Skocz do zawartości

Listopad 2006


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

Here I'm miał założyć ten temat, ale coś mu nie wyszło i nie mogłem czekać w nieskończoność. :P Zatem kolejny raz to ja zakładam temat odnośnie nowego miesiąca rozgrywek Cavs. Jesteśmy po niezwykle słabym preseason, które zakończyliśmy bilansem 1-6, jednak należy wspomnieć, że właściwie wszystkie mecze zostały przegrane, gdy grający długo rezerwowi tracili przewagę, w sezonie podstawowi gracze będą przebywali na parkiecie znacznie dłużej. Terminarz na listopad jakoś wyjątkowo trudny sie nie wydaje, ale szybko będą mecze m.in. ze Spurs i z Bulls, którzy są wymieniani nawet w gronie kandydatów do mistrzostwa:

 

Środa 1 Washington

Piątek 3 W San Antonio

Sobota 4 W Charlotte

Wtorek 7 Atlanta

Czwartek 9 Chicago

Sobota 11 Boston

Poniedziałek 13 W New York

Środa 15 Portland

Piątek 17 Minnesota

Sobota 18 W Washington

Wtorek 21 Memphis

Środa 22 W Toronto

Piątek 24 W Indiana

Sobota 25 Philadelphia

Środa 29 New York

 

Nowe rozgrywki NBA czas zacząć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Jesteśmy po niezwykle słabym preseason, które zakończyliśmy bilansem 1-6

2-6 :) Wygraliśmy z Bostonem i Maccabi :) Chyba, że liczysz tylko "enbijejowskie" (wiwat Gmoch:D) PreS, to wtedy faktycznie 1-6 :) Co nie zmienia faktu, że preseason był gruuubo poniżej oczekiwań :) Ale faktycznie prawie wszystko to przegrane przez rezerwy końcówki :) Więc o RS i wysokie miejsce w konferencji możemy być raczej spokojni ;) Z niecierpliwością czekam na pierwczy meczyk :) I tak ogólnie to na listopad mamy dobry terminarz - tylko 3 razy gramy mecz z dnia na dzień :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie bilansik w listopadzie bedzie w okolicach 13-2 jak by nie patrzec. Obrone juz na tym etapie moge powiedziec, ze mamy jedna z lepszych w nba, kwestia jeszcze zaskoczenia ataku, ale i tak jak to Mike Brown powiedzial ofensywa bedzie ewoluowac z dnia na dzien i szczyt osiagnie w polowie sezonu, podobnie zreszta ma byc z defensywa, ktora takze ma wskoczyc na najwyzszy poziom wlasnie w polowie nadchodzacego sezonu. Odkad Cavs wprowadzili do gry ta sama obrone co trenuja podczas przygotowan w preseason to nie puszczamy przeciwnika nawet powyzej 40% z gry (bodajze 3-4 ostatnie mecze w preseason). Ogolnie jestem dobrej mysli, Larry Hughes caly offseason przepracowal nad treningiem swojego jump shota, wreszcie mamy ofensywe, wreszcie od poczatku sezonu bedzie defensywa i jedyne co moze brakowac to brak Flipa Murraya, koles byl dobry i idealny jako zmiennik dla Hughesa, niestety wybral jak wybral ;/. No ale mam dwoch utalentowanych rookie, szczegolnie Gibson, ktorzy z czasem powinni dostawac jakies minuty i byc moze sie pokaza. Byc moze jakies transfery jeszcze beda i wyczarujemy cos lepszego na SG niz Weasley czy DJ. W sumie tak jak mowilem z tymi przeciwnikami co mamy w listopadzie powinnismy wyciagnac bilans 13-2 jak wszystko zaskoczy ladnie od pierwszego spotkania.

