Skocz do zawartości

rio 2016


BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

Nie dość, że za free macie transmisję w HD z IO ( dla przykładu wczorajszy towarzyski mecz Polski z Holandią na Polsacie był płatny!) po sieci to jeszcze narzekacie na gościa co stara się komentować. Wiadomo, że z pudełka TVP nie wyskoczy nagle polski Mike Breen czy inny tam Van Gudny, ale bez przesady. Mecz nie był tak porywający by robić "KANASTĘ". Poza "DeRodzynem" nie wyłapałem u niego jakiś większych wad, ot tak sobie gość coś pomruczał do mikrofonu, rzucił czasami jakąś ciekawostką i nie starał się być fajny jak Michałowicz i jego przydupasy. Na plus (zaraz i tak ktoś napisze, że to jego praca i musi to wiedzieć) znał nazwiska Chińczyków. 

 

Btw: biegał tam taki z 4 lub 6 na plecach co kilka razy Paula George'a minął jak Jose Calderona...

 

Więcej luzu...

 

Gdzie dziś obejrzę pierwsze dwa mecze? Litwa mnie interesuje w opór i do tego później Hiszpania vs Chorwacja też ma swoje smaczki... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dość, że za free macie transmisję w HD z IO ( dla przykładu wczorajszy towarzyski mecz Polski z Holandią na Polsacie był płatny!) po sieci to jeszcze narzekacie na gościa co stara się komentować. Wiadomo, że z pudełka TVP nie wyskoczy nagle polski Mike Breen czy inny tam Van Gudny, ale bez przesady. Mecz nie był tak porywający by robić "KANASTĘ". Poza "DeRodzynem" nie wyłapałem u niego jakiś większych wad, ot tak sobie gość coś pomruczał do mikrofonu, rzucił czasami jakąś ciekawostką i nie starał się być fajny jak Michałowicz i jego przydupasy. Na plus (zaraz i tak ktoś napisze, że to jego praca i musi to wiedzieć) znał nazwiska Chińczyków.

 

Btw: biegał tam taki z 4 lub 6 na plecach co kilka razy Paula George'a minął jak Jose Calderona...

 

Więcej luzu...

 

Gdzie dziś obejrzę pierwsze dwa mecze? Litwa mnie interesuje w opór i do tego później Hiszpania vs Chorwacja też ma swoje smaczki...

Chyba na sport.tvp.pl i tvp stream są transmisje wszystkich meczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się nie przypierdalać jak człowiek mówi Bernes i DeRozen... od kiedy a czyta się jak e? 

 

 

A słyszałeś kiedyś żeby amerykańscy komentatorzy mówili "Bejrnes" albo "DeRozejn" ? 

Skoczek, wyluzuj, sam się gubisz w tym, jak to było wymieniane. Generalnie transmisja spoko, komentarz ujdzie, ino stroje usa wujowe, piłka zbyt gumowa (trochę im się nie kleiła). Generalnie jestem hepi, że mam klasowy basket w dobrej godzinie i swoje nazwisko kilkanaście razy usłyszałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoczek, wyluzuj, sam się gubisz w tym, jak to było wymieniane. Generalnie transmisja spoko, komentarz ujdzie, ino stroje usa wujowe, piłka zbyt gumowa (trochę im się nie kleiła). Generalnie jestem hepi, że mam klasowy basket w dobrej godzinie i swoje nazwisko kilkanaście razy usłyszałem.

 

 

Spoko, po prostu mierzi mnie jak ktoś bierze się za komentowanie, a nie potrafi nazwisk wymawiać i to amerykańskich, a nie chińskich, ale dajmy człowiekowi drugą szansę, może poprawi się ;> 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wpadłem na 2 poł US -Chiny i w sumie zobaczyłem smutę. 

 

nawet widownia zajmowała się sms-ami, machaniem do kamery i poprawianiem makijażu, zamiast wydarzeniami na boisku.

 

niby Dream Team nr XY, ale co to za Dream Team , w którym nie ma postaci rozpoznawalnych dla kibiców z całego świata ? ostatnią taką był Kobe Bryant, teraz nie ma już żadnego, który by tworzył wokół siebie stosowną aurę.

