Filmy

[Luki]

horrory to chyba najgorszy gatunek filmow, one w ogole nie powinny byc czescia kina, jak pornosy

others kozak, ale lsnienie i drabina jakubowa dla mnie nie do przebrniecia

insidious byl spoko, ale tylko jedynka

jaka jest w ogole roznica miedzy thrillerem a horrorem?

 

Dla mnie taka, że horror ma Cię przestraszyć/obrzydzić a thriller trzymać w napięciu (bez nieracjonalnych, obrzydzających kreatur etc.). Wiem, że moja lista nie do końca przechodzi ten test, ale what do.

[Przem]

Dla mnie taka, że horror ma Cię przestraszyć/obrzydzić a thriller trzymać w napięciu (bez nieracjonalnych, obrzydzających kreatur etc.). Wiem, że moja lista nie do końca przechodzi ten test, ale what do.

 

Mowi sie tez ze horror ma coś zwiazanego z nadprzyrodzonymi mocami, ale wiadomo ze raczej to jest plynne. 

Nie widzialem jeszcze dobrego horroru. Nigdy nie lubilem w sumie i to cale straszenie mnie jakoś przeraża

 

 

 

 

Disclousure sobie ot tak obejrzalem- warto nawet dla pierwszej polowy filmu. Bylby kstra gdyby druga polowa byla dopracowana i sie nie rozmywala, ale tak czy inaczej Demi i Mike ! Dobre combo.

No i falling down rowniez okay film

[jack]

tom hardy jest beznadziejny w mad maxie....aktorsko słabiutko jedna mina i jedno chrząknięcie

Bo ta postać taka jest. Ma chrząkać i robić tępą minę. Jak by zaczął kombinować to by się skończyło jak z Joeyem Tribbianimo grającym emocje dublem tyłka Ala Pacino ;-)

[P_M]

Atlas Chmur - miałem duże oczekiwania co do tego filmu i mocno się zawiodłem. Oprócz strony graficznej ten film mocno nuży. Momentami charakteryzacja niektórych postaci wywoływała uśmiech na mojej twarzy, gdyż wydawała mi się strasznie sztuczna. Oprócz kilku dobrych wcieleń Hanksa, Broadbenta i Weavinga ten film nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Motyw wpływu pojedynczych działań i jednostek i pokazanie tego w bardzo bezpośredni sposób cięciami montażowymi i przejściami do analogicznych sytuacji u innych bohaterów zabija przyjemność oglądania filmu po parudziesięciu minutach. Ten wpływ powinien zostać pokazany historią, a nie takim zabiegiem. Jednak za aspekty techniczne 5/10

 

Gra Tajemnic - Nie mam za bardzo wiedzy historycznej jak to faktycznie wyglądało, dlatego oceniam sam film, a ten się przyjemnie oglądało. Nie był w żaden sposób rewelacyjny, ot przyjemny na sobotni wieczór. W filmie popełniono podobny błąd jak w teorii wszystkiego, gdzie zamiast na samej pracy, skupiono się na wątku ludzkim. Niemniej jednak 6/10 z małym plusikiem.

[Wujek Wójcik]

Hmm Blair witch Project słuchało się nieźle jak na horror, tak tak słuchalo, moje radio w nocy odbierało Blair witch ktory był emitowany na tvp 1 do dzis nie wiem jak to sie stało, ale klimat był dobry.

Polecam też Lśnienie, The Thing, Alien

 

Z bekowych to Kobieta Jeleń, Skarb siedmiu mumii

Edytowane 29 Sierpnia 2016 przez Wujek Wójcik

[Findek]

Hmm Blair witch Project słuchało się nieźle jak na horror, tak tak słuchalo, moje radio w nocy odbierało Blair witch ktory był emitowany na tvp 1 do dzis nie wiem jak to sie stało, ale klimat był dobry.

Polecam też Lśnienie, The Thing, Alien

 

Z bekowych to Kobieta Jeleń, Skarb siedmiu mumii

Blair Witch to jedyny horror, który mnie przestraszył kiedy byłem już dorosły - metrykalnie. Z ciekawych wiadomości - jest trailer, robią remake. Pewnie będzie gównem.

