Skocz do zawartości

Curry w Knicks


antek

Rekomendowane odpowiedzi

joseph

Temat wydzieliłem z Rumorsów, bo wyglada na to, ze będzie to długa dyskusja, a przecież jeszcze parę osób będzie chciało dodać coś od siebie

 

Czy ja dobrze widze? Do Curry'ego dodadno jeszcze weterana Davisa, który dawał bardzo duzo pozytwnej energi w meczu, w obronie byle niezly d tego sporo zbiórek i czasami trafial te jumperki. Kurcze dwoch dobrych graczy podkoszowych za Tima Thomasa, Sweeta i Jermone'a Jacksona :| Kurcze jesli sie to sprawdziu a chyba sie to sprawdzi) to jestem lekko rozczarowany ze strony tego trade'u. wiem ze AD ma spory kontrakt, ale był on bardzo przydatny w zespole Skilesa, do tego stopnia przydatny ze byl starterem kosztem Tysoan Chandlera. Kurcze najbardziej szkda mi własnie tego gracza, mowilo sie ze rozowy sie nie zakanczaja bo Paxson chce cos jeszcze wyciagnac, a tu Thomas wyciagnał cos od Byków :( . Ale sa tez pozytywy Sweet to olbrzymi talent, w zbiórkach jest swietny w ataku umie zagrac posta, tylko musi dostac wiecej minut. Tutaj w Chicago moze ich troche dostanie. Obietnice Paxsa ze chce zatrzymac sklad z poprzedniego roku sie nie zmieni byly nie trafne. Z graczy podkoszowych został tylko Tyson i Othella, do tego doszlo trzech solidnych graczy: Sweet, Malik Allen i Songaila. ale zaden z nich nie jest w tym momencie graczem tak dominujacym pod atakowanym koszem jak Curry, ale za to sa lepsi w obronie. Mimo mojej sympati ( :wink: ) do Edka, wydaje mi sie ze dobrze ze polecial. Teraz bedzie jeszcze epsza brona, bez praktycznie słabych punktów. Ciekawe jak bedzie wygladał duet startujacych pdkoszowców, mysle ze Chandler chyba ze Sweetem, taka jest moja propozycja. Kurcze dalej szkoda mi Davisa :| A ten Jermane Jackson to ten wasz zmiennik dla Marbury'ego, jesli tak to kompletny zonk, bo niskich guardów w bykah nie brakuje (patrz Kirk, Be, Chris i chyba (na pewno) Pargo). dpial swego Curry, ciekawe tylko czy wytrzyma jego cialo wymogi nba, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak Curry dopiął swego i dostał swój wielki kontrakt. W zasadzie ruch dla obydwu stron mi się podoba, ale jednak Knicks zyskali więcej. Mają teraz naprawdę perspektywiczny i utalentowany skład oraz gościa na stołku trenerskim, który powinien sobie z tym wszystkim dać radę. Paxson spieprzył moim zdaniem oddając Antonio Davisa, a Isiah mnie pozytywnie zaskoczył, że wyrwał tego weterana z kończącym się kontraktem, który powinien pomóc drużynie nabrać charakteru.

 

Zakładając, że Curry jest zdrowy skład Knicks wygląda najlepiej od kilku lat, mogą namieszać może nie na samym szczycie konferencji, ale kto wie, wygląda to naprawdę ciekawie :) Pod koszem Curry,James, Frye, Davis, Rose, Lee, Taylor na obwodzie Starbury, Crawford, Richardson, Penny, Robinson i może Houston fajnie, naprawdę fajnie to wygląda, może za dużo chętnych do rzucania, ale w porównaniu z poprzednimi latami kibice Knicks mogą się naprawdę cieszyć na nowy sezon.

 

Bulls zrobili co musieli, pozbyli się problemu, nie wiem czy Paxson mógłby coś lepszego dostać, ale Thomas to trójka, jest w contract year więc będzie się chciał pokazać i zabierze czas Dengowi i Nocioniemu, Sweetney cóż zamiana jednego grubaska na drugiego :wink:, oddanie Davisa to błąd w tak młodej drużynie ktoś taki był potrzebny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile $$$ przez ile lat zarobi Curry?

Ok 60 mln$ za sześc lat gry.

Davisa to błąd w tak młodej drużynie ktoś taki był potrzebny

Właśnie przeczytałem, że Davis może szybciutko wrócić do Bulls, bo podobno Knicks rozważają możliwość zwolnienia go, a on sam chętnie wróciłby do Chicago (i wcale mu się nie dziwię :roll:). Jeśli ta plotka okazałaby się prawdziwa to byłbym niezwykle szczęśliwy, bo po pierwsze Bulls starciliby jego tłusty kontrakt, po drugie zyskali w zamian Thomasa (i jego wygasający kontrakt) i po trzecie nie stracili mentora :shock:. Jeśli to okaże się prawdą to polecę do Nowego Jorku i ucałuję Thomasa ze szczęścia :twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thomas nie jest tak glupi ze oddac wygasajacy 13 mln kontrakt za darmo, na pewno go nie zwolni. Knicksi zyskali na tej wymianie i to wyraznie. Zyskali 2 wysokich centrow, oddajac grubaska, ktory raz ze jest undersized, dwa jest overweight, oraz jednego z najbardziej przereklamowanych i leniwych graczy ligi Tima Thomasa, do tego zupelnie bez koszykarskiej inteligencji. Wiec zludzenia o kontrakt year itd mozecie odlozyc na bok, o czym zreszta szybko sie przekonacie. Fantastycznie zalatwil Thomas Paxsona, na amerykanskich forach Knicks podniecenie niesamowite, raz ze wygralismy na tym trejdzie, dwa ze utarlismy nosa Paxsonowi. Mamy teraz mlody perspektywiczny sklad, z trzema wysokimi, wlasciwie 4 doliczajac Frye. Beda mieli od kogo sie uczyc mlodzi gracze.

