Skocz do zawartości

Houston Rockets 14/15


hakeem the dream

Rekomendowane odpowiedzi

Napiszcie proszę jakie widzicie możliwości przed rakietami? Strasznie im się to wszystko teraz posypało. Mieli mieć BIG4, a teraz zostali bez rozgrywającego. Bev to super opcja do defensywy, ale kto będzei rozdawał piłki? Jeszcze więcej piłki w rękach Hardena? Widzicie jakieś ciekawe wzmocnienia, albo ruchy które mogą jeszcze wykonać, aby wzmocnić pozycję numer 1?

Ariza to dla jednych porażka, ale z drugiej strony za te pieniądze i za taką grę jaką prezentował w zeszłym sezonie to jest jakiegoś tam rodzaju steal tego offseason. Z offensywą nie mieli problemów w zeszłym sezonie, ale defensywa to była ich bolączka więc tutaj dokonali poprawy jakościowej tym ruchem. Wydaje mi się, że nie podpiszą parsonsa już teraz, bo będzie za ciasno.

Myślicie, że mogą jeszcze przeprowadzić jakiś ciekawy ruchy, aby uratować ten offseason? I ostatnie pytanie o ich salary w przyszłym sezonie i możliwych FA do pozyskania w połączeniu z ich salray. Co sezonu atakuja największych, więc może za rok KD?

Edytowane przez hakeem the dream
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni nie mają z czym atakować po największych. Harden będzie klepał piłkę do oporu, Bev będzie bronił, z Arizą się przeliczą, do 2017 będą ciągle zaliczać out w pierwszej rundzie PO. Szkoda mi tylko Hinkiego, bo był od decyzji Bosha od bycia geniuszem i stworzenia contander z niczego. Ale z drugiej strony ból dupy Howarda i Hardena po każdym sezonie wynagrodzi mi wszystko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, rozumiem, że im gorzej tym lepiej;) Może jednak widzicie jakieś ciekawe opcje, bo ja nie ogarniam się jeszcze dobrze w tych salary.

Uderzyć do Denver po Lawsona, do Atlanty po Korvera i Teaque, do GSW po Iggy'ego + ktoś jeszcze, ale nie mam pomysłu. Zależnie kto będzie bardziej (w ogóle?) chciał Hardena.

Edytowane przez Alternative
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwila moment czy ja dobrze czytam

 

Ktoś tu chce oddać gracza z TOP 10 tej ligi za parę skarpetek? I to gracza który chce grać w Houston i nigdzie się nie wybiera. Gracza który dopiero wchodzi w swój szczyt kariery??

 

No to raczej pomysł z kategorii jak udupić Rakiety na lata.

 

Houston jak na razie:

 

pozbyli się 30 mln któreby musieli zapłacić Linowi i Asikowi. Dostali pick Pelikanów a oddali swój - jak dla mnie na plus bo Nowy Orlean  na pewno będzie niżej

 

Asikiem i tak nie dało się grać razem z Howardem a z kolei na ławce psuł atmosferę.

 

Rakiety dopinają umowę z Danielsem - brakuje im rezerwowego centra i tu nie bardzo mają kogo ale kto wie może zaryzykują i wezmę jakieś ogryzki typu Dalembert albo Okafor

 

Z Boshem byliby faworytem do wygrania tej ligi z Arizą zaryzykowali i może się uda ale znając historię tego pana to raczej stawiam na grubą pomyłkę. To jest ich słaby punkt - jak wypali to poprawiają obronę czego im brakuje a przede wszystkim dostają porządnego obrońce na obwód bo Harden z Parsonsem to są delikatnie mówiąc słabi obrońcy 1 na 1

 

Tak więc postęp zależy od tego kim będzie Ariza w najbliższym roku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nic ciekawego być uzależnionym od tego kim będzei pan Ariza;)

Też uważam, że pozbywanie się opcji numer jeden któa czuje się świetnie w drużynie to błąd i nikt o tym nawet nie myśli. Jak dla mnie mają gołą jedynkę, ale z drugiej strony kto dostarcza najlepszych rozgrywających w lidze o których nikt wcześniej nie słyszał, albo nic się po nich nie spodziewano:)? W suns zrobiło się teraz ciasno na PG, więc możę coś z nimi porozmawiają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwila moment czy ja dobrze czytam

 

Ktoś tu chce oddać gracza z TOP 10 tej ligi za parę skarpetek? I to gracza który chce grać w Houston i nigdzie się nie wybiera. Gracza który dopiero wchodzi w swój szczyt kariery??

