Skocz do zawartości

Lebron The Decision II


BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

ja napisałem co ja bym zrobił. ma 2 wyjścia. idzie grać za mniejsze pieniądze do silnej drużyny albo zostaje w Cleveland gdzie bez spiny gra do końca kariery, bo ten zespół szans na mistrza nie ma. 

a czy odnoszę to do rzeczywistości? a to trudne pytanie i nie wiem jak odpowiedzieć. 

Będąc najlepszym koszykarzem świata, mając te pare lat jeszcze dobrego grania usunąłbyś sie w cień i czekał na emeryture? 

Poza tym o jakiej mniejszej kasie my mówimy, w takich 76 czy Lakers moze dostać maxa/blisko maxa 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka tygodni temu Windhorst w podcascie (hoop collective czy jump) powiedział, że James przy podejmowaniu decyzji będzie uwzględniał głos rodziny (w tym nastoletnich synów) na po finałowej konferencji LeBron praktycznie powtórzył to co powiedział wcześniej Brian.
 
Od 1:28.

https://www.youtube.com/watch?v=qGJaeizFvJk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ty nigdy nie czytałeś RealGM, prawda? Ew. postów January'ego? :grin:

 

A Myles Turner i Bogdanovic super pasują do LeBrona, ba, Pacers byliby dosyć zajebiści, może nawet ograliby Boston za rok, może nawet powalczyliby w finałach, ale nie mają wystarczająco talentu, żeby wygrać tytuł. Dlatego przeceniacie ten fit.

Tak Real nie czytam jakoś namiętnie bo to jest jakieś kłębowisko marud.. Tam jedyny pomysł na zespół to tankowanie. Ten lament jak Jazz zaczęli wygrywać bo przecież traca szansę na TOP10 a będą przeciętni.. I żadna ich przyszłosć nie czeka

I tak jest tam chyba w każdym wątku... Forum dla tych co lubią lament

 

ej wyobrazacie sobie to?

 

lebron w jazz, gdzie daje im mistrzostwo.

 

jordan 2 razy probowal i mu sie nie udalo.

 

w kontekscie rozmow o goat, argument jak ta lala.

Salt Lake City niestety to jest zadupie...

 

Tam się w weekendy nic nie dzieje,. Na dodatek brak jest dobrych szkół ... To jest ciche spokojne miasto ale dla kogoś kto ma dzieci w wieku przedszkolnym a nie kilkunastolatków

 

No i to co sie przebija przez większość wypowiedzi. To jest miasto białych a więc tam nie ma ani jednej restauracji z jedzeniem południowym. Favors przywoził jedzenie od mamy by zjeść to co jadał w dzieciństwie

 

Jeśli Le Bron będzie patrzył na dobro swoich kilkunastoletnich synów to Salt Lake City poza spokojem na ulicach nie oferuje wiele. Zwłaszcza w porównaniu z dużymi miastami

 

A i biznesowo Jazz nie ma jak wytworzyć przestrzeń na 35 baniek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sixers jak najbardziej je ma.

 

Powiem szczerze nie czuje tych Sixers. No chyba, że ich siła polega na tym, że dochodzi James, podpisują PG13, no i jeszcze wymiana po Leonarda. No ale to plan Lakers chyba.

Jest Joel ok, Simmons - kiepski fit przynajmniej na razie. No i co dalej? Pokonali najsłabszych w PO Heat i przegrali z Bostonem, który powinien być lepszy w przyszłym sezonie. Do tego dochodzi całe te zawirowanie z BC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze nie czuje tych Sixers. No chyba, że ich siła polega na tym, że dochodzi James, podpisują PG13, no i jeszcze wymiana po Leonarda. No ale to plan Lakers chyba.

Jest Joel ok, Simmons - kiepski fit przynajmniej na razie. No i co dalej? Pokonali najsłabszych w PO Heat i przegrali z Bostonem, który powinien być lepszy w przyszłym sezonie. Do tego dochodzi całe te zawirowanie z BC.

No chodzi mi o to właśnie, że maja możliwości, wiadomo, że pracy do zrobienia też sporo, ale jest to do ogarnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy założeniu, że James mówił szczerze, że to decyzja jego rodziny będzie dla niego priorytetowa przy wyborze nowego klubu, trzeba by było odpowiedzieć na pytanie: gdzie jego rodzina chciałaby żyć? Czy jego żona woli Kalifornię, swojskie klimaty Claveland, czy życie w Phialdelphii lub też może czuje się najlepiej w jakimś innym miejscu. To samo z jego dziećmi. Głos jego rodziny będzie ważny.

