Skocz do zawartości

Toronto Raptors 2006/07


torontos

Jaka przyszłość czeka Toronto?  

22 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaka przyszłość czeka Toronto?

    • Okażą się objawieniem ligi
    • Nic specjalnego nie osiągną
    • Zabraknie im niewiele do PO
    • Bargnani będzie większym bustem niż Darko :)


Rekomendowane odpowiedzi

Może troche za bardzo się czepiam LeBrona, ale jednak jak widze jego gre, to aż wydaje mi się jakby grał pod siebie, wiele akcji miał indywidualnych i to mi bardziej pozostaje w pamięci niż skuteczne akcje.

Ja widziałem przede wszystkim, że wszyscy ze wschodu stali jak kołki i jedynym sensownym podaniem w ataku pozycyjnym było to przez pas środkowy boiska do Howarda. LeBron na początku starał się grać na wskroś zespołowo, ale po cegłach Arenasa, przestrzelonych dunkach Shaqa i "aktywności" graczy nieco zmienił podejście i zaczął nie raz reagować jak reszta zespołu, czyli jumpshot z nieprzygotowanej pozycji. Chyba, że akurat szła kontra to zrobił kilka ładnych alleyoopów do Wade'a chociażby, albo kilka podań przez całe boisko. Generalnie z tej statyczności i braku pomysłu na grę wynikała też bezużyteczność Bosha w pierwszej połowie, który w niej oddał właśnie takie dwa dziwne jumpshoty. Tak ja to widziałem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie przesadzę jak napisze że narodziła sie nowa siła na wschodzie 8)

Super... cieszy mnie przerwanie tej serii przegranych z bulls no i postawa Bargsa, bo CB#4 gra na swoim normalnym poziomie, zawsze twierdziłem ze jest "prze c***"2. Podoba mi sie rozwiazanie z dzieleniem czasu gry miedzy Jose i Forda mniej wiecej po równo...przynajmniej żaden z nich sie nie marnuje...Kurcze mam nadzieje że chłopaki powalczą o zwycięstwo w konfernecji:D

Ja jeszcze wroce do meczu z Bulls bo wiekszosc jest przekonana o sile Raptors wlasnie po zwyciestwie nad Bykami. Jesli nikt nie sledzil ostatnich wystepow Bulls tylko patrzyl w tabele to wcale sie nie dziwie waszej radosci, jednak powiem tyle ze wygraliscie z nami 1 pktem po czym Byki pokazaly w jak kiepskiej sa formie w nastepnym dniu przegrywajac z kolejna sila wschodu Bobcats. ponad 10 pktami przy calkowicie biernej postawie na parkiecie. Nasz zespol przed ASG wygladal naprawde fatalnie jesli chodzi o kondycje... Bulls w ostatnich dwoch meczach po prostu nie mieli sily bronic. Nie chce nikogo tlumaczyc bo rownie dobrze mozna tez napisac ze Byki wygraly z Suns tylko i wylacznie pod nieobecnosc ich lidera ale wlasnien tak bylo ,,, Trzeba jednak przyznac ze obecnie z Orlando jestescie druzyna z ktora trzeba sie liczyc na wschodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy zaglądacie do teamtu trejdów w dziale NBA, dlatego powiadam wam na waszym forum kibice Raps. Colengalo dokonał trejdu z Blazers, który był już wcześniej dyskutowany. Fred Jones do Portland do Toronto Juan Dixon.

