Skocz do zawartości

Minnesota Timberwolves 2023/2024 - nadzieja umiera ostatnia...


dannygd

Rekomendowane odpowiedzi

Kerr poprostu robi to co niejeden ogarnięty trener na jego miejscu - stoi w mediach murem za swoim graczem. To co sądzi o tym prywatnie i co na ten temat powiedział w cztery oczy Draymond'owi to pewnie zupełnie inna rzecz. Gdyby publicznie krytykował swoich to nie miałby u nich szacunku i posłuchu. Nie ma co traktować wszelkich komentarzy i oświadczeń w mediach jako faktycznej opinii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

jak kiedyś dojdzie do jakiejś tragedii, to też będzie murem stał? są jakieś granice palenia głupa

Masz prawo do swojej opinii ja do swojej. Nie uważam by publiczny lincz swojego gracza miał dać jakiś zauważalnie lepszy efekt i uważam, że takie sprawy załatwia się najlepiej w 4 oczy, czy tam więcej, gdy do sprawy włączą się odpowiednie organy ligi. Przede wszystkim to sam Dray powinien publicznie a napewno osobiście po meczu przeprosić Goberta, bo zachował się cholernie nieodpowiedzialnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, vero1897 napisał(a):

Masz prawo do swojej opinii ja do swojej. Nie uważam by publiczny lincz swojego gracza miał dać jakiś zauważalnie lepszy efekt i uważam, że takie sprawy załatwia się najlepiej w 4 oczy, czy tam więcej, gdy do sprawy włączą się odpowiednie organy ligi. Przede wszystkim to sam Dray powinien publicznie a napewno osobiście po meczu przeprosić Goberta, bo zachował się cholernie nieodpowiedzialnie.

Nie chodzi o lincz tylko o nazwanie rzeczy po imieniu albo chociaż nie komentować zamiast jeszcze tworzyć narrację z dupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

Nie chodzi o lincz tylko o nazwanie rzeczy po imieniu albo chociaż nie komentować zamiast jeszcze tworzyć narrację z dupy.

Ale przecież wiesz, że on to robi głównie ze względu na potencjalną karę dla swojego gracza i by chronić drużynę bo za to też mu płacą. Jak jeszcze Drayowi dodatkowo dowali to tylko ryzykuje zwiększeniem dla niego potencjalnej kary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, vero1897 napisał(a):

Ale przecież wiesz, że on to robi głównie ze względu na potencjalną karę dla swojego gracza i by chronić drużynę bo za to też mu płacą. Jak jeszcze Drayowi dodatkowo dowali to tylko ryzykuje zwiększeniem dla niego potencjalnej kary.

Zupełnie tego nie kupuje, to jest propagowanie bandyterki w mediach, powinni mu za to wlepić kare pieniężną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, vero1897 napisał(a):

Kerr poprostu robi to co niejeden ogarnięty trener na jego miejscu - stoi w mediach murem za swoim graczem. To co sądzi o tym prywatnie i co na ten temat powiedział w cztery oczy Draymond'owi to pewnie zupełnie inna rzecz. Gdyby publicznie krytykował swoich to nie miałby u nich szacunku i posłuchu. Nie ma co traktować wszelkich komentarzy i oświadczeń w mediach jako faktycznej opinii.

Jest tak jak mówisz i to każdy wie w sumie ale są pewne granice 

Plus wiadomo nie od dziś i Kerr sam to wie zawsze miał i będzie miał problemy z kontrolowaniem Draymonda i w takich sytuacjach już nie pierwszy raz mu liże dupe żeby nie mieć problemu w drużynie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że bilans Timberwolves jest mocno przekłamany. Nie są na pewno, aż tak mocni.

Mecze z nimi ominęli już Butler, Curry, Embiid, 2xZion. Z nadal osłabionymi Suns przegrali bardzo wyraźnie, z osłabionymi Pelikanami ledwo ledwo wyszarpali zwycięstwo, dzisiaj porażka w pełni zdrowymi SAC. McDanielsa nie było już w kolejnym meczu po skręconej kostce, ale chyba jego obecność nie zaważyła by na końcowym wyniku. Mam wrażenie, że te szybciej grające drużyny sprawiają im większe trudności. Wiadomo, że nie wszystkie mecze da się wygrać, ale bilans jest przekłamany przez absencję gwiazd w drużynie rywali.

