Skocz do zawartości

Karty na stół, czyli wybieramy najlepszych piłkarzyków z ostatniego ćwierćwiecza


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

Już kiedyś Mentor o tym pisał, że skrzydłowy to nie pozycja, tylko rola na boisku. Przy 4-3-3, czyli ustawieniu naszej pierwszej jedenastki na skrzydłach są napastnicy (z naszych wyborów wynika, co było zresztą oczywiste od początku, że będą to Cristiano i Messi).

Przy 4-4-2 i 4-5-1 (nasza druga i trzecia jedenastka) skrzydłowymi są już boczni pomocnicy. Już jasne dlaczego wybieramy teraz po dwóch bocznych pomocników?

Są wreszcie ustawienia, gdzie na skrzydłach są boczni obrońcy (patrz np. Real z finału LM 2000 czy Brazylia 2002).


A kto jest skrzydlowym ? Ciezko dobrac. Po
mojemu to Figo Giggs Stoiczkow

Stoiczkow to napastnik i nie załapał się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam spróbuję podważyć "prostotę" wyboru prawych pomocników z Julka i zagłosuję inaczej. W sumie miałem wątpliwości tylko co do kolejności wybranych typków:

Pierwszy Arjen Robben - w sumie gdyby nie spieprzył sam na sam z Casillasem w finale MŚ 2010 to bym nie miał wątpliwości.

Nie lubię dziada, jakbym miał budować własny dream team, to ten egoista by się tam nie znalazł, ale trzeba docenić to co wniósł do piłki.

1) większe sukcesy zespołowe, będąc przy tym czasami nawet ważniejszą dla drużyny postacią niż Figo (patrz wygranie LM w obu przypadkach);

2) indywidualnie mniejsze sukcesy niż Figo, ale trzeba wziąć pod uwagę, że jak Figo dostawał Złotą Gałę to nie było Messiego i Ronaldo, a i tak najbardziej na nią w tamtym roku zasłużył Rivaldo;

3) pod względem longevity Robben jest dłużej na poziomie w ciul wysokim, choć nie cała kariera bez przerwy była u niego usłana różami;

4) Robben skillowo IMO wypada korzystniej mimo, że Figo grał świetnie dwiema nogami, a Robben nie bardzo, to jednak motor w tyłku i umiejętność zrobienia czegoś z niczego stawiają Robbena wyżej;

5) Łysy nie raz potrafił choke'ować w dogodnych sytuacjach w ważnych momentach (za to trudno było mu zarzucić, że znikał), ale koniec końców w wielkim stylu przypieczętował zwycięstwo w LM. Figo bardziej stabiliny, ale mniej fajerwerków.

 

Drugi Figo.

 

Później przepaść.

 

Honorable mention dla Donadoniego za to co do spółki z Savicevicem zrobił z napakowaną gwiazdeczkami Barceloną, pokazując że okres po Gullicie i van Bastenie może wyglądać pięknie.

Edytowane przez Kily
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoks, Arjan Bobben to swietny piłkarz ale to łysy samolubny c***ek i mam takie wrażenie że drużyny bez niego są mocniejsze ;]

Beks,

Jest samolub fhvi, ale Twojej konkluzji nic nie potwierdza. Gościu ciągnie swoje drużyny moocno w górę

A z tym Piresem to dajcie kuźwa spokój. Po pierwsze dlatego, że to gościu od lewej strony (na prawej miał wymienianego zaraz obok Ljungberga), a po drugie dlatego, że to trochę wstyd w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasady są następujące. Wybieramy najlepszych piłkarzy od MŚ '90 do dzisiaj. Wybieramy 3 jedenastki idąc po kolei pozycjami, od bramkarza po napastników. Wyboru dokonuje się wraz z uzasadnieniem, które opiera się na tych 5 kryteriach:

 
1) osiągnięcia zespołowe (tu oczywiście oprócz samych wyników oceniamy wpływ na te sukcesy, otoczenie w jakim grał dany ziomuś itd.)
2) osiągnięcia indywidualne
3) longevity
4) skille
5) mentalność (big time, choke, chimeryczność, zryta bania itd.)
 
Do tego przy kolejnych wyborach dojdzie jeszcze fit pod wybranych wcześniej grajków. I to ma decydować, a nie "twoja stara" czy "bo na googlu znalazłem ranking, gdzie X jest wysoko".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julek napisał bardzo podobny tekst ("przerwa whoooy"). Ale mniejsza o to, co uważasz za śmieszne. 

 

Pierwszy Arjen Robben - w sumie gdyby nie spieprzył sam na sam z Casillasem w finale MŚ 2010 to bym nie miał wątpliwości.

Nie lubię dziada, jakbym miał budować własny dream team, to ten egoista by się tam nie znalazł, ale trzeba docenić to co wniósł do piłki.

1) większe sukcesy zespołowe, będąc przy tym czasami nawet ważniejszą dla drużyny postacią niż Figo (patrz wygranie LM w obu przypadkach);

2) indywidualnie mniejsze sukcesy niż Figo, ale trzeba wziąć pod uwagę, że jak Figo dostawał Złotą Gałę to nie było Messiego i Ronaldo, a i tak najbardziej na nią w tamtym roku zasłużył Rivaldo;

3) pod względem longevity Robben jest dłużej na poziomie w ciul wysokim, choć nie cała kariera bez przerwy była u niego usłana różami;

4) Robben skillowo IMO wypada korzystniej mimo, że Figo grał świetnie dwiema nogami, a Robben nie bardzo, to jednak motor w tyłku i umiejętność zrobienia czegoś z niczego stawiają Robbena wyżej;

5) Łysy nie raz potrafił choke'ować w dogodnych sytuacjach w ważnych momentach (za to trudno było mu zarzucić, że znikał), ale koniec końców w wielkim stylu przypieczętował zwycięstwo w LM. Figo bardziej stabiliny, ale mniej fajerwerków.

