Skocz do zawartości

Utah Jazz - sezon 2007/08


paul

Rekomendowane odpowiedzi

jestem teraz bardzo ciekaw czy po dzisiejszym meczu w NBDL Jazz ściągną Almonda (nie było sensu go ściągać już dziś gdy czekał cały tydzień na mecze, bo Flash grają ostatnio tylko w piątki i soboty)....to byłoby wręcz jakieś kuriozum gdyby Almond nie wrócił do drużyny rzucając w ostatnich dwóch meczach w D-League 38 i 51 pts...jeśli gość widać, że jest nie do powstrzymania w NBDL, nie bardzo wiem czego miałby się tam nauczyć (31,2ppg), to znaczy, że zasłużył na 15-20 minut w NBA...7 meczów na ogranie się myślę starczy....myślę też, że Sloan znajdzie się pod sporym obstrzałem jeśli go nie przywołają, w sytuacji gdy już teraz ludzie różnie reagują na jego scysję z Girickiem (polecam komentarze pod newsem na Deseret News (http://www.deseretnews.com/article/1,51 ... 01,00.html)...

 

choć inna sprawa jest taka, że obecnie przy nieco lepszej grze Milesa (on też zasługuje na swoją szansę) i powrocie Harpringa trochę nie ma za bardzo gdzie upchnąć tego Almonda...no ale jedno jest pewne, że Mo musi dostać prawdziwą szansę, Jazz co by nie mówić zaczną się zaraz kompromitować trzymając go nadal w NBDL

 

właśnie, też boję sie konfliktu AK-D-Will. rusek jest trochę słaby psychicznie i czasem zbyt łatwo pęka. a znów Williams ma trochę nie wyparzony język, co też nie jest dobre. ok jest liderem jakiego brakowało Jazz, ale czasem pewne sprawy trzeba przemyśleć i dla dobra ogółu przemilczeć. tego brakuje właśnie Deronowi. to jedna z jego wad. bo AK robi przyzwoitą robotę w tym sezonie, można by wykrzesać więcej z niego, ale i tak jest dobrze.

co zaś tyczy relacji na linii D-Will-Kirilenko, to ja mam wrażenie (nie poparte jednak oficjalnymi wypowiedziami Derona), że chyba D-Willowi nie do końca jest w smak, że AK tyle rozgrywa i sporo akcji przechodzi przez Kirilenkę a nie przez niego...Deron już teraz chciałby być liderem tego zespołu i nie jestem pewien czy do końca akceptuje Kirilenkę biorącego często ciężar gry na siebie..inna sprawa jest taka, że gdy AK podaje, to jest ok (choć też bywają z tego straty, no ale który rozgrywający ich nie ma) ale gdy próbuje rzucać na siłę to najczęściej są to cegły i to wywołuje już u nas irytację, a co dopiero u D-Willa, który zapewne ma poczucie, że dużo lepiej rozwiązałby akcję....myślę, że pomiędzy nimi jest mały leadership issue

 

 

EDIT: sorki wariato, już poprawione :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamy kolejną porażkę, tym razem z Miami. choć chłopaki jechali do końca i chwała za to.

coś zeszło lekko powietrze z Brewera, bo ostatnie występy ma troszkę słabsze. ale za to pokazał sie jak dla mnie niespodziewanie dobrze Miles, no i jest jeszcze Almond. można powiedzieć potencjał aż kipi. brak tylko doświadczenia i takiego boiskowego cwaniactwa. a to ma np Harp i dzięki temu ma miejsce w składzie.

o ile o ofensywę nie ma się co zbytnio zamartwiać, właśnie przez słabą defensywę przegrywamy mecze. coraz bardziej widać brak co najmniej jednego, albo nawet dwóch dobrze broniących zawodników.

oprócz Boozera nie ma też nikogo co by miał stabilną formę, bo i D-Will grywa różnie. choć ostatnio ciężko sie by do czegoś doczepić.

