Skocz do zawartości

Detroit Pistons 2013/14


Zaphod

Rekomendowane odpowiedzi

W przypadku Clippers znaczenie miało że w końcu trafili kolesia w drafcie który chciał wygrywać od razu , który chciał wygrać dla Clippers i który był na tyle elektryzujący że wielu postanowiło grać dla niego a mówię tu o Blake'u . bez niego Clippers wciąż byliby na dnie. Thunder to mega mały rynek, Memphis chyba jeszcze mniejszy. Indiana choć dopiero 26 to jednak jest to miasto zakochane w koszykówce więc nie jest aż tak źle. Ale wszystkie te 3 kluby to dziury zapadłe jak na warunki NBA a wszystkie 3 w ostatnich 2 latach grały w finałach konferencji. San Antonio to też dziura a jakoś sobie radzi.

 

Griffin był powodem, dla którego Sterling się opamiętał i coś się w końcu ruszyło. Nie wiemy jednak, czy Blake nie odstawiłby dramatu gdyby los rzucił go nie do LA, ale do wspomnianego Milwaukee czy Sacto. A nawet jeśli grałby akurat tam i zdecydował się zostać niczym KG w Minny, to już widzę CP3 pędzącego z pomocą w futrze i rakietach śnieżnych.

 

Przypomnę, że Memphis w połowie poprzedniego sezonu wyprzedali całą ławkę by zaoszczędzić. Knicksi czy Lakersi raczej tak nie robią. Pacers też nie mają za różowo. Miasto koszykarskie, lecz bardziej o profilu uniwersyteckim, dla ludzi w Inidianapolis to Colts są nr 1 (tak jak Nowy Orlean to Saints, nie jacyś Pelicans). Thunder są młodzi, zobaczymy jak się rozwiną i czy KD i Russ zostaną. Opcje są różne, ale OKC ma Prestiego więc wyjdą na swoje. San Antonio to najlepiej zarządzana organizacja, mogliby grać nawet na Plutonie.

 

Gdzie przez lata byli Kings? Jeden wystrzał w ekipą Adelmana, poza tym dekady frustracji. Magic drugi raz stracili franchise playera. Cavs, Jazz, T-Wolves, Bux i inni mogą budować tylko przez draft i przepłacać, bo pies z kulawą nogą tam nie pójdzie.

 

Jeśli grasz w small markecie, to musisz mieć właściciela chcącego dopłacać do interesu. Albo mieć NAPRAWDĘ topowych fachowców we front office i wizję na lata.

 

W dużym, atrakcyjnym mieście więcej uchodzi płazem, jest inna tolerancja błędu. Dlatego uważam, że lokalizacja ma znaczenie i wcale nie takie małe.

Edytowane przez Jinks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seattle też nie ma super klimatu, często tam leje. Co do fanbase'u w USA to oczywiście Hawks powinni być pierwsi do ostrzału, ale trochę szkoda znowu zlikwidować kolejną historię i czasy (Mutombo, Smitha, Nique). Kings mieli problem z właścicielami, ale udało ich się uratować dzięki Hindusowi, a teraz powinno być lepiej. Wiemy, że każda ekipa ma pod górkę jak nie ma wielkiej kasy, ale nie jest pewnie, że Sonics po powrocie może świecić triumfy, gwiazdy będą tam uderzać oraz, że nowy owner byłby gotowy płacić podatek od luksusu itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seattle też nie ma super klimatu, często tam leje.

Wiemy, że każda ekipa ma pod górkę jak nie ma wielkiej kasy, ale nie jest pewnie, że Sonics po powrocie może świecić triumfy, gwiazdy będą tam uderzać oraz, że nowy owner byłby gotowy płacić podatek od luksusu itd.

 

Jednak jak najbardziej jest tam klimat dla sportu, Seahawks wlasnie wygrali Super Bowl i beda jednymi z glownych faworytow za rok.

Mariners maja dobre otwarcie MLB i byc moze o cos powalcza w tym roku.

Obie druzyny maja jedne z najlepszych fanbase w USA.

 

Jedyna przeszkoda to chyba jednak wlasciciel Paul Allen jest ma juz PTB wiec ciekawe jaki bogaty wariat (czytaj chcacy placic podatki) moglby zainwestowac w ewentulanych Sonics.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chris Hansen się chyba nazywał się pan co chciał wyrwać Kings z Cali, ale nie wiem jak by stoi jego sprawa z $$. Wiem, że wygrali SB, ale MLB i NFL to najbardziej popularne pro-ligi w USA.  Fanbase to jednak nie wszystko, ale ogólnie brakuje Sonics bo im się trochę kibicowało. Jedyna szansa na przywrócenie SSS to brak sprzedaży i zgody na nową halę w Milwaukee.

