Skocz do zawartości

Offseason 2016


josephnba

Rekomendowane odpowiedzi

Samo Wspominanie o tym nie jest na miejscu

 

Poza tym Holiday ma pewnie głęboko w dupie dobro zespołu, skoro może utracić żonę i dziecko

Na guzy móżgu umiera rocznie 2 tysiące osób w Polsce. Żadnemu z ich małżonków pracodawca nie daje bezterminowego płatnego urlopu, co dopiero na 10 mln dolarów.

 

Poza tym Holiday ma pewnie głęboko w dupie dobro zespołu, skoro może utracić żonę i dziecko

Ale jednak kasę bierze. Mogliby przynajmniej dać te 10 mln na pomoc ludziom chorującym na nowotwory mózgu, każdy chory to osobna tragedia.

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie dyskutujmy o dyskusji na temat tej dyskusji bo zajedziemy kolejny temat koszykarski zdjęciem kobiety z penisem ( tym razem ktoś wstawi ze szpitala )

 

wrzucono info tragiczne o którym nie wiedziałem a reszta jest zbędna...

 

nie kruszmy już o to kopii

 

miesiac do meczy PreS....

szybko czas minął

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na guzy móżgu umiera rocznie 2 tysiące osób w Polsce. Żadnemu z ich małżonków pracodawca nie daje bezterminowego płatnego urlopu, co dopiero na 10 mln dolarów.

Nikt nie mówi tu o całym sezonie, tylko o "pierwszej części", więc bez przesady z tymi 10 bańkami. Poza tym, umówmy się, że prowadzenie drużyny NBA różni się nieco od prowadzenia zwykłej firmy. Pracownik w takiej firmie nie służy do robienia słupków w excelu albo odbierania telefonów (a swoją drogą i tak mu przysługuje urlop wychowawczy jakby co), także Benson w zasadzie nie miał specjalnie innego wyjścia, bo Holiday mając taką, a nie inną sytuację rodzinną i tak raczej nie byłby pożyteczny dla zespołu, a mając w perspektywie cały sezon trzeba dbać od samego początku o dobre nastroje w ekipie. Przy okazji zrobił se dobry PR pokazując "ludzką twarz" organizacji, w której najważniejsze jest dobro zawodników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na guzy móżgu umiera rocznie 2 tysiące osób w Polsce. Żadnemu z ich małżonków pracodawca nie daje bezterminowego płatnego urlopu, co dopiero na 10 mln dolarów.

 

Ale jednak kasę bierze. Mogliby przynajmniej dać te 10 mln na pomoc ludziom chorującym na nowotwory mózgu, każdy chory to osobna tragedia.

liczby nic nie znaczą w obliczu tragedii holidaya, kwoty też nie

Właśnie tskie podejście, brak empatii patrzenie przez pryzmat rzeczy materialnych mnie mierzi

Jeśli już jako student patrzysz na tragedię jaka jest rak to co będzie jsk się jeszcze znieczulisz w trskcie trwania praktyki?

Smutne to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

liczby nic nie znaczą w obliczu tragedii holidaya, kwoty też nie

Właśnie tskie podejście, brak empatii patrzenie przez pryzmat rzeczy materialnych mnie mierzi

Jeśli już jako student patrzysz na tragedię jaka jest rak to co będzie jsk się jeszcze znieczulisz w trskcie trwania praktyki?

Smutne to

Trzy i pół roku temu leżałem w szpitalu na oiomie czekając na operację ratującą życie. Moi rodzice wtedy musieli normalnie chodzić do pracy, w szpitalu mogli mnie odwiedzić co najwyżej po pracy. 

Ty zaś jesteś oburzony kiedy ktoś krytykuje kolejny przywilej gości co zarabiają kwoty tysiące razy większe od twoich, mają kilka razy więcej urlopu od Ciebie i jeszcze według Ciebie to mało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty zaś jesteś oburzony kiedy ktoś krytykuje kolejny przywilej gości co zarabiają kwoty tysiące razy większe od twoich, mają kilka razy więcej urlopu od Ciebie i jeszcze według Ciebie to mało.

Patrzysz z perspektywy Twojego bólu dupy, tymczasem tak jak pisałem wcześniej, praca Jrue Holidaya nie należy do "zwykłych" i w dłuższej perspektywie decyzja o daniu mu tego urlopu powinna wyjść na dobre całej organizacji, a właściciel powinien podejmować decyzje, które wychodzą klubowi na dobre, czyli wszystko się zgadza. Wszystko przez to, że pracę Jrue Holidaya nie jest w stanie wykonywać przeciętny JaMarshaun Jackson, stąd też inne traktowanie Jrue Holidaya, a inne choćby Twoich rodziców. Twój tata też mógł zostać koszykarzem NBA, ale z jakiegoś powodu wybrał inną drogę.

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzysz z perspektywy Twojego bólu dupy, tymczasem tak jak pisałem wcześniej, praca Jrue Holidaya nie należy do "zwykłych" i w dłuższej perspektywie decyzja o daniu mu tego urlopu powinna wyjść na dobre całej organizacji, a właściciel powinien podejmować decyzje, które wychodzą klubowi na dobre, czyli wszystko się zgadza. Wszystko przez to, że pracę Jrue Holidaya nie jest w stanie wykonywać przeciętny JaMarshaun Jackson, stąd też inne traktowanie Jrue Holidaya, a inne choćby Twoich rodziców. Twój tata też mógł zostać koszykarzem NBA, ale z jakiegoś powodu wybrał inną drogę.

Po prostu panuje przyzwolenie na specjalne przywileje koszykarzy i zachowujesz się jak gość z XVIII wieku tłumaczący, że król z racji urodzenia nie jest zwykły i przysługuje mu prawo zabijania kto mu się nie podoba.

Holiday nie jest drwalem z syberyjskiej tajgi, nie idzie na miesiąc ścinać lasy zostawiając sparaliżowaną żonę na pastwę wilków i niedźwiedzi, tylko idzie na kilkugodzinny mecz albo na kilkudniowy wylot(dom/wyjazd) zostawiając sprawną kobietę, która z tego co czytałem nie jest nawet hospitalizowana i mogłaby z nim chodzić na te mecze, po prostu czeka na termin porodu i operacji pod opieką 5 pielęgniarek i 3 służących i lekarza i kogo tam chce zatrudnić. 

Niech będzie, że mam ból dupy. 

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu panuje przyzwolenie na specjalne przywileje koszykarzy i zachowujesz się jak gość z XVIII wieku tłumaczący, że król z racji urodzenia nie jest zwykły i przysługuje mu prawo zabijania kto mu się nie podoba.

Jeślibyś generował swojemu pracodawcy miliony dolarów dochodów co roku, to miałbyś specjalne prawa. W zasadzie to sam piszesz, jakbyś był z innej epoki i nie wiedział jak wygląda współczesny świat. To nie jest kwestia jakiegoś przyzwolenia, tylko prostego rachunku, czy opłaca się dać temu Holidayowi urlop czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nic tylko współczuć należy Twoim rodzicom, że mają szefa c***a, który jest nieczuly na tak wielka tragedię swojego pracownika

Niestety Ty Rapciu myślisz bardzo podobnie jak szefowie Twoich rodziców i to jest właśnie smutne, bo powielasz zły wzorzec

 

Wiem, że korpo to nieczule gówna, bo sam w takiej pracuje i pamiętam przypadek sprzed lat kiedy to na wieść o śmierci żony mojego kolegi (też kilka lat walki z rakiem) pani z kadr na prośbę o wydłużenie mu wolnego (ma dwie córki, wówczas jakoś 9 i 5 lat) powiedziała cytuję "ludziom zdarzają się większe tragedie"

 

Ja się na coś takiego nie godze, boli mnie to i reaguje na takie podejście złością

Dlatego też tym większy mam szacunek dla właściciela Palikanow, który pomimo zeszlorocznych problemów kadrowych godzi się na coś tskiego. To zabrzmi naiwnie, ale przywraca mi to wiarę, że ludzkość nie jest taka zła i nie dla każdego najważniejsze są pieniądze

Są ważne, ale właściciel od tego nie zbiednieje, a pokaże że jest człowiekiem potrafiacym współczuć

Poza tym, może podszedł do sprawy praktycznie

Jaki jest pożytek z pracownika, który myślami jest przy ciężko chorej żonie i dziecku? Co daje zespołowi obecność kogoś, kto nie jest w stanie myśleć i swojej pracy?

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu panuje przyzwolenie na specjalne przywileje koszykarzy i zachowujesz się jak gość z XVIII wieku tłumaczący, że król z racji urodzenia nie jest zwykły i przysługuje mu prawo zabijania kto mu się nie podoba.

Holiday nie jest drwalem z syberyjskiej tajgi, nie idzie na miesiąc ścinać lasy zostawiając sparaliżowaną żonę na pastwę wilków i niedźwiedzi, tylko idzie na kilkugodzinny mecz albo na kilkudniowy wylot(dom/wyjazd) zostawiając sprawną kobietę, która z tego co czytałem nie jest nawet hospitalizowana i mogłaby z nim chodzić na te mecze, po prostu czeka na termin porodu i operacji pod opieką 5 pielęgniarek i 3 służących i lekarza i kogo tam chce zatrudnić. 

Niech będzie, że mam ból dupy. 

Skoro jesteśmy w temacie offseason, to życzę powodzenia w offseason drużynie, która każe jednemu ze swoich najlepszych zawodników w ekipie jeździć na treningi i mecze, kiedy jego ciężarna żona może w każdej chwili umrzeć na raka mózgu. Z pewnością taka ekipa zrobiłaby furorę na rynku wolnych agentów. Nie wiem Rappar, co Cię dziwi, nie wiesz, jak działa NBA?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

liczby nic nie znaczą w obliczu tragedii holidaya, kwoty też nie

Właśnie tskie podejście, brak empatii patrzenie przez pryzmat rzeczy materialnych mnie mierzi

Jeśli już jako student patrzysz na tragedię jaka jest rak to co będzie jsk się jeszcze znieczulisz w trskcie trwania praktyki?

Smutne to

 

Czemu? Lekarze (przynajmniej z tych bardziej przejebanych 'umieralnych' specjalizacji) powinni się dość szybko znieczulić - inaczej długo nie popracują

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu? Lekarze (przynajmniej z tych bardziej przejebanych 'umieralnych' specjalizacji) powinni się dość szybko znieczulić - inaczej długo nie popracują

Tak

Co innego stepic w sobie ludzkie odruchy, a co innego ich nie mieć od początku

Trochę bywam z rodzicami po lekarzach i do tych z kamienia z reguly nie wracamy

Nie każdy nadaje się żeby pracować w bezposrednim kontakcie z człowiekiem

I dotyczy to różnych dziedzin i ma różne przyczyny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu? Lekarze (przynajmniej z tych bardziej przejebanych 'umieralnych' specjalizacji) powinni się dość szybko znieczulić - inaczej długo nie popracują

Julek, a widzisz tu znieczulenie? Ja tu widzę sfrustrowanego człowieka, który jak zostanie lekarzem będzie podświadomie gorzej traktował pacjentów, przy których bliscy spędzają za dużo wolnego czasu. Jest różnica między empatią, znieczuleniem, a antypatią.

 

A wracając do tematu, kluby rywalizują o to, żeby zawodnicy chcieli u nich grać, dlatego standardy są bardzo wysokie. Kobe dostał kasę, na którą sportowo już nie zasługiwał, ale klub pokazał, ze docenia lojalność, Dirk dostał podwyżkę i daje sygnał na zewnątrz, że docenia lojalność, Holiday dostaje wolne, Pelicans wysyłają sygnał - rozumiemy personalne problemy zawodników. 

To są standardy, do których powinno się dążyć nie tylko w koszykówce, ale w każdej pracy zawodowej.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i ludzi łażących na fajki w trakcie pracy ;)

http://cdn.bleacherreport.net/images_root/article/media_slots/photos/000/932/933/000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000_original.png

 

Podobno Carmelo jest nałogowym palaczem, ale nie wiem, czy to nie plotka. Pewnie Przemek wie więcej na ten temat. Trudno mi jednak sobie wyobrazić, żeby karać zawodnika NBA za to, że pójdzie na dymka w trakcie treningu. Trudno to egzekwować w zawodach, gdzie jest nienormowany czas pracy.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.