Skocz do zawartości

Listopad 2006


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

No zapowiadało się na blowout i to konkretny ... Ale daliśmy ciała w drugiej połowie ... Co to dużo komentować - gdyby nie przewaga z pierwszej połowy to mielibyśmy sL2 :? Mimo wszystko brak Hughes'a jest odczuwalny ... Dajemy jakoś radę bez Boogiego, ale z mocnymi zespołami byłoby baaardzo trudno ... Dobrze, że w tym miesiącu nie mamy już żadnych mocarzy, więc bilans powinien być całkiem niezły ... Co do gry poszczególnych zawodników - Bron wyraźnie przygasł w drugiej połowie, 15 pkt, 9 ast, 3 stl, 1 blk - stać go na zdecydowanie więcej zwłaszcza, że ma kandydować do MVP (nie wiem jak z grą w obronie to wyglądało), Big Z na poziomie ale bez rewelacji, z ławki dobrze DJ (oby częściej), na 5 minut wszedł Brown nie udało mu się jednak nic ustrzelić - zaliczył za to 2 reb, 1 ast, 1 TO. No i bardzo dobrze Drew bez którego byśmy przegrali z kretesem - oby jego wczorajsza gra była oznaką do powrotu do postawy z PreS :D No i warto podkreślić, że w końcu coach dał mu tyle czasu co trzeba - 30 minut to zdecydowanie więcej niż w poprzednich meczach.

 

Dzisiaj meczyk z Raptorsami ... którzy w sumie o wiele lepsi niż Memphis nie są ... Ale dla nas to back2back, a skoro wczoraj mieliśmy problemy, to dzisiaj ... Ale co tu gdybać :P Jeśli LeBron dobrze zagra to zwycięstwo przyjdzie samo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27-12, a jeszcze 3 minuty do końca 1 kwarty ... Chyba tylko cud może nas uratować ... Może cos sie jeszcze wydarzy, ale mam wrazenie ze znowu dostaniemy baty od zespołu ktory powinnismy luzno ograc ... Ehh... :?

 

EDIT

 

Jestesmy niesamowici :D Brawo LeBron i DJ - we dwójkę zjechali Rapsów w drugiej kwarcie i mamy 56-52, więc wszystko nadal możliwe :D . Obudził się Big Z ... i wszedł - i to jak ! - Gibson - 5 pkt, 1 ast - razem z DJ tworzą zdecydowanie lepszy backcourt niż w 1 kwarcie Wesley i Snow :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Boshe jak mozna rzucac na mniej niz 20% w 4 kwarcie (6-29)?! Przeciez oni nie graja defensywny (wszystkie rzuty byly wide-open omg), a my dalej nie mozemy kompletnie zdobyc punktow. A sedziowanie? 34 wolne wykonywalo Raptors a my az 12... smiechy jakies. Takie porazki zaczynaja mnie wkurzac. Przegralismy juz z Atlanta, Charlotte i teraz Toronto. Z wszystkimi tymi trzema zespolami powinny byc doslownie blowouty, a tymczasem wypadl nam Hughes i wlasciwie zgubilismy cala koncepcje gry. Wesley w s5 to nieporozumienie... razem ze Snowem tworza najgorszy backcourt w historii nba. Znow na poczatku kompletnie nie gralismy defensywy, pozniej sie to poprawilo i zapowiadalo sie na moment przed startem 4 kwarty, ze raczej kontrolujemy gre, a tymczasem Raptors strzelilo nam 10-0 run od poczatku ostatnich 12minut (z Memphis ten run byl jeszcze wiekszy bo jakos 14-0...). My oczywiscie kompletnie nic nie moglismy trafic i Toronto "zatrzymalo" nas na 12 punktach, tylko, ze slowo zatrzymalo to jest tu sporo przesadzone, raczej powinno sie napisac "toronto mialo ogromne szczescie, ze cavs sami zatrzymali sie na 12pkt w ostatniej kwarcie". Z gorszymi ekipami sie nie da przegrywac po prostu i cale szczescie, ze wygralismy z Memphis bo bysmy juz mieli zaliczone wszystkie zespoly z najgorszymi bilansami, ktore z nami pojechaly.

