Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2017/18


january

Rekomendowane odpowiedzi

Co do Ingrama, przecież to longterm prospect od 2016 o tym wiadomo.

 

Tak to już jest - każdy pick Lakers to lonterm prospect i potem tylko trzeba wyjaśniać, dlaczego nikt w lidze nie chce tych longterm prospectów za mid 1st round pick i dlaczego mamy spisek wszystkich statystyk na graczy Lakers.

Illuminaci i Masoni nie mają nawet takich wpływów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58-54 dla Sixers po pierwszej połówce.

 

Bardzo dobry początek Phili, gdy Lakers zupełnie nie byli w stanie przytrzymać na wczesnym etapie ich ataku. Embiid na nieszczęście Lakers bardzo mocno zdominował i Brooka, i grę Sixers, która mocno się wokół niego ogniskuje. Zdobywa punkty, rozrzuca na obwód czy do wychodzących po zasłonach, a oni punktują. Świetny jego mecz, najbardziej spektakularnej akcji też był częścią, choć tu raczej w kategorii ofiary, gdy Kuzma wziął go na plakat :smile:

 

W Lakers wszystko jak zwykle rozbija się o Lonzo Balla (nic pozytywnego nie wniósł, w ciemno piszę, że był najbardziej minusowym graczem drużyny) i rzut. Po dobrym ostatnim spotkaniu jeśli chodzi o trójki, dzisiaj bardzo się rozochocili, a efekt tego był taki, że zaczęli od 0-7 w pierwszej kwarcie. Dobre wejście ławki - Clarkson nie może się wstrzelić (zwykle te floatery czy półdystans lepiej mu siedzi), ale na tle Balla i tak wygląda świetnie, dobra zmiana Boguta, który dobił kilka cegieł i lepiej radził sobie z Joelem.

 

W rywalizacji młodych - Simmons wypada średnio, Lonzo fatalnie, a Ingram świetnie :smile: Ten ostatni, jakby w kontrze do ostatnich postów z tematu znów skutecznie wjeżdża pod kosz (co nie dziwi), trafia wolne ze stuprocentową skutecznością, a i na półdystansie jeśli dobrze liczyłem jest 2/4.

Edytowane przez Geronimo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, nie trafił. Jednak to jak wyszedł w górę nad Embiidem było tak widowiskowe, że nie potrafiłem tego inaczej nazwać :smile:

 

Ball 0/6 za trzy. Wiem, january, Jendras, Van mają cierpliwość, tym niemniej, gdy patrzy się na akcję, w której on będąc 0/4 najpiers próbuje bardzo dalekiej trójki, która jest bardzo niecelna, później notuje przechwyt i znów, tym razem z otwartej pozycji obija kosz (chyba od zewnętrznej strony obręczy) to szlag człowieka trafia.

Edytowane przez Geronimo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie jinx z tym Ingramem, bo jumperami trzymał wynik Lakers, Simmons powinien wczesniej zacząć go bronic.

 

Wielkie dzięki Luke za rzucenie i trzymanie Randle'a na Joela w 4q. :]

 

Żenujący mecz Sixers poza Joelem i Benem.

Nikt w lidze nie oddaje tyle czystych trójek co Lonzo. Czasy podpuszczania Rondo do rzutu za 3 się przypominają.

Widząc poziom ceglenia Balla to nie wiem jak on nagle ma zacząć trafiać te rzuty. Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ze dawno nie widziałem Lakers w akcji, a tu na forum dyskusja wrze na wiele tematów postanowiłem zweryfikować to i owo. Oczywiście to jeden mecz

 

No wiec tak

Randle jest zawodnikiem takim se. To ze bronił Embiida całą czwartą kwarte to troche żart, ale z drugiej strony kto miał to robic? LAL nie mają na takich wielkoludów odpowiedzi i tyle. W ataku też nie powalczył, choć pare rzutów wolnych potrafił wymusić

 

Obrona Lakers TOPileśtam w lidze. No kurde widać tego nie było. NIe wiem czy to Embiid czy gorszy dzien. Chyba Embiid :grin: Obrona pomalowanego właściwie nie istniała, a 76 za 3 duzo nie rzucali. O Randlu pisałem, Bogut jest wrakiem, Lopez tez dał sie zdominować. 

 

Ingram sie wyrabia i to jest fakt. Dalej jest patykiem i dalej ma swoje ograniczenia, ale odważnie atakuje kosz, rzut z midrange wygląda lepiej. To będzie najlepszy gracz LAL za sezon, dwa. A moze juz nim jest?

 

No i na deser Ball. OMG. Znowu popisy strzeleckie. Znowu atak wyglada lepiej bez niego. A przecież jego atutem miało  być napędzanie szybkich ataków. Drużyna bez niego gra lepiej w ataku pozycyjnym, a w kontrach go nie potrzebuje. To jest w sumie jego największy problem, nawet nie ten rzut nieszczęsny. I teraz całkiem serio. Czy to ze Ball siedział całą 4 kwartę to nowość czy juz to sie zdarzało? Nie wiem, nie oglądam Lakers często 

 

bym zapomniał, gdzie sie podziewa Zubac?

Edytowane przez iglo13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Embiid to jest besta, pamiętam jak miałem nadzieję, że Lakers się poszczęści  i trafi im się w drafcie, potem te wszystkie kontuzje. Naprawdę z ogromną przyjemnością się go ogląda, z sentymentem wspominam czasy dominujących centrów w lidze promującej niskich i to co ten facet wyrabia to po prostu wow, oby tylko zdrowie mu dopisało.

 

Fajnie, że Luke w ostatnich dwóch meczach w końcu decyduje się jednak na granie Randle'm na PF szkoda tylko, że obok Boguta, a nie Lopeza, ale może i do tego dojdziemy. Nie wiem ile razy Lakers dzisiaj spudłowali spod kosza, nie chce mi się sprawdzać nawet, sporo tu zasługi Embiida, ale nawet jak jego nie było nie mogli kończyć celnym rzutem.

 

Co do tej krytyki Ingrama cóż ja najbardziej bym się wcześniej obawiał jego gry w pomalowanym, tego, że tu brak kg będzie najbardziej odczuwalny, a on z wjazdów pod kosz zrobił już swoją mocną stronę, jak ktoś chce się przejmować jego rzutem i prorokować jakie to będzie miał problemy to proszę, mnie to jakoś nie niepokoi za bardzo.

 

Lonzo i jego rzut - cóż aż momentami boli jak się na to patrzy i nie chodzi o styl, ale skuteczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny fatalny mecz Lonzo.. Żaden inny debiutant nie gra tyle co on .. Normalnie poleciałby na ławkę bo po prostu to co on odwala to po prostu jest parodią, najgorsze że nie ma kto go zastąpić.. Nawet asyst nie miał z resztą te wcześniejsze mocno naciągane były.

Edytowane przez Dave86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż mi gdzie napisałem, że za 3 lata Ingram będzie superstarem. Nic tak nie wku**ia jak wkładanie innym użytkownikom w usta słów, których nigdy nie wypowiedzieli, a na tym forum jest to nagminne. Jak masz nadinterpretować czyjeś słowa, to lepiej milcz, albo zacznij czytać ze zrozumieniem.

 

To raz. Dwa: J. O'Neal, Bynum, Draymond, Hayward, nawet Kobe... wszystkich łączy to, że - oczywiście z różnych względów ale jednak - wchodzili jakiś czas do tej ligi, czasem dłużej, czasem krócej, ale każdy z nich potrzebował czasu (tak, wiem, nie każdy był wybierany z wysokim nrem, ale i tu masz choćby Portera, czy Beala, który mniej więcej ok. swojego czwartego-piątego sezonu wybił się na high level). To przykłady pierwsze z brzegu, szukać dalej mi się nie chce, bo szkoda mi czasu, jednak pewnie nie byłby to problem, skoro na szybko można kilka nazwisk znaleźć.

 

Inna sprawa, że większość analityków jak jeden mąż powtarza od Day#1 Ingrama w NBA, że jego adaptacja to będzie długotrwały, kilkuletni proces, a wpada jakiś no-name z PL i feruje wyrok, że gość g*wno osiągnie, bo gdyby tak miało być, to stałoby się to już teraz lub w najbliższej przyszłości. Parafrazując klasyka, to ty może zajmij się howodlą jedwabników zamiast pisać takie pseudoanalizy.

 

Ok przepraszam rzeczywiście źle przeczytałem - że Ingrama też prognozujesz na superstara. 

Tylko dziwne że nie odniosłeś się do Balla, o którym otwarcie pisałeś że za bodajże 3 lata ma być superstarem w lidze, a gość jest jak na nr 2 i ten hype po prostu słaby i taki Simmons go zjada pod każdym względem. To była Twoja analiza jeszcze bardziej śmieszna i niczym nie poparta niż to co o Ingramie napisałem - więc może jednak Ty zajmij się hodowlą jedwabników zamiast prognozować kto za ile będzie superstarem bo chyba nie masz o tym pojęcia, bo narazie Ballowi bliżej do busta niż do jakiegokolwiek stara a już super na pewno. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, nie trafił. Jednak to jak wyszedł w górę nad Embiidem było tak widowiskowe, że nie potrafiłem tego inaczej nazwać :smile:

 

Ball 0/6 za trzy. Wiem, january, Jendras, Van mają cierpliwość, tym niemniej, gdy patrzy się na akcję, w której on będąc 0/4 najpiers próbuje bardzo dalekiej trójki, która jest bardzo niecelna, później notuje przechwyt i znów, tym razem z otwartej pozycji obija kosz (chyba od zewnętrznej strony obręczy) to szlag człowieka trafia.

 

Też się wkurzam i nie bagatelizuję problemu. Tym bardziej, że nie sądziłem, iż będzie rzucał aż tak źle. No ale nie zamierzam załamywać rąk po miesiącu rozgrywek. Zdążyłem już prawie skreślić Ingrama po słabym preseason, trzeba wyciągać wnioski. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny fatalny mecz Lonzo.. Żaden inny debiutant nie gra tyle co on .. Normalnie poleciałby na ławkę 

No i dzisiaj przesiedział całą czwartą kwartę na ławie. Nie ma co dorabiać sobie teorii, że niby jest święty w Lakers i z pewnym placem. Niektórzy szukają problemu na siłę dopowiadając sobie różne historie. Luke inwestuje w niego minuty, bo w kogo innego ma inwestować na jedynce? Clarkson ma w pełni określoną rolę, a alternatywy na rozegraniu brak. 

 

Niech się uczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrona Lakers TOPileśtam w lidze. No kurde widać tego nie było. NIe wiem czy to Embiid czy gorszy dzien. Chyba Embiid :grin: Obrona pomalowanego właściwie nie istniała, a 76 za 3 duzo nie rzucali. O Randlu pisałem, Bogut jest wrakiem, Lopez tez dał sie zdominować. 

 

Może takie wrażenie wywołuje szybkie tempo, bo Lakers po dzisiejszym meczu nadal mają czwartą obronę w lidze (choć z troszkę gorszym wynikiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ball 0/6 za trzy. Wiem, january, Jendras, Van mają cierpliwość, tym niemniej, gdy patrzy się na akcję, w której on będąc 0/4 najpiers próbuje bardzo dalekiej trójki, która jest bardzo niecelna, później notuje przechwyt i znów, tym razem z otwartej pozycji obija kosz (chyba od zewnętrznej strony obręczy) to szlag człowieka trafia.

 

Oglądając Balla mam wrażenie jakbym znowu musiał katować oczy wchodzącym do ligi Ingramem. Tragiczna selekcja rzutowa, fatalny styl i nieudolne wejścia pod kosz. Oby poprawiał się szybciej niż Brandon, bo ktoś wystawia nas z tymi prospectami na próbę :)

 

 

bym zapomniał, gdzie sie podziewa Zubac?

 

Złote ręce Zubaca zapakowały dzisiaj 23 punkty Wolves... Iowa Wolves :)

 

Prawie jinx z tym Ingramem, bo jumperami trzymał wynik Lakers, Simmons powinien wczesniej zacząć go bronic.

 

:D

 

 

Nie mamy obrońcy na kogoś takiego jak nabuzowany Embiid, więc nie dziwi, że nas tak facet karcił. Ciężko mieć pretensje do Randla, że grając jako undersized center nie jest w stanie zatrzymać gościa, który przy swoim zasięgu spokojnie może rzucać nad nim jumperki, a dodatkowo świetnie gra tyłem do kosza. Tak czy siak za oba mecze w Staples chapeu bas dla Joela.

 

Ktoś tu pisał o tym, że Lopezowi trzeba będzie rzucić po sezonie maxa, a dzisiaj facet wyglądał gorzej niż zwłoki Boguta. Oprócz trwającej bodajże 3 spotkania serii, Lopez w cuglach wygrywa głosowanie na rozczarowanie sezonu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była szansa w końcówce. 

Ale później 76ers zrobili szybki run i nie było już za bardzo co szarpać. 

Serio? Mecz skonczylismy -6. Prowadzilismy nawet chwilowo w Q4.

 

Trafiliśmy 3 z 27 trójek... Przy career night Embiida, więc z samych statsów wynika, ze można było to wyciągnąć jakbyśmy trafiali trójki chociaż na 25% skuteczności, co nie jest niemożliwe :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.