Z Reida i Slo Mo, trochę uszło powietrze w ostatnich meczach. Był moment, że grali już świetnie, a teraz mam wrażenie, że lekki dołek. A może to powrót do realnego poziomu i przez pewien czas grali ponad stan.

Edwards to Twoja drużyna. Towns chyba pomału to zaczyna rozumieć. Dobrze się ich momentami ogląda, grają z pełnym zaangażowaniem w obronie, ale jest też masę niepotrzebnych strat oraz chyba na tą chwilę największą wada to zbiórka na bronionej tablicy. 

Finch mądrze limituje minuty Conelyowi. Zwykle po dwadzieścia parę minut, aby go nie zajechać na końcówkę sezonu. Solidnie w obronie wygląda NAW. Jak trochę ustabilizuje formę rzutową i trójkę z rogu, to będzie już bardzo solidnie. Miałem wątpliwości lekkie czy nie lepiej było zostawić Taureana Princa, ale NAW kupił mnie swoim zaangażowaniem i grą w obronie. Dobrze, że ostatnio większe minuty dostaje Milton i Troy Brown, bo już się obawiałem, że Finch przyspawa ich do ławki i będzie grał 8-osobową rotacją.

Liczyłem na więcej od Morre Jr, miałem nadzieje, że w tym sezonie zacznie realnie konkurować o miano rezerwowego PG, ale to jeszcze nie ten poziom.  Sądziłem też, że w pierwszej fazie sezonu jakieś minuty dostanie nasz rookie Miller, ale jak narazie Finch gra bardziej doświadczonymi graczami. Stara się ustabilizować rotacje, przez większość czasu stara się aby na parkiecie było dwóch z trójki KAT, Reid, Gobert. Dosłownie po kilka minut w meczu grają z jednym z tych graczy na parkiecie. Może to i dobrze, bo po zeszłorocznych sinusoidach, chce ustabilizować rotację i dać pewność siebie graczom solidnymi wynikami.

Daishen Nix, nie wiem co w Twojej głowie siedzi, ale po tym co wisiało na Twojej szyi w meczu z Knicks, nie wróżę Ci długiej kariery w NBA. Chociaż chciałbym się mylić.

 

 

 

Edytowane przez DamianOItalianO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co do bilansu to powiedział ANT po meczu,  - no mniej więcej, że ich kalendarz dotychczas był łatwiejszy i pierwszy mecz w sezonie grali z taką ułozona (silniejszą ) drużyna. 

Ja ich widziałem w meczu z GSW, tym , w którym nie było tej rzeźni, to wyglądali ciekawie, tam bardzo mocno Ant i Kat ciągną ten team, tak więc to dzisiejsze zwycięstwo Krolów mnie zdziwiło, bo zwłaszcza, kiedy drużyny przeciwne mają masywnych wysokich to Sabonis traci sporo, bo w Sacto nie ma takiego prawdziwego PF. 

 

A i Sacto nie bylo w ogóle zdrowe. Ten sezon pod względem kontuzji jest koszmarny, wiadomo, że Fox wrócił - ale wypadł już na 5 spotkań, dalej dzisiaj bez podstawowego SF/PF Murraya, bez rezerowego centra   - Len i pg/sg - ELllisa, który wygryzl ze składu - Mitchella. Także Kings nie byli pełnym składem i dzisiaj akurat bardzo dobrze, mocne wejscie rezerwowego Edwardsa, który grył Anta, a Kessler gra rzadziej niż częsciej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ale co do bilansu to powiedział ANT po meczu,  - no mniej więcej, że ich kalendarz dotychczas był łatwiejszy i pierwszy mecz w sezonie grali z taką ułozona (silniejszą ) drużyna. 

Nie czytałem o tym, a to dobrze świadczy o świadomości i nie popadaniu w hura optymizm.

