Skocz do zawartości

Gdzie NBA w sezonie 2017/2018


tivec

Rekomendowane odpowiedzi

jaj zwykle wizards do zazygania i az 5 meczow smieci z chicago...


A nie miało być jakiegoś głosowania dwa razy w miesiącu na to, co się będzie oglądać?

pewnie bedzie

 

Z oficjalnego komunikatu "W każdym miesiącu w ramach akcji "Wybierz mecz NBA" kibice zdecydują o wyborze dwóch spotkań, które będą następnie transmitowane na antenie Canal+ Sport."

 

 


 
Edytowane przez jordan20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dirk last dance vs bulls payne dance

1-5

Sopcast nie daje Ci takich nedznych wyborów

Najgorsze, że z tych 9 meczów 76ers tylko 3 są w Filadelfii więc jeśli ktoś planował delektować się grą Embiida to może się zdziwić.

 

Od zawsze dziwi mnie polityka doboru meczów przez Canal+ bo o ile rozumiem mnogość gier Wizards, bez entuzjazmu ale rozumiem, o tyle 14 meczów Cavs, których jeszcze przez całe PO będzie można oglądać a w ostatnich 2 latach pewnie z 50 razy. Tymczasem niektóre teamy przez te 3 lata były na antenie dosłownie kilka razy. Lepszy byłby bardziej zbalansowany dobór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze, że z tych 9 meczów 76ers tylko 3 są w Filadelfii więc jeśli ktoś planował delektować się grą Embiida to może się zdziwić.

 

Od zawsze dziwi mnie polityka doboru meczów przez Canal+ bo o ile rozumiem mnogość gier Wizards, bez entuzjazmu ale rozumiem, o tyle 14 meczów Cavs, których jeszcze przez całe PO będzie można oglądać a w ostatnich 2 latach pewnie z 50 razy. Tymczasem niektóre teamy przez te 3 lata były na antenie dosłownie kilka razy. Lepszy byłby bardziej zbalansowany dobór.

True, acz masz w lidze chosen one i masz jego mecze. By były czasy Jordana to Bulls tez by lecieli all night long. chcą 95 zamiast 90 bolków przed tv przyciągnąć to kombinują i biorą medialne nazwiska. I sorx, ale porównują krula z Nuggs/Blzrs i i im wychodzi prosta matematyka biznesowa. Niezależnie od naszych sympatii. 

 

edypt: i tak bardziej niż tą ramówką czuję się oszukany reklamą "lemon-lime" w wykonaniu bananas bros. Miał być zajebisty smak a to najgorsza przepoja była deklasując nawet polo coctę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze, że z tych 9 meczów 76ers tylko 3 są w Filadelfii więc jeśli ktoś planował delektować się grą Embiida to może się zdziwić.

 

Od zawsze dziwi mnie polityka doboru meczów przez Canal+ bo o ile rozumiem mnogość gier Wizards, bez entuzjazmu ale rozumiem, o tyle 14 meczów Cavs, których jeszcze przez całe PO będzie można oglądać a w ostatnich 2 latach pewnie z 50 razy. Tymczasem niektóre teamy przez te 3 lata były na antenie dosłownie kilka razy. Lepszy byłby bardziej zbalansowany dobór.

Michałowicz i reszta wiedzą, że od 1- 12 Filadelfia zacznie tankowanie więc nie będzie większego sensu tego oglądać :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

True, acz masz w lidze chosen one i masz jego mecze. By były czasy Jordana to Bulls tez by lecieli all night long. chcą 95 zamiast 90 bolków przed tv przyciągnąć to kombinują i biorą medialne nazwiska. I sorx, ale porównują krula z Nuggs/Blzrs i i im wychodzi prosta matematyka biznesowa. Niezależnie od naszych sympatii. 

 

edypt: i tak bardziej niż tą ramówką czuję się oszukany reklamą "lemon-lime" w wykonaniu bananas bros. Miał być zajebisty smak a to najgorsza przepoja była deklasując nawet polo coctę

Ale zwróć uwagę, że oni coś tam kombinują i jest po 10 meczów Bucks i Wolves czyli jakoś tam trendy śledzą. Ale jakby nie do końca bo jeśli Butler jest w Minnesocie to nie ma go w Chicago ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jack, to jakbyś w 97 roku mówił, że po co tego Jordana pokazują. Rozumiem pewne zboczenia, że nie niektórzy wolą oglądać Hawks czy Hornets, ale keep calm and appreciete greatness. Nie wiadomo ile tego Lebrona zostalo.

 

Dalej, to jest wciąż biznes. Przeciętny widz chętniej obejrzyj Stefka czy Lebrona niż Lillarda albo Butlera. Mało tego. Osoby, które koszem na co dzień koszem się nie interesują nie mają zielonego pojęcia kim owi Butler z Lillardem są. I nie jest to hiperbola. Zresztą taki fan drużyny X z zadupia prawdopodobnie ma LP, albo wyłożone na Wojtka i odpali nbahd lub reddita byle tego nie słuchać.

 

Bardzo dobrze, że jedyna telewizja w Polsce z NBA skupia się na puszczaniu najlepszych graczy. W końcu jeśli kogoś zachęcić do oglądania i grania w kosza to raczej Warriors, a nie Orlando.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak piszecie. Nie wiem dokładnie jak wyglądała umowa C+ jeśli chodzi o NBA ale chyba oczywistym jest, że skoro zapłacili spory hajs za prawa do transmisji to chcą by oglądalność była jak największa i kasa im się zwróciła z nadwiązką. Do tego potrzebna jest najwyższa "jakość" spotkań które przyciągną ludzi przed telewizory. Liczba spotkań, które mogą transmitować jest ograniczona a wiadomo, że pojedynek Curry vs Harden mówi "niedzielnym widzom" więcej niż Kemba Walker vs Joel Embiid. ;)

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jack, to jakbyś w 97 roku mówił, że po co tego Jordana pokazują. Rozumiem pewne zboczenia, że nie niektórzy wolą oglądać Hawks czy Hornets, ale keep calm and appreciete greatness. Nie wiadomo ile tego Lebrona zostalo.

 

Dalej, to jest wciąż biznes. Przeciętny widz chętniej obejrzyj Stefka czy Lebrona niż Lillarda albo Butlera. Mało tego. Osoby, które koszem na co dzień koszem się nie interesują nie mają zielonego pojęcia kim owi Butler z Lillardem są. I nie jest to hiperbola. Zresztą taki fan drużyny X z zadupia prawdopodobnie ma LP, albo wyłożone na Wojtka i odpali nbahd lub reddita byle tego nie słuchać.

 

Bardzo dobrze, że jedyna telewizja w Polsce z NBA skupia się na puszczaniu najlepszych graczy. W końcu jeśli kogoś zachęcić do oglądania i grania w kosza to raczej Warriors, a nie Orlando.

Po części masz rację ale nie do końca. Jamesa i Currego to najlepiej oglądać w PO a oglądanie ich w RS może być rozczarowujące - oszczędzający się James i dowcipkujący w 4 kwarcie na ławce Curry. Dla niedzielnego kibica najlepszym rozwiązaniem jest godzinny skrót najciekawszego meczu z poprzedniej nocy jak to było w latach 90tych w TVP. Wybór meczów pod Gortata, Jamesa, Warriors, Hardena i Westbrooka jest pójściem na łatwiznę. Przy trochę większym zaangażowaniu można by poszukać meczów z podtekstami typu Nuggets-Blazers (Jokić-Nurkić), Heat-76ers (Whiteside-Embiid), powrót do domu Irvinga czy Haywarda. Można by to sprzedać niedzielnym kibicom jako jakąś tam historię i zachęcić do obejrzenia. A tak canal+ liczy na Magię króla i jęczy, że ma małą oglądalność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba też wziąć pod uwagę, że Clippers grają 7 razy między 20:00 a 21:30, czyli akurat w najlepszej porze dla transmisji do Europy. To nie wina C+. Trudno oczekiwać, że zamiast meczu wieczornego puszczą jakieś spotkanie z nocy, które obejrzy pewnie 10 razy mniej osób. Trzeba w tym przypadku ponarzekać na NBA, że tak ustawiło terminarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak niektórzy zapominają, że dla szarego Kowalskiego NBA - jeśli w ogóle - to będzie się kojarzyć z LBJ, Currym, czy Hardenem, a nie Jokiciem, Nurkiciem, czy Embidem. Mecze innych ekip niż czołowej 4 to już spotkania dla koneserów. Gadki o smaczkach i sraczkach włóżmy między bajki. 80% oglądających nie ma o tym pojęcia i niespecjalnie ich to interesuje. Część ekip (Bulls, Lakers) pokazywana jest ze względu na ich zamierzchłą siłę i starych kibiców, którzy nie zauważyli, że nie ma już MJ`a, Kobe, czy Shaqa, a jak widzą nazwę "swojej" starej miłości to mają chęć zobaczyć co tam u nich słychać. Maniacy jak tutejsi użytkownicy i tak maja LP i odpalają co chcą i kiedy chcą, a nie co C+ wrzuci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak niektórzy zapominają, że dla szarego Kowalskiego NBA - jeśli w ogóle - to będzie się kojarzyć z LBJ, Currym, czy Hardenem, a nie Jokiciem, Nurkiciem, czy Embidem. Mecze innych ekip niż czołowej 4 to już spotkania dla koneserów. Gadki o smaczkach i sraczkach włóżmy między bajki. 80% oglądających nie ma o tym pojęcia i niespecjalnie ich to interesuje. Część ekip (Bulls, Lakers) pokazywana jest ze względu na ich zamierzchłą siłę i starych kibiców, którzy nie zauważyli, że nie ma już MJ`a, Kobe, czy Shaqa, a jak widzą nazwę "swojej" starej miłości to mają chęć zobaczyć co tam u nich słychać. Maniacy jak tutejsi użytkownicy i tak maja LP i odpalają co chcą i kiedy chcą, a nie co C+ wrzuci.

 

ze wszystkim sie zgadzam, poza tym ze przeciętny Kowalski kojarzy 4 koszykarzy- Jordan, LBJ, Bryant, Gortat. Harden czy Curry to ta sama półka co każdy inny koszykarz. Widze tu wielkie oburzenie na C+ a przeciez wiekszość z nas i tak oglada z LP czy po nielegalnych strimach z angielskim komentarzem.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak niektórzy zapominają, że dla szarego Kowalskiego NBA - jeśli w ogóle - to będzie się kojarzyć z LBJ, Currym, czy Hardenem, a nie Jokiciem, Nurkiciem, czy Embidem. Mecze innych ekip niż czołowej 4 to już spotkania dla koneserów. Gadki o smaczkach i sraczkach włóżmy między bajki. 80% oglądających nie ma o tym pojęcia i niespecjalnie ich to interesuje. Część ekip (Bulls, Lakers) pokazywana jest ze względu na ich zamierzchłą siłę i starych kibiców, którzy nie zauważyli, że nie ma już MJ`a, Kobe, czy Shaqa, a jak widzą nazwę "swojej" starej miłości to mają chęć zobaczyć co tam u nich słychać. Maniacy jak tutejsi użytkownicy i tak maja LP i odpalają co chcą i kiedy chcą, a nie co C+ wrzuci.

Moim zdaniem jak sobie nie wyedukujesz i nie wychowasz widzów to potem masz dupa nie oglądalność. Nie przywiążesz nowego widza na lata opierając się tylko na wielkich obecnych gwiazdach jeśli nie będziesz promował młodych, gniewnych. Amerykanie to wiedzą dlatego rokrocznie pompują balonik draftu. W latach 90tych większość z nas jarała się młodymi Shaqiem, Pennym, Hillem, Kobe a nie kunsztem Olajuwona. I my cały czas trwamy przy NBA i to my płacimy za oglądanie koszykówki. Canal+ brakuje pracy u podstaw. Zadowolili się Gortatem, Jamesem i Kobe. Resztę mało kto kojarzy bo nikt nie sprzedaje nowych historii. Lada moment Gortat i James przejdą na emeryturę, my zadowolimy się LP a koszykówka z ogólnej świadomości całkowicie zniknie. Tak to widzę.

Edytowane przez jack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt w Polsce nie będzie "sobie" edukował widzów w tak niszowym obecnie sporcie jak koszykówka. Nasza podwórkowa nie ma żadnych fanów, a oczekujecie ze amerykańska, gdzie większość transmisji jest w środku nocy będzie miała tłumy. I to nie jest kwestia poziomu, bo nasza kopana ligowa wiele nie odbiega od kosza, a jednak kibice są. To jest IMO bardziej złożony problem. Dla C+ NBA to dodatek. I dla każdej TV takim pozostanie. Nikt nie zbuduje marki w oparciu o prawa do transmisji NBA. Oczywiście byliby wstanie nieco więcej ludzi przyciągnąć przed TV przy nieco lepszym marketingu, ale też nie oszukujmy się, że jakieś straszne ilości nagle zaczęłyby oglądać NBA.

Tych "my" z lat 90-tych jest coraz mniej, bo większość wówczas była smarkami, a 20 lat później jesteśmy ludźmi dorosłymi, którzy mają gęsto często rodziny, prace, nowych znajomych itp. I NBA spadło daleko w hierarchii ważności - nawet wśród rozrywek. Za sukces należy uznać sytuację, gdy ktoś taki wciąż śledzi NBA - czy poprzez oglądanie meczów (gdziekolwiek), czy choćby czytanie. Bo spora część zatrzymała się na etapie MJ idzie na emeryturę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.