Skocz do zawartości

Offseason 2016


josephnba

Rekomendowane odpowiedzi

A które finały - tegoroczne czy ubiegłoroczne - uważasz za atrakcyjniejsze? I dlaczego te ubiegłoroczne miały lepszy rating oglądalności pomimo braku g7 i dużo mniej wyrównanej serii?

 

W 2015 po G2 było 1-1 a oba mecze kończyły się dogrywkami, w 2016 oba pierwsze mecze znacząco wygrało Golden State i dodając do tego rekordowy regular Warriors i jak wyrwali się Thunder spod ostrza noża sprawiało, że powszechnie uważano iż mistrza mają już w garści. To właśnie w g3 i g4 widać największa przewagę ratingu ubiegłorocznej serii nad tegoroczną. Dopiero G7 podniosło średnią na tyle, że obie serie mają prawie równy rating (rating 2015 jest większy ale oglądalność mniejsza). Czemu nie G6 lub G5? może dlatego że to była seria blowoutów?

 

Wyciąganie wniosków z tych ratingów nie jest wcale takie proste i można mnóstwo rzeczy przeoczyć. Dodatkowy superstar zwiększa z pewnością atrakcyjność serii poprzez swoje nazwisko ale jeśli finały stają się przez niego jednostronne to może się to odbić czkawką. Wydaje mi się, że czkawka będzie największa przy długoletniej dominacji ale to przypuszczenie wiąże się u mnie głównie z Formułą 1 co wygląda nieco niepoważnie po tym jak przyganiałem Ci za Mayweathera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład ratingów chyba przede wszystkim miał pokazać, że nie ma co robić z przeciętnego Janusza eksperta od NBA i sugerować, że brak HCA zadecydował o mniejszej/większej oglądalności którychś finałów, - gdy np. G5 finałów Spurs-Nets '03 (2-2 w tej serii, mecz w New Jersey) oglądnęło prawie dwa razy mniej ludzi niż G4 finałów Lakers-Nets przy 3-0 dla LAL, a g5 '04 oglądnęło więcej ludzi, niż g7 w 2005. Bo jeżeli wyrównany poziom, zagadkowość ew. triumfatora miałyby mieć takie znaczenie, to chyba powinno być na odwrót w przytoczonych przykładach, prawda? Janusze chyba jednak wolały i dalej by wolały oglądać prime Shaqa grającego w Lakers. ;]  I to bez względu na to, czy Lakers grali dobrze, źle, czy seria jest wyrównana, czy nie. 

 

To może inaczej. Dla mnie patrzycie na to ze złej perspektywy. Tzn. z tego co widzę, krytykujący ogólnie decyzję Duranta, przyjmują stanowisko, że to odbije się też na popularności ligi - i można zastanawiać się, co jest tutaj widziane jako przyczyna, a co jako skutek. ;] No i - gdzie tu konsekwencja, bo RappaR nie jest przesadnie znany ze sympatii do Lakers, a przecież dobrzy Lakers ze względu na big market zwiększają zainteresowanie całą ligą, na pewno bardziej niż tacy Wolves, więc powinien za nich mocno ściskać kciuki. ;] A z drugiej strony - czy aby na pewno np. w finałach konferencji kibicujemy jakiejś drużynie dlatego, że dzięki jej awansowi finały będą ''bardziej popularne''? Wszyscy jesteśmy LeBronami, bo np. awans do finałów Indiany oznaczałby znaczny spadek ratingów? ;]

 

IMHO, zrobienie dream teamu w Warriors nie odbije się na oglądalności NBA bezpośrednio - za rok finały z Cavs mogą mieć kosmiczną popularność biorąc pod uwagę kontekst (efektowne finały przed rokiem + decyzja Duranta i jej konsekwencje). Za to ten ruch może nieść szereg negatywnych konsekwencji dla całej ligi pośrednio, i to głównie w wymiarze sportowym, który dopiero za kilka (a raczej kilkanaście) lat może odbić się na jej wymiarze pozasportowym, ale to jest już daleka perspektywa, i na miejscu krytyków Duranta skupiałbym się raczej na tym wymiarze sportowym - tendencja do tworzenia superteamów (to przecież będzie naturalna reakcja na twór obecnych Warriors jeżeli będą oni rzeczywiście tak wymiatać), najbardziej utalentowani gracze ligi (Towns, Wiggins, Davis, Westbrook) na ten moment w small marketach co minimalizuje ich szanse na stworzenie czegoś alternatywnego wobec GSW, czy oczywiste konsekwencje, jak spadek poziomu, odchył w skali historycznej i inne takie. Ale to niekoniecznie musi wpływać na zainteresowanie ligą, a dlaczego - patrz pierwszy akapit. Albo patrz fakt, że ścisła czołówka najlepiej sprzedających się koszulek w poprzednim sezonie to Rose, Bryant i Porzingis. W obecnej lidze kilka tygodni bardzo dobrej gry w odpowiednim miejscu daje coś takiego jak Linsanity, please. ;]

 

Rozmowa o tym ma jak najbardziej sens, rozmowa o tym jak to dominujący Warriors bezpośrednio implikują spadek popularności NBA - na ten moment tylko aprioryczna - już nie. 

 

Pzdr, kończę ten wątek

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A które finały - tegoroczne czy ubiegłoroczne - uważasz za atrakcyjniejsze? I dlaczego te ubiegłoroczne miały lepszy rating oglądalności pomimo braku g7 i dużo mniej wyrównanej serii?

Nie jest prawdą ,że "ubiegłoroczne finały miały lepszy rating oglądalności",gdyż w tegorocznych finałach został pobity rekord oglądalności w całej historii NBA 31.2 mln. .,Tylko niektóre gry tegorocznych finałów NBA miały niższe viewership ze względu na turniej Copa America., Na przykład G6 NBA Finals była rozgrywana o tej samej godzinie co ćwierćfinał Copa USA vs Ecuador.,US Mens Soccer Team w piątek 06 /16 był oglądany przez 1.6 mln widzów na Fox Sport  ,a na hiszpańskojęzycznych Deportivo przez dwa razy więcej .,Tegoroczna G6 miała o ok 3 mln. widzów mniej od zeszłorocznej ,gdyż 4,5 miliona kibiców w US oglądało występ teamu Klinsmanna.,Jeszcze większą oglądalność w US miał mecz Mexico vs Uruguay  5.1mln,który byl rozgrywany w tym samym czasie co G2 NBA Finals.,Game 7 była rozegrana w niedziele 06/18 podczas przerwy miedzy ćwierć i półfinałami Copa, dlatego miała rekordową oglądalność o ponad 8 mln więcej widzów niż ostatnia gra zeszłorocznych finałów.,  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład ratingów chyba przede wszystkim miał pokazać, że nie ma co robić z przeciętnego Janusza eksperta od NBA i sugerować, że brak HCA zadecydował o mniejszej/większej oglądalności którychś finałów, - gdy np. G5 finałów Spurs-Nets '03 (2-2 w tej serii, mecz w New Jersey) oglądnęło prawie dwa razy mniej ludzi niż G4 finałów Lakers-Nets przy 3-0 dla LAL, a g5 '04 oglądnęło więcej ludzi, niż g7 w 2005. Bo jeżeli wyrównany poziom, zagadkowość ew. triumfatora miałyby mieć takie znaczenie, to chyba powinno być na odwrót w przytoczonych przykładach, prawda? Janusze chyba jednak wolały i dalej by wolały oglądać prime Shaqa grającego w Lakers. ;]  I to bez względu na to, czy Lakers grali dobrze, źle, czy seria jest wyrównana, czy nie. 

 

To może inaczej. Dla mnie patrzycie na to ze złej perspektywy. Tzn. z tego co widzę, krytykujący ogólnie decyzję Duranta, przyjmują stanowisko, że to odbije się też na popularności ligi - i można zastanawiać się, co jest tutaj widziane jako przyczyna, a co jako skutek. ;] No i - gdzie tu konsekwencja, bo RappaR nie jest przesadnie znany ze sympatii do Lakers, a przecież dobrzy Lakers ze względu na big market zwiększają zainteresowanie całą ligą, na pewno bardziej niż tacy Wolves, więc powinien za nich mocno ściskać kciuki. ;] A z drugiej strony - czy aby na pewno np. w finałach konferencji kibicujemy jakiejś drużynie dlatego, że dzięki jej awansowi finały będą ''bardziej popularne''? Wszyscy jesteśmy LeBronami, bo np. awans do finałów Indiany oznaczałby znaczny spadek ratingów? ;]

Ależ ja tylko stwierdzam fakt, a nie krytykuję. Dla mnie naprawdę wielkiej różnicy nie robi czy tam ownerzy zarobią parę dodatkowych milionów dolarów, czy też murzyni po NBA będą bankrutami nie już po trzech latach, a dopiero po czterech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Alex Kennedy, publicysta Bastkeball Insiders, który ma dobry kontakt z zawodnikiem, napisał na swoim twitterze, że Sanders bardzo poważnie rozważa włączenie swojego nazwiska na listę wolnych agentów NBA. Sanders pracuje nad formą w Kalifornii i kilka ekip zainteresowało się jego ewentualnym powrotem do ligi. Możemy tylko przypuszczać, że to jego koszykarski węch wyczuł miliony dolarów, jakimi generalni menadżerowie rzucają w wysokich graczy. Nie chcemy jednak, by brzmiało to jak oskarżenie o materializm.

 

hahahaha ciekawe kto mu da 60/4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Alex Kennedy, publicysta Bastkeball Insiders, który ma dobry kontakt z zawodnikiem, napisał na swoim twitterze, że Sanders bardzo poważnie rozważa włączenie swojego nazwiska na listę wolnych agentów NBA. Sanders pracuje nad formą w Kalifornii i kilka ekip zainteresowało się jego ewentualnym powrotem do ligi. Możemy tylko przypuszczać, że to jego koszykarski węch wyczuł miliony dolarów, jakimi generalni menadżerowie rzucają w wysokich graczy. Nie chcemy jednak, by brzmiało to jak oskarżenie o materializm.

 

hahahaha ciekawe kto mu da 60/4

 

Pogłoski o Sandersie krążą od jakiegoś czasu. Pojawia się czasem w jakichś amatorskich gierkach itp. 

Na krótki kontrakt, warto zaryzykować, tylko jak wypali to się skończy jak z Whiteside'm, czyli bez praw Birda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciosem dla GSW na bank było odejście Barbosy i może Rusha. Dla Speightsa zwyczajnie nie ma tam miejsca. Jako PF mogą grać Green, Durant, West i Looney. West może robić wszystko lepiej niż Speights (tylko mniejszy zasięg ma), więc to raczej naturalne że Speights musi odejść. Tym bardziej, że w rosterze GSW zostały 3 miejsca. Jedno na 100% pójdzie na defensywnego centra (Sanders?). Drugie miejsce dla zastępcy Barbosy (Chalmers, Jack, Martin). Za ciasno aby Speights się zmieścił -tym bardziej jeśli się okaże, że mają dogadanego np. Davida Lee to w ogóle nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciosem dla GSW na bank było odejście Barbosy i może Rusha. Dla Speightsa zwyczajnie nie ma tam miejsca. Jako PF mogą grać Green, Durant, West i Looney. West może robić wszystko lepiej niż Speights (tylko mniejszy zasięg ma), więc to raczej naturalne że Speights musi odejść. Tym bardziej, że w rosterze GSW zostały 3 miejsca. Jedno na 100% pójdzie na defensywnego centra (Sanders?). Drugie miejsce dla zastępcy Barbosy (Chalmers, Jack, Martin). Za ciasno aby Speights się zmieścił -tym bardziej jeśli się okaże, że mają dogadanego np. Davida Lee to w ogóle nie ma sensu.

 

Na Sandersa może nie starczyć miejsca w salary cap

Edytowane przez emokah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy już od tego co chce Sanders. Wątpię, że ktoś da mu duży kontrakt, ale na pewno dostanie gdzieś większy niż w minimum w GSW. Może jednak w tym roku zawalczyć o wieloletni wysoki kontrakt, jeśli ma jakieś ambicje. Wtedy GSW to najlepsze miejsce dla niego- z automatu minuty + świetny fit

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej wszytko zależy od niego, jeśli w ogóle ma zamiar wrócić. w GSW by raczej przyjęli, patrząc na roster. Ale tylko za minimum. Gdzie indziej dostał by większy hajs, ale raczej mniejsze szanse na większy sukces 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marreese Speights has agreed to a one-year deal with the Los Angeles Clippers for the veteran's minimum.

Dziwię się GSW bo za dużo zmian w składzie może zniszczyć chemię.

Dziwię się lidze że podpisują leszczy za miliony a całkiem solidnego gościa w zasadzie nikt nie chciał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.