Skocz do zawartości

Sport


montana

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, rw30 napisał(a):

...a czym innym jest postulowanie o przyzwolenie nań, gdzie od ręki tracisz 99% sponsorów, a co za tym idzie zainteresowanie ludzi profesjonalnym sportem

przecież najprawdopodobniej większość dzisiejszych atletów używa dopingu tylko nie daje się na nim złapać myślisz, że szczenka Lebrona wyjebała tak do przodu od wcinania skitellsów? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, lorak napisał(a):

no tak, ale po coś tą wolną wolę nam bóg dał, więc niech każdy o sobie decyduje, a zasady będą przynajmniej bardziej fair.

Kto nam dał?;)

2 godziny temu, lorak napisał(a):

nie rozumiem skąd u ciebie taki wniosek o stracie zainteresowania (a co za tym idzie $). myślę, że byłoby wręcz przeciwnie, bo gdyby bito rekordy "niedopobicia", to jeszcze mocniej przyciągałoby uwagę ludzi.

Zależy co dopuszczą, bo jednak jarmila kratochvilova nie została gwiazdą światowego formatu.  Bo lista jest długa, gdybym chciał biegać zawodowo, to musiałbym coś odstawić z tego co biorę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lorak napisał(a):

nie rozumiem skąd u ciebie taki wniosek o stracie zainteresowania (a co za tym idzie $). myślę, że byłoby wręcz przeciwnie, bo gdyby bito rekordy "niedopobicia", to jeszcze mocniej przyciągałoby uwagę ludzi.

nie wiem Lorak czy tripujesz czy trollujesz czy co tam u Ciebie słychać, ale niech Ci będzie, te 3 minuty poświęcę:

Sport nie tylko dlatego ma przychylność wielkich firm & władz że ktoś tam gdzieś bije rekordy, ale też dlatego, że sportowcy są przedstawiani  jako ludzie uczciwie & ciężko pracujący na swój sukces w ramach fair play & zasad uczciwej rywalizacji, co młodzieży & ogólnie ludzim  ich naśladującym daje dobre wzorce (gdzie alternatywą jest świat kultury i sztuki z zepsutymi idolami i niejasnymi kryteriami osiągania sukcesu). + dbanie o własne ciało & ogólnie zdrowie (co wiadomo, w sporcie wyczynowym znowu nie do końca ma miejsce, bo eksploatacja jest często zbyt duża, ale to ciągle dobre wzorce)

 

Gdyby zdarzyło się to co proponujesz, to, poza rekordami, cała otoczka sportu jako ruchu uczciwego & promującego zdrowy tryb życia by upadła, odeszli by sponsorzy, ludzie przestali by się garnąć do sportu zawodowego jako takiego i sport zawodowy ogólnie by podupadł, a za nim pewnie amatorski.

29 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

przecież najprawdopodobniej większość dzisiejszych atletów używa dopingu tylko nie daje się na nim złapać myślisz, że szczenka Lebrona wyjebała tak do przodu od wcinania skitellsów? 

pewnei coś tam biorą, ale widocznie nic strasznego / niszczącego, skoro widzimy ich na codzień jak, po zakończonych karierach, działając w mediach czy biznesie zdają się być zasadniczo w dobrym / bardzo dobrym zdrowiu fizycznym & mentalnym, patrz: Magic (!!!!! gość który ma HIV i w latach '90 wieszczono mu 'kilka lat') / Shaq / K. Smith / Miller / Pippen

A kto jak kto, ale gracze NBA mają akurat uzasadnioną (bo sukces sportowy przekłada się na finansowy & możliwość zapewnienia godnego bytu sobie i rodzinie po zakończonej karierze) motywację by brać jakieś ostre środki które potencjalnie mogłyby zniszczyć ich zdrowie - ale widocznie tego nie robią.

 

no, z tym Pippenem żartowałem, jego zdrowie mentalne w sumie od zawsze było i ciągle jest pod znakiem zapytania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, rw30 napisał(a):