 

W ogole nie rozumiem czemu odwalamy az tyle jump shotow ostatnio? Nawet Lebron wali wiecej jump shotow srednio w ciagu meczu niz Melo. Powinnismy o wiele wiecej penetrowac, ale z drugiej strony to kto procz Larryego i Lebrona to potrafi?! ZAlosnie gramy jak nie ma Hughesa.

 

Teraz dzien przerwy. Larryego dalej nie bedzie, czyli de facto do konca miesiaca przegramy jeszcze conajmniej ze dwa mecze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się obawiałem tego meczu i słusznie. W sumie LeBron nie zagrał źle na pewno i był cholernie blisko triple-double, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa i trudno się dziwić, skoro jeden (tak, jeden!) gracz z całej drużyny i to oddający tylko 8 rzutów ma skuteczność co najmniej 50%, a Marshall ma charkterystyczne dla siebie 0/x. Nie mniej w sumie zawiodła obrona. Niby w drugiej i trzeciej kwarcie było z tym nieźle, ale nawet oglądając highlightsy można stwierdzić, że długimi fragmentami w tym elemencie nie było zupełni nic z naszej strony. Odnośnie rzutów wolnych, to nie wiem jak to wyglądało w meczu, ale na pewno sporo miało to wspólnego z grą głównie na dystansie Cavsów, choć i ich liczba po naszej stronie wygląda śmiesznie.

 

Całe szczęście, że teraz chociaż jeden dzień bez meczu będzie. Jak widać back2back na wyjeździe nie jest dla nas szczęśliwy. Indiana na pewno nie odda niczego za darmo, ale to my, mimo braku Hughesa, jesteśmy faworytami i może tym razem zagramy jak na faworytów przystało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże ... No i cały moj optymizm poszedł się paść ... Tak tylko krótko napiszę o paru zawodnikach - LeBron oczywiscie najjasniejszy punkt naszego zespołu, gdyby nie on to dostalibyśmy z 40 punktami. Blisko TD ... ale to wbrew moim przypuszczeniom nie wystarczyło. Nieźle Damon Jones i Big Z. Dobrze z ławki Variat i Gibson. Wesley i Snow na "swoim" poziomie - czyli do dupy. I na koniec Marshall ... Boże ... 0/6 FG na 14 minut gry (!!!) Jak można mu dawać tyle czasu, skoro gra (i wyglada ) jak jakiś dziad leśny? Tym bardziej ze byli pod reka Drew i Anderson? No totalna głupota ze strony Browna, nie wiem co on sie tak na niego uparł ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie rzutów wolnych, to nie wiem jak to wyglądało w meczu, ale na pewno sporo miało to wspólnego z grą głównie na dystansie Cavsów, choć i ich liczba po naszej stronie wygląda śmiesznie.

Nie przesadzal bym z ta gra na dystansie, bo na pewno zbyt wiele jej bylo w 4 kwarcie, ale mimo wszystko w pomalowanym zdobylismy cos ponad 50pkt o ile dobrze pamietam, samo Toronto ponad 30. Czyli mimo wszystko cos ten kosz atakowalismy i na bliskim dystancie troche gralismy, ale fauli za duzo nie gwizdano nam... zwlaszcza jak poza lebronem wykonywalismy 3 rzuty wolne. Troche mnie to dziwi dlatego, ze przez pierwsze 5 meczow wykonywalismy blisko 30FT na mecz. Ostatnio ta liczba drastycznie jednak spadla. Wiadomo, ze to troszke z powodu braku Hughesa wynika, ale Hughes tych wolnych nie wyciagal wiecej niz 4-5 na mecz. Wolalbym, zebysmy mimo wszystko wiecej atakowali kosz i nie bali sie kontaktu w ataku. Nie nadajemy sie jako "jump shooting team" i nawet Lebron musi sobie uswiadomic, ze pod nieobcenosc Hughesa on jest jedynym w tym zespole, ktory potrafi penetrowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to dac tu czy do innego dzialu, ale pewnie wiekszosc nie widziala:

 

http://www.youtube.com/watch?v=GQJAVSyO ... ed&search=

 

Tego dunka Lebron zrobil na warmupie przeciwko memphis ostatnio :>. Jednym slowem mozna to podsumowac... SICKKKKK~~

 

Kily: powinno być w Cavaliers video, więc tam to wrzucę. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:shock: (więcej nie potrafię powiedzieć) - LeBron. Przestań marudzić i jęczeć - marsz do SDC :D

 

I tak jeszcze do dzisiejszego meczu - jest może gdzieś na tych azjackich transmisja?

 

I tak jeszcze dodam - zastanawiam się kto dzisiaj wyjdzie w podstawowym Snow czy DJ ... Damon ostatnio notuje całkiem niezłe średnie w ofensywie, a że Pacers potęgą w obronie nie są, to dałoby się to jakoś wykorzystać ... I miejmy nadzieję, że pogra dzisiaj także Gibson :) Zwłaszcza po ostatnim meczu jestem wielkim optymistą co do rozwoju tego zawodnika :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytajace te wasze opinie na temat tego ze duzo jumperkow itd w meczu z Raptors bylem niemal przekonnay ze zobacze probe zniszczenie Dinozaurow ich wlasna bronia czyli pozycja i rzut. Nie bylo jednak tak do konca. Oczywiscie prawda ze rzutow z dystansu bylo zdecydownaie za duzo, wszysyc jakby zapomnieli ze jest cos takiego jak wjazd pod kosz. Trojke lepiej pomine-sama skuteczonosc, bo fakt ze kilka razy pechowo nam nie wpadlo niczego nie usprawiedliwa. Aczkolwiek nie wiem z czego tak fatalnie to wynikalo bo wcale fatalnych pozycji nie mielismy. Ogolnie to ciezko bez Hughesa, widac ze zespol musi grac inaczej i nie czuje sie tak pewnie. Mecz przegrany nie wiem dlaczego, bo Raptors w IIq ladnie przycisnęliśmy, potrafilismy zagrac niszczącą obrone kiedy trzeba a mimo to nie udalo sie wygrac.

Oddzielny akapit i kilak slow o Vareajo jescze. Moze jestem dziwny a moze ktos powie ze Ameryke odkrylem ale moim zdaniem Varjat poczynil postep w ataku, ma lepsze manerwry, bardizek kombinuje i nawet ladnie mu wpadało. No i dalej ta standardowa walecznosc, nieustepliwosc i dobra obrona. Ten chlopak mi sie podoba. :) Natomisast BigZ dalej bardziej na minus niz na plus, narazie slaby sezonw jego wykonaniu a ten jego jumperek niby mial byc nei do zablowania i na chwile obecna taki jest ale tak samo jak niezabkolowalny jest nieskuteczny.

 

EDIT

A dunk magiczy. :) Geniusz w czystym wydaniu. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karsp nikt nie wie czemu przegrywamy z tak slabymi ekipami :D. Normalnie ogladajac te mecze to wydaje mi sie, ze az sie znizamy do ich poziomu. Mamy "chwilowe" zrywy na dobra gre, przede wszystkim w obronie, ale kompletnie nie przekladamy tego na 48min. Ja wiem, ze ten zespol moze wygrac z kazdym w tej lidze, sam lebron mowi, ze czuja oni ze sa jedna z lepszych ekip w tej lidze i samemu widzac jak oni graja gdy chca wygrac to takze mozna dojsc do tego wniosku, tylko nie udowadniaja tego w kazdym meczu. Na pytania np 'Przegraliscie juz 3 mecze na wyjezdzie' Lebron odpowiada 'Mamy 2-3 na wyjezdzie. Bedzie dobrze', na pytanie 'Macie bilans juz tylko 8-4' Lebron odpowiada 'Wciaz jestesmy pierwsi na wschodzie. Bedzie dobrze' i ja tu wyczuwam taka olewke momentami. Nie ma co sie spinac i doskonalic naszej gry... "bedzie dobrze".

