Skocz do zawartości

kungfubestia

Rekomendowane odpowiedzi

Przem, jak mam rozumieć "prawdziwą samotność"?

 

Zgadzam się. Prawdziwa samotność imo wynika z tego, że nikomu nie chcesz lub nie możesz zaufać, lub nie możesz znaleźć kogoś, komu możesz. Więc tak, możesz mieć stałą partnerkę i uprawiać pseudozwiązek, bo tym jest dla mnie związek bez otwartości i szczerości - wtedy będziesz samotny. Przyjaciele i rodzina takiej luki nie zapełnią. I ja zakładam, że właśnie o takiej samotności rozmawiamy, że z taką samotnością Jendras dobrze sie czuje.

 

Ło stary, pewnie jeszcze wolę być sam, bo kiedyś jedna kobieta mnie skrzywdziła, a problemy z otworzeniem się wynikają ze strachu przed odrzuceniem? Findek, zamiast "zakładać", częstując mnie takimi kliszami, po prostu trzymaj się tego co piszę.

 

 

Moje negatywne postrzeganie samotności wynika z tego, że źle mi samotnością, a to skąd wynika to mnie za bardzo nie interesuje bo jestem jaki jestem i tego nie zmienie. To nie jest coś, co można zmienić ciężką, sumienną pracą ... nie wiem czym miałoby się to objawiać. Zresztę, nie chce tego robić :smile:

 

Można, można. Tylko najpierw musisz zdać sobie sprawę z tego, że na to, "jaki jesteś", w dużym stopniu nie miałeś wpływu.

 

 

I, moim zdaniem, błędnie łączysz samotność z egoizmem, ponieważ zaspokajanie cudzych potrzeb wynika niekiedy z niczego innego jak chęci zaspokojenia własnej potrzeby, jaką jest dobre samopoczucie z poprawienia samopoczucia kogoś innego - np. bo w mama i w kościele mówią, że trzeba pomagać innym bo to dobre "i już". Jest to sytuacja nieco patologiczna ale wcale rzadka.

 

 
eee ja coś łączę?
 

 

A można wieść udane życie bez kobiety ale jednak woleć być z kobietą niż bez niej ?

 

Tak, pozwalam Ci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracam z treningu. na sobie mam szare spodnie dresowe i buty Nike Jordan Flight Origin 2 no i jakiś standardowy hoodie bo w miarę już chłodnawo. Podążam dosyć dziarskim krokiem w tempie żwawego Roberta Korzenowskiego, /ale nie chodem sportowym/. Spieszę się na autobus gdyż jest w stanie mi uciec uwcześniej spogladając na zegarek zauważyłem , iż niewiele mi czasu pozostało do planowanego odjazdu. Umysł nostradamowski zmusił mnie więc do tak zwanego pospiechu. Ale,ale sobie pomyślałem. Hmm abłko w swej kieszeni mam i schrupię sobie jeszcze jako regeneracja. Bingo!Wyciągam więc ów jabłko i dzierżąc je w dłoni raz po raz zblizam do swych ust aby swymi zębami przedzierać się przez jego warstwy. Kazdy kęs jest dobrze pogryziony i pełnia smaków rozpływa się w mych ustach drązac rozkosz w całe ciało mmm

Nagle... bum! Potrąciła mnie jakaś dziołcha! jabłko które było symbolem mej radosci, jeszcze nawoskowane, mimo iz wczesniej wytarte o hoodie, wyślizgnęło mi się z dłoni na brudny chodnik ... Utrata cennego regeneratora wzbudziła we mnie mocne emocje... więc .../// cofnę sie jeszcze w historii aby oznajmić iż ową dziołchą była Twoja kobita Findek, a my się nie znamy tak gwoli scisłości, szliście sobie akurat po kinie Ty bekałeś popcornem, a ona nachosami i wymienialiście poglady na temat 'dlaczego w furious 7 jak się napitalali to krew nie leciała .../// tak czy inaczej zderzenie mojego aktywnego orgaznimu z wyluzowanym organizmem damy spowodował co spowodował. Podkreślam utratę jabłka. A zatem tylko spojrzałem na stratę i przejęzyczyłem się  zamiast powiedzieć przepraszam powiedziałem pisda!   