na pewno konflikt Sloana z Girickiem nic dobrego nie wnosi w szeregi Jazz. tak brzydko mówiąc wydarciem mordy i odesłaniem zawodnika do domu sprawy się nie wyjaśni, a jak można zauważyć to powoli tendencja w Utah gdy narasta jakiś konflikt.

miejmy nadzieje że po powrocie do własnej hali i krótkiej przerwie chłopaki wrócą na właściwe tory. na pewno jest sporo do przeanalizowania i trzeba jakieś decyzje podjąć. albo wymiana, albo inne ustawienie składu. może najwyższa pora dać więcej czasu rookie? bo chłopak który potrafi zdobyć 51 pkt. w NDBL na pewno jest wart sprawdzenia.

mam tylko że atmosfera nie jest zła jak może się nam wydawać i uda się znaleźć jakieś optymalne rozwiązanie. bo wyrzucenie zawodnika to nie rozwiązanie i może tylko psuć atmosferę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mowie w utah to bardziej problem bogactwa bo teraz to naprawde nie wiem czy nie cj nie powinien wystepowac w pierwszej piatce widac ze on naprawde potrafi rzucac(dobrze ze nikt sie po niego nie zglosil w przerwie letniej) i dodatkowo widac ze chlopak lubi to robic nawet jak mu pare razy nie wyjdzie to sie niezraza i pozniej zaczyna wpadac, z drugiej strony ronie gra naprawde bardzo dobrze i zal by go bylo na lawke sadzac ale bardziej przydatny byl by gosci ktory lubi i umie trafiac z dystansu, prawdziwy kryzys urodzaju, deron ronie cj kira milli booz memo wszyscy mogli by grac w wyjsciowym skladzie a i niewiadomo jeszcze na co almonda stac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mowie w utah to bardziej problem bogactwa bo teraz to naprawde nie wiem czy nie cj nie powinien wystepowac w pierwszej piatce widac ze on naprawde potrafi rzucac(dobrze ze nikt sie po niego nie zglosil w przerwie letniej) i dodatkowo widac ze chlopak lubi to robic nawet jak mu pare razy nie wyjdzie to sie niezraza i pozniej zaczyna wpadac, z drugiej strony ronie gra naprawde bardzo dobrze i zal by go bylo na lawke sadzac ale bardziej przydatny byl by gosci ktory lubi i umie trafiac z dystansu, prawdziwy kryzys urodzaju

i bardzo dobrze, oby tak dalej...a jest przecież jeszcze Almond - rosną nam panowie SG, że głowa mała...jeszcze 2 lata temu wielka kicha a już w tym momencie mamy 3 zawodników i to bardzo różnorodnych...co prawda Miles i Almond są do siebie podobni i będą pewnie stosowani zamiennie ale są za to skrajnie różni do Brewera - i właśnie to jest wielki plus...jak mamy większego gościa na SG czy kryją 1-1 to dajemy Ronnie'ego a jak ustawiają strefę to wchodzi Miles i rozbija ją swoim świetnym dystansem lub wejściami pod kosz, którymi też muszę powiedzieć nieźle mi zaimponował...także tu nie ma problemu kto ma grać a kto nie - Ronnie ma grać 28 minut, CJ 20 i każdy dostaje swoją szansę i nic nie traci...wracając jeszcze do Milesa i jego gry poza trójkami, to już z Orlando i Miami miał po jednym wejściu otwierającym oczy....dziś znów kozłował lewą ręką i rzucił takiego floatera prawą (!)...boję się zapeszać ale on naprawdę MA talent, to widać po każdym jego ruchu na parkiecie, trochę tym sposobem poruszania i taką "gracją" przypomina mi Pippena....i co jeszcze ważniejsze stara się w obronie i to widać....czasami trochę naiwne jest rzucanie tylu pochwał ale chłopak mi naprawdę zaimponował w ostatnim tygodniu...teraz już tylko musi obowiązkowo grać do końca sezonu w każdym meczu 20 minut by się ogrywać i już w przyszłym sezonie będziemy mieli gościa na 10ppg.....przy wszystkich zdrowych nie będzie miejsca dla Almonda ale na pewno pojawią się w końcu jakieś kontuzje i każdy z pozycji 2-3 (AK, Harp, Brew, CJ i Almond) będzie grał