[Wujek Wójcik]

To moja 20stka (choc filmow troszke więcej) pierwsze 3 filmy od lat niezmiennie reszta płynna. Jestem ciekawy jak za pare lat się to zmieni, Star Warsów i komedii z PRL typu Bareja nie wpisywałem bo to osobny świat;)

1. Forrest Gump

2. Znachor (ten z Anna Dymną)

3. Lot nad kukułczym gniazem

4. Taxi Driver

5. Psy/ Absolwent

6. Chłopcy z Ferajny/ Casino

7. Wichry namiętności

8. Nietykalni (Fr)

9. Pulp Fiction

10. Leon (Le professional)

11. Blade Runner

12. Za kilka dolarów więcej/ Dobry zły brzydki

13. Rocky/ Rambo

14. Apocalypse now

15. Miasto Boga

16. Noc na Ziemi

17. Gorączka sobotniej nocy

18  Szeregowiec Ryan

19. Blow/ Boogie nights

20. Buntownik z wyboru / Między słowami

Edytowane 31 Sierpnia 2016 przez Wujek Wójcik

[Xamel]

Psy #facepalm

[Wujek Wójcik]

Psy #facepalm

Odpowiedzieć Ci cytatem z filmu? 

[wygnaniec]

Blow najgorszy film na tej liście, pzdr

[blackmagic]

To moja 20stka (choc filmow troszke więcej) pierwsze 3 filmy od lat niezmiennie reszta płynna. Jestem ciekawy jak za pare lat się to zmieni, Star Warsów i komedii z PRL typu Bareja nie wpisywałem bo to osobny świat;)

1. Forrest Gump

2. Znachor (ten z Anna Dymną)

3. Lot nad kukułczym gniazem

4. Taxi Driver

5. Psy

6. Chłopcy z Ferajny/ Casino

7. Wichry namiętności

8. Nietykalni (Fr)

9. Pulp Fiction

10. Leon (Le professional)

11. Blade Runner

12. Za kilka dolarów więcej/ Dobry zły brzydki

13. Rocky/ Rambo

14. Apocalypse now

15. Miasto Boga

16. Noc na Ziemi

17. Gorączka sobotniej nocy

18 Szeregowiec Ryan

19. Blow/ Boogie nights

20. Buntownik z wyboru / Między słowami

Dziwna ta lista. Jak na top20 to 15 filmow bym usunął; )

[kulfon]

po znachorze przestalem czytac

[Wujek Wójcik]

To, że coś jest powtarzane co wielkanoc w tvp nie znaczy, że jest gniotem film jest bardzo dobry i tyle, poza tym to moje indywidualne odczucia podobnie jak do Psów, pewnie taki Heat z De Niro i Al Pacino jest wizualnie dużo lepszy ale w tej liscie jest tez wiele sentymentu, bo nie jedna flacha pękła przy tym filmie i jakoś nigdy się nie nudził, poza tym tłumaczyć się z tego dlaczego lubi się Psy to jak tłumaczyć się dlaczego lubi się cycki, lubię i tyle. Zapodajcie swoje top 10 chętnie poobczajam wasze ambitne wybory i może coś wskoczy do listy. Nasiedziałem się na camerimage na róznych perełkach, dziwadłach i innych "ambitnych" dziełach sam jestem wielkim fanem dokumentów, których sporo zjada 90% tej listy. 

[Findek]

Heat z De Niro i Al Pacino

Dobra scena strzelaniny, nic więcej.

 

bo nie jedna flacha pękła przy tym filmie i jakoś nigdy się nie nudził

Mocarny argument. Ja mam podobnie z Karierą Nikosia ale nie przy flaszce. Jakich to sposobów na marnowanie życia głupi człowiek nie znajduje, kiedy ma 20 lat...

 

 

[Przem]

Findek jak zwykle z Ciebie emanuje dorosłość

[Wujek Wójcik]

Dobra scena strzelaniny, nic więcej.

 

Mocarny argument. Ja mam podobnie z Karierą Nikosia ale nie przy flaszce. Jakich to sposobów na marnowanie życia głupi człowiek nie znajduje, kiedy ma 20 lat...

 

 

"Dobrea scena strzelaniny, nic więcej" no wlaśnie dla kogoś innego jednak coś jeszcze będzie w tym filmie. Tak jak dla innego Psy to tylko rewia rzucania mięsem, a dla mojej osoby ten film jest kultowy.

[wygnaniec]

Dobra scena strzelaniny, nic więcej.

