Skocz do zawartości

NBA All Star : NBA All Star Game


Bunia

Rekomendowane odpowiedzi

no melo troche szkoda bo na wschodzie pewnie mialby pierwsza piatke a co do redda to nie jestem jakos przekonany na jego wystep jednak jak najbardziej zgadzam sie co do chrisa paula naprawde zasluzyl na ten wystep mimo tego ze jest rookie ciagnie NO do PO zobaczymy co z tego bedzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością brakuje Howard'a, ale według mnie brakuje jeszcze Howard'a na zachód.Chodzi mi tu o Josh'a z Dallas.Może za dużo glosów by nie uzbierał, ale napewno gra lepiej niż np. Iguodala, ktory był na liście.A poza tym bardzo lubie Josh'a i myśle że za jakieś 2 sezony to on będzie największą gwiazdą Dallas, a nie Dirk :D

no bez jaj. lubię Josha, ale pisanie, że zasłużył choćby na rezerwę zachodu jest conajmniej śmieszne. Może kiedyś zasłuży, nie przeczę, ale w tym sezonie jest wielu lepszych forwardów, vo nie ulega wątpliwości.

 

4 tłoki... :?

 

a co do Paul'a to było do przewidzenia, że się nie pojawi, bo jak już chyba ktoś tu pisał istanieje taka niepisana zasada, że nie powołuje się debiutantów, chyba że w ostateczności, albo ewidentnie wybitnych. Paul jest dobry, robie ciekawe rzeczy, ale jak widać nie zrobiło to wystarczającego wrażenia na trenerach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oł maj gad, czterech Pistonsow w ASG? :?

Ojojoj, bedzie sie dzialo. Widowiskowe zagrania, masa swietnych podan, wsadow i efektowne wykonczenia... Do tego ich trener, ktory pewnie bedzie dlugo nimi gral, by swiat mogl sie napatrzec na te przecudne majstersztyki... Ups, to nie ta bajka... Ale sa najlepsi, moze Rasheed Wallace cos uratuje albo Saunders pozwoli grac zmiennikom. Wiem, wiem, ale jak caly sezon trzeba byc skupionym i bacznie obserwowac trendy, to choc tutaj chcialem wiecej beztroskiej widowiskowosci. Choc moze nie bedzie tak zle i jakos uda sie znalezc zloty srodek i bedzie troche wiecej zbilansowanej gry... Szkoda, ze nie ma Tay'a, bo bym chcial zobaczyc na parkiecie taki oto sklad: Prince, RIP, Billups, Sheed i Shaq :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się: na josha i chrisa przyjdzie jeszcze czas (2-3 sezony i przejmie CP schede po nashu, choć nie mam bladego pojecia czy może rozwinąć sie Tony Parker) a pominięcie rookiego w ASG jest jak najbardziej tendencyjne. zastnawia mnie w kontekście dobrej gry mavs udział w tym JH. Dirk gra swoje, cała druzyna poprawiła obrone ( ale zbierać dalej nie potrafią i grają miekko). Ale jednak 2-3 wynik w lidze. A o nich dalej cicho!!!! Howard z Orlando gra super ale to kwestia dyskusyjna czy on czy redd czy sheed. tay jednak uwazam byłaby przesada. z resztą jest młody i on pewnie i tak wystapi bo AI i Szak nie są wieczni. Kidd raczej za rok juz nie wystapi ( mysle nie o tym ze nie bedzie grał w lidze tylko o tym ze bedzie starszy) wiec moze to byc ciche pozegnanie z tym stworzonym do ASG grajkiem. wymiana pokolen. Ps. tak ogólnie nie ma powodów do marudzenia. A fakt że ktoś wygrywa w lidze deski ok. Fakt ale Orlando to nie pomaga! A skład maja niezły! C-Webb tak jak Kidd - wymiana pokoleń. Szybkie pytanie: czy był przypadek gdy podczas głosowania gracz zmieniał konferencję??? ciekawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja powiem coś pewnie dla większości kontrowersyjnego.Uważam że Melo bardziej zasłużył na ASG niż Garnett(I od razu na wstępie zaznaczam że nie jestem fanem Melo, szczerze mówiąc nie podoba mi sie jego rwany i czasem chaotyczny styl gry a Garnett należy do moich ulubionych koszykarzy).Przede wszystkim wyniki zespołu...Minnesota ze swoim 22-27 i Denver 27-25..Anthony wygrał już kilka meczów dla Bryłek w tym sezonie i ciągnął zespoł praktycznie cały styczeń kiedy kontuzja goniła tam kontuzję.Tymczasem KG gra w słabych w tym sezonie Timberwolves i zalicza jeden ze słabszych swoich sezonów ostatnich lat.