Sport nie tylko dlatego ma przychylność wielkich firm & władz że ktoś tam gdzieś bije rekordy, ale też dlatego, że sportowcy są przedstawiani  jako ludzie uczciwie & ciężko pracujący na swój sukces w ramach fair play & zasad uczciwej rywalizacji, co młodzieży & ogólnie ludzim  ich naśladującym daje dobre wzorce (gdzie alternatywą jest świat kultury i sztuki z zepsutymi idolami i niejasnymi kryteriami osiągania sukcesu). + dbanie o własne ciało & ogólnie zdrowie (co wiadomo, w sporcie wyczynowym znowu nie do końca ma miejsce, bo eksploatacja jest często zbyt duża, ale to ciągle dobre wzorce)

ciekawa teoria, ale z tego by też wynikało, że ludzie interesują się sportem, bo ich pociągają te wyidealizowane wzorce. nie sądzę jednak, aby tak było, bo zwyczajnie chodzi o rozrywkę i gdy dają ją osobistości wizerunkowo dalekie od ideałów (jak sam zauważyłeś w przypadku artystów), to wcale $ nie brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, rw30 napisał(a):

pewnei coś tam biorą, ale widocznie nic strasznego / niszczącego, skoro widzimy ich na codzień jak, po zakończonych karierach

trochę pokrętna ta Twoja narracja, z jeden strony chciałbyś aby sport był czysty, a z drugiej przymykasz oko na to, że być może większość szprycuje się zakazanymi środkami tyle, że po czasie są one niewykrywalne, jakoś to do mnie nie przemawia, a już na pewno nie jestem fanem czegoś takie go jak - "ważne, że się nic złego im po tym nie jest"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, lorak napisał(a):

ciekawa teoria, ale z tego by też wynikało, że ludzie interesują się sportem, bo ich pociągają te wyidealizowane wzorce. nie sądzę jednak, aby tak było, bo zwyczajnie chodzi o rozrywkę i gdy dają ją osobistości wizerunkowo dalekie od ideałów (jak sam zauważyłeś w przypadku artystów), to wcale $ nie brakuje.

Naah, chodzi i o jedno, i o drugie, i przeważnie musi iść to ze sobą w parze. 

Co dobrze pokazuje ten Karaś, który jest kompletnym randomem w kompletnie randomowym sporcie, ale tysiące kilometrów pokonywanych w wodzie/na rowerze/w biegu trafiają w ten wyidealizowany wzorzec sportowca, którego jako obserwatorzy chcemy i potrzebujemy. 

Nikt przecież nie śledził żadnego 10-krotnego Iron Mana (zero rozrywkowego value), ale działało to potężnie na wyobraźnię.

Oczywiście problem tutaj był taki, że gość był Natalią Janoszek profesjonalnego sportu, więc musiał wyjść na semi-amatorskiego randoma prędzej czy później. Wyobraźcie sobie poważnego sportowca, który mówi, że ma w sumie w dupie jakie suplementy bierze, i to w sumie nie jego wina.

W mainstreamowym sporcie chodzi o rozrywkę i 'ideały', dlatego np. kibice piłkarscy bóldupią jak zawodnik X pójdzie do klubu Y za 10% wyższy kontrakt (w NBA też się to zdarza) i uważają to za nielojalność etc. Bo to sprowadza proces decyzyjny takich ludzi do przeciętnego Kowalskiego, który zmieni pracę za 10% wyższy kontrakt, i tak dalej, a nie śledzimy sportu po to, by idole robili to samo co my.

Twój pomysł nie podnosi (na tyle) rozrywkowego value (bo to wszystko jest relatywne) by zrekompensować koniec fikcji wartości w sporcie + faktu, że doping nie jest wykluczony, ale jest mocno ograniczony, co chyba chciał przekazać rw30. 

Tak że niech Jokic koksuje w tej Jugosławii, ale z głową, a my o tym nie wiedzmy. 

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lorak napisał(a):

ciekawa teoria, ale z tego by też wynikało, że ludzie interesują się sportem, bo ich pociągają te wyidealizowane wzorce. nie sądzę jednak, aby tak było, bo zwyczajnie chodzi o rozrywkę i gdy dają ją osobistości wizerunkowo dalekie od ideałów (jak sam zauważyłeś w przypadku artystów), to wcale $ nie brakuje.

masz zły dzień Lorak chyba na pewno, nie potrafisz skorelować rzeczy o których piszę w jednym zdaniu, ale nie napisałem że jedno z drugiego wynika, no weź

oczywiście, że pociąga ich głównie dobra rozrywka jaką sport daje, ale gdyby nie to, że ten sport jest przedstawiany jako uczciwa rywalizacja, to nie byłoby tam tych wszystkich sponsorów, którzy tam są (blue chips / czebole & orleny tego świata :P ) , którzy dają na to pieniądze, a gdyby tych pieniędzy nie dało się zarobić (patrz zarobki w top dyscyplinach) to nie byłoby wielkiego zainteresowania & ludzie nie garnęli by się do uprawiania (jedno z drugim jest skorelowane) windując tym poziom.

