Skocz do zawartości

Wschód jest tak ch. że chcą go zdelegalizować


elwariato

Rekomendowane odpowiedzi

Ja bym podzielił ligę na 3 konferencje: Zachód, Central i Wschód i z każdej z nich do Playoffs wchodziłoby po 5 drużyny plus kolejna z najlepszym bilansem. Oczywiście to wymusiłoby pomieszanie drużyn w Playoffs, ale podzieliłbym drzewka tak, aby zachód nie mieszał się nigdy ze wschodem, a skrajne konferencje jedynie z centralem – uwzględniając z której konferencji pochodziłaby 16-ta drużyna z najlepszym bilansem, do niej dołączałyby 2 drużyny z centrali (np. pierwsza z najlepszym bilansem i piąta z najgorszym), a 3 szłyby pozostałe do przeciwległej. O rozstawieniu decydowałyby już indywidualne bilanse w tak utworzonych dwóch drzewkach.

Kalendarz składałby się z 4 meczów z własną dywizją, 3 z pozostałymi w Konferencji, 3 z central, i 2 przeciwnego wybrzeża 2. Central jednego roku grałby po 2 spotkania z East, a kolejnego z West. To daje 81 spotkań w ciągu roku, więc pozostałe 1 byłoby rozgrywane przykładowo z jedną z drużyn z własnej konferencji a z innej dywizji.

Nie wiem czy to idealny podział (na pewno nie), ale patrząc na obecną siłę drużyn ułatwiłby on awans do Playoffs faktycznie najlepszym drużynom w NBA. Minusem tego rozwiązania jest to, że powstałby ponownie słaby Wschód, z którego najłatwiej byłoby awansować - ale gdybyy później w Playoffs dołączała do nich pierwsza bądź druga, trzecia i czwarta najlepsza drużyna z centralu, droga do finałów nie byłaby już tak usłana różami.

Drugim rozwiązaniem jest skrócenie rozgrywek do 72 spotkań, bez żadnego mieszania, prosty podział: po 3 mecze z własną konferencją (42), po dwa z przeciwną (30). W ten sposób nieznacznie zmalałaby siła nastukania dobrego bilansu przez wschód w grach między sobą, a po drugie można by wyrównać szanse wszystkich drużyn poprzez kompletną rezygnację ze spotkań dzień po dniu, przy założeniu że nadal gramy od listopada do połowy kwietnia.

Edytowane przez danny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było tankowania toby trzeba zrobić turniej o najwyższy pick.

 

to by dobre było, jeden playoff o mistrzostwo, a drugi jako paraolimpiada o kolejność w lottery jakieś best-of-3 (wtedy nikt bu nie chciał tankować bo minimalnie poza top16 dawałoby HCA w turnieju pocieszenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wystarczy zmienić zasady losowania- mniej piłek dla pierwszej trójki ogólnie losujemy TOP 5 - nie może być tak że ten 14 ma jedną piłkę w puli a ten pierwszy 250

zrobić coś takiego

nr 14 - 10

13-20

12- 30

11- 40

10 -50

9 - 60

8- 70

7- 80

6-90

5- 100

4-110

3- 120

2 -130

1- 140

 

Wiem że wyszło 1040 a nie równe Tysiąc ale to się dałoby zaokrąglić i przy losowaniu TOP 5 ogólnie by to dałoby większą przypadkowość i nikt by się już nie zabijał bo TOP 3 w tej chwili zgarnia prawie połowę piłeczek co oznacza że jak być słabym to takim już na maxa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turniej to lepszy pomysł. Zmiana zasad losowania niewiele zmieni bo i tak lepiej będzie przegrywać i tak. Skoro i tak grasz o nic to zawsze lepiej mieć większe szansę na wyłowienie top 5 picku niż mniejsze.

 

A taki turniej to by była miazga. Walka i emocje większe niż w boju o mistrzostwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ze jaki jest wtedy sens handlowania pickami - załóżmy Knicks oddali jak w tym roku swój pick Denver  - wystawiają rezerwy dostają wpierdol i Denver dostaje pick 14, to samo Nets czy na ten przykład Pelikany - to będą jeszcze większe parodie niż obecnie bo czy taki Nowy Orlean zaryzykuje walkę o wszystko tylko po to aby zrobić dobrze 76ers ??? Więc będziesz mięc piątki mega smieszne aby tylko przegrać mecze i dać rywalom jak najgorszy pick

 

Poza tym draft ma wyrównywać szanse w teorii a to nie jest tak że zespoły tankują specjalnie czasem po prostu masz słaby zespół jak Bobki czy rozwalony kontuzjami jak kiedyś Jazz ( kiedy w szpitalu byli AK, Boozer Okur i nie miał kto tam grać) czy sota rok temu i nie dośc że mają pecha to jeszcze dostają wpieprz podwójny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Bucks mają dużo pecha na starcie i przez to nie są kompetentni do walczenia o PO na Wschodzie (!!!), co pozornie wyjdzie im na dobre. Nie wiem co stało sie z głową Sandersa, ale chłopak rozegrał dobry sezon, podpisał $$$ i chyba musi się solidnie ogarnąć, żeby wrócić do gry w NBA. Potencjał był niesamowity, bo chyba tylko Anthony Davis jest szybszym big manem i potrafi kryć więcej miejsca na boisku. rok temu miał najlepsze wskaźniki defensywne w całej lidze. Taki to potwór, z niego. (http://www.youtube.com/watch?v=BpB-z3mfp5c hehe)

 

Giannis-Henson-Sanders

+

Draft i trade assets (przede wszystkim Ilyasova)

 

Bux are rollin in 2018 ahaha

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci tak, Sandersa widywałem często bo rok temu to Bucks byli moim sado-maso teamem do oglądania i defensywnie koleżka był w stanie trapować niskiego przy picku, ogarnąć rollującego big mana i contestować pod koszem - wszystko praktycznie naraz w jednym posiadaniu defensywnym. Może faktycznie nie był #1 jak wynikałoby z liczb, ale zastanawiam się czy jest ktoś nienazywający się Anthony Davis i może Joakim Noah, kto potrafi być tak uniwersalny w obronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.