Skocz do zawartości

LAL discussion: rumors, trades (cd.. Ruchy sezonowe 2006/07)


Mich@lik

Czy potrzebujemy już zmian?  

4 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy potrzebujemy już zmian?

    • Tak
    • Nie
      0
    • I tak nam nic nie pomoże..
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Nie no Macieju po co wracales?

Widzicie kibice Lakers jak ja o was mysle, sciagnalem wam prawdziwego kibica Lakers na forum, potem gdzies zniknal i sobie nagle przypomnial o istnieniu forum :)

Co do tego ze juz minal transfer deadline to nie znaczy ze nic sie nie wydarzylo, czasami troszke trwa zanim taka wymiana na ostatnia minute zostanie ujawniona, jeszcze musicie troszke poczekac zeby sie upewnic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kore mam odpalone non stop espn news, nic nie mowia o kolejnych trejdach, chyba jednak musicie pogodzic sie ze lipa, trzeba czekac na lato. Jakby sie cos pojawilo zaraz dam cynk. W sumie spodziewalem sie wiekszej ilosci wymian, wlasnie pojawil sie Dee Brown w studiu espn, wysmial Knicksow, a raczej ich ostatnia wymiane i polazl i taki pozytek z wielkiego "insidera" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dla mnie to już koniec :? nie mam siły, ani ochoty rozpisywać się za bardzo więc zacytuję może siebie sprzed roku:

Już po trade deadline i jakie to wspaniałe transfery Kupchack przeprowadził Question W sumie teraz jak o tym pomyślę to sam sie sobie dziwie, że wierzyłem, że ten gość jest w stanie cokolwiek zmienić.

Ta plotka Haleya o Boozerze tak mnie zaślepiła uwierzyłem, że może rzeczywiście nasz zajebisty menager cokolwiek zmieni, ale oczywiście nic z tego nie wyszło.

 

Szczerze to najbardziej ze wszystkich wczorajszych transferów wkurwiły mnie dwa. Mohammed do Spurs i Mike James do Rockets. Właśnie te dwa z prostej przyczyny obaj ci gracze zostali oddani za niewielką cenę i obaj byliby w stanie pomóc Lakers bez wywoływania rewolucji w składzie.

Mohammed wysoki dobrze blokujący i zbierający gracz idealne wzmocnienie pod kosz wzmacnia Spurs, którzy i tak są tam wystarczająco mocni w zamian za fatalny kontrakt Malika Rose'a. Mad

 

Mike James młody, szybki PG z niezłym rzutem i co najważniejsze dobry w obronie idzie do Rockets za Gainesa i wybory w drafcie.

Nie wierzę, że rozgrywającego pokroju Jamesa nie udałoby się sprowadzić za powiedzmy Waltona, który jest niezły, ale w Lakers zbędny, na takiego Mohameda też myślę, że mogliby sobie Lakers pozwolić gdyby temu kretynowi zachciało się trochę pokombinować.

 

Jak widać po tych dwóch przykładach można się było wzmocnić niewielkim kosztem, nie tracąc żadnego z ważnych graczy, ale Kupchack woli nie robić ponownie nic i liczyć na to, że PO zapewni mu sam Bryant a wtedy będzie mógł być z siebie zadowolony i cieszyć się, ze swojego osiągnięcia, będzie mógł opowiadać jak to nie chciał burzyć składu itd.

 

Zmieńmy kilka nazwisk i mamy to samo więc po co się powtarzać.

 

Naprawdę nie pozyskanie żadnego wielkiego gracza mnie nie denerwuje, fajnie było sobie pomarzyć, ale jednak byłem przekonany, że jakieś wzmocnienia będą tym razem, wnioski zostaną wyciągnięte po poprzednim sezonie, wykorzystanie 8mln w kończących się kontraktach, exeption, picki zostaną jakoś wykorzystane żeby wzmocnić tą drużynę, poprawić głębię składu.

 

No sorki, ale k****ć mać Flip Murray został oddany za Mike'a Wilksa właśnie :evil: a my na rezerwie z obrońców mamy tylko Vujacica, tą so właśnie wymiany, których brak jest dla mnie niedopuszczalny czy wcześniej ten Marc Jackson za Nachbara, Skinner do Blazers też za byle, co ja nie wiem chyba dokonanie małych korekt w składzie, w którym dziury są widoczne nie może być takie trudne :?

