Skocz do zawartości

Seriale


n_i_m_h

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

poza tym czym różni się gonienie w prisonie od gonienia np. Quinna?

Jesteś pewien :?: Tzn. w berka dzieci się "ścigają" tak :?: :P Jak dojdziesz do tego, to zrozumiesz różnicę :mrgreen:

nie odpowiedziałeś na pytanie. to raz, a dwa: http://synonimy.ux.pl/multimatch.php?wo ... 6&search=1

Właśnie, że odpowiedziałem 8)

 

Już wyjaśniam:

Loraku i masz rację i jej nie masz. Pozwól, że podam z trochę bardziej wiarygodnego źródła pewne dane, a mianowicie ze Słownika Języka Polskiego PWN edytowanego pod patronatem Rady Języka Polskiego prof. Markowskiego

 

GONIĆ

1. «biec za kimś, za czymś, usiłując go dopędzić»

2. «biec, iść, jechać szybko»

3. «starać się coś zdobyć lub osiągnąć za wszelką cenę»

4. «pędzić dokądś zwierzęta»

5. «zmuszać do czegoś»

6. «o zjawiskach abstrakcyjnych: szybko postępować po sobie»

http://sjp.pwn.pl/szukaj/goni%C4%87

 

ŚCIGAĆ

1. «szybko poruszać się za kimś lub czymś, usiłując go dogonić, złapać lub wyprzedzić»

2. «poszukiwać kogoś w celu pociągnięcia do odpowiedzialności karnej»

3. «uznawać określony czyn lub postępowanie za przestępstwo i karać jego sprawców»

http://sjp.pwn.pl/szukaj/%C5%9Bciga%C4%87

 

Rzeczywiście, POTOCZNIE to jest uznawane za synonim, jednak nim całkowicie nie jest. Szczególnie jeśli zwrócisz uwagę na specyficzne znaczenia czynności/faktu "ścigania" jako zjawiska karnoprocesowego. Dla mnie to istotna różnica :roll:

I dlatego rozróżniam pogoń jako czynność fizyczną - i o nią chodziło w "Prison"- gdy ich odpowiedzialność karna będzie następcza od ścigania/pościgu celem jej wyegzekwowanie względnie w rozumieniu karnoprocesowym. Tu mieści się Queen ale i np. Tommy Lee Jones w "Ściganym". Pomijam już to, że "PB" ma schrzaniony tytuł i stąd nieporozumienia

 

Cóż znaczy "obiektywnie naiwne" :?: Raczej "subiektywnie naiwne", bo "naiwność" to kategoria oceny, a ta nigdy nie jest obiektywna

to zdanie nawet dobrze ci wyszło dopóki nie użyłeś "nigdy".

Zbytek łaski Panie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, dotrwaj do 3 odcinka The Event, przysięgam że Ci się spodoba ;]

 

Maxec, prawda jest taka że wszystko możesz ubrać w ładne słowa. Omówić interesujące przemiany jakie przechodzą bohaterowie, ich wewnętrzną walkę i w ogóle pięknie przedstawić ale koniec końców Dexter pozostaje filmem naiwnym w którym tytułowy bohater morduje do woli, a mimo to jego historia trwa już kilka sezonów. Dlatego Lorak ma rację, zrobić dwa sezony w których jest nieuchwytny niemal do samego końca, mieć serialowe arcydzieło i robić następne bo pomysłów im nie brakuje. Niestety rzeczywistość jest inna, PINIONDZE są ważne, ale to nie jest usprawiedliwienie dla faktu, że fabuła robi się z odcinka na odcinek co raz naiwniejsza.

 

Nie ma nic gorszego w serialu, niż 13 i więcej zwrotów akcji w jednym odcinku. Klasyczny model nigdy nie traci na wartości. To tak jak z Prisonem i jego ostatnią serią. Jezu, chciałem dotrwać do końca i zobaczyć jak to załatwią, ale zaczęli tyle wątków i układ sił zmieniał się tak często że oglądając ten serial strasznie się męczyłem. I nie chodzi o to, że nie nadążałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielu seryjnych morderców wpada dopiero po 20, 30 latach więc to, że Dexter jest wciąż nieuchwytny nie jest wcale takie dziwne. A że niektóre sceny są naiwne? Dziwnie brzmi taki zarzut w ustach fanów pierwszego sezonu (pamiętacie Ice-Trucked Killera nurkującego do oceanu po ciała ofiar Dexa? to dopiero była naciągana scena). Zresztą Dexter sam w sobie ma przecież coś z groteski, swoistej parodii filmów o psychopatach. Już sam główny motyw jest groteskowy - seryjny morderca, uważany za idealnego faceta i brata, zabijający tylko złych bo tak go wyszkolił ojczym-policjant. Skoro taka konwencja wam się spodobała od pierwszych sezonów to powinnyście przymknąc oko na naiwnosc niektórych scen.

