Jmy Opublikowano 9 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2006 W tym meczu widziałem podobną bezradność Byków, co w szeregach Sixers (poprzednie mecze) Heh smieszne byly te airballe Hinricha... szczegolenie z czystej pozycji <lol> Smieszne rfówniez zarowno u was ujak i u nas te zbiorki w ataku. Brak zastawienia tablicy i zbiora za zbiora (pod rzad chyba z trzy razy) Piękny był blok Huntera na tym klaunie Luke'u Schenscher'ie (sie, czy jak tam jego nazwisko wymawiac mam). Skąd wyście wytrzasneli tego Waltona :shock: A i dobitka Huntera po niecelnym rzucie Allena tez wymiata... PS. Ogolnie to super mecz. Oczywiscie nie mówię, że dla Was kibicow Bulls :wink: Tylko komentarz na NBA en CDN tych dwóch kolesi ze studia mnie rozwalił. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josephnba Opublikowano 12 Kwietnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2006 Znowu na ósmym. Właśnie zakończył się mecz z NJN i po raz drugi z rzędu Kidd i s-ka musieli uznać wyszość Byków. Świetny mecz Noca, który niczym w pierwszym meczu PO w zeszłym roku zaliczył "big d-d", do tego Ben grający w czwartych qtr tak jak lubimy i nawet 43 punkty VC nie pomogły. Co ciekawe Benny był niezwykle aktywny. Wymusić 20 osobistych w meczu o czymś świadczy. Ale są też negatywy- brak Denga i Duhona- to wydaje mi się znajome... Byłem niemal pewien, że Luol zagra dzisiaj, ale to wstrzaśnienie chyba jednak groźniejsze niż przypuszczałem :? Mam nadzieję, że szybko się wykuruje, bo z tak jak ostatnio grającym duetem Deng-Noc wszystko jest możliwe :wink: Pierwszy z 3 trudniejszych rywali pokonany- teraz tylko Wizards i Heat, no i mam nadzieję rewanż z Magic!!! Ide robić prezentację Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
InfinitI Opublikowano 12 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2006 Nets pokonani. Rewelacja wschodu polegla w United Center mimo wielkiego oslabienia druzyny Bulls. Lawka kontuzjowanych wydluzyla sie do czterech. Songalia, Piatkowski, Deng i Duhon. Ten ostatni chyba jakiegos wirusa zlapal. Ten mecz o niebo lepszy od ostatniej wtopy z 76ers. Jesli tylko potrafimy wiecej zdzialac w ofensywie to walka o zwyciestwo jest do konca meczu. W Nets jak zwykle bluszczal Carter. Jego pierwsze minuty to swietne trojki ktorymi nas rozwalal. Na szczescie tego wieczoru Kirk byl zajebisty w obronie i to glownie po jego akcjach Carter szybko zlapal 4 faule i musial siedziec na lawce chyba pol trzeciej i pol czwartej kwarty. Mimo wszystko po znakomitej 1 szej kwarcie dwie nastepne w wykonani Cartera byly juz dluzo slabsze. Przebudzil sie natomiast na koncowke meczu ale na szczecie my mielismy wtedy juz Ben Gordon show. Kolejny raz Ben zaczal grac w 4 tej kwarcie. Do trzeciej jego statystyka rzutow z pola byla 3/12 w tym chyba 2 trojki. Kolejnym filarem nie tylko defensywy ( 17 zb) ale i ofensywy byl Nocioni. Gral chyba za siebie i Denga. Co moge wiecej dodac, pokonalismy NJ... i nadal liczymy sie w walce o playoffs. Co ciekawe Benny był niezwykle aktywny. Wymusić 20 osobistych w meczu o czymś świadczy. duzo tych fauli padlo w koncowej minucie meczu bo wlasnie wszystkie pilki byly grane na Bena a Nets musieli faulowac. ps dopiero teraz przeczytalem ze Duhon ma jakis problem z plecami, mam nadzieje ze to nic groznego i zagra w nastepnym meczu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josephnba Opublikowano 12 Kwietnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2006 Z tymi plecami to niestety nic nowego. Mniej więcej od miesiąca w każdym mailu od MyBulls w injury report piszą o problemach Chrisa. Na każdy mecz od dłuższego czasu był podany jako "prawdopodobny" :? Poleciał nam w koncówce RS podkoszowiec, teraz Deng, zaczyna się cyrk z Chrisem. Deja vu??