Skocz do zawartości

New Orleans Pelicans 2018/2019 - "Nie płakałem po Cousinsie"


MarcusCamby

Rekomendowane odpowiedzi

Powtórzę się, ale Jordan nie miał choke jak LeBron z Mavs. To jest naprawdę duży argument co do goat. 6 tytułów, 6 MVP. Zdominował naprawdę mocną w ligę gdzie taki Hakeem nie wychodził z drugiej rundy. I tak szczerze, kiedyś zaciekle bym bronił Jordana, bo Jamesa po prostu nie trawiłem. Teraz to się zmieniło, ale też nie przysloniło wad LeBrona. Myślę, że uczciwie jest stwierdzić tak - ta dwójka to najlepsi gracze ever. Reszta jest w tyle. Btw James miał Wade`a (top20 ever) i Bosha (top10 PF?) i przegrał z Dirkiem i randomami (poza Terrym). No nie wygląda to najlepiej.

 

1. Jordan mial ze/za soba przejebanie silna organizacje z all-time coachem, odpowiednikami Wade'a i Bosha w Miami (Pippen & Grant / Rodman, przy czym np Pippen 91-97  dla mnie - 'adjustujac do epoki' - dawal prawdopodobnie impakt lepszy niz Wade 2010-2014, a do tego byl niezaprzeczalnie lepszym fitem do MJa niz Wade do LeBrona) i do tego rolesow bedacych w stanie trafiac najwazniejsze rzuty w meczach finalowych.

2. Miami to faktycznie byla dobra organizacja, ale tacy np Cavs to dramat, zobacz gdzie byli Bulls w 94 po odejsciu Jordana, a gdzie Cavs po 2x odejsciu Jamesa

 Myślicie, że za 20 lat to ktoś będzie pamiętał jakoś bardzo o Jordanie? O Birdzie, Magicu, KAJ? Będą prehistorią, jak teraz Wilt. Za 20 lat to następcy Skipów Baylessów będą ówczesne gwiazdy ligi porównywać do LeBrona właśnie. 

 

 

Jordan nie bedzie prehistoria, ze wzgledu na osiagniecia i status tego ktory zastal NBA drewniano a zostawil murowano pamiec o nim bedzie zywa niczym o prezydencie Kaczynskim

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie, ale Pistons, SuperSonics, Pacers, Jazz, Knicks to Ty szanuj. Jasne, GSW zrobili epicki sezon, ale gdyby nie wykluczenie Greena to Cavs by tego nie wyciągnęli. Wiem, wiem gdybanie... James zagrał jak Jordan w 93 z Phoenix, jak GOAT. Tylko to obsranie zbroi przed Dirkiem (underrated jak dla mnie i spokojnie top15 ever) jest dużą rysa w dyskusji o GOAT. Jak pisalem wyżej, Payton zniszczył Jordana... to też jakaś rysa, ale w końcowym rozrachunku to jednak MJ był MVP i miał kolejny pierścień.

 

* Pistons w 91 byli juz washed-out, sporo kontuzji, byli po 3 z rzedu tripach do finalow

*SuperSonics mieli kiepskiego trenera, i jakies zayebiste sezony typu 93 czy 96 przeplatali wpierdolami w 1st rundzie

*Pacers to LOL, kogo oni tam mieli legitnego poza Millerem? Rika Smita jako drugo opcje? 35 letnich Mullina, Marca Jacksona i Derricka McKey w 1 skladzie? 

*tak, Jordan zagral zayebiscie z Suns ale to nie przypadek, bo owi Suns pod koszem mieli all - time slaba obrone (jak na poziom finalow), przypomne - Olivier Miller, Mark West, Charles Barkely. 

*Knicks to ja szanuje, bardzo silna ekipa, IMHO jedna z lepszych ever ktora nie grala w finalach  / nie wygrala miszcza. Gdyby Ewing byl w 92 czy 93 z 3-4 lata mlodszy to kto wie. Tez dlatego Bulls sie tak z nimi meczyli

*Jazz tez byli w  tacy sobie, choc oni ogolnie grali duzo lepiej niz mozna by wnioskowac na podstawie ich line-upu. Jakis efekt synergii czy cos, nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

* Pistons w 91 byli juz washed-out, sporo kontuzji, byli po 3 z rzedu tripach do finalow

*SuperSonics mieli kiepskiego trenera, i jakies zayebiste sezony typu 93 czy 96 przeplatali wpierdolami w 1st rundzie

*Pacers to LOL, kogo oni tam mieli legitnego poza Millerem? Rika Smita jako drugo opcje? 35 letnich Mullina, Marca Jacksona i Derricka McKey w 1 skladzie? 

