Skocz do zawartości

BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

Jak zobaczyłem ten temat to wiedziałem, że to się tak skończy. Krytyka Kobe'a na całego. Zamiast napawać się tym, że jeden z lepszych zawodników ostatnich kilkunastu lat powoli schodzi ze sceny, ale ciągle to na odpowiednim poziomie to ludzie zaczynają wypominać Shaqa, Gasola i inne dziadostwa. Gdzie jest umiar?

 

Btw, Kobe zacznie mijać kiedy zajdzie taka potrzeba, czyli już na Hardenie sieknie 30 pkt nie opierając się tylko na jumperkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zobaczyłem ten temat to wiedziałem, że to się tak skończy. Krytyka Kobe'a na całego. Zamiast napawać się tym, że jeden z lepszych zawodników ostatnich kilkunastu lat powoli schodzi ze sceny, ale ciągle to na odpowiednim poziomie to ludzie zaczynają wypominać Shaqa, Gasola i inne dziadostwa. Gdzie jest umiar?

 

Btw, Kobe zacznie mijać kiedy zajdzie taka potrzeba, czyli już na Hardenie sieknie 30 pkt nie opierając się tylko na jumperkach.

Zrobienie 30 pkt na Hardenie to jak wygranie shooting contest z Perkinsem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasne. rozumiem, ze jest to wazny aspekt i trzeba go brac pod uwage ale weterani szukajacy mistrzostwa nie szukaja ladnej pogody tylko duzych szans na pierscien. te zazwyczaj najwieksze sa u mistrzow lub pretendentow. ladne plaze schodza w tym wypadku na drugi plan. przyklad obecnych lakers i clippers jest calkiem fajny. rozumiem, ze przez wiele lat pogoda w LA byla inna dla zawodnikow clippers?

 

nie rozsmieszajcie mnie, lakers czy heat, rockets wczesniej bulls choc mniej mieli takie same warunki do obrony tytulu. i nikt mi nie powie, ze wolni agenci omijali san antonio, boston, miami'06 czy dallas.

 

spurs jako organizacja od wielu lat sa wysoko w notowaniach zawodnikow.sporo dobrych i bardzo dobrych wolnych agentow dochodzilo do nich po zdobyciu mistrzostwa, wiec nie sadze by kwestia pogody czy miasta miala tu jakikolwiek wplyw.

 

raczej to o czym mowi pop i reszta:

1. brak szczescia, kontuzje

2. brak motywacji (sporo o tym pisze phil w 11 pierscieniach)

3. zasada bij mistrza

4. odchodzacy wazni gracze. po mistrzostwie czesto goscie, ktorym koncza sie kontrakty dostaja 2x wiecej w jakims zadupiu. james posey, tony allen, ariza, tyson chandler to tylko niektorzy, ktorzy mi przyszli do glowy. do tego dochodza inne kwestie finansowe jak wplyw nowego cba (mavs). ale punkt 4 niedotyczy spurs bo oni madrze prowadzili od lat polityke kadrowa klubu (casus george'a hilla).

 

w skrocie dolary i lokalizacja nigdy nie mialy wplywu na to, ze spurs, heat'06, mavs czy celtics nie obronili tytulu. w zasadzie poza mavs a raczej przez glupie decyzje ligi, wlasciciela i nowe cba, nikt z tego grona nie obronil mistrzostwa z powodu braku kasy i zlej lokalizacji. jak juz, to odpowiedzialne byly 4 powyzsze punkty.

 

lakers, heat, rockets czy bulls tez mieli te problemy (kontuzje:maxwell, pippen, harper, kobe, fisher, bynum, butler, wade, bosh)slabsze sezony po zdobyciu mistrzostwa (kontuzje, brak motywacji, bij mistrza) jednak udawalo im sie bronic tytuly.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celtics to akurat ferelnie w 2009 tylko przez kontuzje Garnetta nie obronili, inaczej by powtórzyli 2008, ta paka była niesamowicie mocna.

Miami 06 to samo - kontuzje.

Spurs 00 to samo.

Sas w 08 nie obronili, bo byli wyraźnie słabsi, a rywali wyraźnie mocniejsi,

W 04 i 06 to raczej brak szczęścia czy coś, byli wystarczająco mocni by wygrać, ale to jest zawsze kilka drużyn wystarczająco mocnych i nie wszyscy mogą wygrać, co wielokrotnie było mówione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Phil zawsze miał najlepszy skład w sezonie i to czasami z zajebistą przewagą nad resztą ligi jak zdobywał misia. Uważam, że trenerem był świetnym, książkę czytałem (od razu zaznaczę) ale imo większy sukces to mistrzostwo Dallas w 11 niż repeat Bulls 92 czy Lakers 01. 

