Tymaczasem na ligowym zadupiu... (ReEdyszyn: Era Rubika)

[Alonzo]

Love faktycznie ma dar odczytywania i patrzenia gdzie spadnie piłka. Mam nadzieję, że zostanie to w Wolves odpowiednio wykorzystane.

Się Beasley w Minny rozkręcił, wiem że przeciwnicy niezbyt elitarni ale grał dobrze w tych trzech ostatnich meczach. Komedia że Miami go prawie za darmo oddawało, a nikt się po niego nie zgłaszał.

Nie oddali go za darmo.

Ktoś musiał zrobić miejsce w salary w swojej drużynie dla Beasleya, ponieważ trza byl znaleźć 5mln. (tyle ile kontrakt Michaela) dla Mikea Millera, to Heat puścili go po totalnie promocyjnej cenie - czyli za darmo, tylko dla tego miejsca dla Millera.

 

Beasley na jego nieszczęście jest jeszcze nie gotowy by walczyc w drużynie mistrzowskiej na Tu i Teraz.

Z drugiej strony może trafił dobrze, bo Walves nie mają lidera, a Beasley właśnie potrzebuje, żeby ktoś na niego postawił jako na pierwsza opcję. W Heat też nie do konca rozumiał dlaczego nie może oper$%#7 weteranów, jak sie z nimi nie zgadzal. Tu nie ma takich problemów.

 

W Haet często ze względu na duże przykladanie się do obrony, niektórzy gracze nie mogli sie odnaleźć w ataku - jak chociażby teraz właśnie Beasley i Dorell Wright w Golden State.

[heronim]

No wiadomo, że zespól żeby go wziąć musiał mieć miejsce w salary, ale to było lato 2010, trochę tych ekip z wolnym salary było, chyba około 6-7. Poza tym ja również się cieszę, że trafił do Wolves, bo może tutaj rozwinąć skrzydła, jak również przez to że nie ma żadnych weteranów nad sobą, zostać liderem tej ekipy. Mimo, że jego nazwisko było zamieszane w kilka incydentów nie przynoszących mu chwały to gościa da się lubić, ciekawa osobowość. Nie wiem tylko czemu mu zarzucano, że nie może grać na SF, przynajmniej z taką opinią się spotykałem, że jest za mały na PF a za wolny na SF - ludzie którzy tak myślą bądź mówią chyba za dużo się LeBrona naoglądali, Michael jest wystarczająco atletyczny aby dawać sobie radę na tej pozycji.

[Chytruz]

Mecz z Knicks by przegrali gdyby Beasley nie zagrał kolejnego wielkiego meczu, jego zbiórki w sumie aż tak dużo nie dały. Tzn rzecz jasna były ważne, ale na pewno nie tak jak się wydaje po pierwszym 30 od 15 lat. Z tych off reb jego było koło 15 pkt i to w większości przez niego zdobytych,

Jeśli były przez niego zdobyte to się nie liczą albo są mniej warte? Odejmij te 16 dodatkowych punktów i masz 103-96 dla Knicks, zdajesz sobie w ogóle sprawę czym jest dodatkowe 12 possesions w meczu? Bo tu stanowią "jedynie" różnicę między L, a W.

 

def reb to większość z nich jak nie on, to by ktoś inny zebrał.

Powiedz to Suns. Albo nawet powiedz to Knicks, gdzie ten "ktoś inny" się nie znalazł, zbiórki w obronie stały się zbiorkami w ataku drużyny przeciwnej i bezpośrednią przyczyną porażki.

 

Kevin Love to nabijasz statów i jeśli się chcecie śmiać z tego, to proszę bardzo. Ja tam wolę patrzeć na mecz i adv staty niż fajny boxscore.

 

To popatrz w kolumny z reb rate, a jeśli umiesz tak dobrze patrzeć na mecz, to na pewno znasz ogromną wartość zbiórek w ataku, decydujące dla obrony znaczenie zbiórek defensywnych i ułatwienie jakie niesie w ataku posiadanie zawodnika podkoszowego z 3-point range.

[Bastillon]

Chytry jak wczoraj sprawdzalem to Love mial -8 w +/-... czyli Wolves graja duzo lepiej gdy nie ma go na boisku. Love moze potrafi rzucac trojki, ale i tak wiekszosc czasu campi pod koszem na off reb, a ich z kolei nie potrafi wykrozystac. jego defensywa nawet mimo zbiorek jest epic fail.

