Skocz do zawartości

Aborcja, eutanazja - Etyka


vasquez

Rekomendowane odpowiedzi

Findek, w ogole sie nie pogubilem. Za sto lat jaakis prawnuk finddka naapisze na forum enba ,,21 wiek w ogole nie mial poszanowania dla godnossci I zycia ludzkiego, spojrzcie tylko ile aborcji sie dokonywalo". To nie jest argument (to nie moja opinia tylko fakt z zakkresu sztuki prowadzenia dyskusji, po prostu fallacy jak c***, nie maa sensu sie naad tym pochylac). A w ogole twoj poprzedni post brzmi jaakbys uwazal to za koronny argument za aborcja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ja, nie majac skończonych studiów medycznych, nie siedząc w temacie, czyli nie znając najnowszych badań, uważam, że Niemcy, Francuzi, Holendzy, Czesi, Słowacy i generalnie cała Europa - nie są szalencami, mordercami, ignorantami i świrami, którzy "mordują dzieci" na potegę. Nie uważam, że całą Europę zamieszkują zacofane oszołomy.

Rozumiem, że Rosjanie to szaleńcy, mordercy, ignoranci, świry i zacofane oszołomy? :nevreness:

@fluber

 

 

 

Jesli w przepisach tak wielu krajów stoi, że można przerywac ciąże, ze wzg osobistych i społecznych, do 14 tygodnia, to znaczy że coś za tym stoi, jakas wazna, naukowa, logiczna przesłanka.

 

 

Masz rację, stoi za tym ważna naukowa logiczna przesłanka, a mianowicie taka, że po 14 tygodniu ciąży gwałtownie rośnie ryzyko komplikacji podczas przeprowadzania aborcji. Natomiast nikt w świecie nauki nie przyznał, że od 14 tygodnia mamy do czynienia z człowiekiem, a wcześniej nie.

 

Musisz sobie w końcu uświadomić, że przepisy aborcyjne nie mają nic wspólnego z uznaniem czyjegoś człowieczeństwa. Nauka nie ustaliła żadnej granicy w żadnym momencie Filozofowie też nie są zgodni w tej kwestii. Poza tym, że życie zaczyna się od zygoty, a kończy na śmierci pnia mózgu nauka nie ustaliła w tej kwestii nic. 

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A w ogole twoj poprzedni post brzmi jaakbys uwazal to za koronny argument za aborcja...

 

Wręcz przeciwnie. Podałem dwa przykłady - jeden, w którym wykluczyłem aborcję i inny, w którym zastanowiłbym się co zrobić. Nie ma tutaj czarno-białego TAK lub NIE, dla mnie zawsze najważniejszy jest kontekst i po to jest prawo, a konkretniej sędziowie, żeby ten kontekst wziąć pod uwagę. A mój ton wynikał z tego, że ludzie oskarżali Vasqueza o nieumiejętność prowadzenia dyskusji, a robili DOKŁADNIE TO SAMO CO ON, a pomimo sposobu dyskutowania to on jednak próbował z nich jakieś informacje wyciągnąć, co spotkało się z odmową, "bo jest głupi i nie warto z nim rozmawiać". I tutaj jest sprzeczność. Jeżeli oskarżasz kogoś o to, że nie warto z nim rozmawiać, a rozmawiasz w ten sam sposób co on, to jak to świadczy o Tobie ?

 

Ale skoro wszyscy tutaj tak definitywnie wyrażają swoje poglądy, to podam konkretny przykład - jeżeli wiedziałbym, że moje dziecko urodzi się bez rąk i bez nóg, będzie całe życie biernym obserwatorem, nie doświadczy 99% tego, co wszyscy wokół i będzie patrzeć jedynie z zazdrością to chciałbym mu tego losu oszczędzić i chyba bym się nad tym nie zastanawiał, tylko o aborcję walczył. Czy możliwe jest wychować taką osobę na szczęśliwą ? Pewnie tak ale nie chcę sobie nawet wyobrażać jakim rozsądkiem, mądrością i cierpliwością musieliby być obdarzeni rodzice takiego dziecka, żeby podobny cel osiągnąć. Nie mówiąc o niedopłaconych i niekompetentnych często pracownikach domów opieki, którzy mieliby się zajmować tym dzieckiem zamiast mnie, gdybym z tego obowiązku zrezygnował.