 

ps... GO CAVS BABY!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w nba, kwestia jeszcze zaskoczenia ataku, ale i tak jak to Mike Brown powiedzial ofensywa bedzie ewoluowac z dnia na dzien i szczyt osiagnie w polowie sezonu, podobnie zreszta ma byc z defensywa, ktora takze ma wskoczyc na najwyzszy poziom wlasnie w polowie nadchodzacego sezo

Mnie osobiscie cieszy fakt, ze mamy od ataku oddzielnego trenera. To pozwala na to aby jeden coach skupil sie na tym co umie najlepiej bo ze Brown nie zna sie na ataku to juz udowodnil rok temu a kolejny rok opierania sie na kreatywnosci LeBrona nie specjalnie by mi sie usmiechał. Dlatego tez fjanie ze zatrudnilismy kogos kto zna sie na ataku, to sprawia ze mamy 2 fachowcow do dwoch przeciwnych zadan wiec nie beda wchodzic w swoje role i mam nadzieje ze obedzie sie bez spiec. Wstyd mówic ale to IMO jeden z lepszych ruchow w tegorocznym Offseason...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i wygraliśmy 97:94 :D Później opisze szczegłówo mecz, teraz idę spać :P Teraz tak krótko :

 

Weasley jest fatalny!

Bardzo dobra skuteczność Hughesa (chyba w pewnej chiwli cos mu sie stalo z palcem po poszedl do szatni, ale pozniej gral normalnie)

Słabiutko w ofensywie Arenas - 7 pkt (cos kolo 2/13FG) ale nadrobił asystami

Weasley jest fatalny!

Eddie Jordan to najgłupszy trener NBA - trzymał pół meczu Thomasa na ławece który miał chyba 100% FG przy 12/14 punktach

Nieźle LeBron...King chyba wielce upodobał sobie blokowanie przeciwkniów :)

Nowa tajna bron Z - tylko raz probowal- nie dalo sie zablokowac to fakt - bo pilka poleciala za boisko

Nieźle Drew i Vareajo - ten drugi stal na FTL pod koniec meczu

Weasley jest fatalny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za tego Wesley'a to powinnismy Ferrego chyba zabic!!!!!! Podzielam zdanie przedmowcy ;)

 

 

No ale do meczu.

Swietny powrot i poczatek sezonu dla Hughes'a, uwazam ze to on jest bohaterem meczu (27 pkt na swietnej skutecznosci + 9 zb, 5 as i 2 stl). LeBron oczywiscie tez dobry mecz, ale jednak nieco gorzej od Boogie'go.

Oby Gooden gral tak w kazdym meczu jak w tym dzisiaj (11 zb w tym 8 w ataku ;)), no albo jeszcze lepiej (najlepiej tak jak w PreS).

Zanim ta nowa bron Ilguaskasa zacznie przynoscic korzysci to chyba jeszcze troche potrwa...

No a zamiast Pavlovica i Wesley'a, wolalbym zeby trener Brown dal sobie pograc naszym rookies!!!

 

 

No a ogolnie to mielismy znaczna przewage na tablicach - 50 do 33. I nawet dobra skutecznosc rzutow za 3 - chyba ok. 43%, ale niestety z lini osobistych juz nie bylo tak dobrze i tylko 50%

 

 

Ps. Sory ze taki nie ulozony ten post ale sie troche spiesze.

 

Ps.2 Byl czacik podczas meczu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra :) Ze szkoły już wróciłem więc co nieco napiszę jakoże meczyk zdarzyło mi się obejrzeć :)

