Skocz do zawartości

Karuzela transferowa 2017/18


BothTeamsPlayedHurd

Rekomendowane odpowiedzi

nie no,bez jaj. kontrakt jaxa opiewa na 16 melonow za rok,a zostal byl podpisany po sezonie,gdy ten notowal dla 'tlokow' 17.6 punkta i 9.2 asysty na mecz! zadna miara nie jest to gorsza umowa od 19 melonow za sezon dla tylera johnsona czy '15' dla jj...

 

rozkminy dot. kontraktow nba grajkow w kontekscie 'przeplacania' to jedno wielkie lol. - nie nasz cyrk,nie nasze malpy! pracownik jest tyle wart,ile pracodawca jest mu gotow zaplacic,period!...

Nie zgadzam się z tą drugą częścią. Taka zasada obowiązuje na rynku, jasne, ale otwartym. W piłce nożnej gdzie nikt nie ogranicza budżetów to tak jest. W NBA sytuacja jest zupełnie inna, bo nie możesz dowolnie szastać pieniędzmi, nie kupujesz graczy za gotówkę tylko wymieniasz umowy, które muszą się w pewnych ramach zamykać i zgadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z tą drugą częścią. Taka zasada obowiązuje na rynku, jasne, ale otwartym. W piłce nożnej gdzie nikt nie ogranicza budżetów to tak jest. W NBA sytuacja jest zupełnie inna, bo nie możesz dowolnie szastać pieniędzmi, nie kupujesz graczy za gotówkę tylko wymieniasz umowy, które muszą się w pewnych ramach zamykać i zgadzać.

To ze rynek jest zamknięty działa też w drugą strone. Masz 3 dobrych zawodników na potrzeby 4 klubów. I choćby zaden z nich nie był wart duzej kasy to co najmniej 1 z tych klubów przepłaci. Bo jak nie podpiszesz, to czekasz rok. A moze trzy. I grasz o nic przez ten czas. Kto normalny przyjdzie do Orlando, Hornets, Dallas i 15 innych drużyn? Przekonasz tylko kasą. Że po jakimś czasie zaczyna brakować miejsca w salary to rzecz oczywista. Ale ludzie na debiutanckich kontraktach też nie grają za sumę swoich umiejętności. W NBA jest to dobrze pomyślane, na pewno lepiej od tego co sie dzieje w piłce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z tą drugą częścią. Taka zasada obowiązuje na rynku, jasne, ale otwartym. W piłce nożnej gdzie nikt nie ogranicza budżetów to tak jest. W NBA sytuacja jest zupełnie inna, bo nie możesz dowolnie szastać pieniędzmi, nie kupujesz graczy za gotówkę tylko wymieniasz umowy, które muszą się w pewnych ramach zamykać i zgadzać.

 

ale salary to juz calkiem osobna kwestia. poza tym pamietajmy,tomku,ze zawsze istnieje mozliwosc zaplacenia luxury tax! kto bogatemu zabroni,no kto?! :P...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze rynek jest zamknięty działa też w drugą strone. Masz 3 dobrych zawodników na potrzeby 4 klubów. I choćby zaden z nich nie był wart duzej kasy to co najmniej 1 z tych klubów przepłaci. Bo jak nie podpiszesz, to czekasz rok. A moze trzy. I grasz o nic przez ten czas. Kto normalny przyjdzie do Orlando, Hornets, Dallas i 15 innych drużyn? Przekonasz tylko kasą. Że po jakimś czasie zaczyna brakować miejsca w salary to rzecz oczywista. Ale ludzie na debiutanckich kontraktach też nie grają za sumę swoich umiejętności. W NBA jest to dobrze pomyślane, na pewno lepiej od tego co sie dzieje w piłce

 

No przecież o tym mówię, a Ty właśnie dobre argumenty na tę tezę podrzuciłeś, że zwłaszcza w NBA nie można powiedzieć, że zarabiasz tyle, ile jesteś warty, bo jest za dużo czynników i zbyt obwarowany rynek FA poprzez salary, wyjątki, birdy, nonbirdy itp. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm

Bradley do OKC, w drugą stronę Abrines i Patterson.

Pistons dostają dwóch spoko rolesów, a OKC realizuje wypożyczenie Bradleya.

Po sezonie Avery podpisuje kontrakt gdzie indziej, a OKC schodzą z kasy. Nie jest to idealny trade, bo wypożyczenie Bradleya jest dość drogie, ale ma też swoje plusy(OKC mają konkretne zastępstwo dla Robersona i pozostają w wyścigu o najwyższe laury w tym sezonie, a po sezonie schodzi im umowa Bradleya, natomiast Pistons dostają spoko rolesów, którzy dysponują trójką, a Vun Gundy lubi takich graczy).

Moim zdaniem do rozważenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kto w Pistons wychodzi na 2? 

 

Kennard z Bullockiem, Pistons grając bez Bradleya są 5-2, chociaż znając życie o kogoś powalczą. Długo było głośno o Fournierze.

 

Trzeba oddać Ely i BMF, że mieli rację co do Bradleya. Strasznie przereklamowany okazał to się zawodnik. Ale też miałem rację mówiąc, że w ofensywie będzie gorszy niż KCP. Zupełnie nie udźwignął roli.

 

Dobrze, że ktoś tam się budzi w Pistons i próbuje pchnąć Bradleya, póki ma jeszcze chyba sensowną wartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kennard z Bullockiem, Pistons grając bez Bradleya są 5-2, chociaż znając życie o kogoś powalczą. Długo było głośno o Fournierze.

