Skocz do zawartości

Spurs (3) - Suns (6)


Szak

Rekomendowane odpowiedzi

mecz kapitalny, chociaż te wszystkie flopy żeby nie było z jednej i drugiej strony, ciągłe przewracanie się, czasami nawet trzech gości na raz było trochę męczące do oglądania. Końcówka jednak rewelacyjna

 

2) transfer Shaqa nieporozumieniem? wolne żarty. Shaq nie zagrał dużo przez te kłopoty z faulami w I połowie ale nawet pomimo tego, że atak przez większość meczu ciągnął Amare i tak to Shaq był centralną postacią jak był na boisku...to jego przez większą część meczu krył Duncan i przez to Amare mógł jeszcze bardziej poszaleć...i zamknął chyba wreszcie raz na zawsze usta wszystkim tym, którzy krytykują jego obronę..owszem, Duncan rzucił drugą najwyższą zdobycz w swojej karierze w PO ale dużo nastukał przeciw Amare, który praktycznie nic nei robił w obronie 1-1...przeciw Shaqowi też trochę trafił, ale było to z mega wysiłkiem plus jest w końcu najlepszym PF w historii..ale ile razy i to w kluczowych momentach Shaq mu ustawiał? a te 2 niszczące bloki? czy widzieliście żeby ktokolwiek w akcjach 1-1 blokował tak Duncana? DUNCANA? że nie wspomnę o kluczowym bloku na Ginobili pod koniec regulation

nie przesadzaj Greg, Shaq miał momenty, ale zasadniczo Duncan jechał każdego i ten mecz nie jest najlepszym przykładem na pisanie, że transfer jakoś specjalnie pomógł Suns. Ja też się cieszyłem jak widziałem jak bronił w ostatnim meczu przeciwko Duncanowi Gasol, ale tak jak podejrzewałem zaczęły się PO i Duncana mało interesuje kto przeciwko niemu broni, robi co chce.

 

To jest niestety problem Suns, Shaq z Amare będą łapali faule i w końcówkach albo ich w ogóle nie będzie albo nie będą mogli grać wystarczająco agresywnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a decyzje popa mocno kontrowersyjne. przede wszystkim duncan rzucajacy trojke, a i wczesniej finley rzucal ceglac wczesniej caly mecz...

Nieważne - czasami widać odrobinę szaleństwa w tej machinie. I dobrze :!: Ważne, że poskutkowało...

 

 

Tak, dobrze, ale jak by nie podskutkowało jak by wszyscy mówili jaki to Pop zły trener :P

 

 

 

rzut za trzy Duncana: http://pl.youtube.com/watch?v=dNCjH7tAAOo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przede wszystkim nie ma co chwalic nasha, bo to przez jego decyzja przegralismy koncowki.

możesz to sprecyzować, bo nie wiem czy chodzi ci o atak i spieprzone rzuty Diawa, Barbosy i najgorsze - faul i strata Stoudemire'a, czy obrona na Duncanie, Ginobiliim, czy Finleyu? :? ;)

 

gral dzisiaj zdecydowanie zbyt pasywnie, malo rzucal i za pozno sie za to zabral

Zabrał się za to w najodpowiedniejszym momencie, póki drużyna grała dobrze i trzymała dystans - mało rzucał, ale gdy wynik robił się na styku i kiedy trzeba było wziąć na siebie ciężar gry - to rzucił te 14 punktów, zanotował 2 asysty (dogrywka), trafiając tą niesamowitą trójkę na koniec drugiej dogrywki.

 

do tego przestrzelil kluczowego osobistego

No tu się można jeszcze zgodzić z osobistym, sam byłem trochę zaskoczony, że nie trafił, ale po meczu widzimy, że nie miałby znaczenie ten wolny, porażka byłaby nadal porażką.

 

nie podjal sie nawet proby trafienia game winnera

No ale co on tylko jest na boisku? Może powiesz, że strata Amare to był błąd Nasha? Może niecelny rzut Diawa i Barbosy to też wina Nasha? Każdy kto jest boisku w samej końcówce - wymaga się od niego pełnej rzutowej dyspozycji (patrz Duncan - nie sądzę, by Duncan w tak ważnym momencie nie miał co robić i biegał sobie po 7 metrze i patrzył się co zrobią inni. Dostał piłkę, był niekryty i rzucił. Cała filozofia. Takie jest piękno koszykówki, by zrobić coś czego nie spodziewa się przeciwnik. Na pewno same zagranie ryzykowne, ale w końcówkach zagrań bez ryzyka nie ma.)

no i przede wszystkim fatalny blad z 24 sekundami.