 

dobra gra SG to pierwszy z brakujących kawałków układanki.... z drugim, defensywnym centrem jest nadzieja przy Fessie i wspomagającym Millsapie i jeszcze tylko rezerwowy PG, bo nie może być tak żeby Deron we wszystkich trudnych meczach grał jak wczoraj 42 minuty

 

w ogóle po dzisiejszym meczu jestem naprawdę bardzo pozytywnie nastawiony - wszyscy zaprezentowali się dobrze i bardzo mi się podobaliśmy cały mecz....widać jak bardzo Jerry uważa, że potrzebowaliśmy Memo - 42 minuty w pierwszym meczu po powrocie...i Memo zrobił swoje, zdobył 4 bardzo ważne punkty w crunch time, plus parę zbiórek i asyst....AK odrodzony totalnie, w 8 ostatnich meczach tylko raz rzucił mniej niż 16 punktów, a do tego jakie steale notował z Ronniem to głowa mała...bardzo, ale to bardzo dobry mecz naszych a początek pierwszej kwarty to prawdziwy koncert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałbym by obrona powoli stawała sie znakiem firmowym Jazz. mamy kilku chłopaków co mogą nam markę wyrobić. Fres, Millsap, Brewer, nawet Boozer, a wszystkim dowodzi AK. w obronie robi swoje i nikt mu nie odmówi ambicji, czy woli walki.

właśnie, problem z drugim dobrym rozgrywającym, tu powinno sie coś zmienić bo nie jest za ciekawie. D-Will jest młody i może sporo grac, ale to tylko człowiek. a co będzie gdy trochę forma spadnie?

Giricka chyba już w Utah w trykocie jazzmanów nie zobaczymy. moim zdanie takie załatwianie sprawy nie jest dobre. ale chociaż tyle dobrze że nie mamy zmartwienia na dwójce. jak juz Greg00 napisał można tam ustawiać różne opcje i dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i price i hart spkojnie wypelniaja role rezerwowych czego tu wymagac od zastepcow d willa przeciez oni graja po pare minut i tak musi byc przez taki czas trudno pokazac cos niezwyklego. a co do fesa to powinien dostawac czas w spotkaniach gdzie rywal na pozycji byl by od niego slabszy fizycznie i nie tak wymagajacy to sie chlopak ogra widac ze ma potencjal wiec warto by w niego zainwestowac moze za rok dwa wyrosnie z niego prawdziwy dominator kto wie( az sie rozmazylem fess za pare lat all star 20 ptk 14zb, no tak pozyjemy zobaczymy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a i z memo to wygladalo tak jakgdyby jerry zapomnial o nim i on tak gral i gral, widac ze mu forma nie spadla z przed kontuzji :) a tak serio to mecz mial taki sobie dopiero koncowka pokazala ze to nietuzinkowy zawodnik i mozna mu zaufac, zobaczymy jak zagra w nastepnych meczach, troche zal millsapa bo pewnie znowu mu obetna czas gry a szkoda bo mogl by dostac te 30 min jako zastepstwo dla memo booza czy kiry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko , co nie daj Bóg trafi sie kontuzja D-Willowi i kto będzie prowadził grę? może teoretycznie AK, ale na jak długo? druga jedynka taka solidna zawsze jest potrzebna. a Hart i Price to co najwyżej mogą być trzecimi w kolejności. podobnie jak było kiedyś z McLeodem i Palacio. może zapał i dobre chęci mają, ale to stanowczo za mało. to po prostu słabi zawodnicy.

Bardzo ciekaw jestem jak sie udało rozwiązać sprawę Sloan vs Giricek. jakoś nie wieżę że to ten pierwszy odpuścił. ale chwała za to chorwatowi, bo choć mamy wielki tłok na dwójce, to jednak bardzo doświadczony zawodnik i myślę że ciągle potrzebny w Jazz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przeciez hart w zeszlym sezonie po 33 min na mecz gral jak by co to pewnie i tutaj dal by rade na jakis czas d willa zastapic nie mowie poprowadzic do jakis sukcesow ale zeby wpadki nie bylo, wiadomo ze tak naprawde to rownozednych zmiennikow za pierwszapiatkowych graczy sie nie znajdzie. hart to jest solidny zawodnik, wydaje mi sie ze ta nasza lawka jest dosc dobze poukladana i ma spory potencjal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16-15 Tego się chyba nikt nie spodziewał. Ba, gra jest gorsza niż ten bilans moim zdaniem, przynajmniej ostatnio. Powody słabej gry? Chyba wszystkim znane. Najgorsze jest to, że nic się z tym nie robi. Wydaje mi się, że wyjdzie jeden mecz Jazzmanom i wszyscy myślą, że jest idealnie. W następnym meczu będzie znowu zwycięstwo. Nic bardziej mylnego. Jednego dnia wychodzi, drugiego nie. Tak być nie może jeśli stawia sobie wysokie cele, a takie w Utah na pewno są.

 

Odnoszę wrażenie, że Jazz są jakby trochę zaspani, sami za bardzo nie wiedzą czego chcą. Nie wiedzą czy mają się bardziej skupić na tłoczonej cały czas defensywie, która im wychodzi teraz raz na 3/4 spotkania, czy ten lub tamten zagra w następnym meczu i jak (strasznie dziwna rotacja panuje w naszym zespole, może się wydawać dobra, ale tylko z pozoru patrz Millsap i różne, dobre ale bardzo sporadyczne występy ławkowiczów, co w dodatku przy np słabszej formie starterów daje bardzo często L) czy Okur w końcu trafi te już daj 40 albo (och!) 50% z gry czy Deron nie będzie znowu musiał grać przez 40 minut albo czy ma rzucać bądź podawać (ostatnio cały czas albo asysty albo punkty, nigdy razem). Wszystkie te i inne problemy składają się na nijaką grę Jazz. Oczywiście na każdy z tych ma wpływ sztab szkoleniowy ze Sloanem na czele, ale jakoś nie przeczuwam nagłej zmiany w ich postępowaniu. Przecież wszystkie przenosiny i powroty z i do NBDL były tak naprawdę ..z dupy wzięte. I teraz się okazuje, że Fess, którego usilnie Sloan nie wykorzystuje, już tylko raz może tam powędrować, więc zapewne długo nie zobaczymy razem z Utah Fessa, a po grze Jazz widać, że chłopaczyna by się przydał i dla teamu i dla niego samego. To i tak nic przy Millsapie, który jest zawsze chętny na walkę do końca, który umie grać na dwóch końcach, który jest młodym i utalentowanym zawodnikiem. Jego czas powinien być już dawno ustabilizowany i to na poziomie większym niż obecnie. Jego czas gry to 21 min., rok temu jako rookie dostawał 19 min., czyżby nikt w Utah nie zauważył jego postępu??

 

Forma Williamsa rzeczywiście spadła w porównaniu z PO. Mniej asyst, mniej punktów, skuteczność jedynie wysoka pozostaje. Williams po prostu nie może harować po 40 minut co mecz. A niestety przy jego back-upie inaczej się nie da. I proszę mi nie mówić, że Hart się nadaje, bo jednak jest gorszy od tego człowieka, jakiego my potrzebujemy na tej ławce na jego pozycji. Przegląd pola słaby, rzut też nie najlepszy, obrońca z niego taki sam, gra jak Jazzmani - czyli nijako. Ciekawe jakby szło Brownowi, który podobno leci na MVP w Turcji.

 

Na koniec chciałbym chyba wspomnieć o najważniejszej rzeczy (tak mi się przynajmniej wydaje). Te całe zaspanie, ta nijakość moim zdaniem zażegnałaby jakaś wymiana, pozyskanie jakiegoś zawodnika, który by wprowadził trochę swieżości do paradoksalnie młodego składu Jazz. Brakuje jakiegoś takiego dodatkowego napędu, bo coś czuję, że Jazzmani mogą się zgubić w trakcie tego sezonu, a 4 mln przyjdą przecież po sezonie. No i nie zapominajmy o rywalach, którzy są z dnia na dzień lepsi, a i przyszłość należy do nich (portland, lakers, new orleans)

 

To takie moje wolne przemyślenia :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dalej jest jak bylo i sie wcale nie poprawia bledy bledy i jeszcze raz bledy w tym kto ma i kiedy grac w ustawieniu tej obrony itp. a po tej koncowce z bostonem to nie wiem czwarty piaty mecz na styku i dupa nie potrafia go wygrac.gdzies mam wyniki to sie poprostu zle oglada bo az czlowieka skreca jak widzi zagrania ktore nie powinny sie zdarzyc, wezmy ta obrona w drugiej polowie przeciwko piercowi harp sobie totalnie nie radzil ale co z tego kiedy do slona dotarlo to kiedy tamten walnal juz 17 ptk w przeciagu paru minut a pozniej tez kryli go zamiast podwoic niedac wchodzic pod kosz to nie non stop on podkosz i nabiera naszych ziomkow na faul, mozna szału dostac jak sie widzi cos takiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cos mnie skusilo by tu wejsc i cos napisac:)

po1 gratuluje wygranej z blazers. meczu nie widzialem ale widac ze w ataku zagraliscie nareszcie swoje.

 

bilans faktycznie slaby. nie tego sie spodziewalem. ale mysle ze to jeszcze sie zmieni. na boozera i derona nie macie co narzekac. przynajmniej wg mnie.

 

wasza slabsza postawa jest spowodowana kilkoma czynnikami:

1.brak fisha. mowcie co chcecie ale gdy ogladalem rok temu jego mecze barwach jazz to lezka mi sie w oku krecila ze go nie ma w jezioranach. zdarzaja mu sie mecze slabe, ale to jest gosc ktorego warto miec w druzynie bo on daje nie tylko to co moze dac na boisku. jak patrzylem n jego mecze przeciwko rockets czy warriors to naprawde wam go zazdroscilem. wyszlo jak wyszlo ze jest teraz u nas i chyba teraz widac po bilansie i stylu gry ile straciliscie przez niego.

 

2.slabsza postawa okura i ak. nie wiem czy to sprawa kontraktow czy czego ale mam wrazenie jakby ci goscie sie wypalili. o ile ak jeszcze swoje da w obronie o tyle okur.... nie wiem. sprobowalbym dac jego minuty haslipowi?

 

3.brak shootera. choc teraz sie to zmienilo ale poki co do teraz nie mieliscie szutera. korver moze nie jest rayem allenem czy mcgreadym ale to jest gosc ktory moze dac wam bardzo duzo. nie zmienia to faktu ze wciaz trzeba szukac wsparcia dla derona i booza ale korver to juz jest duzy krok do przodu.

 

to chyba tyle. bilans wcale az tak fatalny nie jest a zapowiada sie ze resztza sezonu powinnna byc juz spoko. czego wam zycze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wkroczyliśmy w nowy rok całkiem dobrze. dwie wygrane w ofensywnym stylu. ładnie wprowadza sie nowy grajek Korver zarzucając trujeczkami, rozegrał sie Miles, powoli dochodzi do siebie i daje znać o sobie Harp, przyzwoity poziom pokazuje Brewer i to wszystko są powody do radości. do tego należy dodać przyzwoity poziom gry AK, chłopak robi dobrą robotę w Jazz. po prostu znalazł swoje miejsce i robi to co do niego należy bardzo dobrze. co do D-Willa i Booza wszyscy wiemy że to duet all star.

szkoda że są i mankamenty i to dosyć poważne. bardzo słabo wygląda deska w Jazz. chyba tylko Boozer i Millsap walczą o zbiórki na całego, no może jeszcze AK. ale brakuje skutecznie wspierającego zawodnika dla nich, kogoś kto zbierze 7-9 piłek. w poprzednim sezonie robił to w miarę skutecznie Okur, ale teraz ten zawodnik jest trochę cieniem samego siebie. niby widać że sie stara, niby mu wychodzą pojedyncze mecze, ale jest totalnie nie w formie. a stać go naprawdę na wiele więcej.

kolejny mankament to marnowanie sie na ławce i po za nią kilku młodych zdolnych, a na innych pozycjach mamy braki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeden korver wiosny nie czyni szczegolnie ze dzis marnie zagral ale to nie to oni wogole zle graja, no teraz jeszcze zbiorki to jest jakas paranoja straty dodatkowo po naszych przechwytah tez zadnych kontr to jest druzyna naprawde w dolku gdyby nie taki dobry sklad to pewnie wyniki byly by jeszcze gorsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można rzec że Jazz pojechali kawałek sezonu siła rozpędu z poprzednich play off. a teraz nagle uszło powietrze, brakuje tej energi. skład jakoś drastycznie się nie zmienił, czyli powinno być większe zgranie, ale skutków tego jakoś nie widać niby w ataku coraz lepiej, ale ta obrona jest do niczego. bo i nawet AK47 nie broni tak jak przyzwyczaił do tego wszystkich.

mam nadzieje ze poprzedni sezon nie był tylko takim wyskokiem i że to obniżenie lotów przez Jazz to chwilowa zadyszka i chłopaki sie rozkręcą.

jeszcze dwa słowa o D-Willu. grę prowadzi bardzo dobrze, do tego dorzuci swoją ilość pkt. ale jak patrzę na grę w obronie to czasem też mnie krew zalewa. czasem odpuszcza całkiem! a niestety, jeśli czołowi zawodnicy bronią tak słabo to efekty są jakie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak tu racja ja tez czasem mam wrazenie ze deronowi tak jakby poprostu nie zalezalo ale mysle ze to taki charakter i tyle ze daje z siebie wszystko to dosyc duzy chlopak jak na pg i ulatwia mu to zycie w ataku ale utrudnia w obronie, ale tez musze przyznac ze umie wziac na siebie odpowiedzialnosc chyba nawet lepiej niz booz jak jest w gazie to jak te trujki wczoraj wpadaly jedna za druga. i to faktycznie dziwne ze wydaja sie jakby mniej zgrani powinno byc zupelnie odwrotnie ale to moze tez wina tego ze rozni gracze graja teraz wiecej maja inne role forma memo ak dopiero tez sie rozkreca wiec moze to to. a co do skladu jeszcze jedno slowo pamietacie jak w zeszym roku booz mial kontuzje i d will z memo grali tak rewelacyjnie ze wygrywalismy ze wszystkimi moze to tez jest cos na rzeczy ze zaduzo jest zawodnikow ktorzy sa dobrzy ale jakos nie ma dokonca takiej odpowiedzialnosci przez to na tych ktorzy powinni byc liderami, troche karkolomna teza ale tak mi przyszlo do glowy gdy przypomnialem sobie zeszly sezon.

i ps ale trzeba przyznac ze d will to jedno w obronie ale booze to czasem naprawde jakby dziecko dotkniete autyzmem stanie tak i sie patrzy co rywale robia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.