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przem Opublikowano 12 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2006 Chicago gra chwiejnie, ale walka między nimi a Philą jest ciekawa. Sam nie weim czy chciałbym zobaczyć w PO Iversona czy zgraję Chicago, którzy , kiedy zmobilizowani, pokazują niezły basket. Potrafią walczyć i wymuszać błędy rywali. Fajnie to wygląda w chwili obecnej jak tak Nocioni zapitala. Oby tak dalej. Dobrze ,że go transfernąłem do Fantasy. (Co jest najważniejszą przyczyną dlaczego Nocioni gra tak rewelacyjnie ostatnio?) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antek Opublikowano 12 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2006 Ale sie ciesze, po tym jak phily wygrala ostatnio dwa mecze z rzedu, w tym z Bykami, ktorzy zagrali chyba najgorszy mecz w sezonie, zdobywajac 75 punktów na fatalnej skuteczności i potem wygrywajac z Wizards zepchnela nas z ósemki i mecz z Nets był jakby to powiedział Jurek Engel: "szalenie ważny". No i udał sie mecz po cyferkach widze e byl to rewelacyjny mecz, gdyby ktos go znalazla na torrentach wrzucac . Po ostatnim katasrofalnym meczu backortu, szczegolnie Kirka i Benny'ego, ktorzy w meczu z Phily trafili 5 na 23 rzuty bałem sie o nich najbardziej, no i jeszcze ta lekka kontuzja, chyba najrówniej grajacego Byczka w przekroju całego sezonu Luola Denga, no i przeciwnik, to wszystko moglo nie napawac optymimzmem. Ale Ben Gordon, pokazal to co w Illinois nazywa sie " Ben Gordon Show", czyli 4 kwarta, moze w tym roku nie jest on tak efektywny , ale toco zrobil tej nocy to nalezy mu sie absolutny szacunek. 21 punktów w czwartej kwarcie z 36 jakie zdobyl, po pierwszej połowie byl absolutnie "do zmiany"- 1-10 z gry, czyli to co Ben lubi najbardziej kreowal sobie pozycje sam i walil cegły. Wymusiltez bardzo duzo faui bo byl az 21 razy na lini wolnych, to tez rekord Bena, często sie mowilo ze za mao on penetruje i przez co malo wykorzystuje to ze bdb wykonuje osobiste. Tutaj widac ze penetrowal o wiele czesciej, bo tez ma te swoje dziwaczne, acz skuteczne layupy. Kikr, po katasrofalnym ostatnim meczu, w tym zagral rewelacyjnie, taaak, rewelacyjnie, nie chodzi tu tak całkowicie o atak, choc to tez bo był zdecydowanie na wysokim pozomie: 22p i 9 asyst, choc na kiepskiej skutecznosci, ale i tak epszej niz koszmar z Phila. ale nie chodzi dokladnie o to, lecz o obronę przeciwko J-Kiddowi, gdyby był Duhon to jeszcze mozna by powiedziec ze na obwodzie, bylo dwoch niezlych obroncow, ktorzy najczesciej na zmiane kryli by Kidda i Cartera, ale Duhona nie bylo, wiec tu ogromny plus w stronę Kirka, ktory kryl pewnie i Kikra i czesto Cartera. Nocioni, ten zawodnik od ładnych parunastu meczy grana okreslonym poziomie, poziomie double-doube, ale teraz nie wiele zabrakjlo mu do 20-20 !, Tak, temu nie wyrosnietemu Latynosowi. Trzeba zauwazyc ze przychodzil on do nba z reputacja gracze 2-3, teraz dryfuje co raz bardziej ku silnemu skrzydlo. 