 

No to raczej pomysł z kategorii jak udupić Rakiety na lata.

Harden to lama, a nie TOP 10 ligi. Nikt z takim podejściem do obrony w PO (sic!!!) nie ma prawa być uznawanym za jakikolwiek TOP, choćby 100. Harden to typowa gwiazdeczka, żeby robić show. A takie gwiazdeczki są przez 90% ludzi uważane za lepszych niż są naprawdę. 

Aaa i nikt mi nie wmówi, że jeżeli on teraz nie ma ochoty starać się w obronie, to będzie to robić za rok, dwa, pięć, gdy organizm będzie coraz bardziej wyeksploatowany. 

Druga sprawa, że on po prostu w obronie odpoczywa i jak go ktoś zagoni do pracy, to to się odbije na ataku i jego "prime" i tak nie będzie tak wielki, jak oczekujesz i tak.

I wcale się nie dziwię, że nie chce się ruszać z Houston. Mało która organizacja godziłaby się płacić 15 mln na sezon oszołomowi, któremu nie chce się zrobić choćby kroku do rywala, nie mówiąc już o uważnym kryciu przez całą serię.

Tego gościa dymał Wesley Matthews. Nie odbieram mu klasy, ale naprawdę zastanów się, co się dzieje z Houston, jakby wpadli na Spurs i Pop ustawił by cały morderczy atak na kosz Rockets przez dupę Hardena. Parker na 1, Manu na 2, Leo na 3 i Rockets nie mają wyjścia - 15 mln rocznie grzeje ławę, bo inaczej Spurs dostają punkty za free co akcję. A już nie mówię, jakie rekordy open 3 by nawalił Green, bo chyba nie ma szaleńca, który wierzy, że Harden by zanim biegał z jednej strony na drugą i przebijał się przez pół miliona zasłon.

 

Podsumowując, ofensywnie oceniam jego wartość na 80-85/100, ale oceniając wartość defensywną trzeba by się zastanowić na wartościami ujemnymi i wyższym rzędem wielkości. Jakieś -1000/100 byłoby chyba adekwatne.

Blazers grali praktycznie w 5 chłopa, nie radzili sobie z Howardem, ale awansowali, bo Houston mieli Hardena, taka jest prawda.

 

Definicyjny koń trojański.

 

Ale ja się tam nie martwię problemami Rockets. Jak chcą, to niech go trzymają i do emerytury. Jeden potencjalny rywal do mistrzostwa mniej. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przyrównuje tutaj Hardena do tych wymienionych zawodników, ale czy KD, Melo, Wade(w czasach świetności), Kobe i wileu innych wybitnych graczy to maszyny w defensywie? Jak się trafia taki zawodnik jak Hakeem, Jordan, LBJ, David Robinson, że potrafią jedno i drugie, to to jest rzadkość w koszykówce.

Edytowane przez hakeem the dream
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byli maszynami, ale wiedzieli, że można się poopierdalać w obronie w RS i wiedzieli też, że w PO jest win or die i przynajmniej było widać, że się starają (no, może poza Melo, który zresztą też nic nie wygrał i nigdy nawet nie był blisko). Po Hardenie natomiast było widać, że ma na to kompletnie wyjebane.

Tu nie chodzi o umiejętności, tylko o podejście. Harden ma podejście dyskwalifikujące profesjonalistę i dlatego traktowanie go jako TOP 10 ligi (!) traktuję jako bardzo kiepski dowcip.