 

Chętniej też bym widział Howarda za Sheeda ale Orlando po zbliżeniu się do PO znów przegrało sporo meczów.Dlatego z całym szacunkiem obecność Rayów Allenów,Chrisów Boshów czy Paulów Pierców nie jest dla mnie, podkreślam DO KOŃCA (bo rozgrywają jednak fantastyczne indywidualne sezony) uzasadniona.

 

Żadnym argumentem przeciwko mojej tezie że powinni nagradzać zwycięstwa nie jest obecność T-Maca i Yao...ich wybrali kibice.Zostawmy kibicom wybór, ale od trenerów wymagajmy docenienia wygranych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

hmmm... tak na swiezo, Wschod mial dwoch ojcow zwyciestwa:

1. Chauncey Billups

2. Avery Johnson

 

Pierwszy niesamowicie poprowadzil druzyne w tym okresie "gonitwy", a drugi ulatwil sprawe trzymajac na parkiecie zupelnie niezrozumialy sklad - Garnetta i Allena pyrgajacych cegle za cegłą, Parkera ktory w ogole nie przypominal Parkera ze Spurs i... kogos tam jeszcze, nawet nie pamietam kogo bo tak bezbarwni byli...

 

Pozniej sklad byl "normalny" i Zachod znowu byl w grze... na koniec posta powtorze tylko wlasne slowa : nie dajesz pilki w ostatniej akcji KB = przegrywasz mecz...

 

Poczekam na komentarze innych i cos jeszcze napisze, jak na jeden raz nie chce zbyt duo machac ;-)

 

Ale mam ogromne zastrzezenia do Michalowicza, Telmana, tego calego Durdy (to to w ogole LOL)... ale to pozniej... :P

 

Ogolnie II polowa wynagrodzila bezbarwną pierwszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po meczu... EAST znowu górą, ZACHÓD przegrywa w ostatniej akcji.. wielki powrót i niesprawiedliw (jak dla mnie) MVP to w skrócie ten mecz..

 

Zacznijmy od - :wink:

 

- LBJ - MVP? WTF? Za co za te cegły? za gre na chamca? J w przerwie powiedział, że jak zobaczy jeszcze 2 trójki LBJ to wyłaczy TV - więc chyba tego meczu nie dopatrzył. James grał wymuszone akcje, rzucał z niepotrzebnych pozycji. Widać, że zależało mu na MVP.. Tak sie gra OK, ale nie w ASG.. Moze tak grać w RS ale nei w takim meczu.. Ale sie wk'rwilem :x :x :x To lepiej dla mnie juz zagrał Shaq, Billups po stronie wschodu, ktoś z nich powinien dostac MVP

 

- nie wierzyłem juz w powrót Wschodu do meczu, myślałem (w przerwie) ze już po wszystkim a tu takie zdziwienie. Dlatego (dzieki temu zrywowi) mecz uważam za fajny, ale nie lepszy niż ten rok temu..

 

Mecz w skali od 1 do 10 : 6

Łapu capu po meczu w skali od 1 do 10: 8

:lol:

 

Pare spostrzezeń jeszcze z meczu (które każdy chyba zauważył):

 

- GasoL jednak nie ma golarki w domu

- Bryant potrafi podawać

- Jao dalej jest drewniany

- CARTER nie potrafi pakować

- TO LESZCZ :!: :!: :!: :evil: :evil: :evil:

 

Jak mi się coś jutro przypomni do dopisze (Tzn.dziś)...

 

 

EKSPERCKI KOMENTARZ W STUDIO - DNO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wschód 122 - Zachód 120

 

Wschód po fantastycznej trzeciej kwarcie zdołał wygrać 55 mecz gwiazd, MVP dostał LeBron James.

 

Cóż .. dla mnie mecz przeciętny, oczywiście końcówka ciekawa, ale nie wynagrodzi słabej gry przez większość spotkania. Czasami nudna gra, dużo jumperów, rzutów za 3, mniej wsadów czy efektownych zagrań i podań.