*tak, Jordan zagral zayebiscie z Suns ale to nie przypadek, bo owi Suns pod koszem mieli all - time slaba obrone (jak na poziom finalow), przypomne - Olivier Miller, Mark West, Charles Barkely. 

*Knicks to ja szanuje, bardzo silna ekipa, IMHO jedna z lepszych ever ktora nie grala w finalach  / nie wygrala miszcza. Gdyby Ewing byl w 92 czy 93 z 3-4 lata mlodszy to kto wie. Tez dlatego Bulls sie tak z nimi meczyli

*Jazz tez byli w  tacy sobie, choc oni ogolnie grali duzo lepiej niz mozna by wnioskowac na podstawie ich line-upu. Jakis efekt synergii czy cos, nie wiem.

*Pistons 91 to najlepsza obrona w lidze, Dumars/Rodman/Thomas w kwiecie wieku, Laimbeer grający na swoim poziomie i Aguirre z ławki. To nadal był bardzo mocny team.

*SuperSonics 96 to najlepsza ofensywa w lidze, 8 obrona. Oprócz Paytona i Kempa mieli niedocenianego Shrempfa po ASG, zawsze groźnego Hawkinsa. Bardzo dobra drużyna, George Karl wtedy wygrał COTY.

*Pacers 98 prawie wyeliminowali Bulls. Smits to 17ppg, 7r na mecz, dwóch Davisów też trzymało poziom, Jackson - 9apg, Mullin mimo wieku 12ppg i 44% za trzy i Larry Bird na ławce. To nie był tylko Miller choć ta drużyna robi najmniejsze wrażenie, fakt.

*Jazz 97'98 -  3 ofensywa ligi, dwóch HOF-ów i top25 ever plus Hornacek, który nie był 'leszczem'. Russell dający impact z ławki. No i świetny trener - Jerry Sloan.  Być może i wiekowi, ale Bulls też byli poza prime. ;)

Dodałbym jeszcze to, że wschód nie był tak marny jak za Jamesa więc o wiele trudniej było wbić się do finałów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Pistons 91 to najlepsza obrona w lidze, 

4, -3,3 drtg w stosunku do średniej ligowej dupy nie urywa. 

 

*SuperSonics 96 to najlepsza ofensywa w lidze, 8 obrona.

8 ofensywa, druga obrona

Smits to 17ppg, 7r na mecz, 

To faktycznie, zajebisty był. Superstar niczym Ingram

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Rappar

Tak, zgadza się, Dzięki za poprawkę, choć to i tak wiele nie zmienia. Smits w tamtych czasach był dobry, Ingram dobry nie jest. I ogólnie dosyć zabawne jest pisanie o tych drużynach jakby to były średniaki. James od 2010 miał autostradę do finałów, przecież Wschód to druga liga od jakiegoś czasu. Umniejszanie dorobku Jordana patrząc na to z kim mierzył się LeBron na Wschodzie jest nie na miejscu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Rappar

Tak, zgadza się, Dzięki za poprawkę, choć to i tak wiele nie zmienia. Smits w tamtych czasach był dobry, Ingram dobry nie jest. I ogólnie dosyć zabawne jest pisanie o tych drużynach jakby to były średniaki. James od 2010 miał autostradę do finałów, przecież Wschód to druga liga od jakiegoś czasu. Umniejszanie dorobku Jordana patrząc na to z kim mierzył się LeBron na Wschodzie jest nie na miejscu. 

 

Pokonanie 4 porządnych trudnych jest łatwiejsze niż pokonanie 3 drużyn słabszych i jednej ultramocnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Rappar

Tak, zgadza się, Dzięki za poprawkę, choć to i tak wiele nie zmienia. Smits w tamtych czasach był dobry, Ingram dobry nie jest. I ogólnie dosyć zabawne jest pisanie o tych drużynach jakby to były średniaki. James od 2010 miał autostradę do finałów, przecież Wschód to druga liga od jakiegoś czasu. Umniejszanie dorobku Jordana patrząc na to z kim mierzył się LeBron na Wschodzie jest nie na miejscu. 