Pierwsze punkty w tym sezonie zdobył dla nas Snow, do którego mimo szczercych chęci :twisted: przyczepić się specjalnie nie mogę w tym meczu, bo 5 pkt i 4 ast to jak na niego nie najgorzej. Zaraz potym kontra Wiz...Arenas leci z lay upem ... i blok Jamesa :D Początek pierwszej kwarty należał zdecydowanie do nas - LeBron i Hughes ustrzelili w pierwszych minutach kilkanaście punktów na świetnej skuteczności - spudłowali tylko jeden rzut. Niestety tą część gry przegraliśmy 2 punktami. W drugiej kwarcie pograł już nieco nasze rezerwy - wyróżnić można chyba tylko Variata, który ładnie zbierał ... DMarsh - nienajgorzej, Damon Jones trafił buzzera pod koniec 2 kwarty ... no i Weasley ... Klękajcie narody ... Ten zawodnik jest fatalny !!! Nie trafił żadnego rzutu, potrafił nawet 2 razy z rzędu zaliczyć TO w prostej sytuacji ... Od momentu wejścia Weasley'a coś trzasnęło w naszym teamie i zaczęliśmy grać bardzo niedokładnie w ofensywie - baaardzo dużo pudłowaliśmy z czystych pozycji (na szczęście dobrze spisywali się podkoszowi, zbierając większość piłek) czy choćby nie wykorzystująć seryjnie szans na akcje 2+1 pudłując FT jeden za drugim ... Na szczęście gracze Wizards połapali dużo fauli i graliśmy spory okres czasu przeciwko rezerwom. Przez resztę meczu toczyła się wyrównana walka - w 3 kwarcie śmigał jak dziki Drew oraz Larry - słabiej w tej kwarcie LeBron. Co nadrobił w ostatniej odsłonie meczu. W 4 kwarcie jak wspominałem wczesniej, jakiegos malego urazu doznal chyba Larry, jednak chwile pozniej wrocil do gry i na nowo wspomagal druzyne. Na początku 4 kwarty 5 faul złapał słabiej dysponowany Big Z i do końca meczu grał już Anderson. Gilbert Arenas który przez cały mecz jechał na blisko zerowej skuteczności, zaczął w końcu zamieniać asystowanie na punkty (swoją drogą ładnie ich rywalizację zobrazowały 3 akcje - w pierwszej James trafia jedną trójkę, za chwilę Arenas odpowiada tym saymym - widać się zmobilizował bo to był chyba jego peirwszy trafiony rzut - zaraz kontra i James znowu za trzy, tym razem jednak pudłuje). W końcówce King rzucił 6 punktów i zapewnił nam dwu punktowe prowadzenie, które nalezało po nietrafionym FT Jamisona jedynie spokojnie dowieźć do końca. Przez chwilę serce mi zadrżało bowiem na około 20 sekund przed końcem przy stanie 96:94 dla nas, LeBron źle podał do Drew i piłka trafiła w ręce Haywooda... Ten jednak jakoś się zagapił i "pacnął" piłkę w ręcę Variata, który trafił 1/2 FT... Timeout dla Eddiego Jordana (naprawdę nie rozumiem jego taktyki - im lepiej gracz gra tym więcej czasu siedzi na ławce - doskonał przykład Etan Thomas ... Albo fatalnie grający Gil, którego mimo wszystko Jordan trzymał niemal cały mecz na parkiecie pomimo, że Daniels który za niego wchodził grał całkiem nieźle). Akcja Wiz ... rzut za 3 ... nie trafiony - Vareajo zbiera i znowu jest faulowany. Znowu 1/2 FT ale to wystarczyło - Wiz znowu pudłują z dystansu - LeBron zbiera (10 reb) i na zakończenie meczu rzuca piłką w sufit hali (trafił :lol: ). Wygrywamy pierwszy mecz 97:84 więc jest nieźle :) Dobre zawody LeBrona, Hughes'a i Drew - reszta słabo lub przeciętnie ... bądź też tragicznie (zgadnijcie kogo mam na myśli?) Ogólnie rzecz biorąc poza brakiem rookies, słabą grą rezerw i niskiej skuteczności osobistych mecz można zaliczyć do udanych i z nadzieją czekać na następny mecz, który już jutro przeciwko Spurs :) Ponownie na ESPN i ponownie mam zamiar oglądać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mialem tej przyjemnosci jak poprzednicy ogladania meczu, ale napewno zobacze najblizsze spotkanie Cavs-Spurs. Mimo to mowie wprost, panowie jakkolwiek nie zagrał Wesley odczepcie sie od niego. Na krytyke jescze przyjdzie czas a takie jazdy zostawmy sobie na pozniej, nie wystawiajmy mu opinii po jednym meczu, poczekajmy, kazdy ma slabsze spotkanie nie mamy zadnej pewnosci ze to nie bylo wlasnie te w wykonaniu Davida. Po statach moge powiediezc ze fakt byl niewidoczny, ale nikt z Was nie opisal jak grał np w obronie. Zebym ine wyszedl na huraoptymiste czy cos w tym stylu, bo sam bylem zwolennikiem sprowadzenie lepszeog gracza ale nie mozna nikogo skreslac po jednym spotkaniu. Obejrze mecz w piatek i napewno sie szerzej wypowiem na temat gry Davida