ps-trzeba zmienic avatar i zrobie to z najwieksza przyjemnoscia, alez mi sie dobrze dzien zaczal:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thomas nie jest tak glupi ze oddac wygasajacy 13 mln kontrakt za darmo

W kwestii głupoty Thomasa (lub jej braku) niewypowiadał bym się tak zdecydowanie na Twoim miejscu :wink:

Knicksi zyskali na tej wymianie i to wyraznie. Zyskali 2 wysokich centrow

to się jeszcze okaże. Po pierwsze to zyskali jednego C i PFa, a po drugie nie zwdziwię się, że ten optymizm przerodzi sie w to samo co rok temu po popdpisaniu przez Knicks Crawforda :roll: też kibice Knicks slinili się na myśl o tych punktach, a wyszło na to, że później wyrażali swoje małe niezadowolenie, także nie mów hop, bo jeszcze możeszpłakać jak davisa zwolnia, a Curry wróci do swojej optymalnej wagi i gry- czyżby kolejne 60mln wyrzucone w błoto przez Jajzaje. Nawet jeśli Davis zostanie to ja ma waszym miejscu już zacząłbym się martwić jak Curry będzie grał. Nie potrafił dostosować się do wymagań Skilesa, to pewnie łatwiej mu będzie u wymagającego znacznie więcej Browna :wink:

oddajac grubaska, ktory raz ze jest undersized, dwa jest overweight

Dobrze ujął to Van- grubasek za grubaska, z tym, że nasz jest pracowity :twisted:

Wiec zludzenia o kontrakt year itd mozecie odlozyc na bok, o czym zreszta szybko sie przekonacie.

Pamiętam jak grał starając się o kontrakt w Bucks- jeśli podobnie zagra teraz to będę zadowolony- pozatym nie bez znaczenia jest fakt, że w NYK trenowały go same łamagi i nie było komu wziąc go za mordę

Fantastycznie zalatwil Thomas Paxsona, na amerykanskich forach Knicks podniecenie niesamowite

Przypomnę Ci to w styczniu :wink:

Rok temu też pisało się, że Thomas załatwił Paxona, ale w szerszej perspektywie wyszło na nasze, może podobnie będzie i tym razem, a pozatym nawet jak pax tym razem umoczył to i tak do Thomasa mu sporo brakuje 8) jedna wpadka może się zdarzyć, tak samo jak pojedyncze zwycięstwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thomas nie jest tak glupi ze oddac wygasajacy 13 mln kontrakt za darmo

W kwestii głupoty Thomasa (lub jej braku) niewypowiadał bym się tak zdecydowanie na Twoim miejscu :wink:

 

 

 

Ty tym bardziej nie powinieneś po tym co wczoraj zrobil Pax

 

 

I nie oszukujmy sie porównując grubasów - kto ma większy talent Sweet poza kilkoma grami nie pokazywal nic a Curry ciągnał całą off. waszego zespołu więc porównania są troche nie na miejscu, pozatym Sweet nie ma warunków do tego by zostac kims poza zwyczajnym role playerem...a Thomas heh nie bede nic pisał o nim zobaczycie sami :) to bedzie taka niespodzianka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joseph naturalne jest ze bronisz waszego trejdu, twoja sprawa. Zapytaj jakiegokolwiek kibica z zewnatrz kogo by wolal Tima thomasa i Sweeta czy Curry'ego i Davisa, znasz odpowiedz.

Po drugie przypomnij w styczniu, ja ci przypomne w kwietniu i maju.

Cos szybko zapominasz kim dla waszej druzyny byl Eddy Curry, chcesz grac samym Chandlerem co nie potrafil zdobywac 10 pkt na mecz i nikt sie go nie bal w ofensywie, chcesz grac Songalia i Allenem i 2 metrowym PF i jestes z tego zadowolony prosze bardzo, ja sobie 18 stycznia smigne na mecz Bulls-Knicks, zobaczymy jak kibice Chicago przyjma "uciekiniera".