No samej akcji już nie pamiętam, ale no tu jak z wolnym rzeczywiście można się lekko przyczepić, choć z drugiej strony nie tylko on trzymał piłkę przez te 24 sekundy.

 

nie tak postepuje lider.

Wydaje mi się, że wymagasz od Nasha niestworzonych rzeczy, jakby on jedyny tworzył drużynę, a dokoła niego biegaliby ludzie, którzy nie umieją grać w kosza. Chłopie, ten koleś trzymał całe phoenix na nogach, gdy doszło do dogrywek. Czy on uciekał od grania ostatniej akcji? Nie sądzę, gdy miał możliwość rzucił i co najważniejsze trafił. W tamtych akcjach widać, było że Stoudemire (to do niego możesz mieć pretensje) miał tyle możliwości wykończenia akcji, a zjebał najgorzej jak to można było zrobić. Pamiętaj lider to nie cała drużyna. Do tego wywalenie za 6 fauli Parkera. Zrobił wiele w tym spotkaniu, bardzo wiele, ale popatrz na to co zrobili inni.

 

Wiadomo, lider będzie osądzany najdokładniej za porażkę zespołu, ale pisanie, że:

 

nash spierdolil.

jest co najmniej nie na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, niesamowicie zaczęły się Playoffy :D

 

Kurde, najpierw naprawdę fajny mecz pomiędzy Wizrds, a Cavs, a ten mecz o którym dyskutujemy w tym temacie był naprawdę niesamowity i pewne jest, ze będzie pamiętany długo.

 

Suns tak naprawdę przez praktycznie cały mecz powadzili, kontrolowali przebieg gry, bardzo dobrze sobie radzili po prostu w tym meczu, ale Spurs po raz kolejny przypomnieli, ze to oni wciąż są mistrzami NBA, ze tak łatwo nie oddadzą tej serii, jeśli wogóle.

Końcówka czwartej kwarty i dwie dogrywki po prostu zajebiste, a ten rzut Duncana za trzy już przeszedł do historii i będziemy go na [pewno często oglądać w przeróżnych mixach, filmikach z cyklu greatest moments itp.

 

Cezkam na kolejne mecze z tej seri, ale póki co dziś Lakers :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2) transfer Shaqa nieporozumieniem? wolne żarty. Shaq nie zagrał dużo przez te kłopoty z faulami w I połowie ale nawet pomimo tego, że atak przez większość meczu ciągnął Amare i tak to Shaq był centralną postacią jak był na boisku...to jego przez większą część meczu krył Duncan i przez to Amare mógł jeszcze bardziej poszaleć...i zamknął chyba wreszcie raz na zawsze usta wszystkim tym, którzy krytykują jego obronę..owszem, Duncan rzucił drugą najwyższą zdobycz w swojej karierze w PO ale dużo nastukał przeciw Amare, który praktycznie nic nei robił w obronie 1-1...przeciw Shaqowi też trochę trafił, ale było to z mega wysiłkiem plus jest w końcu najlepszym PF w historii..ale ile razy i to w kluczowych momentach Shaq mu ustawiał? a te 2 niszczące bloki? czy widzieliście żeby ktokolwiek w akcjach 1-1 blokował tak Duncana? DUNCANA? że nie wspomnę o kluczowym bloku na Ginobili pod koniec regulation

nie przesadzaj Greg, Shaq miał momenty, ale zasadniczo Duncan jechał każdego i ten mecz nie jest najlepszym przykładem na pisanie, że transfer jakoś specjalnie pomógł Suns. Ja też się cieszyłem jak widziałem jak bronił w ostatnim meczu przeciwko Duncanowi Gasol, ale tak jak podejrzewałem zaczęły się PO i Duncana mało interesuje kto przeciwko niemu broni, robi co chce.

 

To jest niestety problem Suns, Shaq z Amare będą łapali faule i w końcówkach albo ich w ogóle nie będzie albo nie będą mogli grać wystarczająco agresywnie.

Shaq jest jednak stary i trudno oczekiwać od niego nie wiadomo czego ale prawda jest taka, że jest jedynym, który broni pod koszem PHO i straszy tam czymkolwiek (pamiętajmy jeszcze o jednym niszczącym bloku na Parkerze, który bez Shaqa sobie tak wjeżdżał jak na treningu), bo Amare pod swoim koszem to jest naprawdę panienka...nie widzę jaki sens miałoby dla Pho mieć jeszcze jednego dobrego gracza biegającego po obwodzie (Mariona) i nikogo w środku...ciekawe jakby wyglądała gra Pho bez Shaqa już po spadnięciu Amare...najwyższy byłby chyba Diaw...a tak to obecność Shaqa pomimo że niewiele stwarzał już zagrożenia w ataku (ale jednego ważnego putbacka zrobił) pozwalała im nadal grać w miarę swobodnie atak pozycyjny, bo naprawdę obrona nawet pomimo 36 lat Shaqa jest na nim non stop skupiona....i prawda jest taka, że ten mecz Suns naprawdę powinni byli wygrać i seria stałaby otworem.....tylko oni wiedzą jak mogli tak spieprzyć te końcówki (bo nawet nie jedną przecież)

