Skocz do zawartości

Golden State Warriors 2015/2016 - back to back ?


Tasma

Rekomendowane odpowiedzi

Jak Curry to utrzyma do połowy sezonu i do tego jeszcze Warriors będą mieli 41-0 to chyba będzie trzeba rewidować swoje poglądy nt. tego kto zagrał najlepszy ofensywnie sezon w historii...

 

Wcale nie muszą zrobić 41-0 i wcale nie musi grać non-stop na takim kosmicznym poziomie, by uznać taki ewentualny sezon za najlepszy ofensywnie w historii... póki co wygląda kosmicznie i dzięki temu GSW robią rozróbę w tej lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie muszą zrobić 41-0 i wcale nie musi grać non-stop na takim kosmicznym poziomie, by uznać taki ewentualny sezon za najlepszy ofensywnie w historii... póki co wygląda kosmicznie i dzięki temu GSW robią rozróbę w tej lidze.

 

Jasne że nie. Ale wtedy argumenty będą właściwie nie do podważenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PER to jedno, ale WS/48 też ma wybitne póki co, lepsze o prawie 5% od najlepszego w historii KAJ. Pytanie, czy te 21 meczów się w miarę zinterpoluje na cały sezon no i czy będzie zdrowie.

Przepraszam, co ta statystyka ws/48 oznacza tak po Polsku? pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja pamietam jak przyszedl kerr na lawke i zobaczylem ta ogromną roznice jaka sie nagle pojawila w ich grze w stosunku do tego co grali za jacksona, to bylo gdzies rok temu, od razu czulem ze to moze byc potega na lata, absolutnie nie mozna tu pominac reki trenera, ogromna zasługa stevea w tym co teraz widzimy.

 

najwazniejsza jest tutaj obrona tytulu bo jak zrobia back to back i wykreca nie wiem 70-12 , 68-14 czy pobija ten rekord to przy tych 15 lose w tamtym sezonie i obronie tytulu, to jedna z najlepszych ekip ever.

 

w serii powstrzymac moga ich tylko zdrowi spurs lub cavs, ale to i tak na ta chwile bardzo daleka droga do sukcesu tych ekip.

 

meczu ze spurs nie moge sie doczekac, pop jako jedyny jest w stanie wymyslic cos innego na nich, szkoda ze go nie ma jakos teraz na dniach.

Edytowane przez marzec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2, 14 gry, 9:0 dla GSW. 8 punktów Thompsona. Zapomnieliśmy o nim. I o tym, że to zespół mistrzowski,w którym, nominalnie, dwoma najważniejszymi zawodnikami, przynajmniej najgorętszymi nazwiskami, są guardzi.

 

Draymond mógłby się zdziwić czytając ten post

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, nie zalajkowałby. Może nawet wyrzucił ze znajomych.

 

Mimo ze cwanie podparłem się "najgorętszymi nazwiskami", rozwój i wszechstronnność Greena jest potworna, ale nadal Klay jest trochę bardziej rozpoznawalny, czyż'ent?

 

Aha. Obaj w ASG. Zgadzamy się?

 

Jak z dupy, to po co daleko szukać? Iggy 2.0.

 

PS Rozmawiamy oglądając sparing z Nets. I to jest prawdziwie przerażające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co jest w tym najbardziej niesamowite?

Ze ludziom to spowszechnialo.

Steph rzucajacy 40 punktow z 9 celnymi trojkami i rzutsmi ktore cudem wpadaja mimo tego ze nie mialy prawa, nie imponuje juz nikomu. Musialby przekroczyc granice 70 punktow albo przeskoczyc Kobego zeby ludzie sie jarali.

 

Dzisiaj jak na złość zagrał słaby mecz. 'Tylko' 28 punktów i 'tylko' 5 trójek. I to przeciwko Nets! Zawód jest spory. Steph! Chcemy więcej!

