jazzmen Opublikowano 19 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2004 Wielkie dzienki za te linki :!: :!: :!: Mam nadzieje ze kiedys bede sie mogł wam odzwieczyc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gimmie Opublikowano 19 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2004 ja ze swojej strony również dziękuje Spabloo. Ta stara rosyjska strona jest wspaniała. Ściagnołem sobie wszystkie te filmiki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxec Opublikowano 20 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2004 A więc 3 wtopa i to na wschodzie. :? Wiem, wiem Jazzmani rozegrali najlepszy mecz z dotychczasowych 3 przegranych, ale to zwycięzców się nie sądzi. To co dzis zrobił Wade :shock: rozwaliło mnie zupełnie 39 pkt i praktycznie dwa razy sam rozstrzygnął losy meczu. I znów Mormoni przegrywają IV kwartę. To dokładnie 3 porażka w taki spoósb. Ja nie wiem czy im sił brakuje, czy co. I faktycznie znów dzisiaj AK-47 mniej niż 5 bloków, dokładnie 4 i dupa. No qwa, ta pechowa porażka zaczyna "robić" dystans pomiedzy Jazz a czołówką Zachodu. Wiem, że to dopiero 3 tydzień sezonu, ale mam wrażenie, że nadzieje były większe, a tu zaczyna coś nie stykać. Moze rację miał Sloan z tym moderowaniem entuzjazmu :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lestat75 Opublikowano 20 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2004 Niestety masz Brat (pozdrawiam Maxec:) rację.Kolejny mecz przegrany w 4 kwarcie i co gorsza Utah praktycznie grała bez centra.Zarówno Collins jak i Okur nic nie pokazali.Boję się, że zakup Okura będzie podobnym błędem jak gigantyczna kwota wyrzucona swego czasu za Ostertaga (ten przynajmniej bronił). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxec Opublikowano 21 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2004 Niestety masz Brat (pozdrawiam Maxec:) rację.Kolejny mecz przegrany w 4 kwarcie i co gorsza Utah praktycznie grała bez centra.Zarówno Collins jak i Okur nic nie pokazali.Boję się, że zakup Okura będzie podobnym błędem jak gigantyczna kwota wyrzucona swego czasu za Ostertaga (ten przynajmniej bronił). No widzisz Brat "Memo" chyba cię posłuchał A poważnie, dzisiaj w wygranym (wreszcie :roll: ) meczu z Atlanta dał taką zmianę, że szok :shock: 18 pkt, 8 zb., 4 as., 2 bl. Sam Sloan nie mógł się go nachwalić. Aha i machnął raz "za 3" :shock: Stara europejska szkoła 8) No na marginesie napiszę tylko, że Bozio - 20 pkt 11 zb. a AK-47- 13 zb., 7as., 7bl i do tego 11 pkt Fajnie nie :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jazzmen Opublikowano 21 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2004 WYGRANA !!! Z ATLANĄ HAWKS. Swietną partie rozegrał MEHOMET OKUR wydaje mi sie ze mogło to byc spowodowane tym ze na trubunach zasiadło 400-stu jego rodaków { chłopak wreszcie maił dobrą motywacje = D ) No kolejny raz sie sprawda AK47 miał wiecej niż 5 bloków i JAZZMENI wygrywaja . ANDREI zaczapował tym razem 7 razy . Po meczu Jerry nie mógł sie nachwalic OKURA mysle ze moze to zaowocowac tym ze zacznie wychodzic w pierwszej 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lestat75 Opublikowano 21 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2004 Nareszcie:) Chyba muszę częściej krytykować Okura :wink: bo ile razy to czynię, tyle razy rozgrywa świetne mecze.Na pochwałę zasługują także Arroyo (9pkt 8as) i Giricek (11pkt w 22min).To co zrobił AK to się chyba nazywa małe: Double-Double-Doubles Swoją drogą zastanawiam się, ile D.D. wykręci "Bozio" w tym sezonie (najwyższy czas przełamać monopol Duncana). Zgodnie z zapowiedzią: Okur zacznij wreszcie grać :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gimmie Opublikowano 23 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2004 Dziś fenomenalny mecz Andreia i klasyczne 7 bloków. Wydawało mi się że pod nieobecność Davisa wygranie z NO będzie niemal zagwarantowana a tu taki niefart. NIeczytałem opisu meczu ale widze w tym sezonie pierwszy raz tak słabe skutecznosci zawodników. No zawiódł Bell chyba 1/7. Pewnie gdyby trafił raz jeszcze Jazz by wygrali. W Hornets nikt prócz Magloira nie zagrał ciekawie. Przegrana jednym punktem zawsze boli. Nie wiem czy ktoś to zauważył ale od powrotu Arroyo nasza drużyna zmieniła wyraźnie styl. I niestety jest on mało efektywny. Podobało mi się jak MacLeod rozgrywał. Przynajmniej było 5-1 wtedy :x Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