A Thomas swoja inteligencje pokazal w tym trejdzie oslabiajac rywala do PO, wykorzystujac sytuacje z Curry'm, to jemu tak naprawde od poczatku zalezalo na Edku, nikomu innemu i swoje zrobil, tylko tego od niego oczekuje. A Davisa nie zwolnia w contract year, oddadza go moze w trakcie albo pod koniec sezonu (przed deadline) w zamian dostajac kogos innego, za duzo tych jesli, moze i innych gdyban u ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie oszukujmy sie porównując grubasów - kto ma większy talent Sweet poza kilkoma grami nie pokazywal nic a Curry ciągnał całą off. waszego zespołu więc porównania są troche nie na miejscu

A od kiedy to talent gra. Do dobrej gry potrzeba czegoś więcej niż talentu. Pozatytm mam pytanie kt ow NYK zajmie się zbieraniem piłek skoro żaden z waszych C (Curry i JJ) się do tego nie kwapi, kto zajmie się chronieniem deski i grą przeciw innym C (skoro zaden C się do tego nie kwapi), i wreszcie kto będzie dawał z siebie tyle co Sweet, skoro ani JJ ani tym bardzoej Curry się do tego nie kwapi? Talentem zyskaliscie (podobnie jak rok wcześniej z jamalem), ale kto na tym wyjdzie lepiej radzę poczekać. ja jestem zdanie, że najważniejsze jest szukać graczy pasujących do zespołu, a takim jest Sweet, a nie takich którzy coś mają, ale mają to coś w dupie (takich jak Curry).

Thomas heh nie bede nic pisał o nim zobaczycie sami :) to bedzie taka niespodzianka

Czytajcie wyraźnie. Nie twierdzę, ze to byłą strzał w dziesiątkę, ale wcześniejszy contract year napawa optymizmem, dobry, twardy trener napawa optymizmem, więc podstawy do jakiegoś optymizmu są.

A i inteligencją boiskową to oczu mi nie mydlijcie, bo Curry za wiele tego tez nie podosiada. Wy wiece sporo o byłych Knicksach, ja wiem sporo o byłych Bykach i brak Eda naprawdę napawa mnie radością. danp pisał, że Thomas chce zroi z NYK Suns wschodu- po tym tradzie widać, że Brown nie będzie miał innego wyjścia tylko zmienić trochę podejście do taktyki- napewno na bardzoej ofensywną, bo obrońców u was nie widać za wielu

Zapytaj jakiegokolwiek kibica z zewnatrz kogo by wolal Tima thomasa i Sweeta czy Curry'ego i Davisa, znasz odpowiedz.

Napiszę tak. Jeśli miałbym do wyboru thomasa z ostatniego roku kontraktu i Sweeta, oraz Currego z pierwszego roku kontraktu i Davisa to wolałbym pierwszy pakiet, ale jesli brać Cuyrrego z poprzedniego RS i Thomasa z poprzedniego RS to bym się zastanawiał.

Z tą tylko różnicą, że ,mamy doczynienia z pierwszą opcją i możesz sobie pisać co chcesz, a Ed nadal będzie naprawdę wielką niewiadomą i człowiekiem, który jeszcze bardzoej może popsuć atmosferę w zespole. o ile oczywiście dotrwa do końca sezonu, bo to również spore ryzyko

Cos szybko zapominasz kim dla waszej druzyny byl Eddy Curry

Nie, niezapominam, ale staram się racjonalnie podejśc do sprawy. Dla mnie jego udział w grę ofensywną był duży i pisałem o tym dość obszernie, ale jego gra po drugiej stronie boiska i walka o piłki w ataku śniał mi się nocami. Do pewnego czasu byłem za podpisaniem z nim umowy, ale nie kosztem 40 gwarantowanych mln$ i niepewnego zdrowia. Nie można w tak ważnych sprawach wierzy komuś na słowo- uczynił to jedynie Thomas i to może kosztować Knicks bardzo dużo (nawet jeśli niezwolnią Davisa)

chcesz grac samym Chandlerem co nie potrafil zdobywac 10 pkt na mecz i nikt sie go nie bal w ofensywie

A Ty chcesz grać samym Edem, który zbiera 5 piłek w meczu i woigule nie skacze w obronie- Twoja sprawa :wink:

A Thomas swoja inteligencje pokazal w tym trejdzie oslabiajac rywala do PO, wykorzystujac sytuacje z Curry'm, to jemu tak naprawde od poczatku zalezalo na Edku, nikomu innemu i swoje zrobil

Być może i osłabył- to się okaże, ale sam zauważyłe- nikt oprócz Thomasa nie był zdeterminowany tak, żeby ryzykować. nawet hawks, którzy krzyczeli o maxie dla Currego wycofali się z wyścigu i wzięli Pachulię. jeśli Ed będzie nadal grał z takim zaangarzowaniem jak w ostatnim RS to przyznam, że Bulls stracili, ale daleki jestem od stwierdzenia, że tak będzie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi też mi o to że Sweetney to koszykarz jak masa innych nie wyróznia się niczym za to Curry pokazał ,że coś potrafi i będzie z niego napewno większy pożytek w NYK niz z Mike'a pozatym mamy na ławce kogoś kto potrafi temperować graczy więc myśle ,że nie bedzie żle co do TT zobaczycie sami jemu zaden contract year nie pomoże to jest leń przy którym nawet Ed wysiada ,mówie to z doswiadczenia ,ponieważ musiałem go znosić przez jakis czas w knicks, praktycznie tylko Sweetney może sie przydać w Bulls ale nie róbcie sobie za wielkich nadzieji bo poza dupskiem ktorym potrafi sie przepychac nie ma nic wartosciowego jak na aspekty koszykarskie w NBA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia Knicks szczerze nie widzę im dłużej się przyglądam żadnych minusów, no bo co oni poza zapchaniem sobie jeszcze bardziej salary tracą w przypadku problemów sercowych Eda :?: Sweetney to żadna strata np PF są jeszcze Taylor, Rose i debiutant Lee, Frye pewnie trochę na 4 też pogra. Widać to jakie wysokie kontrakty podpisuje Thomas nikogo w NY nie przerażają. Jeżeli chodzi o defensywę to pod koszem są weterani Davis(jeśli zostanie) i Rose, James jeżeli coś o nim dobrego można powiedzieć to, że w obronie jest przydatny, Frye zdaje się jako dobrze blokujący się zapowiada, nie stracili nikogo ważnego dla drużyny, albo inaczej ci co odeszli nie zostawiają po sobie żadnej dziury.

