Skocz do zawartości

Toronto Raptors 2006/07


torontos

Jaka przyszłość czeka Toronto?  

22 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaka przyszłość czeka Toronto?

    • Okażą się objawieniem ligi
    • Nic specjalnego nie osiągną
    • Zabraknie im niewiele do PO
    • Bargnani będzie większym bustem niż Darko :)


Rekomendowane odpowiedzi

Dobra panowie, dzisiaj osiagnelismy szczyt Atlanic Division, od 50% dziela juz nas tylko 3 mecze i mam nadzieje ze szybko uda sie to wyrownac, stac nas na wiecej i mam nadzeiej ze to osiagniemy i w koncu sprawimy ze dywizja Atlantycka nie bedzie posmiewiskiem majac dwoch godnych reprezentatow-zdrowych NJN oraz wlasni Raps. Ale ten post o czyms innym mial byc. Caly sezon traci Krstic w zwiazku z czym nie widze innej mozliwosci jak nasz awans do PO. Mamy obecnei 7 miejsce bilansowo w NBA ale ja licze ze bedziemy conjamniej 4 ze wzgledu na wygranie konferencji, ba patrzac na to ze Nets sie wykruszyli, Sixers nie graja nic, Boston graja kaszane, Knicsk tez powinnismy przeskoczyc tym bardziej ze sami sobie przeszkodzili awantura i wykluczeniami.Takze niech nie widze tegoroczych PO bez Dinozaurów bo sie mocno zdenerwuje

GO GO GO !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie :) Świetna gra naszych, zadaniowcy jak Parker, Garbo , Rasho czy Jose spisują sie znakomicie, a prowadzi ich mały T.J. To on teraz jest liderem, kiedy wróci Bosh mam nadzieję, że będzie tylko lepiej i nie będzie sporów o liczbe rzutów.

 

Czekają nas dobre czasy... gramy teraz 4 z 5 meczy u siebie, a bilans mamy przedni 8-3, jakby nie było najlepszy w Atlantic. Przeciwników mamy niestety mocnych: Bulls, Phoenix, Atlanta, Wizards... obawiam się tych, meczy... musi wrócić Bosh na mecz z Suns bo mamy przekichane. Nie możemy sobie teraz pozwolić na jakąś gorszą passę, trzeba wygrywać i wykorzystywać potknięcia rywali z dywizji. New York depcze nam po piętach, bo Nets i Celtics moczą 4 mecze z rzędu. To nam daje sporą przewagę, ale koncentracja musi być do końca.

 

GO RAPTORS !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bawiam się tych, meczy... musi wrócić Bosh na mecz z Suns bo mamy przekichane.

Zgadzam sie i mamy tez przekichane jak zaczniemy grac run and gun czyli to co powinnismy w sumie. My sie tego dopiero uczymy i wychodzi nam to różnie, PHX jak pojdziemy z nimi na taka wymianę to nie mam wątpliwosci ze nas rozjada, trzeba raczej zwalniac gre i szukac innych rozwiazan i zobaczyć jak to wyjdzie, pewnie mocno średnio ale na chwile obecną nie widze innej drogi jaka powinnismy zagrac by byc lepszymi od Słońc. Nam to wychodzi różnie, im też, wiec cos z tego korzystnego może być.

 

Nie możemy sobie teraz pozwolić na jakąś gorszą passę, trzeba wygrywać i wykorzystywać potknięcia rywali z dywizji.

Heh, Krzysiek zapomniales ze miedzy bodaj Bulls a Suns jest mecz z Grizzlies ktory IMO powinien być tylko formalnością, co ważne bo jak cos to od razu sobie odbijemy porażke i morale wróca, poza tym strasznie dołujacy Hawks też sie zdziwie jak sprawią nam klopot, przegrywaja mecz za meczem wiec wypadaloby(heh :wink: ) wygrać. Takze ja jestem dobrej mysli, zawsze bedzie jakis przerywnik i seria nie powinna sie zdazyc, mam tez nadzieje ze przynajmniej raz pokonamy kogos z mocniejszych...

 

ew York depcze nam po piętach, bo Nets i Celtics moczą 4 mecze z rzędu.

