Skocz do zawartości

draft 2006


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Mówisz też że Hornacek był solidnym obrońcą. Sęk w tym, że wynikało to po części z boiskowego cwaniactwa, ale nie powiesz mi, że nie miał problemów z wyższymi zawodnikami, że pojedynki z Jordanem czy Drexlerem to nie były mismatche i nie musiał szukać pomocy u graczy z pozycji SF.

dlatego właśnie napisałem, cytuję sam siebie, że Horny "był co najmniej solidnym obrońcą" :twisted: pamiętam, że nie radził sobie z Pippenem (bo Jordana musiał odpuszczać Russellowi) właśnie ze względu na różnicę wzrostu...i czasami musiał szukać pomocy ale sam siebie robił wszystko co mógł i był nieustępliwy i wiem, że nie muszę mówić bo dobrze wiesz, że należy mu się za to uznanie i mało kto, nawet wyższy, lubił przeciw niemu grać

 

Co do Hornacka to chodziło raczej o warunki fizyczne, które miał bardzo podobne do Redicka (undersized). Raczej nie znajdziesz drugiego białego zawodnika o wzroście 6-3 (maksymalnie 6-4), który zrobił jako taką karierę jako SG w NBA.

no to teraz wiem co miałeś na myśli....i choć nie odejmujmy wzrostu Hornackowi (według moich wiadomości miał 192cm) to fakt faktem, że rzeczywiście był niski jak na (białego) SG i dodając do tego małe możliwości atletyczne rzeczywiście można stwierdzić, że to, że mu się powiodło, to fenomen....choć co do innych zawodników jego pokroju, którzy jednak zrobili kariery to można chyba do nich zaliczyć Drażena Petrovica (cal wyższy od Jeffa) czy obecnie choćby dwóch Litwinów Jasikieviciusa i Macijauskasa (obaj po 193cm), którzy może zrobią jako-taką karierę....ale inna sprawa, że wszyscy są (byli :( ) z Europy i są/byli zapewne lepiej wyszkoleni technicznie od nawet najlepszych Amerykanów....

 

ale na szczęście Redick nie będzie się musiał raczej wykazywać aż takim sprytem i cwaniactwem w grze jak Hornacek by dać sobie radę, bo na jego fotach widzę, że fizycznie nie jest zbudowany najgorzej...

 

i dzięki wielkie za całe info o Redicku - wygląda z tego, że ma więcej wad niż zalet, ale z drugiej strony coś w nim musi być, skoro sam tak byś go chciał do Magic....może chcesz żeby się fani innych drużyn do niego zniechęcili? :P

 

nie jest silny na tyle, aby mógł swobodnie radzić sobie ze slasherami, nie jest na tyle wysoki, aby utrudniać rywalom jumpshoty; jeśli postawi się przeciw niemu atletycznego zawodnika, który przyklei się do niego będzie miał poważne problemy ze znajdowaniem sobie pozycji do rzutów, a to może prowadzić do tego, że zacznie je forsować i seryjnie pudłować; czasem kogoś zdarzy mu się minąć, ale nie robi tego często i trudno oczekiwać, że będzie zdobywał w ten sposób punkty; to typowy egzekutor i nie kozłuje rewelacyjnie, ani nie ma też zdolności kreowania gry partnerom

ale tak jak patrzę na to co o nim napisałeś, to równie dobrze tymi samymi wadami, zarówno w ataku jak obronie, możnaby opisać właśnie Hamiltona czy kiedyś Reggie'ego :] też niby nie powinni sobie przecież radzić z twardymi obrońcami przyklejonymi do nich, też nie kreują i nie klepią dobrze i także nie są w obronie na tyle silni by radzić sobie ze slasherami, a jednak jakiś tam pożytek (głównie z Hamiltona) ich drużyny z nich w defensie miały, o ofensywie rzecz jasna nie wspominając...więc to jest chyba kwestia tego jak (i czy w ogóle) JJ się przystosuje do gry w NBA i czy tak jak ta dwójka będzie potrafił znaleźć dla siebie miejsce na parkiecie i jak już wcześniej nadmieniłeś "maskować" swoje wady (hehe, w takiej opcji powienien może lepiej trafić do Lakers - już Phil by o to zadbał :) ....ale może Jerry wystarczy :twisted: )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale tak jak patrzę na to co o nim napisałeś, to równie dobrze tymi samymi wadami, zarówno w ataku jak obronie, możnaby opisać właśnie Hamiltona czy kiedyś Reggie'ego :] też niby nie powinni sobie przecież radzić z twardymi obrońcami przyklejonymi do nich, też nie kreują i nie klepią dobrze i także nie są w obronie na tyle silni by radzić sobie ze slasherami, a jednak jakiś tam pożytek (głównie z Hamiltona) ich drużyny z nich w defensie miały, o ofensywie rzecz jasna nie wspominając...