 

James za 1 połowe powinien usiąść na ławke i tam pozostać wg mnie, ale w trzeciej kwarcie dobrze się pokazał i wyprowadził wschód na prowadzenie, choć Billups też miał swój udział. Za zdobycz, za statystyki słusznie dostał MVP. Jednak bez pazurki mógł schować, już sie do palców dobierał :P.

 

ZACHÓD: Co mnie wqrzyło to znowu mało gry Kobe'a, KG, podstawowych graczy, Duncan słabo (nie miał ochoty grać) McGrady cały czas trzymał dobry poziom, widać koledzy grali na niego, Yao hmm może przemilcze Confused Ray Allen znowu dużo rzucał, czasem niepotrzebnie, Nash już nie tak przebojowy, Marion 2 wsady i lipa, Gasol hmm może przemilcze.

 

WSCHÓD: Po drugiej stronie Carter mnie normalnie rozwalił ostatnią akcją :lol:niezłą polewe z tego miałem. Bosh jak na debiutanta całkiem przyzwoicie, 8pkt. 8zb. 2as. (ładne podanie do Cartera). Pistons wypracowali przewagę można powiedzieć, Billups, Hamilton w ataku, Big Ben w obronie. Arenas kolejna pomyłka tego meczu. Shaq i Wade nie zachwycili, ale swoje zrobili. Iverson słabiutko :(

 

Podsumowując mecz dla mnie dobry od drugiej połowy, pierwsza troche senna, bez przeboju. Końcówka ciekawa, szkoda, że bez dogrywki Wink Telman może niech więcej nie jedzie tam, bo tak przynudzał, że szok :?

 

Pewnie jeszcze dopisze, bo coś napewno przegapiłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądaliśmy dwa róne mecze. Pierwsza połowa nudna, tylko z przerwami na fajne dunki, ale druga to już mecz na wysokim poziomie, a końcówka to już wogule nie mam słów.

Widzieliśmy też dwóch Jamesów. Pierwszy był irytujący z tymi swoimi jumperkami w pierwszej połowie (nagroda najnudniejszego gracza pierwszej połowy też mu się należy), co również zauważyli Wróbel, kore i Mich@lik, ale to co on zrobił w drugiej było naprawdę warte MVP i choć w najważniejszych momentach znowu ręka mu drżała to zasłużył na tytuł. Wreszcie zaczął atakować deskę, a nie ciskał te upierdliwe rzuty z dystansu. Wiele wnieśli doświadczeni gracze. AI po tragicznej pierwszej połowie zagrał naprawdę bardzo dobrze, Shaq dołożył swoje, tak samo jak Billups i Sheed, no i Wade, który znalazł siędokładnie tam gdzie ktoś z gracze wschodu znaleźć się musiał

 

Po stronie Zachodu załuję, że ostatniego rzutu nie wykonywał KB, bo myślę, że dzięki niemu byłoby 5 minut więcej emocji. Tracy po świetnych 3 kwartach całkowicie zniknął w ostatniej, widać było, ze presja mu nie służy ostatnio a tym niedolotem (był tam blok LBJa???) dał temu wyraz

 

Mecz mi się bardzo podobał. Lubię jak spotkanie ciągnie się do ostatnich sekund i cieszę się, że wygrał Wschód, któremu kibicuje od zawsze. Cieszę się z dobrewgo, mimo wszystko występu AI i coś mi wpadło do głowy. Dwa lata temu kiedy AI był liderem strzelców w ASG miał chyba 14ast i tylko 4 pts, a tym roku liderujący KB też skupił się na kreowanoiu kolegów za co mu chwała- chce być jak Answer (:P). To on bardzo przyczynił się do zdobyczy Tracego

 

Akcja meczu: dunk VC po podaniu przyszłego Byka- Bosha, no i jeszcze dobitka LBJa po (chyba jednak próbie rzutu) Answera z IVqtr

 

ASW dobiegł końca, ale był to jeden z najlepszych ASw jakie widziałem na żywo. Piękna rzecz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I stalo sie... joseph zlego slowa nie powiedizal na Kobego a ja nie mam sie do czego doczepic a i ostra prowokacja nie na miejscu :P

 

Nie no jest w sumie cos o co moge sie przywalic - jak mozesz nawet w zartach mowic ze KB chce byc AI ;-)

 

A co do meczu jeszcze...hm... jak slusznie przyznal J, bardzo szkoda ze ostatni airball wykonywal T-Mac, to jakies nieporozumienie bylo. Kobe moze i mial "dziwne" rzuty przez caly mecz ale 2 ost. akcje mial w swoim stylu...