W meczu z Grizzlies zabraknie prawdopodobnie ANT,a? Coś mi mignęło, że ból pleców. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten mecz z Kings to typowy smallball, z szybką gra, która jest od przyjścia Goberta problemem dla  Wolves. Nie bardzo rozumiem w takich meczach trzymania Goberta 36 MIN, KATa 38 i jeszcze blisko 18 Reida. Tu powinni więcej grać Milton, Minott, Moore, Anderson, Brown (ten ostatni tylko pograł i byly to dobre minuty)... 

Warto też dodać, że ławka Wolves jest znów problemem. Brakuje backup PG, McLaughlin znów kontuzja, Milton to bardziej SG, ale choć liczono na role 6th, to zawodzi na razie strzelecko.

Stąd w takich meczach NAW powinien wchodzić z ławki jako energizer, a w S5 powinien wchodzić typowy obrońca obwodowy.

W dniu 25.11.2023 o 15:06, Robaq napisał(a):

Ale co do bilansu to powiedział ANT po meczu,  - no mniej więcej, że ich kalendarz dotychczas był łatwiejszy i pierwszy mecz w sezonie grali z taką ułozona (silniejszą ) drużyna. 

Też jestem za tym, żeby nie popadać w hurraoptymizm, choć z drugiej strony też trzeba pamiętać, że inne ekipy też grały wiele meczów z osłabionymi ekipami, więc ten bilans to przypadkowy nie jest aż tak i przede wszystkim cieszy obrona (w końcu) bez Goberta (patrz @ely3 ) a nawet bez Goberta i Conleya mają 103,45 DRtg

uEOCnQm.jpg

2PoCmGi.jpg

Natomiast co do strat, to McDaniels jest ważnym ogniwem tej ekipy, rzeklbym nawet underrated, bo on może kryć bez problemu 4, a i mobilna 5, a taki NAW już nie, z kolei SloMo (nie mowiac o KATcie), ma problemy przy switchach niższych graczy.

Do tego powtórzę kolejny raz, nie ma komu rozgrywać z ławki... tzn. Jak są zdrowi i z ławki wchodzą SloMo, NAW, Milton czy Jordan, to luz jeszcze jakoś to wygląda, ale jak są jakieś kontuzje to źle graja i musi grac Towns z ławka (dobrze gra, bez Goberta, MC i ANTa +20 NetRtg), bo Gobert wygladał koszmarnie (bodajże -54 na małej próbce). Gobert bez Conleya jest -10 na parkiecie, więc jego minuty wręcz muszą być korelowane z Majkiem. W meczu z Grizz Conley mimo blowoutu musiał grać ponad 32 minuty...

Jordana lubię, ale on jest non stop kontuzjowany, do tego Finch daje mu nawet jak jest zdrowy 3,5 min w meczu...

Tak może czas jakieś rozmowy zacząć? Np. DET w sprawie Monte Morrisa, który w styczniu ma wrócić. I niech oddadzą Moora + jakiś mlody narybek, skoro i tak nim nie gra Finch.

Edytowane przez dannygd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, karl napisał(a):

Na razie idzie to w dobrym kierunku. Nawet chyba ciut za dobrze.

Idzie w dobrym ale gdyby nie napalali się na pierwszego dostępnego bieda all stara na rynku i byli cierpliwsi, to byli by w lepszej sytuacji. Z Gobertem są i tak ograniczeni i pewnego pułapu nie przeskoczą. Kluczem dla tej organizacji na najbliższe lata i tak jest Edwards i jego rozwój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, vero1897 napisał(a):

Idzie w dobrym ale gdyby nie napalali się na pierwszego dostępnego bieda all stara na rynku i byli cierpliwsi, to byli by w lepszej sytuacji. Z Gobertem są i tak ograniczeni i pewnego pułapu nie przeskoczą. Kluczem dla tej organizacji na najbliższe lata i tak jest Edwards i jego rozwój.

Ostatnie zdanie jest kluczowe imo, wiec czy to jest Gobert czy ktokolwiek inny nie ma wiekszego znaczenia, poki sa wyniki i Edwards gra coraz lepiej (i chce tu grac) to kto bedzie myslał o tej teoretycznie "lepszej sytuacji". Koniec kontraktu Edwardsa i Townsa zreszta wykracza poza maturity kontaktu Goberta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.