Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2015/2016


matek

Rekomendowane odpowiedzi

 

atakujemy superstarow, jak nie w tym roku, to za rok...

Czyli widzę, że plan jest ciągle ten sam! ;)

 

Walton to jest ciekawy wybór i mam wrażenie, że jeśli w Lakers dadzą mu spokojnie popracować i nie będą wymagać cudów, to w dłuższej perspektywie nie będą tego żałować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszykarsko jest dziadem. Był trenerem Patricka Ewinga i Charlesa Oakleya. Spośród aktywnych, zatrudnionych head coachów tylko Poppovich i Gentry pamiętają lata 90. Ale JVG nie ma w NBA od od 10 lat, przez ten czas nie trenował nikogo poza reprezentacją lokalnej parafii w softballu. Choć uwielbiam go w roli color komentatora i był dla mnie zawsze intrygującym kandydatem od odejścia Phila, to jednak nie mam pewności jak sprawdziłby się w obecnej lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wywaleniu Fishera na zbity pysk napisałem w temacie o Knicks listę trenerów, których bym widział w wielkim Jabłku. Przy Waltonie miałem wielką gwiazdkę niepewności, która odnosiła się do tego co napisał wcześniej Józef: poprowadził samograja GSW i wszyscy się zesrali. 

 

Nie odbieram mu nic - broń Christe Boshe - ale mam przeczucie, ze Lakers się wjebali w bagno. Nie wiem czemu, ale mu nie ufam w prowadzeniu swojej ekipy od podstaw. Jeżeli się pomylę to trudno, ale nie jestem do niego przekonany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dla kogoś 39-4 zrobiłby z GSW byle Wiesiek z ulicy, to chyba nie za bardzo kuma o co chodzi w tym sporcie. Walton okazał się kompetentny w sprawie odpowiedniego prowadzenia drużyny w meczu - motywowania, zmian, brania czasów, rozpisywania właściwych zagrywek we właściwym czasie. Do tego ponoć jego pasją jest wyłapywanie potencjalnych dziur i słabości u rywali, co jest jednym z kluczy do sukcesów Warriors. Chłopak da radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę historii.

 

67565970286221504608.jpg

 

Jak widać różnie bywało.

 

Jestem ciekawy jak to będzie wyglądać. Na chwile obecną ciężko coś prorokować. Czy Walton może mieć  wpływ na zwiększenie atrakcyjności LAL dla FA (50/50).

Generalnie wybrał sobie chyba najtrudniejszą możliwą robotę na początek jako HC.

 

Swoją drogą w zauważyłem, że komentarze byłych graczy czy dziennikarzy odnośnie trenerów są podobne do komentowania zmarłych, mówi się dobrze, albo wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na papierze wygladali na ekipe, ktora moglaby zamieszac, przeciez nie wygladali duzo gorzej niz tacy blazers.

serio?

Sam Lillard był i jest obecnie bardziej wartościowym graczem niż wszyscy Lakersi razem wzięci. A to, że McCollum zaliczy progres było oczywiste, co zresztą wyszło w niedawnych analizach czy to on czy Kura powinien zostać MIP. Do tego przyzwoici Aminu, Plumlee i Henderson. Dlatego ponad 30 zwycięstw można było obstawiać w ciemno.

Lakers tymczasem to same niewiadome - wracający po kontuzji Kobe, zwłoki Hibberta, 3 debiutantów, 1 drugoroczniak, 2 idiotów i MWP. Jedyny Brandon Bass pewny na swoim poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

serio?

Sam Lillard był i jest obecnie bardziej wartościowym graczem niż wszyscy Lakersi razem wzięci. A to, że McCollum zaliczy progres było oczywiste, co zresztą wyszło w niedawnych analizach czy to on czy Kura powinien zostać MIP. Do tego przyzwoici Aminu, Plumlee i Henderson. Dlatego ponad 30 zwycięstw można było obstawiać w ciemno.

Lakers tymczasem to same niewiadome - wracający po kontuzji Kobe, zwłoki Hibberta, 3 debiutantów, 1 drugoroczniak, 2 idiotów i MWP. Jedyny Brandon Bass pewny na swoim poziomie.

Po sezonie to się fajnie tak pisze. Przed Lal byli niewiadomą i podobnie jak Portland mieli szorowac dół tabeli. Nie przypominam sobie byś wtedy pisał że Blazers będą grać w 2rundzie czy w PO.

 

@january

Co do Derozana, to dalej to jest taki sam gracz jak przed PO. Na rs idealny do ekipy która chce walczyć o PO i się wam przyda, z czasem trzeba będzie zabrać mu pałeczkę lidera i dac Deangelo.

Poza tym dalej mi się wydaje że Barnes to będzie lepsza opcja.

 

Co do treneiro to spoko że jest ten kogo chcieliście ale bym się wstrzymał z huraoptymizmem bo ten facet to jednak debiutant i sporoa nieiwadoma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam wątpliwości, że Blazers z tym składem nie awansowaliby do PO w zeszłym sezonie. Dlatego na PO nie liczyłem. Ale to, że mają skład lepszy niż Lakers było oczywiste od startu sezonu. Mając Lillarda nie da się tankować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po co znowu trollujesz?