17 zbiórek, to nie jest jego rekord kariery jak napisalo yahooo, gdyz w meczu z Wizz w poprzednim PO zebrał 18 piłek (przy okazji dorzucil wtedy 25 punktów). Szkda ze Sweet i Tyson przez caly sezn nie duczyi sie łapac glupich faui, bo to juz jest powoli denerwujace, wiemy ze nie sa oni i nie beda tuzamiofensywnymi, ale zebyly łapac 5 fauli w 10 minut to pachnie Curry'm, a tego chyba nie chccemy. Co do Sweeta to sprawa mzoe tez byc troche inna, z powodu "swietnej" rotacji z ktorej jest juz nany Skitels, ten nawet po niezlym/dobrym meczu, moze w nastepnym wogole nie wystapic, lub zagarc 5 minut w garbage time. Choc jest i druga strona medlau, zeSweet stanol w rozwoju, widzialem go w Nyk, gdzie zarowno w ataku, pokazywal wiele ciekawych akcji, posty, jumperek. A w Bykach, nie idzie to do przodu, czesto traci tez glupio pilke, gdyz jest on po prostu przewidywalny. No i teray ostatnia prosta, sztuacja jest taka sama jak dwa mecye temu, cyzli jest remis, wsyzscz twierdya ye Bzki amja atwiejsyz terminary, ale nie tryeba sie tego tryzmac, tzlko walyczc o PO, bo picki [wysokie] da nam ktoś inny . (Co jest najważniejszą przyczyną dlaczego Nocioni gra tak rewelacyjnie ostatnio?)W ostatnich dwoch meczach na pewno brak Luola Denga, a ostatnio wogole Skitels, zestawaia bardz niska piatke, nawte jak mial zdrowego Denga to gral na skrzydle z dwoma SF-ami, Dengiem i Nocem. Nie ma za bardzo innego wyjscia, gdyz kontzujowany jest Songaila, a Tyson nie czuje sie dobrze jako starter, a wogole wiadomo ze nasz coach woli grac niskim skladem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
InfinitI Opublikowano 12 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2006 Tyson ostatnio startuje z lawki bo jest to jedyna mozliwosc aby dotrwal do konca meczu jesli chodzi o faule. Dlatego lepiej aby wszedl troche pozniej, moze to nie jest gwarancja tego ze nie zlapie fauli ale sprawdza sie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jmy Opublikowano 13 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2006 Wygraliście z Atlanta, a my daliśmy nieżle popalić Nets. To tylko pokazuje, ze walka bedzie do ostatniego miejsca. Dodatkowo Pacers dzis wygrali (szkoda) z Celtics, którzy maja zerowe szanse na awans. Juz wieksze ma orlando ale tez zerowe. Przyznacie chyba, ze 4o w 38 min, Iversona robi wrazenie (13-26 z pola, 14-15 z wolnych) i jeszcze 10 ast. Dodatkowo jeszcze Webb oraz Iggy z double double. Jestesmy w grze. Wy jeszcze tez... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
InfinitI Opublikowano 13 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2006 Widac ze Nets juz sobie odpuscili do playoffs i w sumie im sie nie dziwie bo po co narazac sie na jakies glupie kontuzje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kore_old Opublikowano 13 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2006 Wygraliście z Atlanta, a my daliśmy nieżle popalić Nets. To tylko pokazuje, ze walka bedzie do ostatniego miejsca. Dodatkowo Pacers dzis wygrali (szkoda) z Celtics, którzy maja zerowe szanse na awans. Juz wieksze ma orlando ale tez zerowe. Przyznacie chyba, ze 4o w 38 min, Iversona robi wrazenie (13-26 z pola, 14-15 z wolnych) i jeszcze 10 ast. Dodatkowo jeszcze Webb oraz Iggy z double double. Jestesmy w grze. Wy jeszcze tez... ja tam z matmy mialem slabe oceny ale pamietam ze zero nie moze byc wieksze od zera. infiniti - chyba sie nie zgodze z Toba, bo NEtsi raczej chcieliby powalczyc o swoj parkiet w ewnetualnej 2rnd z Miami... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jmy Opublikowano 13 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2006 kore:ja tam z matmy mialem slabe oceny ale pamietam ze zero nie moze byc wieksze od zera Heh i masz rację. Chodzi o to, że Boston nie ma już nawet sznas teoretycznych, a orlando przeciwnie, choc w praktyce są one równe zeru :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