 

Mocarny argument. Ja mam podobnie z Karierą Nikosia ale nie przy flaszce. Jakich to sposobów na marnowanie życia głupi człowiek nie znajduje, kiedy ma 20 lat...

 

 

nie myślałeś o założeniu bloga filmowego?

 

a jak jesteś leniwy to przynajmniej profil na filmwebie

[Findek]

a jak jesteś leniwy to przynajmniej profil na filmwebie

Nie dałbym rady, poziom żenady w komentarzach na filmwebie jest tak wysoki, że zanim przeczytam pierwszy komentarz palą mnie uszy nie do zniesienia. Moim zdaniem, Rotten ma o wiele lepsze wskaźniki, chociaż gro recenzentów stanowią Amerykanie z tą swoją pokurwioną poprawnością polityczną i potrafią przeceniać prawdziwe gówna. Na filmwebie nie toleruje przeceniania telewizyjnych klasyków, zwłaszcza tych typu "patrz i płacz" i niedoceniania filmów, których nie rozumie Janusz z Kanapy. Nie cierpię pretensjonalnych studentów ASP i panienek, które myślą, że jak napiszą komentarz pesudopoematem to uwierzę, że film o facecie w łódce jest wnikliwą analizą ciemniej strony ludzkiej psychiki, a nie nudnym do porzygu marnowaniem mojego cennego czasu. Będzie tego, jak na odpowiedź na sarkastyczną uwagę.

 

 

Findek jak zwykle z Ciebie emanuje dorosłość

Dokładniej proszę Przemku, jeśli chcesz obronić swój światopogląd to ja chętnie dowiem się więcej.

 

 

A co do Heat, to często czytam jaki to nie jest kultowy i chciałbym poznać Wasze zdanie na ten temat. W formie prostej, leniwej zaczepki nie wyszło więc dam z siebie nieco więcej. Zmęczony już jestem czytaniem, jak to już sama gra DeNiro i Pacino robi cały film, jak to oni wspaniale grają i jakie cudowne postacie przedstawiają, nie mówiąc o reszcie. Jakiej reszcie ? Scena strzelaniny jest rewelacyjna - wygląda bardzo autentycznie, jest dynamiczna i niewiele takich scen wcześniej można było zobaczyć. Majstersztyk. Poza tym, to cała historia jest po prostu słaba. Męski romantyzm, czyli chciałbym być jak DeNiro albo Pacino w Heat - pogubionym gangsterem, który wybrał ścieżkę bez powrotu, który przeżywa wiele wspaniałych, wzniosłych, ekscytujących chwil i ma najpiękniejsze i najcudowniejsze kobiety, a tak naprawdę przez 99% swojego zasranego życia marzy o samobójstwie albo chorym socjopatą, który na szczęście skanalizował swoją chorobę w celu łapania tych, którzy rykoszetem pozbawiają wielu ludzi życia lub radości. Całe kino gangsterskie to jest tego typu gówno i mam go serdecznie dosyć, i naprawdę nie rozumiem co ludzi do niego ciągnie. Jedyny film, który znoszę mimo wszystko to Goodfellas, ze względu na mocny akcent komediowy. Jeszcze o Heat - Pacino zagrał siebie, DeNiro również. Pacino trochę więcej pokrzyczał więc musiał się wspiąć nieco wyżej niż Robert ale generalnie też bez rewelacji. Więcej plusów - nie stwierdzono.

[wygnaniec]

Nie dałbym rady, poziom żenady w komentarzach na filmwebie jest tak wysoki, że zanim przeczytam pierwszy komentarz palą mnie uszy nie do zniesienia. Moim zdaniem, Rotten ma o wiele lepsze wskaźniki, chociaż gro recenzentów stanowią Amerykanie z tą swoją pokurwioną poprawnością polityczną i potrafią przeceniać prawdziwe gówna. Na filmwebie nie toleruje przeceniania telewizyjnych klasyków, zwłaszcza tych typu "patrz i płacz" i niedoceniania filmów, których nie rozumie Janusz z Kanapy. Nie cierpię pretensjonalnych studentów ASP i panienek, które myślą, że jak napiszą komentarz pesudopoematem to uwierzę, że film o facecie w łódce jest wnikliwą analizą ciemniej strony ludzkiej psychiki, a nie nudnym do porzygu marnowaniem mojego cennego czasu. Będzie tego, jak na odpowiedź na sarkastyczną uwagę.