No właśnie Hamilton jest poniekąd ukryty wśród 4 bardzo dobrych obrońców, ale ile jest takich drużyn? Poza tym Hamilton i Miller mają po 2 metry więc mimo wszystko rzucić im sprzed nosa nie jest sprawą prostą. A i w ataku mają większy pułap rzutu. Redick ma poważne problemy z wyższymi obrońcami (muszą być jednak odpowiednio szybcy) i każda drużyna w NCAA to wiedziała tyle, że nie każda miała zawodników spełniających takie kryteria. NBA to inna para kaloszy.

 

i dzięki wielkie za całe info o Redicku - wygląda z tego, że ma więcej wad niż zalet, ale z drugiej strony coś w nim musi być, skoro sam tak byś go chciał do Magic....może chcesz żeby się fani innych drużyn do niego zniechęcili?

Ale ten rzut może być taką zaletą, że przesłoni wszystkie wady ;). Fajnie ujęli to na RealGM. Było to coś w stylu, że nie zagrzeje zbyt długo miejsca w lidze jeśli piłka nie będzie wpadać do kosza. A czy chciałbym go w Orlando? Ja to chciałbym Gay'a, ewentualnie Roy'a, ale na to nie mam co liczyć. Zostaje mi więc trio Carney-Brewer-Redick i widziałbym ich w Magic właśnie w takiej kolejności :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jak tam panowie? Krew już pulsuje? Losowanko dzisiaj :P . Żeby podbić trochę temat wkleję fajny artykuł o tym co się dzieje "za sceną", czyli jak to się faktycznie odbywa. Część rzeczy już była w tym temacie mówiona, ale nie zaszkodzi przypomnieć ;).

 

What goes on behind the scenes

The actual NBA Lottery is conducted behind closed doors earlier in the night Tuesday. The results are then revealed in the made-for-TV event on ESPN. FLORIDA TODAY's John Denton, who attended the 2004 NBA Draft Lottery, gives a look at what goes on behind the scenes:

# NBA personnel, team representatives and selected media are ushered into a guarded room at the NBA Entertainment Studios and informed they will not be allowed to have contact with anyone from the outside for roughly three hours. All communication devices (cell phones, pagers, computers) are seized until the event is later televised.

# Teams are assigned four-digit combinations based on their records from the past season. There are 1,001 possible combinations and the team with the worst record (Portland) has 250 combinations. The lottery team with the best record (Utah) has five combinations. Those combinations are posted in the room.

# Fourteen ping-pong balls are deposited into a hopper and allowed to tumble for exactly 20 seconds, at which point the first ball will be extracted. Subsequent balls will be withdrawn every 10 seconds repeatedly until four balls have been removed. The order the balls are drawn has no bearing on the result, thus 1, 2, 3, 4 is the exact same as 4, 3, 2, 1.

# In the event the lottery hopper breaks down, there is a second machine in an adjacent room. If both machines break down, there is a power failure or another unforeseeable event, the balls will be drawn manually from a basketball cut in half.

# The process decides which teams get the first three picks. The other 11 picks are then slotted in descending order based on records. If a team's combination comes up twice -- as was the case in 2004 when Orlando won the first pick and then was chosen again -- it is thrown out. Orlando's winning numbers in 2004 were 1, 3, 11, 10 -- a pick it used to get Dwight Howard.

Wspominałem też już o Pacie Williamsie (pewnie nie raz :P). Mam złą wiadomość dla innych drużyn: Pat w tym roku też będzie reprezentował Orlando :D. Oto co ma do powiedzenia:

"I thought I was in great shape about mid-February, but then Brian Hill and his boys left me in the dust," joked senior vice president Pat Williams, who will represent the Magic at the lottery for the ninth time. "But now I have my work cut out for me."

Niezły luzak 8) .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie wie ktoś gdzie na necie będzie to ładnie pokazane, nie licze na relacje video :D ale chociaż tak jak jest na NBA draft.net że sie uzupełniają gracze jak ich drużyny wybierają, czy tam jest coś takiego? Bo nigdy nie oglądałem losowania jeszcze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylo na ESPN ;-)

 

No i sie namieszalo :> Badz co badz sensacyjnie (przynajmiej dla mnie) Rapsi pierwszy seed co jest niezlym fartem i ich odbudowa na pewno dostanie kopa.