Co do samego meczu to bardoz dobry na wejscie, bo wyrownany do konca, no i wazne ze wygrany, nie ma rewnazu Wizards :twisted: Brawa dla Hughesa, ktory byl liderem na wspole z Jamesem, licze ze czesciej bedize to wygladalo w ten sposob. BigZ cos slabo, czyzby forma z ubieglroszoncyh PO jescze mu nie przeszła? Oczywisice za wczesniej na takie wnioski ale jakis niepokoj juz sie na rodzil.a teraz coz napisac chyba tylko to co krzycza nasi

CHAMPIONSHIP!

 

 

EDIT

W paitek starcie ze Spurs.Pamietam jakie rok temu tez na poczatku dostalismy baty. Dla mnie sybmolicznie znak jaki postep poczynilismy, na ile poszlismy do przodu. Tylko symboliczny bo to jeden mecz a i Spurs IMO sa słabsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo to mowie wprost, panowie jakkolwiek nie zagrał Wesley odczepcie sie od niego. Na krytyke jescze przyjdzie czas a takie jazdy zostawmy sobie na pozniej, nie wystawiajmy mu opinii po jednym meczu, poczekajmy, kazdy ma slabsze spotkanie nie mamy zadnej pewnosci ze to nie bylo wlasnie te w wykonaniu Davida

To nie pierwszy "słabszy" mecz Weasley'a :) On w barwach Cavs w 6/7 meczach rzucił już bodajże 4 czy 5 celnych koszy na coś koło 20 prób więc naprawdę fenomenalny strzelec z niego ;) A w obronie tez sie nie popisał - 1 i 2 z Wiz niemal za każdym razem gubili go na byle jakiej zasłonie, więc wybacz ale jednak będę się czepiał :) Mam tylko nadzieję, że to wszystko się zmieni - sam David często był pokazywany kręcąc głową z niedowierzaniem - więc chyba sam dobrze wie że stać go na znaaaaaaaacznie więcej :)

 

Big Z słabo faktycznie, ale nie za dużo grał przez te faule (swoją drogą do sędziowania się nie mogę przyczepić w tym meczu:P ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co mysle o tym meczu zobrazowalem mniej wiecej w newsie, ale do rzeczy. Nie rozumiem co w skladzie robi Newble i... nawet Weasley. Ten koles w 10 min zanotowal 3 straty i 0 punktow. Naprawde gra wygladala nasza tragicznie z nim. W koncu on ma juz 36-37 lat wiec cudow sie nie nalezy spodziewac po nim, ale poki co to on pokazuje wielkie 0. Juz lepiej te 10min co mecz dawac Gibsonowi, a z pewnoscia wykorzysta je bardziej efektywnie i sie przynajmniej czegos nauczy, zacznie obcowac z gra i przyzwyczajac sie do parkietow/warunkow w nba. Cavaliers wyszli by na tym 10x lepiej ;E. To samo zreszta Newble. Po co on siedzi na tej lawce, skoro przez caly sezon wchodzi na 3min gry... jest tragiczny i nie nalezy mu sie miejsce w skladzie. Dac szanse rookie bo oni sa przyszloscia w kazdym zespole, w szczegolnosci dac szanse Gibsonowi bo koles ma talent i gra lepiej niz conajmniej 3-4 osoby z 12 osobowego rostera.

 

Ofensywa w 1 kwarcie wygladala tragicznie. Bodajze 7 strat w 1 kwarcie to fatalny wynik. Lebron podawal m.in. w plecy Marshalla (fajnie to wygladalo) i byl kompletny brak zrozumienia. Wszyscy byli statyczni i bylo malo ruchu, lecz w 2 kwarcie wyszedl zueplnie inny zespol. Wygladalo to swietnie, obrona tez niczego sobie, lecz ciagle zdazaja sie bledy. Ale w ogolnym rozrachunku zespol wyglada znacznie lepiej niz rok temu. Jest dobra defensywa, dobra ofensywa i w zasadzie pozostaje tylko wygrywac ;). Tak w ogole to Wizards niezle bronili, nie spodziewalem sie tego po nich. Znakomicie odcinali nas od punktow z pomalowanego. Miejsca pod koszem bylo bardzo malo.