 

jak dla mnie wyglada mi na goscia z klubu Berriego, z zajebistym WP i beznaidzjenym APM, razem z Lee, T.Murphym, Fortsonem i paroma innymi gwiazdorami.

 

ale jaka jest wartosc gracza, ktory oslabia druzyne podczas swojej obecnosci na parkiecie ? (albo, jesli wolisz, druzyna z nim na boisku gra gorzej)

[Chytruz]

Chytry jak wczoraj sprawdzalem to Love mial -8 w +/-... czyli Wolves graja duzo lepiej gdy nie ma go na boisku

Za zeszły sezon miał +5.4 (on/off konkretnie, bo chyba o tym mówisz, +/- wszyscy w Wolves maja ujemny), także nie uważam, żeby na razie średni w jego wykonaniu sezon (beznadziejna skuteczność) rozgrywany w absolutnie patologicznym środowisku pod dramatycznym trenerem miał nam coś mówić - a już na pewno nie on/off po 12 meczach.

 

ale i tak wiekszosc czasu campi pod koszem na off reb, a ich z kolei nie potrafi wykrozystac.

?

[Bastillon]

chodzilo o to ze nie trafia sporo z tych dobitek

[Chytruz]

chodzilo o to ze nie trafia sporo z tych dobitek

60% dwa lata temu i 52% rok temu. W tym sezonie tylko 42% ale na razie w ogóle rzuca c***owo.

[RappaR]

Jeśli były przez niego zdobyte to się nie liczą albo są mniej warte? Odejmij te 16 dodatkowych punktów i masz 103-96 dla Knicks, zdajesz sobie w ogóle sprawę czym jest dodatkowe 12 possesions w meczu? Bo tu stanowią "jedynie" różnicę między L, a W.

Wiadomo, że bez niego by nie wygrali, ale sprecyzowałem i powinieneś się odnieść do tego co napisałem o Noahu/Howardzie. Gdyby dać przeciętny mecz Howarda i tego jego 20 pkt na 58%, 13 zbiórek, 3 bloki i niesamowity impact w obronie, to by MIN zrobiło blowout. Bo biorę średni mecz Howarda z jego defensywą i skutecznością od tych 31/31 i 11/26 i c*** wie ilu odpuszczonych w obronie pkt przeciwnika.

I to nie było 12 possesion, bo czasami miał po 2 tipy, a to nie possesion, przynajmniej dla mnie, a zwykłe nabicie statów.

[Chytruz]

 

 

I to nie było 12 possesion, bo czasami miał po 2 tipy, a to nie possesion, przynajmniej dla mnie, a zwykłe nabicie statów.

Tip to Field Goal Attempt, najczęściej spod samej obręczy więc zazwyczaj lepszy od budowania akcji od początku (bo celem każdej akcji jest właśnie wypracowanie dobrego rzutu, a te spod kosza są jednymi z najlepszych). Podbicie gdzieś w tłumie piłki do góry w niekontrolowany sposób nie jest zaliczane jako zbiórka.

 

Wiadomo, że bez niego by nie wygrali, ale sprecyzowałem i powinieneś się odnieść do tego co napisałem o Noahu/Howardzie. Gdyby dać przeciętny mecz Howarda i tego jego 20 pkt na 58%, 13 zbiórek, 3 bloki i niesamowity impact w obronie, to by MIN zrobiło blowout.

Nieco bezsensowna ta zabawa, ale co tam.

 

Matchup Love'a w osobie Amare miał 14 pkt na 34% z gry, Love miał +10pkt ponad średnią Howarda + 5 asyst czyli był odpowiedzialny za 42 punkty Wolves - Howard w przeciętnym meczu miałby ok. 24 pkt (jego punkty plus jakaś pojedyncza asysta), daje to 18 punktów na korzyść Love w suchych statsach, które Howard musiałby odrobić w obronie, co rzecz jasna nie miałoby miejsca. Na niekorzyść Howarda swiadczy jeszcze fakt, że w naszym hipotetycznym meczu zebrałby w obronie 8, a nie 19 piłek co mogłoby się przełożyć na kilka second chance points dla przeciwnika, prawda?. Nie wiem jeszcze jak uwzględnić w tej wyliczance to, że przy przeciętnym meczu Howarda ten mecz miałby być przecież blowoutem, ale działa to jako dodatkowe utrudnienie jego sytuacji/

 

Oczywiście jest to pi****lenia kotka za pomocą młotka, ale i tak lepsze to niż "byłoby tak, bo tak". Bardzo dobrze, że masz własne zdanie na temat tego meczu, ale nie licz, ze ktokolwiek przyjmie to jako prawdę objawioną, jak powiem komuś na ulicy "Dwight Howard w przeciętnym meczu byłby dużo lepszy niż Love w meczu z Knicks, bo tak mówi RappaR z forum", to raczej ten ktoś mi nie uwierzy.