 

Na szczescie Chicago nie podzielilo pecha Portland i utrzymalo statystycznym #2.

 

Charlotte trzecie, i jestem bardzo ciekaw czy znowu bedzie wysoki pick i malo pozytku.

 

Oswieccie mnie znawcy bo na tych nowych mordkach sie nie znam :P - kogo powinno / kogo wybierze Chicago ? jak duze jest ryzyko wybrania jakiegos busta na miare Marvina Williamsa albo Martella Webstera w tym roku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no mamy #2. Nie jest zle tym bardziej ze mamy rowniez #16. Chicago powinno szukac kogos pod tablice z niezlym %. W ich kregu zainteresowan bedzie zapewne

LaMarcus Aldridge Height: 6-10

Weight: 237 lbs. Position: Forward/C

PPG 15.0 | APG .5 | RPG 9.2.

Potrzeba nam centra zeby to jakos poskladac w nastepnym sezonie wiec mysle ze bedziemy szukac glownie tej pozycji a ze jest deficyt wartosciowych wiezowcow © w tym roku to nie mamy wielkiego wyboru.

 

reszte kolesi mozna tu podgladnac:

http://www.nbadraft.net/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Raptors są w kropce :). Zostaliby na 5 miejscu i wzięliby sobie rozgrywającego w osobie Marcusa Williamsa i byliby szczęśliwi, że załatali swoją największą dziurę w przypadku odejścia Jamesa. A tak czeka ich wybór między PF, PF a PF ;). A w składzie dwóch najlepszych zawodników to PF :). Sytuacja rzeczywiście nieco zabawna. Rosną więc chyba szanse Aldridge'a na jedynkę. On jako jedyny spośród zawodników z topu nadaje się do gry na centrze. Colangelo mówi o 5-6 nazwiskach, ale wydaje się, że wybierze właśnie między Aldridgem i Bargnanim.

 

jak duze jest ryzyko wybrania jakiegos busta na miare Marvina Williamsa albo Martella Webstera w tym roku ?

Już ich nazwałeś bustami? Nie za szybko?

 

Ryzyko zawsze jest, bo nigdy nie wiadomo jak gra w NCAA przełoży się na NBA. Szczególnie jeśli bierzesz gracza z potencjałem. Być może dla ciebie gość który w pierwszym sezonie nie będzie zdobywał 10 punktów w meczu, a Chicago wybierze go z nr 2 będzie bustem, ale bardzo prawdopodobne, że w tym roku tak właśnie będzie. Chicago weźmie sobie zawodnika podkoszowego i będzie to Aldridge, Bargnani lub Thomas. Żaden nie pokazał na razie, że w przyszłości móglby być franchise playerem. I nie należy się w tym roku spodziewać takich zawodników.

 

Charlotte trzecie, i jestem bardzo ciekaw czy znowu bedzie wysoki pick i malo pozytku.

Hmm. ROTY w osobie Okafora i Felton to mało pożytku? Ciekawe jest też, że Gerald Wallace reprezentował na loterii Charlotte, a istnieje duże prawdopodobieństwo, że będą musieli wybrać SF :). Nie ma zawodnika, który idealnie trafiłby w ich potrzeby. Każdy który dojdzie (może oprócz Roya) będzie dublował pozycje.

 

Ciekawe czy wreszcie Atlanta weźmie sobie PG. Williams powinien być dostępny i może nie jest lepszy od Gay'a czy Roy'a, ale Hawks byliby głupi gdyby w tym roku zdecydowali się wybrać kolejnego swingmana kosztem największej bolączki w ich składzie.

 

W każdym bądź razie losowanie niczego nie wyjaśniło. Sprawa wciąż jest otwarta i czekajmy aż wielcy tego draftu zaczną workouty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sie zastanawiam i mysle, ze znajde tu chyba lepszych specow od draftow. Byc moze ktos mial okazje ogladac jakies filmiki z ich udzialem. Oczywiscie zastanawiam sie, ktory z PG bylby najlesza opcja dla Cavs. Pewnie w 99% zarowno Williams jak i Foye pojda wczesnie. W takim razie nad kim byscie sie zastanawiali z tej grupy:

- Quincy Douby

- Rajon Rondo

- Kyle Lowry

- Daniel Gibson

- Dee Brown

 