The Portland Trail Blazers and Raptors have agreed in principle on a trade sending Juan Dixon to Toronto for Fred Jones in a swap of backup guards, ESPN The Magazine's Ric Bucher reported.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem przyjemność, ale z perspektywy fana raptors raczej antyprzyjemność oglądania Cavs-Raps. I cóż mogę powiedzieć. Koncówka została przez nas zdupiona koncertowo, zajmę się tylko nią bo na reszte nie mam siły po tak przegranym meczu. Graliśmy cały czas jak równy z równym a końcówkę wyrówną zawdzięczamy słąbości rywali, nie byliśmy w stanie zbudować jakiejś porządnej akcji, rzucaliśmy na pałe i dopiero wyszło nam dobre zagranie taktyczne na 2 sek przed końcem czyli wyprowadzenie po zasłonie Petersona i jego niecelna trójka, wcześniej z 2 min przed końcem to tragedia, dno i wodorosty. Latający Parker tak włąsciwie bez celu i żadnej myśli taktycznej. Bosh natomiast rzucał na silę z 2 razy jak dobrze pamietam, a Andrea to oddał taką cegłę że szok, co prawda nie z jego winy bo czas się konczył a dostał beznadziejna piłke ale jednak.

 

A co do zmian w naszym składzie to cóz. Dixon wydaję się statystycznie na chwilę obecną lepszy,a poza tym Jones strasznie u nas wszystko kaszanił, raczej nie mógł liczyć na grę więc nie jest źle że poszedł, nie sprawdzał się u nas i nic nie wskazywało na zmianę, grałby ogony i tyle, natomiast Juan ma szanse pokazać się w nowym środowisku i zobaczymy co z tego będzie, najwyżej jego też się gdzieś odda. 8)

 

EDIT

Byłbym zapomniał, całkiem spoko obrona w ost. min, szczególnie dużo wymuszeń faulów w atkau i to o dziwo na LeBronie cyzli musieli stać wręcz idealnie, natomiast zastawienie tablicy w ostatniej akcji to kompletna porażka, nikt nie pokrył na środku i po prawej stronie w związku z czym Varejao wykończył nas w najgłupszy z mozliwych sposobów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten trade pokazuje jak NBA potrafi być nieobliczalna ;) Toż to jeszcze kilkanaście godzin wcześniej Colangelo wydał specjalne oświadczenie w którym jasno zapowiedział, że trejdów w Toronto nie będzie. I co? Mamy Juan'a w Kanadzie :)

 

Nie mówię, że to źle. Na początku byłem przeciwny temu transferowi, głównie nie z przyczyny Jones'a. Chciałem po prostu, aby chemia w zespole nie została naruszona. Ale powoli dochodzę do wniosku, że może ona tylko podskoczyć do góry, a przy okazji pozyskamy (być może) wartościowego obrońcę. Nie oczekuję fajerwerków. Niemożliwym jest, aby każdy w drużynie zdobywał +10 pkt./mecz, szczególnie ten ostatni w rotacji (a z tego miejsca startuje Dixon). Mimo wszystko mam nadzieję, że chłopak się przyda, bo i lepiej rzuca, i szybciej biega, i potrafi także rozegrać... nio i jeszcze zbiliśmy salary, sweet :] Szkoda trochę Fred'a, bo wiązaliśmy z nim duże nadzieje, w Kanadzie miał pokazać swoje prawdziwe oblicze. Nie wyszło. Trudno. Powodzenia w Oregonie, Freddy!

 

Ten news z Miliciem to jakiś nielogiczny fake. No niby szukamy centra, ale tak naprawdę to Darko nim nie jest. Nie jest też wybitniejszym graczem niż Nesterovic. Kończy mu się kontrakt. A za gruszki do Orlando by nie poszedł... Pozdrowienia dla autorów, bo w aż taką głupotę Colangelo nie wierzę :]

 