 

Co do poszczegolnych zawodnikow... Larry Hughes to bedzie mial monster year. Pracowal intensywnie nad jump shotem w offseason i...? No i widac bylo to od razu w 1 meczu. 11-15 shooting praktycznie samymi jump shotami, w tym 3-4 za trzy. Rowniez mial 0 strat co jak na niego jest bardzo dobrym wynikiem. Ciesze sie, ze larry daje to czego od niego oczekuje przede wszystkim lebron. Shooting Guard powinien rzucac i to powinien byc typ scorera, a nie slashera. Hughes mocno sie zmienil przez to lato i wyglada znakomicie, przystosowal sie do swojej roli w zespole. Wlasnie takiego typu gracza nam brakowalo, czyli goscia z dobrym jump shotem i wreszcie go dostalismy. Wlasciwie to zasluga tylko i wylacznie Hughesa, ze chcial cos zmienic w swojej grze i zrobil to. Brawo Larry :).

 

To samo Gooden. Ten gosc wskoczyl na wyzszy poziom. Znakomity byl w obronie, nawet mimo tych kilku puszczonych punktow, z takim zaanganzowaniem nie wiedzialem go dawno. W dodatku 8 ofensywnych zbiorek... wow... a zebral tylko 11pilek. Drew na dzis dzien jest chyba 3 opcja w ataku. To moze byc w sumie niezle trio: Drew+Lebron+Larry. Oczywiscie mowie o przyszlosci :). Cala trojka bardzo mloda. Szkoda, ze Z tak slabo zaczal. Mam nadzieje, ze to wypadek przy pracy, a nie to co zobaczymy od niego kazdej nocy. On juz sie powoli konczy chyba ://. No ale nie przesadzajmy. Na szczescie jest Varejao w razie co, wiec w obliczu slabszego Z mozna to przelknac jeszcze.

 

Natomiast co do slabszych wystepow to przede wszystkim DJ i Weasley. Jones juz w tym preseason walil cegly jak nigdy i chyba dalej wali xD. Nie no gosc jest tak jednowymiarowy i w dodatku nie wpada mu? Lepiej zeby DJ wrocl na swoj poziom chociaz sprzed roku (czy ja tak duzo wymagam?:D) bo to co robi aktualnie to katastrofa, cegla za cegla. To samo Wesley. Nie moze sie odnalesc na parkiecie. Broni tak w miare, ale w ofensywie to katastrofa. Strata co akcje i nic mu nie siedzi. Pomyslec, ze moglismy miec np Banksa zamiast tego emeryta ;/. No ale to wybor Ferryego. Jedyna nadzieja sa nasi rookie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz przewage bo widziales mecz, ale nie długo juz, nie ciesz sie :twisted:

To nie pierwszy "słabszy" mecz Weasley'a Smile On w barwach Cavs w 6/7 meczach rzucił już bodajże 4 czy 5 celnych koszy na coś koło 20 prób więc naprawdę fenomenalny strzelec z niego Wink

No nie jeden, ale anrazie w Regular Season 1. PreS nie licze bo to sa mecze ktore kompletnie nic tutaj do gadania nie maja, to sa mecze by wejsc w forme a te wazne sa teraz. Malo weteranow budizlo sie po slabym poczatku? a to dopuiero jeden mecz. Wiekszosc z nich slabo zaczyna, bo nie wytryzmaja na maxa trudow calego sezonu.Zreszta na odrodzenie i powroty po slabym poczatku jest wiele przykladow a wspomnij chociazby Marshalla i ubiegloroszny sezon. Jeden mecz + PreS nic nie znaczy :!: To za malo by oceniac, zresta forma u wielu zawodnikow jest wakacyjna i pewnie jescze prezz 2-3 mecze taka bedzie, dajmy mu wejsc w rytm, odnalezc sie w nowym otoczeniu.