Byc moze ktos spoza tych co wymienilem, ale zapewne lepszych od tych po prostu nie ma. Niby po opisach wiem co oni potrafia, jakie sa ich mocne strony etc., ale za cholere nie wiem jak to wyglada w rzeczywistosci i praktyce. Cleveland na gwalt potrzebuje nowego pg wiec to jest wazna sprawa :>.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. ROTY w osobie Okafora i Felton to mało pożytku?

hehe, zle sie wyrazilem. Mialem oczywiscie na mysli - czy znowu wysoki pick ale znowu nisko w tabeli ;-) sorry za blad i male zamieszanie :)

 

A co do picku Chicago - ja licze na podobny manewr jak kilka lat temu z Clippers tylko w odwrotną strone i z inną druzyna ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh, a ja sobie myślę, że ten Bryan Colangelo ma chyba naprawdę szczęsliwą rękę i chyba dobrze że rok temu dostał nagrodę na GM roku:) fartowny facet jest bo nie wiem czy wiecie, że nie tylko wygrał losowanie, ale za drugim razem znów wylosowano Toronto :shock: no co za koleś....ja już nie pamiętam czy to dobrze liczę ale wydaje mi się, że żeby policzyć prawdopodobieństwo żeby dwa razy tak się stąło to chyba trzeba przmnożyć te 8,8% szans, które mieli w obu losowaniach by zostać wylosowanym....a więc aby tak się stało, to mieli dokładnie 0,088x0,088=0,007744 czyli 0,77% szansy....no co za koleś :D powinien w jakiegoś totka grać :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jest też, że Gerald Wallace reprezentował na loterii Charlotte, a istnieje duże prawdopodobieństwo, że będą musieli wybrać SF :). Nie ma zawodnika, który idealnie trafiłby w ich potrzeby. Każdy który dojdzie (może oprócz Roya) będzie dublował pozycje.

A Morrisona lub Gaya nie dałoby się wrzucić na SG? Mi się wydawało, że raczej spokojnie mogliby pograć na tej pozycji, ale może się mylę. Jeśli tak, to właściwie tylko Roy byłby dobrym wyborem. :roll:

 

I dołączam się przy okazji do pytania Here I'm. Z opisów najbardziej pasowałby mi Dee Brown, ale nie widziałem żadnego z tych naszym potencjalnych zawodników wybranych z tym 24 pickiem, więc trudno mi to jednoznacznie ocenić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh, a ja sobie myślę, że ten Bryan Colangelo ma chyba naprawdę szczęsliwą rękę

(...)

powinien w jakiegoś totka grać :D

Są różne rodzaje szczęścia ;). Nawet na przykładzie tego totolotka. Możesz trafić 6-tkę z inną osobą i wygrać 500 tys. i zapłacić 40% podatku, a możesz zgarnąć pulę z wielkokrotnej kumulacji (powiedzmy 20 baniek minus podatek). Tak samo możesz trafić jednynkę w draftach gdzie są Daugherty, Shaq, Webber czy Howard, albo w drafcie gdzie nie ma żadnego franchise playera :). Dlatego dla mnie przy definicji szczęścia w drafcie wciąż pozostaje jedno nazwisko :twisted: .

 

A Morrisona lub Gaya nie dałoby się wrzucić na SG? Mi się wydawało, że raczej spokojnie mogliby pograć na tej pozycji, ale może się mylę. Jeśli tak, to właściwie tylko Roy byłby dobrym wyborem.

Może by się i dało. Z tym że Morrison jest za wolny, a Gay za słabo operuje piłką. Może jakoś pogodzą ich z Wallecem, bo naprawdę bardzo prawdopodobne, że będą musieli to zrobić.

 

W takim razie nad kim byscie sie zastanawiali z tej grupy:

- Quincy Douby

- Rajon Rondo

- Kyle Lowry

- Daniel Gibson

- Dee Brown

Dwóch pierwszych nie widziałem w akcji więc może zostawię ich w spokoju, bo poczytać o nich możecie sami. Jeśli chodzi o trzech ostatnich to wg potencjału i umiejętności ustawiłbym ich w kolejności Lowry-Brown-Gibson. Jeśli zaś chodzi o to czego mogą potrzebować Cavs to wyglądałoby to raczej tak: Brown-Gibson-Lowry. W Cleveland są przecież i Hughes i James, którzy potrafią kreować grę patnerom, dlatego powinni moim zdaniem szukać kogoś kto nieźle rzuca. Brown wydaje się najlepiej spełniać te kryteria. Z nim jest sytuacja trochę podobna jak z Lutherem Headem. Przy Deronie nie za bardzo mieli okazję pokazać się jako rozgrywający. W ostatnim roku Brown częściej jednak grał jako PG i może nie szło mu rewelacyjnie, ale na pewno poziom do zaakceptowania pod koniec I rundy. Gibsona osobiście nie lubię, ale rzuca lepiej niż Lowry, który za to jest prawdziwym energizerem, który udanymi akcjami w obronie potrafi poderwać publiczność z miejsc. W szybkiej grze jaką preferowała Villanova czuł się jak ryba w wodzie (4 guardów na boisku), ale ciekawe jak będzie sobie radził w grze bardziej statycznej. Umieściłem go na ostatnim miejscu, bo czy Lebron będzie mógł mu bez obaw oddać piłkę kiedy zostanie podwojony? Gibson ma najmniej umiejętności rasowego rozgrywającego z tej trójki. Moim zdaniem grał w NCAA za dużo pod siebie i może przez to nie wypromował Aldridge'a na pewniaka do nr 1. Rzuca dużo, raz lepiej raz gorzej. Jeśli ustabilizowałby się na jakimś sensownym poziomie to mógłby być z niego pożytek. Ale college by mu nie zaszkodził.

 

Szczerze mówiąc to nie widzi mi się, aby rozgrywający wzięty z tak dalekim numerem mógł być na tyle sensownym wzmocnieniem, aby organizacja poczyniła jeszcze jeden krok naprzód. 10-15 minut to max co taki zawodnik mógłby wnieść w pierwszym sezonie gry w NBA. No ale jakaś tam nadzieja zawsze istnieje ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy pick 2 :wink: szkoda ze nie 1, ale nie ma co plakac, bo jak patrze na portland... :D no ale cóż. W sumie to się zastanawiam coraz bardziej czy nie opłacało by nam się wymienić picka ;) np razem z Gordonem, albo mięsiwem jakimś na coś porządnego, najlepiej do zespołu który potrzebuje szybkiej przebudowy. Byłbym w stanie nawet tą 16 dorzucić jeśli by było coś dobrego do wyciągnięcia na rynku. W sumie to takie 3 główne zespoły które mi się tutaj nasuwają to Boston Phila i Minesota. Iversona nie puszczą z phili (w sumie to u nas bym go nie widział za bardzo) Webber nie potrzebny a jego jak co by pewnie chętnie oddali iggy nie ma szans ze odejdzie. Minesota, to raczej wątpie żeby KG został wypuszczony przez McHale tymbardziej ze 6 pick moze dac im kogoś kąkretnego np taki Gay. Boston hm... oni najprędzej bo obwód mają spoko, a za to pod koszem raczej lipe :D a patrząc na to ilu podkoszowców można wyciągnąć ciekawych z naszym pickiem mogło by się to uidać. Narazie czekam na wieści z work outów, jakie nazwiska się będą przewijać w Chicago i czy za 34 dni zobaczymy podczas draftu 2 młodych w czapeczkach Bulls, czy raczej pojdą picki dalej :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, niby mamy farta w tym losowaniu ale nie powiem jakbym wyskoczył do gory gdy ok. godziny 12 odebralem na gg(zanim zdazylem wejsc na jakąkolwiek strone) kilka wiadomosci ze Raps maja 1st pick. Pierwsze co mi przyszlo na mysl to to ze dobrze, ale mimo ze nie siedzialem w tym roku wielce w drafcie to wiedzialem ze ma byc strasznie slaby. Mam nadzieje jendak ze uda sie chociaz czesciowe wzmocnienie znalezc, tyle ze [b[]Spabloo[/b] juz pocieszyl ze 3 pierwze picki to PFy :? Biednemu to zawsze wiatr w oczy, nie wiem moze zle mowie ale ja wolabym wziasc kogos z nizszym numerem ale kogos to naprawde nam sie przyda bo uwazam ze nie ma sensu dalej zapychac sie przyszlosciowymi PF-ami. Chyba ze trenerzy ustala ze Bosh przejdize juz na stałe na C czego bardzo bym nie chcial. Coz pytanie do wszystkich piszacych w tym temacie i niezawodnego Spabloo[b/] jak w tym drafcie z PG i C? Jak cos to mozna tez brac tego PF-a co moglby byc na C, ale to tez jest takie wyjscie poł dobre i raczej awaryjne.

