Skocz do zawartości

beGM - PowerRankingi ,,Mój jest lepszy od Twojego!"


Eld

Rekomendowane odpowiedzi

Żeby nie było, że to jest takie proste, bo ja na przykład nie potrofię sprawedliwie ocenić takiego Gannisa czy Irvinga, jeden niby robi rospierdol, a mało się dzieje, drugi cały czas czeka, aż pokaże, że może grać jak top10 bez odpowiedniego wsparcia i warunków. I tu jest o tyle ciekawa, że sytuacja, że obaj u nas mają w c*** lepsze warunki niż w realu, przynajmniej tak się wydaje.

 

1. LBJ

2. Durant

3. Harden

4. AD

5. Curry

6. Giannis (ciężko go dawać niżej, publicznie)

7. Butler

8.CP3

9. Gobert

10. Embiid

11. Irving

12. Jokić

13. Lillard

14. Westbrook

15. Draymond

16. PG13

17. Klay

18. Wall

19, KAT

20. Mitchell

Lillard wyżej niż RW. Bo?

 

Klay 17...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz że Joka w PO jeszcze nie widzieliśmy ;d ?

 

Mam Joka trochę niżej, bo potencjał Embiida wiadomo że jest jaki jest.

Jednak od wysokiego poziom DPOY (czyli Embiid) to jest coś bardzo, bardzo ważnego. Jokić w D się do tego nawet nie zbliży..

Więc w przypadku przewidywanego impactu (tego jak szybko potrafi się rozwijać zdrowy Embiid również) raczej nie mam wątpliwości, by dać przed 18/19 Embiida tier wyżej.

 

na szczęście Sixers zrobili największy run bez Embiida,w tym samym momencie kiedy Jok brał na klatę cały zachód i no... niewiele brakło

 

szkoda, że nie widzieliśmy Joka w PO (prawda?), ale na pewno fakt, że Embiid tam zagrał nie może być jakimś nie wiadomo jakim handicapem (patrz wyżej) w skali rywalizacji, warunków i roli dla drużyny, ja nie widzę tutaj większych różnic, co nie zmienia faktu, że Embiid na pewno może być kiedyś top topów, Jok no, niekoniecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca.

RW nieprawdopodobnie śrubował sobie adv stats tym, że grali za niego upośledzeni Christon, Cole i Payne. 

Dodatkowo ten jego support (Dipo, Roberson, Adams, Sabonis, Kanter, Grant, a przez chwilę i Gibson+McDermott) jak wiemy wcale tak fatalny nie był^.

Był. To, że miał słabych zmienników tutaj nie ma znaczenia, bo jak playoffowy team bez lidera robi -9 net (no gdzieś tyle) przez 1100 minut RS, to po prostu jest słaby support. Nie ma co tutaj dorabiać ideologii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje że trochę Gobert jest minimalnie przeceniany.

 

Jakoś ostatnie playoff gdzie Capela wypadł na jego tle znacznie lepiej trochę psują mi jego obraz.

 

Stawiam też Greena nad Goberten jeśli chodzi o przydatność w play-offach.

 

Chociaż dziwi mnie w sumie wstawianie jednego lub drugiego w top 10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem odpowiedź, ale mi skasowało, a nie chce mi się znowu sprawdzać dokładnych danych z wowy, więc no,  jakby to powiedzieć, to nieprawda. :grin:

 

To, że Westbrook miał kiepskich zmienników też nie ma znaczenia, bo oni nawet z jakimś DJ Augustinem (no z jakimś w miarę normalnym rezerwowym) jako back-upem dalej by mieli zapewne najgorszy atak w NBA bez Westbrooka (bo mieli -3.1 ORTG słabsze niż najgorsza ofensywa NBA bez Russella, lol), a on z nich robił top6 z nim na parkiecie. Ogromny impakt. Zresztą nawet w playoffach pomimo słabszego składu, Thunder byli +2.7 z Westbrookiem gdy Rockets byli +1.8 z Hardenem. Prędzej faktycznie można byłoby twierdzić, że za sezon 16/17 to Westbrook był lepszy.

 

Harden niby zrobił krok do przodu, a Westbrook - do tyłu, ale osobiście typuję, że Rockets trochę zluzują w następnym sezonie w RS, a Westbrook bez Melo od startu będzie robić to, co umie najlepiej, on zresztą zanotował regres w elementach w których prędzej wróci do normalnego poziomu. Zresztą nawet w tym sezonie Rockets z Paulem bez Hardena byli lepsi niż z Hardenem bez Paula, ale do tego trzeba podchodzić z pewnym dystansem. Zobaczymy. W każdym razie to wrzucanie przez Elda obok siebie Hardena i Westbrooka aż tak odrealnione nie jest, choć sam bym tego nie zrobił, do tego zmierzałem. Tzn. za sezon 17/18 wiadomo, Harden > Westbrook, ale jak Brick nawiąże do sezonu 16/17, to kto wie.

 

Tu bardziej tego George'a trzeba się czepiać, bo trzeba wyżej stawiać np. tego Oladipo bez dwóch zdań.

 

Ale wrzucacie te rankingi bez żadnych kryteriów więc w sumie można tylko zgadywać o co Wam chodzi. 

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje że trochę Gobert jest minimalnie przeceniany.

 

Jakoś ostatnie playoff gdzie Capela wypadł na jego tle znacznie lepiej trochę psują mi jego obraz.

 

Stawiam też Greena nad Goberten jeśli chodzi o przydatność w play-offach.

 

Chociaż dziwi mnie w sumie wstawianie jednego lub drugiego w top 10

nie brnij w to. błagam.