Co do meczu z Cavs: spotkania nie widziałem, ale jeśli ponownie decydujące rzuty oddaje T.J. Ford, to o niczym dobrym to nie świadczy :? Chłopakowi udał się jeden dosyć prosty buzzer-beater vs Clipps i wielki z niego teraz clutch player. Rzut ma dosyć niepewny (żeby nie powiedzieć, że słaby) i w takich końcówkach powinien raczej oddawać, a nie brać ciężar gry na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy ponownie dwie stosunkowo łatwe wygrane. Wprawdzie dzisiaj jakość gry nie była porywająca (atak), za to dobrze spisaliśmy się w obronie. W końcu nie zawsze będziemy grać na +110, 60% skuteczności i +25 asyst, bo tak się po prostu nie da. Jest nieźle, naprawdę jest nieźle. Ta drużyna z meczu na mecz jest coraz lepsza i myślę, że jeśli takie postępy będziemy robić do końca sezonu, mamy nawet szansę na drugą rundę w p-o :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie atakiem to wygrywamy obroną... dzisiaj zatrzymaliśmy Bobki na 32%. Takiej obrony w tym sezonie chyba nie było. Kolejna dobra wiadomość to ta, że wygrywamy walke na tablicach. Rasho świetnie zagrał dwa mecze, Bargnani dzisiaj także rewelacyjnie, każdy robi swoje. Dzisiaj troche mniej asyst, ale można to wybaczyć. Z meczu na mecz łapiemy odpowiedni rytm i potrafimy spokojnie grać drugą połowę.

 

Jeśli sytuacja w tabeli się nie zmieni to zagramy z Cavs, z którymi są realne szanse na wygranie rywalizacji w I rundzie. Ale spokojnie do końca sezonu zostało 26 spotkań w tym sporo z zespołami ze wschodu i należy skupić się na jak najlepszym bilansie, bo może uda się wejść wyżej w tabeli przed Cavs i Wizards. Przewaga parkietu może okazać się bardzo pomocna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie atakiem to wygrywamy obroną... dzisiaj zatrzymaliśmy Bobki na 32%. Takiej obrony w tym sezonie chyba nie było. Kolejna dobra wiadomość to ta, że wygrywamy walke na tablicach.

Trzeba tez popatrzyc na to z innej perspektywy. Bosh wszystkie swoje punkty zdobyl w drugiej polowie, kiedy nie mogl juz grac Okafor, a ten pierwsza polowe pilnujac Bosha rozegral kapitalnie: 12 zbiorek i 3 bloki w 25 minut, do tego ograniczenie All-stara na zerowej zdobyczy punktowej. do tego trzeba dodac ze w drugiej polowie rowzniez zszedl z parkietu G-Force, a dodajac do tego kontuzje Knighta i Maya to sie okazuje ze dominować z Bobkami pod koszem, ktorzy grali prze wiekszosc drugiego spotkania frontem z Ryanem Hollinsem oraz Jakem Voskuhlem. Tam sie dopiero Bosh mogl sie wykazac.

 

nie umniejszam tej wygranej tylko pisze jak to wygladalo bardzo rzeczywiscie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo można powiedzieć o dzisiejszym meczu ze Spurs kiedy Bowen i Ginobili doprowadzili do kontuzji Parkera i Garbo :? Bowen zawsze umiejętnie noge podstawi, a Ginobili wjedzie z nogami. Bardzo nie lubie takiej fry kiedy ktoś taki jak Bowen eliminuje gracza nieczystymi zagraniami...

 

Nie lubie Cartera ani Raya Allena, ale Bowen także i ich potraktował jak "szma*a"

 

http://youtube.com/watch?v=UI5pE2-bXkE& ... ed&search=

 

http://www.youtube.com/watch?v=MLgHeeOZJFI

 

a żadnych konsekwencji :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzałbym z tymi oskarżeniami. Owszem, Bruce już nie raz pokazał, że faktycznie potrafi grać ostro, a zarazem nieczysto, ale tym razem video dokładnie pokazuje, że był to przypadek. Parker wchodził na kosz, gdzie było dosyć tłoczno i niestety niefortunnie wylądował. Co innego, gdyby to się stało po odpaleniu jumperka, przez ręce Bowen'a, gdzie podobno Bruce zawsze ląduje na stopach rzucającego...

 

Sytuacja z Manu też nie budzi kontrowersji (choć po gwizdku mógłby się trochę ładniej zachować). Chłopak po prostu chciał przechwycić piłkę i energicznie ruszył do przodu. To jest NBA, najlepsza liga świata. Tutaj nikt nie będzie się oszczędzał i kalkulował, które wejście jest niebezpieczne.