 

Nie krytykuje tego, że Bulls pozbyli się Eda, już od dawna byłem przekonany, że on w Chicago nie zostanie na najbliższy sezon, ale Paxson mógł się bardziej starać i wyrwać więcej od Thomasa, który już dawał się wydymać w przeszłości. Teraz można gdybać co mógł a czego nie mógł dostać, ale w tej chwili nie ma w drużynie żadnego środkowego, wiem jakie mamy czasy, ale ja wolałbym mieć jakiegoś kołka pod koszem, który chociaż warunkami fizycznymi przypominałby środkowego.

 

Bulls zostają z Chandlerem na środku i kilkoma graczami, którzy nie imponują wzrostem nawet jako PF. Isiah widać, że był strasznie na Eda napalony i Pax powinien mimo wszystko lepiej to wykorzystać a wygląda to tak jakby czekał do ostatniej chwili i w końcu wziął byle co dla świętego spokoju. Ten Tim Thomas to już w ogóle nie wiem jak się może Bykom przydać, a zakładam, że w contract year będzie się starał, oni powinni jak najczęściej grać Dengiem i Nocionim a nie Thomasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtorze raz jeszcze Byki w cholere minut grałi czwórka małych i jednym wysokim tyson Davis Curry czy nawet Harrington, rózne to przynosiło skutki ale wraz z dalszą częscią sezonu przynosiło to wymierne korzysci!

Darius to nie ułomek. Harrington moze daje sobie wskakiwac na głowe ale ma wielki tyłek podobnie jak Cuury i tez troche placu zajmuje.

Nie róbcie nagle z Byków takiej tragedii Curry to nie było byc albo nie byc dla Chicago Davis starzał sie szybiej niz nie kórym moze sie zdawac. Nie przeceniacie czasami roli mentora??

ps. i tylko szkoda ze Pajk został :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. i tylko szkoda ze Pajk został Evil or Very Mad

Jak by to wszystko inaczej wyglądało gdyby zamiast Antonia poszedł Pike,no ale podobno NYK i tak mają zwolnić Davisa więc wróci do Chicago,a rola mentora,faktycznie trochę przeceniana,ale nie wiem właśnie kto miałby pełnić tą funkcję jak nie Davis :roll: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, ze fani obu ekip są zadowoleni z wymiany która nastąpiła i świecie przekonaniu, że to włąsnie ich team będzie lepszy od drugiej strony własnie dzieki tej tranzakcji. Ja osobiscie twierdze ze ta wymiana nie będzie az tak kluczowa na to co dzieje sie w obu miastach. Trade moim zdaniem narazie jest trudny do oceny. Knicks zyskali kota w worku jakim niewątpliwie jest Curry i świetnego mentora Davisa, który dobrze kieruje młodszymi i mniej doswiadczonymi kolegami. Curry to o tyle ryzykowny ruch, że w jego przypadku powazne problemy z sercem moga sie odnowic, jezeli tak sie stanie to niewiele wniesie do nowojorskiej ekipy. Nie słynie tez z etyki pracy, wiec moze nie trenowac tak jak w sezonie w którym walczył o jak najwiekszy kontrakt dla siebie. Davis moze byc zwolniony, co w mojej opinii będzie bładem, gdyz jezeli nie przyda sie w roli człowieka od statystyk to w roli nauczyciela juz napewno sie sprawdzi. A w Knicks jest kogo uczyc pod koszem. Tak z pamiecie to Lee i Frye. Bulls zyskuja stabilnosc. Nie musza sie martwic, że zostana z wielkim kontraktem bez zawodnika. Sweet to walecznosc, talentu tez ma, moze byc z niego porzytek. Thomas to len, nie ma wątpliwosci. Raczej nie uda sie go namówic do roboty, ale szansa jest. Jezeli jednak i ona zniknie to zawsze jest jego kontrakt do złuzycia na nastepnym rynku FA. Jezeli wróci do nich Davis to wtedy nie będe miał wątpliwosci ze są wygranymi. Traca kota w worku, który moze byc niewypałem. Zyskuje kase na FA za rok (TT :D ), solidnego Sweeta, nie tracąc przy tym swojego przewodnika. Bez ryzyka nie ma nic, czy to ryzyko z Kura im sie opłaci, trudno powiedziec. Jedno jest pewne albo wyjda na tym dobrze, ale wtopią całkowicie. Jezeli problemy z serecem uniemożliwia mu gre to straca mocno, jezeli jeszcze do tego dojdzie ze zwolnią Davisa to kompletne dno. Zapchane salary w zamian za Sweeta i Thomasa :lol:

 

EDIT

Po opisie trade'u jestem blizej zdania ze to Bulls korzystniej na tym wyszli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poczatek odpowiedzi na posty skopiowane z tematu "Offseason w Chicago"

Joseph chyba sam nie wierzysz w to co piszesz, Byki wygraly na tym trejdzie???

