Cleveland Cavaliers 2016/17

[ely3]

Słaba obrona Cavs "zatrzymała" Spurs na 103 punktach (gdzie ich sezonowa średnia to 106 z groszami) to ich słaba obrona nie jest taka słaba.

 

Rzucanie ze skutecznością  37% i 15% za 3 to problem.

Aha

 

ale oglądałeś mecz czy tylko po prostu masz czepialską naturę tak na zasadzie wstanę rano popatrzę sobie w boxscore i pomarudzę

 

Bo gdybyś oglądał to byś widział co się działo w pierwszej połowie gdzie San Antonio robiło co chciało, rzucało jak chciało i miało prawie całą połowę ok 60% skuteczności - zrobili przewagę +23 bodajże to i potem już głównie grali rezerwami. Zreszta Cavs tez więc finalny wynik nie ma żadnego znaczenia bo mecz został przegrany w pierwszej połowie gdzie obrona Cavs nie istniała

[Mirwir]

ale oglądałeś mecz czy tylko po prostu masz czepialską naturę tak na zasadzie wstanę rano popatrzę sobie w boxscore i pomarudzę

 

Rozumiem, że z to czepialską naturą to jakaś autorefleksja.

 

Wpadasz do tematu w którym zasadniczą się nie wypowiadasz rzucasz jakiś taki przytyk nie przytyk, odnośnie prawdopodobnie proroctwa, które wcześniej wygłosiłeś. To chyba czepialstwo.

 

Czy może to było pytanie retoryczne, mające na celu dodanie n punktów do ego czy cm do wirtualnego czegoś tam.

 

Cavs grają od kilku tygodni słabo. Kontuzje, terminarz, James, który udaje, że gra w obronie przez większość spotkania. Co nie zmienia faktu, że Cavs grają na wschodzie i puki mają Jamesa to są faworytem w każdym możliwym match-upie na wschodzie.

I to, że ich def rating jest tylko lepszy od Lakersów nie będzie miał znaczenia.

 

W PO decydują match-upy.

[memento1984]

CI co nie lubia Jamesa to juz klaszcza, fakt Nic nie gra w obronie. Mnie bardziej niz James martwi Irving ktory widac ze nie rzuca tak jak nas przyzwyczail, czy Jr ktory zupelnue Nic nie pokazuje caly sezon. Na szumperta nie ma co pewnue liczyc, jak zlapie forms w po to zaraz mu zylka od pierdzenia peknie I bedzie out na 3 tygodnie. Trzeba liczyc na Jamesa I jego trickle down effect w po.

[Kubbas]

CI co nie lubia Jamesa to juz klaszcza, fakt Nic nie gra w obronie. Mnie bardziej niz James martwi Irving ktory widac ze nie rzuca tak jak nas przyzwyczail, czy Jr ktory zupelnue Nic nie pokazuje caly sezon. Na szumperta nie ma co pewnue liczyc, jak zlapie forms w po to zaraz mu zylka od pierdzenia peknie I bedzie out na 3 tygodnie. Trzeba liczyc na Jamesa I jego trickle down effect w po.

ciezko zeby cos pokazywal caly sezon jak wiekszosc nie gral

 

cavs teraz to deja vu lakers 2011 i odpadniecia z Mavs, Lebron kombinuje jak moze jako lider zeby ich wrzucic na level wyzej zeby byli gotowi na po, naklania gm zeby podpisywac nowych ludzi, stara sie ich rugac (jak nie lebron) wola zeby jr'a zdjac z boiska, robi co moze nie mozna mu nic zarzucic

[ely3]

Rozumiem, że z to czepialską naturą to jakaś autorefleksja.

 

Wpadasz do tematu w którym zasadniczą się nie wypowiadasz rzucasz jakiś taki przytyk nie przytyk, odnośnie prawdopodobnie proroctwa, które wcześniej wygłosiłeś. To chyba czepialstwo.

 

Czy może to było pytanie retoryczne, mające na celu dodanie n punktów do ego czy cm do wirtualnego czegoś tam.

 

Cavs grają od kilku tygodni słabo. Kontuzje, terminarz, James, który udaje, że gra w obronie przez większość spotkania. Co nie zmienia faktu, że Cavs grają na wschodzie i puki mają Jamesa to są faworytem w każdym możliwym match-upie na wschodzie.

I to, że ich def rating jest tylko lepszy od Lakersów nie będzie miał znaczenia.

 

W PO decydują match-upy.

Raczej refleksja na Twój temat gdyż wypowiadasz się na temat meczu na podstawie cyferek co raczej kiepsko świadczy - zwłaszcza jako argument na temat obrony Cleveland w tym meczu. Powtarzam jakbyś ten mecz oglądał to byś nie pisał że Cavs w tym meczu bronili

 

I nie nie uważam Cavs za faworyta Wschodu gdyż grają raczej coraz gorzej niż lepiej

[Mirwir]

Raczej refleksja na Twój temat gdyż wypowiadasz się na temat meczu na podstawie cyferek co raczej kiepsko świadczy - zwłaszcza jako argument na temat obrony Cleveland w tym meczu. Powtarzam jakbyś ten mecz oglądał to byś nie pisał że Cavs w tym meczu bronili

 

Masz sporo odporność na ironie.

To trochę jak odbijanie piłki o ścianę w tej grze nie mogę wygrać.

 

 

I nie nie uważam Cavs za faworyta Wschodu gdyż grają raczej coraz gorzej niż lepiej

 

To kto jest według Ciebie faworytem Wschodu?

[ignazz]

Ta drużyna która będzie zdrowa i hca.

Wyglada na to ze Celtowie mogą zdobyć 7 mecz u siebie.

 

Ciekawy jestem czy w poważnym graniu mikrus zagra tak jak w rs.

 

Jeżeli utrzyma show to cavs z obniżka formy będę mieć ciężka przeprawę.

 

Zależy tez od zdrowia.

 

Lbj coś poważniejszego?

Widzę ze raczej nie i wróci na mecz z bulls.

 

Z reszta boston doszedł cavs Wiec nie można teraz się bawić w odpoczynek.

Z wpisu o obronie nijak nie mogę znaleźć ironii choć przytaczanie 106 i 103 to oczywiście sugeruje jednak wydźwięk zdania jest poważny z akcentem na słabe procenty po drugiej stronie parkietu.

 

Wpis wyglada jak mimo wszystko bagatelizowanie tematu obrony kosztem ataku.

[ely3]

Masz sporo odporność na ironie.

To trochę jak odbijanie piłki o ścianę w tej grze nie mogę wygrać.

 

 

 

To kto jest według Ciebie faworytem Wschodu?

Ech wygłupiłeś się tekstem o 103 pkt jako antytezie na mój tekst zę Cavs nie broni i zamiast się przyznać że walnąłeś głupotę to brniesz w to dalej

 

Ale cóż Twoja sprawa

 

Kto faworytem

 

Wizards

[Mirwir]

Ech wygłupiłeś się tekstem o 103 pkt jako antytezie na mój tekst zę Cavs nie broni i zamiast się przyznać że walnąłeś głupotę to brniesz w to dalej

 

 

Cudzysłów – para znaków interpunkcyjnych, służących w języku polskim m.in. do wyodrębniania cytatów, pseudonimów, ironii.

 

 

Zrozumiał czy mam bardziej łopatologicznie tłumaczyć?

[mac]

I nie nie uważam Cavs za faworyta Wschodu gdyż grają raczej coraz gorzej niż lepiej

Z uwagi na historie nadal ich mozna stawiac jako faworytow, a czesc porazek traktowac jako wyjebke. Wczoraj jednak LeBron wydawal sie na takiemu co mocno zalezy z uwagi na matchup z Kawhim + Kyrie na poczatku meczu robil chcial, a mimo to obie ekipy dzielila roznica klas.

 

Tak czy siak, w tym roku wschod wydaje sie byc najmniej przewidywalny koncowo od jakis kilku lat

[Hoolifan]

Słaba obrona Cavs "zatrzymała" Spurs na 103 punktach (gdzie ich sezonowa średnia to 106 z groszami) to ich słaba obrona nie jest taka słaba.

 

Rzucanie ze skutecznością  37% i 15% za 3 to problem.

 

Ale problem ze skutecznością wynikał z tego o czym Ely zresztą już kiedyś pisał i stąd jego "wypominanie" wcale mnie nie dziwi. Swego czasu panowało tu przeświadczenie, że mecz z Goldenami nie miał żadnego znaczenia, bo sezon jeszcze długi, a w playoffs LeBron wrzuca zawsze wyższy bieg. Tymczasem rzeczywistość jest diametralnie inna...

 

Cavs kolejny raz udowodnili, że mają poważny problem kiedy obrona przeciwnika na nich siada tak jak wczoraj Spurs. Są całkowicie uzależnieni od Jamesa i bez niego nie są w stanie regularnie kreować sobie akcji. Irving to kapitalny scorer, ale jest cholernie nieregularny i często swoim nieudolnym heroballem nakłada rezerwowym betonowe buty. Wczoraj w pewnym momencie ławka Spurs miała 21 zdobytych punktów przy 0 po stronie rezerwowych Cavs. Tak tragiczna skuteczność nie bierze się z niczego i wczorajszy mecz do bólu przypominał mi drugi mecz z GSW, gdzie Goldeny postawiły bunkier i zamknęli mecz w kilka minut. Wczoraj podobnie - kilka wymuszonych strat, czapa LMA i było pozamiatane.

 

Po drugiej stronie parkietu Cleveland w niektórych ustawieniach nie stawiają w zasadzie żadnego oporu. Z przodu z kolei nie są w stanie przełamać twardej obrony przeciwnika, więc James nie bardzo ma kiedy odpocząć. Ostatnio co chwila ląduje na parkiecie i bardzo powoli się z niego zbiera. Rozumiem, że jak się dostaje łokciem czy kolanem w ciało, to trudno jest się nie skrzywić, ale bardzo przypomina mi to ostatni sezon Bryanta, w którym zerwał achillesa. Mam nadzieję, że w tym przypadku nic złego się nie stanie...

 

Reasumując - Cavs mają wielki problem i bagatelizowanie go jest dość naiwne. Nikt nie twierdzi, że dostaną sweepa w pierwszej rundzie, ale RS miał być tylko formalnością przed playoffs, a tu wszystkie 4 drużyny są naprawdę blisko siebie i Cavs wcale nie wyglądają na najmocniejszych.

[ignazz]

Zaskakujące tym bardziej ze dużo z poprzedniego roku składu nie stracili.

 

Lbj nie dostał zadyszki a kyrie się dalej rozwija.

[mac]

I KLove tez mial wreszcie super okres gry na poczatku sezonu.

[Zaphod]

Spokojnie, na playoffy będą gotowi, zabiją ludzi trójkami. Nie widzę możliwości, żeby Boston wygrał z Cavs serię, prędzej Wall i spółka, tam są fajne matchupy.

[Mirwir]

bo sezon jeszcze długi, a w playoffs LeBron wrzuca zawsze wyższy bieg. Tymczasem rzeczywistość jest diametralnie inna...

 

To co James nie włączy w PO wyższego biegu, widzisz przyszłość?

 

 

Reasumując - Cavs mają wielki problem i bagatelizowanie go jest dość naiwne. Nikt nie twierdzi, że dostaną sweepa w pierwszej rundzie, ale RS miał być tylko formalnością przed playoffs, a tu wszystkie 4 drużyny są naprawdę blisko siebie i Cavs wcale nie wyglądają na najmocniejszych.

 

Cavs mistrzowski swag stracili dość szybko go gdzieś pod koniec listopada gdy przegrali 3 spotkania z rzędu. I mimo, że pierwsze miejsce było do wzięcia to ani Toronto ani nikt inny przez długi czas nie był w stanie go zdobyć.

 

Love stracił 20 spotkań, JR Smith 40 spotkań. James nie grał w 6 spotkaniach, Irving 8. (wśród top 4 obu konkurencji to pewnie tylko Utah Jazz stracili więcej spotkań starterów)

Do tego w rezerwach jak nie gówno to sraczka: Anderson czy Bogut itd.

Na szczęście odpukać TT to ironman.

 

W tym roku styczeń słaby, marzec też. Luty bardzo dobry (przerwa mało gier).

 

To, że bilans 4 zespołów jest bardzo podobny to prawda, ale to nie będzie miało przełożenia w match-upach, które są kluczowe w PO.

Bo różnica pomiędzy tymi zespołami jest bardzo duża. Coś jak Toronto vs Cavs w poprzednim sezonie niby było 2-2, ale tak naprawdę to Cavs nie byli zagrożeni.

 

Paradoksalnie Cavs pikujący na niższe miejsce może narobić sporo namieszania i popsuć matchupy dla innych.

[Stryder]

Paradoksalnie Cavs pikujący na niższe miejsce może narobić sporo namieszania i popsuć matchupy dla innych.

 

Ja uważam, że obecny układ jest dla nich prawie najgorszy z możliwych Indiana, Washington i Boston. Gorsze byłoby chyba tylko Miami w pierwszej rundzie.

Lepiej dla Cavs byloby gdyby Boston tlukl sie z Waszyngtonem w 2 rundzie a najlepiej gdyby Boston wygral bo wg mnie to Waszyngton ma największe szanse pokonać Cavs co wcale nei znaczy ze jest najlepszym zespołem z top 4 wschodu.

Powiem więcej uważam, ze wpadniecie w ten właśnie uklad jest gorszy nawet od straty hca w finale konfy.

[Mirwir]

Ja uważam, że obecny układ jest dla nich prawie najgorszy z możliwych Indiana, Washington i Boston. Gorsze byłoby chyba tylko Miami w pierwszej rundzie.

Lepiej dla Cavs byloby gdyby Boston tlukl sie z Waszyngtonem w 2 rundzie a najlepiej gdyby Boston wygral bo wg mnie to Waszyngton ma największe szanse pokonać Cavs co wcale nei znaczy ze jest najlepszym zespołem z top 4 wschodu.

Powiem więcej uważam, ze wpadniecie w ten właśnie uklad jest gorszy nawet od straty hca w finale konfy.

 

Wydaje mi się, że gorsze byłoby spotkanie z Bucks niż z Indianą, co Heat to sam nie wiem.

Jak dla mnie Cavs powinni spaść na 4 miejsce wtedy mają matchup na chwile obecną Hawks (którzy dostają zawału na sam widok Cavs po RS), Boston(które trafia na Heat niby było 4-0 w RS, ale to inna bajka)  i kto tam się zostanie z części z Wizards i Toronto.

Co do pojedynku Wizards - Boston to nie jestem pewien czy Boston da radę, kogo będzie krył IT? Beal, Wall odpada, Morris i Porter w sumie też to co pozostaje Gortat.

[Hoolifan]

To co James nie włączy w PO wyższego biegu, widzisz przyszłość?

 

Nie, po prostu po przegrywanych statement games głównymi argumentami było to, że:

 

- te mecze nie mają w sumie znaczenia

- Cavaliers oszczędzają się na playoffs

- jest jeszcze dużo czasu do poprawy

 

Rzeczywistość jest natomiast taka, że James sprawia wrażenie zajechanego, Boston wskoczył na pierwsze miejsce w konferencji, a główne problemy drużyny nie zostały rozwiązane. Dlatego uważam, że jest ona diametralnie inna od tej, która była w wielu postach kreowana po porażkach Cavs

Edytowane 28 Marca 2017 przez Hoolifan

[Stryder]

Chodzi mi o to, ze kazda z tych serii nie wyglada na spacerek i nawet w przypadku awansu Cavs beda to pewnie serie dluzsze niz 5 meczowe a chociazby rok temu zagrali w PO niewiele spotkan co pozwolilo im zachowac wiecej swiezosci przed finalami. Teraz wygladaja na bardziej zajechanych i czekaja ich ciezsze serie co po prostu moim zdaniem dobrze nie wrozy.

[Mirwir]

Nie, po prostu po przegrywanych statement games głównymi argumentami było to, że:

 

 

Jasne, tylko statement games nie mają aż takiego znaczenia w PO. Tam będą decydowały match-upy.

 

A ze wszystkich zespołów, które były w PO w ostatnich dwóch latach to tylko Cavs wrzucali wyższy poziom. Bo Warriors mimo zdobycia miśka to  PO grali gorzej niż w RS.

A to, że Boston jest pierwszy cóż. Za ~2 tygodnie będziemy mądrzejsi jeśli chodzi o pary.