 

... podoba mi się ten nowy człowiek, Juan Dixon czy jak mu tam ;] Będą z niego ludzie. Pasuje.

 

I tak nawiasem mówiąc, spodziewałem się trochę lepszej koszykówki w naszym wydaniu, w końcu Spurs w tym sezonie nie grają jakiegoś kosmosu i można było spokojnie z nimi powalczyć (tym bardziej, że Ostrogom Raptors nigdy nie leżeli). Szkoda, ale nie ma się co przejmować. Po prostu do ya thang ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takiej obrony w tym sezonie chyba nie było.

Tylko statystycznie, bo parkiet ciągle pokazuje to samo a Bobcats zatrzymali się właściwie sami. Oprócz tych osłabień o których pisał Antek od Siebie po lekturze tego meczu jakąs godzine temu moge powiedzieć że obrona była taka sama czyli lipna z tym że nie trzeba było wiele się starać by Charlotte nie miało dogodnych pozycji rzutowych gdyż oni poza samotymi rajdami Feltona zakończonymi rzutem nie mieli innej alternatywy na swoją grę, praktycznie mało ruchu i tylko Morrison biegłał ale często i tak sam musiał jakieś markowe akcje robić zeby oddac rzut bo od razu to by czapkę zaliczył. A jak już się zdażyła jakaś okazja na coś łątwego czy wolna pozycja to i tak przewaznie szedł missed. Także i sukces naszej D, bo jednak zatrzymanie Bobcats i ładny procencik ale jednak nie łudźmy się że graliśmy genialną obronę bo to też mija się z celem. Prawda jest IMO między dwoma tymi częściami.

Ciekawa sprawa natomiast to Calderon jakiego nie znaliśmy. Czyli nie altruista czy pierwszy podający a ktoś w rodzaju fałszywego SG na PG, egzekutor to chyba za duże słowo będzie, w każdym razie ładny offesywny mecz, procent co prawda średni ale do tego musimy przywyknąć, bo było jak zwykle, dystans leżał, a po wjazdach punkty, z tym że teraz wbieganiem w pomalowane niemalże pustoszył D Bobków. Po Boshu zdecydowanie drugie ogniwo zwycięstwa, w statystykach może i da się wywnioskować co innego ale jak odjeżdzaliśmy to własnie on rozgrywał i miał swoje najlepsze minuty, w sporym stopniu to mu zawdzięczamy przewagę i spokojną IVQ.

 

... podoba mi się ten nowy człowiek, Juan Dixon czy jak mu tam ;] Będą z niego ludzie. Pasuje.

Hmm, a czym cię on tak zachwycił?? W Charlotte Bobcats Arena wyglądał bardzo mizernie Ze Spurs statystyki wskazuje na naprawdę ladny występ, ale nie wyciągajmy tak daleko idacych wniosków że już będzie solidnym wzmocnieniem skoro zagrał dwa mecz w tym jeden fatalny a jeden dobry w tyle samo minut.

 

Nie z Cavs, a z Bulls, a poza tym nie wiem za bardzo w jaki sposób mielibyście wygrać z nami serię. Razz

Patrząc na mecz Cavs z Heat to Cavaliers sami się pokonają i wystarczy tylko im lekko pomóc. :P

PS. To by się porobiło już w pierwszej rundzie, ciekawe komu był kibicował :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, a czym cię on tak zachwycił??

Tymi dwoma, trzema (?) jumperkami w meczu ze Spurs? Zdanie z przymróżeniem oka, ale można się spodziewać, że chłopak będzie bardziej użyteczniejszy niż Fred Jones. Na początku krytykowałem go za to, iż to taki combo guard, zawodnik, który do nas nie pasuje, ale z każdym dniem jestem za tezą, że kogoś takiego potrzebujemy. Zawodnika szybkiego, zwinnego, który potrafi rzucać i także z konieczności rozegrać (bo wiemy jak jest z kontuzjami T.J.-a, a nawet i Jose). Nie odbierzcie tego iż kreuję go na nowego 6th mana, bardzo ważne ogniwo or st like that, ale myślę, że taki zawodnik w naszym rosterze się przyda (a już na pewno bardziej niż Freddy).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako fun Lakers - dziękuje za to zwycięstwo :wink:

ps. Bargnani ostatnio ładne cyferki wykręca.