Napewno nie przegrały co postaram się niżej udowodnić

Hmm ok grajcie sobie na srodku Chandlerem i w razie fauli albo kontuzji wystawcie tam Songalie, bo na PF macie chlopaka ktory chyba ledwo przekracza 2 metry, straciliscie dwoch centrow, jeden swietny w ofensywie, z szansami na dominacje na Wschodzie wsrod wysokich, oraz mentora, motywatora i obronce z prawdziwego zdarzenia

Tak, będziemy prawdopodobnie grali Tysonem na środku i jak pisałem już raz w dniu dzisiejszym, liczę, że się to Bykom opłaci, bo pod nieobecność Eda Tyson będzie miał więcej czasu i więcej obowiązków do wypełnienia

Tim Thomas bez komentarza

Wiesz, niechcę byc prorokiem, ale widzę przynajmniej trzy powody dla których Byki zyskają na pozyskaniu Thomasa

1. Kończący się kontrakt= wyczyszczenie salary lub jakiś trade w poszukiwaniu solidnego SG

2. Thomas grający w ostatnim roku kontraktu może sporo wnieść do gry Bulls, nawet niech gra po te 10-15mpg to i tak już będzie duże odciążenie dla Noca i Denga- a jeśli jeszcze będzie się starał wywrzeć dobre wrażenie to powinien grać dobrze, dzięki czemu wspomoże Bulls

3. Będzie grał dla trenera, który nie pozwala sobie lecieć w kulki. Curry rok temu również poczatkowo miał problemy z dostosowaniem się i dziś jest już w Knicks. Chicago to nie Nowy Jork z poprzenich sezonów, gdzie zawodnik może wejśc trenerowi na głowę

 

Ad1. Byki w sumie nie potrzebują Thomasa jak sam zauważyłeś- mają kim grać na pozycji SF i to przez kilka najbliższych lat. Nie mają za to solidnego wysokiego SG, a dzięki kończacemu się kontraktowi Thomasa mogą jeszcze przed tradededline wzmocnić się właśnie kimś z tej pozycji, lub po tym sezonie poszukać kogos na rynku. Napewno łatwiej im będzie pogodzić się ze stratą Thomasa, niż mieliby w lutym posłać za jakiegoś SG np. 14milionowy kontrakt Davisa

 

Ad2. Jeśli ktoś uważa, że Thomas w contract year nie będzie się starał to jest ignorantem. Nie chcę nikogo obrażać, ale w NBA nie takie cuda się zdarzały i nie tacy gracze nagle dostawali nowego kopa. Daleko nie szukając Ed Curry jest tego idealnym przykładem. Pomoijając pozycje na jakich grają są do siebie bardzo podobni. Obaj utalentowani, obaj problematyczni i obaj dobrze grający w ostatnim roku kontraktu (pamiętacie chyba czasy Bucks :wink:). On nie będzie miał grać po 30mpg, bo w Bulls jest młodzież, która musi się ogrywać, ale jako zabezpieczenie na wypadek kłopotów powinien być dobry- jeśli mu się nie spodoba to po 15 grudnia wyleci z zespołu do jakiejś Atlanty czy innego zadupia

 

Ad3. To co moim zdaniem może przeważyć. Thomas niegrał (poza Karlem w Bucks) dla wymagającego dobrego trenera. Pod Karlem potrafił się zmobilizowac, potrafił być naprawdę wzmocnieniem i dzięki temu wyrwał taki, a nie inny kontrakt. Teraz zagra dla Skilesa, który jestem przekonany będzie w stanie wykrzesać z niego energię, a jak nie to poprostu nie będzie dawał mu pograć. Skitels to nie jest Lenny Wilkens, który lubi grę w stylu Hawks z czasów gry Dominique'aWilkinsa i jestem pewien, że Tim szybko to zrozumie

Powodzenia w tym sezonie, bedzie wam potrzebne.

Dziękuję i życzę tego samego :cool:

ja na waszym miejscy zaczalbym sie martwic waszym stanem graczy podkoszowych

A to dlaczego? Ja uważam, że jest dobrze. Tyson, Sweet, Songalia, Allen i Othella to jest niezłe zabezpoiczeie strefy podkoszowej- w ataku lepiej byłoby miec Currego, ale w defensywie (co jest podstawą taktyki Bulls) zdecydowanie wolę moze gracza z miejszym potencjałem, ale ogólnie wszechstronniejszego.