2 mecze to sporo tym bardziej ze NYK jedzie na Zachod i mimo ze mamy kalendarz jaki mamy to licze że ta liczba pojdzie w góre :twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie i mamy tez przekichane jak zaczniemy grac run and gun czyli to co powinnismy w sumie. My sie tego dopiero uczymy i wychodzi nam to różnie [...]

Raczej uczyliśmy się. Pomysł na kanadyjski run-n-gun był ambitny, ale - niestety - nie powiódł się. Na szczęście nie tylko kibice to zauażyli, ale także Colangelo i (odziwo) Mitchell & co. Nie gramy już szybkiej koszykówki. Ba! Nie staramy się nawet jej uczyć. Akcje rozgrywane są wolniej, bardziej z pomysłem (co oczywiście nie oznacza, że nagle staliśmy się statyczną, defensywną drużną, w której atak opiera się na rozrzucaniu obrony podaniami po obwodzie, nie, nie - broń Boże!). Chodzi mi tylko o to, że sztab trenerski wybił sobie r-n-g. IMO i dobrze. Obecna gra w zupełności mnie satysfakcjonuje :]

 

A ja jestem ciekawy co panowie sadzą na temat który ostatnio troche przycichł mianowicie "zwolnic Mitchella". Ja musze powiedziec ze jestem w kropce i sam nie wiem co o tym myslec... bylo kiepsko teraz jest ok i nie mozna mowic ze dobre wyniki sa tylko zasługą graczy, bo trener tez ma swój udział w zwycieztwach...nawet kurcze gra w koncowkach sie poprawiła...wiec sam juz nie wiem....

Nawet jeśli ma jakiś udział to na pewno jest to przypadek ;] Dla mnie to nadal trener bez przyszłości. Drużyna wygrywa, ale Sam robi nadal te same głupie błędy. Jedyne za co go można pochwalić to za czas na boisku Nesterovic'a oraz Bargnaniego. Oscer'a za to bym mu nie dał, bo każdy idiota widział, że Słoweńcowi po prostu trzeba dać pograć, a minuty Włocha zwiększyły się po tym jak Colangelo nakazał Mitchellowi na niego stawiać - widać, że nawet tutaj Mitchell był prowadzony 'za rączkę'.

 

Oczywiście zwalniać go w takim momencie byłoby bezsensownym posunięciem. Niemniej jednak chłopak ma więcej szczęścia niż rozumu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej uczyliśmy się. Pomysł na kanadyjski run-n-gun był ambitny, ale - niestety - nie powiódł się. Na szczęście nie tylko kibice to zauażyli, ale także Colangelo i (odziwo) Mitchell & co. Nie gramy już szybkiej koszykówki. Ba! Nie staramy się nawet jej uczyć. Akcje rozgrywane są wolniej, bardziej z pomysłem (co oczywiście nie oznacza, że nagle staliśmy się statyczną, defensywną drużną, w której atak opiera się na rozrzucaniu obrony podaniami po obwodzie, nie, nie - broń Boże!). Chodzi mi tylko o to, że sztab trenerski wybił sobie r-n-g. IMO i dobrze. Obecna gra w zupełności mnie satysfakcjonuje :]

Powiem ci tak Lukasz. cos jest w tym co piszesz, aczkolwiek ja ogladając mecz z Blazers jako ten ostatni ktory widizalem-nastepny to z grizz na C+- to nie zauwazylem zebysmy tak strasznie zmienili styl koszykówki co do poczatku sezonu. Dalej jest to jakies tam naśladowanie run and gun, troche szalenstw, ale tez nie takie zapedy jak Suns, hamujemy sie bardziej i staramy twardziej grac w obronie, czyli tak jakby powoli nam wychodzi to co chcielismy grac od poczatku-bo ja tam moze tylko przez chwile widzialem ze mamy grac cos a'la Suns bo szybciutko sie okazalo ze nam to nie wyjdzie i trzeba zmienic system, nie nastawiamy sie na typowe biegaj i rzucaj ale robimy taka swoja odmiane szybkiej koszykówki kiedy trzeba oraz umiemy jakoś tam pobronić. Z TJ Fordem nie da sie grac statycznego basketu :wink:

ps. Raptors ogladam sporo ale moze cos stracilem. na pods. jakich meczy twierdizsz ze Raps nie graja juz wogole r'n'g?

