Skocz do zawartości

New York Knicks 2015/2016


Gość (Przemek...)

Rekomendowane odpowiedzi

co do tego porzyginsa to nie wiem gdzie wy go widzicie w NBA, nie wiem jaki jest jego skill ktory pozwoli mu zagrzac tu miejsce na dluzej

na centra za cienki[doslownie], na PFa raczej za slaba koordynacja

mowie to na podstawie tych 2 min ktore tu ktos wrzucil i rozumiem ze koles jest bardzo surowy - ale, szczerze, to gdzie wy byscie go chcieli w perspektywie 3-4 lat widziec? chyba ze jako drugiego shawna bradleya z zasiegiem rzutu manute bola

1245041688_extras_albumes_0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako fan okc chcialbym go w nyk. 

Chlopak ma mega package (od 3pt po iso przez post po wjazdy), ale potrzebuje galy w reku do grania. Niestety w okc nie ma na to szans, chcieli go zrobic na obronce na pare pozycji ze wzgledu na warunki, ale nie ma motorka w dupie jak dobrzy defensorzy. To nie dla niego.

Nie bedzie biegac po screeenach nie bedzie dawac energii z lawki nie bedzie rzucac trojek z naroznika (bo konczy sie to u niego airballem).

Nie jest to gracz 'systemowy' w sensie jak jest trybikiem maszyny to robi tyle co nic na boisku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi dzień SL przyniósł 2 zwycięstwo. Jak dziś pokonają 76ers to wyrównają streak z poprzedniego sezonu w postaci 3 wygranych z rzędu :śmiech_przez_łzy:

 

#ŁotyszMVP już nie zachwycał w obronie tak jak w meczu z SAS. Nie poruszał się tak dobrze na nogach, tylko stał w miejscu z wyciągniętymi rękoma, ale jak się okazało na niektórych to wystarczyło...

 

W ataku zaczął bardzo fajnie, od 2 przyjemnych dla oka haków. Później było już tylko gorzej. 9 pkt, 3zb, 1 bl i 5 fauli w 18 min. Szału nie robi.

 

Z wysokich na uwagę zasłużył Maurice Ndour oraz Alex Kirk. Dobrze się zaprezentowali i tego pierwszego może zobaczymy w składzie, bo coś czuję, że Jax da mu szansę.

 

Z obrońców elegancko pokazał się Grant. 10 pkt, 8 as, 4 stl. Galloway niby też ok, ale skuteczność 2-11 i 1-5 za 3 to trochę siara. Według komentatorów Galloway służy wszelką pomocą Grantowi, pomimo, że będą rywalizować o minuty na boisku. Dobrze, że młodzi się docierają i to bez wzajemnych niesnasek. 

 

C.Early dostał od Fishera ultimatum: jak chcesz pograć w składzie w sezonie musisz poprawić obronę. Jak na razie pracuje nad tym elementem i dziś zaliczył 13 pkt, 9 zb oraz 3 as. Oby tak latał nad obręczami w sezonie. 

 

Tajemniczy wybór draftu 2014 z nr 54(?) z Francji - Lousi Labeyrie pokazał, że nie da sobie w wino dmuchać, i stawiał twarde warunki w obronie. 

 

Co do obrony to Steve Mills podczas wywiadu podkreślał, że Knicks w tym sezonie będą stawiać głównie na defensywę. Na potwierdzenie tych słów młodzież zatrzymała rywala w 1q na wyniku 5-19 i ogólnie dobrze broniła wymuszając 20 strat w całym meczu. Sami stracili 19 piłek, ale obrona drużynowa wyglądała o wiele lepiej niż przeciwników.

 

Fajnie się ich dziś oglądało. 

 

I tak show skradł Walt Frazier. Komentator z linii bocznej stwierdził z pełnym przekonaniem, że #ŁotyszMVP MUSI przybrać na masie, najlepiej jedząc ciastka, batony, cukierki i inne słodkości. Na co Walt swoim aksamitnym głosem zripostował: mmmmmm za mich czasów wystarczył dobry stek i tłuczone ziemniaki :D 

 

Phil dziś nie był tak rozkoszny bo siedział w asyście Jeanie, wiec heheszki się skończyły. Knicks wygrali mecz i pewnie było po bara-bara.

 

Dziś mecz z 76ers i pierwszy poważny sprawdzian dla Kristapsa w postaci Okafora.

