Skocz do zawartości

Spurs (3) - Suns (6)


Szak

Rekomendowane odpowiedzi

Ja bym nie był taki pewny co do zwycięstwa Celtics. Wydaje mi się, że tacy Pistons, Spurs, czy Lakers mogą z nimi wygrać. Ja wiem, że w RS nie mieli sobie równych, ale PO to już inna bajka, a jak narazie dobrego sprawdzianu nie mieli. Trzeba czekać do finału konf wsch i jak dla mnie dopiero wtedy dowiemy się jaka na prawdę jest siła Celtics. Podobnie z resztą ma się to do Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem tyle : chomiku pokaż mi druzyne ktora w playoffach nie grała hack a shaq kiedy kaktus był w druzynie przeciwnej.

tak bylo zawsze - to jest po prostu taktyka gry - co prawda nie najladniejsza owszem no ale dozwolona.

 

Nie wiem nie pamiętam może Rockets? Pomińmy to ale wypowiedź Popa musisz przyznac buraczana.

 

I jeszcze jedno : da sie ich lubić na co jestem żywym przykładem :) Poza tym jesli ktos twierdzi ze spurs to nudziarze : jak mowil kiedys charles barkley: jesli ktos uwaza ze san antonio gra nudna koszykowke to oznacza ze w ogole sie na niej nie zna.

Sam uwielbialem Spurs, Admirał to był moj drugi ulubiony zawodnik gdy NBA ta wchodziła do Polski - kibicowalem mu ze szczergo serca. To co dziś sobą prezentuje organizacja SaS to jakby zupelnie inny (nie moj) klimat. Nie uważam Spurs za nudziarzy :shock: uważam ich za wyrachowanych brutali, gości którzy nie cofną się przed niczym aby osiągnąć cel a czy ten zawsze uświęca środki?

Tak moja ulubiona drużyna to Knicks ktorzy słyneli z twardej, obrony która była strasznie przez te wszystkie lata gnojona :cry: przez Jordana :wink: i Bulls ale czy His Airness kiedykolwiek po meczu z Knicks wyglądał jak po walce bokserskiej? I to jest właśnie ten drobny detal...

 

Jeszcze jedna uwaga Final Celtics Lakers jak najbardziej możliwy wiadomo że NBA po ostatnich finalach siegnela dna jesli chodzi o ogladalność... Teraz odbudowany Boston, przerażająco mocni Lakersi czego więcej może chcieć nawet średniej klasy PR aby odzyskać widza - historia, tradycja, dawne antagonizmy itp, itd? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam Spurs za nudziarzy :shock: uważam ich za wyrachowanych brutali, gości którzy nie cofną się przed niczym aby osiągnąć cel a czy ten zawsze uświęca środki?

Wyrachowani brutale :D - i uwazasz sie za fana dawnego new york knicks, ktore grało ostra obrone ale jordana nie tarmosili tak zeby mu krew leciala z nosa. to troche smieszne - owszem spurs graja twarda obrone, owszem bruce bowen czasem zagra chamsko - tu się zgadzam - nie powinien tego robic i jest to brzydkie i chamskie ale na listość uwazanie całej dryzyny za grajaca brutalnie i mowic o celu uswiecajacym srodki w stosunku do spurs i jeszcze przyrownywanie ich do jednej z najbardziej chamsko grajacych w obronie knicks - jesli ktos pamieta a trzeba sie odniesc kilkanascie lat wtecz - jesli sie ogladało nowy jork np. w finałach 94 - przeciwko houston (a ogladalem wszystkie mecze finalowe wtedy) to widac bylo mlocke jeszcze gorsza niz finały 2005 spurs - pistons. poza tym to przeciez najwieksze bojki były z udzialem wlasnie nowego jorku - pamietne bojki w palyoff z miami mourniga, czy z phoenix barkleya gdzie padło bodaj najwiecej wykluczen. to wlasnie nowy jork grał o wiele bardziej brutalnie niz teraz spurs.