[RappaR]

Po pierwsze matchupem Love nie był stat, bo go krył Milicic.

Po drugie Howard zdobyłby te pkt w mniejszej liczbie possesion -> więc okazji dla innych, choćby dla takiego Beasleya. Przy ich TS% 26 fg to ~55 pkt.

Po trzecie obrony nie da się oddać boxscorem, Howard to zajebisty shotblocker, przy którym coś takiego jak pkt w pomalowanym dla Knicks nie istnieją. Zresztą widziałeś ten mecz? Nazwiesz to co robił Love w obronie meczem na poziomie DPOTY?

[Chytruz]

Po pierwsze matchupem Love nie był stat, bo go krył Milicic.

 

Amare i Milicic przebywali na boisku jednocześnie przez 9 minut.

 

Po drugie Howard zdobyłby te pkt w mniejszej liczbie possesion -> więc okazji dla innych, choćby dla takiego Beasleya. Przy ich TS% 26 fg to ~55 pkt.

 

Tzn, że Howard zdobyłby 22 punkty nie oddając żadnego rzutu z gry i wszystkie 26 FG Love'a przeszłoby na innych? Tym samym zdobyliby ponad 150 punktów?

 

Wiele z tych 26 FG Love to właśnie te ofensywne zbiórki, czyli dodatkowe szanse, których w ogóle by nie było.

 

Po trzecie obrony nie da się oddać boxscorem, Howard to zajebisty shotblocker, przy którym coś takiego jak pkt w pomalowanym dla Knicks nie istnieją.

No tak, nawet by nie podeszli pod obręcz. Co ciekawe, w obrębie 3 metrów od kosza Magic tracą średnio ok. 30 punktów, a Knicks w rzeczonym meczu z Wolves mieli 24.

[RappaR]

Amare i Milicic przebywali na boisku jednocześnie przez 9 minut.

A ile minut krył Love Amare?

 

Tzn, że Howard zdobyłby 22 punkty nie oddając żadnego rzutu z gry i wszystkie 26 FG Love'a przeszłoby na innych? Tym samym zdobyliby ponad 150 punktów?

 

Wiele z tych 26 FG Love to właśnie te ofensywne zbiórki, czyli dodatkowe szanse, których w ogóle by nie było.

Źle napisałem i mi się jebło. Raczej by walneli z 35 pkt i po prostu wynika to z lepszej skuteczności ich od Love. Co do off reb - nie wliczałem z 4-5 fa kiedy był faulowany i do fa się nie wliczyły.

 

No tak, nawet by nie podeszli pod obręcz. Co ciekawe, w obrębie 3 metrów od kosza Magic tracą średnio ok. 30 punktów, a Knicks w rzeczonym meczu z Wolves mieli 24.

Ale my mówimy o Knicks, gdzie nie ma kto zdobywać z pomalowanego i jumperkują. Howard presence sprawiłaby, że Johnson, Telfair i Beasley(on zajebiście broni co na niego patrzę) mogli by bliżej podejść nie bojąc się minięcia.

[Chytruz]

 

 

 

Amare i Milicic przebywali na boisku jednocześnie przez 9 minut.

A ile minut krył Love Amare?

 

Nie wiem, raczej przez wiekszosć pozostałego czasu.

 

Co do off reb - nie wliczałem z 4-5 fa kiedy był faulowany i do fa się nie wliczyły

Howard rzuca 12 osobistych na mecz, więc to samo.

 

Ale my mówimy o Knicks, gdzie nie ma kto zdobywać z pomalowanego i jumperkują. Howard presence sprawiłaby, że Johnson, Telfair i Beasley(on zajebiście broni co na niego patrzę) mogli by bliżej podejść nie bojąc się minięcia.

Amare to jest taki zawodnik, co lubi zdobyć punkty z pomalowanego, zresztą Knicks rzucają ich koło 40 na mecz i są w tym zespołem z górnej części tabeli.

[maro]

Zaraz zaraz. To spór toczy się o to czy Love jest lepszy do Howarda i w ogóle dominuje najbardziej pod ligowymi koszami czy o to jakie minuty powinien dostawać?