 

Mieć najlepszy roster w lidze i wygrać to nie jest jakieś mega trudne. Spo też zrobił repeat mając najlepszy skład w lidze i chyba tylko mac uważa, że jest lepszym trenerem niż Pop czy Carlisle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada bij mistrza odnosi się głównie do zespołów co nie mają szans na PO i spotkanie z obrońcą tytułu to dla nich dodatkowa motywacja. SAS nie zawalała w repeacie sezonów regularnych. W PO najmocniejsze zespoły chcą zdobyć mistrzostwo i nie skupiają się dodatkowo na obrońcę tytułu bo i tak muszą być zmobilizowani na maksa.

 

Jak to wyglądało w przypadku SAS:

00 - kontuzja Tima Duncana, ciężko bez niego było tej ekipie obronić mistrza - wypad w 1rundzie z niżej notownaym rywalem

04 - słynny rzut Fishera - przy odrobinie szczęścia była realna szansa na repeata. Tak czy siak odpadli z drużyną posiadającą Shaqa i Kobiego w prime z bardzo solidnym Karlem Malonem.

06 - 7meczowa seria z Mavs, 2 porażki po dogrywce, jedna jednym punktem..trochę pechowo.

W 7 meczu na 20sek do końca przy prowadzeniu SAS 104-101 manu Gino fauluje Dirka przy próbie wsadu, co kończy się oczywistym and1 Niemca - jaki to miało sens do teraz nie wiem..

08 - big3 otoczone dleagowcami - nawet Pp nie pomógł, tak czy siak, byli słabi i tu można spokojnie uznać, że nie repeatowali, bo nie mieli tego czegoś

 

Miami 06 to samo - kontuzje.

Akurat Miami to drużyna, która potrzebowała bardzo dużo szczęścia żeby zdobyć majstra i brak repeatu czy kolejnego mistrza z tym składem to raczej powrót do normy.

 

Spo też zrobił repeat mając najlepszy skład w lidze i chyba tylko mac uważa, że jest lepszym trenerem niż Pop czy Carlisle.

Obecnie uważam go za półkę niżej :smile: Ale i tak za całkiem dobrego trenera (obecnie w NBA top5)

1. Pop

2. Timbidoni

3. Carlisle

4. Spo

5. Doc

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duncan jakby miał T-Maca lub Wade czy Pierce to spokojnie zrobiłby repeat nawet przy niesprzyjających okolicznościach. 

 

taka wyliczanka jest bezsensu bo można wytknąć Spurs wiele szczęścia przy samym zdobywaniu mistrzostwa. 

99 to gwiazdka

03 to Lakers story,upadek blazers,kontuzje kings, i na wschodzie brak przeciwnika.

05 tróje Horry i kontuzja Wade'a przez co Heat nie weszli do finału

07 Nash w trybunach

 

później powstały dwie ekipy jak Lakers i Boston to cześć/narazie

 

ogólnie przecież jak ktoś zdobywa mistrzostwa to korzysta na sprzyjających okolicznościach. przy wprowadzeniu salary cup ciężko wskazać przed sezonem murowanego mistrza. rok temu Miami Heat to był murowany kandydat a coś się stało że się zesrało.

nawet jak ktoś pamięta czasy Jordana to nie było faworyta. w 1996 roku mogli to być Houston i Orlando i zagadka jeśli chodzi o powrót MJ-eja po blamażu rok wcześniej z Magic, w 1998 Utaha wcale nie była na straconej pozycji.

Spurs nigdy nie mieli rosteru aby rozjeżdżać ligę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taka wyliczanka jest bezsensu bo można wytknąć Spurs wiele szczęścia przy samym zdobywaniu mistrzostwa.

Nie tylko SAS:

14 - SAS wygrali, bo nie było Ibaki, do tego gwiazdka za nowy format finałów

13 - szczęśliwa trójka Allena ratująca serię

12 - Heat wygrali bo gwiazdka(WTF)

11 - Mavs wygrali, bo Lebron się zestresował w finałach

10 - LAL wygrali, bo kontuzja Perkinsa(LOL)

09 - LAL wygrali bo kontuzja KG

08 - Celtics wygrali, bo pozwalano na ruchome zasłpny KG

07 - SAS wygrało, bo zawieszono Amare w game 5

06 - Heat wygrało bo mieli bony promocyjne na gwizdki

05 - SAS wygrało dzięki trójce Horrego (mimo że to był ich gracz!)