 

Cholerny cwaniak Wade, to jest naprawde gosciu... nie dojrz ze przybil West to uratowal tylek Iversonowi ktorego prawie airball bylby idealnym powodem do znecania sie nad fanami 76 :P no dobra to tak zartem a powaznie jeszcze:

 

Co do Jamesa, jestem posrodku ;-) Irytowaly mnie te jego wszystkie rzuty ale z drugiej strony mial akcje o kapitalnym znaczeniu dla wyniku... Choc mimo wszystko mogl sobie troche darowac, bo tez mam wrazenie ze gral "pod MVP"

 

Co do rzutu AI - to tutaj dali LOLa WM z Telmanem twierdzac ze to podanie od tablicy mialo byc, i nie chodzi mi tutaj o samego Iversona ale ich teorie to po prostu mnie powalaja na lopatki...

 

Inne super komentsy ktore mi sie przypominaja to:

 

- Michalowicz znawca wymienia wszystkich sixersow z lat 60-tych jako ostatnich ktorzy w "czworkowym gronie" z jednego teamu uczestniczyli w ASG a nie pamieta o Lakersach sprzed kilku lat ;-) (jeszcze za czasow Jonesa)

 

- Durda stwierdza ze to Nash zabiera miejsce Garnettowi w S5

 

- Obuchowicz odkrywa ze kwarta w NBA trwa 15 minut

 

- czy Świątek powiedzial Lebron Janeson ?

 

- ponownie Durda podaje nowe zasady wyboru rezerwowych do ASG

 

- caly CANAL+ zestawia własną S5 Wschodu z Arenasem chyba na SF

 

- itd itp o czym teraz nie pamietam bo zmeczony jestem :P obejrze powtorke pewnie to wylapie ;-)

 

 

W ogole to co do Jajo to niezly LOL z niego byl... wiem ze to 230cm, ale drewno niezle... kilka razy tak sierotowato pilki nie potrafil zlapac ze za glowe sie lapalem... dla mnie jego wystepy w ASG to pomylka calkowita.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po stronie Zachodu załuję, że ostatniego rzutu nie wykonywał KB, bo myślę, że dzięki niemu byłoby 5 minut więcej emocji.

 

To jest to o czym pisaliśmy na forum lakers.. Kobe nie musi oddawac osatatniego rzutu, dał go oddać Tracy-emu (po raz kolejny, bo w tym meczu kreował go świetnie) a ten jednak go zwalil..Kobe nie jest już takim sambolubem jak rok temu...

 

a tym roku liderujący KB też skupił się na kreowanoiu kolegów za co mu chwała- chce być jak Answer (:P). To on bardzo przyczynił się do zdobyczy Tracego

 

Nie można było tego zauważyć, i miałeś już J dziś przedsamk tego, co by było gdyby Tracy trafił do LAL - jak to mówią rumorsy ostatnio. Pozatym Kobe ostatnio bardzo często podaje do partnerów (zdobycze pkt Cooka/Parkera) i wreście mogliście go zobaczyć tak jak on stara się grać, ale co chłop ma zrobić, jak ma parknerów którzy trafiają w jednym meczu w tygodniu i potem koniec? Musi sam rzucać. Mam cichą nadzieję, ze ten mecz byl kolejnym bodzcem do Mitcha by COKOLWIEK zmienił w drużynie i opchnoł te kontrakty..

 

Tracy po świetnych 3 kwartach całkowicie zniknął w ostatniej, widać było, ze presja mu nie służy ostatnio a tym niedolotem (był tam blok LBJa???) dał temu wyraz

 

Gdyby trafił ostatni rzut, byłby MVP - może presja go zniszczyła?:roll:

 

Po drugiej stronie Carter mnie normalnie rozwalił ostatnią akcją :lol:

 

Air Canada chyba musi powtórzyc lekcje z pakowania piłki do kosza.. bo zadania domowego nie odbobił..

 

niezłą polewe z tego miałem. Bosh jak na debiutanta całkiem przyzwoicie, 8pkt. 8zb. 2as

 

Swój swojego chwali (patrz wyżej ) :D

 

Gasol hmm może przemilcze.

