Skocz do zawartości

Warriors 17/18 - będzie repeat?


microlab

Rekomendowane odpowiedzi

1R dla GSW może być dla nich dużo trudniejsza do przejścia niż 2R. Będzie się ciekawie przynajmniej oglądało,

bo w poprzednich playoff mieli, aż za łatwo. Chciałbym, żeby w 1R trafili na Utah Jazz.

1R trudniejsza do przejścia ze względu na pewny już brak Kury?

 

Według Kerra 3 tygodnie to optymistyczna wersja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem. Woj napisał out na 3 tygodnie, wgl ktoś na forum podawał, że 2-4.

 

2-4 to ramy czasowe w przypadku tego typu kontuzji, ale każdy przypadek jest inny.

 

Przy I w 2016 to było bodajże 15 dni. Durant miał II i powrót zajął 5,5 tygodnia. A Curry dodatkowo w tym sezonie miał 4 kontuzje kostki, więc to też może mieć wpływ na proces leczenia.

 

Swoją drogą kontuzja Currego  może otworzyć miejsce dla All-NBA team skoro zagrał tylko 51 spotkaniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1R trudniejsza do przejścia ze względu na pewny już brak Kury?

 

Według Kerra 3 tygodnie to optymistyczna wersja.

W ostatnich latach najszybciej po tym urazie wrócił delly i zajelo mu to 36 dni. Przecietny czas powrotu to 6-7 tygodni. Prawdopodobnie w 1 rundzie curry w ogole nie zagra.

 

Zach randolph mial te sama kontuzje w 2012 roku ( 1 stycznia ) i wrocil po 2.5 miesiaca w polowie marca.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe czy teraz sie jakies male tankowanko nie zrobi, bo jesli masz okazje zagrac z currym w 2 rundzie lub bez currego w 1szej, to chyba opcja jest oczywista, takie okc jakbhy sie specjalnie spierdolilo na 7 miejsce zeby z nimi zagrac w 1 rundzie, fajnie by bylo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Małe tankowanko"

 

kubbas, nie zapominaj, że NBA to nie jest 2k i drużyny nie mogą sobie kalkulować ilość porażek z dokładnością do jednego meczu (w zasadzie nawet to by nie gwarantowało matchupu z GSW przy obecnym ścisku), już w ogóle abstrahując, że celowe przegrywanie na takim etapie sezonu może wpłynąć na drużynę nie inaczej, jak negatywnie.

Z resztą, już widzę bohaterskie drużyny podejmujące ścięcie trójgłowego (KD-Klay-Dray) smoka, zamiast sobie pykać z Pels czy Blazers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe czy teraz sie jakies male tankowanko nie zrobi, bo jesli masz okazje zagrac z currym w 2 rundzie lub bez currego w 1szej, to chyba opcja jest oczywista, takie okc jakbhy sie specjalnie spierdolilo na 7 miejsce zeby z nimi zagrac w 1 rundzie, fajnie by bylo

 

ogolnie to by mialo sens gdyby nie to, ze aby grac z GSW trzeba spasc az na 7 miejsce, a tam roznica miedzy 7,8,9 i 10 jest tak niewielka ze to duze ryzyko bawic sie w takie kalkulacje przynajmniej nie na tym etapie, moze jak zostanie 1-2 spotkania i wtedy wiesz ze juz masz gwarantowane PO i tylko kwestia czy jest to seed 6 czy 7 (czyli w sumie to co microlab napisal nizej poniekad ;) )

 

 

"Małe tankowanko"

 

kubbas, nie zapominaj, że NBA to nie jest 2k i drużyny nie mogą sobie kalkulować ilość porażek z dokładnością do jednego meczu (w zasadzie nawet to by nie gwarantowało matchupu z GSW przy obecnym ścisku), już w ogóle abstrahując, że celowe przegrywanie na takim etapie sezonu może wpłynąć na drużynę nie inaczej, jak negatywnie.

Z resztą, już widzę bohaterskie drużyny podejmujące ścięcie trójgłowego (KD-Klay-Dray) smoka, zamiast sobie pykać z Pels czy Blazers.

 

niby tak, ale tacy Blazers sa w totalnym gazie, a zakladajac ze chcesz walczyc o najwyzsze cele to myslisz ze GSW predzej czy pozniej trzeba bedzie i tak pokonac w kolejnej rundzie, wiec czemu nie sprobowac od razu, poki sa w oslabieniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawne te kalkulacje. Ale, jeśli Blazers miałoby wyeliminować GSW to łatwiej będzie to zrobić w 1R,
gdzie raczej będą grać bez Currego i z powracającymi po złamaniu kciuka Klayem, a po pęknięciu żebra Durantem.

Miałem złamany kciuk, a także pęknięte żebro więc się wypowiem na ten temat.
Po złamaniu kciuka spokojnie można robić czynności fizyczne po 6 tygodniach,
ale przy rzucaniu, gdzie piłka koszykarska opierałaby się o ten kciuk to byłby dla mnie problem z lekkim bólem.

Natomiast pęknięte żebro bolało mnie blisko 2 miesięcy, ale zaznaczam, że było to zarazem bardzo mocno zbite żebro,
bo uderzyła mnie z dużym impetem ruchoma część metalowa, która warzyła ok 60 kg.
To właściwie szczęście, że nie połamało mi żeber, bo ból przez pierwsze dwa tygodnie był potworny.
Po miesiącu spokojnie dałbym radę grać.
Durant sądzę, że ma dużo mniejszy uraz więc tu nie będzie problemu.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim przy małym lub średnim bólu będą oni grać na blokadach, więc dyskomfort będzie dużo mniejszy lub mało odczuwalny. Na bank nie porównywałbym tego do sytuacji Rodman91, jeśli nie korzystał on z podobnych rozwiązań, a po prostu leczył urazy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niby tak, ale tacy Blazers sa w totalnym gazie, a zakladajac ze chcesz walczyc o najwyzsze cele to myslisz ze GSW predzej czy pozniej trzeba bedzie i tak pokonac w kolejnej rundzie, wiec czemu nie sprobowac od razu, poki sa w oslabieniu?

 

Masz rację. To jest bardzo proste i logiczne i na dobrą sprawę tak to powinno funkcjonować, ale...

Przede wszystkim to jest ryzyko finansowe spore. Jeśli zaryzykują i będą chcieli grać z Warriors od początku to mają na wstępie do ogrania i tak jeden z najsilniejszych line-upów w lidze. No bo w normalnych warunkach jaralibyśmy się wszyscy drużyną złożoną z Klaya, Duranta i Draymonda. Kwestia percepcji, która jest trochę zakrzywiona przez kumulację talentu i rozłożenie gry, a także kwestia przestawienia schematów, która faktycznie może sprawić problemy. Jednak wracając do sensu. Jeśli PTB rzuci rękawicę Warriors i odpadnie w 1R to zagrają u siebie 2-3 mecze tylko. Jeśli natomiast nie będą kombinować (co w sumie uważam za Sci-Fi z tego i powyższych powodów) to prawdopodobnie miękko przejdą 1R i przynajmniej podwoją liczbę meczów u siebie = podwoją zyski z wejściówek, a te tanie nie są.

 

PS Dobrze czytać coś od Ciebie. Zaglądałem co jakiś czas na NBA w pigułce i się trochę martwiłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy różnicy w opiece medycznej w NBA i dostępnej dla typowego Jana Kowalskiego pewnie można z 33% uszczknąć z tego czasu dochodzenia do siebie.

Tak. Masz w 100% rację, ale pewnie porównujesz też do naszego NFZ z kiepskim sprzętem :)

Ale ja chodziłem przez całe życie do prywatnych lekarzy w Polsce więc, aż tak źle nie jest, by była tak drastyczna różnica.

Powiedzmy po 5 latach prywatne kliniki mają sprzęt u nas porównywalny z prywatnymi w Stanach,

a dobrych specjalistów nigdy u nas nie brakowało. Jedynie sprzęt jest problemem którego nie mają w NFZ.

Oczywiście nie ma co porównywać się do sportowców, którzy są pod opieką najlepszych specjalistów i ubezpieczeni na ogromne sumy.

Tacy mają zawsze pierwszeństwo. U nas prywatnie płacisz, ale i tak czekasz na swoją kolejkę, a taki sportowiec jest

wepchnięty pewnie na początek kolejki. Przykładowo miałem problem z nieustającym bólem w kolanie.

Na NFZ bym pewnie czekał pół roku na lasery, a prywatnie miałem od ręki.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Małe tankowanko"

 

kubbas, nie zapominaj, że NBA to nie jest 2k i drużyny nie mogą sobie kalkulować ilość porażek z dokładnością do jednego meczu (w zasadzie nawet to by nie gwarantowało matchupu z GSW przy obecnym ścisku), już w ogóle abstrahując, że celowe przegrywanie na takim etapie sezonu może wpłynąć na drużynę nie inaczej, jak negatywnie.

Z resztą, już widzę bohaterskie drużyny podejmujące ścięcie trójgłowego (KD-Klay-Dray) smoka, zamiast sobie pykać z Pels czy Blazers.

 

 nie raz byly takie sytuacje, Rockets Hakeema unikali niewygodnych przeciwnikow, Lakers i Phil nie chcieli jechac nigdy do Utah kiedy mogli na 1 runde, poczytaj ksiazki, ryzyko jest ale chyba to jest oczywista oczywistoscia ze jezeli mozesz wypasc z po to tego nie robisz

 

celowe przegrywanie gdy superstarzy siedza na lawce i robione to jest z perspektywa wygrania mistrza, shieeeet, morale, ja pi****le

Masz rację. To jest bardzo proste i logiczne i na dobrą sprawę tak to powinno funkcjonować, ale...

Przede wszystkim to jest ryzyko finansowe spore. Jeśli zaryzykują i będą chcieli grać z Warriors od początku to mają na wstępie do ogrania i tak jeden z najsilniejszych line-upów w lidze. No bo w normalnych warunkach jaralibyśmy się wszyscy drużyną złożoną z Klaya, Duranta i Draymonda. Kwestia percepcji, która jest trochę zakrzywiona przez kumulację talentu i rozłożenie gry, a także kwestia przestawienia schematów, która faktycznie może sprawić problemy. Jednak wracając do sensu. Jeśli PTB rzuci rękawicę Warriors i odpadnie w 1R to zagrają u siebie 2-3 mecze tylko. Jeśli natomiast nie będą kombinować (co w sumie uważam za Sci-Fi z tego i powyższych powodów) to prawdopodobnie miękko przejdą 1R i przynajmniej podwoją liczbę meczów u siebie = podwoją zyski z wejściówek, a te tanie nie są.

 

PS Dobrze czytać coś od Ciebie. Zaglądałem co jakiś czas na NBA w pigułce i się trochę martwiłem.

moze i nie chodzi o same wejsciowki, ale jak dlugi run beda mieli w po tez bedzie to mialo pietno na nastepnym sezonie i planach fa, ale celna uwaga, jak ich warriors wyjebia w 1 rundzie a maja perspektywe 2 rund jak pokonaja kogos innego to moze miec znaczenie

 

ale z drugiej strony jak gsw odpadnie to wszystko sie otwiera, potem kazdy juz moze wyskoczyc do finalow jezeli znajdzie blueprint na rockets, a patrzac na te tuzy ze wschodu gdzie najgrozniejsze co moze cie spotkac to albo lebron sam z rolesami, albo raptors ktorzy moga sie obsrac i mimo to chyba sa najgrozniejsi z calego wschodu z overrated lowrym, lub polamani celtics, to ja bym bral taka szanse w ciemno, jebnac gsw w 1 rundzie bez currego sprobowac wyjebac kogos w nmastepnej final konferencji z rockets ppunchers chance i final z olbrzymami w cudzyslowie ze wschodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 to ja bym bral taka szanse w ciemno, jebnac gsw w 1 rundzie bez currego sprobowac wyjebac kogos w nmastepnej final konferencji z rockets ppunchers chance i final z olbrzymami w cudzyslowie ze wschodu

 

Daję sobie rękę przy samym Wacławie obciąć, że bogowie koszykówki przepchnęliby tego "kogoś do wyjebania" do WCF, żeby ten cwaniak lubiący liczyć bilanse żeby trafić na GSW nie wyszedł z drugiej rundy.

 

Nie lubię Włochów w sporcie (kopana, siatka) za takie kalkulacje właśnie, ile razy grali tak, żeby wyjebać groźnego grupowego rywala z fazy Play-off, aż w końcu ponieśli i wilka i na którymś Euro (2004?) Szwecja i Dania żeby razem wyjść z grupy kosztem Włochów musieli zremisować dokładnie 2-2 i zgadnijcie jaki był wynik tego meczu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.