Boston, Indiana, Bulls czy Atlanta są nazywane średniakami, bo ich powiózł Lebron. Mamy tu do czynienia z klasycznym sofizmatem, bo te drużyny są słabe, bo Lebron z nimi wygrał, a jakby słabe nie były, to by Lebron z nimi nie wygrał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boston, Indiana, Bulls czy Atlanta są nazywane średniakami, bo ich powiózł Lebron. Mamy tu do czynienia z klasycznym sofizmatem, bo te drużyny są słabe, bo Lebron z nimi wygrał, a jakby słabe nie były, to by Lebron z nimi nie wygrał.

 

Absolutnie nie, ale to nie ten level. Poza tym Heat 11-14 i Cavs z Love i Irvingiem to były drużyny wystające ponad konkurencję. Umówmy się. Pacers z PG13 byli fajni, ale tacy Knicks z 90tych czy Magic z O`Nealem, Grantem, Scottem i Hardawayem byli fajniejsi. A o tej drużynie zapomniałem wspomnieć. Bardzo dobry team. Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie, ale to nie ten level. Poza tym Heat 11-14 i Cavs z Love i Irvingiem to były drużyny wystające ponad konkurencję. Umówmy się. Pacers z PG13 byli fajni, ale tacy Knicks z 90tych czy Magic z O`Nealem, Grantem, Scottem i Hardawayem byli fajniejsi. A o tej drużynie zapomniałem wspomnieć. Bardzo dobry team.

 

Zobaczyłem sobie tylko 2012 - LeBron pokonuje po kolei Knicks, Philę oraz Celtów, gdzie wszystkie 3 drużyny były w czołówce obrony, a w Finałach pokonał OKC czyli drugą ofensywę ligi. Obrona Knikcs, Philadelphii oraz Celtów sporo poniżej średniej ligowej, tak samo atak OKC znacząco powyżej. To, że nie w każdej ekipie grały imponujące nazwiska, to nie znaczy, że to były złe drużyny. A mamy statsy, które lepiej mierzą jakość drużyny niż nazwiska gwiazd. Wszystkie pokonane drużyny były w TOP8 NRtg. To świadczy o tym, że trafiali w zasadzie najgorzej jak mogli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zdzichu

LeBron przeszedł, bo jak LeBron przegrał to skład był słaby, nie? Sixers to była średnia drużyna, której najlepszym strzelcem był Lou Williams - 14.9ppg. Imho odpadli by z Bulls w 1rundzie gdyby Rose się nie połamał. Dalej, New York Knicks z Anthonym, Landry Fieldsem, Stoudemirem na jednej nodze i Chandlerem(szacunek)... are u serious? Następnie Celtics (Garnett 36, Allen 37, Pierce 35) gdzie James, Wade i Bosh byli lub wchodzili w prime. Byłoby bardzo źle jakby ich nie przeszli, ale samym Celtics należy się szacunek, jak najbardziej. Weterani byli blisko i kwestia GOAT by sie skonczyła przed 30-tką. No i na koniec OKC, bez doświadczenia, 22-23 letni gracze. Heat byli zdecydowanym faworytem. Ja tam LeBrona bardzo cenie, ale w 2012 roku pierścień to był obowiązek. Szczególnie po blamażu z Mavs. Jak te konkretne drużyny (poza Celtics) mają się do np. Bulls`96 i Miami, Knicks, Magic i SuperSonics... ;)

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Pistons 91 to najlepsza obrona w lidze, Dumars/Rodman/Thomas w kwiecie wieku, Laimbeer grający na swoim poziomie i Aguirre z ławki. To nadal był bardzo mocny team.

oni byli po czterech długich sezonach (3x finał, 1x CF), a to zawsze odbija się negatywnie na tych mistrzowskich drużynach. do tego Thomas opuścił ponad 30g i IMHO nie był sobą w playoffach. w pierwszej rundzie męczyli się z hawks, a w drugiej pokonali zwłoki celtics. nie wyglądali na mocny zespół i ogólnie run 1991 bulls jest jednym ze słabszych jeśli chodzi o poziom przeciwników: kształtujący się knicks, ledwo zipiący 76ers i połamani lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyłem sobie tylko 2012 - LeBron pokonuje po kolei Knicks, Philę oraz Celtów, gdzie wszystkie 3 drużyny były w czołówce obrony, a w Finałach pokonał OKC czyli drugą ofensywę ligi. Obrona Knikcs, Philadelphii oraz Celtów sporo poniżej średniej ligowej, tak samo atak OKC znacząco powyżej. To, że nie w każdej ekipie grały imponujące nazwiska, to nie znaczy, że to były złe drużyny. A mamy statsy, które lepiej mierzą jakość drużyny niż nazwiska gwiazd. Wszystkie pokonane drużyny były w TOP8 NRtg. To świadczy o tym, że trafiali w zasadzie najgorzej jak mogli.