PS. A z ta obrona to moze nie bylo tak zel bo Hirek pisze ze 'w miare' a wiadomo ze wiek tez robi swoje przy pracy nog i zwrotnosci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meczu niestety nie oglądałem mimo takich planów. Co do Wesleya, to jestem przekonany, że wypadł fatalnie i nie ma co bronić go za ten występ, tym bardziej nie widząc meczu. Mnie to jednak nie dziwi i David ewidentnie jest nadal w wakacyjnej formie. Tak to już z reguły jest z weteranami, że długo wchodzą w odpowiendni rytm, by złapać szczytową formę na Playoffs.

 

Odnośnie meczu - bardzo cieszy wygrana po wyrównanej końcówce. Fenomenalny mecz przede wszystkim Hughesa, który przynajmniej w statystykach wypadł praktycznie bezbłędnie, na dobrym poziomie LeBron z Goodenem i to wystarczyło. Na pewno to dobry prognostyk przed meczem ze Spurs. Żeby nie było tak słodko to fatalnie rzucaliśmy FT i chyba ten element powinien być bardziej ćwiczony na treningach.

 

Teraz czekać na piątkowo-sobotnią noc i transmisję w C+. Tym razem nie wyobrażam sobie takich batów jak przed rokiem. Już bardziej prawdopodobna będzie IMO będzie powtórka z rewanżowego meczu z SAS z poprzedniego sezonu. CHAMPIONSHIP!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.cleveland.com/sports/plainde ... xml&coll=2

Offensive boards haunt Wizards

Thursday, November 02, 2006

Burt Graeff

Plain Dealer Reporter

 

In the aftermath of being ousted by the Cavaliers in the opening round of the playoffs in May, Wizards coach Eddie Jordan says he had numerous summer nightmares.

 

Surprisingly, they did not involve LeBron James.

 

"The nightmares were Drew Gooden and [Anderson] Varejao crashing the offensive boards," said Jordan, following the Cavaliers' 97-94 victory on Wednesday night at The Q. "The nightmares continue."

 

Gooden had eight offensive rebounds - three in the fourth quarter. And while Varejao had just one at the offensive end, he created his usual havoc when it was needed the most in a game that looked to be over early in the fourth when the Cavaliers held a 79-69 lead - but wasn't.

 

Varejao's rebound of a Jarvis Hayes' 3-point miss with 6.1 seconds left and the Cavaliers holding a 96-94 lead was key. Fouled, Varejao stepped to the line and made one of two.

 

Washington's Antawn Jamison missed a 3 at the buzzer.

 

"We had our chances," Jordan said. "We had two wide-open 3's at the end. They made the plays to win it and we didn't."

 

The Wizards' recent losses to the Cavaliers have been painful. In the four playoff series losses, three of them were by one point. "We don't have any complex when we face them," Jordan said.

 

Gilbert Arenas, the NBA's fourth-leading scorer (29.3 points) last season, had a game to forget. In 38 foul-plagued minutes, Arenas scored seven points - missing 10 of 12 shots.

 

He somewhat offset the poor shooting with a fine floor game, dealing out 11 assists. Two of his four turnovers were offensive fouls.

 

"No one wants to come out and play like that on opening night," Arenas said. "It's hard to be aggressive when it seems like every time you go to the basket, you are getting an offensive foul."

 

He was 2-of-2 from the line.

 

Arenas said that Wednesday night's game reminded him of the playoff series in May.

 

"We have to learn how to finish games," Arenas said. "We can't let them attack the basket like we did."

 

The Cavaliers had 16 offensive rebounds to Washington's nine.

 

Former Wizards guard Larry Hughes led the Cavaliers with 27 points, hitting 11 of 15 shots. He added five assists and no turnovers in 38 minutes.

 

"You expect that from Larry," Arenas said. "That's what he does. He did it when he was with us."