 

A mitchell to kontrowersyjna sprawa nad ktora narazie sie nie zastanawiam ze wzgledu na to, ze i tak w obecnej syttuacji go nie zwolnimy. Ogolnie to uwazam ze ma sporo szczescia, na dizen dzisiejszy tak sadze ale moze po jakims czasie okaze sie ze chłop zaczął mieć leb na karku, bo dostal czas i Wloch i Rasho tez ma minuty, koncówki gramy niezle, jest pomysl na koszykówke, czyli praktycznie wszystko to o co sie czepialismy zostalo zlikwidowane. Narazie niech pracuje bo innego wyjscia nie ma a czas pokaze czy to jego zasluga czy po prostu chwilowy zryw ekipy bez jego udzialu i wtedy bedziemy myslec co dalej i czy warto go jeszcze zostawic.

Pierwszy jego sprawdzian teog jak wyjdzie z minutami na parkiecie zapewne po powrocie Bosha, bo zrobi sie sporo ciasniej. Mam tez nadzieje ze powrot CB4 nie rozwali calego systemu, ktory teraz tak swietnei funkcjonuje a Chris leciutko w niego wejdize co przyniesie dla druzyny jeszcze lepsze skutki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raptors ogladam sporo ale moze cos stracilem. na pods. jakich meczy twierdizsz ze Raps nie graja juz wogole r'n'g?

Nie musiałeś nic stracić :) Może po prostu inaczej odbierasz grę Raptors niż ja ;] Toronto zawsze grało szybką koszykówkę (zeszły sezon pod tym względem nie był zły), ale nieźle się zdziwiłem oglądając pierwsze mecze tegorocznego sezonu, gdy Mo, Tony czy Fred odpalali trójki po upływie 5 sekund po zebraniu piłki przez T.J.-a i podaniu przez całe boisko. I wcale nie przesadzam. Te pierwsze mecze (licząc także preseason) to faktycznie było szaleństwo mimo iż wynik nie zawsze na to wskazywał. Teraz jest już o wiele inaczej. I chyba lepiej :]

 

Pierwszy jego sprawdzian teog jak wyjdzie z minutami na parkiecie zapewne po powrocie Bosha, bo zrobi sie sporo ciasniej. Mam tez nadzieje ze powrot CB4 nie rozwali calego systemu, ktory teraz tak swietnei funkcjonuje a Chris leciutko w niego wejdize co przyniesie dla druzyny jeszcze lepsze skutki.

Dobre pytanie. Czy Chris czasem nie rozwali taktyki, która, czy tego chcemy czy nie, sprawdza się? Jak było z Boshem, pamiętamy: raz na wozie, raz pod wozem. Tymczasem pod jego nieobecność inni zaczęli grać równiej, lepiej. Nie ma problemu z końcówkami. Może to nie 'zasługa' abscynencji Chris'a, ale po prostu nasz zespół dojrzał? :) Nie wiem. W każdym razie jestem ciekawy jak to będzie wyglądało po przyjściu CB#4. Przecież go nie wytrejdujemy tylko dlatego, że chłopak zawadza ;]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie i mamy tez przekichane jak zaczniemy grac run and gun czyli to co powinnismy w sumie. My sie tego dopiero uczymy i wychodzi nam to różnie, PHX jak pojdziemy z nimi na taka wymianę to nie mam wątpliwosci ze nas rozjada,

Ja zawsze byłem zdania, że trzeba mieć własny styl, a nie upodabniać się do innych. Nie do końca się zgadzam, że my gramy typowy run-and-gun, a tym bardziej nie zgodze się do upodabniania nas do Phoenix. Może i tak wyglądało to z początku, ale my graliśmy coś innego. Musimy z nimi zagrać po swojemu, narzucić swój styl i nie dać się wciągnąć, tutaj duże zadanie dla Sama, aby to utrzymał.