 

gra szarpana, forsowana, widać że gros z tych graczy nie ma pojęcia o współpracy w zespole jako roleplayers, bo wszyscy na codzień robią za króla własnego podwórka. Stamsili nieszczęsnych Chińczyków swoją fizycznością, i to tyle na temat.

 

kibice idący na taki mecz, nie chcą oglądać "zwycięstwa drużyny USA", mają to w nosie, bo i tak wiedza, że Amerykanie wygrają mecz. chcą zobaczyć show, coś widowiskowego, idą po wrażenia, za wrażenia płacą cenę biletu. Ba, wrażenia powinny być W cenę tę wliczone. a co robili chłopcy z NBA ? snuli się po boisku jak obrażeni, że ich ściągnięto z leżaka albo uprawiali corridę w charakterze byków, czyli łeb w dól, piłka pod pachę i niech mnie sfauluja, pójde sobie rzucać osobiste. jesli coach Mike Krzyzewski tylko takie mądrości taktyczne wpoił im na obozie, to był to chyba biwak pod gołym niebem.

 

zadnej akcji która by dała się zapamiętać. ani jednej. za to mnóstwo niezdarności i zagrań przypadkowych. 

 

DeMarcus Cousins nawet w takim meczu, nawet przeciw chudym Chińczykom, już był bliski wybuchu. Już szukał fizycznych konfrontacji. Już prowokował tych dzieciaków lżejszych od niego o 70 kg. z takim histerycznym temperamentem ten chłopak nigdy nie osiągnie sukcesu w NBA. talent widać gołym okiem, jest zręczny, ale kondycja mentalna, osobowość, samokontrola, ogólnie rzecz biorąc - profesjonalizm, to czarna magia dla niego. 

 

dzisiaj jest jeszcze młodym zdolnym wchodzącym w prime, za 3 lata bedzie już tylko prime, a za 3 następne zacznie się analiza - co się stało, że się nie udało. 

 

facet zachowuje się nonstop jakby miał okres albo ciążę nosił. czy gracze wchodzący do NBA badani są psychiatrycznie ?

 

zabawne, że kiedy tylko wszedł na boisko, to zespoół natychmiast zmienił obiecujący styl ofensywy dzielący piłkę między pięciu strzelców i kozłujących i zaczął mu grzecznie dogrywać piłki, żeby mógł się trochę pozderzać z anorektycznymi vis a visami. Wyglądało to tak, jakby drużyna na moment wsiadła do ferrari, ale jak tylko pojawił się chłop z widłami i w gumiakach kulturalnie zmieniła zamiar i zajęła miejsce na furmance.

 

to wyglądało jak otwarcie ośrodka terapiio chorób nerwowych imienia Cousinsa, w którym jest 11 pracowników, dyrekcja i jeden pacjent specjalnej troski.

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpieprzyli przeciwnika +57 i tyle w temacie. Nie ma znanych dla całego świata nazwisk ? Polemizowałbym, czy ktokolwiek grający teraz w NBA jest znany całemu światu. Irving, Durant są twarzami Nike, więc są cholernie popularni, aczkolwiek daleko im do popularności MJ, który prawdopodobnie nawet teraz - wiele lat po zakończeniu kariery - jest popularniejszy niż wszyscy oni razem wzięci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jak MJ nie znosiłem w czasie gdy grał to był jedyny w swoim rodzaju. Nie ma na chwilę obecną koszykarza którego można z nim porównać.

Uwielbiam piłkę nożną. Moim graczem wszechczasów jest boski Diego. Niby Messi osiągnął indywidualnie więcej, ale spytajcie w Argentynie kogo bardziej cenią.

Co do popularności to świetnie to kiedyś opisał Shaq. Jego syn wolał koszulkę Kobe, bo tata był mutantem jakimś. Curry wygląda jak koleś z sąsiedztwa a LBJ jak sąsiad Hulka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wpadłem na 2 poł US -Chiny i w sumie zobaczyłem smutę. 

 

nawet widownia zajmowała się sms-ami, machaniem do kamery i poprawianiem makijażu, zamiast wydarzeniami na boisku.

 

niby Dream Team nr XY, ale co to za Dream Team , w którym nie ma postaci rozpoznawalnych dla kibiców z całego świata ? ostatnią taką był Kobe Bryant, teraz nie ma już żadnego, który by tworzył wokół siebie stosowną aurę.