 

do tego przestrzelil kluczowego osobistego

No tu się można jeszcze zgodzić z osobistym, sam byłem trochę zaskoczony, że nie trafił, ale po meczu widzimy, że nie miałby znaczenie ten wolny, porażka byłaby nadal porażką.

już naprawdę nie przesadzajcie z tym osobistym...po pierwsze to w ogóle sam bez pomocy nikogo wywalczył te 3 osobiste i było nie było znów doprowadził do remisu...ok, przestrzelił jednego, ale nie była to ostatnia sekunda meczu, by zaprzepaścił tym pudłem szanse na zwycięstwo...to było 2 minuty do końca a gość już od dobrych 15 minut przebywał bez przerwy na boisku z presją cały czas na sobie i w ogóle 40-kilka w meczu..kurde jest tylko człowiekiem, nie robotem i specjalnie mnie nie zdziwiło, że raz na 3 rzuty nie trafił

 

przede wszystkim fatalny blad z 24 sekundami.

o tym zapomniałem, to był jedyny (ale spory niestety) błąd Nasha jaki pamiętam od końcówki 4 kwarty do końca meczu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shaq jest jednak stary i trudno oczekiwać od niego nie wiadomo czego ale prawda jest taka, że jest jedynym, który broni pod koszem PHO i straszy tam czymkolwiek (pamiętajmy jeszcze o jednym niszczącym bloku na Parkerze, który bez Shaqa sobie tak wjeżdżał jak na treningu), bo Amare pod swoim koszem to jest naprawdę panienka...nie widzę jaki sens miałoby dla Pho mieć jeszcze jednego dobrego gracza biegającego po obwodzie (Mariona) i nikogo w środku...ciekawe jakby wyglądała gra Pho bez Shaqa już po spadnięciu Amare...najwyższy byłby chyba Diaw...a tak to obecność Shaqa pomimo że niewiele stwarzał już zagrożenia w ataku (ale jednego ważnego putbacka zrobił) pozwalała im nadal grać w miarę swobodnie atak pozycyjny, bo naprawdę obrona nawet pomimo 36 lat Shaqa jest na nim non stop skupiona....i prawda jest taka, że ten mecz Suns naprawdę powinni byli wygrać i seria stałaby otworem.....tylko oni wiedzą jak mogli tak spieprzyć te końcówki (bo nawet nie jedną przecież)

 

wiesz tu moim zdaniem problem jest tego typu dla każdego mającego jakieś pojęcie o koszykówce jasne było, że Suns by powalczyć o tytuł potrzebują więcej masy, centymetrów, defensywy pod koszem i przesunięcia Amare na PF. Pisałem o tym jako ich hater już dość dawno, że bez tego nie mają czego szukać. Tylko wszystko sprowadza się do tego, że tam potrzeba było dwóch gości w typie jakiegoś Diopa takich grywających po połowie meczu. Rok po roku ignorowali ten problem przepłacali jakiegoś Banksa, którym nie grali, dali wielki kontrakt Diawowi i teraz jak jeszcze w Lakers się rozwinął Bynum i sprowadzili Gasola za wszelką cenę i na szybko starali się łatać tą dziurę.

 

Tutaj oczywiście zgoda byłby Marion nie byłoby Shaqa i nie byłoby lepiej, chociaż moim zdaniem wcale nie gorzej, ale te parę minut fizyczności przeciwko Duncanowi, trochę zbiórek i punktów mogli sobie załatwić znacznie taniej tylko o tym wcześniej nie myśleli. Mniejsza z tym to temat o tej serii więc nie będe się tu specjalnie po raz kolejny rozwodził nad tym co Suns powinni byli zrobić. Może coś się tu jeszcze zmieni, ale w pierwszym meczu wygląda to trochę tak jak przewidywałem Shaq łapie faule, specjalnie się nim w ataku nie przejmuje obrona Spurs bo zawsze można flopować wysyłając go na ławkę, a Duncan i tak i tak robi co chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Suns istotne jest to, żeby wygrać drugi mecz. Jeśli to zrobią, to i tak są do przodu. Mecze takie jak ten, dają wiele do myślenia i pewnie mocno wyrył im się w umysłach. Jest parę pytań. Np. takie, że teraz Suns z furią przystąpią do drugiego meczu i to ich poniesie? Albo pytanie, czy Spurs będą potrafili pociągnąć ten comeback i wygrać kolejny raz u siebie? Czy może uczucie ulgi, że wygrali G1 sprawi, że będą trochę zbyt wyluzowani? Jeśli Suns wyjdą na 1-1, to potem u siebie mogą przejąć inicjatywę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ogolnie PO to uwazam, ze beda to najciekawsze PO w nowej erze (tzw od odejscia Jordana). I nie mowie tu o pierwszych meczach, ogolnie te zestawienia par i sklady zespolow sa cudowne.