Cała przyjemność po naszej stronie :D

 

Bardzo mnie cieszy postawa zespołu. Kiedy Bosh ma gorszy dzień reszta potrafi świetnie zagrać, a postawa rezerwowych w tym meczu była świetna. Bargs, Kris i Jose spisali się znakomicie. Dzisiaj także dobrze T.J. bardzo wszechstronnie. Wydaje mi się, że zamiast Mo w pierwszej piątce powinien grać ktoś inny. Peterson to typowy człowiek zadaniowy, świetnie wchodzi z ławki, gra w pierwszej piątce nie bardzo mu idzie.

 

 

Naprawdę mamy zbilansowany skład, każdy gracz może być tym kluczowym :)

 

Tak spojrzałem na terminarz i jest spora szansa poprawienia bilansu o pare meczy. Większość teraz gramy z drużynami ze wschodu, tylko 5 z zachodem nam zostało (mecz z Houston 16 marca w C+ 8) )... tak więc spokojnie można się starać o bilans 45-37, może nawet lepiej :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że zamiast Mo w pierwszej piątce powinien grać ktoś inny. Peterson to typowy człowiek zadaniowy, świetnie wchodzi z ławki, gra w pierwszej piątce nie bardzo mu idzie.

Spokojnie, dajmy mu szansę. Dobrze wiemy, że jemu naprawdę trudno się przestawić z benchman'a w starter'a i odwrotnie. Na początku sezonu, gdy Mitchell posadził go na ławce też nie mógł sobie dać rady, aż w końcu chłopak się przyzwyczaił i ogólnie dawał niezłego power'a.

 

A Teksasie naprawdę ładnie wypadli gracze drugoplanowi. Oby to nie był jednorazowy występ, przydałoby się jeszcze kilka takich spotkań, by nieco S5 odciążyć...

 

Juan Dixon ain't dickrider ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypada chyba zapytać co sie stało się? Bo ostatnio Raptors nie przypominają tego zespółu który przebojem wdarł się do czołówki konferencji Wschodniej. 3 ostatnie mecze to 3 porażki, wszystkie mecze przegrane dość wysoko, bez nawiązania wyrównanej walki.. Od All stare weekend Raps grali 8 meczy a bilans nie za bardzo ciekawy bo 3-5, z tym że z taka grą to jeszcze spadnie bo zaczęlismy przecież od 2-1 a potem 1-4... Kryzys przeżywa lider Chris Bosh który ani nie jest tak skuteczny jak kiedyś w offensywie a ostatino nawet zawodzi pod tablicami(z Wizz jedna zbiórka w 34 minuty gry a zespół ze stolicy dystansuje nas w tej kategorii 49-27 :? ) Ford też za nic nie może się wstrzelić i kończy ze skutecznością 30% :? Jedyny pozytywny akcent ostatnich występów to niesamowita forma Dixona który z miejsca wpasował się w zespół. Gdy grał +30minut dwa razy był drugim strzelcem zespołu rzucając nawet 24 pkt(przegrał o jedno oczko z CB4). Spójrzmy teraz w kalendarz. Dzisiaj Toronto gra z najsłabszym zespołem ligi z Memhpis Grizzlies. Najwyższy czas żeby się przełamać, rywal nie wymagający a przedłużająca się seria także mogłaby podziałać fatalnie na morale zespołu, 3 to jeszcze nie jest najgorzej choć już niepokój się wkrada. A jak nie to także nie najtrudniejszy rywal z Seattle, a jak się nie wyjdzie to Bucks którzy zlali ans 13 punktami 3 dni temu mimo że na współkę z 2 innymi ekipami zamieszkują przedostatnie miejsce w tabeli.. Jedno jest pewne, liderzy muszą się przełamać, Mitchell musi wszystko przemyśleć, być może coś zmienić, aby Raps wrócili na dobry tor. Okazji do przełamania się będzie w marcu mnóstwo, miał to być nie najtrudniejszy miesiąc a tymczasem zaczyna się dość kłopotliwie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podyskutuje sobie sam ze sobą, jakoś to całe forum trzeba rozruszać :?