 

edit. Znalazlem ciekawy artykul gdzie redaktor sam do siebie zadawal pytanie i na nie odpowiadal xD

Cavaliers can play far better than this

Yes, it's early in NBA season but team seems to lack focus

By Terry Pluto

 

Talking to myself about the Cavaliers...

 

QUESTION: It's Thanksgiving, and the Cavaliers have the best record in the East at 8-4, so why are you so grumpy about them?

 

ANSWER: Grumpy? Who's GRUMPY? YOU TALKIN' TO ME? I'M NOT GRUMPY!!!

 

Q: So why are you yelling? You complained about the Cavaliers after they WON over the Memphis Grizzlies on Tuesday, and you've been grumbling ever since. What's your problem?

 

A: My problem is I don't like how they are playing. My problem is the team is capable of winning 55 games, given the depleted state of the East since the Miami Heat's Shaquille O'Neal went down with knee problems. My problem is these guys are driving me crazy. They lost 95-87 to the Raptors Wednesday at Toronto, a team that was on a six-game losing streak. They lost 92-88 to the Bobcats at Charlotte, a team still caught in the claws of expansion. They lost 111-99 to the Wizards at Washington, a game where they seemed to act like it was a run-and-gun-and-fun summer league affair with no one keeping score.

 

Q: You can't win 'em all, just look at the standings...

 

A: OK, let's dig a little deeper. The Cavs are 6-1 at home, 2-3 on the road. The schedule has smiled upon them as only one game has been against a team currently with a winning record. That's the Spurs, and the Cavs won 88-81 at San Antonio in perhaps their most impressive performance of the season.

 

Q: It just shows they can beat a very good team on the road.

 

A: And lose to some bad ones. They nearly blew a 21-point, second-half lead at home to the Grizzlies. The next night at Toronto, they gave up 35 points in the first quarter to a team averaging only 87. There should be no excuses about being tired or tough travel. They haven't had more than a two-game trip. Besides, these guys are on a PRIVATE JET! It's not like they went by wagon train to Toronto.

 

Q: It's early. Don't you think they can and should get better?

 

A: They've had 7-of-12 at home. Compare that to the Chicago Bulls, who are 3-8 but have played only three home games and have been out West. The Cavs have their demanding seven-game West Coast trip in January. Now is the time for them to pile up the wins and build up a homecourt cushion for the playoffs.

 

Q: No argument, but why are you so worried?

 

A: They are 2-2 since Larry Hughes went down with the sprained ankle. I don't know when he'll be back. I don't understand why David Wesley is starting for Hughes. In the past four games, he's playing 21 minutes, averaging 5.2 points, shooting 35 percent. He's 36 and doesn't bring much quickness to defense.

 

Q: So what would you do?

 

A: Start Damon Jones. Never thought I'd say that, but Jones is in tremendous shape. He's one of the most consistent players. Without Jones scoring 29 points in New York -- and who'd ever dreamed he'd do that? -- the Cavs would be 1-4 on the road. Since Hughes is out, he's playing 30 minutes, averaging 13.5 points, shooting 49 percent and moving well on defense. Start him.

 

Q: Does Mike Brown say he likes Jones coming off the bench?

 

A: He does, but Wesley is giving them so little -- Jones has earned the minutes. I'd also look at one of the rookies instead of Wesley, don't care if it's Daniel Gibson or Shannon Brown. Pick one and see how he does.

 

Q: What about Sasha Pavlovic?

 

A: Pavlovic is very streaky. Since Hughes was injured, Pavlovic is averaging 7.8 points, shooting 38 percent in 19 minutes a game. He plays better in quick tempo. I'd rather see him than Wesley, too. But I'm not sold on him making a real impact.

 

Q: Doesn't Brown usually mention a lack of defense when the team loses?

 

A: Yes, there are breakdowns. But the Cavs are allowing only 93 points per game, third lowest in the NBA. The real trouble spot is offense, which ranks 21st at 96 per game. That's low for a team with LeBron James and some other scorers. They have a bigger problem on offense.

 

Q: Why say that?