Czyli Figo :smile:

Jeszcze tylko brakuje Ci argumentacji prowadzącej do wniosku i Twoja wypowiedź będzie mogła nabrać jakiegoś kształtu. Spróbuj, w szczególności ciekawe wydaje się porównanie sukcesów zespołowych i wpływu obu zawodników na nie. Ten wątek można rozwinąć, jeśli wyrazisz wolę.


I tu jest potencjał na dobrą polemikę, bo Beckham w indywidualnych sukcesach jeszcze może konkurować, ale pod każdym innym względem jest lekkostrawny dla Łysola (chyba, że chcesz tutaj coś odkryć, albo raczej stworzyć?). Na różnych Piresów to naprawdę szkoda czasu.


A i nie mam zamiaru znowu udowadniać, że nie jestem wielbłądem, chcę tylko raz jeszcze wyraźnie zaznaczyć, że też mnie Łysol wkurza swoją grą, nie lubię go zbytnio, nie chciałbym go w swoim dream teamie itd. Po prostu obraliśmy pewne kryteria, a on wypada w nich cholernie mocno. I ja się tych kryteriów zamierzam do samego końca tej zabawy trzymać, zamiast ignorować np., że gość zdobył dwa medale MŚ jako (przynajmniej biorąc oba turnieje do kupy) najważniejszy zawodnik w drużynie, bo gra ciągle pod siebie i mało podaje. Nie o to w tym temacie chodzi.

Edytowane przez Kily
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie popatrzmy na najważniejsze osiągnięcia zespołowe oraz indywidualne obu graczy.

 

Arjen Robben

Mistrzostwa krajowe: 8

Liga Mistrzów: 1

Reprezentacyjny wicemistrz świata (2010).

 

Indywidualnie 4 miejsce w Złotej Piłce (2014).

 

Luis Figo

Mistrzostwa krajowe: 8

Liga Mistrzów: 1

Reprezentacyjny wicemistrz Europy (2004).

 

Indywidualnie zdobył Złotą Piłkę (2000).

 

 

Osiągnięcia zespołowe na nieznaczny plus dla Robbena.

Osiągnięcia indywidualne na trochę bardziej znaczny plus dla Figo.

Longevity na remis.

 

No i widzę, że w 4) i 5) widzisz przewagę Robbena - ja natomiast nie.

 

Generalnie po przeanalizowaniu sprawy rozumiem Twój wybór, ale ja nadal wziąłbym do swojej drużyny Figo, zwłaszcza, że mamy jedno "ukryte" kryterium:

 

Do tego przy kolejnych wyborach dojdzie jeszcze fit pod wybranych wcześniej grajków. I to ma decydować, a nie "twoja stara" czy "bo na googlu znalazłem ranking, gdzie X jest wysoko".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się wcale nie upieram, że Robben musi być nr 1. Sam dałem sobie te kilka dni na zastanowienie, bo wybranie któregoś z nich nie jest łatwe. Natomiast nie widzę sposobu na przekonujące uzasadnienie wyboru do top 2 kogoś innego.

 

W sumie już pisałem co zadecydowało ostatecznie u mnie o zdecydowaniu się na Robbena. Sięgając nieco głębiej w sukcesy zespołowe, chociażby do wspomnianego przeze mnie brązowego medalu na ostatnich MŚ (nie byle co) przewaga Robbena delikatnie się powiększa. Dodałem też jak widzę kontekst głosowania na Złotą Piłkę (obecność Messiego i Ronaldo w czasach Robbena, z kolei Figo dostający nagrodę za Euro 2000, na którym z oczywistych względów nie miał okazji grać najlepszy w tamtym czasie w piłce klubowej Rivaldo). Krótko mówiąc inaczej postrzegamy pewne niuanse. Ty oceniłeś, że zespołowo Robben delikatnie na plus, a indywidualnie Figo trochę bardziej na plus, a ja odwrotnie. A kolejne kryteria też nie ułatwiają wyboru najlepszego. ;)

 

No i widzę, że w 4) i 5) widzisz przewagę Robbena - ja natomiast nie.

W sumie to tylko w 4) widzę. I to też nie jakąś szczególnie wyraźną.


Gdyby Robben wykorzystał w dogrywce to 1 na 1 z Casillasem na miarę mistrzostwa świata to byłoby łatwiej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoks z Robbenem jest taki, że on właściwie to przeciętniak w porównaniu do Figo. Tyle, że ma jedno swoje firmowe zagranie które jest zabójczo skuteczne stąd taka jego ocena. W ogóle to na prawej pomocy to bieda straszna. Przy systemie 4-4-2 zawsze i wszędzie:

1. Figo 
2. Beckham 
3. Może Robben bo na tę chwilę po ciężkim dniu lepszy gracz mi nie przychodzi do głowy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoks z Robbenem jest taki, że on właściwie to przeciętniak w porównaniu do Figo. Tyle, że ma jedno swoje firmowe zagranie które jest zabójczo skuteczne stąd taka jego ocena.

Ale jakie ma znaczenie repertuar zagrań? To jest tylko środek do celu, a to co się liczy to skuteczność. W przeciwnym razie możemy się zaraz dowiedzieć, że np. Messi jest c***owy w dryblingu, bo nie napierdala cały czas przeplatanek, 360-tek, flip-flapów i ciul wie czego. Idąc tą drogą można napisać, że Shaq to właściwie marniak w porównaniu do Robinsona itd. To już tak abstrahując od tego, że to nieprawda, iż skuteczność Robbena jest oparta na jednym zagraniu.

Edytowane przez Kily
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.