Edytowane przez skejcik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Seattle jest od jakiegoś czasu grupa inwestorów z Hansenem na czele. Jeśli liga zgodzi się na powrót Sonics, to nowa hala jest kwestią czasu, bo w zasadzie kasa jest już dogadana. Miasto zachowało prawo do barw, banerów, tradycji itd, więc wszystko czeka tylko na zielone światło od ligi, którego na próżno szukać. No i tak jak napisał Chomik - Seattle to bardzo dobre miejsce do zawodowego sportu.

 

Fani Sonics (w tym piszący te słowa) są rozgoryczeni, bo stracili zespół tylnymi drzwiami, a teraz obserwują, jak NBA traktuje priorytetowo kwestie pozostania drużyn w Sacto, Nowym Orleanie czy Milwaukee.

 

Napiszę to jeszcze raz - nie podoba mi się przenoszenie zespołów, to zawsze budzi kontrowersje.

Edytowane przez Jinks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawe zagadnienie, bo Seattle zachowało prawo do nazwy SuperSonics, barw itd., co w założeniu miało ułatwić ewentualny powrót. Gdyby więc powrócili jako SSS, to doszłoby do kuriozalnej sytuacji, w której teoretycznie nie mieliby mistrzostwa zdobytego pod tą samą nazwą i w tym samym mieście :)

 

Kwestie związane z tradycją są strasznie skomplikowane, bo oba kluby się nią podzieliły. To Clay Bennett jest właścicielem pucharu z 79, banerów itd., ale są one wypożyczone do muzeum miasta Seattle. OKC ma też prawo do odwoływania się do tradycji Sonics, co budzi kontrowersje (na yt są świetne wypowiedzi JVG i Sir Charlesa na ten temat).
 

W każdym razie nie wyobrażam sobie, aby ludzie z OKC, w przypadku powrotu SSS, trzymali się kurczowo cudzego tytułu i udawali, że to ich.

 

Sory Pistons-fani za off-topowanie w Waszym temacie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat to że inne ekipy mają niezły suport często wcale nie przekłąda się na to że wszystkie z danego miasta takowy mają, vide przytaczana tu często Atlanta która ma jeden z najlepszych fanbase jeśli chodzi o nfl i mlb, prawda jest taka że liczą się jednak przedewszystkim sukcesy, w takiej kay arena co to kiedyś bito rekordy głośności pod koniec bytu SS też było słychać co między sobą gracze na boisku gadają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obaj panowie stwierdzili, że sobie tego nie życzą.

 

Kemp:

I live in Seattle. I played in Seattle. What's the point of me going out to Timbucktu for a team I never played for?

 

Payton:

It will be there sooner or later. It could be years. If I’m 70 and they get a team, hey, so be it. It will be great just as long as it will go up in Seattle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, po sonicsowych wspominkach i uronieniu łezki, wracamy do tematu.

 

Cóż, kolejny ciężki sezon dla fanów Pistons w zasadzie za nami. Odejście Dumarsa jest już pewne, nawet on sam tego nie ukrywa. Co zabawne, pojawia się on w plotkach odnośnie Cleveland, którzy podobno biorą pod uwagę także Isiahę Thomasa. Cavs od lat muszą potajemnie współpracować z którymś z uniwerków w eksperymencie psychologicznym pt. Czy drużyna koszykarska może doprowadzić do fali samobójstw wśród kibiców? Innego wytłumaczenia nie znajduję.

 

Anyway, od początku marca nie miałem styczności z Pistons, więc może ktoś mi odpowie (Zaphod?), jak tam sprawy stoją i z kim warto wiązać jakieś nadzieje na przyszły sezon. Trochę uprzedzam offseasonowy temat, ale co tam.

 

;To do list; dla Pistons:

1. Zatrudnić kogoś normalnego na miejsce Dumarsa

2. Zatrudnić Hollinsa

3. Spróbować ożenić Monroe w sign and trade, najlepiej za coś na obwód, ale nie mam złudzeń, dobrze jak Pistons dostaną cokolwiek

4. Rozejrzeć się za jakimś 3-and-D

Edytowane przez Jinks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc tak:

1. Moim zdaniem, jeśli ktoś da Monroe więcej niż 10 mln rocznie,to Pistons nie wyrównają i się pożegnamy. Trochę ze smutkiem, bo w innej konfiguracji Greg może być prawdziwym wymiataczem i kto wie czy tego nie pokaże. Coś w stylu Big Ala.

2. Normalny trener z autorytetem.

3. Normalny GM.

4. Budować zespół wokół Dre. Z biegiem sezonu chłopak się rozkręcał, jest naprawdę świetny i może być tylko lepszy. Pod dobrym defensywnym coachem aż strach pomyśleć co będzie wyprawiał. Dobierać graczy pod niego, dopasować całą ekipę i styl gry.

5. Ze Smithem i Jenningsem zostajemy, choć chętnie oddałbym ich za cokolwiek.

6. Na PG może łykniemy kogoś z draftu (Smart?), Jennings z ławki jako energizer? Może to jest pomysł.

7. Smith idzie na PF i zakaz odpalania dalekich jumperków i trójek.

8. Będzie trochę kasy, trzeba to przemyśleć i nie przepłacać pajaców jak ostatnio. Przydałby się ktoś może mało efektowny, ale inteligentny + strzelcy, to podstawa.

