Skocz do zawartości

Filmy


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

Mi tam odpowiada i Python i Pegg.

Luki podasz mniej wiecej 5 najsmieszniejszych Twoim zdaniem filmow?

Tylko z takich ogolnie znanych.

 

Nie wliczam filmów Barei, Seksmisji, Samych swoich i Jak rozpętałem... i ogólnie polskich bo jednak poczucie humoru to w największej mierze język, kultura, obyczaj i związane z tym smaczki dlatego polskie kultowe komedie dla mnie zawsze przebiją to co robią za oceanem.

 

No i nie wiem jak klasyfikowac np. komediodramaty w stylu Alexandra Payne'a. Ale ok, ich nie liczę. Licze filmy, które mają w założeniu przede wszystkkim rozśmieszać. Nie liczę tez większość filmów Coenów kierując się ww. kryteriami.

 

Więc będzie to tak

1. Głupi i głupszy - film młodości, znam większość scen na pamięć

2. Big Lebowski - tu akurat element komediowy przeważa a film jest geniuszem

3. Anchorman

4. Kiss kiss bang bang

 

Reszty raczej nie potrafię postawić nad inne. Ale zasadniczo jak są Ci aktorzy, o których pisałem to komedia mi się spodoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xamel, zgadzam się ze wszystkim co napisałeś oprócz tego k**** nieszczęsnego Sandlera, który nie jest śmieszny ani w komediach komediach ani komediach pół-romantycznych, których też nakręcił miliard. Nie ma w nim nic komediowego, nie rozbawi grą aktorską bo nie jest aktorem z wyższej półki, skillsów i mimiki Carreya czy chłopaków z Fratpack też nie ma, w każdym filmie jest taki sam i nie rozumiem jak można zestawić go w jednym zdaniu z całą resztą i śmiać się z tego osła, NIE ZGADZAM SIĘ, NIE MASZ PRAWA GO LUBIĆ !

 

A propo mistrza Carella - Anchorman był spoko, Office jest spoko, wymienione przez Ciebie spoko i 40-letni też spoko ale k**** Anchorman 2 mnie ZABIŁ ! Cały film jest w ścisłym czubie, a scenę z pogrzebem prześmiałem już kilkanaście razy, genialna i jeszcze nie raz będę do niej wył. BRICK IS DEAD !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w tej kategorii wygrywa Peter Stormare jako rosyjski astronauta w Armageddonie z Brucem Willisem

 

ale Michael Bay i "poważny film"?

 

Akurat poczucie humoru jest sprawą tak indywidualną że ja nie zrozumiem ludzi którzy uwielbiają głupiego i głupszego bo dla mnie to obraza dobrego smaku i rozumu a pewnie ktoś inny nie zrozumie mojego uwielbienia dla humoru a'la kabaret potem czy pingwiny

 

no popatrz, a ja Głupiego uwielbiam i jednocześnie Potem też swego czasu lubiłem (dawno nie widziałem).

 

btw. Panowie, widzę Steve'a Carella, Jonaha Hilla, Adama freakin Sandlera, a nikt jeszcze nie wspomniał Billa Murray'a?

 

Dzień Świstaka mogę w nieskończoność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Sandlerem dobry byl Click i robisz co chcesz, panstwo mlodzi chuck i larry, i ten co w wiezieniu druzyne futbolowa zrobili, stomp the yard

 

z komedii jeszcze polecam http://www.filmweb.pl/film/Stare+wygi-2009-429713 kompletnie mnie rozwalil za pierwszym razem film

 

http://www.filmweb.pl/user/kubbasog

 

ogolnie staram sie oceniac wszystko co obejrze

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bill Murray to mistrz, większość jego tekstów w komediach to improwizacja.

W sumie przyjemnie sie ogladało też "w krzywym zwierciadle" z Chavym Chasem(razem z Murrayem grali na planie golfiarzy)

Wilder i Pryor robili super show, wczesny Muprhy z "księciem" czy "zmiana miejsc" rozpierdalał.

