Skocz do zawartości

[West 2nd Rd] 1 Warriors - 5 Grizzlies


Chytruz

What what  

71 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto

    • Warriors w 4
      1
    • Warriors w 5
      10
    • Warriors w 6
      32
    • Warriors w 7
      9
    • Grizzlies w 4
      0
    • Grizzlies w 5
      1
    • Grizzlies w 6
      6
    • Grizzlies w 7
      12


Rekomendowane odpowiedzi

Twierdzisz, że czy Grizz byliby zdrowi czy nie, to skończyłoby się 2-4? Jeżeli tak i jeżeli masz rację, to faktycznie brak zdrowia nie jest jedną z przyczyn porażki. W innym wypadku od tego trzeba zacząć.

 

Załóżmy, że przy 2-2 łamie się nie Allen, a Curry i to Grizz wygrywają 4-2. Co wtedy byś napisał? Bo ja to samo - że w GSW zabrakło przede wszystkim zdrowia.

 

śmiesznym jesteś kolesiem, na serio

 

absolutnie kluczowym dla serii było spotkanie numer 4 w którym Kerr stwierdził, że Allena będzie krył Bogut. w ten sposób ofensywa Grizzlies podczas pobytu Tonego na parkiecie leżała całkowicie bo Zach i Marc nie mogli już tak efektywnie zdobywać punktów. oczywiście, gdyby nie kontuzje seria pewnie byłaby trochę bardziej wyrównana, ale spójrz, że od tych adjusments Kerra mecz 4, 5 i 6 to dominacja Warriors wygrywających dwukrotnie na parkiecie przeciwnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok, ale kontuzję miał też Conley, który nie grał w 1. meczu. Kerr zmiany zrobił od g4. Skąd Wy wiecie, jakby wyglądała ta seria przy zdrowych Grizzlies i jaki miałaby przebieg? Odpowiedzcie na to jedno pytanie, a później oceniajcie, kto jest śmieszny.

 

Nawet gdyby GSW grali z obecnymi Lakers bez Bryanta, to punktem wyjścia byłoby, że w Lakers do podjęcia rywalizacji zabrakło przede wszystkim zdrowia. To jest k**** tak proste, tak logiczne, że ta nieumiejętność zrozumienia tego aż boli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twierdzisz, że czy Grizz byliby zdrowi czy nie, to skończyłoby się 2-4? Jeżeli tak i jeżeli masz rację, to faktycznie brak zdrowia nie jest jedną z przyczyn porażki. W innym wypadku od tego trzeba zacząć.

 

Załóżmy, że przy 2-2 łamie się nie Allen, a Curry i to Grizz wygrywają 4-2. Co wtedy byś napisał? Bo ja to samo - że w GSW zabrakło przede wszystkim zdrowia.

Ale czlowieku rozroznij dwa zdania najpierw:

Może by się inaczej potoczylo gdyby nie kontuzja allena, zabraklo troszke zdrowia i to tez jest przyczyna porazki.

 

od zdania:

Być może GSW i tak okazaliby się za mocni, ale na ten moment to trzeba stwierdzić, iż przede wszystkim zabrakło zdrowia u Miśków.

 

 

Na co ja ci napisalem że przede wszystkim w tych 3 ostatnich meczach mogli nie rzucać tylu kartofli. A ty teraz probujesz ze mnie zrobic nie wiadomo kogo piszac: Jeżeli tak i jeżeli masz rację, to faktycznie brak zdrowia nie jest jedną z przyczyn porażki. W innym wypadku od tego trzeba zacząć.

 

Owszem może i jest jedną z przyczyn porazki, ale krytycznym problemem nie bylo zadne zdrowie tylko marna postawa w ataku.

 

 

 

Załóżmy, że przy 2-2 łamie się nie Allen, a Curry i to Grizz wygrywają 4-2. Co wtedy byś napisał? Bo ja to samo - że w GSW zabrakło przede wszystkim zdrowia.

Pierwsze primo gdzie Curry i gdzie Allen. Proszę cię. 

Gdyby golden state wtedy przegralo na dobrych % FG to owszem napisalbym ze przede wszystkim zabraklo Curryego.

Ale gdyby pozostale 2 mecze rzucali na 35% FG, w tym u siebie to napisalbym ze zabraklo Curryego ale przedewszystkim mogli nie rzucac tylu kartofli. 

Rozumiesz juz teraz do czego sie dopierdolilem w twoim poscie czy nie??

 

Jak nie to jeszcze raz: wg ciebie zabraklo troszke zdrowia i dobrego ataku, czy przede wszystkim zabraklo zdrowia a Grizzlies zagrali najlepiej jak mogli te 3 ostatnie mecze??

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ani jedno ani drugie. Zabrakło dobrego ataku (czego nie podważałem), ale przede wszystkim zabrakło zdrowia. Moim zdaniem trzeba zacząć od zdrowia i faktu, czy wszyscy byli do dyspozycji przez całą serię, co przy najsilniejszym możliwym przeciwniku jest kluczowe. 

