Skocz do zawartości

Spurs (3) - Suns (6)


Szak

Rekomendowane odpowiedzi

No i jak dla mnie to jest koniec tej serii. Nie wierzę w to, że Suns wygrają tą serię, jest to po prostu niemożliwe. Teraz pewnie wugrają 1 mecz u siebie, ale w następnym już na pewno polecą i po raz kolejny będzie można zobaczyć zrozpaczoną minę mojego ulubionego trenera :P Jedynym plusem dla suns może być właśnie D'antoni, który możliwe, że poleci ze stanowiska i zatrudnią jakiegoś lepszego trenera. Imo era dobrej gry suns mija :) W następnym sezonie będą gorsi niż w tym roku jęsli nie zrobią żadnych zmian. Starzejący się Shaq, Hill, Nash...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, shaq. Wyznacznikiem wielkosci Popa jest to jak obnazyl slabosci Suns na pick and rollach, jak sa egzekwowane te elementy gry, ktore w g1 jeszcze nie funkcjonowaly zbyt dobrze. Pop pod koniec g1 zapytany jak ocenia egzekucje powiedzial tylko tyle: decent... Wtedy nie wiedzialem czemu tak slabo, teraz juz wiem. Wyciagnal wnioski i pktuje Suns jak sie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3-0??!!

nie spodziewalem sie te ale po tym co widzialem w 1 polowie to wypada mi tylko pogratulowac spurs i ich egzekucji.

liczby nie klamia. hakashaq to tylko cegielka do tego calego muru przez ktory suns nie przeskocza.

 

z 3-0 nie wyjda. czy graliby lepiej z marionem? imo tak. spurs sa gorsi niz przed rokiem. suns z hillem i marionem moze nie byli lepsi w ataku podkoszowym, ale istniala jeszcze jakas obrona a i bylo gdzie zagrac pilke do mariona. a to trojka a to dunk. a tak suns sa przewidywalni a wykorzystano wszelkie slabosci nasha i shaqa w obronie.

 

dramat. nie taka miala byc seria. ale jak juz spasc to z wysokiego konia i z hukiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie bede ukrywal ze jest mi cholernie przykro :twisted:

 

to jak parker miazdzy nasha w tej serii jest piekne. i nic wiecej nie trzeba dodawac. czego chciec wiecej, pytanie na kogo tym razem zgonia wine skoro nikt nie zostal zawieszony.

 

ps. no i ciekaw jestem co grubas za tydzien napisze stoudemire'owi w smsie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie moglem dziś obejrzeć tego meczu na żywo, ale jak dziś rano zobaczyłem wynik, to nie ukrywam, ze bylem w niezłym szoku.

Przecież Suns szczególnie w pierwszy meczu powinni wygrać, a nawet w drugim w pewnym momencie prowadzili kilkunastoma punktami i nic z tego nie zostało w obu meczach.

 

Suns jak widać ten transfer się nie opłacił zupełnie, jednak z Marionem chłopaki po pierwsze nie odpadali w pierwszej rundzie, a ze Spurs na pewno nie przegrywali pierwszych trzech mecz w w serii.

 

No cóż, płakał po Suns nie będę, z resztą przegrali 3 mecze, a nie cztery, wiec teraz mają szansę stać się pierwszymi w historii, którzy wyszli, 0-3. :wink:

w sweepa nie wierzę, jednak Suns to drużyna zbyt dobra, że przegrać do zera z kimkolwiek.

 

A Spurs znowu pokazują, że mistrzostwa łatwo nie oddają, w pierwszym meczu Duncan 40, teraz Parker 41, czas na Manu. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie moglem dziś obejrzeć tego meczu na żywo, ale jak dziś rano zobaczyłem wynik, to nie ukrywam, ze bylem w niezłym szoku.

Przecież Suns szczególnie w pierwszy meczu powinni wygrać, a nawet w drugim w pewnym momencie prowadzili kilkunastoma punktami i nic z tego nie zostało w obu meczach.

no wlasnie mialem wrazenie jakby grali zrezygnowani, bez zaangazowania, a niestety nie mamy na lawce zadnego energizera ktory by ich pobudzil i skonczylo sie jak skonczylo. zreszta dzisiaj spurs byli tak dysponowani, ze nic by ich nie powstrzymalo. tp jumperki wpadaja to nie mamy odpowiedzi na pick and rolle

 

suns powinni przy tp przede wszystkim isc under the screen, a nie sie przepychac, kazdy zespol broni tak penetrujacego niskiego bez rzutu, ale dantoni na to nie wpadl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Popa to jak dla mnie jest najbardziej inteligentny trener w NBA, podobnie jak Phil Jackson.

 

I nie mowie tu o tych PO, bo to chyba kazdy widzi. On sie wyroznia tym, ze mysli przez caly czas, wystarczy popatrzec na wybory w draftach, co roku mimo dlaekich numerow wyciaga graczy, ktorzy charakteryzuja sie podobnie jak on - inteligencja.