To jest przyklad jak w obronie zespolowej ruszylismy do przodu. Arenas byl po prostu wylaczony. Kazdy jego wjazd pod kosz konczyl sie ofensywnym faulem lub blokiem. Doskonala asekuracja byla pod niego, lecz troszeczke gorzej to wygladalo w przypadku Butlera i Jamisona. No ale wystarczylo na szczescie to do wygranej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O mecuz rozpisze sie w topicu o C+. Tutaj tylko sprawa Wesley'a. A wiec obejrzalem i przekonalem sie, apeluje o spokoj. Mu po prostu nie idzie, nie momzna sie przyczepic ze jest nieaktywny, bo rusza sie bez pilki, szuka pozycji tylko mu nie wpada, nie czuje kosza, ma po prostu spadek formy,a wiadomo ze to troche typ strzelca wiec musi sie przebudzic. Dajmy mu szanse, bo widac tez ze jest nowy w zespole i czasami sie gubi w tym co gramy. Ogólnie to na minus nie ma co ukrywac, ale to jest weteran-takich u nas brakuje a poza tym to sa pierwsze jego mecze w Cavs, nie mowie ze bedzie wymiatal ale po obejrzeniu tego mecuz mam podstawy sadzic ze moze być lepiej, skreslanie go juz teraz to IMO paranoja.

PS. Akcja z stealem na Manu a potem punkty z faulem to poezja :wink:

 

EDIT

No i przypomnicie sobie Marshalla i poprzedni sezon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meczyk chyba wszyscy widzieli więc nie ma sensu go jakoś tam szczegółowo opisywać :) Tylko kilka takich luźnych uwag z mojej strony :

 

- Larry w końcu jest takim zawodnikiem jakim powinien być. Brawo ;)

- LeBron bardzo dobrze wczoraj zagrał w ataku (i def chyba też nieco podciągnął od ostatniego sezonu:) ) - pierwsza kwarta to one-man-show.

- Z ... Z ... Z ... co się z nim dzieje? W ciągu 2 meczy załapał 11 fauli :o

 

Tutaj tylko sprawa Wesley'a. A wiec obejrzalem i przekonalem sie, apeluje o spokoj. Mu po prostu nie idzie, nie momzna sie przyczepic ze jest nieaktywny, bo rusza sie bez pilki, szuka pozycji tylko mu nie wpada, nie czuje kosza, ma po prostu spadek formy,a wiadomo ze to troche typ strzelca wiec musi sie przebudzic. Dajmy mu szanse, bo widac tez ze jest nowy w zespole i czasami sie gubi w tym co gramy."

Mam nadzieję, że jest tak jak piszesz o czym wspominałem nieco wcześniej

Mam tylko nadzieję, że to wszystko się zmieni - sam David często był pokazywany kręcąc głową z niedowierzaniem - więc chyba sam dobrze wie że stać go na znaaaaaaaacznie więcej

 

Być może jestem nieco nieobiektywny, ale na miejscu Coach'a dawałbym w takiej sytuacji kiedy to Wesley jest w słabszej formie, coś pograć naszym rookies - tym czasem żaden z nich nie zagrał jeszcze ani minuty (Brown był wczoraj w składzie jednak jako jedyny nie wszedł)

 

- Fajną rolę odgrywał wczoraj Pollard :lol: Wszedł na 2 minuty, żeby "pofaulować" Duncana bo Big Z miał już za dużo fauli :P Swoją drogą to ile Duncan miał wczoraj akcji 2+1? Bo nasi środkowi wczoraj kompletnie sobie z nim nie radzili i praktycznie bo chciał to trafiał z faulem spod kosza :?

- Znowu słabo wypasliśmy w osobistych :? 60 % to nie jest szczyt marzeń ... Ale we wczorajszym meczu na szczęście także Spurs fatalnie rzucali (Duncan poniżej 50 % :lol: ) ... Łacznie oba zespoły usztrzelily z lini rzutow osobistych 36 punktów ... Na 64 próby :P

 

 

P.S. Oglądaliście na ESPN tą krótką dyskusję na temat technicznych fauli w trakcie OW? :lol: Naprawdę głupota totalna z tymi nowymi przepisami :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mam takie pytanko jeszcze apropo dzisiejszego meczu przeciwko Bobcats - gdzieś jest transmisja? Na stronce mamy podane że transmitować mecz będzie NBA TV LP - ale do niego chyba nie ma dostępu z żadnego tv tunera (niedawno ktoś pisał, że na TVU Playerowskim NBA TV transmitowano mecz LAL który miał być właśnie na LP - wie ktoś czy może z tym meczem nie jest podobnie?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.