Obejrzałem sobie właśnie Raps-Cavs, szczególnie w oparciu o to co grał Dixon i nim w tym poście chciałbym się zając. Podoba mi się ten zawodnik, bardzo szybko wpasował się w zespół, wygląda jakby grał z nami od początku sezonu, dobrze wychodzi na pozycje, szuka sobie miejsca, sporo biega w ataku, szczególnie podoba mi się to w jaki sposób atakuje kosz i biega do kontr. Na dystansie może jest troszeczkę gorzej, ale generalnie jeżeli chodzi o offensywę to idealnie się komponuje z Raps. Jeżeli chodzi o obronę to inny, chyba zupełnie przeciwny obraz. Robiony przez Jamesa czy to Hughesa jak tylko chcieli z tym, że właśnie to że grał dopiero pierwsze mecze a już kryje najlepszych koszykarzy przeciwników świadczyć może pozytywnie o jego indywidualnej D, a że teraz dał ciała to raczej jasne bo ta dwójka Cavs szaleje od kilku meczy niezależnie od obrony indywidualnej i zespołowej ich przeciwników. Także tutaj za mocno bym się nie czepiał, tym bardziej, że dobrych indywidualnie w tym elemencie to raczej u nas nie ma, a całość też pozostawia wiele do życzenia, takich gwiazd nie da się wogóle powstrzymać a co dopiero w takiej szarpanie 1on1 z nikłą pomocą z pola 3 sekund. Więc właściwie mógłbym go usprawiedliwić, gdyby nie, no właśnie gdyby nie to że widziałem u niego lekką olewkę, idzie to idzie, minął to minął, trafił to trudno, mało takiej ambicji koszykarskiej( coś w stylu "wrobił mnie raz, to mu teraz pokaże" ).

Reszta krótko- słabo rzadzący sobie Bosh, wyglądający jakby grał pierwszy sezon i pudłujący jak leci Ford, nawet z łatwych pozycji, gdzie wcześniej bez problemu trafiał, nie da się tak wygrywać i jest to wyraźnie zniżka formy, no ale cóż tak się wygrać nie da, tym bardziej obrona Cavs nas zmiażdzyła-skut zespołu nie osiągnęła 40% :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dixy ponownie zaszalał (i to na jakiej skuteczności!). Znowu duże prowadzenie, pewna gra po czym rozluźnienie i szybki run gości. Ile to już razy przerabialiśmy? :? Wiem, że nie tylko Raptors mają problemy z koncentracją, ale damn, czemu akurat musimy być w tym gronie co go mają? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem jak można nie zdobyć pkt. przez 6 minut ostatniej kwarty :? I to jeszcze przy zdecydowanym prowadzeniu. Ten mecz naprawde pokazuje jakie mamy wahania formy i jak można z nami wygrać przez nasza głupotę, dekoncentracje czy coś jeszcze innego. Jak napisałem w newsie" tak więcej nie może być", bo raz sie uda, ale drugim razem polegniemy w wygranym meczu. Nie raz były takie sytuacje: czy to z Wizards czy z Bulls.

 

Pozytywny aspekt to zdecydowanie Dixon, który po prostu wpasował się ja ręka w rękawiczkę. Raptors to drużyna dla niego, pokazuje, że potrafi świetnie zagrać, o wiele lepszy pożytek niż z anemicznego Jonesa. Awans do pierwszej piątki i już skutecznie gra. Będą z niego ludzie u nas, a i wielkie brawa dla Bryana za świetny trade.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.