 

Przeciez Parker, Ginobili oboje byli wybrani z bardzo dalekimi numerami, a ktorys chyba nawet w 2 rundzie. I wszyscy juz w 1 sezonie pokazywali, ze beda z nich ludzie.

 

Jak ktos mowi,ze Spurs to brutalnie grajaca druzyna to do mnie to nie przemawia. Polecam wtedy kibicowanie druzynow z dolnych miejsc tabeli. Szczegolnie smieszy mnie takie stwierdzenie w fazje PO.

 

Spurs wyroznia to,ze druzyna jest zdyscyplinowana. W odroznieniu od wiekszosci druzyn nie ma tam graczy, ktorzy wysluchaja zalecen trenera, obranej taktyki... a kiedy przyjdzie co do czego to zrobia i tak swoje, albo pod duza presja zrobia cos nieprzewidywalnego. Dla takich graczy w spurs nie ma miejsca.

 

Natomiast co do stylu, to wlasnie Spurs moim zdaniem maja swoj styl. Dyscyplina, konsekwencja. Kazda tam zna swoje miejsce i od wszystkiego sa ludzie. W Spurs nigdy nie bylo "komercyjnych" gwiazd. Nie jest to miejsce dla "raperskich kozakow" (takie sformulowanie mi przyszlo do glowy). Bym powiedzial,ze to jest druzyna nie pasujaca do wizerunku przecietnej druzyny z NBA. Jak dla mnie jest to dobra kontynuacje tego co widzielismy za czasow Davida Robinsona, glownie dzieki charakterowi Duncana i Popovicha.

 

Jak dlanie mnie to obstawiam 4-0. Co prawda Suns beda chcieli wygrac bardziej niz g3, ale Spurs beda nie mnie chcieli skonczyc wczesniej ta serie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tego się właśnie obawiałem przyszły PO i Spurs grają swoje i pokazują, że to oni są wciąż najlepsi na zachodzie

 

mówiłem Ci Bastillon przed PO nie lekceważ ich i Popovicha, ale nie chciałeś słuchać

 

wiedziałem, że pick and rollami każdy w miarę rozgarnięty trener będzie w serii Suns zabijał tym bardziej Pop niestety dwóch tak beznadziejnych obrońców w tym elemencie jak Shaq z Nashem to recepta na katastrofę

 

nie sądziłem jednak, że to może aż tak wyglądać, czyżby kariera Shaqa zatoczyła pełne koło sweepowali go na początku kariery i czyżby teraz ponownie i to w pierwszej rundzie :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hack a Shaq ogląda się wręcz żałośnie ... Ok, to jest niby sposób jakiś tam, ale myślę, że Spurs stać na nieco bardziej wysublimowane zagrania ...

 

I jeśli Suns i g4 przerżną, mimo tego że prowadzą teraz jakos 25 punktami to naprawdę powinni się tam wszyscy zastanowić poważnie nad tym czy warto wogole dalej grać w koszykówkę ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suns blowin' up Spurs....

 

Wiec phx jednak potrafia grac w obronie.

 

I pomyslec, ze przegrali serie przez glupi blad.

 

Prowadzac trzema nie sfaulowali w meczu numer 1.

 

Za glupie bledy sie placi w tym wypadku odpadnieciem w rundzie 1.

 

Pomyslcie bylo by 2-2 teraz. Calkowiecie inaczej by sie seria potoczyla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten mecz byl sprytnie "darowany" przez Spurs. Wystarczy popatrzec na minuty spedzone na parkiecie przez poszczegolnych graczy. Popovich zobaczyl po 2 kwarcie,ze nie ma co sie przemeczac i gonic za wszelka cena za odrobieniem strat... niedajboze narazajac sie na niepotrzebne kontuzje,czy przemeczajac chlopakow.

 

Takze darowal sobie i dal ograc sie rezerwowym oraz w glownej mierze Barry'emu oraz Horry'emu, ktorzy bardzo potrzebuja wpasc spowrotem w rytm, szczegolnie Horry, ktoremy nie specjalnie idzie.

 

on juz wie,ze suns ma juz za soba,..