i tak apropo np. faul horrego na nashu w poprzednich playoffach nie roznil sie niczym niz normalny faul epoki finałów nowy jork - houston. zreszta znowu sie posluze cytatem z klasyka (tym razem reggie miller: "c'mon it's basketball, there's no crying")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyrachowani brutale :D - i uwazasz sie za fana dawnego new york knicks, ktore grało ostra obrone ale jordana nie tarmosili tak zeby mu krew leciala z nosa. to troche smieszne - owszem spurs graja twarda obrone, owszem bruce bowen czasem zagra chamsko - tu się zgadzam - nie powinien tego robic i jest to brzydkie i chamskie ale na listość uwazanie całej dryzyny za grajaca brutalnie i mowic o celu uswiecajacym srodki w stosunku do spurs i jeszcze przyrownywanie ich do jednej z najbardziej chamsko grajacych w obronie knicks - jesli ktos pamieta a trzeba sie odniesc kilkanascie lat wtecz - jesli sie ogladało nowy jork np. w finałach 94 - przeciwko houston (a ogladalem wszystkie mecze finalowe wtedy) to widac bylo mlocke jeszcze gorsza niz finały 2005 spurs - pistons. poza tym to przeciez najwieksze bojki były z udzialem wlasnie nowego jorku - pamietne bojki w palyoff z miami mourniga, czy z phoenix barkleya gdzie padło bodaj najwiecej wykluczen. to wlasnie nowy jork grał o wiele bardziej brutalnie niz teraz spurs.

i tak apropo np. faul horrego na nashu w poprzednich playoffach nie roznil sie niczym niz normalny faul epoki finałów nowy jork - houston. zreszta znowu sie posluze cytatem z klasyka (tym razem reggie miller: "c'mon it's basketball, there's no crying")

Wiesz jak to jest:

Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?

(Ew. Łukasza 6:41, Biblia Tysiąclecia)

:wink:

 

Knicks z epoki "hej hej tu NBA" byli twardzielami nie było drugiej takiej drużyny (choć może idealizuje nazbyt przeszłość i czas gdy byłem nastolatkiem) nie pamietam po... Była to miłośc od pierwszego wejrzenia. Uważam (być może nieslusznie) że jednak styl Knicks z czasów Pata a później JvG zdecydowanie róznił się od tego jak grają Spurs tzn taka myśl szowinistycznego kibica Knicksi mieli styl Spurs go nie maja. :wink:

 

I bez cytatów z Reggie Millera prosze... :roll: 8)

 

p.s. NYK kochalem od początku a jak LJ podpisał z nimi kontrakt to prawie się posrałem ze szczęscia gdyż to był moj ulubiony zawodnik od zawsze.

 

pozdrawiam

Lukasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była to miłośc od pierwszego wejrzenia. Uważam (być może nieslusznie) że jednak styl Knicks z czasów Pata a później JvG zdecydowanie róznił się od tego jak grają Spurs tzn taka myśl szowinistycznego kibica Knicksi mieli styl Spurs go nie maja. :wink:

apropo stylu to jest jak w łyzwiarstwie figurowym czy w skokach narciarskich ;) - oceny tegoz stylu moga sie znacznie różnić - z mojej perpektywy to wygląda zupelnie inaczej :wink: - jestem fanem Team Duncana wiec jednak nie jestem obiektywny - tak ja i pewnie ty mowiac o Knicksach :)

 

pozdrawiam rowniez :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spurs brutalni? :lol: chyba sami dla siebie, bo taki parker to w ataku musi co akcje jak szmata latac na ziemie byleby mu tylko faul dali za to :D longoria nawet kiedys mowila, zeby przestal, bo ona sie o niego martwi, czy mu sie nic nie stalo, ale podobno nie moze, bo musi udawac :lol: nawet bowen nie jest w zadnym wypadku brutalny. brutalna to jest seria cavs-wizz, a nie spurs, a w zadnym wypadku bowen. on co najwyzej jest dirty, ale dirty i brutalny to nie to samo ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spurs brutalni? :lol: chyba sami dla siebie, bo taki parker to w ataku musi co akcje jak szmata latac na ziemie byleby mu tylko faul dali za to :D longoria nawet kiedys mowila, zeby przestal, bo ona sie o niego martwi, czy mu sie nic nie stalo, ale podobno nie moze, bo musi udawac :lol: nawet bowen nie jest w zadnym wypadku brutalny. brutalna to jest seria cavs-wizz, a nie spurs, a w zadnym wypadku bowen. on co najwyzej jest dirty, ale dirty i brutalny to nie to samo ;]