 

A: In the past three games, in the fourth quarter they scored 12 points against the Raptors, 17 against the Grizzlies and 41 points in the second half against the Wizards. In Toronto, they went 0-for-10 on 3-pointers in the fourth quarter, but didn't shoot a single free throw. They just heaved up long jumpers. It was the same against the Grizzlies.

 

Q: OK, connect the dots on those numbers.

 

A: In the fourth quarter of close games, they should be driving to the basket. No one draws fouls better than James. He led the NBA in ``And-ones'' last season, which means he made the field goal and was fouled, sending him to the foul line. Zydrunas Ilgauskas can draw fouls inside, if you work to get him the ball. But he rarely plays in the fourth quarter. Drew Gooden also has some strong inside moves.

 

Q: You aren't going to start up about Brown's offense again, are you?

 

A: In a word -- YOU BET!

 

Q: That's two words.

 

A: I don't care what it is, I just know the Cavs have lost three road games to teams with a 10-23 record. In their first 12 games, they've played only one team (the Spurs) that advanced past the first round of the playoffs. They have to get better.

 

Q: Weren't you going to talk about the offense?

 

A: I'm getting there. Brown has installed a system that creates more movement. It has helped Jones, Gooden and Pavlovic. In early games, James would get the ball near the basket at the low post, but that seems to have faded. I just wish he'd have some plays to consistently target a player to get the ball inside at key parts of the game.

 

Q: Anything else?

 

A: I'm thankful the Cavs have James, that they are a contender in the East. I'm excited about what they can do in the playoffs. I appreciate how Brown is able to handle his players and keep peace on the team. I just believe they can be better, and they should not be fooled into thinking they are playing especially well despite their 8-4 start.

http://www.ohio.com/mld/beaconjournal/16085549.htm

 

Jak ktos ma czas moze sobie poczytac ale mam prawie takie same odczucia jak ten gosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten zespol z meczu na mecz gra coraz gorzej. Jedyna osoba, ktora moge obarczac za porazki w takim stylu to Mike Brown. Ktos powiedzial "jesli ten trener nie jest w stanie rozpalic 'ognia' w tym zespole, to nie jest on wart ani jednego dolara". Wychodzi na to, ze Mike Brown kompletnie nie potrafi motywowac tych ludzi i sytuacja powoli wymyka sie spod kontroli. Ponadto koncepcja gry na dzisiejszy mecz to byla porazka. W 1i2 kwarcie wpadaly nam rzuty, dalej malo wchodzilismy inside, ale w miare cos wpadalo i mielismy jakos 12pkt przewage. Natomiast w 3 kwarcie spudlowalismy chyba pierwszych 10-15 rzutow z rzedu + masa strat. Pytanie... czy ktos powiedzial kiedys Brownowi co w takich sytuacjach powinno sie robic? Indiana przez wszystkie kwarty gdy im "nie szlo" to caly czas wchodzi inside i starali sie lapac jak najwieksza ilosc FT dzieki czemu zostawali w grze, my natomiast gdy nam "nie szlo" to dalej walilismy cegly na przelamanie i gowno z tego wychodzilo. Ktos tu musi nauczyc sie korzystac ze swoich zawodnikow. Zarowno BigZ, Gooden jak i Lebron wszyscy maja mozliwosc nalapania troche wolnych zamiast ceglowania. Wystarczy z tego skorzystac i dociagac te ciezko wypracowane przewagi (jak dzis) do konca. Po prostu nie mam pytan na nasza gra. Z meczu na mecz gramy coraz gorzej, trener przestaje nad tym panowac, zgubilismy wszelkie koncepcje gry, w dodatku Mike Brown nie jest w stanie motywowac zawodnikow w zaden sposob. Wygladamy jak Heat w tym momencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem jak to mogliśmy przegrać :shock: Przecież Indiana grała naprawdę strasznie słabo ... Byliśmy nawet statystycznie lepsi w każdym elemencie gry (nie licząc asyst), a mimo wszystko dostaliśmy 10 pkt ... Faktycznie za dużo tych jumperów było, jednynym który coś penetrował i wogóle nieźle zagrał był LeBron ... 30 pkt (6-14 FG, 16/20 FT) Ale niemal cała reszta mnie zawiodła - prócz Drew, Gibsona i Varejao ... A pozostali uwaga, uwaga - zdobyłą łącznie 24 punkty na 28 % skuteczności :roll: Żałosne ... Nie wiem co się z nami dzieje ... Temu zespołowi poprostu chyba przestało chcieć się grać ... Dostajemy z frajerskimi drużynami regulranie ... Chyba rola faworyta nam nie odpowiada mimo wszystko :?

