Skocz do zawartości

WCSF - Warriors vs Lakers


Reikai

Kto wygra serie?  

47 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik serii

    • Warriors 4:0
      0
    • Warriors 4:1
    • Warriors 4:2
    • Warriors 4:3
    • Lakers 4:0
      0
    • Lakers 4:1
    • Lakers 4:2
    • Lakers 4:3

Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 03.05.2023 o 01:00

Rekomendowane odpowiedzi

Btw. chwalenie trenerów to ciężka sprawa, bo ludzie zawsze przeceniają ich impakt na wydarzenia + możliwe, że Lakers dostaną w dupę w następnej rundzie, bo LeBron nie przypomni sobie jak się rzuca -- ale ten Ham wygląda na upgrejdowanego Budenholzera overall jako coach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, the_secret napisał:

Lakers to skończą dzisiaj? Dynastie zazwyczaj odpadają w brzydki sposób: Heat w 2k14 ze Spurs w 5 meczach, Lakers w 2k11 dostali sweep od Dallas i najświeższa dynastia czyli Memphis - wpierdol 40 pkt nie dalej niz 2 tygodnie temu

@Vice-kontorezerwowe daj nam znać co się stanie w nocy, thx in adv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak porównywałem G4 do serii z Memphis, tak spodziewam się podobnego G5. 

1 godzinę temu, BMF napisał:

Btw. chwalenie trenerów to ciężka sprawa, bo ludzie zawsze przeceniają ich impakt na wydarzenia + możliwe, że Lakers dostaną w dupę w następnej rundzie, bo LeBron nie przypomni sobie jak się rzuca -- ale ten Ham wygląda na upgrejdowanego Budenholzera overall jako coach. 

Nie chciało mi się wcześniej tego rozwijać:

- shit roster na starcie sezonu, jakiś absurdalny fit w ataku z nadreprezentacją guardów i Westbrookiem;

- kontuzja Davisa;

- kontuzja LeBrona;

- LeBron po kontuzji grający 50% tego, co wcześniej; 

- kompletnie nowy roster po trade deadline; 

- pierwsze playoffy w życiu. 

Typo zasługuje na cholernie dużo komplementów, biorąc pod uwagę, że: Lakers przez pół sezonu trzymali się na powierzchni z gówno-składem; po trade deadline z marszu zaczęli grać jak 55-60W team bez żadnego okresu przejściowego; jak LeBron wrócił w questionable formie to na luziku Lakers wkomponowali go do składu w nowej roli; dobre adjustments w playoffach; 30-letni Davis grający życiówkę w obronie; rozwój młodzieży; elastyczna rotacja (ciekawe co dzisiaj zrobi z bezużytecznym Vanderbiltem). 

Ciekawostka co do tej różnicy osobistych: Bucks i Lakers byli na 29-30 miejscu pod względem FTA rywali, ekipy Budenholzera są w bottom-5 średnio od dekady, ewidentnie widać tą samą szkołę myślenia o D, co nie jest dziwne, skoro pracowali razem z 8 lat, dlatego swoją drogą te easy layups aż tak waliły po oczach w G4, bo z parę razy szło pewnie sfaulować typów, a Lakers chyba intencjonalnie odpuszczają takie posiadania. To jest na marginesie wyjaśnienie tego differential FTAs Lakers z tego sezonu, ewidentna korelacja między coachami, a sposobem gry w D. 

Ciekawy będzie ten przyszły sezon, dużo młodzieży/relatywnej młodzieży u LAL, może LeBron wróci do czegoś między styczniem, a kwietniem, no i ten Ham, który robił za mema u fanbase'a Lakers tak naprawdę za kiepski roster Lakers, a teraz może dostaje pochwały za mocny roster Lakers, nie wiem -- dla mnie tak na oko potencjalnie zajebisty HC, półka wyżej od Vogela.

Po tej laudacji to jakiś 1-3 comeback Warriors incoming.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Warriors szaleją z dystansu to człowiek nawet na porażkę nie jest zły bo co z takim czymś zrobić? Nawet trudno mieć pretensje do kogokolwiek. Jednak jak po pierwszej kwarcie przez kolejne dwie i pół mają chyba tylko 4 celne trójki, a mimo to przegrywasz kilkunastoma punktami to już ciężko przełknąć. 

Lakers naprawdę momentami wyglądali jakby wyszli na jakiś sparing, w ataku często nie wymuszone straty, głupie trójki,brwk zastawiania tablicy i dawanie Warriors zbiorem w ataku,zeny to jeszcze chociaż Looneya wszystkie wyrywał,a nie niscy gracze, którym się po prostu chciało. 

Obawiam się od początku serii jednego - nie mielismy jeszcze meczu gdzie Warriors faktycznie szaleją za trzy, a teraz jeszcze nie wiadomo co będzie z AD. 