 

Najgorsze jest to, że perspektywy nie są zbyt ciekawe, jeżeli nie awansujemy Kupchack wyleci a jego miejsce zajmie Jimmy Buss czyli może być jeszcze gorzej, jak awansujemy Kupchack zostanie i uzna, że zadanie wykonane i latem znowu nic nie zrobi.

 

Jak dla mnie jedyna szansa w tej chwili to wkurwiony Kobe idący pogadać z Jerry Bussem najlepiej żeby zrobił to publicznie, ale on nie chce się wtrącać bo co by nie zrobił to wszyscy naskoczą na niego w końcu ma czego chciał, przecież chcąc prowadzić samotnie drużynę chciał mieć jednego niezłego gracza w drużynie kilku rezerwowych robiących za starterów i rezerwowych, z których kilku nie powinno być nawet w tej lidze.

 

Jest lipa i to straszna, kolejne kończące się kontrakty zmarnowane, to już chyba ok 15mln od wakacji albo i lepiej, latem może by tak Kukocowi zaproponować MLE w końcu doświadczony gracz, zna trójkąty :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest lipa i to straszna, kolejne kończące się kontrakty zmarnowane, to już chyba ok 15mln od wakacji albo i lepiej, latem może by tak Kukocowi zaproponować MLE w końcu doświadczony gracz, zna trójkąty :lol:

 

Dolicz jeszcze B.Granta. Wszystkie ruchy Kupchaka (których prawie nie ma) to wielkie porażki... I szkoda mi gadać.. MITCH TO CIUL Sorry ale nie mogłem :x :x :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze sie zdziwicie ale to wciaz nie koniec, niestety za 10 minut musze wyjsc z domu (zona ma urodziny, kolacja i te sprawy), a pisze to wytlumaczenie bo to nie koniec trejdow... Potepenko juz polecial z Portland, fajnie by bylo gdybym zobaczyl (gdybym zdazyl, za szybko te migawki puszczaja na espn news) gdzie, dokad i za kogo. Sprobuje sie dowiedziec przed wyjsciem, wiem ze to marne pocieszenie dla was, ale kto moze cos jeszcze wyjdzie na swiatlo dzienne, oczywiscie dodam do tego posta jak sie do wiem co i jak... jak zdaze.

EDIT:

Juz mam, Potepenko i Monia do Kings za Skinnera, ot i tajemnica rozwiazana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurza mnie juz to całe pieprzenie jaki to z Kupchaka jest idiota, jak to siedzi na dupie i nie stara się nic zmienić. Co roku to samo- "Mitch nic nie zrobił". A skąd takie odgórne założenie, ze się nie starał? Bo jakiś "insider" na forum lakers tak napisał? Opinie tych wszystkich gości można o kant dupy rozbić. Na prawdę dziwie sie wam jeszcze, ze wciąż łapiecie się, jak ktoś napisze o jakiejś plotce. Nie jestem fanem Kupchaka i w przeszłości wielokrotnie krytykowałem go za jego ruchy, ale wykażcie trochę wyrozumiałości. Jest GM w Lakers, drużynie która wygrała ligę 14 razy, a w samych finałach grała 28 razy. Na nikim innym w tej lidze nie ciąży taka presja sukcesów, jak na nim. Czy na prawdę nie widzicie tego, ze innym klubom jest to bardzo na rękę, ze Lakers nie są tym samym zespołem, którym byli w ostatnich latach?

 

W identycznej sytuacji są Knicks. Im dłużej oba kluby będą po za playoff's tym dla innych lepiej. W takich okolicznościach Kupchakowi naprawde trudno jest dokonać jakiejś korzystnej dla nas wymiany, bo nikomu specjalnie nie zależy na tym, żeby nas wzmocnić, a juz na pewno nie zespołom z naszej konferencji (Garnett, McGrady, who else?..). Jeżeli założymy, ze w tych wszystkich plotach było jednak trochę prawdy, to oznacza ze Kupchak był aktywny, starał się. A ze ostatecznie nic z tego nie wyszło? Widocznie żadna z ofert nie była wystarczająco dobra i w takim razie powinniśmy się cieszyć, ze nie doprowadził do naszego osłabienia. O tym, ze Kupchak nie dokonuje wielkich transferów to juz wiemy, choć po części wynika to z tego o czym wcześniej pisałem, czyli specyfiki miejsca w którym pracuje, a na potwierdzenie tych slow chyba wystarczy napisać, ze sam Jerry West potrzebował 11 lat na to, żeby przywrócić Lakers mistrzostwo i gdyby nie to, ze mieli wystarczająco dużo kasy do tego, żeby skusić Shaqa i przyfarcilo im się z Kobem to może czekalibyśmy do dziś.