W tym momencie wypadałoby przedstawić ci filmiki z kopniakiem w Szczerbiaka i np z kopniakiem w Paula :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem o tym, ale czy kolesia, który raz obiłby komuś mordę za nic i nie działałby w słusznej sprawie, albo pobiłby kobietę tylko raz nie nazwałbyś brutalem ? Ok trochę przesadzam, ale i tak go uważam za brutalnego gracza jak na teraźniejszą NBA, ale muszę przyznać ci rację, że nie jest taki cały czas :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

suns sa w glebokiej dupie.

nie bede ogladal 2 polowy bo chce cos pospac ale nic imnie idzie. spurs ich totalnie wytracili tym hackashaq i suns nie istnieja.

 

nie wiem co beda musieli zrobic w 2 polowie. nie wiem co powie im pop ale bedzie to cos ostrego.

 

jesli tego nie odrobia to jest koniec playoffs. a pytanie brzmi czy nie byloby latwiej z marionem?

dzis shaq dziala na ich niekorzysc.

 

po g1 miala byc ladna seria a sie zapowiada gladka eria. ale jeszcze 24 minuty...

 

btw.nie mozna nienawidzic spurs po takim meczu. jesli sprawiedliwosc istnieje to ktos w koncu wypieprzy ich z hukiem z tych playoffs. nawet bad boys mieli styl........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co chłopaki - naprawde bawi mnie - jako fana spurs - wasza nienawiść do spurs - znowu spuścili w kiblu steva nasha - straszne. A cała wasza złość wynika praktycznie z jednego faktu : bo wygrywają a wy ich nie lubicie - ta frustracja antyfanów spurs sprawia mi naprawde przyjemnosc ;) Team Duncan właśnie pokazał srodkowy palec tym ktorzy najchetniej by go juz nie chcieli ogladac.

a shaqa troche mi szkoda, ze tak szybko odpadnie znowu w playoffs, operacja kaktus nieudana.

 

ps jesli ktos ma jeszcze jakies watpliwosci to NIKT NIGDY w historii nie wyszedl z 0:3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blisko sweepu, prawie tak samo jak zaskakujace jak to, ze Sixers prowadza z Pistons 2-1. Dzis nie Ginooooobli (wrzeszcacy Barkley) ale Paaaarker. Nie potrafili zatrzymac, malo tego ze 41 i 10 (najwiecej punktow w karierze) to swietnie te pick'n'rolle dzialaja (prawie, jak Boozer z Williamsem, heh) przeciwko slabej obronie Suns. Wspaniala posatwa, Bowena, wylaczyl z gry Nasha, jeszcze lepsza Popa, ktory przez cala serie fauluje Shaqa, zmuszajac go do rzucania wolnych. Bardzo wazny element, nie tylko nie pozwalajacy na run i odrobienie punktow, ale z punktu psychicznego. Pop - trener geniusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dla mnie to Pop wygral ta serie. WYciagnal wnioski z pierwszego meczu, gra caly czas pick and rolle, lepiej kryja juz Nasha za koszem, hack-a-shaq.

 

ps jesli ktos ma jeszcze jakies watpliwosci to NIKT NIGDY w historii nie wyszedl z 0:3.

to wie kazdy, kto nie mial chinczykow jako komentatorow ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już pozamiatane. Suns może na pożegnanie wygrają G4, a potem popłyną. :( Brak mi słów, a może raczej szkoda gadać o tym, co się dzieje. Suns jak widać są zbyt miękcy na Spurs, nie mają wystarczająco charakteru. Jakoś wcześniejsze składy, w których grał Diesel, umiały sobie radzić z hack-a-Shaq, a Suns mieliby polec z tego powodu i to miałby być wyznacznik "geniuszu" Popa? Litości, muszą być po drodze ważniejsze powody niż to... A z Marionem też by polegli. Tylko ciekawe, jak będzie w przyszłym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.