 

Start 23:30

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak naprawdę boxscore + sędziowie okradli Porzingisa z dwóch dodatkowych bloków - mając taki size i pracę nóg + boiskowe IQ ciężko bronić słabo i te występy jak na razie to pokazują. tu porównanie do Shawna Bradleya było nawet w pewnym stopniu zasadne. jak na dłoni na przykład po liczbie osobistych widać, że nazywanie go soft, było motywowane stereotypami - dobrze ujął to chyba ujął Worthy - lubi kontakt, ale brakuje mu wagi. za to problemem jest zastawianie na zbiórce i to chyba jeden jego rzeczywisty na tym etapie znaczący mankament (poza wagą) z tych, o których mówiło się przed draftem... na razie wzgledem minut jakie dostaje, wygląda najlepiej z top4, więc nie wiem czy "szalu nie robi" jest adekwatne. oczywiście, mała dawka i SL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza zastawieniem, to co razi w moim odczuciu w przypadku zbiórki, to też brak instynktu, przewidywania, a to już nie jest kwestia  masy. Albo skacze nie w tempo, albo piłka lata 2 metry od niego.

 

Ndour jako jedyny z tych no-name'ow godny uwagi.

 

Na marginesie, Shved odrzucił naszą ofertę. Nie mam pojęcia na kogo te 2.8 mln mogłoby pójść. Ktoś z Europy może? Ten Hackett niby był na testach, ale zero info odnośnie tego, jak wypadł.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym "szalu nie robi" odnosiłem się do jego ataku, ale można podciągnąć to pod cały dzisiejszy występ, gdyż dużo lepiej wypadł w starciu z SAS. 

 

Z tymi zbiórkami to się zgadzam i dodatkowo zauważyliście może, jak on dziwnie skacze do piłek, które są od niego kilka metrów? Jak stoi w pomalowanym a piłka podawana jest po obwodzie, to czasami jakoś tak dziwie dryga. Może to moje zmęczone oczy sprawiają mi zawód?

 

A Shved to cocsucker! Robi się dziura na SG i jakoś to trzeba załatać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post pod postem, ale cóż, takie jest życie ;)

 

3 mecz SL i 3 wygrana. Młodzi wyrównali tym samym streak starszych kolegów z poprzedniego sezonu regularnego. Hi Hi Hi

 

Wielka walka pomiędzy Okaforem a Porzingisem się dokonała. Center Sixers przesuwał Łotysza jak chciał po koszem, ale to zrozumiałe z powodu masy naszej wysokiej rosłej brzozy. Ale jak by się nie prężył, to 3 cudnej maści bloki dostał, a pod koniec 4q to nawet pokazał odrobinę złości z powodu obrony Kristapsa, bo w ponowieniu akcji po bloku tego pierwszego wymierzył mu łokieć sprawiedliwości i dostał faul w ataku. Przemoc rodzi przemoc jak śpiewało Illusion. 

 

Atak wyglądał fajnie. Pokazał, że ma zasięg i trzepał bardzo fajne rzuty z półdystansu. Ogólnie to chyba najlepsze zawody jak do tej pory w wykonaniu KP. 9 pkt, 3 zb, 3 as, 3 bl, 1st w prawie 22 minuty. 

 

 

Reszta składu też elegancko, ale z pudełka (no może nie tak niespodziewanie bo zanosiło się na to od 2 spotkań) wyskoczył Maurice Ndour a.k.a SenegalczykMVP. Na razie bez hasztaga, bo musi zasłużyć, ale 23 pkt, 6 zb, 1 as, 1st, i 1 dewastujący blok na Okaforze. Mam nadzieję, że chociaż do D-League go Phil zaprosi, by nie podebrały go inne drużyny. Umie wkręcić się pod kosz i ma miarę z półdystansu. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=x0uZ39qQ9LM

 

Reszta s5 na swoim poziomie. Grant zaczyna mi podobać się coraz bardziej tymi wjazdami pod kosz. Early widać, że chce minuty w rotacji, a Langston Galloway to już inna historia. 

 

LG miał trudne dzieciństwo. Jak był w 6 klasie to musiał wstawać rano o wpół do 11:30 w nocy, czyli pół godziny przed pójściem spać. Zjadał kęs trucizny i szedł pracować 29 godzin we młynie za 8 dolarów na całe życie, a gdy wracał do domu, ojciec go dusił i tańczył na jego grobie. Nie został wybrany w drafcie, ale jakimś cudem dostał się do All-Rookie Team. Drugi skład, ale zawsze. Widzę w nim spokój i opanowanie. Z takim dzieciństwem to nic dziwnego, ze trudy spotkania nie robią na nim wrażenia.  