 

Nie można jednak powiedzieć, że nie ma on głowy na karku, bo oprócz transferu Shaqa do Miami (wszyscy wiemy, że innej opcji nie było), nie przypominam sobie sytuacji, żeby ktoś ewidentnie zrobił go w h...a i znacząco nas osłabił. I w tym miejscu dochodzę do jeszcze jednej bardzo istotnej kwestii, czyli tego ile Kupchak ma do powiedzenia w Lakers. Kiedy nasz kochany manager mógł sobie poszaleć z transferami? A no tylko wtedy, kiedy Jackson zrobił sobie przerwę i niezbędna była mała rewolucja.

 

Za czasów, gdy Phil był trenerem Lakers po raz pierwszy, rola Kupchaka jako gm’a ograniczała się praktycznie do zatrudnienia mięcha na camp przedsezonowy. Już kiedyś o tym pisałem, że żaden z zespołów prowadzonych przez Jacksona nigdy, ale to nigdy nie dokonał żadnych większych zmian (czyt. transferów) w trakcie sezonu. Zmierzam do tego, że według mnie nie macie podstaw do tego aby uskarżać się na to, że od dziś w naszym składzie nie ma Martina, Boozera, T-Maca, czy Bóg jeden wie kogo jeszcze, bo pomijając to, że Kupchak nie jest cudotwórcą, pomijając to, że nie możemy liczyć, na to, że ktoś nam zrobi prezent to istnieje jeszcze taki aspekt, że Jackson zgodzi się na jakikolwiek transfer w trakcie sezonu dopiero wtedy, gdy sytuacja będzie naprawdę fatalna, a jego wypowiedzi z ostatnich dni świadczą o tym, że dostrzega progres w grze Lakers i wciąż wierzy w to, że ten skład może grać lepiej.

 

Można się wkurzać, na to, o czym napisał Van, czyli, na fakt że po raz kolejny zabrakło kosmetycznych zmian, które mogłyby nam pomóc bez większych problemów awansować do Playoffs i później w nich o coś powalczyć. Myślę, że tu po raz kolejny zaingerowały macki Jacksona, który wolał pracować z tym, co ma od samego początku niż wprowadzać do składu jakieś nowe elementy. Nie można również zapominać o trosce klubu o plan 2007…;)

 

Nie mam zamiaru was przekonywać o niewinności Kupchaka, bo wcale nie uważam, aby był bez winy. Chciałbym was tylko skłonić do tego, żebyście spojrzeli na jego poczynania z trochę inne perspektywy i zauważyli, że znajduje się on w naprawdę niewdzięcznej roli i przez wiele czynników jego możliwości są ograniczone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qpa ile można doceniać go za same starania :?: liczą się efekty, wyniki a te ma mierne jak mało, który GM w lidze. Niedopuszczalne jest w organizacji, która i tak nie zejdzie poniżej limitu następnego lata marnowanie kolejnych kończących się kontraktów. Nie chce mi się już przypominać zeszłego sezonu i braku jego reakcji na brak pozyskania Marcusa Banksa, kontuzje Divaca i Granta, brak powrotu Malone'a z emerytury po każdej z tych sytuacji należało poczynić pewne kroki a nie liczyć, że jakoś to będzie i siedzieć na dupie.

 

Latem gdyby nie Phil nie byłoby wymiany z Wizards, McKie powinien dostać minimum a nie połowę MLE i tak dostawał kasę od Sixers, wtedy byłaby kasa na Spreewela, oddanie JJ za nic, a potem Phil mówiący, że nie wiedzieli, że jest taki dobry :? przecież to gość, który ze swoim rzutem i odwalaniem czarnej roboty by pasował u nas bardzo dobrze, chciał go oddać luz mógł to zrobić, ale nie czekając do ostatniej chwili i za byle co, przecież JJ rozegrał niezły sezon i jakoś powinien być lepiej spożytkowany.