 

i uściślijmy jeszcze:

1 godzinę temu, lorak napisał(a):

ciekawa teoria

to nie jest teoria, to są fakty

1 godzinę temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

trochę pokrętna ta Twoja narracja, z jeden strony chciałbyś aby sport był czysty, a z drugiej przymykasz oko na to, że być może większość szprycuje się zakazanymi środkami tyle, że po czasie są one niewykrywalne, jakoś to do mnie nie przemawia, a już na pewno nie jestem fanem czegoś takie go jak - "ważne, że się nic złego im po tym nie jest"

to nie jest moja narracja, to są fakty.

Tak, chcę by sport był czysty,choć wiem że nie jest i nie będzie, o czym już wcześniej pisałem, więc nie rób ze mnie naiwniaka.

I jeśli fakty do Ciebie nie przemawiają, bądź 'nie jesteś fanem czegoś' to ja z tym nie mam problemów : ) Ale nawet jeśli coś biorą, to pewnie a) nic strasznego, skoro po karierze są ok (więc też widocznie regulatorzy, którym gracze NBA podlegają znaleźli dobry balans między tym co można a co nie można  b)są dorośli   c) robią to w imię zdrowych (sukces osobisty który można zmonetyzować) pobudek, nie dla propagandy sukcesu jak kulomiotki czy pływaczki w NRD, które po karierze zmieniały płeć.

Aha, 2 ważne fakty

I ) poza 1992 koszykarze z NBA przechodzili kontrole antydopingowe na kolejnych IO

II ) NBA wyklucza zawodników (w tym dożywotnio) za stosowanie twardych narkotyków, lista liczy już kilka nazwisk i raz na kilka lat się powiększa. 

Te 2 punkty powyżej to dla tych co uważajo że ło paaaaanie, w ameryce wszystko można. W ogóle ten 2. punkt fajnie się wpisuje to, co wcześniej pisałem o wysokich wartościach i ogólnej wzniosłości sportu w stosunku do innych dziedzin życia. Wiecie, głupio się ogląda jakieś wywiady z Rodmanem albo czyta o akcjach łóżkowych Howarda, ale jak to w ogóle porównać do niedawnego procesu (i ujawnionych tamże szczegółów z codziennego życia) Johnnego Deppa, który naprawdę był obiektem westchnień milionów nastolatek przez dobre 2 dekady? 

 

Ludzie robią z dopingu w sporcie (który, powtórzę, był, jest i będzie) wielki problem, tymczasem w innych dziedzinach rywalizacji (polityka, biznes, kutlura & sztuka etc.) reguły są dużo bardziej łamane / naciągane, kryteria sukcesu dużo bardziej niejasne etc, dlatego właśnie miliony ludzi co 4 lata patrzą, gdy się tysiące zjeżdżajo na impreze typu IO, bo to ciągle najlepsze pole do rozstrzygania ludzkiej rywalizacji, wszystko w HDTV, z uśmiechem na ustach i we względnym dobrobycie. Zezwólcie na doping a stracicie to wszystko.  

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rw30 napisał(a):

 

pewnei coś tam biorą, ale widocznie nic strasznego / niszczącego, skoro widzimy ich na codzień jak, po zakończonych karierach, działając w mediach czy biznesie zdają się być zasadniczo w dobrym / bardzo dobrym zdrowiu fizycznym & mentalnym, patrz: Magic (!!!!! gość który ma HIV i w latach '90 wieszczono mu 'kilka lat') / Shaq / K. Smith / Miller / Pippen

A kto jak kto, ale gracze NBA mają akurat uzasadnioną (bo sukces sportowy przekłada się na finansowy & możliwość zapewnienia godnego bytu sobie i rodzinie po zakończonej karierze) motywację by brać jakieś ostre środki które potencjalnie mogłyby zniszczyć ich zdrowie - ale widocznie tego nie robią

NBA ma też łagodniejsze przepisy. Jak dobrze kojarzę to meldonium na którym złapali karasia jest w NBA legalne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, rw30 napisał(a):

masz zły dzień Lorak chyba na pewno, nie potrafisz skorelować rzeczy o których piszę w jednym zdaniu, ale nie napisałem że jedno z drugiego wynika, no weź

