Skocz do zawartości

Random Shit 2016/2017


Fudzi

Rekomendowane odpowiedzi

Jazz-Clippers i Bucks-Raptors jako koniec drogi dla tych drugich druzyn?

 

 

To są właśnie takie play-offs, że nie pamiętasz już, że Raptors wygrali z Bucks :nevreness:  Po 10 latach nie będziesz pamiętał, kto w ogóle grał w tych play-offs oprócz Cavs i Warriors :nevreness:

 

 

 

To przeciez mozna sprawdzic... temat ciekawy, wiec sklecilem zestawienie dla wszystkich playoffow od poszerzenia formatu... [<4 to liczba gier z mniej niz 4 punktami roznicy, >9 to od 10 wzwyz itp, XOT to wiecej niz jedna dogrywka, wszystko uwzglednia modul roznic punktowych zeby -20 i +20 nie dawalo zera].

 

Fajne zestawienie, ale może dałbyś radę zrobić na szybko procenty z tego, bo to byłoby bardziej miarodajne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są właśnie takie play-offs, że nie pamiętasz już, że Raptors wygrali z Bucks :nevreness:

Pamietam, ale skoro glowny contender do pokonania Cavs mial takie problemy z przejsciem Bucks to byl jakis sygnal, ze nic z tego nie bedzie.

 

Po 10 latach nie będziesz pamiętał, kto w ogóle grał w tych play-offs oprócz Cavs i Warriors :nevreness:

Jak wspomnialem ciezko mi to ocenic, ale wydaje mi sie, ze przykladowo porazki Suns lepiej pamietamy przez ich caloksztalt [fajna druzyna, ktora pare razy byla blisko, ale ostatecznie sie nie udalo i sie rozpadla], a nie przez sama jakosc serii.

 

Fajne zestawienie, ale może dałbyś radę zrobić na szybko procenty z tego, bo to byłoby bardziej miarodajne?

Jasne. W tym zestawieniu <4 oznacza liczbe gier z roznica punktowa ponizej 4 podzielona przez sume wszystkich gier w danych playoffach [zaokraglona do 0 miejsc po przecinku].

 

Rok	<4	>9	>19	OT
2017	12	60	25	4
2016	10	62	28	6
2015	14	46	15	10
2014	24	47	16	10
2013	15	54	16	11
2012	24	44	8	6
2011	19	40	9	7
2010	12	49	18	1
2009	24	61	21	8
2008	10	53	19	2
2007	11	44	11	3
2006	21	48	15	11
2005	14	51	15	7
2004	15	56	13	5
2003	17	52	10	9
W sumie lekko mnie zaskoczylo jak typowe sa spotkania 10+. Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To przeciez mozna sprawdzic... temat ciekawy, wiec sklecilem zestawienie dla wszystkich playoffow od poszerzenia formatu... [<4 to liczba gier z mniej niz 4 punktami roznicy, >9 to od 10 wzwyz itp, XOT to wiecej niz jedna dogrywka, wszystko uwzglednia modul roznic punktowych zeby -20 i +20 nie dawalo zera].

Teraz zauważyłem, że coś się nie zgadza, albo ja czegoś nie rozumiem w Twojej tabelce. W 2016 roku nie było meczów z wynikiem między 4, a 9 punktów? 9+53+24 daje łącznie 86GP, czyli tyle ile było.

 

W tym roku były tylko dwie takie gry? Przecież w samej serii Wizards - Hawks były 3 takie mecze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne. Ponizej <4 oznacza liczbe gier z roznica punktowa ponizej 4 podzielona przez sume wszystkich gier w danych playoffow [zaokraglona do 0 miejsc po przecinku].

 

Rok	<4	>9	>19	OT
2017	12	60	25	4
2016	10	62	28	6
2015	14	46	15	10
2014	24	47	16	10
2013	15	54	16	11
2012	24	44	8	6
2011	19	40	9	7
2010	12	49	18	1
2009	24	61	21	8
2008	10	53	19	2
2007	11	44	11	3
2006	21	48	15	11
2005	14	51	15	7
2004	15	56	13	5
2003	17	52	10	9
W sumie lekko mnie zaskoczylo jak typowe sa spotkania 10+.

 

 

Mecze z dogrywką wyciągnąłeś w ogóle z tych trzech kategorii punktowych? Bardzo wadliwa metoda, not approved.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz zauważyłem, że coś się nie zgadza, albo ja czegoś nie rozumiem w Twojej tabelce. W 2016 roku nie było meczów z wynikiem między 4, a 9 punktów? 9+53+24 daje łącznie 86GP, czyli tyle ile było.

Byly takie mecze, ale ich nie ma bezposrednio w tym zestawieniu zas grupy >9 i >19 sie przeciez pokrywaja. 

Tzn mecz zakonczony +20 jest w obu tych kategoriach.

 

Mecze z dogrywką wyciągnąłeś w ogóle z tych trzech kategorii punktowych?

Nie, to jest liczba spotkan z dogrywka w calych playoffach / wszystkie rozegrane mecze w nich. Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byly takie mecze, ale ich nie ma bezposrednio w tym zestawieniu zas grupy >9 i >19 sie przeciez pokrywaja. 

Tzn mecz zakonczony +20 jest w obu tych kategoriach.

 

 

Czyli nie zrozumiałem, bo myślałem, że >19 nie wlicza się do >9. W takim razie 50% wyników zakończona jednofycrową różnicą wydaje się być całkiem w normie. Tylko dwa ostatnie sezony mocno odstają. W sumie, jak sobie przypomnimy poprzednie play-offs to uratowały je głównie finały zachodu i finały NBA, bo wcześniej też była mizeria. 

 

Możliwe też, że ta różnica punktowa jest większa, bo zespoły rzucają więcej punktów. łatwiej o 10-punktową różnicę, kiedy rzuca się 120 punktów niż kiedy rzuca się 90.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie zrozumiałem, bo myślałem, że >19 nie wlicza się do >9.

To wtedy byloby inne oznaczenie ;-) Tzn cos w stylu >9<20

 

Możliwe też, że ta różnica punktowa jest większa, bo zespoły rzucają więcej punktów. łatwiej o 10-punktową różnicę, kiedy rzuca się 120 punktów niż kiedy rzuca się 90.

Sluszna uwaga i przynajmniej pod tym wzgledem te playoffy sie wyrozniaja pozytywnie...

 

Rok	Pkt / Mecz
2017	105,0
2016	99,8
2015	100,5
2014	99,5
2013	95,2
2012	92,8
2011	94,0
2010	97,5
2009	96,7
2008	94,9
2007	94,2
2006	97,8
2005	97,1
2004	88,0
2003	96,0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd wziąłeś takie dane? Z jakich stron korzystasz?

Wszystkie wyniki spotkan wzialem z http://www.basketball-reference.com/playoffs/NBA_2017_games.html

[plus oczywiscie wczesniejsze takie strony dla poprzednich sezonow].

 

BTW, jeszcze jedna miara nudnosci playoffow... ile razy nizszy seed pokonal wyzszy?

[dane z http://www.basketball-reference.com/playoffs/series.html gdzie nie jest zaznaczone kto mial przewage boiska.

Warto wspomniec, ze wg tego podejscia zeszloroczne finaly sie nie kwalifikuja bo to bylo #1 vs #1]

 

Rok	Upsety
2017	1 [EDIT: technicznie Cavs vs Celtics bedzie upsetem, wiec 2]
2016	2
2015	3
2014	4
2013	5
2012	3
2011	5
2010	4
2009	4
2008	1
2007	6
2006	4
2005	4
2004	4
2003	4
Takze jakby nie patrzec ciezko nie dojsc do wniosku, ze playoffy 2017 byly nietypowo nudne...

 

A zastanawiajac sie nad powodami takiego stanu rzeczy to przesada bedzie, ze to tylko przez kontuzje?

 

Serie, ktore bylyby ciekawsze gdyby istotni zawodnicy sie nie polamali [im wiecej gwiazdek tym bardziej, max 5]:

GSW-Spurs*****,

Celtics-Bulls***

Celtics-Cavs**,

Cavs-Raptors**,

SAS-Mem**

GSW-Jazz*,

GSW-Blazers*.

 

Sporo emocji/potencjalu nam przepadlo... wiec wydaje mi sie, ze to klasyczne shit happens i nie ma co sie doszukiwac systematycznych problemow z playoffami bo za rok bedzie lepiej.

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ten sezon to najlepszy dowód na to, że Superteamy zabijają atrakcyjność rozgrywek. Zeszłoroczne PO były ciekawe głównie dzięki OKC, które najpierw przeszło faworyzowanych Spurs, a potem było o krok od wyeliminowania Warriors. W tym roku nie ma kogoś kto byłby w stanie postawić się obu Superteamom i przez to oglądamy sweep za sweepem w wykonaniu obu potęg. Jedną decyzją Durant zadecydował o tym jak w następnych latach będzie wyglądała liga i ten scenariusz jest dla kibiców innych drużyn tragiczny. Na Wschodzie nic nie zapowiada przerwania hegemonii Cavs, a na Zachodzie jedynym prawdziwym przeciwnikiem są Spurs z zawalonym do przyszłego roku salary.

 

Źle to wygląda, bo przez zgrupowanie talentu w dwóch zespołach, inne ekipy wpadły w pułapkę przeciętności, z której bez dodania allstara nie będą się w stanie wydostać. Dodajmy do tego ogromne różnice w poziomie obu konferencji, co na tym forum było omawiane w osobnym temacie i uzyskujemy taki, a nie inny obraz ligi.

 

Jeden z forumowiczów (nicka nie pamiętam), zwrócił też uwagę na jeden ciekawy aspekt, który dodatkowo premiuje najmocniejsze zespoły w lidze. Chodzi o łatwość w pozyskiwaniu doświadczonych zawodników, którzy rezygnują z kasy, żeby tylko móc powalczyć o mistrzowski pierścień. Bogut, Deron czy chociażby Barnes - to nie są wielkie wzmocnienia, ale pozwalają contenderom pozyskiwać weteranów za grosze, podczas gdy inni musieliby na ich kontrakty wyłożyć całkiem duże kwoty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się boje bardzo o to jak beda wygladaly gwizdki w Finałach, bo jesli mam byc szczery nawet mimo tego ze trzymam kciuki za LBJa uwazam ze GSW jest w stanie nawet ich sweepnac, serio.

 

Obrona Cavs jest bardzo przecietna, a wrecz slaba, jesli Celtics maja tylko calkowicie czystych i wolnych pozycji, to co bedzie z GSW az sie boje pomyslec

 

Strzelam ze ratingi serii SAS-GSW sa przefatalne i jesli GSW zrobia dosyc latwe 2-0 to liga bedzie starala sie pomoc Cavsom jak tylko bedzie potrafila, bo to Finaly maja uratowac tegoroczne PO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny widok jak młody dostaje srogi wpierdol i już tak nie kozaczy, a stary na ławce sie prawie gotuje i to wszystko na oczach Hardena :grin:  LIKE IT

 

 

Widać, że szans nie mieli z bandą zapewne starszych, wyższych i wyskakanych rywal, ale zadziwia mnie upór z jakim młody Ball robi non stop to samo... Kozłuje, choć nie umie, rzuca, choć mu nie siedzi, nie widzi partnerów, choć co najmniej jeden grał lepiej od niego (#4). Widać teraz efekty tatusia.. I niech nikt nie gada bzdur, że ściąga presję z synów i się wszystko skupia na nim.. Właśnie dostał szkołę, którą za pół roku dostanie Lonzo w NBA - jesteś hype'owany i robisz (czy tatuś robi..) z siebie boga to dostaniesz 3 czapy, 2 podwojenia, rzucisz kilka cegieł i airballi i będą mieli z ciebie polewkę na widowni. Brawo LaVar - rzuciłeś swoich synów pod pociąg, byle zarobić kasę! Rób tak dalej! Widać jak na Balla czekali, a ten swoją drogą im to ułatwił, bo w każdej akcji piłka musiała przechodzić przez jego ręce.. No i wypadł żałośnie i z zerowym BBIQ, a to tylko w zasadzie treningowa gierka.. W prawdziwej grze będą jeszcze lepsi rywale i jeszcze bardziej bezwzględni. I jeszcze odrzucaj zaproszenia od #1 byle trafić do Lakersów... Dziecinada!

 

P.S. Pierdziel głupoty, że ograłbyś Jordana 1 na 1, a nie naucz obu synów właściwej techniki rzucania! To dopiero jakieś jaja!

Edytowane przez Zdzich
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo zadziwiające w tej rodzince jest to jak różni się każdy z braci.

 

Wyglądający bardziej na zawodnika NFL niż koszykarza LiAngelo

 

Mikry ball hog Lamelo

 

I porównywany do Kidda Lonzo, który wyróżnia się cechami o które w życiu nie posądziłbyś jego braci :)

Ciekawe ilu z nich to synowie LaVara :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.