 

1) Jamal ma 36 lat, nikt nie da mu dłuższej umowy

2) Jest to ostatni profil gracza jakiego Lakers będą szukać. Wręcz przeciwnie - oni podobnych koszykarzy będą starali się pozbyć (Lou, N.Young)

 

 

Jakie trollowanie? 39-letni Pierce ma kontrakt na jeszcze dwa lata. Crawford jest cztery lata młodszy, a dając długi kontrakt można go podpisać za mniejsze hajsy.

Crawford daje doświadczenie. W mocnych Clippers rzucał 14 punktów - świetnie wykonuje rzuty wolne na 90% i mógłby być pierwsza opcją przy technikach. Grając dla Lakersów jest w stanie robić podobne cyferki i być mentorem dla Clarksona, Angelo i Lou Williamsa.

 

Dzięki Jamalowi Lakers mogą też coś wygrać w sezonie. Dając go z ławki może wygrać nagrodę - NBA sixth Man of the Year. 

 

Ewentualnie dobrym zastępstwem Kobego jest Joe Johnson. Będzie on wolnym zawodkiem, a jest to GTG, najlepszy zawodnik na końcówki w lidze, znana marka - gwarantuje sprzedaż koszulek i jest mentorem dla młodych. Z nim Lakers z miejsca stają się lepszą ekipą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie trollowanie? 39-letni Pierce ma kontrakt na jeszcze dwa lata. Crawford jest cztery lata młodszy, a dając długi kontrakt można go podpisać za mniejsze hajsy.

Crawford daje doświadczenie. W mocnych Clippers rzucał 14 punktów - świetnie wykonuje rzuty wolne na 90% i mógłby być pierwsza opcją przy technikach. Grając dla Lakersów jest w stanie robić podobne cyferki i być mentorem dla Clarksona, Angelo i Lou Williamsa.

 

Dzięki Jamalowi Lakers mogą też coś wygrać w sezonie. Dając go z ławki może wygrać nagrodę - NBA sixth Man of the Year. 

 

Ewentualnie dobrym zastępstwem Kobego jest Joe Johnson. Będzie on wolnym zawodkiem, a jest to GTG, najlepszy zawodnik na końcówki w lidze, znana marka - gwarantuje sprzedaż koszulek i jest mentorem dla młodych. Z nim Lakers z miejsca stają się lepszą ekipą.

Jezeli przebudowa ma oznaczać zbieranie 35 latków to z LAL wyjdzie w najlepszym przypadku Dallas z tego roku. Jasne, jest to upgrade, ale chyba nikt nie stawia sobie w Los Angeles takich celów. Weteran sie przyda, to fakt. Ale czego można sie nauczyć od Crawforda czy Johnsona? To są typowi strzelcy, jak siedzi to jest dobrze, gorzej ze czasem nie wpada i słabo bronią. Lou Williams juz to umie  :playful:. Jeżeli ma coś być z tego klubu w perspektywie 2-3 lat muszą podpisać gwiazde w sile wieku+ mentor, niekoniecznie do grania. Garnett gra tyle co nic, ale wpływ na zespół ma porównywalny do trenera. 

 

Wygrana 6th mana to coś co spędza sen z powiek wszystkim w klubie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czego można sie nauczyć od Crawforda czy Johnsona? To są typowi strzelcy, jak siedzi to jest dobrze, gorzej ze czasem nie wpada i słabo bronią. Lou Williams juz to umie  :playful:

 

Johnson jest dobrym obrońcą, a nauczyć może liderowania, bo przez lata był szefem w Hawks oraz Nets.

 

Będąc szefem Lakers zrobiłbym następujące ruchy. Oddałbym Angelo i Lou Williamsa za Derona. W ten sposób mam rozgrywającego, który daje też pograć innym. Ma doświadczenie i jeszcze kilka lat dobrego grania. Na rezerwie Clarkson podpisany na kontrakcie 12/3. Na SG/SF podpisuje z wolnych agentów Jamala Crawforda i Joe Johnsona. Crawford z ławki, aby mógł wygrać najlepszego rezerwowego w NBA, a na podstawie Nick Young. Dodatkowo ponawiam kontrakt z Ronem Artestem, który jest zmiennikiem Joe Johnsona.  

 

Dzięki tym szybkim ruchom inni widzą, że LAL chcą być na tu i teraz. Kasy jest dużo i do drużyny przychodzą dzięki temu Kevin Durant i Hassan Whiteside. Z ławki wchodzi Tarik Black i Randle, a Durant gra na PF'ie i czasami SF dając miejsce i czas Randlowi.

 

S5: Deron - N. Young (Jamal Crawford) - Joe Johnson - Durant - Whiteside. Z miejsca contender.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyparlo, nie obraź się, ale ten zespoł z miejsca to miałby problem z dostaniem się do playoffów na zachodzie co najwyżej.

 

Deron i JJ są pretty much done. Nick Young to nie jest człowiek poważny a Whiteside w takim towarzystwie miałby poważne problemy z głową. Sam Durant nic by nie zdziałał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.