 

Jest taka złota zasada. Atak sprzedaje bilety, a obrona wygrywa trofea. Oczywiście przy zachowaniu jakiejkolwiek równowagi bo nie można znowu przegiąć w drugą stronę. I to obowiązuje w koszykówce, piłce nożnej i pewnie jeszcze jakaś dyscyplina by się znalazła (za bardzo innymi sportami się nie interesuję, więc nie będę bredził że tak jest w każdej, bo tego nie wiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przyrównuje tutaj Hardena do tych wymienionych zawodników, ale czy KD, Melo, Wade(w czasach świetności), Kobe i wileu innych wybitnych graczy to maszyny w defensywie? Jak się trafia taki zawodnik jak Hakeem, Jordan, LBJ, David Robinson, że potrafią jedno i drugie, to to jest rzadkość w koszykówce.

Nie rozumiem, każdy z wymienionych miał okresy świetnej obrony poza Melo. Ale to nie wiem czemu wymieniłeś akurat Melo, a nie na przykład Stackhouse, bo gość jest w innej lidze. 

 

Jest taka złota zasada. Atak sprzedaje bilety, a obrona wygrywa trofea. Oczywiście przy zachowaniu jakiejkolwiek równowagi bo nie można znowu przegiąć w drugą stronę. I to obowiązuje w koszykówce, piłce nożnej i pewnie jeszcze jakaś dyscyplina by się znalazła (za bardzo innymi sportami się nie interesuję, więc nie będę bredził że tak jest w każdej, bo tego nie wiem).

Ile razy będę słyszał ten przedawniony tekst o obronie wygrywającej trofea? Wygrywa balans, wręcz powiedziałbym z dużym naciskiem na ofensywę. Ostatnia defensywna drużyna, która wygrała to Pistons z ponad 10 lat temu lub ewnetualnie jeszcze Celtics. Dużo trudniej zrobić atak, który w miarę funkcjonuje w PO niż obronę. 

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczyłem, że potrzebna jest równowaga.

Ale uważam, że drużyna przeciętna w ataku i dobra w obronie jest lepsza od drużyny dobrej w ataku i przeciętnej w obronie.

 

A że niby ostatnia defensywna drużyna która wygrała to Pistons, to jest własnie mit. Spurs AD 2005 musieli być pancerni, aby wytrzymać z nimi serię i byli. Celtics w 2008 roku byli po prostu lepsi od Lakers po obu stronach, ale profil drużyny był DEFENSYWNY, a nie ofensywny. I to się akurat wybitnie rzucało w oczy, bo była ogromna dysproporcja w intensywności gry w obronie i ataku. Dallas AD 2011 to imo też przewaga obrony nad atakiem. Heat 2012 zresztą też. Wtedy ich obrona obwodowa działała świetnie i Thunder zostali rozbici właśnie intensywnością gry w obronie Miami.

Paradoksalnie, to dawno nie było drużyny ofensywnej, która by wygrała tytuł. Spurs 2007 po prostu byli po prostu lepsi, Lakers 2009 tak samo, Lakers 2010 to już bunkrowanie pomalowanego przez Bynuma i Gasola, więc imo też nie pasuje, Heat żyli z intensywnej obrony, więc odpadają z automatu, a Spurs 2014 nie dość, że nie mieli rywala to byli masakryczną hybrydą, zdolną przestawiać się w zależności od potrzeb w każdą stronę, więc też nie można ich uznać za drużynę ofensywną, bo to uproszczenie i obraza dla wysiłków obronnych Leonarda, Splittera, Greena i reszty przez całe PO. 

A już na pewno, dawno nie było mistrza ze słabą obroną. W erze Tima chyba nawet nikomu się to nie udało.

Ale jeśli Ty zwracasz tylko uwagę na popisy takiego Dirka, a nie na tytaniczną pracę Chandlera czy Mariona, ewentualnie dochodzisz do takich wniosków na podstawie statystyk, to naprawdę nie mój problem. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alternative

 

Rozumiem że jako fan Spurs optowałeś przez lata aby wypieprzyć Parkera który dopiero od 2 lat nie jest totalnie beznadziejny w obronie. To wciąż jest dziura ale kiedyś to naprawdę był słaby poziom

 

Poza tym Twój przesadzym i tak nie zmienia faktu że Harden ma wciąż pozytywny wpływ na wydarzenia na boisku on w obronie nie oddaje aż tyle co daje w ofensywie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.