 

gra szarpana, forsowana, widać że gros z tych graczy nie ma pojęcia o współpracy w zespole jako roleplayers, bo wszyscy na codzień robią za króla własnego podwórka. Stamsili nieszczęsnych Chińczyków swoją fizycznością, i to tyle na temat.

 

kibice idący na taki mecz, nie chcą oglądać "zwycięstwa drużyny USA", mają to w nosie, bo i tak wiedza, że Amerykanie wygrają mecz. chcą zobaczyć show, coś widowiskowego, idą po wrażenia, za wrażenia płacą cenę biletu. Ba, wrażenia powinny być W cenę tę wliczone. a co robili chłopcy z NBA ? snuli się po boisku jak obrażeni, że ich ściągnięto z leżaka albo uprawiali corridę w charakterze byków, czyli łeb w dól, piłka pod pachę i niech mnie sfauluja, pójde sobie rzucać osobiste. jesli coach Mike Krzyzewski tylko takie mądrości taktyczne wpoił im na obozie, to był to chyba biwak pod gołym niebem.

 

zadnej akcji która by dała się zapamiętać. ani jednej. za to mnóstwo niezdarności i zagrań przypadkowych. 

 

DeMarcus Cousins nawet w takim meczu, nawet przeciw chudym Chińczykom, już był bliski wybuchu. Już szukał fizycznych konfrontacji. Już prowokował tych dzieciaków lżejszych od niego o 70 kg. z takim histerycznym temperamentem ten chłopak nigdy nie osiągnie sukcesu w NBA. talent widać gołym okiem, jest zręczny, ale kondycja mentalna, osobowość, samokontrola, ogólnie rzecz biorąc - profesjonalizm, to czarna magia dla niego. 

 

dzisiaj jest jeszcze młodym zdolnym wchodzącym w prime, za 3 lata bedzie już tylko prime, a za 3 następne zacznie się analiza - co się stało, że się nie udało. 

 

facet zachowuje się nonstop jakby miał okres albo ciążę nosił. czy gracze wchodzący do NBA badani są psychiatrycznie ?

 

zabawne, że kiedy tylko wszedł na boisko, to zespoół natychmiast zmienił obiecujący styl ofensywy dzielący piłkę między pięciu strzelców i kozłujących i zaczął mu grzecznie dogrywać piłki, żeby mógł się trochę pozderzać z anorektycznymi vis a visami. Wyglądało to tak, jakby drużyna na moment wsiadła do ferrari, ale jak tylko pojawił się chłop z widłami i w gumiakach kulturalnie zmieniła zamiar i zajęła miejsce na furmance.

 

to wyglądało jak otwarcie ośrodka terapiio chorób nerwowych imienia Cousinsa, w którym jest 11 pracowników, dyrekcja i jeden pacjent specjalnej troski.

nie zgadzam sie kompletnie, ale podziwiam styl. jestes troche jak Iverson - swietnie sie na niego patrzylo, ale wygrywanie z nim w skladzie to juz inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam czemu nie wzięli kogoś z forum na komentatora. To dopiero by były jaja niby na koszu się zna mówi barns a nie berns (toż to k**** kryminał powiedzieć berns! !!) ale za to cała Polska usłyszała by niedojebany pisk cchłopca przed mutacją

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komentator meczu USA - Chiny na tvp nie był jakiś fatalny choć oczywiście świetny też nie. Nazwiska starał się wymawiać ok tylko z Barnesem mnie wkurzał mówiąc na 3 sposoby za każdym razem inaczej. Choć daleko mu do Romańskiego z polsatu, którego uważam za bardzo fajnego komemtatora kosza ( zdecydowanie najlepszy imo w kraju), to nie zepsuł transmisji. Powiedziałbym, że był takim typowym komentatorem - sprawozdawcą który nie wychodzi poza ramy tego co na boisku. Lepsze to niż bawienie się na siłe w hiper eksperta od tależowych podań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam czemu nie wzięli kogoś z forum na komentatora. To dopiero by były jaja niby na koszu się zna mówi barns a nie berns (toż to k**** kryminał powiedzieć berns! !!) ale za to cała Polska usłyszała by niedojebany pisk cchłopca przed mutacją

Zdajesz sobie sprawę, że mutację się przechodzi przeciętnie w wieku piętnastu lat, a przeciętny wiek na forum to okolice trzydziestki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.