 

Zresztą jesteście też odosobnieni w opinii, że kolejne sezony (po pierwszy dwóch) są słabsze. To znaczy, co do sezonu trzeciego - zgoda, był słaby, ale sezon czwarty zbiera podobne oceny co pierwsze dwa sezony. Gdyby więc twórcy poprzestali tylko na dwóch seriach to jakieś 80% fanów czułaby niedosyt. Piąty sezon jest średni - no ale ogólny bilans tego serialu wypada świetnie. Trzy bardzo dobre sezony na prawie piec nakręconych (a i w tych słabszych są świetne momenty).

 

Jeżeli o mnie chodzi to najciekawszy był sezon drugi. W pewnym momencie Dex miał aż 3 groźnych przeciwników (Doakes, agent Lundy no i potem Lila) więc się z zaciekawieniem oglądało jak wybrnie z tego beznadziejnego położenia. Potem sezon czwarty, sezon pierwszy (bo się rozkręcił dopiero od 7 czy 8 odcinka, więc nie podzielam ogólnych zachwytów, że to był najlepszy), piąty i trzeci.

 

Swoją drogą niby Dexter to bardziej dramat i thriller ale ma też bardzo dobrą warstwę komediową - jak dla mnie monologi Dexa + teksty Masuki miażdzą pod względem humorystycznych odzywki Dr House'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? I tak żaden serial nie może równać się ze "Strażnikiem z Texasu" :]

 

 

Lorak

tak, przed NBA interesowałem się komiksami ;]

to ciekawe, gdyż ja również. Podobnie jak ty interesowałem się nimi przed kontaktem z NBA.

A czy możesz zdradzić jakie tytuły zbierałeś?

Ja ze swej strony powiem, że uwielbiałem komiksy Marvela, ale regularnie czytałem i zbierałem tylko określone tytuły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielu seryjnych morderców wpada dopiero po 20, 30 latach więc to, że Dexter jest wciąż nieuchwytny nie jest wcale takie dziwne.

a ilu z nich pracuje w policji i pojawia się na miejscu zbrodni przed swoimi kolegami?

 

Już sam główny motyw jest groteskowy - seryjny morderca, uważany za idealnego faceta i brata, zabijający tylko złych bo tak go wyszkolił ojczym-policjant. Skoro taka konwencja wam się spodobała od pierwszych sezonów to powinnyście przymknąc oko na naiwnosc niektórych scen.

dlaczego?

widzisz, to jest coś w tym stylu, że jedno naciągane (czy mówiąc innym językiem - mało prawdopodobne) zdarzenie w filmie można przełknąć. kolejne też, choć już coś tam zaczyna nie grać. następne? spoko, ale nagromadzenie takich mało prawdopodobnych zdarzeń sprawia, że film jako całość traci wiarygodność. gdzieś jest ta granica, gdzie już dalej nie można robić z widza idioty. prison tą granicę przekroczył. Dexter jeszcze nie, ale wyraźnie zmierza w tym kierunku.

 

Zresztą jesteście też odosobnieni w opinii, że kolejne sezony (po pierwszy dwóch) są słabsze. To znaczy, co do sezonu trzeciego - zgoda, był słaby, ale sezon czwarty zbiera podobne oceny co pierwsze dwa sezony. Gdyby więc twórcy poprzestali tylko na dwóch seriach to jakieś 80% fanów czułaby niedosyt.

a chyba wszyscy czują niedosyt po tylko dwóch sezonach rome. trudno jednak sprzeczać się z tym, że był to znakomity serial. tak samo mogło być z Dexterem, no ale wiadomo - kasa ważniejsza niż jakość.

 

to ciekawe, gdyż ja również. Podobnie jak ty interesowałem się nimi przed kontaktem z NBA.

A czy możesz zdradzić jakie tytuły zbierałeś?

.

prawie wszystko co wypuszczało TM-semic ;] po upadku tej firmy już sporadycznie coś tam kupowałem (niektóre wymieniłem na kasety z NBA - pozdro Rob ;) ), a obecnie to regularnie czytam tylko walking dead. no i czasem coś ze świata x-men, bo to od zawsze była moja ulubiona seria i mam do niej ogromny sentyment :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dexter na miejscu zbrodni przed swoimi kolegami pojawił się chyba ze dwa razy w ciągu 5 sezonów. W ostatnim odcinku to ma przecież świetne wyjaśnienie tej sytuacji - zaparkował w innym miejscu niż radiowozy, zaczął szukac Debry i Masuki i przypadkiem natrafił na ciała. Każdy z jego kolegów w to uwierzy bo wyjaśnienie jest sensowne.