 

 

 

 

lol twoj przyklad jak zawsze z dupy , a nie pomyslales ze ten przyslowiowy findek i jego kobieta zareagowaliby jak normalni ludzie i cie przeprosili i byloby im przykro , jesli w takich okolicznosciach nadal powiedzialbys pisda to tylko oznacza ze z toba jest cos nie halo.

 

joseph dla mnie sa dwie opcje:

1. znasz sztuki walki i z gory wiesz ze masz przewage nad potencjalnymi agresorami

2. nigdy nie byles w sytuacji gdy grupa agresorow perfidnie cie prowokowala bo przez przypadek krzywo na nich spojrzales,

jakakolwiek reakcja koczny sie sparringiem z kilkoma typami

Edytowane przez mistrzBeatka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przem, jak mam rozumieć "prawdziwą samotność"?

Senms tego jest taki, że wiele osób mówi 'jestem sam' równając to z byciem samotnym.

Prawdziwa samotność to taka gdzie nie czujesz wsparcia od nikogo i pozostajesz sam ze sobą w swoich poglądach i myślach. Ogólnie jest to szerokie pojecie, ale chodzi o poczucie izolacji.

 

 

Sama kobieta nie sprawi ze człowiek nie będzie już samotny. To zawsze musi być zaspokojony wzorzec. Bo sporo osób nie czuje się samotnie bo mają 'kontakt' z Bogiem i mu ufają i to im moze wystarczyć jako zaspokojenie potrzeby nie bycia samotnym.

lol twoj przyklad jak zawsze z dupy , a nie pomyslales ze ten przyslowiowy findek i jego kobieta zareagowaliby jak normalni ludzie i cie przeprosili i byloby im przykro , jesli w takich okolicznosciach nadal powiedzialbys pisda to tylko oznacza ze z toba jest cos nie halo.

Ja czekam na reakcje Findka /Einsteinie/, ale ten się znowu sfochował ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło stary, pewnie jeszcze wolę być sam, bo kiedyś jedna kobieta mnie skrzywdziła, a problemy z otworzeniem się wynikają ze strachu przed odrzuceniem? Findek, zamiast "zakładać", częstując mnie takimi kliszami, po prostu trzymaj się tego co piszę.

 

 

 

Można, można. Tylko najpierw musisz zdać sobie sprawę z tego, że na to, "jaki jesteś", w dużym stopniu nie miałeś wpływu.

Nie, ta klisza jest zarezerwowana dla Przema. To czym dla Ciebie jest ta samotność ? Mógłbyś po prostu napisać, skoro wzajemnie dzielimy się własnymi definicjami, to nie będę musiał zgadywać.

 

A można wiedzieć jaka jest tutaj relacja ?

 

 

Ja czekam na reakcje Findka /Einsteinie/, ale ten się znowu sfochował ...

Tak, zapytałbym czy ta "pizda" to do nas. Reszta zależała by od Twojej reakcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zapytałbym czy ta "pizda" to do nas. Reszta zależała by od Twojej reakcji.

A myślałem, że kiedy twoja kobieta zostanuie pociągnięta z bara przez jakiegoś dresa na ulicy i nazwana pizdą to jakoś zareagujesz.

 

 

Ale skoro pytasz to będę 10 metrów dalej i powiem że do was to było i dalej idę dziarskim krokiem na autobus /?/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie ma znaczenia czy dresa czy leminga w czerwonej marynarce. Poza tym, to z Twojego opisu wynika, że to ona wpadła na Ciebie i wytrąciła jabłko Tobie więc za to się w jape nie należy. Należy się za pizdę, co pewnie dalej byśmy sobie wyjaśniali. We wcześniejszych rozmowach miałem na myśli inny scenariusz, w którym ktoś zachowuje się agresywnie i z premedytacją.