 

Nie wnikam w prywatne życie koszykarzy, więc nie orientuję się, jaka może być ulubiona destynacja rodziny Jamesów. Może mają jakąś ulubioną miejscówkę wakacyjną, albo po prostu miejsce, gdzie czują się bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Real nie czytam jakoś namiętnie bo to jest jakieś kłębowisko marud.. Tam jedyny pomysł na zespół to tankowanie. Ten lament jak Jazz zaczęli wygrywać bo przecież traca szansę na TOP10 a będą przeciętni.. I żadna ich przyszłosć nie czeka

I tak jest tam chyba w każdym wątku... Forum dla tych co lubią lament

 

Salt Lake City niestety to jest zadupie...

 

Tam się w weekendy nic nie dzieje,. Na dodatek brak jest dobrych szkół ... To jest ciche spokojne miasto ale dla kogoś kto ma dzieci w wieku przedszkolnym a nie kilkunastolatków

 

No i to co sie przebija przez większość wypowiedzi. To jest miasto białych a więc tam nie ma ani jednej restauracji z jedzeniem południowym. Favors przywoził jedzenie od mamy by zjeść to co jadał w dzieciństwie

 

Jeśli Le Bron będzie patrzył na dobro swoich kilkunastoletnich synów to Salt Lake City poza spokojem na ulicach nie oferuje wiele. Zwłaszcza w porównaniu z dużymi miastami

 

A i biznesowo Jazz nie ma jak wytworzyć przestrzeń na 35 baniek

bosze jak walka z wiatrakami, i to niby koleś który powinien być zorientowany... wiesz że powtarzasz bzdury rodem z lat 90 i że od tego czasu w SLC się sporo zmieniło, argument o szkołach jest kompletnie chybiony, nawet ten ze spędzaniem czasu już również nie aktualny. Wiadomo że dla czarnego z południa jest to inne środowisko ale gadanie, że to jak dla inuity przenieść się na saharę jest jakimś idiotyzmem, a tak to zabrzmiało w twojej wypowiedzi. Jako osoba która lekko przyjmuje krytykę zaraz mi wyskoczysz z jakimś "mentorskim" tekstem więc od razu uprzedzę, że w stanach byłem kilka razy niestety nigdy w Utah, ale tak się złożyło że na wymianie w liceum miałem kolesia który był z Orem, niestety poza deską nie była fanem sportu :P i mam z nim dalej kontakt, chłopak wyjechał na studia do Kaliforni dokładnie z tego co pamiętam na USC, po latach wrócił do Utah mówiąc, że tyle się zmienia in + że nie ma co wyjeżdżać na stałe. To oczywiście jednostkowy przypadek ale ogólnie wystarczy poczytać trochę żeby wiedzieć że stan ma się bdb i rozwija jak mało który w usa. Ba nawet w slc nowa noclegownia dla bezdomnych powstaje, to po zastrzeżeniach @Karla po podróży poślubnej  się przejęli :)

 

Oczywiście nie sądze w związku z tym, z tą noclegownią :P że Lebron wpadnie do Jazz, bo jak wspomniałeś kaski nie ma i perspektywy aż tak chyba powalające nie są jak w Rox, z racji siły konferencji pewnie i Sixers. Choć co do meritum jego synowie mieliby się tam dobrze, pod względem sportowym nawet wyśmienicie, a jakby on sam nagle odkrył pasję np. do narciarstwa :P albo uznał że chłodniejszy klimat pomoże zatrzymać powiększanie się zakoli  :topsy_turvy:  i w związku z tym musi grać dla Jazz i mieszkać w SLC, to pewnie kasa by się spokojnie znalazła.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Wariato

 

Poczytaj sobie Tony Jonesa czy nawet wywiady z Favorsem jeśli chodzi o restauracje( jak brak im southern food) i co cenią sobie w Salt Lake.. Głównie cenia sobie właśnie spokój i ciszę..

Zobacz sobie wpisy takiego Dantoniego na temat Starbucksa czy wcześniej Golden o nocnym życiu w stanie Utah

Ba chyba nawet Jalen Rose dał mało punktów za atrakcje Salt Lake City

 

Do tego jest zimno przez większość sezonu. Jeśli Jazz chcą czymś kusić to sportowym poziomem oraz kulturą organizacji bo miasto jako takie wiele nie oferuje zwłaszcza jak to porównasz z metropoliami jak Houston , Dallas czy LA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie zastanawia czy lebron jest swiadom tego, ze bez lekkiego paycutu, nie bedzie opcji  by zbudowac wokol niego zespol na mistrzostwo. serio, i to niewazne gdzie pojdzie, czy to bedzie hou, phila czy lakers.

 

jezeli faktycznie zalezy mu na mizstrzostwach i na tym by cos jeszcze udowodnic/wygrac, zrezygnuje chocby z kilku baniek by dac zespolowi wieksze mozliwosci obudowania go.

 

bez tego nikt nie da mu zespolu kompletnego. w lakers czy hou bedzie 2/3 supergrajkow i przepasc.

 

jezeli faktycznie rodzina ma cos do powiedzenia, to ja tu widze los angeles!:D

 

ej to bedzie fajne lato! jakkolwiek to sie potoczy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Wariato

 

Poczytaj sobie Tony Jonesa czy nawet wywiady z Favorsem jeśli chodzi o restauracje( jak brak im southern food) i co cenią sobie w Salt Lake.. Głównie cenia sobie właśnie spokój i ciszę..