InfinitI Opublikowano 15 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2006 Wizards 101 Bulls 103 !!! To byl piekny mecz w wykonaniu Bena Gordona... 9 z 9 trafionych trojek i Byki mimo swietnj gry Arenasa... szczegolnie 2 pierwsze kwarty pokonali Wizards. Mecz trzymal w napieciu do ostatnich sekund. Po kolejnej wielkiej czwartej kwarcie dla Bulls ( 14: 0 run) wyszlismy na 8 punktowe prowadzenie. I gdy wydawalo sie ze goscie z DC juz sie nie podniosa to jednak... 6:0 run Wizards i znowu niesamowite emocje w koncowce. Dwie fatalne straty Bulls, najpierw Nocioniego pod koszem Wizards przechwycil Arenas a pozniej fatalne podanie Kirka na obwod przechwycone przez Danielsa i Byki na niecala minute przed koncem przegrywali 1 pkt. Kolejna akcja to popis tego ktory zostal MVP meczu czyli Bena Gordona. On dzis rzucal tylko za 3 pkt. Szybka odpowiedz Bena i Bulls wychodza na 2 pkt prowadzenie. Ostatnia akcja Wizards to ofens faul Jeffriesa na Nicionim i na 0,4 sec do konca Bulls odzyskuja pilke. Krotki time out i wznowienie gry po czym rozlega sie koncowa syrena i BULLS notuja kolejne zwyciestwo na drodze do playoff tym bardziej 76ers przegrali z Heat. Zagralismy w najmocniejszym skladzie gdyz powrocili Deng i Duhon. Luol nadal w swietnej formie, zanotowal 3 bloki a pozatym zdobywal wazne punkty po zbiorkach w ofensywie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jmy Opublikowano 15 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2006 Paskudna sprawa, bo my przegralismy z Heat. Tzn zniszczyli nas. W dodatku swoje mecze wygrali Bucks i Pacers. Teraz to wygląda mniej wiecej tak, z e Wah, Indy, Milwaukee maja taki sam bilans (39-40) Nie pamietam bezposrednich starc...Zaraz potem Wy (38-41), My (37-42) i Oni czyli Magic (35-44) Naprawde zapowiadaja sie niezle emocje.... :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chitown Opublikowano 15 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2006 obawialem sie tego meczu, ale swietna gra Ben'a dala nam zwyciestwo 9na9 robi wrazenie...1 rzut wiecej i moze nowy rekord zostalby w Chicago no i najwazniejsze...przed superwaznymi meczami do skladu powrocil Luol i Chris. Phila dzis dostala od Miami, a my sprawdzimy ich forme przed PO juz jutro. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wirakocza Opublikowano 15 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2006 Zwyciestwo cieszy, oczywiście Bulls nie byliby soba gdyby nie przyprawili swoich fanów o lekką palipitajce w ostatnich sekundach meczu. Zajebiscie cieszy powrót Deng do Składu!! Duhon w składzie na dzisiejszy mecze ucieszył mnie równie mocno! Szkoda ze Noci skończył serie meczy z double -double! Sweet znów pokaz bezradnosci w ataku, mecz z Hawks był krótkim urozmaiceniem słabych ostatnich meczy. Hinrich dwie straty w końcówce rózniez chluby nie przynoszą. Jako ze Heat maja juz zapewniony 2-gi Seed spodziewam sie sporych emocji na florydzie. Bulls musza ugrać tam jeden mecze nieważne gdzie a praktycznie zapewnią sobie miejsce w następnej fazie rozgrywek. Juz jest blisko trzeba postawić kropke na I. Infinity powoli zamawiaj sobie bilety na Playoffs w United :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chitown Opublikowano 15 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2006 Wash, Indy, Milwaukee maja taki sam bilans (39-40) Nie pamietam bezposrednich starc...:roll: 2;2 chyba jest, aczkolwiek jak bede mial chwile to sprawdze. Co do ostatniej akcji meczu, ruch nog Noc'a-ewidentnie sie podstawil i wg. mnie offensu nie bylo, zreszta troche widac nawet po Kirku, ze sam nie wiedzial jak