 

Knicks odrobili stratę i głupio doprowadzili do dogrywki. Prowadząc 3 punktami przy wyprowadzeniu piłki z boku dla 76ers zamiast faulować od razu, postanowili dopuścić do rzutu, gdzie niestety #ŁotyszMVP faulował przy rzucie za 3. Wszystkie ft wpadły i mieliśmy dodatkowe minuty gry. Suma summarum wygrali. 

 

Na odnotowanie zasługuje fakt, że Travis Wear to wafel i niech idzie w pizdu, byle dalej od Knicks.

 

Jako ciekawostkę mogę podać, że straszy brat Kristapsa zostaje w USA i będzie nad nim czuwać. Podczas treningów mamroczą coś po łotewsku do siebie i widać, że ma na niego dobry wpływ i będzie go chronić przez zakusami nocnego życia w NY. Oni na Łotwie nie mieli łatwo, tak  jak Galloway. W jednym z wywiadów Kristaps przytoczył taką o to historię ze swojego dzieciństwa: 
 

"Pamiętam jak do naszej wioski przyjechał filantrop z południa Łotwy. Miał tyle zimnioków ile dusza zapragnęła. Mieszkańcy wioski patrzyli się na niego jak na Boga, a on zaczął każdemu rozdawać te ziemnioki. Wtedy poprosiłem brata by mnie uszczypnął, by sprawdzić czy to nie jest sen. 

Miałem rację to nie był sen. To były halucynacje z niedożywienia. Na Łotwie nie ma filantropów. Jest tylko mróz i śmierć." 

 

:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś nie ma co podsumowywać zbytnio. Jak śpiewała Anna Jantar "nic nie może przecież wiecznie trwać" i pierwsza porażka stała się faktem. 

 

Pięknie to podsumował Langston Galloway w przerwie: "mieliśmy wolne pozycję ale nic nie wpadało". Zaczęli b.dobrze, ale później się zesrało.

 

21% z gry, 15% za 3 chyba mówi samo za siebie. 

 

Kristaps popisał się przechwytem i wsadem po kontrze. 12 pkt, 4 zb, 1 st i 1 bl. Ale za to jest progres bo grał dziś aż 24 min! 

 

Grant po raz kolejny zaimponował mi wjazdami pod kosz. Szuka kontaktu co się chwali. 

 

Galloway też przyzwoicie. Early z kolei czkawka w ataku u tylko 4 punkty, ale grał tylko 16 min.

 

Bohater ostatniego meczu - Maurice Ndour - dziś zgasł jak pet. 

 

I oczywiście debeściak Travis Wear zabrał komuś 12 min na boisku. Niech ktoś zadzwoni do Tony'ego Soprano, który zafunduje mu wycieczkę na wysypisko w New Jersey. Jak on zostanie w składzie to chyba ja sobie pierdyknę skaryfikacje...

 

Jutro macamy się z Bucks.

 

Ogólnie dziś wyciekła informacja, że w nadchodzącym sezonie nie będzie aż takiego przywiązania do trójkątów. Phil i Derek rozważają inne możliwości prowadzenia ataku, co patrząc na obecny roster jest bardzo mądrą decyzją. Zatem ma być ciśnienie na obronę oraz różne warianty ataku, pasujące do składu akurat przebywającego na parkiecie. Brawo!

 

Dalej jest dziura na SG. A obok Caramela i Arrona ktoś musi zdobywać punkty.

 

Dziś również podano do informacji, że Shved wybrał grę w Moskwie za przeszło 10 mln dolarów płatnych do 2018. No cóż, krzyż na drogę i mam nadzieję, że samolot wyląduje przez pomyłkę na Łotwie, gdzie zamknie go politbiuro jako szpiega z USA, a on będzie sobie solił kamień swoimi łzami w gułagu. Jego trud skończony. Takie jest życie.

 

Zostało 2,8 mln dolarów na podpisanie jakiegoś SG. Jakieś pomysły? I co by się musiało stać, zęby wyciągnąć z Houston K.J McDanielsa? 

 

Na pocieszenie piosenka: 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem napisać jakiegoś ciekawego posta o ofsizonie, ale jak przyszło do wysyłania, to coś się spierdzieliło i mi zniknął. Tak więc ciekawego posta nie będzie.

 

Chciałem tylko napisać, że generalnie Phil się spisał. Skład jest lepszy, są młodzi do ogrywania, kontrakty podpisane latem są ok i nie przeszkadzają snuć wielkich planów na przyszłość. Te dwa zdania są skrótem tego, co było w ciekawym poście, który mi zeżarło.

 

A teraz garść przecieków od Wróżbity Macieja:

 

Jako, że słychać było o tym, że Carmelo jest niezadowolony z ofsizon i tego, że Phil się go nie pyta o zdanie, a K-Mart go żałuje, że musi być częścią drużyny w przebudowie, to widzę spory potencjał na kolejną Melo dramę. Najbardziej prawdopodobny okres to zima, jak Knicks będą mieli bilans w typie 18-29. Carmelo wtedy stwierdzi, że nie chce marnować swojej kariery i poprosi Phila, żeby mu znalazł nowy lepszy dom. Wyjazd na zachód będzie bez sensu, bo na trejd z którymś z contenderów raczej nie ma szans, a walkę o ósmy seed i wpierdol w pierwszej rundzie już Carmelo nieraz przerabiał. Krąg więc się zawęża i zostaje wschód, gdzie ciekawych miejsc do grania nie ma zbyt wiele, bo poza Bulls i Heat, to kto by go tak naprawdę chciał?

No właśnie. Heat. Miami ma ekipę, gdzie prawie każdy jest koło trzydziestki na dużym kontrakcie, nie mają zbytnio picków, więc Riley musi sobie chyba zdawać sprawę, że trzeba iść all-in i jeśli Carmelo rozważa przeniesienie swej dupy na South Beach, to Pat nie może patrzeć obojętnie na cierpiącego Melo i musi mu pomóc. Winslow + Deng + fillerzy i trejd gotowy. Koniec wróżby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę Melo idącego do Heat, nie uniósłby tego psychicznie moim zdaniem. Nieuniknione i ciągłe porównywanie z LeBronem i jego wynikami w Miami byłoby zbyt ryzykowną opcją. Przecież wszystko poniżej finału byłoby wtedy porażką, z bardziej kompletnym wsparciem. Nie, do obecnych Heat on nigdy nie pójdzie, za duży kaliber, za duży ciężar i oczekiwania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się marzy Beal+Nene i Webster na wypełnienie. Mógłbym Granta dorzucić. sci-fi  :nevreness: 
Jeśli miałoby jednak do czegoś dojść w lutym, to Bulls dalej byliby najbardziej prawdopodobną opcją. Jakiś trójstronny deal, gdzie odchodzą noah+mirotic/butler+gibson.  Heat też brzmi sensownie, ale Jax nie przejawiał zainteresowania Winslow'em i w sumie zgadzam się z tym, co napisał Matek.  Może Pelicans? Evans+Andrson+picki. Słabe, ale tylko głośno myślę.

 

Choć dla mnie i tak najbardziej prawdopodobnym terminem, jak już, jest przyszły off-season i danie jeszcze jednej szansy na zbudowanie czegoś mocnego.

 
Moja wróżba jest jednak taka, że Melo zostaje z nami do końca. Lubi ponarzekać, ale nie lubi zmian. Najcieplej mu w NY.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z tego co patrzę, to widzę, że Phil nie jest zainteresowany budową ekipy wokół Carmelo. W drafcie wziął kolesia z dużym sufitem, ale póki co zielonego. Na rynku FA nikomu nie przywiózł ciężarówki dolarów byleby tylko doraźnie wzmocnić ekipę i nie myśląc o tym, co będzie za 3-4 lata. Phil poszedł w odwrotnym kierunku niż pozostałych 43 GMów, którzy byli tutaj przed nim. Przede wszystkim nie widzę, żeby się gdzieś spieszył i "wzmacniał" zespół na hurra. Bardziej krok po kroku, byle we właściwym kierunku. Teraz mamy kilku młodych, którzy rokują i mają przyjemne kontrakty, jest zespół, który raczej nie przyniesie wstydu, ale szału wielkiego też nie będzie. Za rok poza Durantem, na którego nie ma co liczyć nie widać zbytnio wolnych agentów na horyzoncie, którzy zmienili by oblicze zespołu. Wcale się nie zdziwię jak ta przebudowa potrwa jeszcze 2-3 lata. Czy Melo będzie chciał przez 4-5 lat mieć wakacje już w kwietniu? Być może, ale myślę, że w pewnym momencie zrobi mu się smutno, że koledzy go nie zapraszają na banana boat, bo jest za słaby i tylko nabija pkt w słabej ekipie ze wschodu. Phil trochę testuje jego cierpliwość, bo wie, że to Carmelo musi do niego przyjść i mu powiedzieć, że Manhattan mu się już znudził. Tak naprawdę im szybciej się to stanie, tym lepiej dla wszystkich, bo Knicks więcej za niego wezmą, a Carmelo więcej pogra w playoffs.

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.