9. Kogo warto zostawić? Ostatnio fanie wygląda Siva, jako 3 PG byłby spoko. Singler, KCP zostają na pewno, jeszcze się rozwiną. Jest też Jonas i Bynum, mierni ale wierni. Mitchell i Datome b. mało grali, ciężko o nich coś powiedzieć.

10. Za Grega musi przyjść twardy weteran do zbiórek.

 

Taki mały dekalog fana Tłoków po kolejnym upokarzającym sezonie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dumarsa nie ma, ale bardziej ważne jest to, że za rok znów zobaczymy się z J-Smoothe i Jenningsem. Oglądanie ich przez kolejny sezon będzie nie do zniesienia.

Czy jakiś mądry trener będzie w stanie ukrócić te ich popisy rzutowe? Te tony oddanych rzutów?

Kto przyjdzie za Monroe? Pożyjemy zobaczymy.

Drummond będzie następnym po Rodmanie i BigBenie DPOY!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dumarsa nie ma, ale bardziej ważne jest to, że za rok znów zobaczymy się z J-Smoothe i Jenningsem. Oglądanie ich przez kolejny sezon będzie nie do zniesienia.

Czy jakiś mądry trener będzie w stanie ukrócić te ich popisy rzutowe? Te tony oddanych rzutów?

Kto przyjdzie za Monroe? Pożyjemy zobaczymy.

Drummond będzie następnym po Rodmanie i BigBenie DPOY!

Na razie D z nim na parkiecie się pogarsza, więc powiem Ci, że ma tam daleką drogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie D z nim na parkiecie się pogarsza, więc powiem Ci, że ma tam daleką drogę.

 

Nie oglądam za dużo wschodu bo to raczej katorga, ale też nie bardzo rozumiem to spuszczanie się nad AD. Koleś nie zrobił wielkiego postępu pogarsza o ponad 5 (!) puntków defensywę a ludzie piszą o nim jakby grał w obronie jak Russel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oglądam za dużo wschodu bo to raczej katorga, ale też nie bardzo rozumiem to spuszczanie się nad AD. Koleś nie zrobił wielkiego postępu pogarsza o ponad 5 (!) puntków defensywę a ludzie piszą o nim jakby grał w obronie jak Russel

 

Nikt nie pisze o nim jak o Russelu, więc nie przesadzaj :smile: Dre to bestia, będąc surowizną w swoim drugim sezonie już robi 13-13-1,5. Oglądanie Pistons w tym sezonie, mimo zabawnych momentów najczęściej związanych z unikalnym duetem Jennings/Smith, było dość ciężkostrawne (coś na jak filmy Eda Wooda w zbyt dużej dawce), ale zmysł Drummonda do zbiórek i jego możliwości fizyczne na serio rzucały się w oczy. IMO chłop ma taki sufit, że można się nim ekscytować.

 

Do DPOTY daleka droga :)

Edytowane przez Jinks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie pisze o nim jak o Russelu, więc nie przesadzaj :smile: Dre to bestia, będąc surowizną w swoim drugim sezonie już robi 13-13-1,5. Oglądanie Pistons w tym sezonie, mimo zabawnych momentów najczęściej związanych z unikalnym duetem Jennings/Smith, było dość ciężkostrawne (coś na jak filmy Eda Wooda w zbyt dużej dawce), ale zmysł Drummonda do zbiórek i jego możliwości fizyczne na serio rzucały się w oczy. IMO chłop ma taki sufit, że można się nim ekscytować.

 

Do DPOTY daleka droga :smile:

 

Tylko ta surowizna powoduje, że na razie zespół jest gorszy z nim o ponad 4 pkt na 100 posiadań, a pewności żadnej że z tej "surowizny" wyjdzie nie ma. Zresztą pogarszać swój zespół o 5 pkt w defensywie mając podkoszowych zmienników w postaci Jerebki, Harrellsona i Villanuevy to trochę daleko od DPOTY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

SvG jednocześnie trenerem i prezydentem ds koszykarskich. No to jestem ciekaw jak on poukłada te klocki, Detroit dawno nie miało tak dobrego trenera. Facet jest strasznie niedoceniany przez te cyrki z Orlando ale moim zdaniem Detroit zrobiło genialny ruch i teraz tylko pytanie kogo wezmą w drafcie ( matematycznie mają tylko 5% szans że stracą swój wybór w drafcie). Ponieważ moją pierwszą miłością w NBA byli Bad Boys z lat 87-90 to ściskam kciuki za powodzenie tego projektu. SvG to jeden z nielicznych trenerów który będzie potrafił trafić do głowy Smitha i przekonać go do rezygnacji z tego co robi nieefektywnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.