04 - DET wygrało bo połamał się Malone

03 - w kluczowym meczu numer 5 między SAS a LAL i przy prowadzeniu 2pktami SAS, Kobe został podwojony i podjął b mądrą decyzję by odegrać do Horrego - ten oddał wide open trójkę, która wykręciła się jakimś cudem z obręczy.

dodatkowo kontuzja Dirka, znudzenie mistrzostwami LAL

02 - kontrowersyjna seria z Sacto

01 - Przejechali się po PTB,SACTo i SAS (a więc największych rywalach z zachodu z tego okresu) jak walce.. ma ktoś jakiś pomysł?

00 - kontuzja Tima, PTB przegrało wygrany mecz na własne życzenie

99 - gwiazdka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Phil zawsze miał najlepszy skład w sezonie i to czasami z zajebistą przewagą nad resztą ligi jak zdobywał misia. (...)imo większy sukces to mistrzostwo Dallas w 11 niż repeat Bulls 92 czy Lakers 01. 

 

Mieć najlepszy roster w lidze i wygrać to nie jest jakieś mega trudne. Spo też zrobił repeat mając najlepszy skład w lidze i chyba tylko mac uważa, że jest lepszym trenerem niż Pop czy Carlisle. 

troche upraszczasz to wszystko.

bulls czy lakers przed philem tytulow nie zdobywali a sklady mieli porownywalne, jesli nie lepsze (lakers!)

 

repeat jest cholernie trudny. nie wiem czy zrobienie tytulu z mavs jest trudniejsze czy obrona misia, nie jestem w stanie tego ocenic.

 

Celtics to akurat ferelnie w 2009 tylko przez kontuzje Garnetta nie obronili, inaczej by powtórzyli 2008, ta paka była niesamowicie mocna.

Miami 06 to samo - kontuzje.

Spurs 00 to samo.

Sas w 08 nie obronili, bo byli wyraźnie słabsi, a rywali wyraźnie mocniejsi,

W 04 i 06 to raczej brak szczęścia czy coś, byli wystarczająco mocni by wygrać, ale to jest zawsze kilka drużyn wystarczająco mocnych i nie wszyscy mogą wygrać, co wielokrotnie było mówione.

 

Zasada bij mistrza odnosi się głównie do zespołów co nie mają szans na PO i spotkanie z obrońcą tytułu to dla nich dodatkowa motywacja. SAS nie zawalała w repeacie sezonów regularnych. W PO najmocniejsze zespoły chcą zdobyć mistrzostwo i nie skupiają się dodatkowo na obrońcę tytułu bo i tak muszą być zmobilizowani na maksa.

 

Jak to wyglądało w przypadku SAS:

00 - kontuzja Tima Duncana, ciężko bez niego było tej ekipie obronić mistrza - wypad w 1rundzie z niżej notownaym rywalem

04 - słynny rzut Fishera - przy odrobinie szczęścia była realna szansa na repeata. Tak czy siak odpadli z drużyną posiadającą Shaqa i Kobiego w prime z bardzo solidnym Karlem Malonem.

06 - 7meczowa seria z Mavs, 2 porażki po dogrywce, jedna jednym punktem..trochę pechowo.

W 7 meczu na 20sek do końca przy prowadzeniu SAS 104-101 manu Gino fauluje Dirka przy próbie wsadu, co kończy się oczywistym and1 Niemca - jaki to miało sens do teraz nie wiem..

08 - big3 otoczone dleagowcami - nawet Pp nie pomógł, tak czy siak, byli słabi i tu można spokojnie uznać, że nie repeatowali, bo nie mieli tego czegoś

ok

 

problem w tym, ze kazdy kto obronil tytul, o czym pisalem wczesniej tez mial te same problemy. gorsze sezony regularne i kontuzje. rockets musieli sobie radzic bez maxwella w playoffs, w bulls problemy mial pippen, z lakers odszedl glen rice! a do 3peatu zespol prowadzil w zasadzie duet, bo managment przespal okres transferowy, co w 03 skonczylo sie totalna klapa, pozniejsi lakers tez mieli problemy z kontuzjami, wypadal bynum, gasol, costam dolegalo kobemu, do tego artest, ktory nie do konca wszedl w system ofensywy, w heat wypadal bosh i wade, ktorzy mieli spore problemy zdrowotne w playoffs a mimo wszystko dojechali (plus mike miller)

 

pisanie, ze te ekipy bronily mistrzostw bo mialy najlepszy sklad na papierze jest sporym uproszczeniem, niekoniecznie zgodnym z prawda. byc moze wplyw mentalnosci na wygrywanie jest o wiele wiekszy niz nam sie wydaje, czego przykladem niech beda heat ,ktorzy zdobyli tylko 2 tytuly.