 

Niewiedziałem, ale gość miał 12 zbiórek.. CHoć i tak go nie lubie, jaskiniowca jednego :wink:

 

Nash już nie tak przebojowy,

 

Nash ładnie grał pierwsze dwie kwarty.. Potem gdy był na parkecie razem z nim był KOBE (krótko bardzo ) i to własnie Bryant więcej rozgrywal - widać Avery miał do niego większe zaufanie.. (A myślałem, że go nie lubi)

 

Arenas kolejna pomyłka tego meczu. Shaq i Wade nie zachwycili, ale swoje zrobili. Iverson słabiutko

 

Shaq grał bardzo krótko (co tyczy sie też Wade'ya) ale grał dobrze.. Dobrze się bawił, smiał się razem z KB no i ten wsad z rzutów wolnych :wink: Wade miał wielki udział w zwyciestwie, to on urwal sie Kobiemu (może sie zagapił, moze nie, nie mnie to osądzać) ale to on zdobył te "najważniejsze " pkt..

 

Iverson słabiutko

 

Jak zawsze :twisted:

 

Telman może niech więcej nie jedzie tam

 

Telman jak telman ale Obuchowicz myśli ze kwarta trwa 15 minut :D

 

(narazie tyle)

 

EDIT:

 

czy Świątek powiedzial Lebron Janeson ?

 

TAK :D Niezłą polewe z tego mialem z Wróblem

 

caly CANAL+ zestawia własną S5 Wschodu z Arenasem chyba na SF

Myslałem, ze na PF 8)

 

Michalowicz znawca wymienia wszystkich sixersow z lat 60-tych jako ostatnich ktorzy w "czworkowym gronie"

 

Gość powiedział pierw w trójkowym gronie i wyminił 4 zawodników - niezly fagas :)

 

(narazie tyle :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było o meczu z mojej strony to teraz o oprawie :)

 

Expertów może nie komentujmy, bo śmiech na sali wybuchnie :lol: Wiadomo jakie mają pojęcie o koszykówce NBA i zabawie All Star :shock: .

 

Prezentacja pierwszych piątek bardzo oryginalna, jeszcze nie było takiej w historii ASG, brawa na oryginalność, ale jednak "książkoa" prezentacja bardziej mi się podoba :wink: Przerywniki w sumie takie sobie, najbardziej mi się podobały Miami Dancers i Power Rockets :roll: oraz dzieciaki z New York. Mało było bajerów, jak w zeszłym roku czy dwa lata temu, nie było chłopaków z Chicago, a pamiętam, że fajnie grali na wiaderkach, przebojowych panów z Utah (rok temu byli w Denver), żadnego występu gwiazd estrady czy zabaw maskotek czy wsadowców z trampoliny. No i publiczność jakaś zaspana :(. Szkoda, ale jak mówie, było oryginalnie, ale oczekiwałem czegoś bardziej przebojowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę zasnąc to jeszcze coś skrobnę

Prezentacja pierwszych piątek bardzo oryginalna, jeszcze nie było takiej w historii ASG, brawa na oryginalność, ale jednak "książkoa" prezentacja bardziej mi się podoba :wink:

Prezentacja była fajna, ale tylko dzięki samym grczom (poza znudzonym od początku Duncanem :?). Fajnie mini show zrobili, bo ani symfonia Bethowena tam nie pasowała, ani kwartek smyczkowy, ale amerykańce lubią patetyczne pierdoły...

Przerywniki w sumie takie sobie, najbardziej mi się podobały Miami Dancers i Power Rockets :roll: oraz dzieciaki z New York. Mało było bajerów, jak w zeszłym roku czy dwa lata temu, nie było chłopaków z Chicago, a pamiętam, że fajnie grali na wiaderkach, przebojowych panów z Utah (rok temu byli w Denver)

Na moich wiaderkowców czekałem przez całymecz i niestety. To samo z chilliderkami. Jak już miały być to mogli dać Dunking Dancers z Orlando, które w sobotę dały niezły popis. Knicks Kids byli super. Uwielbiam oglądać dzieciaki w akcji, zwłaszcza tak utalentowane dzieciaki. Jeszcze jedna fajna rzecz to pojedynek bębniarzy z Detroit i Dallas

żadnego występu gwiazd estrady czy zabaw maskotek czy wsadowców z trampoliny. No i publiczność jakaś zaspana :(. Szkoda, ale jak mówie, było oryginalnie, ale oczekiwałem czegoś bardziej przebojowego

Za to było country co w tamtych rejonach mnie nie zdziwiło, ba nawet czejkałem aż puszczą to badziewie (sorry jeśli jest tu jakiś fan tej muzyki, ale ja dostaję od tego mdłości).