 

@Zdzichu

LeBron przeszedł, bo jak LeBron przegrał to skład był słaby, nie? Sixers to była średnia drużyna, której najlepszym strzelcem był Lou Williams - 14.9ppg. Imho odpadli by z Bulls w 1rundzie gdyby Rose się nie połamał. Dalej, New York Knicks z Anthonym, Landry Fieldsem, Stoudemirem na jednej nodze i Chandlerem(szacunek)... are u serious? Następnie Celtics (Garnett 36, Allen 37, Pierce 35) gdzie James, Wade i Bosh byli lub wchodzili w prime. Byłoby bardzo źle jakby ich nie przeszli, ale samym Celtics należy się szacunek, jak najbardziej. Weterani byli blisko i kwestia GOAT by sie skonczyła przed 30-tką. No i na koniec OKC, bez doświadczenia, 22-23 letni gracze. Heat byli zdecydowanym faworytem. Ja tam LeBrona bardzo cenie, ale w 2012 roku pierścień to był obowiązek. Szczególnie po blamażu z Mavs. Jak te konkretne drużyny (poza Celtics) mają się do np. Bulls`96 i Miami, Knicks, Magic i SuperSonics... ;)

Philly było wtedy kozackie, miało 5 SRS w lidze i bardzo dobry, dopasowany skład, gdzie Iguodala był w następnym sezonie liderem 57 win. 3 obrona ligi, Andre był wtedy wszędzie, skład miał dużą głębię. Jednak ja za bardziej istotne uważam to, że Philly wtedy odpadło w drugiej rundzie z Bostonem, a Lebron wtedy w g4 z Pacers rozpoczął swoje redemption. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Philly było wtedy kozackie, miało 5 SRS w lidze i bardzo dobry, dopasowany skład, gdzie Iguodala był w następnym sezonie liderem 57 win. 3 obrona ligi, Andre był wtedy wszędzie, skład miał dużą głębię. Jednak ja za bardziej istotne uważam to, że Philly wtedy odpadło w drugiej rundzie z Bostonem, a Lebron wtedy w g4 z Pacers rozpoczął swoje redemption.

 

Pacers z Grangerem jako liderem, Westem, młodziutkim Georgem(12ppg) Collisonem i Hibbertem to raczej nie było wielkie wyzwanie. Jeszcze nie wtedy. Tzn Heat się trochę spocili, ale c`mon. Celtics owszem, starzy ale jarzy i byli bardzo blisko. Analogicznie semi96` Bulls-Knicks z Ewingiem, Masonem, Oakleyem, Starksem i Harperem. Później Magic z O`Nealem, Pennym, Grantem, Scottem i na końcu Seattle. Każda z tych ekip była mocna, ale Bulls ich właściwie roznieśli. Czy to znaczy, że mieli z górki? To oczywiście służy tylko za przykład, ale pisać jaką to drogę przebył LBJ jednocześnie ujmując Jordanowi jest nadal co najmniej zabawne. Przecież jeden i drugi to TOP i może przy tym zostańmy. James swoje odrobił z GSW i jak dla mnie to top performance ever w PO, zaraz obok Jordana z Suns i chyba Magica w game6 (42/15/7) - choć, jak się tutaj zastanowić to jednak Magic do Jamesa 2k16 nie ma w ogóle podejścia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko Shaq, Jordan, LeBron i Wilt zagrali więcej niż jeden sezon z PER >30, AD ma na to szansę w wieku 26 lat (30.8 na razie), nieźle.

 

No. Rzeczywiście super. Dlatego nie przywiązuję zbytnio większej uwagi do adv stats, bo za to pierścieni nie rozdają. Ba, nawet spota w playoffs też nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam nic do statów, bo to całkiem fajna pomoc czasem, zwłaszcza jeśli danego gracza nie ogląda się za często. Tylko naprawdę nie wiem jak Davis ma taką przewagę nad Jokiciem i to nawet w ataku w ADV Stat, gdzie przy dość porównywalnym supporcie (zwłaszcza biorąc pod uwagę kontuzje w Denver) Jokić robi jako lider o wiele lepszy bilans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.