Skocz do zawartości

NBA Finals: Lakers - Heat


Kubbas

Kto wygra?  

77 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra?

  2. 2. MVP?


Ankieta została zamknięta


Rekomendowane odpowiedzi

19 godzin temu, Kubbas napisał:

Nunn w RS gral fenomenalnie 15 pkt na mecz na dobrej skutecznosci plus prowadzil swietnie ofensywe

Chyba nie rozumiesz pojęcia "prowadzenia ofensywy", lubię Nunna ale w kat. rookie fun to watch, a nie jako real PG na PO. On nie potrafi rozgrywać, jedyne czym dysponował w RS to solidna D i rzut na spoko %, ale do czegoś więc niz roli rolsa ma za niskie BBIQ. 

Andre Igoudala mógłby sobie trochę przypomnieć czasy gry na Point, bo sam JB i Bam nie wystarczą.

8 godzin temu, Alonzo napisał:

Nie no - takim kreatorem jak Dragic nie będzie - tu nie ma o czym mówić, chociaż coś tam zawsze wykreuje mimo wszystko bo Heat go właśnie w tym celu podpisywali. Defensywę powinien poprawić w drużynie na pozycjach guards mimo wszystko. Natomiast co do trójki i jego gry - to sobie możemy gdybać dlaczego aż tak fatalnie, ale on wypadł z rotacji w której grał ponad 30min. do 9-10 gracza, który wchodzi tylko jak na jakieś pojedyncze minuty - a po takim spadku trudno o złapanie odpowiedniego rytmu. Jego minuty przejęli Dragic i Herro. Obaczymy jak będzie grał w kolejnych meczach. Są plotki, że Dragic może jednak mimo wszystko próbować grać, bo to jednak Finał. Nie jestem pewien, czy to dobry pomysł.. 

Ale Heat nie potrzebują poprawy D vs Pope czy Green, tylko rozgrywającego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez IQ krzesła rozumiem to, że większości meczów Lakers w tym sezonie Green był tam, gdzie nie powinien, podawał tam, gdzie nie powinien, faulował w głupi sposób, no robił takie mentalne błędy straszne, level Julius Randle za czasów Lakers, strasznie głupie decyzje podejmował. Już nawet nie chodzi o to, że nie był w formie, pudłował czy nie bronił, Po prostu robił debilne rzeczy na boisku.

Na szczęście w PO się stawił, jak to ma w zwyczaju.

Edytowane przez Reikai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

75-30 - taki był wynik mniej więcej od połowy pierwszej kwarty do końcówki trzeciej.

2004 Pistons my ass. Tym razem to zachód pokazał wschodowi, jak się broni. 

Wielka szkoda, że trafiły się w Miami kontuzje, życzę im szybkiego powrotu do zdrowia i wolałbym, żeby oba zespoły grały w pełnych składach. Niemniej to nie przez brak Dragica Heat stracili 93 punkty w trzy kwarty. Jasne, Lakers pewnie już w tej serii nie rzucą 11 trójek w połowie meczu, ale to były rzuty w większości z dobrych, wypracowanych pozycji, często z rogu. Obrona Heat została po prostu rozpracowana i przyznam, że dużo więcej spodziewałem się od nich po tej stronie parkietu. Zobaczymy w drugim meczu, z jakiej gliny są ulepieni, bo choć w drugiej połowie wyglądali momentami trochę na zrezygnowanych, jak Houston i Portland pod koniec serii, to jednak nie chce mi się wierzyć, by ten zespół został tak szybko złamany. 

LeBron zgodnie z oczekiwaniami polował na switchach na obwodowych Miami, za to wbrew moim prognozom Vogel jednak postawił w pierwszej piątce na Howarda i chyba dobrze, bo Dwight zajął się masowaniem z Adebayo i trudno jeszcze w takiej sytuacji wymagać od tego drugiego, że ograniczy Davisa.

Pewną nadzieję dla Heat stanowi dobry występ Nunna, ale w drugim meczu Lakers będą już na niego przygotowani.

Tymczasem zdrowia dla Miami.

16 godzin temu, Kubbas napisał:

tak, ale wiekszosc tego to dominacja z high post a nie z low post i pod koszem

najlepszy przyklad to seria z Rockets gdzie post upowal cala serie Tuckera prawie przy linii za 3

rozpierdala

ale nie rozpierdala na poscie, pod koszem

No dobra, ale kto powiedział, że to ma być na low poście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, the_secret napisał:

 

https://streamable.com/jc7i7t

 

Gdyby ktoś zapomniał jak ciężko sukcesy Lakers znosi bill simmons(celowo z małej)

No obrzydliwy typek

 

Cytat

On his latest podcast. Kinda pathetic but hilarious rant at the same time. Spoke on the lakers Denver matchup for like 2 minutes and spent the entire time whining about how much he dislikes this lakers team.

- says he’s never seen a team in his life bitch more about calls than this lakers team
- complains about the lakers bench being too extra and says they’re the only team in the bubble heckling FT shooters
- singles out JR..”you were done in 2017, go away.”
- calls Dwight his least favourite player of the 21st century and complains about him coming in and roughing up Jokic
- calls Plumlee a moron for not chasing Davis on the last play

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście jakoś to dociągnęli... Jest 2:0 i przewaga rośnie nie tylko w cyferkach ale i mentalnie.

Bolą jednak niektóre linijki... Bolą i to bardzo!

Kentavious Caldwell-Pope - 2PM (4/14) 3PM (2/11)

Danny Green - 2PM (1/8) 3PM (1/8)

Czy tego się oczekuje od zawodników którzy robią w Finałach NBA kolejno po około 32 i 22 minuty? Nie wygląda to ani trochę obiecująco...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dzisiejszego meczu, ciężko krytykować Spoelstrę, który do powrotu Bama walczy o godnego sweepa, ale tak na oko (po trzech piwach i trzech godzinach snu) Heat (przy całych słabościach obecnego rosteru) raczej nie broniliby gorzej bez strefy (Lakers zrobili jakieś 130 ORTG ;]), a może udałoby sie załapać na close game. Świetny mecz w ataku Miami.

Możliwe, że jedyna ciekawa rzecz w tej serii to pytanie o MVP finałów, dzisiaj raczej lepszy LeBron, ale i tak AD miał tą efektowną trzecią kwartę. AD ma koszmarnie łatwe matchupy, trochę w stylu Duranta 17-18, różnica jest pewnie taka, że tamci Cavs po prostu byli słabi/przeciętni w defensywie - a Davis w warunkach obecnej ligi to chyba historycznie jeden z kilku najlepszych możliwych fitów na pozycjach 4/5, jakie sobie można wyobrazić, gdy drużyna ma elite ballhandlera. Z grubsza w każdej serii rywal nie za bardzo ma kogo na niego rzucić, zdrowi Heat też musieliby kombinować - ciężko, żeby w takich warunkach  nie miał alltimerskich statsów, ale ciężko to dyskredytować, gdy ciężko wyobrazić sobie kogokolwiek lepszego w tej roli. LeBron jest dalej lepszym graczem, ale jak nie wróci Bam i Heat nie zaczną grać frontcourtem Bam-Olynyk, to Davis tutaj zrobi luźno te 30 PPG na ~65%TS na samych putbackach/transition/wykończeniu/jumperach nad Crowderem/face up przeciwko Olynykowi czy Leonardowi. No i ma po swojej stronie efekt świeżości.

Niby to nie ma większego znaczenia, LeBronowi raczej wpadnie tytuł i kolejny wybitny indywidualnie postseason, ba, nawet chciałbym MVP finałów dla AD, trzeba kibicować każdemu superstarowi, który zmarnował ~pół kariery na granie w bieda organizacji jak Pelicans/Wolves/Kings/Cavs - ale dla hejterów LeBrona to jedyna nadzieja na częściowe uratowanie sezonu sądząc po wpisach w necie, więc mam nadzieję, że LeBron trochę postatpadduje. :] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz pod kontrolą Lakers przy pomocy kroplówki z FT dla Heat  i ceglani Greena i KCP nie było blowoutu. Davis wyglądał jakby licealista grał przeciwko podstawówki. Świetny Rondo.
Super spotkanie Butlera, ale Heat po prostu brakuje star power. Jeśli się nie wydarzy jakaś katastrofa z kontuzjami to będzie miotła.


@Raven2156 źle patrzysz na staty. Green nie rzucał za 2 w tym spotkaniu, a KCP miał 2/3 za 2.

Edytowane przez Mirwir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpaliłem rano nagranie, i już na początku info o braku Dragicia i Bama :) więc spokojniej można było podejść do oglądania. Pisałem o tym po pierwszym meczu - Bam ma spory udział w tym, że nie zagrał dzisiaj. Po pierwszych uderzeniach w ścianę DH-LBJ powinien odpuścić sobie te dziwne wjazdy, ale w końcu doprosił się kontuzji po walnięciu w Howarda. A teraz bieda, bo AD i Howard skaczą bo głowach białasów z Miami. 

Mega Howard w pierwszej kwarcie, niesamowicie się pokazał. Później już nie taki widoczny, ale jest ważną częścią rotacji. Mocno liczę, że zachęcony tymi PO zostanie na kolejny sezon i będzie trzymał formę. Po tych przebojach w ostatnich latach jego powrót do gry na dobrym poziomie jest świetną historią. Kibicuję. 

Od końcówki II kwarty trochę poprzewijałem aż do czwartej części, ale był to mecz, w którym nie ma się czym podniecać. Zrobili swoje, czekam na kolejne spotkanie. Szkoda, że chociaż jeden mecz nie został ustawiony na 21:30, mógłbym obejrzeć na żywo.

Davis skacze po Heat bez żadnych oporów, jestem ciekawy co oni mają w głowach już przed wyjściem na boisko vs AD. Dużo korzysta na wspólnej grze z LeBronem (na boisku i mentalnie, dojrzewa w tych PO z meczu na mecz moim zdaniem), ale mam nadzieję, że to James dostanie MVP w razie wygrania finałów. 

Liczę, że KCP i Green zagrają jeszcze po max jednym tak c***owym rzutowo spotkaniu, i że nie będzie to w tym samym meczu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Davis 15/20... Rondo 16/4/10 i rzuca 3/4 za 3 (w ogóle ławka na chorych %), LBJ trochę będąc obok meczu robi prawie TDB na +30, a mimo wszystko nie było blamażu Heat. Spo zrobił co mógł, JB też, a emocji tak naprawdę zero. Szkoda tych finałów, nie zasługują na sweep, ale dziś jedyne co mogą zrobić to iść tylko w ofensywę, bo obrona to niestety bez Bama nie mają szans nawet na jeden W.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś w tym temacie napisałem, że będzie 4-0 lub 4-1 na podstawie meczu z sezonu regularnego. Słaba próba rzecz jasna, ale niestety tak to własnie wygląda. Nawet w G1, gdy Heat byli w komplecie, podobnie to wyglądało. Szkoda, że w tym starciu kuksańca dostają też romantycy NBA mówiący o "budowaniu składu", "pracy z młodymi" itd. To ma sens, jak wydać, gdy młodych się potem oddaje w worku za all-stara.

Widać też ile znaczy gdybanie w rodzaju "Lakers mają 2 najlepszych zawodników tej serii, a potem to już kilku następnych ma Heat". No i co z tego? Na parkiecie gra w drużynie tylko 5 facetów, a tych dwóch jest poza polem widzenia całej reszty.

Z jednej strony wolałbym, żeby wygrała ekipa budowana tak jak Heat, ale bawią mnie teraz kwaśne komentarze kibiców Celtics :) Mieli stertę wysokich picków od Nets, a pierścieni nie przybyło. Za to Lakers skusili 2 allstarów i (prawdopodobnie) wyrówanali ilość posiadanych pierścieni z Celtami po znieszczeniu konkurencji w finale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, RonnieArtestics napisał:

za rok Lebron spokojnie sobie bedzie robił za druga opcje. 

Davis nie utrzyma obecnego poziomu (tzn. ~50% z midrange i ~40% za 3), a LeBron może mieć jeszcze 2-4 lata prime przed sobą. Ciężko typować takie rzeczy, bo LeBron może faktycznie zanotować zjazd/złapać kontuzję, ale nie kupuję tej narracji na pewno usuwającego się w cień LeBrona, robi z grubsza to co zwykle od lat, po prostu ma lepszego partnera niż kiedykolwiek, który korzysta w playoffach na grze obok LeBrona podobnie jak Kyrie, a do tego rzuca 12% z midrange i 6% za 3 lepiej niż w regularze. Może tak będzie, ale równie dobrze w styczniu może nic się nie zmienić.

Nawet w tych playoffach, gdzie Davis gra absolutnie życiówkę,  tak opinie, że jest lepszy od LeBrona są mocno naciągane - a w końcu AD przestanie rzucać jumperki na poziomie Dirka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.