Może całe to nieporozumienie i nasza dyskusja wynika z faktu, że Ty nie bierzesz pod uwagę jednej rzeczy. Byki nie potrzebują kolejnego gracza- gwiazdy, tylko kolejnego gracza, który będzie ciężko pracował na zespół. Ja za podstawę zespołu zawsze uważałem Hinricha, Gordoba, Denga i Chandlera, a więc mamy już czterech graczy wokół których można budować ekipę- nie potrzebowaliśmy Currego, potrzebowaliśmy jakiegoś dobrego gracza podkoszowego, który będzie miał zadatki na bardzo dobrego roleplayera i właśnie kogoś takiego dostalismy. Od przynajmniej roku nie wiązałem przyszłosci Bulls z Currym i wyszło na moje. Mógł zostać, ale nie został, bo był za pazerny, jeśli zgodziłby się dalej grać w Bulls musiałby pogodzić się z mniejszą rolą w zespole niż ta jakiej chciał i z mniejszymi zarobkami i co najważniejsze musiałby zgodzić się na testy DNA.

Dziwne jest, że spośród 30 klubów nikt nie zgłosił się do Currego z konkretną propozycją. Przecież gdyby wszystko było na 100% w porzadku z jego sercem to kolejka po Eda byłaby taka, że hoho, a tu okazało się, że nikt absolutnie nikt się nie chciał podjąć tak wielkiego ryzyka. Pisałem już, że nawet Hawks nie zaryzykowali, choc oni i tak nie mają nic do stracenia (oprócz kasy). Jedynym GMem w NBA, który się zgodził podjąć to ryzyko, i to w ciemno był Thomas i nie chcę byc złym prorokiem, ale wydaje mi się, że już niedługo kibice w NY będą mieli kolejny powód do narzekania na swojego GMa

Gierap przeciez on przeciagal jak mogl i ludzil sie cale lato ze Curry zostanie, on go nie wypychal na sile, to Curry wolal odejsc niz zostac

Nie Pax nie łudził się, że Curry zostanie, naginasz fakty. Pax propopnował Edowi kontrakt, który jego zdaniem był bezpieczny i dla klubu i dla Eda, Ed go nie przyjął, wiec Pax chciał mu pójść na rękę i dać większy szmal pod warunkiem, że podda się testom DNA, Ed odmówił i wtedy jasne stało się, że to oznacza dla Currego koniec przygody z Chicago, jeśli nie w offseason to w lutym. To nie było tak, że Pax odrzucał lukratywne oferty, bo takich niebyło. Odrzucał oferty takie jak ta z LA, które wydawały mu suię niekorzystne dla klubu. Pax nie jest głupi i nie miał zamiaru ryzykować wszystkiego (włącznie ze swoją posadą) co zbudował tylko po to, żeby zadowolić jednego niepewnego zdrowotnie (i nie tylko) gracza. Może dla NYK kolejne 40mln$ to nie jest kwota, którą się mogą przejąć, ale w Bulls niektórzy myślą przyszłościowo, czego przy okazji nauczyć mogliby się ludzie odpowiadający za finanse w NY.

Ten trade musiał być przeprowadzony głównie dlatego, że w przypadku pozostanie Eda z zespołem ryzyko popsucia chemii i dobrych stosuknów między graczami był bardzo duże. Ed to nie jest ugodowy gracz, który bez gadania robi co mu się powie. Przez to, że ma wielki talent jego EGO zrobiło się równie wielkie i często prowadziło to do sprzeczek między nim, a Skilesem. Wyobrażacie sobie sytuację kiecy niezadowolony i mało zarabiający Curry robi szum w składzie. Tego Byki nie potrzebowały i własnie dlatego MUSIAŁY wytransferowac EdaC z klubu, choćby miało się to wiązać z lekkim (pozornym) osłabieniem składu.

Pozatym czy pozyskaniew Sweeta można rozumieć jako osłabiewnie. Nie dalej jak wczoraj danp uważał Sweetneya za przyszłośc Nowego Yorku, teraz kiedy Sweeta już niema wymyśla coraz to nowe powody, dla których niemiałby się okazać (choć w części) przyszłością Bulls. A to, że za niski, a to, że za gruby- trochę konsekwencji by się przydało. Tak wygładzasz Curreego, ale zapominasz o wielu sprawach, które sprawiły, że nie ma go już w Chicago:

1. Lenistwo

2. Serce

3. Konfliktowy charakter

4. Kłutnie z trenerem

5. Przesadzone rządania finansowe

6. Poprzednie sezony w Chicago przeleżane na grubym (obrastającym w tłuszcz) tyłku

7. Słaba gra w defenywie

8. Tragiczna liczba zbiórek w meczach (5rpg dla C- LOL)

9. Bardzo szybko spadająca produktywnośc w trakcie trwania meczu

 

Dużo tego nieprawdaż. Curry nie zasłużył w moim odczuciu na duży kontrakt ze względu na wszystko co tu wypisałem. Jeśli chcesz na wszystko znajdę argumenty, choc nie widze potrzeby wipisywac ich tutaj, bo wszystkim (a już napewno mieszkańcowi Chicago) są one znane. Ja nigdy do fanów Eda nie należałem (do głównie do SaLiego, który mnie chyba o to podejżewał) i nigdy nie przeceniałem jego wkładu w postępy Bulls. Ot dobry C, których faktycznie było mało w NBA, ale nie aż tak dobry, żeby jego kosztem ryzykowac tak wiele.