Edytowane przez Zdzich
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo Nets zagrali bardzo dobrą obronę na Currym. Serio. Agresywnie go kryli, podwajali, odcinali od podań jak tylko się dało. I wtedy miał szanse się wykazać Thompson na początku. Ale potem zaczął być kłopot, bo nawet z dobrych pozycji nie trafiali nic. A początek trzeciej to tylko Green trzymał wynik. W końcu Walton wziął czas, Curry wyszedł z cienia, zrobił swoje, a potem reszta się odblokowała i kolejna wygrana na ich koncie. Gdyby nie Green i ten zryw Stepha to by dostali dzisiaj po tyłku.

 

P.S. Jeżeli przy bilansie 22-0 może coś martwić to fakt, że znowu wygrywają mecze atakiem i Currym zamiast dobrą obroną. Ta znowu wyglądała chwilami po prostu źle i ospale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PRawda jest taka że jak na razie Golden miało tylko raz mecz który powinni przegrać bo rywale mieli kończącą piłkę w dłoniach czystą pozycje i nie trafili i to był mecz z Jazz

 

I to pokazuje że Golden przy całym swoim szybkim small ballu mogą mieć problemy zarówno ze Spurs jak i Thunder w układzie Ibaka-Kanter

 

Favors masakrował 1 na 1 każdego podwajanie na Currym robiło swoje ( dzięki temu wprawdzie Clark miał czyste pozycje ale 4/5 za 3 to mu się mogło zdarzyć tylko przeciw byłemu klubowi)

Spurs jest idealnie uszyte anty Golden - ma obrońców na Curry'ego i Klaya ma wysokim ktorzy są za wysocy i za silni na Draymonda a Bogut moze tak ja z Jazz wpaść szybko w kłopoty z faulami i nagle okazuje się że para Ezeli-Draymond jest za cienka

 

Ale poza Oklahomą w pełnym zdrowiu i San Antonio to ja nie widze nikogo kto mógłby zagrozic Golden bo to że oni się bawią jak kiedyś Heat i grają na luzie pół meczu by wdusić potem przycisk full i odjechać rywalom

 

Nie widziałem wszystkim meczów Golden ale jak na razie widziałem tylko dwa w którym naprawdę się spocili by wygrać - pierwszy z Clippers u siebie i z Jazz na wyjeździe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PRawda jest taka że jak na razie Golden miało tylko raz mecz który powinni przegrać bo rywale mieli kończącą piłkę w dłoniach czystą pozycje i nie trafili i to był mecz z Jazz

Kończącą piłkę, to mieli Nets. Jazz co najwyżej mogli wyjść na prowadzenie, ale zwyczajnie tego nie zrobili (Warriors jakby co mieliby czas, żeby wyrównać bądź nawet wygrać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko chciałbym nadmienić, że GSW zrobili 22-0, nie wkładając w grę 100% zaangażowania. Ostatnie kilka spotkań to to były bardzo słabe mecze w ich wykonaniu. Bronią tylko wtedy kiedy wynik jest zagrożony. Fakt, że wygrywają atakiem, ale dopóki atak wystarcza do zwycięstwa to po co bronić. 

Trochę to wygląda na ćwiczenie różnych wariantów. Jak dojść z -22 (LAC), wygrać zaciętą końcówkę (BKN u siebie), co zrobić kiedy silny skrzydłowy przeciwnika jest za wysoki dla DG (UTA) i kiedy PG przeciwnika ma dzień konia (TOR na wyjeździe).

Reasumując. Nie ma sensu ocenianie ich gry pod kątem PO. Wyglądają na dojrzalszy zespół niż rok temu. Celem jest wyciągnięcie 1st seeda jak najmniejszym nakładem sił co powinno pozwolić uniknąć kogoś z dwójki SAS,OKC. Z takim zaangażowaniem w obronie nie da się grać w PO, a że GSW potrafią bronić to chyba nie ma wątpliwości. Myślę, że grających na 100% Warriors zobaczymy w tym sezonie góra kilkanaście razy z SAS, OKC, Cavs. 

Acha wygrać z nimi mecz w RS na pewno się da, ale zrobić to cztery razy w serii PO bez HCA to może być trudna sztuka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.