John Witherspoon

Edytowane przez tegotamtego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale Michael Bay i "poważny film"?

 

no wiem, że po dwóch ostatnich częściach Transformersów jego reputacja poleciała w dół ale kilka jego wcześniejszych filmów jak Twierdza czy wspomniany Armageddon były, moim zdaniem naprawdę dobre.

 

O Murrayu faktycznie nikt nie wspomniał, a Ghostbusters to z kolei ja mogę oglądać w nieskończoność.

 

Polskich komedii nie trawię.

Wiem, że jak na możliwości rodzimej kinematografii były dobre, zwłaszcza w tamtych czasach.

Seksmisja i Kingsajz ujdą ze względu na Stuhra

Sami Swoi też

ale ogólnie te z lat 80 jak w.w. czy Miś kojarzą mi się z biedą, tandetą i PRLem

 

Findek

 

Od Sandlera gorszy jest Rob Schneider

 

PS

Czy ktoś kojarzy bodajże pierwszą nakręconą parodię, która swego czasu na VHSie nosiła tytuł "UKF" ? Parodia Rambo i Indiany Jonesa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałem sie do kina na film o nazwie "Wielkie Oczy" w rezyserii Tima Burtona. Koleś co by nie mówić potrafi robić dobre filmy, a może inaczej, nie wiem czy zrobił jakiś zły film.  Potrafi dobrze oddać emocje obrazem i potrafi obraz modyfikować do potrzeb. Niby ma swój styl , ale ten mały twist robi zawsze swoje. Np. Batman jest totalnie w innej scenerii niśli Alicja. Tak - tematyka tego wymaga, ale sama ta wszechstronność mnie nazwyklej bierze.

 

Film w zasadzie ukazuje historię w pewnien sposób uwięzienia 'na sposób delikatny', który każe zadawać pare ciekawych pytań jak np. Dlaczego w tym tkwisz? Pytanie jakby każdy sie przyjzał swojemu zyciu mógłby sobie zadać. Tym bardziej iż nie jest jednoznacznym postawa właśnie 'tyranii'. No więc cięzkie słowo. Zupełnie nie pasujące jesli sie spojrzy z szerokiej perspektywy, ale wchodzac w emocje jednostki tak to własnie wygląda. I tu własnie wchodzi Amy Adams, która fenomenalnie potrafiła oddać uczucia które w niej pulsowały. Niemal każda scena to był wyraz jej artyzmu w tym filmie. Jestem wielce usatysfakcjonowany ta prezencją która mnie ciekawiła od początku.

Co jakby nie mówić - jak dobrym aktorem jest Waltz to mnie osobiście jego gra była troszkę za bardzo ekspresywna. Okay, taka postać, ale jkby potrafił trochę bardziej stonować  ów ekspresję bardziej by to do mnie przemówiło bo trochę przerysowanie wg. mnie wyszedł. 

 

 

Ogólnie dobra historia z świetną gra aktorską i dbaniem o szczegóły jakości Tima Burtona. Nie straciłem czasu na taki film w kinie. Gdzie ja w zasadzie do kina chodzę jeśli obraz tego wymaga. Tu nie żałuję żadnego zeta, więc dla mnie gitara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś filmy wywołujące typowy mindfuck,skłaniające do przemyśleń??Coś w stylu Róży Smarzowskiego,Placu Zbawiciela?

33 sceny z życia

Chyba pierwszy raz widziałem jak wiara w kinie przestała jeść popcorn i to mniej więcej w 3 minucie filmu - a w kinie to chyba tylko ja nie płakałem. Film ryje głowę na każdej płaszczyźnie bo chyba nie ma nikogo kto by nie przeszedł podobnego problemu w najbliższej lub dalszej rodzinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"33 sceny z życia" są overrated. pamiętam jak mnie ten film rozczarował, szczególnie w porównaniu ze świetnym "placem zbawiciela". reżyserka wzięła się niestety za temat, którego nie dała rady udźwignąć i wyszła taka wydmuszka - ładna na zewnątrz, pusta w środku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.