Mnie ciekawi jedna rzecz. Larry Brown zawsze lubił pracować z dobrymi defensywnie graczami podkoszowymi i teraz ma w ekipie Currego. Koleś nie potrafi (to nawet nie to, że mu się niechce) zbierać, ma problemy z zastawianiem deski, mało aktywnie walczy o ponowienia akcji w ataku i zasadniczo poza punktami i zajmowaniem miejsca pod koszem nie daje zespołowi wiele. To nie są elementy, które można kogoś wyuczyć. Do gry na deskach albo ma się talent albo się go niema. Można poprawić to i owo w grze, ale bez przesady. Brown nie zrobi z niego maszyny do zbierania piłek, a w połączeniu z innymi przyzwyczajeniami takimi jak olewanie treningów kondycyjnych może to oznaczać dla NYK kłopoty

Mam nieodparte wrazenie, że Thomas chce zbudowac ekipę w oparciu nie o potrzeby (bo strefa podkoszowa była obsadzona), ale w oparciu o nazwiska. Wystarczy wspomnieć, że ostatnio Knicks stracili wiele ze swojego potencjału (faktyczniego potencjału, który grał i dawał wyniki) na rzecz graczy z nazwiskami. Np Q-Rich- koleś który się kompletnie zbłaźnił w PO (i to w ekipie dla siebie idealnej) znalazł się w NYK za największego twardziela jakiego mieli, wcześniej podobnie było z Crawfordem. Teraz piątka Knicks wygląda imponująco, ale niema tam kogoś, kogo możnaby obciążyć obowiązkami przywódcy zespołu.

W Bulls sytuacja jest odmienna. Tutaj nikt z nazwiskiem nie jest bezpieczny z zasady. Tutaj jest już grono graczy, wokół których będzie się coś budować i teraz Paxon szuka dla nich odpowiednich partnerów- i kimś takim jest właśnie Sweet. Nie ma maniery gwiazdy, jest pracowity i waleczny. Pasuje charakterem do tego zespołu jak ulał. Tu nie potrzeba gracza himerycznego, który nie potrafi grać w tłumie, potrzeba takiego, który będzie robił miejsce do gry innym graczom, takim jak Gordon czy Tyson. Sweet się do tego idealnie nadaje. Swoją obecnością na boisku sprawia, że Tysonowi będzie znacznie łatwiej w defensywie, bo nie będzie zmuszony ciągle pilnować tyłów kolegi ze strefy podkoszowej, będzie stawiał wysokie zasłony Benowi, żeby ten mógł się łatwiej uwolnic do rzutu, będzie w końcu walczył o piłki do spółki z Chandlerem czym napewno lepiej wspomoże zespół niż Curry. I tak właśnie sobie wyobrażam dobre zarządzanie klubem. Nie w oparciu o nazwiska, bo te łatwo pozyskać, ale w oparciu o faktycznie potrzeby zespołu.

Chodzi też mi o to że Sweetney to koszykarz jak masa innych nie wyróznia się niczym za to Curry pokazał ,że coś potrafi i będzie z niego napewno większy pożytek w NYK niz z Mike'a

Tak, Sweet nie wyróżnia się spośród innych walecznych PFów i nawet jego wzrost nie przeszkadza mu zbierać dokładnie tyle samo piłek w 10 minut mniej :cool:. Masz rację nie wyróżnia się spośród roleplayerów, ale kogoś takiego Bulls potrzebowali, a Curry pokazał że faktycznie potrafi, ale pamiętaj że pokazał to jedynie w jednym sezonie (i tak się dziwnie złozyło, że w contract year) i że wcześniej był przekleństwiem dla miasta Chicago właśnie przez to, że jako gracz utalentowany uważał, że mu się należy z zasady. Czy będzie z niego porzytek- życzę tego Knicks, bo lubię ich i żal patrzeć co się z nimi dzieje pod rządami ostatnich GMów.

skończcie z tym ze Isaiah zwolni AD bo nic takiego narazie oficjalnie sie nie pojawilo pozatym wątpliwe by go puscili bowiem ma konczacy sie kontrakt spekulacjami sie tu nie zajmujmy

Wiesz, to, że nie pojawiło się nic oficjalnego to nie powód, zeby o tym nie pisać. Wcześniej nie pojawiło się nic o Davisie jako nowym graczu Knicks, a popatrz jak się pogmatwało. To czy Thomas puści Davisa czy nie to sprawa otwarta, bo jeli są plotki, to muszą one mieć jakieś podstawy, a to czy okażą się prawdziwe to już inna para kaloszy. Ja szczerze jestem za opcją, że AD zostanie, bo największą głupotą byłoby pozbywac się gracza w ostatnim roku kontraktu, no chyba, że to jakaś nieoficjalna umowa między Paxem i Ajzają, która była czynnikiem decydującym o powodzeniu tradu- ale tak daleko w teorie spiskowe nie będę się zagłębiał, bo nie mam ku temu podstaw

Sweetney może sie przydać w Bulls ale nie róbcie sobie za wielkich nadzieji bo poza dupskiem ktorym potrafi sie przepychac nie ma nic wartosciowego jak na aspekty koszykarskie w NBA