 

Dla mnie bardzo się podobała konstrukcja tego odcinka. Najpierw te wszystkie rozważenia czy zemsta ma sens, jakie może miec konsekwencje, czy może prowadzic do ulgi czy wręcz przeciwnie czyli do zguby. Dramatyzm niczym w greckiej tragedii. No a końcówka w świetny sposób z tym kontrastuje - monolog Masuki o dwóch facetów, którzy zabili siebie nawzajem podczas zabawy sado-maso. Dla mnie to genialne połączenie dramatyzmu z groteską, świetne rozładowanie napięcia.

 

Gdyby Dextera skończono po 2 sezonach to nie tyle zostałby niedosyt co poczucie zmarnowania potencjału. Świetny główny bohater, niezła akcja, ciekawe postacie i tylko 24 odcinki? Bardzo dobrze, że twórcy to rozwinęli bo dzięki temu powstał genialny sezon 4, który umocnił pozycję tego serialu. Tak samo jak powrót Jordana w 1995 roku umocnił jego legendę. Natomiast kolejne serie Prison Break porównałbym do drugiego powrotu Jordana w 2002 roku. Czy Dexter w 5 sezonie zmierza w kierunku Prison Breaka? Wiesz, ja tego serialu nie oglądałem ale wiem mniej więcej co się mu zarzuca czyli jakieś dziwne zwroty akcji (typu że jakaś babka niby umarła, potem podobno "ożyła) i ogólne przekombinowanie fabuły. Ja tych dziwnych zwrotów akcji w przypadku Dextera póki co nie dostrzegam, bo ten sezon miał właściwie tylko jeden zwrot akcji - w szóstym odcinku i wcale go nie uważam za jakiś straszliwie naciągany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak

no i czasem coś ze świata x-men, bo to od zawsze była moja ulubiona seria i mam do niej ogromny sentyment

ja również, podobnie jak do Spider-mana:]

Spider i X meni byli dla mnie nr 1 i co miesiąc musiałem ich mieć.

Kiedy starczało kieszonkowych to kupowałem jeszcze co jakiś czas Punishera.

Potem pojawił się Mega Marvel, którego też od początku czytałem.

 

komiksy świata DC czytałem nieregularnie, część kupowałem sam, część pożyczałem od innych. W koncu na wszystko nie starczało i z czegoś musiałem zrezygnować.

Aha, z komiksów TM Semic nie powiązanych jednak z powyższymi czytałem również GIJoe

 

Lorak, skoro oboje żyliśmy światem Marvela to muszę zadać ci obowiązkowe pytanie, czyli jaki był twój ulubiony superbohater, tudzież bohaterowie?

U mnie wyglądało to tak:

 

1 Spider Man - może po części dlatego, że był to mój pierwszy komiks marvela, niemniej Peter Parker był naprawdę fajnym gościem. Zwykły facet, który miał żonę, pracę i swoje problemy. Na dodatek nigdy mu się mie przelewało, czasami nie starczało mu kasy na czynsz, a jednak zawsze znajdował czas na to aby pomagać ludziom. Krótko mówiąc najbardziej ludzki i normalny z superbohaterów. Na dodatek miał fajne moce:]

 

2 rzeźnik Wolverine - waleczność plus tnące wszytko pazury z adamantium

 

za nimi długo nic i później chyba Hulk i Ghost Rider

 

Nie mogę jednak zapomnieć o dwóch superłotrach których naprawdę lubiłem, może dlatego że nie byli w głębi duszy źli, a do tego potrafili zrobić niezłą rozpierduchę. Mowa o Venomie i Magneto

 

Twoja kolej:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, ja uważam 4 sezon za najlepszy Dextera, a 5 jest na przykład u mnie wyżej niż 3 i na tym samym poziomie co 2, więc ja akurat uważam, że na razie mogą ciągnąć. Inaczej z Housem, gdzie od 4 każdy następny jest dużo gorszy od poprzedniego i obecnie już się tego oglądać nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The Event rozkręca się z odcinka na odcinek. Świetny serial.

wlasnie mialem pisac, zeby ktos mi zapodal jakis dobry tytul na wieczorne ogladanie, bo narazie ogladam dexa i sciagam 2 sezon numb3rs, niestety moje ulubione seriale typu the shield, czy the wire juz sie skonczyly, dobrze ze dex jeszcze trwa ;) przeczytalem krotki opis tego the event i w sumie mysle, ze moze byc calkiem dobry, zobaczymy czy z tej maki bedzie chleb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, ja uważam 4 sezon za najlepszy Dextera, a 5 jest na przykład u mnie wyżej niż 3 i na tym samym poziomie co 2, więc ja akurat uważam, że na razie mogą ciągnąć. Inaczej z Housem, gdzie od 4 każdy następny jest dużo gorszy od poprzedniego i obecnie już się tego oglądać nie da.