 

Trzeba oddać Ely i BMF, że mieli rację co do Bradleya. Strasznie przereklamowany okazał to się zawodnik. Ale też miałem rację mówiąc, że w ofensywie będzie gorszy niż KCP. Zupełnie nie udźwignął roli.

 

Dobrze, że ktoś tam się budzi w Pistons i próbuje pchnąć Bradleya, póki ma jeszcze chyba sensowną wartość.

 

Kennard z Bullockiem to jest PO mode SVG? Albo czegoś jeszcze poszukają (Founier pfu!) albo dadzą sobie spokój. 

 

Zaraz się okaże, że ludzi odchodzących spod ręki Brada Stevensa nikt nie chce :] Portland dało sporo siana za Turnera, Crowder i IT grają poniżej oczekiwań w Cavs. Tylko czekać, aż ktoś się wpakuje w Smarta po tym sezonie :] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kennard z Bullockiem to jest PO mode SVG? Albo czegoś jeszcze poszukają (Founier pfu!) albo dadzą sobie spokój. 

 

Zaraz się okaże, że ludzi odchodzących spod ręki Brada Stevensa nikt nie chce :] Portland dało sporo siana za Turnera, Crowder i IT grają poniżej oczekiwań w Cavs. Tylko czekać, aż ktoś się wpakuje w Smarta po tym sezonie :] 

 

Ta Smart to też będzie ryzyko, chociaż jego obrona indywidualna jest niesamowita, broni na pozycjach 1-4 najlepszego gracza rywali w końcówkach, to jednak też ryzyko istnieje.

 

Jeśli chcą włączyć się jeszcze w walkę o PO, to nie widzę sensowniejszej dostępnej opcji niż Fournier, który rzekomo jest do wzięcia za frytki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy w którą stronę idą Pistons, bo nie wiem czy są gotowi na rezygnację z walki o PO.

Jeśli nie są gotowi na rezygnację z tej walki lub nie mają prawie-gotowego planu na zastąpienie AB, to po co mają go oddawać?

 

I kto w Pistons wychodzi na 2? 

Kennard lub Bullock. A dostają pick. c*** wie, czego szukają w zamian. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm

Bradley do OKC, w drugą stronę Abrines i Patterson.

Pistons dostają dwóch spoko rolesów, a OKC realizuje wypożyczenie Bradleya.

Po sezonie Avery podpisuje kontrakt gdzie indziej, a OKC schodzą z kasy. Nie jest to idealny trade, bo wypożyczenie Bradleya jest dość drogie, ale ma też swoje plusy(OKC mają konkretne zastępstwo dla Robersona i pozostają w wyścigu o najwyższe laury w tym sezonie, a po sezonie schodzi im umowa Bradleya, natomiast Pistons dostają spoko rolesów, którzy dysponują trójką, a Vun Gundy lubi takich graczy).

Moim zdaniem do rozważenia.

 

to nie sa spoko rolesi,tylko zapchajdziury [okc ma najgorsza lawke w lidze,come on]. nie potrzebujemy wysokich. potrzebujemy pg!...

Kennard z Bullockiem, Pistons grając bez Bradleya są 5-2, chociaż znając życie o kogoś powalczą. Długo było głośno o Fournierze.

 

Trzeba oddać Ely i BMF, że mieli rację co do Bradleya. Strasznie przereklamowany okazał to się zawodnik. Ale też miałem rację mówiąc, że w ofensywie będzie gorszy niż KCP. Zupełnie nie udźwignął roli.

 

Dobrze, że ktoś tam się budzi w Pistons i próbuje pchnąć Bradleya, póki ma jeszcze chyba sensowną wartość.

 

ale piszesz o bradleyu [zdrowy avery + zdrowy jax] z poczatku sezonu [gdy mielismy bilans 10-3],czy o 'dzisiejszym'?! ...

Edytowane przez kcp78
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie sa spoko rolesi,tylko zapchajdziury [okc ma najgorsza lawke w lidze,come on]. nie potrzebujemy wysokich. potrzebujemy pg!...

 

ale piszesz o bradleyu z poczatku sezonu [gdy mielismy bilans 10-3],czy o 'dzisiejszym'?! [zdrowy avery + zdrowy jax]...

 

Nie różnią się wcale te okresy gry Avery tak bardzo, zresztą już wtedy zwracałem uwagę na pewne słabości Bradleya, lepszą grę ławki która często dawała wam wygrane, ale jego krytykę przyjąłeś wtedy z pianą na ustach ;)

 

To był post, gdzie Bradleya wskazałem dopiero jako piąty czynnik wygranych Pistons.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie różnią się wcale te okresy gry Avery tak bardzo, zresztą już wtedy zwracałem uwagę na pewne słabości Bradleya, lepszą grę ławki która często dawała wam wygrane, ale jego krytykę przyjąłeś wtedy z pianą na ustach ;)

 

To był post, gdzie Bradleya wskazałem dopiero jako piąty czynnik wygranych Pistons.

 

roznia sie,i to diametralnie. od momentu,gdy avery'emu zaczela dokuczac kontuzja,jego efektywnosc spadla. spadla do tego stopnia,ze zdarzalo mu sie nie dokrecac galy spod samego kosza,gdy najtrudniejsza robote [czyli 'obceicie sie'] mial juz za soba. potem wyciekla sprawa obyczajowa,i bradley jest dzis cieneim zawodnika z poczatku sezonu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.