 

ostaliby na 5 miejscu i wzięliby sobie rozgrywającego w osobie Marcusa Williamsa i byliby szczęśliwi, że załatali swoją największą dziurę w przypadku odejścia Jamesa.

Wiesz tylko jest tego typu problem, ze na C raczje nie mamy nikogo,a Bosh tam z koniecznosci to nie to co chcialbym widziec a na PG zawsze mozna znalzec tylko rezerwowego bo Calderon zrobil na mnie duze wrazenie, tym jak szuka partnerów, jak duzo widzi, jak jest altruistyczny i jak wiele ciekawych akcji wychodzi jak on jest na parkiecie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie... tutaj się nasuwa bardzo ważne pytanie: jaką pozycje obsadzić ?

 

Ja osobiście bym wybrał Aldrige'a i siłe pod koszem mamy niesamowitą, trzech bardzo dobrze grających graczy, dwóch ze środka, CV na lekkim obwodzie.

 

Obwód to jest taka sprawa, że Mike James odejdzie (wszystkie gwiazdy na niebie o tym mówią) więc ktoś przyjdzie za niego. Mamy sporo kasy z poprzednich kontraktów, więc wolny agent także może zostać sprowadzony. Inna opcja to sing-and-trade. Jak mówił KarSp Calderon zrobił dobre wrażenie i może jak dla mnie wychodzić w pierwszej piątce.

 

Pierwszy numer w drafcie to zawsze pierwszy numer. Nieważne jak draft byłby słaby, zawsze taki los jest sprzyjający, daje to sporo możliwości i różne rowiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Calderon to jest zawodnik takiego formatu, aby być starterem w drużynie aspirującej do gry w PO? Po pierwsze słabo broni. Po drugie (tu możecie się oczywiście ze mną nie zgodzić, bo ja w tym sezonie widziałem Toronto jedynie w meczach z Orlando i ten z 81) jego styl gry wydaje mi się nieco archaiczny. Nie macie wrażenia, że czasem za dużo klepie szukając jakiegoś rozwiązania (częściej jest to oczywiście podanie niż rzut, więc absolutnie nie posądzam go o egoizm)? Bez piłki jest praktycznie bezużyteczny. A z drugiej strony Marcus Williams. Ponad 8 asyst w NCAA to wyczyn naprawdę godny uwagi. Do tego zagrał świetny Tournament. Przed nim zarzucano mu, że nie potrafi brać na siebie ciężaru gry. Pokazał wszystkim, że to jakieś brednie ;) ciągnąc wynik w końcówkach. Ma oczywiście również wady. Rzuca nieźle, ale nie rewelacyjnie, przy takiej ilości asyst notuje jednak sporo strat (w odróżnieniu od Calderona). Na razie z jego workoutów płyną same pozytywne opinie więc ta kandydatura jest naprawdę godna uwagi.

 

Jeśli chodzi o centrów, to na dzień dzisiejszy godny uwagi wydaje sie jedynie O'Bryant. Ma świetne warunki fizyczne, nieźle się wypromował w March Madness, a teraz dużo zależy od tego jak będzie się prezentował na workoutach. Jest jeszcze dość surowy więc kluby będą raczej patrzeć na potencjał niż na faktyczne umiejętności, a tu zawsze istenieje ryzyko. Jeśli uda mu się coś pokazać scoutom, to powinien się znaleźć w pierwszej 10, bo wiele klubów wychodzi z założenia, że dla utalentowanego wysokiego warto poświęcić pick nawet w TOP10. Ja go w akcji nie widziałem, więc trudno mi powiedzieć, czy jest wart zachodu. Osobiście wolałbym już jednak Aldridge'a, chociaż jego styl gry jest cholernie bliski temu co prezentuje Bosh (często ucieka na półdystans, jest szczupły i nie potrafi zagrać siłowo). Chyba, że przy okazji takiej wymiany Raptors dostaliby jakiegoś porządnego swingmana.

 

 

A Bullsom to zdecydowanie opłaca się jakaś wymiana. Nie można w nieskończoność gromadzić talentu. Oni potrzebują kogoś, kto ich pociągnie na wyższy poziom, potrzebują prawdziwego lidera.

 

Od czasu wprowadzenia loterii w 1985 roku tylko dwukrotnie mieliśmy do czynienia ze sprzedażą picku nr 1. Bardzo ciekawe, że w tym roku możemy mieć do czynienia zarówno ze sprzedażą picku nr 1 jak i picku nr 2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.