 

Kupchack nie popełnia wielu błędów bo praktycznie nic nie robi. Dał się przerobić Paytonowi z wymianą do Celtics bo znowu źle to rozegrał, zapewniając go o pozostaniu w Lakers a ten już dzieci tam do szkoły zdążył posłać więc się wqurwił, dobry GM musi umieć postępować z zawodnikami w odpowiedni sposób, muszą go szanować a kto szanuje Kupchacka :?: Kiedyś czytałem jakiś artykuł o tym, że inni GM nie lubią za bardzo mieć z nim do czynienia bo jest właśnie taki niezdecydowany, nie potrafi w kluczowym momencie zakończyć sprawy, jest taką sierotą, która sama nie wie czego chce.

 

W tym sezonie właśnie Jax kilkukrotnie wspominał o zmianach w trakcie sezonu, nie ma drużyny weteranów walczącej o tytuł, mówił o sprowadzeniu obrońcy a jak Phil już coś takiego gada to znaczy, że za zamkniętymi drzwiami strasznie nalega. Co roku właśnie w lutym jakiś zespół dostaje talent za kończące się kontrakty jak w zeszłym Warriors Davisa, w tym Knicks Francisa, Martin był do wzięcia to był ogólnie znany fakt, a nie wymysł insidera z forum Lakers kilku pewnie by się jeszcze znalazło.

 

Najgorsze jest jak wspomniałem nie to, że nie sprowadził żadnej gwiazdy, ale właśnie to, że kolejna lutowa deadline minęła a on nie zrobił kompletnie nic, czy się starał :?: pewnie tak, ale na dobrą sprawę kogo to interesuje liczą się tylko efekty.

 

Latem rozpocznie się na nowo polowanie na Garnetta, wczoraj na meczu Cheryl Miller mówiła, że Buss kontaktował się w tej sprawie z Glenem Taylorem, który powiedział, że jeśli KG sam nie zechce nie odejdzie a dla nas oznacza to, że jeśli KG nie zażąda żeby oddano go właśnie do Lakers to nie mamy za dużych szans w licytacji o niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorze napisane VAN. Ja wieloletni fun Lakers nie mam przekonania do Mitcha, to kto je ma mieć? Inni GM mu nie ufają, robi dziwne nieprzemyślane ruchy i czeka na cud.. Cuda się nie zdarzają, jedyną dobrą decyzją Mitch-a moze być wybór Bynuma w zeszłorocznym drafcie.. Tu nie mam mu nic do zarzucania, wybrał chłopaka z talentem, co prawda będzie zdolny do gry za pare lat, ale już widać ze będize z niego dobry kawał zawodnika.. Turiaf też nie był złem wyborem. Ten draf oceniam jako mądre postąpienie Mitcha (ale ile on w tym miał do powiedzenia??). Inne jego trasnfery zprzeciągu paru lat to same błędy.:

 

Shaq - moglismy wiecej dostac (mimo wszystko)

Payton - Go wydymał i dobrze

Kończące się kontrakty - dal plame

Podpisanie emeryta Mickie za 1/2 MLE

Chodzby nie podpisanie Sprewella

Nie sporwadzenie nikogo konkretnego,

Vlade - nie trzeba pisać

B.Grant - j/w

 

Tyle plam w osatnim czasie i tylko jeden pozytyw ten trade.. Zadam konowe pytanie: Czy ktoś taki zasługuje na posade GM w liczącym się ważnym i zasłuzonym klubie NBA?

 

DLA MNIE NIE

 

___________________

 

Co do Garnetta. Mitch go nie ściągnie. Mitch tego zrobić nie może, Jedynie Kobe może przekonać Kevina do tego by przyszedł do LAL, Mitch nie ma takiej mocy, Kobe ma a jest tylko zawodnikiem... Mam nadzieje ze KB jest w takich stsunkach z KG jak z T-Macem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Bynuma to było podobno tak jak mówi kore Jim Buss się uparł na niego a Kupchack brałby Maya.

 

Jeżeli chodzi o KG to jest to o tyle ciekawe, że do publicznej wiadomości zostało podane to, że jeden właściciel klubu skontaktował się w tej sprawie z drugim, nie była to rozmowa dwóch GM, ale właścicieli więc jest dosyć nietypowa sytuacja. Dlatego należy kibicować rywalom Wolves, niech Wilki przegrywają ile się da, nie wejdą do PO drugi rok z rzędu Taylor może z wdzięczności dla KG oddać go tam gdzie będzie mógł zawalczyć o tytuł, gdyby tak było to Kupchacka rola ograniczałaby się prawdopodobnie do dania KG koszulki na konferencji prasowej więc nie miałby szansy niczego spieprzyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już jakiś czas temu przestałem wierzyć, że jakiś cud się zdaży w LA i ktoś nam spadnie z nieba. Nie łudziłem się, że Mitch wykorzysta kończące się kontrakty (chociaż jakaś iskierka nadzieji była) i nie łudzę się że dostaniemy KG.