 

 

Heh, Krzysiek zapomniales ze miedzy bodaj Bulls a Suns jest mecz z Grizzlies ktory IMO powinien być tylko formalnością, co ważne bo jak cos to od razu sobie odbijemy porażke i morale wróca, poza tym strasznie dołujacy Hawks też sie zdziwie jak sprawią nam klopot,

 

Hmm z Hawks dwa razy graliśmy w tym sezonie i dwa razy przegraliśmy, nie lubie tej drużyny, gdyż zawsze nam się źle z nimi gra. Może jak Bosh będzie zdrów będzie to inaczej wyglądało. W sumie z każdym może się nam noga powinąć, więc do każdego meczu trzeba podchodzić z osobną koncentracją. Tak więc nie zdziw się jak możemy mieć z nimi problemy :wink:

 

Co do Mitchella to zdania nie zmienie, jedynie zmienie termin jego zwolnienia. Na razie wygląda dobrze, jakoś nam idzie, ale ten koleś nie ma przyszłości w Raptors, jeśli wiele osób ma mu mówić co robi źle i co ma robić z zespołem, to takiej osoby nam nie trzeba.

 

Jeśli dobrze rozdysponuje minuty po powrocie Bosha, wymyśli coś nowego, a nie będzie upodabniał się do innych drużyn, może mu zaufam i pozwolę mu zostać 8) Jego przyszłość w tej firmie jest w jego rękach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zaczęło się to o co najbardziej się martwiłem - rumorki z udziałem Mo :?

 

To jest biznes i chyba muszę się z tym pogodzić. Peterson jest w ostatnim roku swojego kontraktu. Doświadczony, dobry shooter, defensor - zawodnik, którego nie jeden klub chciałby mieć u siebie. Tylko czemu my tego nie możemy docenić?

 

Znowu kłania mi się pan Mitchell. Mo jest za mało wykorzystywany! Bo nie wmówicie mi, że zarówno Joey Graham, Fred Jones czy Anthony Parker to gracze znacznie lepsi od Peterson'a... a ostatnimi czasy jest tak, że to właśnie Morris spędza spośród wszystkich SG-ów i SF-ów najmniej czasu na parkiecie :? Dajcie mu więcej minut, chłopak się ustabilizuje i będzie wykręcał numerki takie jak rok temu - bo przecież nagle nie zapomniał jak się rzuca.

 

Wracając do tematu - ciekaw jestem co zrobi Colangelo. Czy opchnie Peterson'a przy pierwszej-lepszej okazji, poczeka na dogodny trade czy może też zostawi go w zespole i ewentualnie w lato namówi na nowy kontrakt.

 

... oby to ostatnie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo tyle DARETTI, że Mo Petem zainteresowani są Clippersi, Hornets i Nuggs. Jeżeli byście poszli na wymiane z nami to napewno w drugą stone poszedłby Corey. Dorzucacie do Petersona Kumphrisa, Calderona i pick w second round, mile widziany też Graham i Corey jest wasz :wink: , możemy dorzucić wam Aarona Williamsa :roll: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz Clipper :roll: Za Coreya nie dałbym za dużo, z prostego względu: takich graczy jak on mamy wielu w drużynie: Mo Pete wspomniany, Fred Jones, czy Parker.. tak więc wymiana na pewno nie za Coreya. Aaron był u nas i sorry, ale on jest ostatni kto mógłby zagrać u nas z drużyny Clippers :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... Tak sobie myślę, że mimo wszystko taki Maggette byłby u nas mile widziany. Na pewno byłby jednym z liderów (tuż za Boshem) w dość perspektywicznej drużynie (czyli chyba to czego chce). Trio Ford - Maggette - Bosh wygląda zabójczo (first-pass poing guard + efektywny oraz efektowny swingman + jeden z najlepszych PF-ów w lidze).

 

Problemem jest natomiast to, czy Corey w ogóle chciałby być w Kanadzie. Druga przeszkoda to oczywiście za kogo. Wymiana z udziałem Peterson'a, Humprhies'a + 2 picki (nawet pierwszorundowy) jeszcze ujdzie i powiedzmy, że ja wstępnie wchodzę w to. Calderon natomiast musi zostać, zresztą Clipps mają Livingston'a, więc starczy Wam tej młodzieży ;]

 

C - Nesterovic

PF - Bosh

SF - Maggette

SG - Parker

PG - Ford

BC - Slokar

BPF - Bargnani

BSF - Graham

BSG - Jones

BPG - Calderon

U - Tucker

U2 - Martin

 

Wygląda ciekawie. Nawet lepiej wychodzą tutaj minuty (nie ma aż takiego ścisku). Jedyny minus to brak porządnego back-upu dla Rasho - pod jego nieobeność ktoś z trójki Slokar, Bargnani, Bosh musiałby robić za środkowego (a wiemy, że to nie jest dobre rozwiązanie :?).