 

Tak Fluber ? Ostatecznie nie liczy się kto będzie się opiekował i nie liczy się jakość życia, ważne żeby dziecko zostało urodzone ? Nie chciałbym go na taki los skazać i jeśli uważacie (to głównie do Flubera uwaga bo jest jednoznaczny bardzo w tej kwestii), że nie powinienem mieć prawa decydowania o tym i podejmowania takiej decyzji, to naprawdę nic z tego nie rozumiem i mam wrażenie, że nie ma szansy na to, żebyśmy się spotkali w jednym miejscu, bo moim zdaniem trzeba wykazać się zupełnym brakiem empatii, żeby pozwolić komuś na taki los, a kto inny powie, że to we mnie jest zero empatii, bo chcę odebrać życie. I to chyba jest jednak jedna z najważniejszych kwestii - czy jakość życia ma znaczenie ? Ktoś pewnie powie, że nie mnie decydować o tym, co to tak naprawdę znaczy i żebym nie bawił się w Boga ale koniec końców to liczy się to warzywko, które skazane jest w zasadzie na niebyt. Zastanówcie się nad tym co w życiu przeżyliście, czego nie moglibyście przeżyć będąc warzywkiem i powiedzcie mi, że życie ma bez tego sens. A rózróżnianie, czy w momencie zdiagnozowania "choroby warzywnej" dziecko to już dziecko, czy jeszcze nie dziecko, czy zarodek, czy zygota czy człowiek, to jest tak k**** nieważne, że o ja pi****le. Bo jeśli ustalimy, że takie dziecko powinno "żyć" niezależnie od wszystkiego, to zakazujemy aborcji całkiem, a jeśli jednak stwierdzimy, że jakość życia ma znaczenie, to nie ma znaczenia czy to 1 miesiąc czy 5 miesiąc.

Aha. Jeżeli moja przyszła żona może urodzić dziecko ze sporym ryzykiem zgonu albo dokonać aborcji i przeżyć, to co ? Fluber, z tego co zrozumiałem, to Twoim zdaniem w takiej sytuacji, jeżeli sumienie na to pozwala, to można dziecko "usunąć" i w tej sytuacji sprawa trafia do sądu, ale każdy rozsądny sędzia sprawę umoży ? I co, naprawdę chcesz narażać kobiety po traumatycznym przeżyciu, jakim jest utrata dziecka, z którego może wyniknąć miażdżący spadek poczucia własnej wartości, na stres i czekanie na decyzję sędziego i jakikolwiek proces ?

 

A co w sytuacji, gdy mamy inne dzieci, którym matka jest nadal potrzebna ? A co jeśli nie mamy innych dzieci ale ze śmiercią lub trwałym kalectwem żony z pewnością już nie będziemy ich mieli ? Nadal sprawa trafia do sądu ? Utwierdzamy kobiety w przekonaniu, że te decyzje są podejrzane i należy je dokładnie zbadać? Przecież to jest chore. Są sprawy oczywiste. Jeżeli dwóch lekarzy niezależnie stwierdzi, że z bardzo dużym prawdopodobieństwem ciąża może zakończyć się tragicznie dla matki to nie powinno być dyskusji i lekarz powinien móc decyzję o aborcji podjąć. W przypadkach dyskusyjnych, gdzie lekarz musiałby nieco przekroczyć granicę, tylko po konsultacji z konsultantem krajowym lub jego przedstawicielem ? Albo jakimś gremium ? Jeżeli ktoś będzie chciał usunąć ciążę, to zawsze znajdzie się ktoś, kto jej dokona - niezależnie od tego, czy będzie tylko trochę nielegalna czy zabroniona z największą surowością.

 

Jestem natomiast 100% przeciwnikiem dokonywania aborcji zdrowych dzieci zdrowych matek. Domy dziecka czy domy zastępcze to nie jest bajka ale można trafić gorzej w "normalnej rodzinie", bogatej rodzinie, katolickiej rodzinie, etc.

 

 

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rappar

 

w internecie wszystko jest wirtualne, nawet twoje wątpliwości co do moich zalet.

 

jak chcesz się czepiać przejęzyczenia albo tego, że nie wierzę w dowcip kogoś, kto w pierwszym poscie wali do mnie z dowcipnego "żałujesz pewnie, ze cie mama nie wyskrobała", to sobie drwij, kpij, co tam chcesz.

 

inteligencja polega na myśleniu. I w przeciwieństwie do ciebie - ja myślę. 

Niestety nie dałeś jak na razie tego żadnego dowodu - na przykład myśląca osoba wie, że tak odpowiada na pytanie czy, a nie na pytanie kiedy, wynika to z logiki. Wręcz przeciwnie - dajesz dowody na problemy z tą jakże ważną czynnością, a słaba pamięć często łączy się z niską inteligencją, czego jesteś najlepszym przykładem. Do tego dołożyć braki w edukacji jakie wykazujesz i niestety twój obraz jawi się naprawdę zabawnie. 

 Zadałem pytanie, żeby otrzymać odpowiedź od ludzi  z większą wiedzą, takich jak np. Fluber czy Rappar - dlaczego traktują jako oczywistość tezę, że aborcja jest morderstwem, skoro są kraje europejskie, uznane powszechnie za stojące na wysokim stopniu rozwoju, które na tę aborcję pozwalają. P

Ale ja nigdzie nie stwierdziłem, że aborcja to jest morderstwo, a co dopiero uznałem to za oczywistość. Ja stoję cały czas na straży zdania, że zygota nie jest zlepkiem komórek i nie można jej "abortować". I to uznaję za oczywistą oczywistość. 

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wręcz przeciwnie. Podałem dwa przykłady - jeden, w którym wykluczyłem aborcję i inny, w którym zastanowiłbym się co zrobić. Nie ma tutaj czarno-białego TAK lub NIE, dla mnie zawsze najważniejszy jest kontekst i po to jest prawo, a konkretniej sędziowie, żeby ten kontekst wziąć pod uwagę. A mój ton wynikał z tego, że ludzie oskarżali Vasqueza o nieumiejętność prowadzenia dyskusji, a robili DOKŁADNIE TO SAMO CO ON, a pomimo sposobu dyskutowania to on jednak próbował z nich jakieś informacje wyciągnąć, co spotkało się z odmową, "bo jest głupi i nie warto z nim rozmawiać". I tutaj jest sprzeczność. Jeżeli oskarżasz kogoś o to, że nie warto z nim rozmawiać, a rozmawiasz w ten sam sposób co on, to jak to świadczy o Tobie ?

a jak świadczy o tobie, że ignorowałeś wszystkie wyzwiska do momentu, kiedy ktoś w końcu zwrócił uwagę na to, że vasquez jest debilem? wtedy to olaboga, ad personam, barbarzyńcy się wyzywają, a mój kolega to tylko kwiecistym językiem przemawia. no świadczy tak, że nie jesteś obiektywny. tzn. zakładam jeszcze, że może to mieć związek z równoległymi wszechświatami, bo inaczej nie potrafię wyjaśnić jak można było w postach vasqueza znaleźć więcej merytoryki niż w postach flubera czy lukiego. mój post był w takim tonie, a nie innym, bo jako konformista nie chciałem wyłamywać się z konwencji tej dyskusji.

przecież on nie jest kretynem dlatego, że obraża innych ani dlatego, że stawia spacje przed pytajnikami - po prostu z 50-letnią grażyną z proaborcyjnej grupy na fejsbuku można odbyć treściwszą dyskusję. tu, to nawet nie jest dyskusja, tylko zabawa w ,,znajdź argument bez błędu logicznego". np. ostatni banger - jeśli życie człowieka kończy się w momencie śmierci mózgu, tzn. że życie człowieka zaczyna się w momencie powstania mózgu - czy jakoś tak. serio, nie trzeba być tytanem intelektu - wystarczy odbyć kilka dyskusji z osobami o nieujemnym iq i przeczytać ,,erystykę", żeby zobaczyć co tu się odpierdala. już nawet nie biorąc pod uwagę, że śmierć mózgu to utylitarne kryterium, stworzone aby móc bez lipy patroszyć takich na wpół martwych pacjentów, żeby ich organami uratować życie innym osobom - nawet pomijając to, to przyjęcie momentu śmierci mózgu za śmierć człowieka nie mówi nam nic na temat początku życia człowieka. po prostu jedno nie wynika z drugiego. to, że X kończy jakiś proces, nie musi znaczyć, że odwrotność X ten proces zaczyna... przebiegnięcie mety kończy maraton, co z tego wynika dla tego, jak maraton się zaczyna? dopóki nie ma linii mety to nie można wystartować? a może maraton zaczyna przejście mety tyłem? po prostu rzeczywistość nie działa tak, jak to opisuje vasquez, a ludzie czytają wysrywy tego upośledzeńca jak ten o mózgu czy poprzedni o europie i myślą ,,o k****, ale merytoryka, gość rozjebał".

 

jako że to mój ostatni post w tej rozmowie to pozwolę sobie ponowić kozackim artykułem na ten temat http://www.obiektywizm.pl/aborcja-w-obronie-smierci/

 

i jako bonusik skan książki jakiejś idiotki

 

osmP8qs.jpg

 

e99fu8c.jpg

1m6uNj9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale skoro wszyscy tutaj tak definitywnie wyrażają swoje poglądy, to podam konkretny przykład - jeżeli wiedziałbym, że moje dziecko urodzi się bez rąk i bez nóg, będzie całe życie biernym obserwatorem, nie doświadczy 99% tego, co wszyscy wokół i będzie patrzeć jedynie z zazdrością to chciałbym mu tego losu oszczędzić i chyba bym się nad tym nie zastanawiał, tylko o aborcję walczył. Czy możliwe jest wychować taką osobę na szczęśliwą ? Pewnie tak ale nie chcę sobie nawet wyobrażać jakim rozsądkiem, mądrością i cierpliwością musieliby być obdarzeni rodzice takiego dziecka, żeby podobny cel osiągnąć. Nie mówiąc o niedopłaconych i niekompetentnych często pracownikach domów opieki, którzy mieliby się zajmować tym dzieckiem zamiast mnie, gdybym z tego obowiązku zrezygnował.

 

 

Polecam tę książkę:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/146214/bez-rak-bez-nog-bez-ograniczen

A jeszcze lepiej jedną z tych:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/250660/niezwyciezony-potega-wiary-w-dzialaniu

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3832340/milosc-bez-granic

 

Może dzięki temu zmienisz pogląd na kwestie niepełnosprawności.

 

 

Tak Fluber ? Ostatecznie nie liczy się kto będzie się opiekował i nie liczy się jakość życia, ważne żeby dziecko zostało urodzone ? Nie chciałbym go na taki los skazać i jeśli uważacie (to głównie do Flubera uwaga bo jest jednoznaczny bardzo w tej kwestii), że nie powinienem mieć prawa decydowania o tym i podejmowania takiej decyzji, to naprawdę nic z tego nie rozumiem i mam wrażenie, że nie ma szansy na to, żebyśmy się spotkali w jednym miejscu, bo moim zdaniem trzeba wykazać się zupełnym brakiem empatii, żeby pozwolić komuś na taki los, a kto inny powie, że to we mnie jest zero empatii, bo chcę odebrać życie. I to chyba jest jednak jedna z najważniejszych kwestii - czy jakość życia ma znaczenie ? Ktoś pewnie powie, że nie mnie decydować o tym, co to tak naprawdę znaczy i żebym nie bawił się w Boga ale koniec końców to liczy się to warzywko, które skazane jest w zasadzie na niebyt. Zastanówcie się nad tym co w życiu przeżyliście, czego nie moglibyście przeżyć będąc warzywkiem i powiedzcie mi, że życie ma bez tego sens. A rózróżnianie, czy w momencie zdiagnozowania "choroby warzywnej" dziecko to już dziecko, czy jeszcze nie dziecko, czy zarodek, czy zygota czy człowiek, to jest tak k**** nieważne, że o ja pi****le. Bo jeśli ustalimy, że takie dziecko powinno "żyć" niezależnie od wszystkiego, to zakazujemy aborcji całkiem, a jeśli jednak stwierdzimy, że jakość życia ma znaczenie, to nie ma znaczenia czy to 1 miesiąc czy 5 miesiąc.

Aha. Jeżeli moja przyszła żona może urodzić dziecko ze sporym ryzykiem zgonu albo dokonać aborcji i przeżyć, to co ? Fluber, z tego co zrozumiałem, to Twoim zdaniem w takiej sytuacji, jeżeli sumienie na to pozwala, to można dziecko "usunąć" i w tej sytuacji sprawa trafia do sądu, ale każdy rozsądny sędzia sprawę umoży ? I co, naprawdę chcesz narażać kobiety po traumatycznym przeżyciu, jakim jest utrata dziecka, z którego może wyniknąć miażdżący spadek poczucia własnej wartości, na stres i czekanie na decyzję sędziego i jakikolwiek proces ?

 

A co w sytuacji, gdy mamy inne dzieci, którym matka jest nadal potrzebna ? A co jeśli nie mamy innych dzieci ale ze śmiercią lub trwałym kalectwem żony z pewnością już nie będziemy ich mieli ? Nadal sprawa trafia do sądu ? Utwierdzamy kobiety w przekonaniu, że te decyzje są podejrzane i należy je dokładnie zbadać? Przecież to jest chore. Są sprawy oczywiste. Jeżeli dwóch lekarzy niezależnie stwierdzi, że z bardzo dużym prawdopodobieństwem ciąża może zakończyć się tragicznie dla matki to nie powinno być dyskusji i lekarz powinien móc decyzję o aborcji podjąć. W przypadkach dyskusyjnych, gdzie lekarz musiałby nieco przekroczyć granicę, tylko po konsultacji z konsultantem krajowym lub jego przedstawicielem ? Albo jakimś gremium ? Jeżeli ktoś będzie chciał usunąć ciążę, to zawsze znajdzie się ktoś, kto jej dokona - niezależnie od tego, czy będzie tylko trochę nielegalna czy zabroniona z największą surowością.

 

Uważam, że nie jesteśmy w stanie ocenić jakości życia innego człowieka. Każdy z nas jest inny. Uważam, że nie możemy bezbronnego, niewinnego człowieka zabić, niezależnie od tego, czy na jego miejscu chcielibyśmy żyć, czy nie. Istnieje wielu działaczy pro-life, którzy uniknęli aborcji, choć właśnie z powodu ich chorób byli do niej przeznaczeni. Najbardziej znanym przykładem jest Andrea Bocelli.

Jakość życia człowieka nie może być kryterium decydującym o tym, czy go zabijesz, czy nie. Nie mówiąc o tym, ile zdrowych dzieci abortowano z powodu błędnej interpretacji wyników badań.

 

Pomijając ustawę, podzielę się swoją opinią w tej sprawie.

Uważam, że w Polsce ze względów ideowych powinien być całkowity zakaz aborcji bez żadnych wyjątków A właściwie wyjątki nie powinny wynikać z ustawy o aborcji. Należy podkreślić, że w naszej kulturze i cywilizacji życie człowieka jest wartością najwyższą.

Natomiast powinno się w kodeksie lekarskim ( być może już to jest) wyraźnie podkreślić, że w pierwszej kolejności ratujemy życie, które ma większe prawdopodobieństwo przeżycia, czyli matki. Jeżeli ciąża z powodów fizycznych lub psychicznych grozi życiu matki, to należy ją usunąć celem właśnie uratowania życia. Uważam ponadto, że likwidacji wyjątku aborcyjnego nazywanego przeze mnie eugenicznym powinno towarzyszyć zapewnienie przez państwo pełnego finansowania leczenia każdego dziecka, które na podstawie starej ustawy kwalifikowało się do aborcji, tak by jeszcze bardziej podkreślić wartość ludzkiego życia i aby kobiety nie zostawały pod żadnym pozorem z takimi dziećmi bez pomocy.

Co do gwałtu uważam, że sposób poczęcia dziecka nie wpływa w żaden sposób na jego ochronę prawną. Nie ma to znaczenia, każdy człowiek jest równy. Natomiast w przypadku aborcji przeprowadzonej przez zgwałconą kobietę, oczekuję że nie będzie ona w żaden sposób karana, gdyż okoliczności łagodzące są w takim przypadku wyjątkowo wyraźne.

 

Co do procesu w przypadku zagrożenia życia kobiety. W przypadku takiej aborcji w żadnym wypadku kobieta nie powinna być w jakikolwiek sposób niepokojona przez sąd. Decyzję o zagrożeniu życia podejmuje lekarz W przypadku lekarza również wolałbym, żeby takie sprawy odbywały się zaocznie, a kryteria określające winę lekarza były jak najłagodniejsze, tak aby lekarze nie bali się ratować życia kobiet.W tym miejscu rzeczywiście jest pole do dyskusji. Jak zrobić to tak, aby pokazać jaką hierarchię wartości prezentuje państwo, a z drugiej strony zabezpieczyć kobiety przed ich negatywnymi konsekwencjami.

@fluber,

 

1. Skoro płód niczym nie różni się od dziecka narodzonego to czemu KK pozwala chrzcić dzieci dopiero po urodzeniu?

 

2. Jeżeli aborcję traktujesz na równi z zabójstwem to rozumiem, że takich ludzi jak Piecha czy Chazan uważasz za seryjnych morderców?

1. Bo KK przyjmuje, że rodzimy się z grzechem pierworodnym i aby go zmazać potrzebny jest chrzest. Płód chrztu po prostu z definicji nie potrzebuje, bo nie ma czego zmazywać. Sakrament chrztu wykonuje się w konkretnym celu.

 

2. Dokładnie tak. Obaj zajmowali się seryjnym mordowaniem dzieci, z czego zresztą sami sobie zdają sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Bo KK przyjmuje, że rodzimy się z grzechem pierworodnym i aby go zmazać potrzebny jest chrzest. Płód chrztu po prostu z definicji nie potrzebuje, bo nie ma czego zmazywać. Sakrament chrztu wykonuje się w konkretnym celu.

 

2. Dokładnie tak. Obaj zajmowali się seryjnym mordowaniem dzieci, z czego zresztą sami sobie zdają sprawę.

 

1. Ale czemu grzech pierworodny powstaje po urodzeniu a nie po zapłodnieniu? ;)

 

2. Czemu w takim razie nikt ze środowiska pro-life nie protestował przeciwko zajmowaniu przez nich bardzo wysokich funkcji w państwowych instytucjach? Czy inni seryjni zabójcy też mogliby liczyć na taką pobłażliwość, gdyby tylko wykazali skruchę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ale czemu grzech pierworodny powstaje po urodzeniu a nie po zapłodnieniu? ;)

 

2. Czemu w takim razie nikt ze środowiska pro-life nie protestował przeciwko zajmowaniu przez nich bardzo wysokich funkcji w państwowych instytucjach? Czy inni seryjni zabójcy też mogliby liczyć na taką pobłażliwość, gdyby tylko wykazali skruchę?

To już naprawdę wszelkie argumenty się skończyły? Teraz będziecie się pytać czemu grzech który ma w nazwie poród zaczyna się po urodzeniu a nie po poczęciu?

 

Piecha i Chazan mogli to robić dlatego, że nie popełnili zabójstwa (zabicie dziecka poczętego =/= zabójstwo w kk).

EDIT:

Dobrze się czasem doedukować w nauce KK. Okazuje się, że grzech pierworodny istnieje już w chwili poczęcia.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Grzech_pierworodny#cite_note-1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości pytanie dla zdecydowanych przeciwników aborcji. Gdybyście mieli możliwość usunięcia nienarodzonego Adolfa Hitlera lub dowolnego zbrodniarza, kryminalistę etc. to czy zrobilibyście to czy nie?

 

 

To Adolf urodził się zbrodniarzem? Albo ktokolwiek inny?

 

Ale nawet gdyby tak było to bym tego nie zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jedno mi się przypomniało a jest moim zdaniem istotne - jak wiadomo pro-death lubują się w wymyślaniu najbardziej popierdolonych scenariuszy, typu ,,a jakby deandre i shaq zgwałcili twoją 12-letnią córkę i byłaby w ciąży z pięcioraczkami, z których jeden miałby downa, drugi martwicę mózgu, trzeci i czwarty byliby zrośnięci ch**ami, a piąty byłby murzynem, to wychowałbyś jak swoje?"; jednocześnie uważają aborcję za zabieg podobny do wyrwania zęba, a płód za nieczłowieka/zlepek komórek. warto teraz odwrócić sytuację i zapytać: jakbyś wydał dwa miliony dolarów na leczenie bezpłodności swojej żony, poświecił dwadzieścia lat życia zwiedzając wszystkich lekarzy na całym świecie, podpisał pakt z diabłem oraz złożył swoją chorą matkę wraz z rodzeństwem w ofierze bogu, aby wyleczył twoja żonę - w końcu odniósłbyś sukces i kobieta by zaciążyła. no i wtedy wchodzę ja, cały na biało - i wpierdalam twojej żonie tabletkę poronną do piccy pepperoni - wzruszyłbyś ramionami i powiedział, że w sumie to c*** z tym, bo to tylko zlepek komórek? a co np. z gościem, który łazi w poczekalni u ginekologa i rozdaje wczesnoporonną wodę? czy powinien być ukarany bardziej niż gość, który obciął komuś paznokcie w czasie snu? i ja mówię tu o osobie, która była bardzo emocjonalnie przywiązana do swoich paznokci, także bez żartów proszę.

zmierzam oczywiście do tego, że płód jest tylko wtedy zlepkiem komórek, kiedy proaborcyjna matka go nie chce. gdy jest chciany to już nie jest ,,zlepek komórek" tylko kochany k**** dzidziuś. czyli ogólnie jebać to, hipokryzja i zakłamywanie rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już naprawdę wszelkie argumenty się skończyły? Teraz będziecie się pytać czemu grzech który ma w nazwie poród zaczyna się po urodzeniu a nie po poczęciu?

 

Piecha i Chazan mogli to robić dlatego, że nie popełnili zabójstwa (zabicie dziecka poczętego =/= zabójstwo w kk).

EDIT:

Dobrze się czasem doedukować w nauce KK. Okazuje się, że grzech pierworodny istnieje już w chwili poczęcia.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Grzech_pierworodny#cite_note-1

 

Czyli z tym grzechem to zaorałeś flubera i trochę samego siebie. ;]

 

Jaki KK masz na myśli? Kodeks karny czy Kościół katolicki? Bo jeżeli to pierwsze to nie wiem co to ma do rzeczy.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli z tym grzechem to zaorałeś flubera i trochę samego siebie. ;]

 

Jaki KK masz na myśli? Kodeks karny czy Kościół katolicki? Bo jeżeli to pierwsze to nie wiem co to ma do rzeczy.

Na czym polegało to zaoranie? Wytłumacz lepiej w jakim celu podajesz argument pochodzący niewiadomo skąd i niewiadomo co mający dowieść.

 

Kodeks karny oczywiście. Ma to takie znaczenie, że jeżeli robiłeś coś co było legalne, choćby było złe (i naganne moralnie), a nie ubiegasz się o stanowisko polityczne to nikt nie może Ci z tego powodu odmówić posady.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pól roku temu przerabiałem dyskusję o aborcji i głupi byłem że chciałem argumentami przemawiać, analizując różnice między zarodkiem, płodem i człowiekiem. Albo teraz argumentować że nie życie tylko świadomosc sie liczy.

Głupi byłem.

Jednak wiele lepiej nawet na inteligentnych ludzi działa odwołanie do autorytetów, a w Polsce zachód to wciąż autorytet i tak myślę ze mam pod ręką coś jeszcze lepszego niż autorytety (o argumentach nie mówiąc)

Llepsze są zdjęcia, choćby z tego linku

http://www.listyznaszegosadu.pl/nauka/bez-serc-bez-glowy

albo film z tego

https://www.youtube.com/watch?v=tecXa-5ECaQ

 

Polecam tym którzy chcą całkowitego zakazu aborcji. Dla mnie jesteście po prostu bezdusznymi fanatykami- sadystami.

Skazanie matki na urodzenie takiego dziecka i w konsekwencji horror S-F w prawdziwym życiu który do końca życia będzie ją prześladował to czyn który powinien być karalny na równi z gwałtem, bo to gwąłt na ciele i psychice o pewnie większych konsekwencjach niż gwałt w tradycyjnej formie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.