Martin jednak został w Denver i im więcej o nim ostatnio czytam tym bardziej jestem przekonany, że to dobrze dla nas. To co Van pisał wszystko to prawda i na pewno by nam się przydał. Nawet pomijając ten jego kontrakt, to wszędzie piszą o tych jego kolanach :? jakbyśmy się jeszcze wkopali w wieloletni, olbrzmi kontrakt gracza wiecej leczącego kontuzję niż grającego to by była dopiero wtopa.. drugi Allan Houston...

 

PS. May'a ja też chciałem, choć Bynum rozbudził moje nadzieje, nawet bardzo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zgadzam sie z tym co napisal QPA :roll:

 

usilne starania bez jakichkolwiek efektow swiadcza o nieporadnosci ;) to ile on sklada ofert i komu wiedza tylko dzialacze klubow NBA ;) jesli nie sklada ich wcale - to co takiego w ogole robi :?: jesli sklada ich duzo - to jakie on proponuje warunki ze nikt nie chce sie na nie zgodzic :?:

 

tam gdzie Kupchack ma decydujacy glos tam zawsze kibice znajduja jakies niedociagniecia (mowiac delikatnie) :roll: ja rozumiem ze moze nie miec na tyle umiejetnosci i charyzmy by lepiej rozgrywac batalie o wielkich zawodnikow no ale patrzac na rzeczywistosc to on kompletnie nic nie potrafi zalatwic :roll: tak jak mowie, co to za sztuka skladac tysiace ofert ktore sa odrzucane :?: rownie dobrze ja moglbym jutro zastapic go na tym stanowisku i proponowac Cook'a za Rasheed'a Wallace'a czy tez naszego Parkera za tego z SAS i efekt bylby ten sam - czyli zaden ;)

 

 

a co do Bynuma to tak jak mowi Van - nie byl to autorski pomysl Kupchacka :) zreszta nawet gdyby byl to i tak nie zdobylbym sie na jakas gloryfikacje tego ruchu bo Bynum moze byc zarowno bardzo pozyteczny jak i niespelniony badz przereklamowany (na dzien dzisiejszy pierwsza opcja wydaje sie byc bardziej realna ale NBA rzadzi sie swoimi prawami)

 

 

Chcialbym zyczyc Wam i sobie rowniez tego, bysmy latem mogli podyskutowac o dobrych wzmocnieniach LAL, a nie po raz kolejny narzekac na nieporadnosc na rynku transferowym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van, czy ja w ktoryms momencie swojej poprzedniej wypowiedzi gloryfikuje Kupchaka wynoszac go pod niebiosa? Chcialem tylko zwrocic wasza uwage na pewne okolicznosci lagodzace, ale widze, ze dla was itnieje tylko biale i czarne. Kupchak jest slabym GM i tego nie neguje, ale to nie jest tak, ze za wszelkie zlo jest odpowiedzialny tylko on. Nie bede sie drugi raz powtarzal, bo wszystko co mialem na ten temat do napisania juz napisalem.

 

Latem gdyby nie Phil nie byłoby wymiany z Wizards, McKie powinien dostać minimum a nie połowę MLE i tak dostawał kasę od Sixers, wtedy byłaby kasa na Spreewela, oddanie JJ za nic, a potem Phil mówiący, że nie wiedzieli, że jest taki dobry Confused przecież to gość, który ze swoim rzutem i odwalaniem czarnej roboty by pasował u nas bardzo dobrze, chciał go oddać luz mógł to zrobić, ale nie czekając do ostatniej chwili i za byle co, przecież JJ rozegrał niezły sezon i jakoś powinien być lepiej spożytkowany.

:twisted: Chyba nie odrobilismy pracy domowej. McKie zostal przeciez zwolniony przez Sixers, w celu unikniecia placenia podatku od luksusu, a zatem nie mogl otrzymac od nich ponownej oferty. Czy polowa MLE to za duzo? Wtedy bylo juz wiadomo, ze nie dojdzie do nas zaden Daniels, Anderson czy Watson.