 

Panie Ferry - bez żadnych nowych nabyktów w tym sezonie za dużo nie osiągniemy - panowie Snow, Marshall, Wesley czy choćby Ilgauskas już się chyba wypalili ... Potrzebna nam jest chyba gruntowna przebudowa (jest kilka ciekawych opcji trade'u i sign'ów)... I inwestycje w młodych zdolnych - mamy Varejao, który zrobił ogromne postępy, mamy Gibsona, który naprawdę mi się podoba, jest Drew który dostaje ZA MAŁO minut ... Panie Brown czas chyba przestać opierać się na dziadkach, którzy wspierać mogą zespół co najwyżej mentalnie ... I tak gramy ostatnio fatalnie ... Może po powrocie Larry'ego warto spróbować czegoś nowego?

 

C- Ilgauskas -> Varejao (napewno lepiej gra w ataku i obronie w tym sezonie)

PF - zostaje Drew (nie trzeba komentować chyba)

SF - LeBron ( bez niego ten zespół by nie istniał - jako jedyny chyba potrafu się sam zmotywować i robi postępy w obronie)

SG - Hughes (jest obrona, tego nam trzeba ... Wogóle nie chce tutaj nigdy widzieć Wesley'a)

PG - wiekowy Snow -> Gibson ( który notuje ostatnio lepsze statystyki od naszego weterana, mimo że gra 1/3 jego czasu gry. Może i obrona gorsza, ale na fragmenty gry mógłby wówczas zostać zmieniany)

 

Ja osobiście nie podzielam zdania Ilgauskasa, że "wszystko przyjdzie z czasem" - jeśli chcemy powalczyć o mistrzostwo, to musimy grać równo i całym zespołem a nie, że pozwolę sobie zarymować - "tylko LeBronem". A ten zespół ostatnie parę meczy poprostu NIC nie gra ... :?

 

Dzisiaj mecz z 76ers i szczerze mówiąc, jeśli nic się w naszej grze nie zmieni, to dostaniemy baty - 76ers grają coś nawet w tym sezonie, a ostatnio AI jest w formie, wróił po kontuzji no i pyknął 46 punktów (to akurat tyle dobrze, bo mam go w FBL :P).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kur*a jak można przegrać kolejny mecz z takim zespołem? :lol::lol:

Co taki Wesley, Snow, Pollard, Marshall robią? Najlepiej zaraz z nimi na emeryturkę.

 

Nasza trzecia kwarta była katastrofalna! jeśli traci się bodajże 25 pkt., przy czym sam zanotujemy 9 , to jak chcemy wygrywać? Jestem tak zły, że rozwalę mój monitor! :x Indiana, Hawks, Raptors..z takimi zespołami powinniśmy wygrywać! Nie gramy równo, w sensie

"W 1q zdobywamy 31 pkt, w 2q 12, 3q 24 pkt a w ostatniej 9. :lol:

 

Popieram Hq, Mike Brown, już powoli jest ślepy, i nawet okularki nie pomagają 8) On nie potrafi zmotywować naszych muszkieterów! Nie umi postawić odpowiedniej taktyki na dany moment, to po co w ogóle u nas pracuje? Ok, ok trochę mnie poniosło, aczkolwiek tak nie może być!

