wojna na ukrainie

[darkonza]

 

Przecież właśnie nomenklatura oraz zbudowanie kasty było jednym z przyczyn buntu społecznego. Na koniec komuny partyjniacy oraz osoby które korzystały z tego ustroju i następnie wywyższali się z ogółu nadal popierała ten system a teraz ich dzieci czyli patologiczna mniejszość chwali ten ustrój

Bunt społeczny to był w partii skoro 1/3 komunistów wystąpiła około roku 1980. To oni maszerowali ramię w ramie z solidarnością i żadali wiecej komunizmu niż było (21 postulatów). Natomiast przecież mogłeś wstąpić do partii i nawet próbowac na nią wpłynąć swoimi "postulatami". Wystąpili z partii Ci co mieli inne postulaty. Kto chciał wstępował. To nie była zamknieta kasta skoro od Twojej decyzji zalezało czy do niej należysz

Taka dygresja:

W PRL i zsrr nie było demokracji ale jakoś szefami państwa wciaz zostawali nowi niespokrewnieni ze sobą ludzie, jako kto zaczynał jakiś Gierek, Gomułka, Kania, czy u ruskich Stalin, Chruszczow, Breżniew? Zwykli ludzie zaczynajacy od zera, a nie ze syn Stalina. To w kraju totalitarnym

W demokratycznym USA prezydentem został Bush syn prezydenta Busha, tam prezydentami zostaja zawsze ludzie z elity (moze Obama wyjątkiem) Jakoś odwrotnie powinno byc sądzac po tym co nazywamy demokracja a co dyktaturą

Edytowane 31 Stycznia 2022 przez darkonza

[Koelner]

5 minut temu, darkonza napisał:

Natomiast przecież mogłeś wstąpić do partii 

No chyba Cię pojebało

[RappaR]

9 minut temu, darkonza napisał:

W demokratycznym USA prezydentem został Bush syn Busha, tam prezydentami zostaja zawsze ludzie z elity (moze Obama wyjątkiem) Jakoś odwrotnie powinno byc sądzac po tym co nazywamy demokracja a co dyktaturą

Oboje rodzice Obamy mieli PhD, z tego ojciec po Harvardzie. Jakoś mam inną definicję plebsu, coś w stylu zawodów i wykształcenia antyszczepionkowców

[darkonza]

3 minuty temu, Koelner napisał:

No chyba Cię pojebało

No to był wstyd, pamietam ze dla nas dzieciaków (mimo ze tego nie rozumieliśmy) każdy partyjny to był ktoś gorszy z załozenia. Tak nas uczyli rodzice

1 minutę temu, RappaR napisał:

Oboje rodzice Obamy mieli PhD, z tego ojciec po Harvardzie. Jakoś mam inną definicję plebsu, coś w stylu zawodów i wykształcenia antyszczepionkowców

No to nie ma wyjątków, był kiedyś artykuł ze 7 na 9 prezydentów z jakiegos okresu było powiazane wiezami rodzinnymi z rodzinami Clintonów lub Bushów - demokracja

[RappaR]

5 minut temu, darkonza napisał:

No to nie ma wyjątków, był kiedyś artykuł ze 7 na 9 prezydentów z jakiegos okresu było powiazane wiezami rodzinnymi z rodzinami Clintonów lub Bushów - demokracja

Akurat Clinton pochodzi z biednej patologii wychowywany przez alkoholika 

[Koelner]

17 minut temu, darkonza napisał:

Taka dygresja:

W PRL i zsrr nie było demokracji ale jakoś szefami państwa wciaz zostawali nowi niespokrewnieni ze sobą ludzie, jako kto zaczynał jakiś Gierek, Gomułka, Kania, czy u ruskich Stalin, Chruszczow, Breżniew? Zwykli ludzie zaczynajacy od zera, a nie ze syn Stalina. To w kraju totalitarnym

W demokratycznym USA prezydentem został Bush syn prezydenta Busha, tam prezydentami zostaja zawsze ludzie z elity (moze Obama wyjątkiem) Jakoś odwrotnie powinno byc sądzac po tym co nazywamy demokracja a co dyktaturą

Pierwszy raz się z Tobą zgadzam, w PRL łatwiej było zrobić "karierę" ludziom z dołów - obecnie jest coraz trudniej się przebić a z kolejnymi pokoleniami widać to coraz bardziej.

Tylko nie zmienia faktu, że w sumie obecnie karierę robią klany z lat 80 więc im było na rękę przejść na kapitalizm

[darkonza]

52 minuty temu, Koelner napisał:

Pierwszy raz się z Tobą zgadzam

No ale ta zgoda wynika właśnie z tego "ujednolicania" kiedyś, traktowania profesora i robola w taki sam sposób, a z tym sie nie chcesz zgodzić.

Do kolejnego rozwarstwiania i "tworzenia klanów" wystarczy wysoki koszt szkół wyższych i dzieci biedniejszych zostaja odciete

 

[Koelner]

8 minut temu, darkonza napisał:

No ale ta zgoda wynika właśnie z tego "ujednolicania" kiedyś, traktowania profesora i robola w taki sam sposób, a z tym sie nie chcesz zgodzić.

bo tak nie było  różnica taka, że zwykłemu dziecku robola łatwiej było zrobić profesora 

[darkonza]

1 minutę temu, Deltuś napisał:

Od zera? Wystarczyło być sowieckim agentem!!!! , wielokrotnym recydywistą albo rabować polską ludność w czasie wojny w szeregach Gwardii Ludowej. 

Bierut agent NKWD, Cyrankiewicz agent Gestapo, Ochab agent NKWD, Jaruzelski agent Informacji Wojskowej (długie ramię GRU), Żymierski agent NKWD, Berling agent NKWD, Jaroszewicz agent NKWD, Moczar agent sowiecki, Berman agent sowiecki. Nawet - według Eislera - Gierek był agentem. Fakt, że jako młodziak cieszyl się ogromnym poparciem Sowietów. Kto pozostał? Młody Kania i Gomułka. Ten drugi.... hmmm

No to agentami zostawali z własnej woli. Dziś jak chcesz też możesz zostac agentem, jak "agent Tomek". Ważne ze przed tym zanim zostali agentem byli nikim, a Jaruzelski był mniej niż zerem bo zaliczył Syberię nawet gdzie ponoć ślepoty snieżnej sie dorobił, był synem wroga klasowego, więc zgodnie obowiazującą narracją powinnien zgnić w lochu a nie zostać szefem państwa.

[darkonza]

3 minuty temu, Deltuś napisał:

Z własnej woli??? Hmmm

No a jak? 3mln w PZPR było zmuszone do przystąpienia?

[darkonza]

Teraz, Deltuś napisał:

Takich NIKICH były miliony, żeby dostać się do aparatu władzy trzeba było mieć sowieckie poparcie.

Ale jaruzelski go na starcie nie miał. Walczył dla komuny i zdobył zaufanie. Ot ścieżka kariery u komunistów, ważne ze zacznłą od poziomu zera w łąsciwie mniejszego niż zera.

Dziś jak chcesz zostac prezydentem to musisz sobie wyrobić PIS-owskie albo PO-wskie poparcie.

2 minuty temu, Deltuś napisał:

Członkostwo a służenie wrogiemu wywiadowi to zupełnie co innego. 

A skad wiesz kto służył a kto nie.

https://forsal.pl/artykuly/924239,rosyjska-prasa-wspolpraca-walesy-z-sb-wspolpraca-sb-z-kgb.html

6 minut temu, Deltuś napisał:

Jaruzel dzięki temu, że zgodził się na służenie Sowietom został generałem (a żołnierzem był kiepskim) 

To stary numer, jak kogoś  nie lubi my to był kiepski i Hitler i Jaruzelski. "Syn kułaka, słabo walczy, zróbmy z niego generała"

Nie mógł być kiepskim skoro go komunisci docenili.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojciech_Jaruzelski#II_wojna_światowa

[RappaR]

24 minuty temu, Deltuś napisał:

Twoi koledzy po fachu też? 

https://www.google.pl/amp/s/legaartis.pl/blog/2022/01/30/pracownicy-rzeszowskiego-szpitala-mowia-nie-szczepieniom-i-sa-gotowi-odejsc-z-pracy/%3famp=1

Jakoś w lipcu 93% lekarzy było zaszczepionych, od tej pory ta liczba wzrosła

Doceniam pracę salowych, ale jednak nie zaliczę ich do tej samej półki co doktora z Harvardu

[darkonza]

11 minut temu, Deltuś napisał:

Ciekawe gdyby Polacy mogli uczciwie wybrać między Bierutem a kiepskim Mikołajczykiem? Przekroczyłby Bierut te 10% 

Chłopy by wybrały komuchów, moze nie od razu ale po roku ich rządów, a chłopy to większosć

12 minut temu, Deltuś napisał:

Jaruzel, szlak bojowy na tyłach 

Zołnierz zwiadu na tyłach? Był na szpicy tak bardzo jak tylko można być. Nie obrzydzaj go sobie na siłe. Zobacz jaki krnąbrny wobec komunistów typ z niego był:

" W międzyczasie w październiku 1941 Wojciech został wezwany przez miejscowe NKWD i poinformowany, że dostał pracę na stanowisku pomocnika magazyniera przy jedynym sklepie w osadzie, oraz większe mieszkanie i większy przydział chleba. W styczniu 1942, bez wiedzy miejscowego NKWD, podjął decyzję o opuszczeniu Turoczaka wraz z matką i siostrą, i udaniu się do Bijska celem dołączenia do ojca^[8]. Po przybyciu z matką i siostrą w styczniu 1942 do Bijska, spotkał się z – wówczas już ciężko chorym – ojcem. Jaruzelscy zamieszkali przy ulicy Gorkiego 51. Wojciech podjął pracę przy wyrębie lasu, a potem jako tragarz w piekarni. Aresztowany na 3 tygodnie przez NKWD za odmowę przyjęcia radzieckiego tymczasowego zaświadczenia tożsamości^[9].

[starYfaN]

36 minut temu, darkonza napisał:

Nie mógł być kiepskim skoro go komunisci docenili.

Tak jak Bierut, Gomułka, Cyrankiewicz itd.

Jak myślisz, Schetyna i MKB przetrwali przy rudym dlatego:

a - że byli wybitni;

b - byli tak nieudolni, że kompletnie nie zagrażali władzy niewiele lepszego układacza.

 

Marionetka co do zasady, nie jest doceniana, lecz kupuje sobie byt powyżej możliwości, płacąc bezgranicznym oddaniem i często gęsto, wykonując najbardziej obrzydliwą robotę.

[darkonza]

4 minuty temu, starYfaN napisał:

Marionetka co do zasady, nie jest doceniana, lecz kupuje sobie byt powyżej możliwości, płacąc bezgranicznym oddaniem i często gęsto, wykonując najbardziej obrzydliwą robotę.

Nie wiem jak tamci, nie szukałem, ale Jaruzela tak i akurat on walczył jako zwiadowca, a zwiadowców ginęło najwiecej.

W sumie on powinien być wasz. Ojciec szlachcic, Wojtek był religijny:

Wywodził się z rodziny szlacheckiej i ziemiańskiej herbu Ślepowron. Ród wywodzi się z pogranicza Mazowsza i Podlasia. Korzeniami sięga przełomu XV i XVI wieku. Gniazdem rodowym przodków był majątek Jaruzele^[2], a później m.in. Ruś Stara – Sokoły wraz z przyległościami^[3]. Dziadek Wojciecha, również Wojciech, brał udział w powstaniu styczniowym, za co został zesłany na Syberię na 8 lat.

...

We wczesnej młodości był bardzo religijnym i dobrze zapowiadającym się uczniem. "

Religijny z dobrego domu, z dziada przez ojca na syna wszyscy jak jeden zsyłani na Syberię. Czyli prawdziwy kombatant.

Edytowane 31 Stycznia 2022 przez darkonza

[darkonza]

1 minutę temu, Deltuś napisał:

Chłopy których synowie walczyli z komunistami do 1947 roku, chłopi którzy sprzeciwiali się kolektywizacji, chłopi którzy wierzyli w Boga a nie Stalina???? Dlatego trzeba było fałszować referendum (tak wiem, już to pisałeś setki razy, to były prawdziwe wyniki ). A w 1956 roku Polacy bronili komunistów przed Amerykanami?

Obejrzyj prosze choć 5 minut od tego momentu:

A swoją drogą jaka kultura dwóch wrogów w trakcie rozmowy. Nie to co my na forum

[RappaR]

46 minut temu, Deltuś napisał:

100% skuteczność szczepionki, 99% ofiar śmiertelnych to niezaszczepieni. To po Harvardzie czy po Howgharcie? 

 

Howghart to ta uczelnia, którą skończyłeś? Czy jakąś inną masz alma mater? 

Akurat na czasie

 

https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-felieton-gwiazdowskiego-towarzysz-gierek,nId,5796006?fbclid=IwAR24fnv-IT9EniYbWtHRFmh69blEH3prK4pdE20XOKC5zPaXF1CMPNWCsN8#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

[darkonza]

3 minuty temu, RappaR napisał:

https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-felieton-gwiazdowskiego-towarzysz-gierek,nId,5796006?fbclid=IwAR24fnv-IT9EniYbWtHRFmh69blEH3prK4pdE20XOKC5zPaXF1CMPNWCsN8#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

Gośc walnąl 25 lat czekania na mieszkanie i wydaje mu sie ze jest fajny i dowcipny

[darkonza]

10 minut temu, Deltuś napisał:

Inną. 

Żymierski to był pijak, dziwkarz i łapówkarz. W II RP poszedł siedzieć. Potem zostal sowieckim agentem - za komuny został marszałkiem wojska. 

Świerczewski, nałogowy alkoholik, wojskowy analfabeta, został generałem i dowódca 2 Armii, którą niemalże zgładził podczas operacji łużyckiej. Niewiele potem awansowany na generała broni. 

Korczyński, bandyta z GL, rabowal polskich chłopów, także Żydów przy okazji ich mordując. w czasie wojny. Po wojnie został generałem, do końca swych dni jako ambasador. 

Nie mogli być kiepscy skoro docenili ich komuniści. 

Na pewno kiepscy w mordowaniu Polaków nie byli. 

To oni prawie jak wyklęci których tak lubisz

[darkonza]

7 minut temu, Deltuś napisał:

Dekutowski, Szendzielarz, Pilecki, Kamiński, Ciepliński byli alkoholikami???

Och na pewno w życiu do ust nie wzięli, dlatego ich zbrodnie są ok, a tych komunistów są złe, bo pili

45 minut temu, Deltuś napisał:

Bardzo dobrze, że pogrubiłeś ten fragment - tyle czasu wystarczyłoby na złamanie zawodowego oficera czy zorientowanego politycznie człowieka.

Możesz złąmać i zwerbować, ale nie mozesz by wierzył w to co robi, a Jaruzelski skoro został szefem państwa to wierzył bardziej niż inni. Zwerbowani agenci robią coś ze strachu lub dla korzyści a nie z przekonania.

Edytowane 31 Stycznia 2022 przez darkonza