Owszem bylaby kasa na Sprewella, ale tak w gruncie zeczy to po co nam on. Jest koniec lutego a on wciaz nie moze znalezc klubu. Czy to nie zastanawiajace? Moze faktycznie by sie przydal, ale cos mi sie wydaje, ze podzielilby los Isiaha Ridera i Mitcha Richmonda, ktorzy konczyli swoje kariery w Lakers.

JJ zostaly oddany za darmo, podobnie jak rok wczesniej Kareem Rush, ale w obu przypadkach nie chcieli ich trenerzy. Lakers musieli sie pozbyc Jonesa bo mieli za duzo zawodnikow (wolalbym, zeby to Walton polecial), a czas naglil bo byl z gory okreslony termin, w jakim kluby musza zredukowac swoje sklady do 15 zawodnikow. Trzeba bylo brac co daja, lub go zwolnic...

 

Kiedyś czytałem jakiś artykuł o tym, że inni GM nie lubią za bardzo mieć z nim do czynienia bo jest właśnie taki niezdecydowany, nie potrafi w kluczowym momencie zakończyć sprawy, jest taką sierotą, która sama nie wie czego chce.

A dzieje sie tak dlatego, ze jest tylko marionetka w rekach Bussa...

 

W tym sezonie właśnie Jax kilkukrotnie wspominał o zmianach w trakcie sezonu, nie ma drużyny weteranów walczącej o tytuł, mówił o sprowadzeniu obrońcy a jak Phil już coś takiego gada to znaczy, że za zamkniętymi drzwiami strasznie nalega. Co roku właśnie w lutym jakiś zespół dostaje talent za kończące się kontrakty jak w zeszłym Warriors Davisa, w tym Knicks Francisa, Martin był do wzięcia to był ogólnie znany fakt, a nie wymysł insidera z forum Lakers kilku pewnie by się jeszcze znalazło.

Nie wiem, nie widzialem, nie czytalem, ale wierze.

 

Skoro Martin byl do wziecia, to czemu nikt go nie wzial? Zapewne dlatego, ze nikt nie przedstawil Nuggets zadowalajacej ich oferty. Mieli nam go oddac za Medvedenke i George'a? Wydaje mi sie, ze jedyna szansa bylo oddanie Odoma, ale wyglada na to, ze jest on nie do ruszenia. A tak po za tym to podzielam zdanie PI3TR454 i wcale nie placze za Kenyonem, jesli mialoby to oznaczac utrate Lamara. Dobry PF jest wiecej wart od dobrego SF, ale Odom to nie jest w koncu zwykly SF, bo robi duzo wiecej pozytecznych rzeczy, o ile oczywiscie nie jest w takim dolku, w jakim byl przez caly styczen.

 

Najgorsze jest jak wspomniałem nie to, że nie sprowadził żadnej gwiazdy, ale właśnie to, że kolejna lutowa deadline minęła a on nie zrobił kompletnie nic, czy się starał pewnie tak, ale na dobrą sprawę kogo to interesuje liczą się tylko efekty.

We wszystkich plotkach jakie sie przewijaly przed treade deadline widzialem nazwiska praktycznie samych gwiazd lub ewentualnie "gwiazd", oczywiscie pomijajac tych graczy, ktorzy mieliby sluzyc jako wyrownanie rachunku w tych potencjalnych wymianach. Nie widzialem jakos naglowkow w stylu: "Lakers uderzaja po Ronalda Murraya". Moj stosunek do plot jest raczej taki, ze nalezy odnosic sie do nich z ogromnym dystansem, ale daja jakies wskazowki, ze cos sie dzieje i w jakim kierunku. Moze Lakers. Nie Kupchak, tylko organizacja Lakers (w ktorej o transferach decyduje nie tylko GM, ale rowniez Buss i Jackson) uznali, ze jesli nie uda sie sprowadzic zadnej gwiazdy to nie ma co rozwalac pewnej harmonii w trakcie sezonu i zaczynac pewne sprawy od nowa, bo przeciez do diaska nie jestesmy w takim fatalnym polozeniu, jak to niektorzy maluja. Chyba za bardzo nas Lakers rozpieszczali przez te wszystkie lata. Tak przy okazji to przypomnialo mi sie, jak sezon 2003/04 rozpoczelismy od bilansu 20-5 i narzekalismy na tym forum (no w zasadzie to na xcom'ie) jak to jest zle...