 

Kombinować można jeszcze dużo, ale ta wymiana ma jakiś tam sens (oczywiście jeśli Peterson to jest to czego chcą Clipps - a z tym już bym się sprzeczał).

 

[EDIT]

Daretti, fakt - zupełnie zapomniałem o Jorge (to chyba przez ten pośpiech). Tym samym kamień spadł z serca - nie wyglądałoby to tak najgorzej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slow kilka na temat dzisiejszego meczu.

1.Panowie jak słow nie mam by opisac to co czuje. Wazny mecz bo moze sie zaczac seria porazek, gramy co prawda bez dwojki najlepszych zawodnikow ale i tak spotkanie jest zdecydowanie do wzciecia. Grizzlies zaczeli mocno ale juz od samego poczatku wiedzialem ze dlugo tak sobie nie pobawia bo im po prostu wpadalo z kazdej pozycji, nie wazne jak i skad rzucali i tak weszło. Wiedzialem ze przez caly mecz tak nie dadza rady sek w tym zeby tylko gonic z glową. Ogólnie to nie mam tutaj zastrzezen ale pod sam koniec kiedy przewaga wynosila tam 3-5-7 punktow to zdecydowanie za duzo nasi sie podpalali i silini na te trojeczki w momencie kiedy one sa zupelnie niepotrzebne a trzeba bylo po prostu skutecznie niedzwiadki 2 puntkowaymi dobic bo oni nie grali juz nic, te ciagle dawanie im szans na nowe odrodzenie sie w koncu nas pogrzebalo a skzoda meczu bo jak njabardizej do wygrania, nwaet bez 2 naszych gwiazd.

2,. Jak ktos mi ruszy albo nie bedzie walczyl by MO Pete byl w zespole to rozstrzelam! takze uwazac bo ,mozna niedorzyc czasow ery mistrzowskiej Toronto. :) Koles jest swietnym strzelcem i jak nie ma TJ Forda czy Bosha to on jeden umie tutaj trafiac wazne rzuty bez zawachania

3.Jeżeli Bargnani nie nabierze shoot selection i dalej bedzie walil trojki niezaleznie czy mu idzie czy nie to polecam sadzac go na lawke gdy tylko zacznie sie rozkrecac a nie bedize mial dnia. Przesadza po prostu przesadza, owszem chlopak potrafi zagrac ale trzeba sie hamować.

4. Nie rozumiem naszych zapedow do gry dystansowej, przez te nieskuteczne trojki malo zawalu nie dostalem, trzeba szukac gry blizej kosza jak nie idize z daleka tym bardizej ze bardzo ladnie funkcjonowal Rasho i jego gra w pomalowanum

5. a propo Nesterovicia to chlop ma potencjal, ma manewry, umie zagrac, umie sie ustawic, to widac golym okiem, mam nadzieje takze ze Sam to widzi i Rasho bedzie gral dluzje nawet po powrocie CB4.

6.ten kto wymyslil ze ostatnie minuty powinien grac Martin jest kompkletnym idiota. Ja rozumiemz e chlop jakso sobie dam radizl ale koncowka to nie jest czas dla takich jak on i to bylo widac. Najpierw 2razy na farcie nie bylo straty, potem wlasnie ta strata, a na zakoczenie fatalna akcja i zero jakiegosc rozprowadzenie w najwazniejszej akcji w ktorej punkty dawalby nam wyrównanie. Calderon moze nie gral genialnego meczu ale on ma troche ogrania i wiecej jednak umiejetnosci wykreowania innych i z pewnoscia inaczej by to rozegrał

7. Ale Parker ma slaba psychike, taka skutecznośc ogólna a jak przyszlo co do czego to nie trafil 2 waznych osobistych na remis i znowu byla meczarnia, a moglo byc wszystko inaczej przez to. Dlatego tak wazny jest tutaj Peterson :twisted:

8. Teraz trudny mecz i najpozniej trzeba sie z Hawks przelamac jak wtedy sie nie uda to bedize zle, bilans mocno pojdzie w dól, morale to samo, poza tym pozycja w dywizji i w konferencji(juz bylismy 8 pod wzgledem bilansu) pojda sie kochac, bo Nets i Knicks wcale tak mocno nie traca i napewno z checia skorzystaja z anszych potkniec

9. A teraz wszyscy idziecie sie bawic i pić na sylwestra bo szykuje sie piekny roczek z Raptors w PO, w ktorym powracany na szczyty wiec kazdy "symbolicznie' za druzyne sobie pozowoli zeby nam sie udawalo i w PO nas nie zabraklo. Jak ktos nie spelni tego co wyzej i nie wejdziemy to przez niego :wink:

 

pozdro, happy new year

GO GO GO GO RAPTORS!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Co jest panowie? w nowym roku zadnego postu w tym temacie :?