 

Capela wyglądał na jego tle świetnie, wyłącznie dlatego, że Rubio leżał na L4.

 

Ale błagam, nie pisz, że Gobert jest przeceniany, bo to top1 centrów NBA.

 

Kończe, bo piłem (ale pa, jak ładnie z altem nakurwiam)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wyglądała moja "50" w rankingu zaliasa.

 

1. LeBron James

2. Stephen Curry

3. Kevin Durant

4. James Harden

5. Anthony Davis

6. Kawhi Leonard

7. Chris Paul

8. Russell Wetbrook

9. Joel Embiid

10. Giannis Antetokounmpo

11. Jimmy Butler

12. Paul George

13. Gordon Hayward

14. Rudy Gobert

15. John Wall

16. Victor Oladipo

17. LaMarcus Aldridge

18. Kyrie Irving

19. Damian Lillard

20. Klay Thompson

21. Nikola Jokic

22. Kyle Lowry

23. Kristaps Porzignis

24. Marc Gasol

25. DeMar Derozan

26. Karl Anthony Towns

27. Paul Milsap

28. Blake Griffin

29. Draymond Green

30. Donovan Mitchell

31. Jrue Holiday

32. Al Horford

33. Mike Conley

34. Kemba Walker

35. Khris Middleton

36. Jayson Tatum

37. Ricky Rubio

38. Myles Turner

39. Ben Simmons

40. Bradley Beal

41. Andre Drummond

42. Otto Porter

43. CJ McCollum

44. Steven Adams

45. Hassan Whiteside

46. DeAndre Jordan

47. Josh Richardson

48. Gary Harris

49. Eric Bledsoe

50. Eric Gordon

Show some love for Markkanen MC ;)

 

https://youtu.be/dPjXvKrCXzw

 

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leonard na podstawie tych rankingów staje się chyba głównym faworytem do największej liczby przeprosin po sezonie :smile:

 

A prawdopodobnie jako jedyny dotychczas pokazał, że dzięki niemu może zapanować ogólny konsensus co do top3 w lidze (obok LBJ i KD). 

 

No teraz może big4, bo Davis wkroczył. 

 

Reszta ma zbyt dużo czarnych kart. 

 

Nie twierdzę oczywiście, że wróci do swojej normalnej dyspozycji, bo to jak wróżenie z fusów*

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie brnij w to. błagam.

 

Capela wyglądał na jego tle świetnie, wyłącznie dlatego, że Rubio leżał na L4.

 

Ale błagam, nie pisz, że Gobert jest przeceniany, bo to top1 centrów NBA.

 

Kończe, bo piłem (ale pa, jak ładnie z altem nakurwiam)

Myślałem że Embid jest top 1 centrem :P

 

I tutaj wychodzi druga sprawa ze zarówno Hoston i Golden są drużynami przeciwko którym Gobert tak sobie się sprawdza, w play-offach zawsze będzie miał duży problem przeciwko tym drużynom, traci dużo na wartości co też mi trochę obniża poziom jego zajebistosci :)

 

/Ale żeby nie było jest zajebisty tylko ja widzę przed nim conajmniej 11 lepszych graczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wszedłem na to wowy i RW spędzał czas z Adamsem, Robersonem bez Dipo, który ogólnie z tymi ogóramim  typu Christon się męczyć bez RW musiał. Główne lineups z stats.nba minutowo też pokazują raczej, przeszacowywanie RW w on/off.

Owszem, tylko to nie jest "przeszacowywanie w on/off" (w stylu Embiid), Thunder po prostu byli tak słabi - zero głębii, zero alternatywy w ataku dla Bricka. Nie wiem skąd w ogóle te uwagi o Oladipo, skoro on i z Westbrookiem, i bez niego był rok temu średniakiem. A polecam korzystać z wowy, bo tam w minutę sprawdzisz jak wyglądał Dipo z tymi graczami bez Westbrooka w 2-man lineups, i na odwrót - wyglądał dużo, dużo gorzej.

 

A Kawhi nie ma żadnej "czarnej historii" bo jako anchor ataku zagrał jeden sezon, zrobił regres w obronie więc i tak nie był w top3 w RS, a w playoffach się połamał. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Kawhi nie ma żadnej "czarnej historii" bo jako anchor ataku zagrał jeden sezon, zrobił regres w obronie więc i tak nie był w top3 w RS, a w playoffach się połamał. :tongue:

 

Coś za coś. No i w PO w tym względzie nastąpiła poprawa czyż nie?

 

Kto był w takim razie w top3? 

 

A gdyby się nie połamał, to pewnie skończyłby się 4:0 na co wskazywał dotychczasowy wynik. Tak przynajmniej jest o czym dyskutować  :smile:

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, to był generalnie podobny tier co Westbrook czy Harden (trochę słabszy), dramatu nie ma, ale do top3 pewniaka daleko. Czy może grać lepiej, zobaczymy.

 

Kawhi jako pierwsza-druga opcja rozczarował w seriach z Clippers i Thunder, ale leci na "to jeszcze nie był peak Kawhi", w 2017 grał bardzo dobrze, ale z Houston, Spurs rozstrzygnęli serię bez niego, i się potem kompletnie połamał. Dla mnie to poziom Embiida czy Giannisa pod względem bycia unproven, bo tu niewiele jest materiału do oceny lidera Kawhiego. Za to na pewno ma potencjał do 16-17 ofensywy i lepszej defensywy, ale tutaj zobaczymy, czy to była ''wina'' Popa, który miał go zluzować w RS, czy jednak 82 mecze jako pierwszej opcji w ataku i defensywnego stopera to za dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.