że nie napisałeś wprost, to nie znaczy, iż nie wynika. najwyraźniej po prostu nie zdajesz sobie sprawy z wagi swoich słów ; ]

ale w sumie nieważne, bo BMF ma zdanie jak ty, więc skoro coś zgodnie twierdzicie, to pozostaje mi tylko przemyśleć swoje stanowisko. dla mnie po prostu uczciwość w sporcie nigdy nie była w jakikolwiek sposób istotnym czynnikiem, dlatego też trudno mi zrozumieć tą argumentację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, rw30 napisał(a):

nie wiem Lorak czy tripujesz czy trollujesz czy co tam u Ciebie słychać, ale niech Ci będzie, te 3 minuty poświęcę:

Sport nie tylko dlatego ma przychylność wielkich firm & władz że ktoś tam gdzieś bije rekordy, ale też dlatego, że sportowcy są przedstawiani  jako ludzie uczciwie & ciężko pracujący na swój sukces w ramach fair play & zasad uczciwej rywalizacji, co młodzieży & ogólnie ludzim  ich naśladującym daje dobre wzorce (gdzie alternatywą jest świat kultury i sztuki z zepsutymi idolami i niejasnymi kryteriami osiągania sukcesu). + dbanie o własne ciało & ogólnie zdrowie (co wiadomo, w sporcie wyczynowym znowu nie do końca ma miejsce, bo eksploatacja jest często zbyt duża, ale to ciągle dobre wzorce)

 

Gdyby zdarzyło się to co proponujesz, to, poza rekordami, cała otoczka sportu jako ruchu uczciwego & promującego zdrowy tryb życia by upadła, odeszli by sponsorzy, ludzie przestali by się garnąć do sportu zawodowego jako takiego i sport zawodowy ogólnie by podupadł, a za nim pewnie amatorski.

pewnei coś tam biorą, ale widocznie nic strasznego / niszczącego, skoro widzimy ich na codzień jak, po zakończonych karierach, działając w mediach czy biznesie zdają się być zasadniczo w dobrym / bardzo dobrym zdrowiu fizycznym & mentalnym, patrz: Magic (!!!!! gość który ma HIV i w latach '90 wieszczono mu 'kilka lat') / Shaq / K. Smith / Miller / Pippen

A kto jak kto, ale gracze NBA mają akurat uzasadnioną (bo sukces sportowy przekłada się na finansowy & możliwość zapewnienia godnego bytu sobie i rodzinie po zakończonej karierze) motywację by brać jakieś ostre środki które potencjalnie mogłyby zniszczyć ich zdrowie - ale widocznie tego nie robią.

 

no, z tym Pippenem żartowałem, jego zdrowie mentalne w sumie od zawsze było i ciągle jest pod znakiem zapytania

Ja się z Tobą (oczywiście) zgadzam ale @lorak nie zrozumie on tylko statystyki, kolumny excela, wyniki etc tacy ludzie już utracili clue o co chodzi w sporcie - troche to smutne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
4 godziny temu, lorak napisał(a):

czyli twórcy "south park" okazali się prorokami ; ]

Nie pierwszy raz 

Godzinę temu, Szabla napisał(a):

Widać, że po części wina samych kobiet. 2 "laski" z podium powinny być wkurzone, olewać gościa udającego babę, a nie uśmiechać się i tulić się do gościa bez fiuta. 

W naszym napompowanym polityczną poprawnością świecie prędzej zostałyby zdyskwalifikowane za odmowę udziału w zawodach niż ten cudak 

2 godziny temu, P_M napisał(a):

To samo się dzieje w pływaniu #LiaThomas

Nie dość, że generalnie sport kobiet cieszy się zdecydowanie mniejszą popularnością niż mężczyzn to jeszcze dochodzi do takich wypaczeń wyników 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2023 o 21:30, rw30 napisał(a):

oczywiście, że pociąga ich głównie dobra rozrywka jaką sport daje, ale gdyby nie to, że ten sport jest przedstawiany jako uczciwa rywalizacja, to nie byłoby tam tych wszystkich sponsorów, którzy tam są (blue chips / czebole & orleny tego świata :P ) , którzy dają na to pieniądze, a gdyby tych pieniędzy nie dało się zarobić (patrz zarobki w top dyscyplinach) to nie byłoby wielkiego zainteresowania & ludzie nie garnęli by się do uprawiania (jedno z drugim jest skorelowane) windując tym poziom.

dlaczego w takim razie sport kobiecy generuje tak mocno mniejsze zainteresowanie? przecież poziom "uczciwości" jest ~taki sam.

bonusowe pytanie: dlaczego norwegom nie przeszkadzała "astma" u ich sportowców?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.