 

W nowym roku jak dotychczas radzimy sobie średnio.Dzisiejszej nocy przegralismy z Nets, porazka troche prestizowa ale trzeba uczciwie przyznac ze nasi mieli off night i trudno bylo rozbic trio z New Yersey. Fatalnie zagral TJ Ford, wcale nie lepiej Bosh, a Nets maja za silny obwod zeby nasi back sie rozszaleli i byli coś w stanie zdzialac bez nich. Co prawda z lawki tdwoili sie i troili Peterson, Calderon i Bargnani ale to bylo za malo. Nets wypuntkowali nas na obwodize, zabraklo nam gwiazdy, w NJN bylo ich 3 a u nas stars zawodzili. Nie mam jednak do nich pretensji bo grają świetnie, jeden mecz(jestem niemal pewny ze to tylko chwilowa-jednomeczowa-żnizka dyspozycji obu panow) niczego nie zmienia, trudno miec do nich pretensje ze raz na 30 meczy zagraja slabiej. Paradokslanie dobrze ze obaj zagrali w jednym dniu niespecjalnie bo to zwieksza szanse w nastepnych meczach kiedy obaj wroca ze zdwojona sila, a tak na pol gwizdka, raz ten raz ten mogloby byc róznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także nie obawiam się o pozostałe mecze, bo mogła być chwila słabości, samo na pewno wyciągną wnioski.

 

Mnie natomiast bardzo zaskakuje (negatywnie) postawa Jones'a i Parkera. Parker jeszcze strzeli swoje pkt. jak ostatnio, jest może mało efektowny, ale bardzo efektywny... nie powinno być z nim problemu. Ale Jones :? :? Tego kolesia od dawna nie widziałem, aby zagrał dobry mecz, nie wiem czy trener nie daje mu grać, czy nie ma z niego pożytku czy co, ale coś słabo sie sprawdza w ostatnim czasie.

 

Dobrze, że Calderon się rozszalał z asystami, ostatnio też double-double zaliczył i jest to pozytywny aspekt drużyny. Reszta musi znaleźć swoje miejsce w zespole, jak powoli znajduje Bargnani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem krótko i na temat... Porażka z Nets to w 90% zasługa pana Mitchella który zupełnie nie widział i chyba nie wiedział co się dzieje. Miałem okazje oglądać ten mecz na żywo w TV i większość meczu wyglądała bardzo podobnie jak ostatnie 6 minut przeciwko Wizards czyli jednym słowem dramat. Z tym trenerem daleko nie zajedziemy oj nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem krótko i na temat... Porażka z Nets to w 90% zasługa pana Mitchella który zupełnie nie widział i chyba nie wiedział co się dzieje. Miałem okazje oglądać ten mecz na żywo w TV i większość meczu wyglądała bardzo podobnie jak ostatnie 6 minut przeciwko Wizards czyli jednym słowem dramat. Z tym trenerem daleko nie zajedziemy oj nie...

Uf Torontos jak dawno cie tu nie bylo :wink:

Ogolnie to ja widizalem dzisiaj ten mecz sciaginety z torrenta i po czesci napewno masz racje z tym ze to Michell przegral ten mecz bo w zaden sposob nie byl w stanie odwrocic losow spotkania, wlasciwie to stal i czekal. O ile takze jestem jego wielkim haterem i chcialbym jego odejscia, bo to trener bez przyszlosci, poprawe rotacji zawdzieczamy uwagom Colongelo(chyba mi sie gdzies o uczy obilo, jak z niczym sytuaci nie pomylilem), to teraz mozna go usprawiedliwac ze tak naprawde niewiele mogl zrobic. Mamy zepsol offensywny, a funkcjonowanie PG mi sie nie podobalo. Ford pudlowal raz za razem, wiec nie bylo sensu go trzymac, a Calderon pokozłował troche, jakos wyprowadizl na obwod ale przewaznie odbywalo sie wszystko przy linii rzutow za 3 punkty, przed lub za, koledzy trafiali, ale calego meczu nie dalo sie tka pociagnac. NIe wiadomo wiec od konca jak mogl zmienic oblicze meczu, bo nawet jakby chcial to trenerem ktory jest w stanie rozrysowac akcje i poprowadizc mecz jak rozgrywajek nie umie go wziasc na wlasne barki to on szybko o ile kiedykolwiek nie będzie.Na pociesznie tylko fkat ze nie wystawic Martina, ktory juz jedna koncowke nam w tym sezonie swoja brawura i niedoswiadczeniem przegrał, chociaz tutaj wyciagnał wniosek..

Podsumowujac jest winny i nie ma ku temu watpliwosci bo kunsztu trenerskiego to nie widac zadnego, ale 90% w tym wypadku to jednak IMO troche przesada, mial mala mozliwosc rotacji zawodnikami, dwoch liderow dawalo dupy wiec mecz niezwykle trudny do wygrania bo poziom przeciwnika raczej rowny jak nie sa lepsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol, nam naprawdę niewiele brakuje do 'nad kreską'. Aż trudno mi w to uwierzyć - po tylu latach.

 

Mimo iż teoretycznie nie jest źle, widać w tym zespole jeszcze większy potencjał - potencjał, który można i trzeba wykorzystać. Jesteśmy w stanie wygrać z każdym (ale, niestety, ze smutkiem trzeba przyznać, że należymy również do tych teamów, który mogą przegrać i z każdym :?).

 

Ponownie ruszyła karuzela wokół trejdu Mo. Podobno zgłosiło się po niego aż 18 klubów (lol). Panie Colangelo, jeśli musisz już oddać mojego ulubieńca to chociaż zrób tak, żebym się z tej wymiany cieszył ;] ... ale najlepiej zostaw go w zespole... proszę?

 

Co do Fred'a: chłopak złapał zadyszkę tym samym podpadając Mitchellowi, który wypuszcza go ostatnio na 2-3 minuty lub nie dając szansy wcale. Tym samym chłopak nie może się odbudować. To budzi frustacje i na pewno nie wpływa dobrze na resztę zespołu. Na razie cicho, ale kto wie co będzie jutro? :?

 

Chris, przekozacko wyglądasz w tej nowej fryzurze - niczym Charles Okley :)

 

Z Kowbojami będzie do przodu, zobaczycie!

 

GO RAPTORS GO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i prawie ograliście Mavsów. Właściwie to mecz był wygrany, jednak jesteście drugimi Bucks i czekaliście, aż w ostatniej sekundzie Howard sobie spokojnie rzuci layupem gamewinnera. Samym atakiem da się wygrywać w RS, ale i tu brak obrony przynosi czasem przykre skutki. ;) BTW - Bargnani pokazuje kawałek inteligentnej gry i widać, że powinni być z niego ludzie. Czy na miarę nr 1 w drafcie trudno powiedzieć, ale bustem raczej nie będzie. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak sie spodziewalismy po porazce z Mavs, ktorej chyba nikt nie ma ochoty komentowac ani wspominac, warto jednak dodac ze to chyba drugi w tym sezonei przegrany mecz z Mavs w podobnych okolicznosciach(jak dobrze pamietam), przyszlo dosc gladkie i bezbolesne zwycięstwo z Sixers.Genialny mecz Bosha ktory szalał, widac ze Sixers przy problemach z faulami Dalemberta nie mieli kim bronic i CB4 byl niepowstrzymany, cizby 11-14 mowia same za siebie, jak byl skuteczny i jak bronili go rywale. Teraz seria 5 meczy w domu i powiem nieskromnie, patrzac na to jak grmay w domu ze licze na 50% o tych meczach. Czyli musi byc 4-1. Damy rade, szkoda tylko tych Dallas, bo mecz był nasz i zadanie byloby duzo latwiej, jedna porazka dopuszczana wiecej. Ale nic nie rozpaczajmy, nie patrzmy za sieibe bo ogladanie is ena takie porazki tonajgorsze co meczemy zrobic.

GO GO GO!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.