Ten mecz można i trzeba było wygrać,ale Warriors chcieli, a Lakers jeśli tak to nieźle się z tym kryli. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meh, ten lokciec Looneya nie byl nawet w top 300 lokciow w tym sezonie w NBA, strasznie kruchy jest AD. Na szczescie chyba nie bedzie tragedii
 

 

Spodziewany L, ale faktycznie na ta 3 kwarte wyszli mocno bez energii, mozna bylo to pewnie pchnac, ale raczej spodziewany powrot na G6 do LA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko było oczekiwać w tym meczu zwycięstwa, ale gdzieś tam tliła się w człowieku nadzieja na to, że przynajmniej niektórzy po stronie GSW nie dojadą i uda się to dzisiaj zakończyć. Pierwsze minuty tragedia, potem udało się trochę nadgonić, na koniec pierwszej połowy Warriors znowu uciekli, ale po takim wejściu w 3 kwartę można było gasić światło. Trochę szkoda, bo Goldeny były dzisiaj do ogrania, ale nadal była to wkalkulowana porażka i wygląda na to, że wszystko rozstrzygnie się w G6. Obie drużyny muszą ten mecz wygrać, i mam nadzieję, że Lakers dadzą radę to zakończyć. Jeśli nie, to w G7 na pewno nie będą faworytem

Edytowane przez Hoolifan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Reikai napisał:
Dobrze ze skończyło się W, bo ten jump ball jak Wiggins był na aucie to gruby lol.

A taka była sraczka o brak sędziowskiego w pierwszym meczu, kiedy Schroeder miał piłkę. Dziś Lakers oddali najmniej osobistych w sezonie, więc chyba wszyscy chyba w końcu zadowoleni z sędziowania, z płaczącym Kerrem na czele. :)

Teraz pytanie co z AD, bo jak wpadnie w contussion protocols to mamy po sezonie.

Po blowoucie w trzecim meczu Warriors wyglądają w gruncie rzeczy na lepszy zespół. Udało im się wyciągnąć Davisa spod kosza. Dostają się pod kosz i nadal wygrywają deskę. Doszliśmy też w końcu do momentu, w którym Vanderbilt wydaje się niegrywalny. Lakers mają robotę do wykonania przed kolejnym meczem.

4 godziny temu, Van napisał:

 Obawiam się od początku serii jednego - nie mielismy jeszcze meczu gdzie Warriors faktycznie szaleją za trzy, a teraz jeszcze nie wiadomo co będzie z AD.

Trafili po 21 trójek w dwóch pierwszych meczach i generalnie w tej serii rzucają z dystansu dużo lepiej niż z Kings.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny gosc w Golden, ktory gwiazdy druzyny przeciwnej kontuzjuje(Green i wiecznie machajacy lapami we wszystkich, czerowne wylane oko Hardena, Pachulia Kawhi, Looney Sabonis, teraz Looney AD), Green z najwiekszym star bonusem z tym co moze powiedziec do sedziow i jak wiecznie drze na nich ryja 30 cm od ich twarzy bez zadnej reakcji(kazdy inny dostaje T z automatu, a tu sedzia mowi mu zeby przestal dyskutowac a ten sie drze ze nie przestanie),  hipokryta Kerr part 2137 i udajacy, ze Draymond postawil zaslone normalnie ruchoma w G4, gestykulujac do sedziego z reka na jajcach udajac normalna zaslone, podczas gdy powtorka pokazuje Greena z lapami na wysokosci barkow i twarzy Reavesa ktory robil ''zaslone'', kibice GSW cieszacy sie z kontuzji Davisa gdy ten nie wiedzial, gdzie znajduje sie na lawce, slynny cytat Boguta(dlatego hipokryta Kerr)

 

Cytat

“One thing that was crazy about that run was the s*** that I used to get away with screening, man it was all time.

I knew if I was in Milwaukee and I set that I’d foul out in the first quarter, but playing in Golden State, when they started to become that underdog team that was building up, I knew once Steph or Klay got hot, the refs would be in the moment as well.

I could literally clothesline someone off the next pindown, I know Klay just hit 3 in a row, the crowd’s on their feet as he’s getting his 4th and I could punch somebody in the face on a screen, knock em out and they wouldn’t call it. Klay would get his 4th 3, and even the refs would go ‘Wow’ (and ignore it), it was crazy.

Then I get traded to Dallas to set those same screens and I’d get 3 fouls in the first quarter, It was just crazy with the stuff I used to get away with there.”
 

Przydaloby sie ich rozjechac porzadnie w tym G6 i zaspiewac Kendrick Lamar bitch, be humble. Oby ten Davis jakkolwiek ogarnial, Lebron tez cos sobie pod koniec meczu uszkodzil druga stope bo ewidentnie kulal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, LeweBiodroSmoka napisał:

Laimbeer chyba by mu te głowę na wylot przebił

Niby dostal na blednik wiec to normalne ze sie zakrecilo, bokserzy dostajacy na blednik zawsze padaja jak muchy

Ale tak, widzialem miliard takich uderzen, Grant Williams dopiero co zostal zdeptany przez Embiida i gral dalej, niesamowicie kruchy jest AD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.