Dla mnie House to już stał się rytuałem i choćby nie wiem jaka hujnia była to dla samego posłychania jego tekstów warto oglądać ;]

Btw sezon 7 jest fpyte mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, skoro oboje żyliśmy światem Marvela to muszę zadać ci obowiązkowe pytanie, czyli jaki był twój ulubiony superbohater, tudzież bohaterowie?

U mnie wyglądało to tak:

 

1 Spider Man - może po części dlatego, że był to mój pierwszy komiks marvela, niemniej Peter Parker był naprawdę fajnym gościem. Zwykły facet, który miał żonę, pracę i swoje problemy. Na dodatek nigdy mu się mie przelewało, czasami nie starczało mu kasy na czynsz, a jednak zawsze znajdował czas na to aby pomagać ludziom. Krótko mówiąc najbardziej ludzki i normalny z superbohaterów. Na dodatek miał fajne moce:]

 

2 rzeźnik Wolverine - waleczność plus tnące wszytko pazury z adamantium

 

za nimi długo nic i później chyba Hulk i Ghost Rider

 

Nie mogę jednak zapomnieć o dwóch superłotrach których naprawdę lubiłem, może dlatego że nie byli w głębi duszy źli, a do tego potrafili zrobić niezłą rozpierduchę. Mowa o Venomie i Magneto

 

Twoja kolej:]

najbardziej lubiłem te dwie bohaterki (oczywiście spod kreski mistrza Jima Lee ;] ):

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już sam główny motyw jest groteskowy - seryjny morderca, uważany za idealnego faceta i brata, zabijający tylko złych bo tak go wyszkolił ojczym-policjant. Skoro taka konwencja wam się spodobała od pierwszych sezonów to powinnyście przymknąc oko na naiwnosc niektórych scen.

dlaczego?

widzisz, to jest coś w tym stylu, że jedno naciągane (czy mówiąc innym językiem - mało prawdopodobne) zdarzenie w filmie można przełknąć. kolejne też, choć już coś tam zaczyna nie grać. następne? spoko, ale nagromadzenie takich mało prawdopodobnych zdarzeń sprawia, że film jako całość traci wiarygodność. gdzieś jest ta granica, gdzie już dalej nie można robić z widza idioty. prison tą granicę przekroczył. Dexter jeszcze nie, ale wyraźnie zmierza w tym kierunku.

No właśnie - Artlan baaardzo słusznie wskazał na podstawową kategorię rządzącą Dexem - groteska. To własnie pomieszanie makabry, komizmu, przerysowanych sytuacji i nielogiczności, wypełniające idealnie słownikową definicję tego pojęcia. Jest w "Dexie" coś z ducha Ionesco i Topora, Gombrowicza i Simenona... :roll: Tu nie ma granicy, bo przyjęto konwencję niedopowiedzeń i umowności, a nie "sierioznej" dosłowności "Prisona" i dlatego Dexter przykuwał moja uwagę od dawna...

 

a chyba wszyscy czują niedosyt po tylko dwóch sezonach rome.

Ja nie :!: 8) Bo co by można było jeszcze pokazać :?: Wszystkie główne wątki zamknięto, a kolejne przesilenie dopiero na przełomie dynastii julijsko - klaudyjskiej a fawijskiej więc jakieś 80 lat :mrgreen: A dla panowania Augusta jest i kapitalny dyptyk i jego ekranizacja - "Ja Klaudiusz" i "Klaudiusz i Messalina" Gravesa i kongenialna ekranizacja BBC z Derekiem Jacobi.

 

No chyba, że uznamy "Spartakusa - B&S" za prequell :mrgreen:

 

Chociaż historycznie właściwie - czemu nie :roll: :?:

 

Ostatecznie Cezar i Pompejusz walczyli pod rozkazami Krassusa... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co sądzicie o zombiakach po 2 odcinku? oglądało się dobrze, ale powiem szczerze że trochę nudnawe i przewidywalne było. polityczna poprawność aż kłuje w oczy, motyw z kluczykiem do kajdanek głupi na maxa (ale to pewnie kalka z komiksu gdzie jestem w stanie to sobie wyobrazić), fabuła też jakaś póki co bez wyrazu

 

plusem na pewno jest to że ma być sezon 2, 13-odcinkowy (wczoraj potwierdzili a patrząc na wyniki oglądalności to i tak oczywiste było)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.