verson Opublikowano 23 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2004 Gdyby Bell trafił!? Andrei świetny mecz? Andrei nie trafił 2 osobistych na 4sek przed końcem.. Cholera jak tak można... Już nawet nie o to chodzi, że właśnie przez to przegrałem na sts Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxec Opublikowano 23 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2004 Nie wiem czy ktoś to zauważył ale od powrotu Arroyo nasza drużyna zmieniła wyraźnie styl. I niestety jest on mało efektywny. Podobało mi się jak MacLeod rozgrywał. Przynajmniej było 5-1 wtedy :x Nie wiem o co chodzi Gimmie z tym Arroyo :twisted: :roll: To zaczyna być frustrujące. OK, można nie trafiać osobistych, można grać słabo jak Bell, wreszcie można nie zaliczać kolejnego double-double jak Bozio, ale z takimi ekipami trzeba wygrywać Coś się dzieje złego z Jazz, a mi się wydaje. że to nie kwestia Arroyo ale brak Harpa. To widać dobry duch zespołu i brakuje tego drugiego. trzeciego gracza. który by wziął ciężar gry. Najgorsze, że to czwarta wtopa z ekipą ze Wschodu, no bo przecież NOH sa niejako sztucznie na Zachodzie. Co więcej, jak wygrali to oczywiście z Jazz ale pewne ich przebudzenie widać już było w meczu z T-Wolves. Najgorsze, że ta porażka to ładny przezent dla Stocktona :evil: :twisted: Przed meczem zawieszali mu bowiem koszulkę w Delta Center. No ładnie się chłopaki popisały. Do roboty QWA PAnowie, bo cienko będzie :evil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lestat75 Opublikowano 23 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2004 No tak, Utah jest w pewnym sensie stworzona do takich głupich porażek.Jeszcze nie tak dawno mówiłem Maxec'owi że jak najsłabszy zespół odniesie zwycięstwo, to właśnie z ekipą Utah.Potwierdziła się ta zasada (zasady zawsze obok kwasów:) i oto szerszenie radośnie machają skrzydełkami."Bozio" zawiódł mnie najbardziej 2 na 10 to już nie jest śmieszne.Okur pozorował dobrą grę a AK zrobił swoje-szkoda że tylko on. Odnoszę wrażenie (niestety nie mam dostępu do spotkań Utah), że skład mimo iż silny to jednak potrzebujący czasu na sukcesy i zgranie.Sloan miał rację, studząc entuzjazm i mistrzowkie oczekiwania kibiców. Może potrzebna była ta porażka-uświadomiła mi, iż cierpliwość i wyważone oczekiwania są najlepszą nagrodą dla (długo oczekujących:) i cierpliwych) fanów Utah. Co natomiast cieszy i łzy wyciska to John Stockton (szkoda że w garniturze a nie obcisłych spodenkach, przedzierający się przez kolejne bloki i zasłony).Koszula Stockiego powinna wisieć w każdym domu z napisem:Wielki, Mały Człowiek. DZIĘKUJĘ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gimmie Opublikowano 23 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2004 Koszula Stockiego powinna wisieć w każdym domu z napisem:Wielki, Mały Człowiek. DZIĘKUJĘ nie innaczej:P wkurzyła mnie ta porażka, i to w taki dzień. (: ps śmiesznie wyglada temat J-eja..bez interwencji "Jazzmenów" . Inni składają hołd Stockowi :wink: ja narazie musze nabrac troche obiektywizmu bo dalej nie wiem czemu #12 nie jest zasztrzeżony we wszystkich klubach NBA :roll: :!: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxec Opublikowano 23 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2004 ps śmiesznie wyglada temat J-eja..bez interwencji "Jazzmenów" . Inni składają hołd Stockowi :wink: ja narazie musze nabrac troche obiektywizmu bo dalej nie wiem czemu #12 nie jest zasztrzeżony we wszystkich klubach NBA :roll: :!: EEE, już nie. Zaliczyłem posćika poetyckiego :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barteck Opublikowano 24 Listopada 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2004 dawno nie pisalem do wlasnego tematu - pies przegryzl mi kabel od telefonu (i od netu jednoczesnie;) w czasie mojej nieobecnosci Jazzmani przegrali z New Orleans 75:76 (pierwsze zwyciestwo hornets w sezonie). mozna to podsumowac w latwy sposob - AK47 i potem dlugo, dlugo nic po raz drugi w sezonie sprawe skisil Boozer (moze poza zbiorkami). poza Kirilenka (18pts, 9reb, 2stl, 7bl) jako tako zagrali tylko Eisley, Okur i Arroyo. Utah zgubilo to, ze majac lepsza sklutecznosc oddali az 10 rzutow mniej (z gry) a tylk o tyle samo wiecej z osobistych (dokladniej rzecz biorac odpowiednio 11 mniej i 7 wiecej). no i przegrali walke pod koszami. nie bylo nikogo, kto by zatrzymal Magloire. nastepny mecz dzisiaj w nocy z Bulls (u siebie), potem znowu we wlasnej hali z Houston, a 27. mecz, na ktory czekam juz od dawna - Utah vs. Spurs. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxec Opublikowano 25 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2004 No to co wyrabiają Jazz to już lekka przesada :evil: Z drużyny, ktora jeszcze tydzień temu notowała jeden z 2-3 najlepszych bilansów w lidze zrobił sie średniak. Ja nie wiem o co chodzi :roll: Dzisiaj dobrze zagrali zarówno gwiazdorzy jak i poprawnie zmiennicy. Harp wrócił do jako takiej formy notując 9 pkt i 9 zb., podobnie Giricek, Arroyo i Bell, że o Big-Trio-AK-47-Okur-Boozer nie wspomnę. Przegrywają z drużynami z którymi muszą wygrywać bo porazek z NOH czy Bulls a nawet męczarni z Bobcats nie można wytłumaczyć . Nie wiem gdzie jest ta ekipa, która rozwalała drużyny na poziomie PO takie jak Nuggets czy Lakers różnica więcej niż 20 pk. A to co zastanawia najbardziej to fatalna skutecznośc za "3", ledwie 20%. Cholera :evil: :x A miała być konfrontacja ze Wschodem małą przebieżką- kalkulacja dowodziła, że będzie 5-2, może nawet 6-1, bo przegraną z Orlando i Miami należało wkalkulować, a dopiero teraz zaczną się schody Houston,SAS, T-Wolves, MAvs. Tymczasem z bilansu 5-1 zrobiło się 7-5, bo Jazz nie potrafią wygrywac ze słabeuszami nawet we własnej hali :evil: Z takimi osiągnieciami to powoli zaczynam widzieć dno na Zachodzie :x Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szak Opublikowano 25 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2004 Skonczyl sie miesiac miodowy, ale sadze, ze bedzie lepiej, jak sie ogarna i zaczna na nowo zbierac owoce z pracy, a nie z efektu zaskoczenia, jak na starcie. Na poczatku sezonu Jazz grali jakby byli na chaju, potem nagle zadyszka. Jednak te porazki ze slabeuszami sa dziwne. Czy to jakis tydzien dobroci dla maruderow? Dzieki Jazzmanom pierwsze zwyciestwa zaliczyli Hornets i Bulls. Poczekajmy az zagraja z Bobcats? :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxec Opublikowano 25 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2004 Skonczyl sie miesiac miodowy, ale sadze, ze bedzie lepiej, jak sie ogarna i zaczna na nowo zbierac owoce z pracy, a nie z efektu zaskoczenia, jak na starcie. Na poczatku sezonu Jazz grali jakby byli na chaju, potem nagle zadyszka. Jednak te porazki ze slabeuszami sa dziwne. Czy to jakis tydzien dobroci dla maruderow? Dzieki Jazzmanom pierwsze zwyciestwa zaliczyli Hornets i Bulls. Poczekajmy az zagraja z Bobcats? :roll:Kto Jazz :?: Juz grali i męczyli się niemiłosiernie :evil: :x :!: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lestat75 Opublikowano 26 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2004 Bez komentarza Nie przypuszczałem, że przyjdzie mi napisać taki post, ale po tym co Utah pokazała z Bykami (a raczej nie pokazała) stwierdziłem-NIE. To mój prywatny bojkot, trwający tak długo, jak długo Jazz'mani nie odniosą zwycięstwa (a może to potrwać dłużej bo Houston to nie Byczki a San Antonio nie Szerszenie-ale zwierzyniec Tylko dlatego, że jestem fanem tego team'u powstrzymałem się od słów krytyki.Myślcie co chcecie, ale są granice wytrzymałości psychicznej (a gra Utah zaczyna przypominać "Latający Cyrk M.P." Pozdrowiam Brat;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jazzmen Opublikowano 26 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2004 Co się dzieje z JAZZMENAMI ??? Dość że to druga porażka z takimi cinieżami to jeszcze druga w własnej hali . Patrząc na BOXSCORE to można powiedzieć dobre wyniki KIRLENKO 20 pkt BOOZER 18 pkt 4 asysty i 13 zbiórek , OKUR 9 pkt , nawet HARPING zanowu zaczoł rzucać 12 pkt a tu guwno kolejna porażka :evil: :x :evil: Co się z chłopakami dzieje znowu w końcuwce zaczeli szaleć BYKI miały 8 rzutów osbistych i wykorzystały 7 . Jush nie bede na nich najezdzał bo w końcu jestem ich fanem ale jak jeszce raz przegraja w taki gupi spozub z takimi pionkami to nie wiem co zrobie :evil: :?: :evil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxec Opublikowano 27 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2004 No i o to chodzi Panowie :!: Takie granie to ja rozmumiem. Wielka Trójka swoje, ale to co zrobił Okur z ławki :shock: Harp, Arroyo i Giricek też swoje ugrali i tym sposobem Jazz umocnili się w środku tabeli na Wschodzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi