Skocz do zawartości

Rozważania o wierze o Bogu i KK


fluber

Rekomendowane odpowiedzi

sami się pogrążają: https://www.onet.pl/informacje/newsweek/jan-pawel-ii-bitwa-o-wojtyle-nabiera-rozpedu-jedraszewski-zablokowal-archiwa/gzrm225,452ad802

Cytat

– Aby w pełni zrozumieć działania Karola Wojtyły, trzeba mieć wgląd w archiwa kurii, a te zostały zablokowane przez abp. Jędraszewskiego – mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. – Wcześniej, w 2006 r., badanie archiwum IPN zablokował kard. Dziwisz. Jego komisja "Pamięć i troska" okazała się wielką fikcją. Takie blokady to działanie przeciw pamięci o Janie Pawle II. Opieramy się bowiem na niepełnym materiale źródłowym – dodaje ks. Isakowicz-Zaleski. Od dawna postuluje on utworzenie komisji ds. nadużyć kościelnych na wzór tej, która powstała we Francji i wykazała, że blisko 220 tys. dzieci padło ofiarą francuskiego kleru na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. – Najważniejsze jest uczciwe zbadanie akt – powtarza w rozmowie "Newsweekiem" ks. Isakowicz-Zaleski. – Nie przez duchownych, ale przez specjalistów świeckich. Tak jak to było we Francji i w innych krajach. I jak sam Jan Paweł II często podkreślał: "Tylko prawda wyzwala".

Cytat

O to, czy można nadal twierdzić, że Jan Paweł II o niczym nie wiedział, pytam ks. prof. Andrzeja Kobylińskiego, duchownego, który bezkompromisowo rozlicza polski Kościół w sprawie pedofilii. – Od wielu lat mówiłem publicznie, że ci, którzy twierdzą, że Jan Paweł II nie wiedział o pedofilii klerykalnej, obrażają jego inteligencję. Z powodu moich wypowiedzi boleśnie doświadczałem w kręgach kościelnych nienawiści, pogardy, ostracyzmu – odpowiada ks. Kobyliński. – Niestety, fałszywi obrońcy polskiego papieża zniszczyli dużą część jego intelektualnego dziedzictwa.

Fluber, odnośnie Sapiechy

Cytat

 

Zdaniem ks. Kobylińskiego "najważniejsze pytanie dotyczy dziś wpływu kard. Adama Sapiehy na młodego Karola Wojtyłę. Czy kard. Sapieha rzeczywiście był homoseksualistą, molestującym seksualnie kleryków i młodych księży? Jeśli tak, to jego postawa mogła mieć duże znaczenie dla Karola Wojtyły, gdy chodzi o ocenę pedofilii klerykalnej oraz dopuszczanie kandydatów homoseksualnych do święceń kapłańskich i biskupich. Być może w Krakowie należy szukać odpowiedzi na wiele ważnych pytań dotyczących kryzysu Kościoła katolickiego w wielu krajach świata".

Sprawa kard. Sapiehy pojawia się w książce Ekke Overbeeka i reportażu Marcina Gutowskiego. Studiując dokumenty w IPN, dotarli do zeznań księży obciążających "niezłomnego księcia Kościoła" zarzutami wykorzystywania seksualnego kleryków. Overbeek sięgnął po teczkę ks. Boczka, według którego hierarcha kazał klerykom rozbierać się do naga, obmacywał ich i bił skórzanym pasem, a następnie płacił przywilejami i karierą. Gutowski dotarł z kolei do teczki ks. Mistata, z którego zeznań wynika, że Sapieha miał intymne relacje ze swoim kapelanem.

Postać Sapiehy jest istotna w historii Wojtyły, bo to on wprowadził przyszłego papieża do kapłaństwa i utorował mu ścieżkę kariery. Wprawdzie ks. Isakowicz-Zaleski uważa, że zeznania ks. Boczka nie są wiarygodne, bo był skonfliktowany z kardynałem, a Overbeek i Gutowski podkreślają, że nie znaleźli dowodów pozwalających odpowiedzieć na pytanie, czy Wojtyła był w gronie molestowanych przez Sapiehę kleryków, ale sam fakt przebywania pod skrzydłami drapieżcy seksualnego mógł mieć wpływ na to, że obrona interesów Kościoła była dla Wojtyły ważniejsza niż ochrona ofiar.

 

streszczenie najważniejszej części filmu TVN

Cytat

 

Biskup Wojtyła uczynił ks. Sadusia pracownikiem krakowskiej kurii, choć mówiło się głośno o niemoralnych zachowaniach duchownego. Saduś został szefem referatu ds. szkolnych, a było to w czasach, gdy Kościół walczył o miejsce religii w systemie edukacji. Jako ważny kurialista dostał mieszkanie na Wawelu, jeździł z Wojtyłą na wizytacje po diecezji i był uznawany za jego prawą rękę. Stanowisko stracił z dnia na dzień, gdy po raz kolejny dostarczył bezpiece dowody na niedwuznaczne kontakty z młodymi chłopcami.

Wojtyła uczynił go wówczas proboszczem parafii św. Katarzyny, po czym po paru latach awansował na proboszcza św. Floriana, jednej z najbogatszych i najbardziej prestiżowych parafii w Krakowie. Miała to być trampolina do kariery biskupa, ale po niespełna roku Saduś, oskarżony przez parafian o niewłaściwe zachowania wobec ich dzieci i bojąc się oskarżeń sądowych, wyjechał do Austrii. Przenosiny załatwił mu Wojtyła. Z metropolitą Wiednia, kard. Franzem Königiem, znał się od dawna. Kilka lat później na konklawe, które wybrało Wojtyłę na papieża, to kard. König był jednym z hierarchów, którzy prowadzili agitację przed kluczowym głosowaniem.

Gdy Wojtyła przysłał do Austrii ks. Sadusia, kardynał König nie był świadomy, z kim ma do czynienia. Świadczy o tym list polecający od Wojtyły, w którym nie ma ani słowa o kłopotach ks. Sadusia. List ujrzał światło dzienne dopiero teraz, gdy dotarł do niego Marcin Gutowski.

W Austrii Saduś został proboszczem prowincjonalnego Gaubitsch, lecz plebanię miał w pałacu. Tam odwiedzali go Wojtyła z Dziwiszem i za każdym razem mieli dostawać koperty pełne dolarów.

Gdy Wojtyła został papieżem, Saduś stał się jego uchem i okiem w Wiedniu. Wiele wskazuje na to, że to właśnie on podsunął Janowi Pawłowi II kandydaturę Hansa Groëra na następcę kard. Königa, odchodzącego na emeryturę. Mało znany benedyktyn został nowym kardynałem Wiednia. Dobrze był za to znany Sadusiowi, który często bywał u Groëra w Roggendorfie, gdzie ten organizował nabożeństwa fatimskie. "Nominacja na arcybiskupa Wiednia w lipcu 1986 r. uderzyła w Austrię jak meteoryt. I nie tylko w Austrię. Z perspektywy czasu łatwo dostrzec, że polski papież przyspieszył w ten sposób rozkład swojego Kościoła" – pisze Overbeek. Groër okazał się jednym z największych drapieżców seksualnych pontyfikatu Jana Pawła II.

– Dziennikarze śledczy badający przestępstwa seksualne Groëra szacują, że kardynał z Wiednia mógł wykorzystać seksualnie 2000 chłopców i młodych mężczyzn. Niestety, Jan Paweł II nigdy nie uznał publicznie winy tego kardynała. Wieloletni skandal związany z Groërem dramatycznie przyspieszył głęboką sekularyzację austriackiego społeczeństwa i rozpad Kościoła katolickiego w tym kraju. Wiele wskazuje na to, że ks. Saduś i jego znajomi mogli odegrać kluczową rolę w nominacji Hansa Hermanna Groëra na stanowisko arcybiskupa stolicy Austrii – mówi ks. Kobyliński.

Gdy zaczęto ujawniać kolejne skandale z udziałem kard. Groëra, ten podał się do dymisji. Została przyjęta, ale papież nie zdegradował Groëra. Pozwolił mu na spokojną emeryturę w zakonie, gościł u siebie na audiencji, zapewnił pogrzeb z celebrą przysługującą dostojnikom Kościoła.

 

 

PS

Cytat

Po publikacji książki Ekke Overbeeka "Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział" i reportażu Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3" w TVN24 abp Jędraszewski ogłosił, że "mamy do czynienia z drugim zamachem na Jana Pawła II".

XD

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, lorak napisał:

sami się pogrążają: https://www.onet.pl/informacje/newsweek/jan-pawel-ii-bitwa-o-wojtyle-nabiera-rozpedu-jedraszewski-zablokowal-archiwa/gzrm225,452ad802

Fluber, odnośnie Sapiechy

streszczenie najważniejszej części filmu TVN

 

PS

XD

 

@lorak Podtrzymuję to co napisałem wcześniej, że sprawa związku Sapiehy z Wojtyłą to są spekulacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, fluber napisał:

Koledzy ateiści i agnostycy. Zgadzacie się z wyrokiem sądu, że tak można?

Zależy. W normalnej sytuacji (tzn. bez całego kontekstu politycznego): nie można, tzn. gdybym u siebie na podkrakowskiej wsi poszedł na mszę i zakłócał jej przebieg z nudów, to nie byłoby dla mnie obrony - w sytuacji gdy Kościół pozostaje istotną instytucją polityczną, dalej bym tego nie poparł, ale akcja (bo kontekst to chyba poparcie mocno kontrowersyjnych decyzji politycznych) powoduje reakcję. Płacz o ten wyrok to tak naprawdę płacz o pozycję Kościoła jako instytucji. Podobnie jak z JPII. Gdzie była w tamtej sytuacji granica - nie wiem, pewnie niszczenie mienia i inne takie pato-akcje. Nie wiem też jakie jest orzecznictwo, możliwe, że na tej płaszczyźnie to flop, ale szczerze aż tak mnie to nie interesuje.  

Ale że Katolicy (nie mówię, ze Ty, tak overall) w dyskusjach nad pozycją Kościoła mają mniej więcej tyle samo samokrytycyzmu co platformersi w dyskusjach na temat tego dlaczego PiS rządzi drugą kadencję (z całą pewnością głównym problemem jest niszczące wszystkie autorytety lewactwo, zważywszy, że przez 30 lat nie mieliśmy ani jednego antyklerykalnego rządu), to te dyskusje nigdy do niczego nie prowadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BMF napisał:

Zależy. W normalnej sytuacji (tzn. bez całego kontekstu politycznego): nie można, tzn. gdybym u siebie na podkrakowskiej wsi poszedł na mszę i zakłócał jej przebieg z nudów, to nie byłoby dla mnie obrony - w sytuacji gdy Kościół pozostaje istotną instytucją polityczną, dalej bym tego nie poparł, ale akcja (bo kontekst to chyba poparcie mocno kontrowersyjnych decyzji politycznych) powoduje reakcję. Płacz o ten wyrok to tak naprawdę płacz o pozycję Kościoła jako instytucji. Podobnie jak z JPII. Gdzie była w tamtej sytuacji granica - nie wiem, pewnie niszczenie mienia i inne takie pato-akcje. Nie wiem też jakie jest orzecznictwo, możliwe, że na tej płaszczyźnie to flop, ale szczerze aż tak mnie to nie interesuje.  

Ale że Katolicy (nie mówię, ze Ty, tak overall) w dyskusjach nad pozycją Kościoła mają mniej więcej tyle samo samokrytycyzmu co platformersi w dyskusjach na temat tego dlaczego PiS rządzi drugą kadencję (z całą pewnością głównym problemem jest niszczące wszystkie autorytety lewactwo, zważywszy, że przez 30 lat nie mieliśmy ani jednego antyklerykalnego rządu), to te dyskusje nigdy do niczego nie prowadzą.

Ja nie mam problemu żeby protestowali pod kościołem, jeżeli go nie niszczą, czy pod kurią. Wchodzenie na mszę to jest uderzenie w ludzi którzy przyszli się po prostu pomodlić a nie robić politykę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Reikai napisał:

Ktos rozwinie o co w tej akcji chodzi?

mniej więcej jak BMF napisał: https://www.rmf24.pl/regiony/poznan/news-w-poznanskiej-katedrze-protestowali-po-wyroku-tk-ponad-30-os,nId,6652017#crp_state=1

Cytat

 

Sędzia zaznaczyła, że przestępstwo zarzucane oskarżonym z art. 195 par 1 kk popełnia ten, "kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej". Przestępstwo to ma charakter, co podkreślam, umyślny, i ze względu na znamię złośliwości możliwe jest do popełnienia wyłącznie z zamiarem bezpośrednim - wskazała.

Zdaniem sądu, zachowania oskarżonych w trakcie protestu, którzy po rozpoczęciu kazania m.in. przeszli na przód kościoła, rozrzucili ulotki, klaskali, unieśli plakaty - było działaniem zaplanowanym, zorganizowanym i przemyślanym - i przeszkodziło publicznemu wykonywaniu aktu religijnego. Sędzia zaznaczyła jednak, że "przeprowadzone postępowanie dowodowe nie wykazało, że pobudką działania oskarżonych była złośliwość, czyli chęć dokuczenia, zrobienia przykrości innej osobie, wywołania w psychice innych osób przykrego uczucia".

Sędzia przywołała w tym miejscu wyjaśnienia jednego z oskarżonych Arkadiusza K., który podkreślali, że wziął udział w proteście zmotywowany m.in. "działaniami kościelnych hierarchów, którzy w osobach pana Gądeckiego i Jędraszewskiego, publicznie wyrażali zachwyt nad ograniczeniem praw człowieka i wolności obywatelskiej milionów Polek".

 

 

6 minut temu, fluber napisał:

Ja nie mam problemu żeby protestowali pod kościołem, jeżeli go nie niszczą, czy pod kurią. Wchodzenie na mszę to jest uderzenie w ludzi którzy przyszli się po prostu pomodlić a nie robić politykę 

ale wspierają kościół uprawiający politykę, więc też są po części odpowiedzialni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, BMF napisał:

Zależy. W normalnej sytuacji (tzn. bez całego kontekstu politycznego): nie można, tzn. gdybym u siebie na podkrakowskiej wsi poszedł na mszę i zakłócał jej przebieg z nudów, to nie byłoby dla mnie obrony - w sytuacji gdy Kościół pozostaje istotną instytucją polityczną, dalej bym tego nie poparł, ale akcja (bo kontekst to chyba poparcie mocno kontrowersyjnych decyzji politycznych) powoduje reakcję. Płacz o ten wyrok to tak naprawdę płacz o pozycję Kościoła jako instytucji. Podobnie jak z JPII. Gdzie była w tamtej sytuacji granica - nie wiem, pewnie niszczenie mienia i inne takie pato-akcje. Nie wiem też jakie jest orzecznictwo, możliwe, że na tej płaszczyźnie to flop, ale szczerze aż tak mnie to nie interesuje.  

Ale że Katolicy (nie mówię, ze Ty, tak overall) w dyskusjach nad pozycją Kościoła mają mniej więcej tyle samo samokrytycyzmu co platformersi w dyskusjach na temat tego dlaczego PiS rządzi drugą kadencję (z całą pewnością głównym problemem jest niszczące wszystkie autorytety lewactwo, zważywszy, że przez 30 lat nie mieliśmy ani jednego antyklerykalnego rządu), to te dyskusje nigdy do niczego nie prowadzą.

Czy podobna sytuacja na paradzie LGBT w Wielkiej Brytanii według Ciebie byłaby podobnie potraktowana przez sąd? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, no kosciol mocno sie wpierdala w zycia ludziom, wiec ludzie sie wjebali do niego :] Ale nie popieram czegos takiego oczywiscie, ciekawe czy zrobiliby tak w jakims muzulmanskim kraju w meczecie. Chyba nawet znam odpowiedz.

Czy wyrok sie nalezy to nie wiem, ale  jakis lisc na odmulke od rodzicow na pewno.

Edytowane przez Reikai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, lorak napisał:

mniej więcej jak BMF napisał: https://www.rmf24.pl/regiony/poznan/news-w-poznanskiej-katedrze-protestowali-po-wyroku-tk-ponad-30-os,nId,6652017#crp_state=1

 

ale wspierają kościół uprawiający politykę, więc też są po części odpowiedzialni. 

Robisz kurwę z logiki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, fluber napisał:

Ja nie mam problemu żeby protestowali pod kościołem, jeżeli go nie niszczą, czy pod kurią. Wchodzenie na mszę to jest uderzenie w ludzi którzy przyszli się po prostu pomodlić a nie robić politykę 

Tak jak już pisał wyżej Reikai kościół wpierdala się obcym ludziom w życie. I to nie tylko kościół ale też ci ludzie co "się po prostu modlą".  Kościół ze względu na swoją historyczno-polityczną pozycję załatwił sobie specjalnie traktowanie z obrazą uczuć religijnych na czele. 

Ale nie uważam, że osoby wpieprzajacy się komuś na imprezę powinni pozostać bezkarni. Jakiś mandat za zakłócanie miru domowego czy coś w tym rodzaju się należał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, jack napisał:

Tak jak już pisał wyżej Reikai kościół wpierdala się obcym ludziom w życie. I to nie tylko kościół ale też ci ludzie co "się po prostu modlą".  Kościół ze względu na swoją historyczno-polityczną pozycję załatwił sobie specjalnie traktowanie z obrazą uczuć religijnych na czele. 

Ale nie uważam, że osoby wpieprzajacy się komuś na imprezę powinni pozostać bezkarni. Jakiś mandat za zakłócanie miru domowego czy coś w tym rodzaju się należał. 

Obrażanie uczuć religijnych nie ma tu nic do rzeczy. To jest zakłócanie legalnego zgromadzenia publicznego, zaśmiecanie miejsca "prywatnego/własności parafii" i nielegalna manifestacja.

To jest tak jakbym wpadł jakiemuś klubowi LGBT na chatę z grupką kiboli z transparentami, zaczął się drzeć że ich wyleczymy, narzucam im śmieci do chałupy i nie pozwolę kontynuować ich spotkania a na koniec sąd stwierdził że wszystko ok.

Pani sędzia nie nadaje się do swojej roboty. Za takie wyroki powinna być dyscyplinarka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, fluber napisał:

Obrażanie uczuć religijnych nie ma tu nic do rzeczy. To jest zakłócanie legalnego zgromadzenia publicznego, zaśmiecanie miejsca "prywatnego/własności parafii" i nielegalna manifestacja.

To jest tak jakbym wpadł jakiemuś klubowi LGBT na chatę z grupką kiboli z transparentami, zaczął się drzeć że ich wyleczymy, narzucam im śmieci do chałupy i nie pozwolę kontynuować ich spotkania a na koniec sąd stwierdził że wszystko ok.

Pani sędzia nie nadaje się do swojej roboty. Za takie wyroki powinna być dyscyplinarka.

Dlatego napisałem, że powinno się ukarać jak każdego innego robiącego chlew w cudzym miejscu. Nie ma dla mnie różnicy czy ktoś się tam modli czy robi co innego.

Za zakłócanie są odpowiednie paragrafy. Bąkiewicz za zakrzykiwanie wystąpienia Powstanki Warszawskiej też raczej nie beknął. Taki mamy klimat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, fluber napisał:

Ja nie mam problemu żeby protestowali pod kościołem, jeżeli go nie niszczą, czy pod kurią. Wchodzenie na mszę to jest uderzenie w ludzi którzy przyszli się po prostu pomodlić a nie robić politykę 

+1. Niestety życie nie jest idealne i regularnie niewinne osoby stają się ,,ofiarami'' rywalizacji politycznej.

Szczęśliwie Kościół widzi do czego prowadzi angażowanie się w politykę w laicyzującym się społeczeństwie i w trosce o wiernych i swój wizerunek przestanie to robić, dzięki czemu nie będzie dochodziło do takich sytuacji. Oh, wait, nie będzie tak: Kościół dalej będzie angażować się w politykę, a Katolikom będzie coraz bardziej smutno, że coraz bardziej gardzące Kościołem, coraz rzadziej chodzące do kościoła społeczeństwo będzie przekraczać kolejne granice gdy Kościół np. popiera i promuje mocno niepopierane przez to społeczeństwo rozwiązania prawne. :) 

Ale@jackma rację, że te osoby powinny dostać jakieś mandaty, robienie bałaganu i hałasowanie to rzeczywiście przykra sprawa. Przestępstwo? Nie wiem. 

Porównania ignorujące kontekst społeczno-polityczny są bez sensu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym poszedł dalej i surowo ukarał sprawców ekskomunika i jeżeli ktoś jest z tych osób wierzącym to w trybie natychmiastowym wydalił z kościoła. Sady powszechne tez bym zaangażował ale w tym przypadku ze względu na date wykroczenia rozpatrzył sprawę po wcześniejszych rozstrzygnięciach w sprawie zgłaszanych nieprawidłowości wśród kleru. Po prostu decyduje moim zdaniem data przestępstwa/wykroczenia i (aby być precyzyjnym) zgłoszenia sprawcy. Nie może być tak ze w państwie demokratycznym bezkarnie można łamać prawo. Te protesty powinny zostać ukarane. W poprawnej chronologii patrząc na prace sądów. 

Za szybko wydano moim zdaniem błędny wyrok. 

Wiec rozumiem @fluber twoje oburzenie. Tez jestem oburzony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, BMF napisał:

Zależy. W normalnej sytuacji (tzn. bez całego kontekstu politycznego): nie można, tzn. gdybym u siebie na podkrakowskiej wsi poszedł na mszę i zakłócał jej przebieg z nudów, to nie byłoby dla mnie obrony - w sytuacji gdy Kościół pozostaje istotną instytucją polityczną, dalej bym tego nie poparł, ale akcja (bo kontekst to chyba poparcie mocno kontrowersyjnych decyzji politycznych) powoduje reakcję. Płacz o ten wyrok to tak naprawdę płacz o pozycję Kościoła jako instytucji. Podobnie jak z JPII. Gdzie była w tamtej sytuacji granica - nie wiem, pewnie niszczenie mienia i inne takie pato-akcje. Nie wiem też jakie jest orzecznictwo, możliwe, że na tej płaszczyźnie to flop, ale szczerze aż tak mnie to nie interesuje.  

Ale że Katolicy (nie mówię, ze Ty, tak overall) w dyskusjach nad pozycją Kościoła mają mniej więcej tyle samo samokrytycyzmu co platformersi w dyskusjach na temat tego dlaczego PiS rządzi drugą kadencję (z całą pewnością głównym problemem jest niszczące wszystkie autorytety lewactwo, zważywszy, że przez 30 lat nie mieliśmy ani jednego antyklerykalnego rządu), to te dyskusje nigdy do niczego nie prowadzą.

 

Godzinę temu, BMF napisał:

+1. Niestety życie nie jest idealne i regularnie niewinne osoby stają się ,,ofiarami'' rywalizacji politycznej.

Szczęśliwie Kościół widzi do czego prowadzi angażowanie się w politykę w laicyzującym się społeczeństwie i w trosce o wiernych i swój wizerunek przestanie to robić, dzięki czemu nie będzie dochodziło do takich sytuacji. Oh, wait, nie będzie tak: Kościół dalej będzie angażować się w politykę, a Katolikom będzie coraz bardziej smutno, że coraz bardziej gardzące Kościołem, coraz rzadziej chodzące do kościoła społeczeństwo będzie przekraczać kolejne granice gdy Kościół np. popiera i promuje mocno niepopierane przez to społeczeństwo rozwiązania prawne. :) 

Ale@jackma rację, że te osoby powinny dostać jakieś mandaty, robienie bałaganu i hałasowanie to rzeczywiście przykra sprawa. Przestępstwo? Nie wiem. 

Porównania ignorujące kontekst społeczno-polityczny są bez sensu. 

a co jest takiego strasznego / dziwnego w tym że kościół albo jakieś inne instytucje angażują się w politykę? 

to nie oiowcy lol xD

usprawiedliwianie bydła za robienie bydła 'bo x się angażuje w politykę a wg ich nie powinien' to grubszy mindfuck

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.