Mam dla Ciebie niespodziankę. Curry również poza wpychaniem się dupskiem w ataku (i tylko w ataku) niewiele pod wzgledem aspektów koszykarskich na mierę NBA nie wniesie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie ma watpliwosci, ze Chicago na tym trejdzie zle nie wyszlo, tzn. co na samym fakcie oddania Eda (choc moze mogli poszukac lepszej propozycji). Z Curry'm od dawna sie tam szarpano. Zarzad go nie lubil, jemu nie podobal sie pobyt w Bulls. Za rok by se Curry poszedly za nic, a tak przynajmniej cos dalo sie dostac w zamian. Sweetney to IMO zawodnik najwyzej obiecujacy (a nie olbrzymi talent), ale to chyba wiecej niz gosc, ktory przez caly sezon bylby sklocony z zarzadem, pewnie bez motywacji, do tego z powaznym znakiem zapytanie w kwestii zdrowia itd. Szkoda, ze Davis tez polecial, bo kariera Tysona i kontuzje nie nastrajaja bardzo optymistycznie, troche surowy i niespelniony sie wydaje. Ale kto wie... Tak wiec Bulls na plus, a przynajmniej nie na minus.

 

Knicks znow w stylu Thomasa, czyli drogo. Zyskali utalentowanego zawodnika, ale wzieli tez worek problemow w postaci "charakterku" Curry'ego itp. Dali 60 baniek gosciowi, ktory nie mial zadnych ofert, bo wszyscy bali sie go tykac. Wyglada mi to na ryzykancki ruch. Ale jesli Curry pozostanie zdrowy i bedzie sie jakos (chocby nieznacznie) poprawial z biegiem czasu, to bedzie QL. Bo pozadnych centrow jest malo, a udalo sie pozbyc Tima Thomasa. O Sweecie juz pisalem, a tego Jacksona to nie znam. Zobaczymy, co Brown z tym zrobi.

 

PS. Co do hipotetycznego zwolnienia Davisa i tego, ze moglby on zaraz potem podpisac za minimum kontrakt z Bulls. Czy to aby na pewno mozliwe? Juz nie pamietam (moze ktos inny pamieta?), ale czy w nowym CBA nie bylo jakiegos zapisu, ktory to uniemozliwia? Bylo troche konsternacji, jak rok temu Boston oddal Paytona do Atlanty, a zaraz potem mial go z powrotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Co do hipotetycznego zwolnienia Davisa i tego, ze moglby on zaraz potem podpisac za minimum kontrakt z Bulls. Czy to aby na pewno mozliwe? Juz nie pamietam (moze ktos inny pamieta?), ale czy w nowym CBA nie bylo jakiegos zapisu, ktory to uniemozliwia? Bylo troche konsternacji, jak rok temu Boston oddal Paytona do Atlanty, a zaraz potem mial go z powrotem.

(g) If a Team trades a player and the assignee Team subsequently terminates the Player’s Contract, the assignor Team shall not be permitted to sign the player to a new Contract until at least thirty (30) days have passed following the date all conditions to the trade were satisfied (or until at least twenty (20) days have passed in the case of a trade that occurs during the period from the last day of a Season through the first day of the following Regular Season).

 

To jest zapis w nowej umowie zbiorowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://rapidshare.de/files/5787718/Sweetney.wmv.html

Mix ze Sweetem, chlopak sporo w ataku potrafi, a i bułe tez niezłe daje. Po tym krotkim filmiku jeszcze bardziej mi sie ten zawodnik spdoboal, a racej jego gra. Tylko dalej mi szkoda Davisa, bo chyba to była tylko plota z tym jego powrotem, choc moze ... :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spekulacji na temat Davisa ciąg dalszy

Antonio Davis is on the way back to Chicago.

 

Not to the Bulls, though. Not yet, anyway.

Davis, who was part of the still-pending sign-and-trade deal that sent Eddy Curry to the Knicks, returned to Chicago Thursday from the Knicks' training camp to be with his family because his mother-in-law is scheduled for surgery.

 

"Because he was not allowed to practice [with the trade still pending physical tests for Curry] and he is familiar with coach [Larry Brown's] stuff, we thought it was appropriate he visit [home]," team President Isiah Thomas said.

 

Thomas said the Knicks "most definitely" plan to keep Davis, though he added, "I think he's a little torn right now [about staying with the Knicks]. He's 37, on the last year of his deal, he has kids in school, wife, the last thing he expected was to be traded. I wouldn't say he has the enthusiasm of a 26-year-old [about being with us], but he has no choice. This isn't charity."

 

The Bulls hope the Knicks will release Davis and allow him to return because Davis wants to remain in Chicago, though they have no guarantees.

 

Brown said he wouldn't want to keep Davis if he doesn't want to be in New York.

 

"He has to be devastated [about the trade]," Brown said. "I want what's best for him. He was really down [when he arrived]. I don't want to stand in his way if he doesn't feel comfortable. I'd be disappointed, but I don't want somebody who doesn't want to be here. If this is not in his best interests, we'll move on."

Nie spodobala mi się wypowiedź Thomasa, mówił o Davisie jak o jakiejś rzeczy, pozatym ten artyluł napawa optymizmem, bo zczynają z Knicks powoli przeciekać (narazie ogólnikowe) informacje, że niektórzy nie będą trzymać AD siłą. Ja powoli traciłem nadzieję na pawrót AD do Bulls, ale teraz po wypoweidzi Browna znowu jestem optymistą w tej kwestii. Antonio czekamy do końca miesiąca :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.