 

RappaR napisał, że Love powinien dalej grać po maks 30 minut. Ale ja się pytam jaką dasz w takiej sytuacji alternatywę? Timberwolves mają takich podkoszowych w rotacji: Love, Milicic, Tolliver, Koufos, Pekovic i czasem grający na PF Beasley. Milicic gra średnio 24 minuty i trafia niecałe 31% FG. W TS% różnica między nim, a Lovem jest jeszcze większa. Tolliver w ataku jest słaby. W obronie też furory nie robi. Koufos dostaje pojedyncze minuty i chyba tyle mu wystarczy. I na koniec Pekovic, aktualnie chyba połamany. Gdy gra w 13 minut łapie 3 faule.

 

Poza tym pamiętajmy, że Love rzuca najwięcej FT w drużynie i ma bardzo wysoki % z linii. Timberwolves są na 3 miejscu w lidze jeśli chodzi o ORB%, a i w DRB% są całkiem wysoko bo na 9 miejscu. I to w dużej mierze dzięki grze Love'a.

[Bastillon]

Beasley zajebiscie broni, haha, ostatnio widzialem ze nawet sie potknal o wlasna noge w obronie :mrgreen:

[Maciek9020]

Beasley zajebiscie broni, haha, ostatnio widzialem ze nawet sie potknal o wlasna noge w obronie :mrgreen:

A najlepszym sie to nie zdarza??

[Alonzo]

No i doczekaliśmy się klasycznego game winnera w wykonaniu Beasleya

 

a poza tym:

It’s the kind of leadership that the 21-year-old Beasley has been exhibiting during his recent offensive surge. He is averaging 32.6 points over the last five games, helping the Wolves go 3-2 in that span with a 42-point effort in Sacramento last week.

 

“I told you,” said Love, who is Beasley’s biggest fan. “His versatility on offense is off the charts.

 

His 3-pointer in the fourth quarter gave him 26 points, making him the first Timberwolves player since Kevin Garnett(notes) more than 10 years ago to score at least 25 in five straight games.

[RappaR]

Beasley zajebiscie broni, haha, ostatnio widzialem ze nawet sie potknal o wlasna noge w obronie :mrgreen:

A ja w top 10 widziałem jak zablokował Bryanta :mrgreen:

[RappaR]

RappaR napisał, że Love powinien dalej grać po maks 30 minut. Ale ja się pytam jaką dasz w takiej sytuacji alternatywę? Timberwolves mają takich podkoszowych w rotacji: Love, Milicic, Tolliver, Koufos, Pekovic i czasem grający na PF Beasley. Milicic gra średnio 24 minuty i trafia niecałe 31% FG. W TS% różnica między nim, a Lovem jest jeszcze większa. Tolliver w ataku jest słaby. W obronie też furory nie robi. Koufos dostaje pojedyncze minuty i chyba tyle mu wystarczy. I na koniec Pekovic, aktualnie chyba połamany. Gdy gra w 13 minut łapie 3 faule.

Milicic ma już 37% i teraz mu te procenty będą rosły, bo Rambis w końcu odkrył powód jego niskiej skuteczności i go wyeliminował. A powód był prosty - jest słabszy od Hakeema w ofensywie i to na tyle, że nie powinno się ataku opierać na jego post up grze przeciw 2 obrońcom. Milicic może miec koło 40-45% w iso na postupie przeciw jednemu średniemu obrońcy, jeśli będzie do tego wykańczał piłki(to nawet umie), powinien dobić do 50%. Ważniejsze jest to, że Milicic jest drugi w lidze w blokowaniu w tym sezonie, a ogólnie patrzać na karierę jest bdb w tym elemencie(aż rzekłoby się wybitny na tle innych jego cech), Jest do tego średnim zbierającym i dobrym obrońcą 1v1, więc naprawdę zasługuje na te 25 mpg. Co do Toliviera, to on jest w ataku słaby, ale Love też, a daje zajebistą obronę. Ma zresztą największe on/off w drużynie i jak ja widzę jego grę, to naprawdę się ciesze jak jest na boisku. Ogólnie według mnie ta trójka powinna dzielić między siebie 48 minut na pf i 36 na c. Pekovic i Koufas niech sie cieszą resztką.

[maro]

No i tak to dzisiaj mniej więcej wygląda. Od 31/31 Love'a z Knicksami, miłość dostaje średnio 36 minut, Milicic 33, Tolliver 20, a Koufos cieszy się resztkami.