Skocz do zawartości

Golden State Warriors 2014/15


metlik

Rekomendowane odpowiedzi

@ignazz

 

Uszczegóławiając. Nie chodziło o to że nie mogę jechać sam. Po prostu będąc tam dwa lata temu z braku czasu ominęliśmy trzy miejsca, które mieliśmy na liście do zaliczenia (Arches NP, Monumentum Valley i Antelope Canyon) i korzystając z okazji nadrobiliśmy braki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tasma za te zdjęcia i samą możliwość: "nudzi mi się, lecę do Kalifornii na mecz" lądujesz w ignore. Zazdrość mnie zjada od środka!

 

Oczywiście żartuję. Super wypad, miejsca widzę że extra miałeś. Żonka też z Tobą na mecz poszła? Czy dałeś jest kartę kredytową ( złotą pewnie nie, tylko platinum albo jakieś ultime ;) ) i na czas meczu powiedziałeś jej: "My dear, free will, buy what You want!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze primo. Nie róbcie ze mnie bogacza, który sra kasą na prawo i lewo. Owszem latam trochę w różne miejsca, ale w podróżowaniu najważniejsze jest żeby wiedzieć jak. I nie chodzi mi o to, że sypiam w hostelach w dwudziestoosobowych salach, ale wiedząc jak, można zaoszczędzić na prawdę sporo począwszy od cen lotów po wynajem samochodu czy hoteli. 

Po drugie primo nie mam złotej karty bo się na nią najnormalniej w świecie nie łapie, a z żoną mamy osobne konta i na zakupy jej nie daję. Może wydać to co sobie zarobi. Super układ. Polecam każdemu. 

Żona i córka były ze mną na meczu. Obu się podobało. Jak zrozumiały, że biali to "nasi" nawet klaskały kiedy trzeba. Poza tym ktoś musiał mi zrobić zdjęcie na tle parkietu Oracle w koszulce Stefka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze powiedziawszy to nie wiem. Bramy otworzyli około 90 minut przed meczem. Ja miałem spory plecak z dwoma aparatami, trzema obiektywami i kupa innego sprzętu. Do hali jest zakaz wnoszenia plecaków i odesłali mnie do przechowalni bagażu. Tam odstałem w kolejce kolejne 30 minut. Nie chciałem ryzykować, że mnie znowu nie wpuszczą i zostawiłem wszystko.

Na pewno miałem dwa lata temu lustrzankę na Clipersach (tam można razem z plecakiem). Był tylko wymóg, żeby nie fotografować profesjonalnym sprzętem. Profesjonalny sprzęt dla ludzi z LA to coś, czego obiektyw nie przekracza dłuższego boku karty kredytowej. Mój nie przekraczał, ale zostałem pouczony żeby nie zoomować bo wtedy się wysuwa i już jest profi. Kobieta z ochrony cały mecz stała obok mnie i patrzyła czy nie zoomuje. Śmiesznie było...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Taśma niesamowita wyprawa no ale być w Salt Lake i nie załapać się na bardzo gorącą halę ( podobno gorętsza niż cokolwiek poza Portland) to mały minus

 

Ale musisz przyznać że oglądanie Curry na żywo to inna bajka niż w TV. Jego maniera kozłowania, jego zmiany tempa, szybkość decyzji to jest coś niesamowitego

 

Kurcze jak masz więcej zdjęc z meczu to wrzuć. No i z San Francisco bo nie ukrywam że waham sie czy za rok lecieć tam czy pas Indiana-Milwaukee-Chicago bo jednak w Indianapolis możesz za 50 dolców mieć bilet przy parkiecie to samo w hali Kozłów a na Zachodnim Wybrzeżu ceny są jakie są

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Taśma niesamowita wyprawa no ale być w Salt Lake i nie załapać się na bardzo gorącą halę ( podobno gorętsza niż cokolwiek poza Portland) to mały minus

 

Ale musisz przyznać że oglądanie Curry na żywo to inna bajka niż w TV. Jego maniera kozłowania, jego zmiany tempa, szybkość decyzji to jest coś niesamowitego

 

Kurcze jak masz więcej zdjęc z meczu to wrzuć. No i z San Francisco bo nie ukrywam że waham sie czy za rok lecieć tam czy pas Indiana-Milwaukee-Chicago bo jednak w Indianapolis możesz za 50 dolców mieć bilet przy parkiecie to samo w hali Kozłów a na Zachodnim Wybrzeżu ceny są jakie są

 

Może sie nie znam ale jak lecisz w dwie strony do USA za parę tysiaków to wydanie 50 $ czy 150-200$ nie powinno być problemem, right?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłem w SLC na meczu bo nie pasowały mi terminy. Do SF przylecieliśmy 30 marca, mecz GSW był 2 kwietnia, a powrót do Polski siódmego. Do Salt Lake City polecieliśmy trzeciego, a siódmego rano wracaliśmy z powrotem do San Francisco z Vegas. Jazz niestety nie grali u siebie od pierwszego chyba aż do ósmego. Jedyne co mi pozostało to zdjęcie z podobizną Favorsa w McDonaldzie w SLC i spróbowanie czy słone jezioro na prawdę jest takie słone jak mówią (zdecydowanie jest). Więcej fotek z meczu nie mam, bo atmosfera była tak zajebista, że nawet nie myślałem o tym żeby robić.

Jeśli hale w Portland i SLC są najgorętsze to gdzie według Ciebie jest Oracle? Ja pamiętam czasy Malone i Stocktona, ale teraz chyba w SLC nie jest tam aż tak głośno jak kiedyś?

Co do Stefka pełna zgoda. Do tego w swojej hali ma jeszcze fajny rytuał kiedy po rozgrzewce rzuca z tunelu. 

W kwestii wyboru pomiędzy Kalifornią a Illinois. Na pewno więcej do zobaczenia jest w Kaliforni. Nie każdy jara się mostami czy tramwajami linowymi, ale z SF jest blisko do parków (Yosemite 3 godziny jazdy, Sekwoja 4 godziny), można się wybrać na rejs i zobaczyć wieloryby czy delfiny. W samym mieście okolice portu, Alcatraz i park Golden Gate z California Academy of Sciences.W trochę dalszej okolicy Los Angeles (choć tego miasta nie polecam, chyba że się chce poczuć atmosferę pikniku w Staples C.) oraz Death Valley, Vegas i Parki Arizony i Utah. Niestety Kalifornia (szczególnie Bay Area) jest też dużo droższa niż reszta USA. 

Nie wiem czy powinienem wklejać inne zdjęcia bo zacznie zalatywać fotka.pl ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy powinienem wklejać inne zdjęcia bo zacznie zalatywać fotka.pl ;)

Wklej wklej, chętnie popatrzymy ;) Napisz jeszcze czym się w życiu zajmujesz jeśli to nie tajemnica, że na takie wycieczki hajsiwo spore masz (może jeszcze nie za późno się przekierunkować? ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Taśma

 

Oracle mam wysoko

 

A co do Salt Lake wrzuć sobie mecz z Chicago z tego roku czy ten z Kanterem w koszulce Thunder to usłyszysz atmosferę PO

 

Moje doświadczenie z hal jest takie że większość hal to piknik zwłaszcza te rzędy które widać w TV a góra hali ta pod dachem żyje kompletnie inaczej . Emocje wymieszane z przypadkowymi turystami . Ignazz ma sporo większe doświadczenie ode mnie ale odczucia podobne

 

A co do kasy to oczywiście nie jest problemem czy wywalę 100 czy 15 dolców - chodzi mi o to że za 80 dolców w Indianapolic czy Milwaukee możesz poklepać graczy po plecach i przybić sobie piątki a w Madison możesz jedynie oglądać ich przez lornetkę i sprawia to też że zobaczysz więcej meczów

 

Zdjęcie z Favorsem musowe he he - możesz wysłać mi na priv jak się uznasz to za zbyt duży ekshibicjonizm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.