 

Cieszą mnie postępy Varejao, zawsze w niego wierzyłem, z dnia na dzień jest lepszy, na dany moment jest lepszy od Big-Z, który jest cieniem samego siebie ;/ Fajnie, że gra D.Gibson, dostaje swoje 10/15 min meczu ostatnio. Trafia lepiej od Erica, a na oficjalnej stronie cavs, jest ładne zdjęcie jak robi dunka ;) LeBron mnie nie zawodzi to solidna firma, ale on sam nie pokona wszystkich, może jesteśmy bez Larry'ego, ale to nic nie tłumaczy, aby wygrać musimy grać zespołowo, skutecznie tak jak na muszkieterów przystało.

 

Pzdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O a tutaj jeszcze taki cytacik Exile23, którego chyba wszyscy znają z zagranicznego forum Cavs

 

"Our coach doesn't trust rookies and is in love with the veterans."

 

I niestety to prawda... Szkoda tylko, że nasi weterani nie zdobywają na mecz nawet 20 punktów (a jest ich 5 - Big Z, Wesley, Snow, Marshall, Pollard - który IMO wogóle nie gra, więc po co wogóle było sciągać?)

 

Ludzie, mamy młodych zawodników, to nimi grajmy ... Nie widzę innej opcji na poprawienie wyników, niż zmiany w składzie. Bo jeśli nadal będziemy grać tak jak gramy to z marzeniami o mistrzostwie możemy się pożegnać w tym roku ... W następnych 3 także ... A na koniec z samym LeBronem, bo nie sądze aby chciał siedzieć w zespole, z którego uszło powietrze i wszelka motywacja :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już naprawdę robi się martwiące. Kolejny raz tracimy ogromną przewagę. Czasem się udawało mimo wszystko wygrać, tak jak z Grizzlies, ale czasem tak jak dziś rywale zdołali nas zdominować do tego stopnia, by wygrać, a było przecież 21:6 na samym początku i długo mieliśmy wyraźną przewagę. Mike Brown ma o czym myśleć, bo tracenie takich przewag co chwila wynika tylko z tego, że gramy w taki a nie inny sposób, a pewne uwagi trenera mogłyby tu wiele zmienić. Ciekawe czy i jeśli tak, to kiedy nasz coach wyciągnie jakieś wnioski. Cieszy jedynie to, że Gibson dostał 10 minut i fajnie się zaprezentował.

 

EDIT: LeBron bodaj drugi raz w karierze zszedł za faule, a stroje retro są nawet spoko, ale te niebieskie były lepsze. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przegranej trzeciej kwarcie 9 do 25 Mike Brown w przerwie powiedzial do graczy "Dawac chlopaki! Mamy ich teraz tam gdzie chcielismy!" :lol: zastanawiam sie czy on tak w zartach powiedzial czy na serio, bo jesli na serio to nie wiem czemu to ma sluzyc i zastanawiam sie jak wygladaja rozmowy w locker room? Co im mowi w stylu "dobra wjebcie teraz 20pkt to pocwiczymy sobie comebacki w 4q" czy co?! Zespol w pierwszej polowie trafil 19 rzutow... w drugiej az 7 i co gorsza to juz nie jest pierwszy raz w tym sezonie kiedy gram bez wiary, bez motywacji, bez serducha, jakbysmy za kare biegali na tym boisku. Nie czaje tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OMG WYGRALISMY BACK-TO-BACK!!! :lol:

 

Mike Brown wreszcie cos ruszyl glowa i "zatrzasl" rotacja oraz pierwszym skladem. Tutaj musze pochwalic Browna bo: Marshall gral 10min mimo dobrej gry (nareszcie jakies normalne minuty dla niego), BigZ potwierdza, ze z meczu na mecz coraz lepiej zaczyna sobie radzic i staje sie pewniejszym punktem naszej druzyny oraz gral az 35min (jesli nie popelnia strat seryjnie to absolutnie powinien grac conajmniej 30min w kazdym meczu), w s5 nie gral Wesley tylko Shannon (lepiej byloby gdyby gral Gibson imo) oraz David przez caly mecz nie zagral ani minuty (nareszcie). Ogolnie mielismy slaby poczatek ale w drugiej kwarcie zmietlismy sixers z boiska, w drugiej polowie natomiast wreszcie utrzymalismy wynik co niezmiernie cieszy. Meczu nie ogladalem, ale sadzac po komentarzach to nie dalismy d*** tak jak w kilku poprzednich spotkaniach i gralismy rowno w miare przez pelne 48min.