 

Co do meczu i serii, ja stawiam na Spurs no bo jak moglbym inaczej :)

Ale co do szczegolow uwazam,ze sa silniejsi, pozatym graja tym skladem juz od dawna i maja bogate doswiadczenie w PO. Juz dawno nie pamietam zespolu, ktory tak dlugo z powodzeniem ciagnalby jeden sklad, a tym sie wyrozniaja wlasnie mistrzowskie ekipy.

 

Suns wyraznie brakuje doswiadczenia, co bylo cholernie widac w koncowce. I nie chodzi tu o wiek graczy, tylko o ich doswiadczenie w PO, tylko Shaq, a potem Nash i moim zdaniem raczej nikt wiecej z kluczowych graczy.

 

Co do stwierdzenia, ze Suns przegrali na wlasne zyczenie to nie dokonca sie zgodze. Bylo widac duzy brak doswiadczenia Pho, no i szczescie/umiejetnosci/doswiadczenie Spurs. A ta trojka Duncana jestem pewien,ze nie byla planowana. Za duzo w druzynie jest dobrych rzucajacych za 3 punkty, by trener obral taka taktyke. Popovich nie jest szalencem, a tylko taka osoba moglaby cos takiego wymyslec.

 

Suns ladnie wygladaja w statystkach, ale jako zespol do PO zdecydowanie lepiej wypadaja Spurs. Stawiam na 4-2, 4-3 nich.

 

P.S. Czesc wszystkim, bo daaaawno mnie nie bylo. ale czasem zagladam... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CA ta trojka Duncana jestem pewien,ze nie byla planowana. Za duzo w druzynie jest dobrych rzucajacych za 3 punkty, by trener obral taka taktyke. Popovich nie jest szalencem, a tylko taka osoba moglaby cos takiego wymyslec.

Teraz w trakcie transmisji LAL-Nuggets, cos komentatorzy mówili na ten temat właśnie :) Możliwe, że coś przeoczyłem, bo robię przy okazji do szkoły pare bajerów, ale zdaje sie ze Duncan przyznał ze było to ustawione zagranie, ze Pop wiedział, że Duncana zostającego na obwodzie nikt nie będzie krył i dlatego do niego poszła piłka ... Jeśli ktoś też słuchał, to niech mnie poprawi jeśli coś mi umknęło (jedno "not" wszystko tutaj zmieni, a ja głowy sobie uciąć nie dam, że wszystko słyszałem ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, że coś przeoczyłem, bo robię przy okazji do szkoły pare bajerów, ale zdaje sie ze Duncan przyznał ze było to ustawione zagranie, ze Pop wiedział, że Duncana zostającego na obwodzie nikt nie będzie krył i dlatego do niego poszła piłka ... Jeśli ktoś też słuchał, to niech mnie poprawi jeśli coś mi umknęło (jedno "not" wszystko tutaj zmieni, a ja głowy sobie uciąć nie dam, że wszystko słyszałem ;) )

Jesli rzeczywsice tak bylo, to jestem pod wrazeniem. Takiego Popovicha jeszcze nie znalem :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz w trakcie transmisji LAL-Nuggets, cos komentatorzy mówili na ten temat właśnie :) Możliwe, że coś przeoczyłem, bo robię przy okazji do szkoły pare bajerów, ale zdaje sie ze Duncan przyznał ze było to ustawione zagranie, ze Pop wiedział, że Duncana zostającego na obwodzie nikt nie będzie krył i dlatego do niego poszła piłka ... Jeśli ktoś też słuchał, to niech mnie poprawi jeśli coś mi umknęło (jedno "not" wszystko tutaj zmieni, a ja głowy sobie uciąć nie dam, że wszystko słyszałem ;) )

potwierdzam tak bylo ;)

to ja mogę powiedzieć: o qwa :shock: :!: No i na moje wyszło - odrobina szaleństwa i jest nieźle :P :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.