10 metrów uszedłeś zanim się zorientowałem, że się zderzyliście i powiedziałeś pod nosem pisda ? Zakładamy w tym scenariuszu, że jestem opóźniony w rozwoju ? Ale gdyby to było 10m to by oznaczało, że uciekasz. Nie, nie ganiałbym Cię. Uznałbym za wariata i nie wiesz co mówisz i robisz.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie ma znaczenia czy dresa czy leminga w czerwonej marynarce. Poza tym, to z Twojego opisu wynika, że to ona wpadła na Ciebie i wytrąciła jabłko Tobie więc za to się w jape nie należy.

 

10 metrów uszedłeś zanim się zorientowałem, że się zderzyliście i powiedziałeś pod nosem pisda ? Zakładamy w tym scenariuszu, że jestem opóźniony w rozwoju ? Ale gdyby to było 10m to by oznaczało, że uciekasz. Nie, nie ganiałbym Cię. Uznałbym za wariata i nie wiesz co mówisz i robisz.

 

Więc jednak hasło BĘDĘ ZAWSZE BRONIŁ SWOICH NAJBLIŻSZYCH OD ATAKÓW Ciebie nie dotyczy

Edytowane przez Przem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z szanowanych starych forumowiczow z duza wiedza to Ty Przem zdecydowanie masz największe jazdy i dawanie po bandzie w strone absudru. Nie zawsze trzeba byc ironicznie zabawnym i rzucac blyskotliwymi przykładami w szczegolnosci gdy to czesto nie wychodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z szanowanych starych forumowiczow z duza wiedza to Ty Przem zdecydowanie masz największe jazdy i dawanie po bandzie w strone absudru. Nie zawsze trzeba byc ironicznie zabawnym i rzucac blyskotliwymi przykładami w szczegolnosci gdy to czesto nie wychodzi

 

Chyba za krótko żyjesz na tym świecie, alebo też nie wiesz co się dzieje skoro nazywasz to co napisałem jako absurd. jak dla mnie nie ma argumentów ktoś kto głosi, iż nie da swej rodzinie pluć w twarz!   I broni swej tezy nazywając innych że nie mają jaj, ale jak się dopytać to już jego rodzinę w internecie można opluwać, no bo to internet /super/. Można słać obelgi w stronę jego rodziny na boisku. A to jest również ciekawe /bo to sportowa prowokacja  WTF?/. No i silniejsi też mogą no bo w sumie mają jaja, ale ich w sumie nie ma.

 

Podczas gdy wielu forumowiczów mówi o kwestii myślenia w sytuacjach i zadbania o bezpieczeństwo nie w sensie instynktowym, a własnie rozsądku. A to wszystko na OBELGI SŁOWNE! Jakichś meneli. 

 

Coś mi tu rzeczywiśnie nie gra i jest absurdalne.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrnąłeś zdecydowanie za daleko w swojej śmiesznej próbie złapania mnie na niekonsekwencji i jak widać bardzo dużo radości daje Ci wrażenie, że mnie złapałeś także dla Twojego szczęścia mogę Ci się w następnych rozmowach podkładać, jeśli to ma poprawić jakość Twojego życia to jestem tu dla Ciebie.

A wracając do tematu, czy kiedykolwiek w tej rozmowie napisałem, że "tak, zawsze, w każdej sytuacji, niezależnie od kontekstu będę walił w mordę" ?

Tego właśnie nie chcesz albo nie możesz zrozumieć, że TY nie przewidujesz w ogóle takiego scenariusza, w którym trzeba dać w ryj, a ja sobie takie scenariusze wyobrażam. A to, że nie dam odrazu w mordę w jednym, wymyślonym przez Ciebie i to w oderwaniu od rzeczywistości scenariuszu niczego nie udowadnia.

Najgorsze. Osobiście nie mogę zrozumieć dlaczego oskarżasz kogokolwiek o absurdalność skoro przeglądając tylko ostatnie dwie strony tego tematu pokazują jak na dłoni, że jesteś największym jej orędownikiem, a szarość nie istnieje w Twojej palecie barw. Albo w te, albo k**** w te, ale jak już w te, to JAK NAJMOCNIEJ.
 

No i chyba Ci się zupełnie wszystko popierdoliło z tą Twoją krucjatą, bo w ostatnim poście połączyłeś ze 3 osoby w jedną.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absurdalne wnioski wysuwasz z tego co pisal Findek, o formie tez warto wspomniec. Chyba ze inaczej mi Twojego posta wyswietla na telefonie.

Jesli zas chodzi o meritum sprawy to w idealnym swiecie kazdy zrobilby tak jak wiekszosc sugeruje. Machnac reka to w teorii najlepsze wyjscie na rozne zaczepki, ktore w sumie nie powoduja zadnej krzywdy u rozsadnej osoby(w teorii).

 

@Barcalover

Czy wedlug Ciebie zwyzywanie kobiety przy Tobie jest mniej inwazyjne niz to klepniecie w tylek i powiedzenie"ale bym Cie prze**chal"? Bo z tego co rozumiem to mniej wiecej przy naruszeniu nietykalnosci cielesnej jest dla Ciebie ta granica miedzy olaniem sprawy a "dzialaniem".

Ta roznica jest tak istotna dla Ciebie czy uwazasz/wiesz ze jest istona dla Twojej Pani?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż za temat.

 

Ja bym w większosci przypadków nie przechodził do rękoczynów, przejebane byłoby iść do więzienia i zjebać sobie życie, bo komuś wyjebałeś (w Polsce nawet agresorowi), a on umrze albo zostanie warzywem czy coś. Można coś popyskować oddalając się jednocześnie, jak się to odpowiednio rozegra, dorzuci spojrzenie pierdolniętego numer cztery, to gosć zazwyczaj będzie wiedzieć, żeby pozostać przy darciu ryja i nie posuwać się za daleko.

 

Na wypadek jednego oponenta polecam poduczyć się paru chwytów z jiu-jitsu, dusisz typa do nieprzytomności albo wyłamujesz rękę w 20 sekund, w 30 można takiemu obrócić nogę w kolanie o 90 stopni i dać czas do zastanowienia się nad sobą przez kilka miesięcy - pomaga też w zachowaniu twarzy przed samym sobą w przypadku odwrotu, bo jak wiesz, że mógłbyś zawiązać kogoś na supeł, to jakos łatwiej go potraktowac jak szczekającego ratlerka sąsiadki i zignorowac niz wdawać się w pojedynki samców. Problem z takimi jest tego rodzaju, że nikt raczej nie burzy na mieście bez co najmniej dwóch kolegów. Anyway, na agresję słowną raczej nigdy nie odpowiedziałbym fizyczną, 10 lat temu jakbym się wycofał, to bym sie czuł jak pizda, teraz w sumie miałbym to w dupie.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem moze to tylko ja, ale ja jestem czlowiekiem ktory wszystko kalkuluje, nawet jak jest bardzo zdenerwowany, na przyklad ktos mnie obrazi, potrafie sie zagotowac ale zawsze mysle o konsekwencjach, troche nie kumam Findek twojego podejscia, jezeli ktos ci obraza kobiete to odrazu sie unosisz nawet jesli gosciu po 3 sekundach sie zreflektuje i zda sobie sprawe ze zle sie zachowal?

 

Sytuacja z jablkiem, gosciu po wytraceniu jablka mowi ty pizdo, ale nagle zreflektowal sie i zdal sobie sprawe ze wkurwienie go ponioslo i mowi sory nie mialem tego na mysli, nadal walisz w ryj?

 

Jednego nie kumam, albo jest sie ogolnie wariatem czlowiekiem honoru i wali sie kazdego w ryj, powiedzmy wyskakuje ci gosciu postury Lebrona i cisnie twojej kobiecie tez bys mu w ryj zajebal czy kalkulowalbys ze lepiej odejsc i nie skonczyc na wozku?

 

Ja jak juz wyzej napisalem zawsze kalkuluje, po pierwsze co bym pomyslal to czy warto zlamac sobie na gosciu reke i 3 miesiace nie grac w kosza? czy warto nie wiem miec rozbite okulary za 7 stow? c*** w pieniadze zabawa potem z zamawianiu nastepnych bardziej by mnie zniechecila lazenie po sklepach, czy warto nie wiem w szarpaninie zniszczyc sobie kurtalke ktora mi sie bardzo podoba? czy jestem pizda nie sadze, bo jak gosciu by mi probowal wypierdolic to raczej bym sie obronil, ale po co samemu byc instigatorem? co tym osiagniesz? twoj dzien bedzie wygladal lepiej jak go zignorujesz czy jak mu zapierdolisz?

 

dla mnie przemoc fizyczna to zawsze byla ostatecznosc, mialem wiele sytuacji w zyciu kiedy bylem prowokowany albo cos w tym stylu zawsze udawalo mi sie wychodzic z takich sytuacji bez potrzeby konfrontacji, i w sumie jestem z tego zadowolony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też kalkuluję, toć wiadomo, że jak laskę obrazi stado karków to nie ma sensu się za nich brać bo samemu można skończyć na OIOMie a i jeszcze dziewczyna może cierpieć. Ale w sytuacjach 1-1 nie można ustępować, bo to powoduje rozzuchwalenie. Następnym razem nie tylko laska zostanie obrażona ale jeszcze dostaniesz melę na twarz i będziesz udawał, że kminisz skąd ten deszcz pada.

 

 

Jednego nie kumam, albo jest sie ogolnie wariatem czlowiekiem honoru i wali sie kazdego w ryj, powiedzmy wyskakuje ci gosciu postury Lebrona i cisnie twojej kobiecie tez bys mu w ryj zajebal czy kalkulowalbys ze lepiej odejsc i nie skonczyc na wozku?

To trzeba iść trochę poćwiczyć podstawowe bloki i kosy i nie można być cipkiem. Sam jestem raczej szczupły i pokojowo nastawiony, ale przecież to nie może być tak, że jak przy jakieś okazji naskoczy na mnie jakiś LeBron to zostanie mi szybka zdrowaśka. Facetowi nie przystoi taka postawa, a masa to nie wszystko.

 

Wydaje mi się, że są takie rzeczy, które facet po prostu powinien umieć i wśród nich jest podstawowa umiejętność bronienia siebie i swojej rodziny. To teraz są takie dziwne czasy facetów w obcisłych spodniach, dla których obrona i walka face2face jest urazą intelektu.

 

Żeby być dobrze zrozumianym - nie popieram żadnej agresji, jestem w ogóle mega pokojowo nastawiony. Ale to nie jest taki świat, jest pełno debili i nie można wciąż uciekać i się bać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trzeba iść trochę poćwiczyć podstawowe bloki i kosy i nie można być cipkiem.

prosze cie, haha nikt nie mowi o uciekaniu i baniu sie ale moge sie zalozyc ze tymi blokami i kosami to niezbyt duzo zdzialasz jak ktos cie dominuje fizycznie

 

sam jestem w ciaglej formie gram w kosza 4-5 razy w tygodniu po kilka godzin chodze na silownie regularnie ale zejdzmy na ziemie

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nieporozumienia w tej dyskusji są wynikiem tego, że każdy wyobraża sobie inną sytuację :P Jeżeli ktoś jest za tym, żeby bohatersko rzucać się do bitki nawet w starciu z watahą uzbrojonych w katany kibiców Wisły to niech się zgłosi :) Ja czegoś takiego nie postuluję, tylko irytuje mnie postawa chowania głowy w piasek przy każdej okazji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nieporozumienia w tej dyskusji są wynikiem tego, że każdy wyobraża sobie inną sytuację :tongue: Jeżeli ktoś jest za tym, żeby bohatersko rzucać się do bitki nawet w starciu z watahą uzbrojonych w katany kibiców Wisły to niech się zgłosi :smile: Ja czegoś takiego nie postuluję, tylko irytuje mnie postawa chowania głowy w piasek przy każdej okazji.

a kto przedstawił tu taką postawę? bo wygląda na to, iż uprawiasz strawmana gdyż wszyscy oponenci agresji w tym temacie są przede wszystkim przeciw "rycerskiej" postawie prezentowanej przez Josepha oraz Findka, czyli wpierdol za samo nieodpowiednie słowo wobec kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.