 

Hack a Shaq ogląda się wręcz żałośnie ... Ok, to jest niby sposób jakiś tam, ale myślę, że Spurs stać na nieco bardziej wysublimowane zagrania ...

trzeba zrozumiec,ze to jest taka taktyka, gdyby byla inna sytuacje to by Suns robili to samo na Spursach. Tak sie zazwyczaj robi,ze fauluje sie gracza, ktory najgorzej rzuca osobiste. A ze niestety Shaq wykonuje ta czesc gry, jako jeden z gorszych graczy w lidze, przyjelo sie ta taktyke nazywac od jego pseudonimu, poniewaz jest ona dobra jak malo kiedy wlasnie na zespolach w ktorych on gra :)

 

A generalnie takie cos, jest spotykane prawie w kazdym meczu, glownie w 4 kwartach. Takze nie wiem,czy jest sens obwiniac Spurs za brzydka gre,.. poprostu stosuje sie to co jest skuteczne na rywali. To tak jak ktos jest slaby pod koszem, to wchodzi sie wlasnie pod kosz. Jak ktos ma dobrych graczy pod koszem to rzuca sie z dystansu. W tym przypadku posiadanie Shaqa w druzynie = stosowanie takowej taktyki. A trzeba byc glupim, zeby wybierac trudniejsza droge do wygranej tylko dlatego,ze brzydko jest kogos faulowac.

 

Dla mnie np. brzydko to Shaq wykonuje osobiste i wole patrzec na faule Spurs niz jego osobiste ;p A jak juz za taka gre obwinialbym O'Neala, bo to jego glownie zasluga,ze zespoly stosuje taka brzydka taktyke na nim ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suns blowin' up Spurs....

 

Wiec phx jednak potrafia grac w obronie.

 

I pomyslec, ze przegrali serie przez glupi blad.

 

Prowadzac trzema nie sfaulowali w meczu numer 1.

 

Za glupie bledy sie placi w tym wypadku odpadnieciem w rundzie 1.

 

Pomyslcie bylo by 2-2 teraz. Calkowiecie inaczej by sie seria potoczyla.

To takie - bez obrazy - dziecinne myslenie. Przeciez logiczne ze gdyby byl inny zwyciezca meczu #1 to by bylo zupelnie inne podejscie obydwu druzyn do kazdego nastepnego spotkania i - to pewne - uklad zwyciezcow meczow #2,3&4 bylby inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kore: To takie - bez obrazy - dziecinne myslenie. Przeciez logiczne ze gdyby byl inny zwyciezca meczu #1 to by bylo zupelnie inne podejscie obydwu druzyn do kazdego nastepnego spotkania i - to pewne - uklad zwyciezcow meczow #2,3&4 bylby inny.

Nie koniecznie. Wiadomo, ze jest to gdybanie, ale mi sie wydaje, ze mielinysmy 2-2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale tak można powiedzieć o każdej serii, w której był jeden taki nazwijmy to punkt zwrotny.

 

O meczu nie ma co za dużo pisać, bo... no bo tak ;) .

 

Ani nie jest to raczej zapowiedź odwrócenia losów serii, ani też na pewno nie przypadek bo Suns zagrali naprawdę nieźle. Ot poprostu takie mecze się zdarzają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi sie tak marzy spektakularny comeback suns :D w sumie to juz bylismy w takiej sytuacji jak teraz wiec czemu nie?

na przykład dlatego, że nigdy nie byliście w takiej sytuacji

 

po pierwsze wygrać trzy razy z rzędu a cztery to jednak jest różnica, po drugie wygrać trzy razy z rzędu z młodymi Lakers, a cztery razy z rzędu z tak doświadczoną drużyną jak Spurs to też nieco inna sytuacja, po trzecie łatwiej jest kiedy 2 z 3 ostatnich meczów gra się u siebie tutaj musieliby wygrać jeszcze dwa razy w San Antonio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj - widze ze niektorzy jeszcze maja nadzieje - niby nadzieja umiera ostatnia ale nadzieja to wg Menckena nielogiczne oczekiwanie na spełnienie mało prawdopodobnego zjawiska - i tego drugiego trzymam sie ja - Spurs zagraja w drugiej rundzie z zapewne z Hornets - a awans, jestem przekonany zapewnią sobie dzis w nocy. GO SPURS ! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suns Players Backing D'Antoni

April 29, 2008 - 5:43 am

Arizona Republic -

Suns' players are trying to take the heat off head coach Mike D'Antoni, whose position in Phoenix may be in jeopardy, Paul Coro of the Arizona Republic is reporting.

 

"I've been around a lot of guys, a lot of coaches," Suns center Shaquille O'Neal said. "I think he's the right guy. He really is. He's an excellent, excellent man. He has a great relationship and a great rapport with the players. It's our job to make him look good. They've been looking good the last few years before I got here. They just could never get over the hump but there are a lot of teams that have never got over the hump."

 

"Mike D is the excellent guy for the job. Luckily, I've been on four championship teams with some great Hall of Fame coaches. I've got to put Mike D in that category. It's never the coach. It's always the players."

 

"We win as a team," Suns guard Steve Nash said. "We lose as a team. It's near-sighted to put all the blame on him. We've all got to share responsibility in our success and our failures. Look, we've got about 10 plays that could've gone the other way and we would've won Game 1 and he would've been a genius. The truth is never as extreme as it's made out to be. It's always, I think, somewhere in the middle."

:lol: Stawiać D' Antoniego na równi z Jaxem i Rilesem to chyba lekka przesada :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.