Zobacz sobie wpisy takiego Dantoniego na temat Starbucksa czy wcześniej Golden o nocnym życiu w stanie Utah

Ba chyba nawet Jalen Rose dał mało punktów za atrakcje Salt Lake City

 

Do tego jest zimno przez większość sezonu. Jeśli Jazz chcą czymś kusić to sportowym poziomem oraz kulturą organizacji bo miasto jako takie wiele nie oferuje zwłaszcza jak to porównasz z metropoliami jak Houston , Dallas czy LA

ale ty napisałeś coś o szkołach, co jest kompletnym absurdem plus jak powiedziałem w porównaniu z latami 90 choćby takie zaplecze gastronomiczno rozrywkowe idzie w dobrym kierunku, reszty ja nie kwestionuję, ale takie Cle to jeszcze do niedawna była miasto upadłe więc gadanie że Bron by tam nie przybył jakoś do mnie nie trafia. Walory sportowe nie są jeszcze na tym poziomie, choć powiedzmy sobie szczerze 5 Gob/Fav/Bron/Spida/Ricki mogła by wygrać z każdym.

 

Salt Lake City jest 128 miastem w USA i 48 metropolią pod względem ludności.

Polski odpowiednik to byłby jakiś Piotrków Trybunalski, nie ma co się oszukiwać, że to nie jest na standardy NBA zapyziała dziura. 

siła argumentów jak zwykle, poza wiki zapewne więcej sprawdzić byś nie dał rady więc nie będę się czepiał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron chce powalczyć o tytuł z Warriors, to musi iść do zespołu który ma więcej talentu niż jacyś Pacers (lol) czy nawet Lakers z Georgem (chyba, że przehandlują tą młodzież, ale czy od razu do wzięcia będzie gwiazda - nie wiadomo). Czy będą to Sixers czy Rockets, nie wiem, ale jak dostanie sweepa od Warriors to mam duże wątpliwości czy będzie kalkulował w stylu ''ech, Embiid jest za dobry, idę pograć z Lonzo Ballem gdzie ponabijam statsy". I to się nie tyczy tylko Sixers, bo w Rockets też będzie musiał grać inaczej.

 

Mam wrażenie, że szanse na tytuł w kontekście przyszłego zespołu Jamesa sprowadzane są do tego, kto ma więcej gwiazd, ale ta narracja jest kulawa, bo w dzisiejszej lidze do pokonania jest nie tylko dream team pod względem czystego talentu, ale też fitu.

 

Osobiście wcale nie uważam, że Sixers mieliby taką oczywistą przewagę nad Lakers, bo o ile dokooptowanie Jamesa do drużyny z dwoma młodymi gwiazdami brzmi fajnie na papierze, o tyle nie jest powiedziane, że w roli trzeciej opcji Simmons byłby lepszy niż jego odpowiednik z młodych Lakers (ktokolwiek się nim okaże). Lakers mieliby LeBrona, George'a i grupkę perspektywicznych zawodników grających po obu stronach parkietu, z których praktycznie każdy umie zagrać z piłką (w tegorocznych play-off zarysowała się przewaga w posiadaniu graczy o takim profilu w porównaniu do klasycznych 3 and D), predyspozycje do switchowania w obronie oraz fizycznej gry - niedoceniany zestaw w kontekście walki z Golden State. Tacy Rockets nie mieli trzech gwiazd w składzie, ale mieli pomysł i o mało nie zdetronizowali Wojowników.

 

Nie ma oczywiście wątpliwości, że James, Embiid i Simmons to rewelacyjny tercet pod względem talentu, który pomimo problemów z fitem powinien wygrać masę meczów i zmieść na wschodzie każdego poza Bostonem, ale nie zmienia to faktu, że fit pozostaje problemem i może być trudno w takim zestawieniu osiągnąć pełnię potencjału. Osobną kwestią pozostaje to, jak Embiid będzie wyglądał w setnym meczu sezonu.

 

Tak, LeBron wygrywał mistrzostwa z niedoskonale dopasowanym składem, ale wtedy nie miał na drodze takiej przeszkody jak teraz.

 

Bottom line: Warriors już w tym sezonie pokazywali przypadłość typową dla drużyn będących kilka lat na szczycie - zmęczenie, problemy z zaangażowaniem, pierwsze oznaki wypalenia. Przecież do siedmiu meczów z Rockets w ogóle nie powinno dojść. "Fatigue makes cowards of us all" - za rok problem może się jeszcze pogłębić, a jeśli tak się stanie, LeBron będzie miał realną szansę na tytuł, bez względu na to, czy wybierze Sixers, Rockets, czy Lakers.

 

Osobiście obstawiam Houston lub LA, z Philly na trzecim miejscu.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.