 

 

Pamietaj, że na rotten podstawowy wskaźnik to procentowa ilość pozytywnych(fresh) recenzji, a na filmwebie już sama konkretna ocena, co do reszty to sie zgadzam

[Gość (Przemek...)]

 

A co do Heat, to często czytam jaki to nie jest kultowy i chciałbym poznać Wasze zdanie na ten temat. 

 

Piszesz, masz:

 

Wspaniała gra Pacino i DeNiro to nie jedyny plus tego dzieła, ale ich pierwsze spotkanie jest równie znakomicie nakręcone i przedstawione jak wspomniana przez Ciebie strzelanina, która jest wybitna. Sama historia jest inspirowana podobno prawdziwymi wydarzeniami. Nigdy to na mnie takie tricki nie ruszały, ale gdzieś z tyłu w głowie siedzi to podczas seansu i bzyczy jak komar - ale w pozytywnym sensie. 

 

Mamy zatem klasyczną opowieść o walce dobra ze złem. O postaciach tragicznych, tkwiących w uzależnieniu i nie mogących z nim skończyć pomimo jasnych sygnałów, że powinni. Bob (obejrzałem z nim tyle filmów, że mogę pisać Bob) ma na swoim koncie w c*** kasy i kolejne skoki nie są mu już potrzebne. Tak jak jego kompanieros, którzy zabierają swoje dziunie/żony na wystawne kolacje. Jednak pojawia się opcja jeszcze jednego - ostatniego skoku i narkomani nie mogą sobie domówić by jeszcze raz sztachnąć się adrenaliną. 

 

Al (tak samo jak z Bobem) wie, że życie zawodowe gliny niszczy jego rodzinę. Też mógłby zrezygnować i odpuścić, ale nie daje łatwo za wygraną i musi dopaść ludzi grasujących na jego terenie. Dlatego ich pierwsza rozmowa (dopiero w połowie filmu - genialne budowanie napięcia!), która ukazuje jak bardzo są do siebie podobni żyjąc w dwóch innych światach. Niby opanowany i planujący wszystko Bob i działający impulsywnie i chaotycznie Al nie są podobni, a przy tym stole wygląda jakby mówili do lustra. 

 

JEST TO ZASŁUGA ZNAKOMITEJ GRY AKTORSKIEJ WIĘC NIE PIERDOL (wódkę piliśmy to mogę tak napisać) ŻE GRAJĄ TAM SAMYCH SIEBIE. Do tego doszedł smaczek, że tak wielcy aktorzy nie spotkali się nigdy na planie pomimo, iż grali razem w Ojcu Chrzestnym 2 - gdzie nie dane im było się spotkać przed kamerą. 

 

Val Killmer jeszcze nie wygląda jak Ed Curry i gra bardzo dobrze na drugim planie podobnie jak Voight czy Sizemore. Idealne tło dla dwóch wybitnych aktorów.

 

Wspomniałem o kobietach, które są tu bardzo ważne dla głównych bohaterów gdzie jeden się zakoc***e łamiąc swoje zasady, a drugi walczy o swoje małżeństwo, które notorycznie przegrywa z pracą. Zacnie napisane postacie, sposób ich przedstawienia i rozkład na czynniki pierwsze odróżniają "Heat" od jakiegoś tam filmu ze Stefanem Segalem (które też są dobre na swój sposó. 

 

Do tego Michael Mann to perfekcjonista. Uwielbia pokazywać realizm i nawet coś tak efekciarskiego jak sam początek filmy trzyma Cię za pysk. Do tego udało się uzyskać ten przenikliwy i duszny klimat. Nawet oglądając to w zimie ma się kropelki potu na wardze. Wszystko skąpane w tym niebieskim, brudnym świetle w którym nie sposób się nie zakochać i taki twórca "Drive" powinien to sobie oglądać co dzień żeby w końcu udało mu się jakiś klimat wyczarować. Muzyka też jest tu dobrana idealnie i kiedy trzeba rozbrzmiewa, a kiedy trzeba milknie jak w scenie napadu, gdzie nie ma nic lepszego do podbicia napięcia niż nagie wystrzały z karabinu i krzyk przerażonych przechodniów. 

 

Jeżeli to co napisałem to mało, to ja nie wiem czego jeszcze można oczekiwać od tego filmu. Jeden z najlepszych senssacyjnych filmów ever...