 

 

Shaq - moglismy wiecej dostac (mimo wszystko)

Payton - Go wydymał i dobrze

Kończące się kontrakty - dal plame

Podpisanie emeryta Mickie za 1/2 MLE

Chodzby nie podpisanie Sprewella

Nie sporwadzenie nikogo konkretnego,

Vlade - nie trzeba pisać

B.Grant - j/w

Shaq - moglismy

Payton - wydymal

Kończące się kontrakty - przyjzyj sie wszystkim wymianom zawartym w ostatnich dniach/tygodniach. Ktore zespoly wymienialy z mysla o oszczednosciach? Z moich obserwacji wynika ze tylko Toronto i Orlando, oba kluby wziely wysokie kilkunastomilionowe kontrakty, ktore koncza sie po tym sezonie, my takich nie mielismy...

Podpisanie emeryta Mickie za 1/2 MLE - pisalem wczesniej

Chodzby nie podpisanie Sprewella - w takim razie na hoopshype w profilu kazdego GM'a przy Worst transaction powinni dodac 'nie podpisanie Sprewalla'

Nie sporwadzenie nikogo konkretnego - przemilcze

Vlade, Grant, McKie, bo to tyczy sie ich wszystkich - masz pretensje do Kupchaka za to, ze wszyscy sie polamali? nie popadajmy w paranoje. Bohater ubieglorocznego trade dealine Boozer tez sie polamal. To by dopiero checa byla...

 

Tyle plam w osatnim czasie i tylko jeden pozytyw ten trade.. Zadam konowe pytanie: Czy ktoś taki zasługuje na posade GM w liczącym się ważnym i zasłuzonym klubie NBA?

 

DLA MNIE NIE

Wiadomo ze znalazloby sie wielu lepszych kandydatow, ale z pretensjami to na gore, bo to Buss jest jego pracodawca.

 

usilne starania bez jakichkolwiek efektow swiadcza o nieporadnosci Wink to ile on sklada ofert i komu wiedza tylko dzialacze klubow NBA Wink jesli nie sklada ich wcale - to co takiego w ogole robi Question jesli sklada ich duzo - to jakie on proponuje warunki ze nikt nie chce sie na nie zgodzic Question

Najwidoczniej proponuje warunki korzystne dla nas skoro nikt sie na nie nie godzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van, czy ja w ktoryms momencie swojej poprzedniej wypowiedzi gloryfikuje Kupchaka wynoszac go pod niebiosa? Chcialem tylko zwrocic wasza uwage na pewne okolicznosci lagodzace, ale widze, ze dla was itnieje tylko biale i czarne. Kupchak jest slabym GM i tego nie neguje, ale to nie jest tak, ze za wszelkie zlo jest odpowiedzialny tylko on.

 

Nigdy nie powiedziałem, że wszystko to jego wina ani, że Ty wynosisz go pod niebiosa. Ograniczenia pewnie, że miał, ale Qpa on przez cały poprzedni i ten sezon nie zrobił kompletnie nic, nawet biorąc pod uwagę ograniczenia jakie nakłada na niego Buss.

 

:twisted: Chyba nie odrobilismy pracy domowej. McKie zostal przeciez zwolniony przez Sixers, w celu unikniecia placenia podatku od luksusu, a zatem nie mogl otrzymac od nich ponownej oferty. Czy polowa MLE to za duzo? Wtedy bylo juz wiadomo, ze nie dojdzie do nas zaden Daniels, Anderson czy Watson.

Tutaj nie bardzo rozumiem, przecież wiem, że był zwolniony przez Sixers i nie mógł do nich wrócić, połowa MLE to było za dużo ponieważ dostawał sporo właśnie cały czas od Sixers tak jak Grant dostaje od Lakers więc minimum czy nawet LLE to już nie byłaby tak wielka różnica dla niego w stosunku do tych 2,5mln jakie mu daliśmy.

 

Mówisz o Sprewellu czy Richmodzie, luzik tylko wtedy Lakers mieli kilku guardów a latem 2005 co my mieliśmy :?: Parkera, który wydawał się co najwyżej materiałem na rezerwowego, Vujacica i McKie a Mitch znowu założył, że jakoś to będzie miał fart ze Smushem, który okazał się lepszy niż można było się spodziewać bo leżelibyśmy kompletnie.

 

Spree byłby zawsze jakąś opcją, weteranem w młodej drużynie, która przez brak doświadczenia przegrała 7 meczów, w ktorych prowadzili lub remisowali w ostatniej minucie meczu.