 

to nie jest zbieg okolicznosci, ze phil sie pojawial i zdobywal seryjnie mistrzostwa. gm'owie tez nie wygrywali za niego, kompletujac najlepsze sklady, bo bylo wiele lepszych druzyn na papierze (blazers, kings), ktore mistrzostwa nigdy nie zdobyly. gdyby taka sytuacja miala miejsce raz, mozna by tak napisac. ale gosc zdobywal 11 tytulow, z reguly broniac ich z 4 roznymi druzynami. mial wielkich gosci w zespolach ale przed nim i po nim te zespoly nie wygrywaly juz tak czesto. do tego wielokrotnie grajac underdogami (bulls 94, lakers 06) osiagal duzo wiecej niz powinien i byl o wspominanego czesto tu farta od wejscia do ecf z bulls i 2 rundy z lakers(trafiliby w polfinale na clipps, wiec mogli spokojnie zameldowac sie w ecf ze smushem parkerem w skladzie....).

Edytowane przez badboys2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imo większy sukces to mistrzostwo Dallas w 11 niż repeat Bulls 92 czy Lakers 01. 

 

Mavs to przykład zespołu, któremu po latach niepowodzeń wszystko ułożyło się po jego myśli. Zebrali odpowiednią grupę ludzi, idealnie trafili z formą, byli hot z dystansu, a przede wszystkim atakowali z pozycji underdoga.

 

Ale taki perfect storm zdarza się niezmiernie rzadko i chyba nigdy dwa razy pod rząd (wystarczy zobaczyć, co się stało z Dallas w kolejnym sezonie).

 

Walcząc o powtórkę, już trzeba się bić z różnymi dodatkowymi przeciwnościami - presją oczekiwań, rolą faworyta, mniejszą motywacją i przesadną pewnością siebie po wcześniejszym sukcesie, zmęczeniem materiału po wyjątkowo długim sezonie, lepszym rozpracowaniem przez rywali.. Trzeba walczyć o tytuł, często nie będąc w szczytowej formie. Dlatego to takie osiągnięcie. Repeatują zespoły, które są w stanie dojść na szczyt mimo tego, że nie wszystkie okoliczności układają się po ich myśli. Dla was to może być kwestia szczęścia - dla mnie wręcz przeciwnie - pokazuje kto bez tego szczęścia potrafi sobie poradzić.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jendras & bb: 

 

Ale oczywiście, że repeat zrobić jest piekielnie trudno itd. to oczywistość. Mimo wszystko mając najlepsze składy w lidze (Bulls 91, 92, Lakers 01, 02, 10) wcale nie jest to jakiś wyczyn kosmiczny. Broń boże nie neguje wielkości Jaxa ale po prostu najlepsze składy, mają największą szansę na misia. Wiadomo, że kontuzje, gwizdki, zmęczenie, motywacja itd. to jedno ale Lakers z przełomu wieków byli klasę lepsi od wszystkich w lidze i byli zdecydowanie faworytami do mistrzostwa.

 

Mavs 2011 to jak sam jendras piszesz zdarza się rzadko, wcale nie najmocniejszy team, faworytami nie byli a zniszczyli po drodze wszystko co mieli łącznie z big 3 Miami. To jest dla mnie większy wyczyn niż repeat Spo, który nie dość, że miał najlepszy skład w lidze to jeszcze na pierwszego poważnego rywala trafiał w Finałach. 

 

Generalnie jak masz top 2 roster w lidze to wiadomo, że idziesz na misia, niezależnie od tego czy to będzie twój pierwszy czy jedenasty pierścień. Nie uważam aby osiągnięcia Spurs i Popa były ważniejsze / lepsze (w ogóle ciężko o bardziej inne organizacje, gwiazdy, trenerów) ale też nigdy nie postawie Lakers czy Jaxa nad Spurs i Popa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.