 

Albo odbijając piłkę - przed serią łamie się cała s5 u Miśków i dostają sweepa przy czterech konkretnych wpierdolach - dalej byś twierdził, że przede wszystkim, to mogli lepiej zagrać, a brak zdrowia jest drugorzędny? Celowo wyolbrzymiam, może szybciej dotrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celowo wyolbrzymiłeś i zabrzmiałeś po prostu głupio. G4 pokazał prostą rzecz - Conley jest potrzebny, Lee jest potrzebny, ale Allen w obronie dawał mniej, a w ataku to poziom Rajona Rondo bez piłki. W następnych meczach GSW jeszcze bardziej pogrążyli Miśków w każdym aspekcie, ale zdrowie Allena jest kluczowe? Nie jest. Curry zaczął napieprzać tróje (w co nie wierzyłem) i znowu zaczął się bawić grą. Na jakiś czas udało się Allenowi, Conley'owi i reszcie Miśków obrzydzić grę MVP, ale wyszedł z tego z jajami do kolan. Thompson tak - wiele spieprzył i u niego do końca serii został strach przed obroną Memphis, ale Curry już był w swoim świecie i nie było siły go zatrzymać.

 

A atak Miśków to porównywalnie żałosny z Chicago, więc o czym mowa? Nieobecność Allena była wręcz szansą na poprawę ataku, ale Carter czy Green z ławki też byli słabi, ale oni w ataku są znacznie lepszymi graczami. I to nic nie zmieniło to Allen by zmienił? To nie brak Allena spowodował przegraną, ale toporny atak, który się załamał jak Kerr poprawił swój atak oraz zmienił obronę.

 

Mogę powiedzieć w Twoim stylu, że jakby Wojownicy nie popili sobie po MVP dla Stefka to ta rywalizacja wyglądałaby inaczej. Czyli przy mocniejszej głowie (a może mieszali alkohole?!) to Memphis nie wygrałoby na wyjeździe.. Też sobie rzuciłem tezę kompletnie z dupy. "Celowo wyolbrzmymiam, może szybciej dotrze..."

Edytowane przez Zdzich
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nazywasz tezą z dupy? Fakt, że każdy uraz ogranicza pole manewru? Grizz mieli najpierw problem z Conleyem, później z Allenem. To nawet nie teza, a fakt. 

 

Byli gorsi? Byli. Mogli zagrać na maxa? Nie, bo nie byli zdrowi. Więc nadrzędną przyczyna są problemy ze zdrowiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Conley wraca i gra bardzo dobry mecz i wszyscy zachwyceni, że zmienia oblicze ekipy. Potem Kerr robi poprawki, a Conley wygląda gorzej i nagle się mówi 'ale przecież kontuzja!'. Skoro w jednym meczu potrafił zagrać bardzo dobrze, a 2 dni później nie to nie przekonuje mnie mówienie o kontuzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Conley wraca i gra bardzo dobry mecz i wszyscy zachwyceni, że zmienia oblicze ekipy. Potem Kerr robi poprawki, a Conley wygląda gorzej i nagle się mówi 'ale przecież kontuzja!'. Skoro w jednym meczu potrafił zagrać bardzo dobrze, a 2 dni później nie to nie przekonuje mnie mówienie o kontuzji.

 

To musisz sprawdzić statystyki czy był kontuzjowany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Conley wraca i gra bardzo dobry mecz i wszyscy zachwyceni, że zmienia oblicze ekipy. Potem Kerr robi poprawki, a Conley wygląda gorzej i nagle się mówi 'ale przecież kontuzja!'. Skoro w jednym meczu potrafił zagrać bardzo dobrze, a 2 dni później nie to nie przekonuje mnie mówienie o kontuzji.

Myślałem, że to oczywiste iż mowa o G1...

 

A na marginesie, to miałeś kiedyś reżim treningowy? Trenujesz i grasz regularnie i masz swój rytm, jest spoko.

Jak przestajesz, to łapiesz nienaturalną świeżość, ale tylko na moment. "Ceną" jest niższa wydolność w najbliższym czasie, bo organizm jest odzwyczajony od normalnych obciążeń, ale jest taki efekt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nazywasz tezą z dupy? Fakt, że każdy uraz ogranicza pole manewru? Grizz mieli najpierw problem z Conleyem, później z Allenem. To nawet nie teza, a fakt. 

 

Byli gorsi? Byli. Mogli zagrać na maxa? Nie, bo nie byli zdrowi. Więc nadrzędną przyczyna są problemy ze zdrowiem. 

 

W koszu nie ma czegoś takiego jak handicap jak w golfie. Masz kontuzje, słabszą ławkę cóż sux to be you.

Pokonujesz przeciwności albo jedziesz na ryby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Here we go again:

 

Grizzlies wpędzają przeciwnika w faworyzujące ich tempo, bardzo dobre bronią całą serię i trzymają się schematów - a cała seria rozbija się o to, że nie mają ofensywy na obwodzie, a Zach Randolph jednak nie jest w stanie robić imitacji prime Dirka Nowitzkiego przez 6 spotkań w serii.

 

Trochę to już nudne.


btw, Bulls, Clippers i Grizzlies zmarnowali swoje jedyne okienko na tytuł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.