 

Edit: No zapomnialem o najwazniejszym, czyli nasze 62pkt w pomalowanym. Strasznie mi sie nie podobala nasza gra ostatnio opierajaca sie w duzej mierze na jump shotach. Tutaj nareszcie gralismy cos w pomalowanym no i wygralismy gre na deskach. Bodajze sam BigZ mial 12-13 zbiorek w ataku co jest "przyzwoitym" wynikiem. Za pare dni gramy z NYK bodajze u siebie. Na to spotkanie powinien wrocic Hughes+kilku graczy z Knicks doznalo ostatnio w meczu z Bulls kontuzje, czyli teoretycznie win. No ale nigdy nie wiadomo co tam znowu naszym "odbije".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki ma być ten BigZ! 18 punktów, 15 zbiórek (w tym jednak 12 ofensywnych (!) - wyrównał rekord kariery i musiał sobie nieźle potipshotować :D), 5 bloków i tylko jedna strata. Poza tym nawet na highlightsach widać, jak skutecznie ratował dla nas piłkę i z jaką łatwością blokował. Oby więcej takich meczów w jego wykonaniu.

 

Bardzo dobrze, że Mike Brown jakby wysłuchał naszych próśb :D i wyciągnął wnioski z poprzednich meczów. Szkoda tylko, że Shannon znowu zagrał tragicznie i nie spisał się w S5. Co jest z Wesleyem, Gibsonem i "Air" Newble'em?[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę :) Nawet emeryci potrafią coś grać - Big Z był dzisiaj niesamowity, zachowywał się na boisku zupełnie jak AV (swoją drogą ten także dobry mecz znowu rozegrał). Nieźle Snow ( już drugi raz w tym sezonie +10 pkt :shock: ), Drew też nienajgorzej ... LeBron powiedzmy, że całkiem dobrze, choć wiadomo, że stać go na więcej - dzisiaj wyraźnie skupił się na wspieraniu partnerów - i dobrze bo tym naprawdę gra dzisiaj wychodziła. Z ławeczki ładnie wspominany AV, DJ, Marshall od niepamiętnych czasów w końcu mało zagrał. Szkoda tylko, że Shanny nie może się odnaleźć ... zaczął w s5, ale mówiąc szczerze nie sprawdza się u nas i 100x lepiej gra Gibson (dlaczego nie grał dzisiaj :?: :!: :evil: ).

 

No i na koniec - rewelacyjny mecz Wesley'a :!: :!: :!: :!: Jeśli będzie grał tyle co dzisiaj, to gra sama się będzie układa i nawet bez Larry'ego będziemy sobie radzić, o ile nie wróci na następne mecze (odpukać :cry: ). Tyle, że w miejsce Browna ktoś inny - no i więcej czasu dla Gibsona, bo to nasza nadzieja na posiadanie w przyszłości przynajmniej niezłego PG bez oddawania jakiegokolwiek zawodnika lub przyłączania kogokolwiek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogolnie to przez Shannona przegrywalismy w pierwszej kwarcie. Jak kto spojrzy na historie tego meczu to zauwazy, ze na poczatku Brown mial: "Brown jump shot - missed" i "Brown lose ball (xTO) - steal Iguodala". Ogolnie tak srednio wypadl w s5 i nie pierwszy raz pokazal, ze cos sobie nie radzi. Duzo sie takze podpala, bo oddawal rzut za rzutem w kolejnych akcjach i nic z tego nie wychodzilo. Gibson IMO jest troszeczke bardziej myslacy i ma niezly mid range.

 

A co do BigZ to on chyba tak z okazji mistrzostw swiata w siatkowke troche postanowil sobie chyba pocwiczyc :>. No nie mogl znalesc lepszej okazji niz w czasie meczu. Ale ogolnie duzo mimo to zbieral w ataku, nie tylko po wlasnych pudlach :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.