 

Lakers musieli sie pozbyc Jonesa bo mieli za duzo zawodnikow (wolalbym, zeby to Walton polecial), a czas naglil bo byl z gory okreslony termin, w jakim kluby musza zredukowac swoje sklady do 15 zawodnikow. Trzeba bylo brac co daja, lub go zwolnic...

 

Wiem, ale jasne było w momencie kiedy pojawił się Phil, że to Lamar wędruje na SF, pierwszym jego zmiennikiem będzie znający trójkąty George oraz, że podpiszą Waltona, którego Jax tak cenił więc Kupchack miał kilka miesięcy żeby coś zrobić z JJ a nie czekając do ostatniej chwili, po meczach preseason, w których jax mu nie dawał pograć przez co jego wartość spadła musimy się go w ostatniej chwili pozbyć przecież można było wcześniej.

 

Skoro Martin byl do wziecia, to czemu nikt go nie wzial? Zapewne dlatego, ze nikt nie przedstawil Nuggets zadowalajacej ich oferty. Mieli nam go oddac za Medvedenke i George'a? Wydaje mi sie, ze jedyna szansa bylo oddanie Odoma, ale wyglada na to, ze jest on nie do ruszenia.

Za Martina nie trzeba było oddawać Odoma, zresztą nieważne ostatni jego mecz przed deadline kiedy kolano mu wysiadło chyba skutecznie odstraszył wszystkich, wierz mi Nuggets oddaliby go za byle co mogąc się pozbyć tego jego kontraktu.

 

Qpa ja naprawdę wiele rozumiem, wiem na jakiej krótkiej smyczy jest Mitch oraz, że przy wszelkich dużych transferach ma niewiele do gadania, ale nie mogę mu darować tych wszelkich małych, za które to on jest odpowiedzialny, on chyba cały czas porywa się na coś spektakularnego a jak mu nie wychodzi nie robi wtedy nic, normalnie jak plan A nie wypali przechodzisz do planu B u Mitcha tego nie ma.

W wakacje tak długo polował na Curry'ego, że zlekceważył pozostałe potrzeby w drużynie.

 

Poprzedni sezon zapowiadał się fajnie, ale kiedy uderzyła w nas plaga kontuzji Mitch nie zareagował w żaden sposób, stracił Banksa dostając kolejnego SF zamiast rozejrzeć się za jakimś defensywnym PG na jego miejsce nie zrobił nic zatrudniając z CBA Browna, straciliśmy Vlade żadnego wzmocnienia pod kosz, Grant albo nie grał a jak grał to niewiele z niego pożytku więc Mitch czekał na Karla, jak ten nie wrócił znowu nie zrobił nic, zresztą wiesz o tym wszystkim tak dobrze jak ja to były wszystko sprawy, którymi on powinien był się zająć.

 

Przed tym sezonem jak ściągnął Kwame i McKie mowił o pozyskaniu jeszcze jednego gracza pod kosz i jednego na obwód widać znowu nie udało mu się ściągnąć tego kogo zamierzał i po raz kolejny żadnego planu awaryjnego.

 

Co do tego czy Phil chcial zmian:

"This was like the first year I felt like maybe we could improve or get some input from players coming in," Jackson said. "But you get attached to these kids and you just don't want to let them go. They're just like your children after a while."

 

Czytałem wcześniej przed deadline więcej takich, sporo na temat Artesta gadał więc Phil był chętny na jakieś wzmocnienia w trakcie sezonu, powiedział także, że było blisko kilku wymian, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło

"We had a couple things that we were close, but nothing happened out of it," Jackson said.

ciekawe dlaczego :?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przy tym wszystkim to zdanie:

 

But you get attached to these kids and you just don't want to let them go

jest bardzo optymistyczne :D

 

A tak swoja droga to leciutko wtrace sie tylko do dyskusji z pytaniem - skoro Kupchack jest na takiej smyczy, decyzje podejmuje cala organizacja, transfery przedyskutowuje Buss, Jax stara sie je zlaatwiac itd. to czy w takim razie nie jest tak ze gdyby naprawde wg nich potrzeba bylo zmian to by one byly ?? :roll: Moze w rzeczywistosci ani Jax, ani Buss nie naciskali tak mocno i to nie tylko MK byl bierny ?

 

(pytam bo sam sie nad tym zastanawiam)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.