na to reagowac Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jmy Opublikowano 15 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2006 2;2 chyba jest, aczkolwiek jak bede mial chwile to sprawdze. Co do ostatniej akcji meczu, ruch nog Noc'a-ewidentnie sie podstawil i wg. mnie offensu nie bylo, zreszta troche widac nawet po Kirku, ze sam nie wiedzial jak na to reagowac Napewno nie było. Zreszta takjak psizesz, Byki nyły ta decyzja zaskoczone chya w równie dużym stopniu jak my oglądający to na powtórce. Zreszta rzadko się zdarza, zeby ktoś w tak krótkim czasie ustawił się na tego offenca i zrobił to jeszcze dobrze. Cóż sędzia ma zawsze rację i chyba Noccioni o tym wiedział kiedy tryumfował po jego werdykcie :roll: Ps. Musielibyscie przegrac dwa razy a my wygrac dwa razy? Czy to jest mozliwe? Jest ale raczej mało prawdopodobne. Ehh... The same shit. Wade dzis tak rozzzwalił nasza obronę, ze to az smieszne jest. Shaq się smial, a nie było znowu widać woli walki u nas. Cóż powoli, powoli sytacja zaczyna się robić klarowna :cry: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wirakocza Opublikowano 15 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2006 W końcu jakieś przyjazdne gwizdki dla Bulls tyle razy dawali nam po garach ze w końcu mały rewanż z strony "pasiaków" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chitown Opublikowano 15 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2006 W końcu jakieś przyjazdne gwizdki dla Bulls tyle razy dawali nam po garach ze w końcu mały rewanż z strony "pasiaków" tyle czasu, znaczy sie na poczatku kariery MJ'a i pod jego nieobecnosc Wash, Indy, Milwaukee maja taki sam bilans (39-40) Nie pamietam bezposrednich starc...:roll: Indiana - Washington 2:2 (1 u siebie, 1 wyjazd) Indiana - Milwaukee 2:2 (wygrane na wlasnych parkietach) Milwaukee - Washington 2:0 (1 u siebie, 1 na wyjezdzie) + jeden mecz do rozegrania w DC :roll: Moze dojsc do tego, ze my bedziemy mieli taki sam bilans jak ktoras z tych druzyn, a bilanse mamy nastepujacy: Chicago - Indiana 2:2 (1 wygrany u siebie, 1 na wyjezdzie) Chicago - Milwaukee 2:2 (1 wygrany u siebie, 1 na wyjezdzie) Chicago - Washington 3:1 (1 porazka Chi na wyjezdzie) Chicago - Philadelphia 2:2 (1 wygrany u siebie, 1 na wyjezdzie) Chicago - Orlando 2:1 (porazka w UC) Ten ostatni wariant z Magic chyba nam nie grozi, aczkolwiek trzeba go uwzglednic. No ale najpierw, ktos by musial poprzegrywac. Bucks maja mecze z Atl(h), Det(h) i Wash(a). Pacers z Char(a),Tor(a) i Orl(h). Wizards z Clev(h), Bucks(h) i Det(a). Sixers z Orl(a), NJ(h), Charl(a). Magic z Phi(h), Chi(h), Ind (a) a nasi chlopcy dwa dni opalaja sie na Florydzie (miami, orlando) i mecz konczacy RS z kanadyjczykami. Indiana wydaje sie byc pewna tych PO(choc z taka gra gladko odpadnie w 1szej rundzie), ale najtrudniejsze mecze przed Wizards i jesli Philla odniesie dzis zwyciestwo beeeeeeeedzie ciekawie Co do magic to fenomenanie graja po oddaniu Francisa w ostatnich meczach pobilo Pistons, Heat i Spurs, niby te druzyny juz troche spuszczaja z tonu uwazajac na kontuzje, ale i tak robi wrazenie, a najlepsze jest to ze mecze przegrywali z ciarachami do polowy Philla gryzie tylki. Sixers przegrywaja i Chicago blizej PO. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jmy Opublikowano 16 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2006 Jest przegrana z Magic, jestesmy 1 1/2 meczy za wami. Dzisiaj pkaral nasza obrone Howard zdobywajac 28 pkt i zbierajac 26 piłek. To koniec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi