Skocz do zawartości

NBA FINALS 2008: Boston Celtics (1) - Los Angeles Lakers (1)


Jmy

Mistrzem NBA zostanie:  

47 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Mistrzem NBA zostanie:

    • Lakers w 6
    • Lakers w 5
    • Boston w 6
    • Boston w 7
    • Lakers w 4
      0
    • Boston w 4
      0
    • Boston w 5
    • Lakers w 7


Rekomendowane odpowiedzi

Bastillon - Twój opis przeciwników Lakers i Bostonu jest tak przeraźliwie tendencyjny, że nie wiem od czego zacząć. Boozer grał kaszanę nie bez powodu. Duncan trafaił bodaj 42% swoich rzutów nie bez powodu. Nuggets byli słabi, ale też nie bez powodu byli jedyną drużyną tych playoff, która została zesweepowana. Jazz nie byli słabi. Z drugiej strony, ci Pistons, przeciwko którym tak świetnie ponoć spisali się Celtics, rok temu w takim samym stosunku przegrali z Cavs. A jeśli już o nich mowa - fakt, bronili twardo, ale byli fatalni w ataku, a ich lider trafiał poniżej 40% swoich rzutów, także bez przesady.

tzn. zeby bylo jasne - nie uwazam, ze przeciwnicy bostonu bylduzo trudniejsi, ale mimo wszystko bedac jakas tam druzyna w NBA wolalbym zagrac w PO z tak grajacymi nuggets jazz i spurs niz atlanta cavs i detroit.boozer byl juz powstrzymywany przez hayesa mutombo i scole, wiec chyba to nie chodzi tylko o obrone lakers. bronili go przyzwoicie - nie zaprzecze, ale tez boozer przestrzelal duzo rzutow, ktore normalnie trafial.

 

atl vs den

denver przede wszystkim NIE BRONILO, dlatego nie byl to zaden rywal dla druzyny z PO. do tego dochodza fatalne strategie karla(rzucenie martina na KB co powodowalo tragiczne mismatche pod koszem i zbiorki dla lakers)

atl w PO naprawde grala lepiej niz wczesniej. moze w bostonie nie grali nic, ale za to u siebie niesamowite runy mieli, dobra/bdb obrone(fakt, ze po czesci wynikala ze slabej ofensywy c's w tamtym czasie) no i JJa ktory gral bardzo fajnie w koncowkach.

denver mieli ten atak, ale i tak duzo gorszy niz w RS, bo melo jak zwykle w PO gral poleczke nizej i te 35% czy ile on tam mial to potwierdza. i wlasnie przez ten gorszy atak denver i ogolnie lepsza gre atlanty widze w niej trudniejszego rywala.

 

cavs vs jazz

jazz byli kolejna druzyna po nuggets gdzie jeden z liderow byl pizda i zszedl poleczke nizej. cavs za to mieli qrewska obrone, ale tez zalosny atak, bo james rowniez odstawial kaszane przez wiekszosc serii z tym swoim ceglojumperem i cavs nie mieli odpowiedzi na obrone celtow. jazz byli na pewno lepiej skonstruowanym teamem w ataku, ale w obronie grali fatalnie... zaczynajac od glupich fauli zbyt agresywnego harpringa na prostych bledach boozera przy kazdym give n go skonczywszy. i wlasnie przez ta obrone cavs stawiam duzo wyzej niz jazz.

 

spurs vs pistons

dwie bardzo doswiadczone druzyny z problemami. spurs mieli zmeczony sklad weteranow, ktorzy nie radzili sobie z intensywnoscia playoffow, a detroit kontuzjowany backcourt. w spurs dochodzila jeszcze kontuzja manu. tutaj dalbym znak rownosci miedzy tymi zespolami w tych formach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mi tam, przyczepie się:

 

cavs za to mieli qrewska obrone, ale tez zalosny atak, bo james rowniez odstawial kaszane przez wiekszosc serii

LeBron zaczął tę serię tragicznie, jednak ostatnie 4 mecze miał co najmniej dobre. Gdzie tu większość kaszany? ;)

 

dwie bardzo doswiadczone druzyny z problemami. spurs mieli zmeczony sklad weteranow, ktorzy nie radzili sobie z intensywnoscia playoffow, a detroit kontuzjowany backcourt.

Raczej tłumaczenie Pistonsów kontuzjami to niezbyt dobry pomysł. Billups w tej serii był już zdrowy i jego słabszej gry kontuzją bym nie tłumaczył, bo jak to się ma do tego, że w jednym meczu grał bardzo dobrze, by dwa dni później zaprezentować się już poniżej krytyki? On grał w tej serii tak jak przez całe PO, czyli nierówno i generalnie poniżej oczekiwań. Z kolei Hamilton zagrał w ECF na 53% (!) skuteczności i nawet gdy dostał w ten łokieć to nie przeszkodziło mu utrzymać bardzo dobrej efektywności. Zatem bez jajec. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastillion, mozesz mi wytlumaczyc jak to jest, ze przestrzelone rzuty rywali zawsze sa tlumaczone ich nieudolnoscia, a nie obrona Lakers? Boozer pudlowal, bo gral slabiej, Spurs pudlowali, bo grali slabiej, Melo pudlowal, bo gral slabiej. Wszyscy grali slabiej, a Lakers najwyrazniej wogole nie musieli bronic, bo rywale sami sie podkladali, rozkladali i nie wiem co jeszcze. Wychodzili na parkiet i im odwalalo, przestawali trafiac to co zawsze trafiaja. Nic, tylko magia nazwy Lakers. Mam nadzieje, ze na Celtow tez podziala.

 

boozer byl juz powstrzymywany przez hayesa mutombo i scole, wiec chyba to nie chodzi tylko o obrone lakers.

A zwrociles uwage, ze Houston ma jedna z lepszych defensyw w tej lidze - i to bez Minga? Zauwazyles moze, ze nawet Williams rzucal duzo slabiej przeciwko LAL niz z Rockets, gdzie mial 53% z gry?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastillion, mozesz mi wytlumaczyc jak to jest, ze przestrzelone rzuty rywali zawsze sa tlumaczone ich nieudolnoscia, a nie obrona Lakers? Boozer pudlowal, bo gral slabiej, Spurs pudlowali, bo grali slabiej, Melo pudlowal, bo gral slabiej. Wszyscy grali slabiej, a Lakers najwyrazniej wogole nie musieli bronic, bo rywale sami sie podkladali, rozkladali i nie wiem co jeszcze. Wychodzili na parkiet i im odwalalo, przestawali trafiac to co zawsze trafiaja. Nic, tylko magia nazwy Lakers. Mam nadzieje, ze na Celtow tez podziala.

Dokładnie - po prostu Pierce z "Garnkiem" stwierdzą swoją słabość nagłą i płacząc rzucą ręcznik... A Allen nim parkiet wytrze... Typowe pieprzenie Bastillona i tyle...:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli wygraja z bostonem, to moze zmienie zdanie, ale to zalezy od tego jak zaprezentuja sie celtics

No nie, ja nie mogę. Lubię czytać twoje posty, ale czasami jak dowalisz, to nie wiadomo, czy resztę brać poważnie czy nie. Przecież to jest finał. Doceń w końcu to, co niezaprzeczalnie wymaga docenienia. Że może "łaskawie" zmienisz zdanie jak LAL wygrają mistrzostwo? Litości...

 

Lakers wygrali w RS niezaprzeczalnie trudniejszą konferencję. W playoffach przeszli trzech mocnych rywali, w tym obrońców tytułu, wygrywając swoje serie w wyraźnie lepszym stylu niż męczący się Boston. Mam nadzieję, że wygrają z Celtami, choć spodziewam się wyrównanej serii i zwycięsko może wyjść z niej zarówno jedna, jak i druga drużyna.

 

Lakers są trochę przed swoim prime, który uważam, że osiągną, gdy będą mieli w składzie Bynuma. Natomiast Boston zaszedł do finału w już pierwszym sezonie z Big Three, wykazując oznaki, że jednak jest to dla nich lekko wcześnie. Choć trzeba przyznać, że w playoffach uczą się w wyraźnie przyspieszonym tempie. Trójka z LAL może spokojnie rywalizować z trójką z Bostonu, jeśli weźmiemy pod uwagę dyspozycję (a raczej niedyspozycję) Allena, która IMO tutaj zostanie wykorzystana i ponownie uwidoczniona przez Lakers. Phil Jackson bije na głowę Riversa w trenerskich fachu i na to myślę, że LAL też mogą liczyć. Garnett i Pierce będą problem, ale dla każdego są. Z kolei ławka jest na plus LAL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maxec ty zawsze bedziesz mial takie nastawienie do mnie, bo po jazz jade ;]

 

LeBron zaczął tę serię tragicznie, jednak ostatnie 4 mecze miał co najmniej dobre. Gdzie tu większość kaszany? ;)

jak tam jego FG%? doszedl do 40 po zabojczym poczatku 8/42? mimo wszystko jak na niego to byla kaszana, bo weim, ze na wiele sposobow przyczynil sie do sukcesow cavs

 

Raczej tłumaczenie Pistonsów kontuzjami to niezbyt dobry pomysł. Billups w tej serii był już zdrowy i jego słabszej gry kontuzją bym nie tłumaczył, bo jak to się ma do tego, że w jednym meczu grał bardzo dobrze, by dwa dni później zaprezentować się już poniżej krytyki? On grał w tej serii tak jak przez całe PO, czyli nierówno i generalnie poniżej oczekiwań. Z kolei Hamilton zagrał w ECF na 53% (!) skuteczności i nawet gdy dostał w ten łokieć to nie przeszkodziło mu utrzymać bardzo dobrej efektywności. Zatem bez jajec. ;)

a ja mam wrazenie, ze billups wtedy zagral dobrze tylko dlatego, ze glupio go faulowali, a tak naprawde doszedl do siebie dopiero pod koniec serii, gdzie bylo wyraznie widac, ze powaznie zaczal atakowac rondo i grac zdecydowanie bardziej agresywniej niz na poczatku serii... wczesnej byl o wiele bardziej pasywny

 

kontuzja hamiltona moim zdaniem tez odcisnela jakies slady, bo w koncowce rip nie gral kompletnie nic, a tez trzymanie go na lawce do bodajze 4minuty przed koncem chyba wynikalo wlasnie z tego. ludzie obwiniali o to flopa, ale ja mysle, ze bylo to poniekad spowodowane kontuzja. hamilton jest zbyt tough guy zeby sie tlumaczyc jak byle tmak, ale mysle ze to wlasnie bylo powodem.

 

i tak - mysle, ze gdyby ta dwojka byla w pelni zdrowa, to ta seria wygladalaby inaczej

 

Bastillion, mozesz mi wytlumaczyc jak to jest, ze przestrzelone rzuty rywali zawsze sa tlumaczone ich nieudolnoscia, a nie obrona Lakers? Boozer pudlowal, bo gral slabiej, Spurs pudlowali, bo grali slabiej, Melo pudlowal, bo gral slabiej. Wszyscy grali slabiej, a Lakers najwyrazniej wogole nie musieli bronic, bo rywale sami sie podkladali, rozkladali i nie wiem co jeszcze. Wychodzili na parkiet i im odwalalo, przestawali trafiac to co zawsze trafiaja. Nic, tylko magia nazwy Lakers. Mam nadzieje, ze na Celtow tez podziala.

mozesz tak sobie to tlumaczyc calagan i robic ze mnie idiote, ale ja widzialem ta serie cala i boozer przestrzelal mase rzutow, ktore normalnie by trafial, takze obrona to jedno, ale pizdowatosc to zupelnie inna sprawa. tacy gracze jak loser sa czasami unguardable, ale bedac w takiej formie strzeleckiej to moze sie zapisac do grupy tej calej reszty tmakow, cwelo itp

 

melo pudlowal, bo gral slabiej czyli tak jak co roku, to nie zadna defensywa - to po prostu najlepszy przyklad pizdy w PO

 

spurs pudlowali w drugich polowach w tych dwoch meczach, gdzie stracili duze leady wlasnie z powodu zmeczenia. jesli tracisz tak duze prowadzenie to albo jestes niedoswiadczony/nierozwazny/masz slaba psychike albo jestes zmeczony. w przypadku spurs zostaje jedna opcja i inaczej nie umiem wytlumaczyc, ze po polowie w ktorej rzucali ponad 60% zaczynaja odstawiac szopke na poziomie 30 czy 40%. nie mowiac juz o 20pt comeback lakers z G1, gdzie zmeczenie bylo ewidentne(pomijajac juz w tym wszystkim kontuzje manu ;] )

 

A zwrociles uwage, ze Houston ma jedna z lepszych defensyw w tej lidze - i to bez Minga? Zauwazyles moze, ze nawet Williams rzucal duzo slabiej przeciwko LAL niz z Rockets, gdzie mial 53% z gry?

tak, zauwazylem. tracil tez dosyc duzo w serii z lakers z tego co pamietam, bo fisher gral masakrycznie w obronie, a williams byl za malo agresywny i wydawalo sie rowniez, ze darzy fisha zbyt duzym respectem jak to powiedzial hubie brown w jednym z meczow. pamietam tez, ze rockets akurat slabo bronili williamsa, ale majac b-jaxa i skip2mylou nie oczekujesz obrony na PG

 

takze obrona lakers na pewno byla bardzo dobra w tych PO, ale nie w takim stopniu jak to probujecie udowodnic

 

shaq@

 

jak celtics nagle zaczna robic glupie straty, kozlowac od wlasnych nog, doc zacznie rysowac zagrywki dla cassella i PJa, a najwiecej rzutow w meczu zacznie oddawac Rondo to mam uznac, ze to nie boston byl c***owy tylko lakers zajebisci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak celtics nagle zaczna robic glupie straty, kozlowac od wlasnych nog, doc zacznie rysowac zagrywki dla cassella i PJa, a najwiecej rzutow w meczu zacznie oddawac Rondo to mam uznac, ze to nie boston byl c***owy tylko lakers zajebisci?

Wszystko z czegoś wynika. Nie wystarczy po prostu uznać, że ktoś był najlepszy z wszystkich i dlatego na końcu dzierży tytuł? Bez wnikania w arkana nazewnictwa i szukania różnić między zajebisty - bardzo dobry - słaby czy co tam jeszcze? Takie rozumowanie, jak prezentujesz, doprowadza do tego, że na koniec uznasz, że to był słaby sezon dla całej ligi i ktoś (np. LAL) wygrali tytuł, bo tak po prostu wyszło. Tak się gra, jak rywal pozwala.

 

Popełnianie głupich strat, kozłowanie we własne nogi, rysowanie złych akcji przez Doca, czy najwięcej rzutów dla Rondo, to też czegoś pokłosie - jeśli się wydarzy. Pokłosie, a może raczej wynik tego, że rywal po prostu w tych czy innych elementach był lepszy i koniec kropka. Jak statsy nie wystarczają do takich ocen, to tytuł IMO jak najbardziej wszystko wyjaśnia.

 

Mnie nie przekonuje dotychczasowa postawa Bostonu, ich wahania itp. Ale jeśli wygrają, to to wszystko rzucę w kąt i pogratuluję sukcesu. Bo wtedy skończą się po prostu argumenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko z czegoś wynika. Nie wystarczy po prostu uznać, że ktoś był najlepszy z wszystkich i dlatego na końcu dzierży tytuł? Bez wnikania w arkana nazewnictwa i szukania różnić między zajebisty - bardzo dobry - słaby czy co tam jeszcze? Takie rozumowanie, jak prezentujesz, doprowadza do tego, że na koniec uznasz, że to był słaby sezon dla całej ligi i ktoś (np. LAL) wygrali tytuł, bo tak po prostu wyszło. Tak się gra, jak rywal pozwala.

no to by wynikalo z tego, ze boston bylby c***owy. ale tak sie pewnie nie stanie i finaly beda stac na wysokim poziomie, dlatego najprawdopodobniej, jesli LA wygraja to uznam ich zajebistosc. tak czy siak w tym roku liga i tak jest duzo mocniejsza niz w zeszlym roku czy tym bardziej dwa lata temu. ale do tej pory lakers mieli duzo szczescia przy rywalach i przeszli dopiero jedna powazna runde, dlatego tak ich oceniam. co nie zmienia faktu, ze boston stawiam wyzej, bo jednak jax to jax i po serii ze spurs zaczalem go mocniej doceniac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maxec ty zawsze bedziesz mial takie nastawienie do mnie, bo po jazz jade

Nie no Bast, Max cie nie lubi nie dlatego, ze po JAZZ jedziesz tylko dlatego ze o Utah glupoty piszesz. Przedewszystkim ja sie domagam docenienia gry Utah przeciwko lal, zagralismy przy wszystkich okolicznosciach, calkiem dobra serie oprocz g2 mecze byly wyrownane i mielismy w nich swoje szanse wiec niewiem czemu tak Jazz oceniasz ty i niektorzy inni rowniez, Ja widzialem ze strony Utah walke i nieoddali tej seri z mysla ze lal sa niedougryzienia,

zaczynajac od glupich fauli zbyt agresywnego harpringa na prostych bledach boozera przy kazdym give n go skonczywszy. i wlasnie przez ta obrone cavs stawiam duzo wyzej niz jazz.

 

, To pewnie dlatego harp mial tyle ofert jak mu sie kontrakt konczyl i pewnie dlatego tak go suns chcieli miec, bo jest wlasnie zbyt agresywny bo mu cholera zalerzy a nie jest pipa.

Hornets, Suns i Mavs wcale nie byli silniejsi niż Jazz, a już pisanie, że Jazz byli słabi a tamte drużyny były bardzo mocne to w ogóle

tak jak napisales Van, szczegolnie ze z wszystkimi tymi druzynami Jazz maja korzystny bilans w sezonie, no takiej tezy za pierona nieda sie obronic, ale widac ze niektorym to nieprzeszkadza.

Tak trudno jest zrozumieć, że to Lakers są tak silni, że ci kolejni rywale wypadali w starciach z nimi tak jak wypadali ?

No ale jak Jazz wypadli, ja uwazam jeszcze raz powtorze ze wstydu sobie SLC Stanowi Utah nieprzyniesli,

Bastillion, mozesz mi wytlumaczyc jak to jest, ze przestrzelone rzuty rywali zawsze sa tlumaczone ich nieudolnoscia, a nie obrona Lakers? Boozer pudlowal, bo gral slabiej, Spurs pudlowali, bo grali slabiej, Melo pudlowal, bo gral slabiej. Wszyscy grali slabiej, a Lakers najwyrazniej wogole nie musieli bronic

No tu sie niestety z kolegą B musze zgodzic bo Boozer gral marnie juz od koncowki sezonu wiec obrona lal sie trudzic zabardzo niemusiala, co znowu pokazuje jaki Jazz maja potencal bez jednego ze swoich liderow jednak stawiaja mocne warunki.

A zwrociles uwage, ze Houston ma jedna z lepszych defensyw w tej lidze - i to bez Minga? Zauwazyles moze, ze nawet Williams rzucal duzo slabiej przeciwko LAL niz z Rockets, gdzie mial 53% z gry?

.

tak, zauwazylem. tracil tez dosyc duzo w serii z lakers z tego co pamietam, bo fisher gral masakrycznie w obronie, a williams byl za malo agresywny i wydawalo sie rowniez, ze darzy fisha zbyt duzym respectem jak to powiedzial hubie brown w jednym z meczow. pamietam tez, ze rockets akurat slabo bronili williamsa, ale majac b-jaxa i skip2mylou nie oczekujesz obrony na PG

, ja zapraszam do lektury statow D willa, wszystkie srednie oprocz blokow mu wzrosly w pojedynku z lal, wiec tej wymiany zdan kompletnie nierozumiem.

tzn. zeby bylo jasne - nie uwazam, ze przeciwnicy bostonu bylduzo trudniejsi, ale mimo wszystko bedac jakas tam druzyna w NBA wolalbym zagrac w PO z tak grajacymi nuggets jazz i spurs niz atlanta cavs i detroit

ja z tego wnioskuje ze na zachodzie suns mavs i noh to potega.

bo suns w porownaniu do nuggets bronili. i mieli kilku zawodnikow, ktorzy mogli rzucic wiele, a nie tylko derona jak jazz

zaraz srednia D willa 23 ptk choc ladna, to w porownaniu ze srednia Jazz z playoff 99,2 nie wydaje sie byc az tak dominujaca, ktos te pozaostale ptk musial zdobyc, co do suns to nierozumiem czemu nie awansowali dalej skoro maja tam paru ktorzy tak rzucic umieja w przeciwienstwie do Jazz ktorzy tylko tego Derona maja :) .

Na koniec dodam ze nieuwazam wystepu Utah za rewelacyjny, gdybym tak zrobil to bym ta druzyne obrazil bo uwazam ze stac ja na wiecej, a co do samego stricte tematu stawiam na lal, ale zyczylbym wygranej Bostonowi bo Allen to super gosc i bylem i jestem jego wielkim fanem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bast qrwa

chcesz mi powiedziec ze droga przez atl, cleveland i detroit byla trudniejsza od tej przez denver, utah i san antonio????!!!!!

juz pomijam styl grania bo ten w duzej mierze wynika z tego na co 2 zespol pozwoli. ale przed po w ciemno wzialbys droge wschodnia i uznal ja za duzo latwiejsza niz ta przez denver-utah i san antonio

 

atl na zachodzie nie byloby w po. denver mialo po sezonie lepszy bilans od cleveland. jedynie detroit, ale detroit jest od 7 czy 6 lat w ecf i z reguly nei wchodzi dalej:)

 

co innego na zachodzie. denver wielu widzialo przed po w 2 rundzie pomimo ich braku defensywy. moze nie wielu, ale kilku osobom to w ogole nie przeszkadzalo bo przeciez rzucili 168 vs. sonics!!! do tego u siebie mieli swietny bilans. utah?!! zobacz jaki mieli bilans u siebie. mieli najlepszy bilans na zachodzie z druzynami z top8. jak dla mnie to oni spokojnie mogli wejsc do finalow nba. san antonio? malo ci tego jak rozniesli suns? nowy orlean to juz byla inna polka, ale bez jaj. prowadzili z nami w g1 20 a w g5 17 wiec nie byli hvjowi. zreszta juz przed playoffs pisalem, ze ten kto pokona w tym roku spurs okryje sie wieczna chwala bo choc grali w tym sezonei nieco gorzej to wciaz sa spurs w playoffs.

 

 

swoje warunki postawili cavs, bo wiadomo jak graj u siebie w playoffs. p;odobnie detroit, ale 20 gier na wschodzie majac 66w po sezonie, gdzie wszyscy wypoczywali przed playoffs to trochprzesada.

 

ale to juz w sumie niewazne. teraz mamy osobna serie, gdzie do konca nie wiadomo co moze byc xfactorem a co nie. ale zaden zespol nie wchodzi do finalow nba przez przypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie dla mnie utah sa druzyna mocno przeceniana w kontekscie PO, a ze mowie to co mysle i nie zachowuje wszystkiego dla siebie to dlatego jest ta niechec fanow utah do mnie

 

serie z lakers mimo, ze teoretycznie zagraliscie dobra, to jednak nie mozna zapomniec tego, ze oba mecze wygraliscie z kontuzjowanym bryantem a w staples praktycznie nie bylo close games tylko caly czas prowadzili LA(nie mowie o blowoutach, ale jednak caly czas byli pare oczek do przodu). nie potrafie mowic o druzynie, ktora przez sekunde nie prowadzila na wyjezdzie nie majac HCA, ze zagrala dobra serie

 

harpringa jako zawodnika cenie, ale tutaj mowilem w kontekscie obrony utah, ktora byla bardzo nieinteligentna i harpringa podalem dla przykladu, bo strasznie mnie to razilo, ze faulowal kobego jeszcze zanim wchodzil pod kosz czy czesto rowniez przy walce o pilke. pamietam jak ogladalem detroit-boston Game X i boston zaczal faulowac detroit glupio. skonczylo sie to, ze detroit mieli cos w stylu 90% z osobistych, a obrona bostonu, ktora byla bardzo dobra w efekcie byla c***owa wlasnie przez te osobiste, czyli glupie faule i nieinteligentna obrone. tutaj w przypadku utah niedosc, ze obrona byla po prostu slaba to jeszcze zdarzaly im sie takie dobijajace rzeczy jak wlasnie ten boozer z harpringiem.

 

tak jak napisales Van, szczegolnie ze z wszystkimi tymi druzynami Jazz maja korzystny bilans w sezonie, no takiej tezy za pierona nieda sie obronic, ale widac ze niektorym to nieprzeszkadza.

jak gral w tych pojedynkach boozer, a jaka forme mial w PO? here's the difference

 

zaraz srednia D willa 23 ptk choc ladna, to w porownaniu ze srednia Jazz z playoff 99,2 nie wydaje sie byc az tak dominujaca, ktos te pozaostale ptk musial zdobyc, co do suns to nierozumiem czemu nie awansowali dalej skoro maja tam paru ktorzy tak rzucic umieja w przeciwienstwie do Jazz ktorzy tylko tego Derona maja :) .

tyle, ze w PO jest potrzebne kilka strzelb ofensywnych, a tutaj utah maja tylko tego derona, bo niestety boozer gral jak gral i to rowniez przelozylo sie na atak, bo powiedzmy sobie szczerze jak rzucasz 10 pkt mniej niz w RS to cos jest nie tak. ciekawe jeszcze jak wypadal FG% ktory w RS byl na poziomie 50%

 

bb@

wow, co sie stalo, ze nie wspomniales nic o wrzuceniu mnie do listy ignorowanych :shock:

 

masz racje, przed PO w ciemno wzialbym droge wschodnia, ale juz jak zobaczylem jakie warunki postawili w PO denver: ich zaangazowanie, obrone, jak zaprezentowali sie cwelo i byly DPOTY to atlante mimo wszystko stawiam wyzej. z taka gra to nawet ze slaskiem wroclaw niekoniecznie by wygrali. jasne, ze denver zdobylo 50W, ale w RS melo nie rzucal na 35% FG, a inne druzyny nie zawsze bronily z takim zaangazowaniem jak te playoffowe

 

co do utah, to wyzej sie juz rozpisalem, ale ze wzgledu na to, ze utah bylo gorsze niz w RS, bo boozer odstawial zenade, to cavs byli imo trudniejszym rywalem(i to nawet powiedzialbym, ze sporo trudniejszym akurat w tym wypadku) ze wzgledu na obrone, ktorej nawet nie da sie nijak tutaj porownac.

 

spurs wydawali mi sie mocniejsi w poprzednich rundach. moze sie myle, moze to wlasnie lakers spowodowali, ze tak grali, ale ja nie moge zignorowac faktu, ze grali wczesniej dwie bardzo meczace serie i tracac 20 i 17 pktow z wami w przypadku spurs to wlasciwie tylko zmeczenie mozna podac jako przyczyne, bo nie wierze w nagle odrodzenia sie lakers i zaciesnienie obrony z 60% na 30%

 

takze debiutujacy w PO hawks, wygrywajacy 36 gier w RS wygladaja mi sie mocniejsi niz aplejofowi nuggs.

jednowymiarowi w ataku cavs(lebron james) wygladaja mi sie duzo mocniejsi niz druzyna, ktora nie potrafi grac na wyjazdach, a jej lider/jeden z liderow nagle na plejofy postanowil, ze sie pobawi w cwelo

a kontuzjowani detroit i zmeczeni spurs to mniej wiecej ta sama polka

 

strasznie mnie bawi to wspominanie 168 vs sonics bez wspomnienia, ze niedlugo potem ci sami seattle supersonics jedno z posmiewisk ligi rzucili im jakos 150 pktow. rozumiecie to? SSS rzucili 150 komukolwiek, masakra. oni chyba mieli jedna z gorszych ofensyw w lidze, a mimo to 150. to doskonale pokazuje jaka jest rozbieznosc w denver miedzy atakiem i defensywa. niestety kiedy atak zawodzi, bo cwelo pizdzieje to defensywa nie nadrabia, nie robi step up w PO...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, czas coś napisać o serii. Na pewno zapowiadają się świetne Finały, lepsze niż te rok temu, dwa czy trzy lata temu, wogóle najlepsze od kilku ładnych lat.

 

Ja jestem sercem za Lakers, ale rozum też mówi, że mamy duże szanse na mistrzostwo.

Garnetta będzie krył Gasol i nie wiem dlaczego niektórzy widzą w tym jakiś wielki problem, dobrze sobie radziło w obronie przeciw Duncanowi, to dlaczego ma sobie nie radzić przeciw KG. Pau to przecież PF, a nie center, to dlaczego miałby sobie gorzej radzić przeciwko skrzydłowemu typu Garnetta. Przewagi fizycznej aż takiej jaką miał Duncan nie będzie miał i to jest tylko na plus. W ataku wciąż może mieć problemy tak jak w serii ze Spurs, ale zobaczymy, może znajdzie jakiś sposób na polepszenie swoich statsów, bo jednak punkty mu spadły w WCF.

 

Odom to znowu będzie nasz mocny punkt, niby może go kryć Posey, może też Pierce, ale na każdym zn ich LO ma przewagę wzrostu i myślę, ze będzie sobie radził.

Kobe to Kobe, wiadomo, ze Celtics jak i każda inna drużyna w lidze nie ma na niego sposobu, szczególnie w takiej formie w jakiej jest teraz, w WCF 53% z gry :shock: .

 

Jeśli chodzi o PG, to akurat tutaj możemy się tylko cieszyć. Przecież Fisher/Farmar mieli przeciwko sobie Iversona, Williamsa i Parkera. Nie lekceważę Rondo, ale każdy z wymienionej trójki póki co przewyższa go zdecydowanie w umiejętnościach koszykarskich.

Kryciem Pierce'a i Allena zajmą się pewnie Kobe/odom/ może Ariza.

 

Dużo też zależy od formy Raya, jak wiadomo gra fatalne PO, ale ostatnio miał dwa dobre mecze i jakby odzyskiwał formę. Zobaczymy jak to będzie.

 

Na nasz plus jest też ławka, Farmar po kiepskich dwóch pierwszych rundach, w WCF grał naprawdę dobrze i widać progres w jego grze. Sasha gra bardzo dobrze od początku PO i to nie tylko w ataku, ale także w obronie :) .

Do tego dochodzi Turiaf, Ariza. Na pewno ławka to przewaga Lakers.

 

Ważne są pierwsze dwa mecze, jeśli uda nam się wyrwać jeden mecz to będziemy mieli duży komfort. Na pewno zakończyć to już w Los Angeles to bardzo trudne zadanie.

Stawiam na Lakers w pięciu, sześciu meczach.

 

 

Aha, Bastillon, przestań już pieprzyć te głupoty. Rozumiem, że nie możesz znieść faktu, że Lakers są znowu wielcy, że Lakers z drużyny na pierwsza rundę zamienili się w ekipę na Finały, a twoi Suns od czterech lat się motają i im się to nie udało.

Gdyby Lakers byli po tej stronie drabinki co Spurs to pisałbyś, że Suns jeszcze nie zdążyli się zgrać po dojściu Shaqa, Hornets są niedoświadczeni, Mavs też pewnie byli by niezgrani po dojściu Kidda. Naprawdę przestań, nie widzisz ile osób po prostu śmieje się z twoich niektórych "mądrości". Chyba my wszyscy się nie mylimy, tylko raczej po twojej stronie jest coś nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie gosc jest niereformoalny

ostatnio czesciej korzystalem z opcji pokaz post tego uzytkownika

ale naprawde szkoda sensu

 

ogladnalem sobie wywiady po treningu wczorajszym naszych zawodnikow. cieszy mnie to co mowia, ich podejscie do tej finalowej rozgrywki. nie wchodza w zadne zaczepki dziennikazy apropos konfliktow z graczami bostonu. wypowiadaja sie z szacunkiem i sa strasznie skoncentrowani. do tego kobe mowi, ze maja rozpracowane wszystkie zagrywki celtow i naprawde podchodza d otej serii strasznie zmobilizowani.

 

to moze byc naprawde nasz plus o ktorym wspominal bodajze van, ze tak ja kw 04 detroit wiedzialo jak z nami grac, a my opieralismy sie tylko na video. podobnie jst teraz z bostonem. my wiemy co moga grac, ale boston na zywo nie wie na co stac nas. opieraja sie tylko na video.

 

qrwa jeszcze 3 i pol dnia do game 1. troche dlugo.

 

zastanawiam sie czy aby krycie garnetta przez odoma jest taka zla opcja. gosc fajnie radzil sobie z dirkiem i kilkoma innymi goscmi. zobaczym, ale mam nadzieje, ze odom mnie nie zawiedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po jednej jak i drugiej stronie, jezeli druzyny zdecyduja sie na double na gwiazdach, beda mialy znaczenie rotacje i "team defense" , Boston jest w tej kwestii mistrzem ligi co pokazuja staty i ogół w meczach , no poza tym co robil Johnson i Smith , zenada lekka ale dali rade, tak samo "dziurą" w team defense jest rondo , chlopak za dużo ryzykuje co głosno komentowali panowie z espn "he's a gambler" jeżeli rondo z tym nie przestanie i nie bedzie dobrze "rotował" mamy kłopot , a jeżeli sie zgraja , to sory ale kobe na pięciu :lol: , tylko Michael to potrafił i to on potrafił Olajuwonowi,Drexlerowi i Barkleyowi tak tłuc dupe , Kobe ,sor może i good a nawet best playa in league right now ale daleko mu do tego, gdyby Lebron miał kogoś w tych cavsach myśle ,że by nas pokonali , nie cierpie gościa ale to raczej z zazdrości a nie tego że jest słaby bo tego powiedzieć nie można, on w zeszłym roku sam pokonał detroit, ale już na big Tri z SAS nie dał rady tak samo i teraz nie dał nam, ale gdyby miał redda albo dżermejna ,to oh my god.Co do gasola :lol: prosze was kim on jest , bez wzrostu to by było go żal w tej lidze.Martwi mnie odom ,ale damy rade, Boston w 6 albo 5 miecie LAL , a jeżeli nie, tym lepiej bo sobie dłużej pooglądamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastillon, przestań już pieprzyć te głupoty. Rozumiem, że nie możesz znieść faktu, że Lakers są znowu wielcy

To jest po prostu piekne ze takich smiesznych ludzi kurwica trafia. Niech sobie gada, my tylko mozemy z dziką satysfakcją obserwowac jak fajnie wylazi z niego zazdrosc i bezsilnosc wobec tego co sie dzieje w tej lidze 8)

 

Komentowac jego "pogladow" nie ma co, bo on zawsze daje piekny pokaz ignorancji i glupoty wiec tutaj zadnych nowosci nie ma. Ale i tak wasza dyskusje fajnie sie czyta bo ciekawe jest jak mozna brnąć w takie absurdy i sie z nich jeszcze tak kwieciscie tlumaczyc :)

 

Co do gasola :lol: prosze was kim on jest

On i bastillon tworzyli by niezla parke, na pewno by sie dogadali bo wypisuja rewelacje na podobnym poziomie :)

 

Pytanie - wiesz ile Lakers przegrali spotkan od przyjscia Gasola :?:

 

Co do finalu, coz, nie jest tajemnicą ze kazdy z nas obawia sie takiego rywala jak Celtics i przyznam ze dziwi mnie troche to co widze w typach ekspertow ktorzy w znacznej wiekszosci obstawiaja Lakers. Co nie czytam analiz i przewidywan tych finalow, to kazdorazowo widze stawianie Lakers w roli faworyta, z malymi wyjatkami na glosy za Celtics (ale i tak takie niepewne). Budujace to jest bo troche zmniejsza obawy ale na pewno ich nie eliminuje. Dla mnie i tak oddsy sa 50/50, ale jesli Lakers wygraja G1 to ich szanse wzrosna momentalnie o jakies 20%.

 

Chcialbym zobaczyc tutaj 4-1 zeby swietowac tytul w domu, ale obstawilem 4-2, podobnie jak Hollinger ktory - mam nadzieje - znowu tak jak w przypadku serii z Jazz i Spurs znowu sie nie pomyli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tyle, ze w PO jest potrzebne kilka strzelb ofensywnych, a tutaj utah maja tylko tego derona, bo niestety boozer gral jak gral i to rowniez przelozylo sie na atak, bo powiedzmy sobie szczerze jak rzucasz 10 pkt mniej niz w RS to cos jest nie tak. ciekawe jeszcze jak wypadal FG% ktory w RS byl na poziomie 50%

No dobra ale kto mogl wiedziec ze Big Booz bedzie small Boozem, no i co do drugiej strzelby no to Memo sroce wypadl czy co , ja wiem ze srednia w okolicach 17 bardzo imponujaca niejest ale jest jak najbardziej wporzadku, przeciez w ostatnim meczu z lal nie bylo tak ze kiedy mielismy ta pogon to d will tylko trojki sadzil, i potym sie poznaje czy w druzynie sa strzelcy czy nie w utah jest ich paru, idac twoim tropem myslowym to denver jest super i utah im do piet niedorasta bo tam jest AI i anthony.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam sie czemu ten pajac dwa posty wyzej ciagle mnie komentuje, zamiast ignorowac :?: chyba jednak takich bzdur nie gadam skoro tak cie one ruszaja.

 

to tak jakby byly dwie osoby i jedna mi mowila, ze nash jest gorszy od kidda, a druga ze jest gorszy od smusha parkera. jak myslicie kto by mnie bardziej irytowal?

 

@elwariato

 

nikt nie mogl tego przewidziec i dlatego utah byli postrzegani jako wiele mocniejsza druzyna. co do okura jako drugiej strzelby to mimo wszystko malo. zreszta najlepiej to wychodzi w tym, ze rzucali 10ppg mniej niz w RS, a tak sie nie dzieje przypadkiem. jazz w RS byli druga najlepsza ofensywna druzyna, a na PO kiedy loser zawiodl stali sie przecietni w ataku. to co stanowilo o ich sile, stracilo na tyle wartosci, ze byli slabi

 

przyklad nuggets jest wyjatkowo nietrafiony, bo tam cwelo tez co PO sie kompromituje takze jest raczej tu pewna analogia(wspolider pizda) a nie wyzszosc nuggets w ataku.

 

lepiej popatrz na spurs, lakers, celtics(przynajmniej tych z RS)hornets czy suns. tam sa trzy osoby mogace ciagnac druzyne pod wzgledem pktow(no z tym wyjatkiem, ze jak nashowi nie idzie, to nikt nie pociagnie...) i dopiero takie cos zapewnia w PO pewne pkty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja takie argumenty moge zrozumiec tylko ze dlamnie zadna z wymienionych przez ciebie druzyn nie jest lepsza od Jazz i w play off tez swojej wyzszosci nie potwierdzily, bo nawet zakladajac ze spurs zaszli dalej to Jazz sprawili o wiele lepsze wrazenie pojedynkach z lal niz ustepujacy mistrzowie, i skoro tak potrafimy grac bez booza to chyba druzyna jest naprawde silna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja takie argumenty moge zrozumiec tylko ze dlamnie zadna z wymienionych przez ciebie druzyn nie jest lepsza od Jazz i w play off tez swojej wyzszosci nie potwierdzily, bo nawet zakladajac ze spurs zaszli dalej to Jazz sprawili o wiele lepsze wrazenie pojedynkach z lal niz ustepujacy mistrzowie, i skoro tak potrafimy grac bez booza to chyba druzyna jest naprawde silna.

SAS gralo z kontuzjowanym Manu i dlatego tak wysoko przegrali. Zabraklo im tez jakiegos energizera typu Maxiell z lawki. SAS ze zdrowym Manu i jakims 1dnym mlodym grajkiem typu Maxiell/ Bass moze za rok spokojnie wrocic i zlac LAL.

Co sie tyczy meczu 1 i 5 to grajace "swoje" SAS by ich nie przegralo. Troche zmian i bedzie dobrze za rok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam sie czemu ten pajac dwa posty wyzej ciagle mnie komentuje, zamiast ignorowac :?: chyba jednak takich bzdur nie gadam skoro tak cie one ruszaja.

Nie ignoruje bo lubie czytac to co piszesz bo rzadko zdarzaja sie takie specjały. A czy nie gadasz bzdur? Coz, jesli uwazasz ze ocenianie poziomu ligi z czasow gdy sie nie mialo pojecia o jej istnieniu albo porownania hawks/nuggs, cavs/jazz i pistons/spurs na korzysc tych wschodnich druzyn to nie jest gadanie bzdur no to tylko moge pogratulowac wybujalej wyobrazni :) To mnie nie rusza w zaden szczegolny sposob, taki ze mialbym sie wkurzac bo tu nie ma o co. Jestes wyrazisty chlopak i widocznie lubisz wzbudzac wokol siebie zainteresowanie tylko szkoda ze robisz to w tak popularny u nas ostatnio sposob, czyli "im zrobimy z siebie wiekszego glupka tym lepiej". No ale co kto lubi :) pzdr

 

A tak co do teog ze nie tylko ja tak sadze, cos TYLKO z tego tematu:

 

jeżeli Celtics w finałach też nie będą za dobrze wyglądać też kolejne bzdury będziesz wypisywał zamiast szukać przyczyny takiego stanu rzeczy tam gdzie powinieneś czyli w tym co robią Lakers ?

Bastillon - Twój opis przeciwników Lakers i Bostonu jest tak przeraźliwie tendencyjny, że nie wiem od czego zacząć.

To jedno zdanie wystarczy za podsumowanie wszystkich Twoich wpisow Bast. Sorry, ale jak ktos plecie bzdury, to ciezko sie to czyta, a to zdanie idealnie Cie podsumowuje.

Typowe pieprzenie Bastillona

czasami jak dowalisz, to nie wiadomo, czy resztę brać poważnie czy nie

Nie no Bast (...) glupoty piszesz.

Bastillon, przestań już pieprzyć te głupoty.

gosc jest niereformoalny

+ do tego jeszcze sprzeczka z Kilym ktory rowniez sie nijak z toba nie zgadza. Jezeli 10 kibicow roznych druzyn mowi ci w 3-stronicowym temacie ze pie*dolisz od rzeczy to cos tu jest nie tak chyba. Nie wziales tego pod uwage ze naprawde mozesz wypisywac bzdury ktore kompletnie nie maja racji bytu ? (oczywiscie tylko w rzeczywistosci bo pewnie w twoim swiecie jest wiecej absurdow)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.