 

Oprawa ASG była bardzo przeciętna. Ale teksańczycy to ogólnie nudziarze więc nie ma się czemu dziwić :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to chyba najgorszy mecz gwiazd jaki widziałem. Lebron konkretnie się żydził i od początku grał na MVP. A grał tak zimowo jak mało kto. W sumie Tracy podobnie no ale ten przynajmniej starał się grać jak na mecz gwiazd przystało czyli w miare efektownie. W sumie jak zawsze jestem za Wschodem tak tutaj kibicowałem Zachodowi ale tylko dlatego żeby James nie dostał MVP :? Po raz kolejny widać było, że mecz gwiazd nie jest dla Cartera a przynajmniej mecz w takiej formule jak teraz czyli promowanie od początku do końca 2-3 zawodników. Przecież Vince przed pierwszym zejściem chyba raz piłke dotknął. Yao jak zwykle śmieszny :roll: Duncan i Garnett też już widać nie za bardzo im się chce. Zresztą można to powiedzieć o większości graczy nie "zainteresowanych" MVP. No i te rzuty wolne... Jak zawsze mam to w dupie tak tutaj strasznie mnie to denerwowało. Mecz z roku na rok staje się coraz bardziej piknikowy. Zero zacięcia już nawet większości nie chciało się wejść pod kosz tylko katowali dystans. Kilka akcji nie powiem było całkiem w porządku, alej Cartera, łindmil Tracy'ego ale to tylko przebłyski nie będące w stanie chociaż w małym stopniu przesłonić "słabość" całego spotkania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po meczu, pomimo trudności udało mi się go obejrzeć i nie mam czego żałować.

Od początku, prezentacja piątek bardzo fajna, wschód zdecydowanie bardziej wyluzowany.

Sam poziom meczu, jakieś totalne nieporozumienie z tym siłowaniem się na alleye, ale luzik, jakoś to było. Shaq który super fajnie podchodzi do tego typu imprez. Natomiast nie pociesza to że wielu zawodników podchodzi do tego meczu jak do przykrego obowiązku. Ale największą pomyłką tego meczu to postacie Gasola i Sheeda, no nie rozumiem, co oni tam robili, pomyłka taka że lepiej nie gadać.

Ale ogólnie sam mecz nie najgorszy, zacięty, i tylko gra na Lebrona i T-Maca była dla oka niewygodna, no i ostatnia akcja Iverson-Carter która rozbawiła mnie bardzo.

No i wyżej wymieniony Shaq, jego narzucenie sobie piłki z rzutu osobistego, było cudne, do tego gdy rozgrywał i dla żartu zatrzymał Brajanta. Jak dla mnie najbardziej barwna postać meczu. Bo on tam się bawi a nie ciśnieniuje, jak np. Gasol.

 

Ale bohaterami absolutnymi są dla mnie komentatorzy C+, Michałowicz, Telman, Durda (fajowo się opalił :P ), Obuchowicz no i totalny lider w klasyfikacji wypowiadanych debilizmów ŚWIĄTEK. Ten team jest tak marny, tak nędzny i nie profesjonalny że to ludzkie pojęcie przechodzi. Zaczyna się wywiad z jakimś zawodnikiem a te pały zaczynają nawijać nawet nie starając się tłumaczyć z angielskiego, tylko tak sobie trukają. Michałowicz pieprzy o tym jak to kiedyś zrobił dunka (to znaczy zapakował piłke do kosza od góry) na sali w Warszawie, bo wdrapał się tam po ścianie - no do ch**a nie podobne, żeby takich baranów zatrudniali, i nie jest to ich pierwszy sezon pitolenia, tylko trzeci. Ale wczoraj wszystkich na głowe bił Świątek, no płakałem ze śmiechu, jak Pan Jerzy doszedł do daleko idącego wniosku stwierdzając, że wygra drużyna wschodu lub zachodu, albo że drużyna wschodu dobrze sobie teraz radzi w ofensywie, co oznacza że dobrze radzą sobie w ataku. AAAAAAAAAAAAAAAA. No to są takie kloce, jakich świat nie widział. Nie wiem jakie wy macie spostrzeżenia na temat tej zacnej ekipy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem już w swoim życiu kilka meczów gwiazd, ale kogoś tak pazernego na MVP jak James dzisiaj chyba jeszcze nigdy :? Zwykle to jakoś w miarę naturalnie wychodziło z MVP, nikt nie był nachalny po prostu najlepszy gracz dostawał a nie ten, który się uwziął żeby nagrodę dostać. Jednak większy wkład w zwycięstwo wschodu miał od Lebrona Avery Johnson, który trzymał zbyt długo skład patałachów z Rayem Allenem na czele, który grając zaledwie 16 minut zdążył oddać więcej rzutów niż ktokolwiek z zachodu poza McGradym. Właśnie jeśli chodzi o T-Maca tu też było od początku polowanie na MVP, ale nie jak w przypadku Jamesa miało to miejsce przez niego samego, ale raczej przez jego kolegów z Bryantem na czele :roll: Ostatnia akcja źle rozegrana piłkę powinien dostać Kobe i kiedy rywale zaczęliby robić w gacie ze strachu rzucając się w trzech na niego wtedy mógłby podać do T-Maca żeby ten przypieczętował swoje MVP.

 

Z graczu wschodu podobała mi się gra Billupsa, Shaqa, Wade'a reszta albo zagrała beznadziejnie potwierdzając, że wybranie ich to jakieś nieporozumienie -RIP, albo grała za bardzo pod siebie, na siłę Lebron i ktoś tam jeszcze, strasznie kaleczył, ale już nie pamiętam kto.

 

Zachód Tracy wymiatał dobrze niech łapie formę 8) Kobe zespołowo, jak na mój gust trochę za mało egoistycznie, ale potwierdza moją teorię, że kiedy gra z kimś dobrym nie musi błyszczeć za wszelką cenę.

 

Swoją drogą ciekawe gdyby Lebron i Kobe zagrali dokładnie odwrotnie jaka krytyka posypałaby się na KB, a jakie ochy i achy na Lebrona :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mnie zastanowilo ostatnie zdanie... i serio jest ono cholernie wazne, teraz dopiero sam widze, ze... bez kitu LJ przesadzil i gdyby tak zagral KB to by byla straszna fala wrzutow i zarzutow co do jego dojralosci, "liderszipu", itd itp bla bla bla... Po prostu jak ktos kiedys mowil traktuja tego Lebrona wyjatkowo, inaczej, lepiej, bo to ikona, bo to nadzieja, bo organizacja sie odradza, bo LBJ to wyrzutnia marketingowa no a taki Michalowicz to na niego mowi "drugi Jordan" (myslalem ze kopne TV jak to uslyszalem).

 

I przyznam szczerze - gdyby AI zagral tez to samo co LBJ sam bym wylecial z gębą i krytyką i prowokacją i mysle ze nie tylko ja ale tez by reakcje byly inne wiekszosci widzow i komentatorow tego spotkania.

 

Inna sprawa ze teraz dopiero jako tako z dystansem oceniam to spotkanie i moge na spokojniej zanalizowac, jeszcze tylko powtoreczke sie machnie i sie upewnie w przekonaniu ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropos porównania Jamesa z Jordanem to największego samobuja strzelił sobie Michaowicz stwierdzeniem, że James sposobem poruszania się po parkiecie jest przektycznie identyczny jak Jordan- k***a niby gdzie?

 

 

Ja jak pisalem wyżej. LBJ z pierwszej połowy był niezwykle irytujący i silił się na te trójki, że robiło mi się niedobrze, ale później zwłaszcza w IIIqtr kiedy Wschód gonił jego gra mi siępodobała, a w czwartej kwarci choć to nie on odawał najważniejsze (celne) rzuty to jednak też sporo zrobił, a co ważne był już bardzoej efektowny kiedy starałsię atakować pomalowane

 

Faktycznie urządził sobie polowanie na MVP, ale o ile pierwszej połowy mu nie podaruję (Wade był zdecydowanie najlepszy wtedy) to w drugiej już będę go bronił, choć faktycznie też parę razy oddał rzut na siłę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.