New Orleans Pelicans 2016/17

[karpik]

Swoją drogą duet Gasol-Bynum też pamiętam, że się średnio sprawdzał, bo najlepsze lineupy Lakers zawierały Odoma. Ale moim zdaniem para Davis-Cousins jest dobrze dopasowana w ataku i można spokojnie sprawić, że będzie bardzo efektywna, ale po prostu Pels mogą mieć problem, żeby dobrać do nich obwód, bo zaraz obaj będą zjadać połowę salary. Jednak chodzi mi o to, że jeśli będzie jak piszę, to nie będzie można mówić, że ten duet nie wypalił, tylko po prostu brakuje im supportu ;]

[Chytruz]

Kiedy ostatni raz koncepcja na dwie wieże się sprawdziła? We współczesnej NBA, chyba ani razu.

 

Davis to PF, który tak naprawdę mógłby robić za przerośniętego SFa, Cousins to też nie typowy back-to-the-basket kloc na C, obaj walą za 3, Davisa domyślny styl gry to właściwie face up z półdychy i jakieś floatery, nie zakwalifikowałbym ich jako to, co zazwyczaj rozumiemy przez "dwie wieże". Bliżej im do Gasola i Odoma niż Gasola i Bynuma.

 

Nie mówię ofkors, ze to wypali, ale to już inna kwestia, bo na obwodzie bieda.

[blackmagic]

Warriors przegrali pierwszy mecz sezonu 29 w plecy, także tego... Jeden mecz nie wiele znaczy, zwłaszcza na początku drogi. Chociaż jak nie awansują do Playoffs, wcale się nie zdziwię.

 

To nie chodzi o to, że przegrali pierwszy mecz tylko, że dodanie dmc do drużyny spoza PO nie robi z nich contendera. Ogólnie chyba tylko dodanie LBJ w tej chwili by robiło z dowolnej prawie drużyny. To dużo świadczy o poziomie jego i ligi w ogóle

[RappaR]

To nie chodzi o to, że przegrali pierwszy mecz tylko, że dodanie dmc do drużyny spoza PO nie robi z nich contendera. Ogólnie chyba tylko dodanie LBJ w tej chwili by robiło z dowolnej prawie drużyny. To dużo świadczy o poziomie jego i ligi w ogóle

Bez przesady, co najwyżej pseudo-kontedera w stylu Bostonu czy Rockets. A i to nawet nie w takim Brooklynie czy Utah.

Pytanie nie czy NOP będzie contemderem, ale czy solidną drużyną i skończą z 40+ win na koniec tego sezonu.

[Ficko]

Bez przesady, co najwyżej pseudo-kontedera w stylu Bostonu czy Rockets. A i to nawet nie w takim Brooklynie czy Utah.

Pytanie nie czy NOP będzie contemderem, ale czy solidną drużyną i skończą z 40+ win na koniec tego sezonu.

Żeby mieć ponad 40 zwycięstw z musieliby wygrać przynajmniej 17 meczów, czyli co najmniej 17-8 bilans. To jest raczej nierealne, bo nawet Cousins nie poprawi aż tak tej drużyny tym bardziej z takim brakami na obwodzie i takim tłoku wśród wysokich. Ja tam będę zadowolony jak będą mieli pozytywny bilans i awansują do PO. Jak zrobią coś koło 13-14 winów będzie dobrze. Tym bardziej mając kogoś takiego jak Gentry na ławce.

A brak awansu do PO MUSI skutkować wywaleniem Alvina, a przy okazji daje cień szansy na picka.

Natomiast awans być może pozwoli mu zachować posadę, co będzie oznaczało problemy w przyszłym.

[blackmagic]

Bez przesady, co najwyżej pseudo-kontedera w stylu Bostonu czy Rockets. A i to nawet nie w takim Brooklynie czy Utah.

Pytanie nie czy NOP będzie contemderem, ale czy solidną drużyną i skończą z 40+ win na koniec tego sezonu.

 

Czy ja wiem - po pierwsze napisałem prawie - żeby te nets itp odrzucic. Po drugie - weź drużyny na skraju PO - okc, portland, den na zachodzie i detroit, bucks, charlotte i nyk na wschodzie - te lepsze pomine. Do której byś nie włożył lbj imo masz zespół na CF.

[Jendras]

 A co z Memphis i duetem Gasol Randolph, który przez kilka lat robił sporo zamieszania i potrafił wyeliminować rozstawionych z 1 Spurs.

 

Ok, ale oni nie mieli tak wielkiej roli w ataku (usage na poziomie 20-parę %, Davis i Cousins grubo ponad 30), poza tym Memphis zwykle było przeciętne w ataku.

 

Swoją drogą duet Gasol-Bynum też pamiętam, że się średnio sprawdzał, bo najlepsze lineupy Lakers zawierały Odoma. Ale moim zdaniem para Davis-Cousins jest dobrze dopasowana w ataku i można spokojnie sprawić, że będzie bardzo efektywna, ale po prostu Pels mogą mieć problem, żeby dobrać do nich obwód, bo zaraz obaj będą zjadać połowę salary. Jednak chodzi mi o to, że jeśli będzie jak piszę, to nie będzie można mówić, że ten duet nie wypalił, tylko po prostu brakuje im supportu ;]

 

 

Davis to PF, który tak naprawdę mógłby robić za przerośniętego SFa, Cousins to też nie typowy back-to-the-basket kloc na C, obaj walą za 3, Davisa domyślny styl gry to właściwie face up z półdychy i jakieś floatery, nie zakwalifikowałbym ich jako to, co zazwyczaj rozumiemy przez "dwie wieże". Bliżej im do Gasola i Odoma niż Gasola i Bynuma.

 

Nie mówię ofkors, ze to wypali, ale to już inna kwestia, bo na obwodzie bieda.

 

Ale właśnie ta bieda na obwodzie jest pośrednio skutkiem posiadania dwóch dominujących wysokich. Odom-Gasol to znowu nie ten poziom roli w ataku i pochłaniania piłki. Mnie także chodzi o to, że w dzisiejszej lidze gra się inaczej: opierając się na atakowaniu z obwodu, ruchu piłki, p&r, drive&kick. Już sama obecność kogoś pokroju Cousinsa wymusza kompromisy, a co dopiero duetu z Davisem. Ja wiem, że obaj potrafią grać z dala od kosza, ale to jednak nie to samo.

[barcalover]

Ok, ale oni nie mieli tak wielkiej roli w ataku (usage na poziomie 20-parę %, Davis i Cousins grubo ponad 30), poza tym Memphis zwykle było przeciętne w ataku.

 

Mieli grubo ponad 30, gdy grali w innych drużynach, więc tak raczej nie możesz tego porównywać.

 

Wczoraj Cousins miał usg% na poziomie 26%.

[Jendras]

Ale Davis 39. W sumie 65, nadal wchuuj.

[barcalover]

Wiem, ale nadal uważam, że by porównywać ich pod tym względem do podobnych duetów, trzeba chwilę poczekać, aż sobie to jakoś ułożą.

[karpik]

Ale właśnie ta bieda na obwodzie jest pośrednio skutkiem posiadania dwóch dominujących wysokich. Odom-Gasol to znowu nie ten poziom roli w ataku i pochłaniania piłki. Mnie także chodzi o to, że w dzisiejszej lidze gra się inaczej: opierając się na atakowaniu z obwodu, ruchu piłki, p&r, drive&kick. Już sama obecność kogoś pokroju Cousinsa wymusza kompromisy, a co dopiero duetu z Davisem. Ja wiem, że obaj potrafią grać z dala od kosza, ale to jednak nie to samo.

Każdy zespół mający 2 graczy na poziomie all-nba musi iść na jakieś kompromisy. Wiadomo, że lepiej mieć duet all-nba-wysoki + all-nba-niski, ale tak jak wcześniej pisałem duet Cousins-Davis wygląda ok, i jeśli coś tu zawiedzie, to nie koncepcja tego duetu, tylko ich obudowanie, które od początku wiadomo, że będzie trudne. Z drugiej strony łatwiej wyciągnąć z kapelusza dobrego guarda niż dobrego wysokiego, więc może uda się coś wyczarować.

[Jendras]

Każdy zespół mający 2 graczy na poziomie all-nba musi iść na jakieś kompromisy. Wiadomo, że lepiej mieć duet all-nba-wysoki + all-nba-niski, ale tak jak wcześniej pisałem duet Cousins-Davis wygląda ok, i jeśli coś tu zawiedzie, to nie koncepcja tego duetu, tylko ich obudowanie, które od początku wiadomo, że będzie trudne. 

 

No ja nie jestem taki pewien. Tzn. na pewno słabość obwodu jest dość oczywista, ale mam wątpliwości, w jak dużym stopniu synergia wysokich to zrekompensuje.

 

Z drugiej strony łatwiej wyciągnąć z kapelusza dobrego guarda niż dobrego wysokiego, więc może uda się coś wyczarować.

 

 

A tu się nie zgodzę. Współcześnie jest imo właśnie odwrotnie. Liga jest przeładowana pod koszem.

[karpik]

A tu się nie zgodzę. Współcześnie jest imo właśnie odwrotnie. Liga jest przeładowana pod koszem.

Chodzi mi o to, że niskich graczy jest po prostu więcej niż wysokich (bo na świecie nie żyje wielu 7-footerów). To nie była żadna głębsza myśl.

[Don'tPanic]

Jarrett Jack podpisał dziesięciodniówkę z Pelikanami.

[blackmagic]

Mecz nr2. Tym razem oklep od mavericks. DMC oddał pałeczke Davisowi ale nie wiele to zmienilo

[StroSHow]

Długa droga przed NOP.Ciężko jest wygrywać mecze w tej lidze jeśli 12 z twoich 15 graczy nie powinno wychodzić na parkiet w innych sytuacjach niż blowout albo +30.

[badboys2]

ja mam wrazenie, ze to nie do konca jest wazne czy masz 2 all starow wysokich, niskich czy 1-1

2 all starow to dwoch all starow, kluczem pozostaje reszta

 

i problem pels polega na tym, ze niewiele poza davisem zgromadzili do tej pory. dodatkowo pozbyli sie swojego picku'17 a ich all starzy sa juz na wysokich kontraktach.  to wszystko mocno komplikuje sytuacje.

potrzeba czasu. w tym sezonie niewiele juz dzaialaja w kwestii rosteru.

offseason ->niestety kontrakty, ktore maja sa praktycznie niewymienialne (asik, hill, moore)

rozumiem, ze salary na przyszly sezon to nieco ponad 100 baniek, wiec w gre wchodzi podpisanie jrue i moze kogos z fa,

ktos z mle, jakis weteran...

 

kluczem bedzie chyba pozbycie sie asika, hilla czy moore'a.

im szybciej wymienia ich na cos sensownego, tym czybciej beda grac o cos.

pytanie czy w ogole jest to wykonalne?

[ely3]

Długa droga przed NOP.Ciężko jest wygrywać mecze w tej lidze jeśli 12 z twoich 15 graczy nie powinno wychodzić na parkiet w innych sytuacjach niż blowout albo +30.

Gentry pokazuje indolencje. Ja wiem, że nie jest łatwo wkomponować DMC w ofensywę opartą na Davisie. A przynajmniej nie tak od razu ale chaos jaki panuje w ofensywie Pelikanów jest niewytłumaczalny. To jest iso za iso i zero synergii. Reszta graczy w ogóle stoi i czeka nawet Holiday nie za bardzo wie jak ma grać

 

Talent jest i pewnie to sobie ułożą ale nie wiem czy im wystarczy czasu

[mac]

Długa droga przed NOP.Ciężko jest wygrywać mecze w tej lidze jeśli 12 z twoich 15 graczy nie powinno wychodzić na parkiet w innych sytuacjach niż blowout albo +30.

 

Tim i DRob z dużo większym szrotem zdobyli majstra, robiąć w PO 15-2. Jednak też zaczęli sezon słabiutko, może NOP czeka podobny los.

[badboys2]

bez jaj

avery johnson, sean elliot, mario elie, steve kerr, antonio daniels, do tego malik rose i perdue pod koszem do rotacji,

gdyby tylko polowego tego talentu i doswiadczenia(elie, kerr i perdue mieli juz zdobyte mistrzostwa...) mieli pelicans, byliby pewnie spokojnie w playoffs.....

 

roster pels, ktory jest obecnie...

byl tam ktos kiedys w playoffs?

 

btw. monetujas chyba wybral najgorzej jak mogl. bankowo powalczy o nowy kontrakt...